Pół roczku już mamy- raczkujemy i pełzamy :-) Maluszki majowo-czerwcowe 2010 cz.III

[evean]

Jesssu jak dużo nasmarowałyście ledwo doczytałam
u nas dzisiaj marud bo nie można iść na spacer -wieje i leje
ale nie przeszkadza mi to -Olo własnie spi u mnie na ręku a ja piszę drugą jakoś trzeba sobie radzić

Napisane przez kropka75

Efekty mierzenia kombinezonu podarowanego przez koleżankę...

taki uśmiechnięty po ubieraniu - zazdrzszczam unas byłby płacz
kombinezon daje radę chyba ciut przy duży

Napisane przez panna migotka

mam pytanko bo chcę młodemu dać kaszkę na moim mleku - czy sypiesz kaszkę do od razu ściągniętego mleka czy może byc takie już z lodówki? i trzeba to podgrzać?

ja robiłam na podgrzewanym bo mały nie lubi zimnego, a mleko z piersi ma max 37 stopni a zanim wymieszasz to juz zimne


[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;23034543]Jaki masz? Bo na moim wyraźnie: czopek ma 50mg, nie przekraczać dawki 10mg na 1kg masy ciała, czyli spokojnie daję cały czopek. Mówię tu o dzieciach do roku.


właśnie tez mam taki i nie wiem o czym mowa z tą połowa czopka

już doczytałam po prostu większa dawka w czopku



Pewnie, że świetny, jak mała marudzi a ja muszę do łazienki iść, to biorę ze sobą - matka pod prysznicem, malująca się, susząca głowę - toż to najlepszy cyrk pod słońcem

---------- Dopisano o 20:55 ---------- Poprzedni post napisano o 20:51 ----------
[/QUOTE]
też tak robię i mamy ubaw obydwoje

Napisane przez velluto

---------- Dopisano o 21:32 ---------- Poprzedni post napisano o 21:31 ----------

Mamy cycowe - mam pytanie - a jak u Was z cytrusami? Jecie? Bo ja mam WIELKA ochote na sok pomarańczowy i na mandarynki

nie jem ale zakupiłam pomelo i sie do niego co dzień modlę chyba się skuszę
[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;23036212


pojechałam z Tymkiem do lekarza, bo dziś strasznie kaszlał... no i mamy oskrzela. [/QUOTE]

zdrówka życzę

Napisane przez marrticzka

hej dziewczeta
nie wiem, czy mnie tu jeszcze ktos pamieta, ale ja o was nie zapominam

ja pamiętam i pozdrawiam
[QUOTE=Silpe;23040459]witam


właśnie dzwonili ze szpitala - mamy termin na poniedziałek 8 rano - sprawdzenie drożności moczowodów..
juz sie boje - młoda bedzie miała podpinaną kroplówke i cewnik przez który bedzie puszczony kontrast .
jezu jak ona to przetrzyma
i ja
juz mi jej szkoda bo wymeczą bidule ..

Napisane przez Silpe

dzieki dziewczyny za miłe słowa ale i tak sie boje ze bedzie ją bolało- czy zakładanie cewnika boli
bo kłucie pod kroplówke wiem że zniesie .

moja córa była cewnikowana kilkaktotnie i jeśli zrobią to fachowo to nie boli ale cały zabieg jest nieprzyjemny i trochę trwa więc przygotuj się
na marudkanie
a czemu będą sprawdzać są jakies podejrzenia bo chyba przoczyłam?

Napisane przez kropka75

Tak z ciekawości i w kwestiach edukacyjnych.

Napiszcie z jakiego regionu Polski jesteście, czy był Mikołaj i kto nosił paczki pod choinkę?

Ja jestem z Warmi u nas 6 grudnia przychodzi Mikołaj w nocy i wkłada
prezenty do buta hihi trzeba go - buta nie mikołaja-na tę okazję wieczorem wypastować i wyczyścić - są to drobne prezenty i słodycze a w wigilię też Mikołaj przynosi konkrety a wchodzi przez komin lub drzwiami jak się go zamówi

[Biricchina]

Napisane przez xxNiuniaxx

Witajcie, my już po wizycie u lekarza, jako przyczynę sapania pediatra stwierdziła okres grzewczy i zbyt małą ilość spacerów... co prawda pada, ale młoda smacznie śpi pod daszkiem na balkonie już 30 min...

Powiedziała żeby wkładać Laurę do jacuzzi ( są specjalne maty do wanny) podobno bąbelki mają dobrze wpłynąć na ogólną kondycję dziecka..
Z tych gorszych rzeczy dowiedzieliśmy się że mała ma dość głośne szmery nad serduszkiem, dostaliśmy skierowanie na echo serca 17 listopada, reszty tego, co mówiła już nie słyszałam bo zamarłam z przerażenia.............. .................

Dziewczyny z Warszawy , jeśli nie musicie robić badania natychmiast to z kardiologów dziecięcych polecam prof. Werner(zapisy na pół roku) i Joannę Dengel(zapisy na styczeń)... masakra
ja zapisałam się do Piotrowskiej-Wichłacz bo zależało mi na czasie a i tak 2 tyg musimy czekać...

Jestem w innym świecie, tak bardzo się martwię

Niunia na razie się nie martw. Większość szmerków to szmery tzw. niewinne.
Do dr Dangel dzwoń co parę dni, często zwalnia się miejsce. Spróbuj jeszcze w CM Arka, echo robi tam dr Mądry z Działdowskiej, też super specjalista.
Jak coś to pisz, troszkę miałam do czynienia z Kardiologami...
Do Werner zapisałam małą we wrześniu na... 14 grudnia...
Trzymam kciuki żeby wszystko było ok.

Bydgoszczanko za Luizę też trzymam kciuki
A tak w ogóle melduję się w kolejnej części wątku. Później postaram się napisać co u Nas słychać.
Pozdrowienia

[velluto]

Napisane przez kropka75

No widzisz, a ja mam książkę, w której stoi, że to wszystko bzdury. Mleko produkujemy same z siebie, a nie z tego co jemy. Inaczej nie miałybyśmy czym karmić głodując.

Inna rzecz, że w czasach wojennych nasze babcie i prababcie żarły rzepę (ostra jest) na potęgę i też niby teraz nie wolno, a dzieci z cycka jadły wszystkie.

Ps.
Jak ja kiedyś babcię o dietę pytałam, to gały na mnie wybałuszyła. Jadła co było. Na polu rosła kapusta to jadła kapustę. Czosnek i cebula na porządku dziennym, bo odporność. Miód, mleko, kalafiory, rzodkiewkę. Wykarmiła troje dzieci.

A propos. Nie chciałam Cię obrazić i nie twierdzę, że coś rozpowszechniasz. Sama mam masę ulotek (z tych paczek) gdzie jest mowa o ekstra diecie.
Ta tematyka pojawiła się jakiś czas po wojnie i co roku mam wrażenie nabiera większych rozmiarów, niedługo będziemy pić tylko wodę karmiąc dziecko. I to z jakiegoś specjalnego ujęcia na pewno. Ja szczerze mówiąc nie bardzo w te teorie wierzę.
Jak inaczej karmiono by dzieci wcześniej?

w porządku
Rozumiem, że i teraz biedne afrykańskie kobiety karmią swoje dzieci jedząc to co mają pod ręką (albo i nie jedząc) i te dzieci jakoś tam rosną i przybierają na wadze.

Jednak nie da się zaprzeczyć, że jaką książkę/ broszurę/ ulotkę weźmie się do ręki to wszędzie piszą o urozmaiconej, bogatej w składniki odżywcze diecie. No i odchudzanie jest kategorycznie zabronione. Więc to co jemy, jakiś wpływ na wartość mleka na pewno ma

Mniejsza z tym czy pewne produkty wpływają na smak mleka. Ja wiele rzeczy robię/ robiłam "na wszelki wypadek", aby mojemu dziecku i sobie oszczędzić nieprzespanych nocy czy płaczliwych wieczorów. Zresztą jak moja mała miała okres niejedzenia i poszłam z nią do lekarza, to pierwsze pytanie dotyczyło mojej diety

A na tego kalafiora chyba się jednak skuszę, już dawno lekarka powiedziała o moim dziecku, że to "stara baba" jest

PS. Jedyne wyjście to spróbować mleka przed i po zjedzeniu czosnku czy kalafiora Ktoś chętny?

[kropka75]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;23046290]
6 grudnia - i tu słodycze głównie, i jakieś malutkie zabawki.
Natomiast - i tu odpowiedź dla Kropki - Zagłębie, u nas pod choinkę prezenty przynosił GWIAZDOR, ew. mówiło się po prostu - pod choinką. A w Siemianowicach prezenty przynosi Dzieciątko
[/quote] Parę km i inne zwyczaje. Bomba.

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;23046290]
No a np. B na mnie prezciw komarom nie działa
[/quote] Bo to trzeba sporo zjeść. Aż sama w moczu poczujesz.

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;23046290]

Nam w SR kobiety podawały tylko, by nie jeść tych rzeczy uczulających - cytrusów, truskawek, no i wzdymających - czekolada, kapucha, groch i takie tam. Poza tym wręcz zakazały stosowania restrykcyjnej diety.
[/quote] Mnie też nie kazano uczulających. Plus nabiał.

Resztę jadłam: kapustę, pomidory od pierwszego dnia, mleko też zresztą (już w szpitalu dostałam zupę mleczną), kalafiory, czosnek, cebulę. Ale ja jadłam też truskawki i cytrusy.

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;23046290]

Kropko, niestety w tej Chotomskiej ani Murzynków nie ma, ani Hipopotama ale ogólnie polecam, super wierszyki [/quote]
Szkoda.

Dziś czytaliśmy Hipcia. Daniowi najbardziej się podobało o lamach:

Białe lamy w sukniach z lamy,
na sukienkach liczą plamy :
- Hipopotam ? Plamobłotam !
To chuligan i niecnota !
Splamił lamom suknie z lamy
i jak teraz wyglądamy?


"[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;230462[/B]

Seria, o której wczoraj pisałam, to MOJE MALEŃSTWO. Ta seria to chyba 6 książeczek, tekturowe kartki i miękka okładka - proste ilustracje i bardzo pozotywny tekst (dzisiaj sobie poczytałam co niektóre twarde książeczki - zgroza ). My mamy to:
http://www.gandalf.com.pl/b/piesek-moje-malenstwo/
W empiku 10zł, ale w normalnej niefirmowej księgarni 7zł.
[/QUOTE]
Gdzieś nawet widziałam. Fajne.

[Biricchina]

Olcia moja mała miała Botala.
Silpe przyłączam się do pytania Evean - dlaczego musicie zrobić to badanie? Cystografię tak?

[kropka75]

Napisane przez velluto

Jednak nie da się zaprzeczyć, że jaką książkę/ broszurę/ ulotkę weźmie się do ręki to wszędzie piszą o urozmaiconej, bogatej w składniki odżywcze diecie. No i odchudzanie jest kategorycznie zabronione. Więc to co jemy, jakiś wpływ na wartość mleka na pewno ma

To raczej dla siebie mamy jeść.

Dziecko wyciąga z nas, np. wapń z zębów, kości. Na zasadzie pasożytnictwa - jakkolwiek to brzmi, ale taka prawda. My uzupełniamy niedobory, dla siebie.

Przykład Olivki wyżej.
Mój też niezły - 5 tyg. i 22kg w dół. A dziecko wg lekarki za szybki przyrost masy ciała.
Jadłam jak mi matka przywiozła (wtedy wszystko jak wyżej napisałam: kapustę białą, sałatkę z cebulą), poza tym nosiłam i nosiłam dziecko. Całymi dniami gdy byłam sama, nie jadłam nic. A jego karmiłam. On rósł, a ja chodziłam po ścianach i miałam zawroty głowy.

Napisane przez velluto

Mniejsza z tym czy pewne produkty wpływają na smak mleka. Ja wiele rzeczy robię/ robiłam "na wszelki wypadek", aby mojemu dziecku i sobie oszczędzić nieprzespanych nocy czy płaczliwych wieczorów. Zresztą jak moja mała miała okres niejedzenia i poszłam z nią do lekarza, to pierwsze pytanie dotyczyło mojej diety

U mnie też to pytanie padło, gdy przyszła pediatra. A jak powiedziałam, że jem tylko gotowane mięso i marchewkę (w pierwszych dniach po szpitalu - zresztą nie mogłam inaczej po 4 dniach głodówki, bo mi flaki wywalało z bólu) to dostałam taką z***kę że świat mały.

Więc co lekarz to teoria.

Napisane przez velluto

PS. Jedyne wyjście to spróbować mleka przed i po zjedzeniu czosnku czy kalafiora Ktoś chętny?

Ja próbowałam. I nie widziałam różnicy.
Ale może ja mam wyżarte kubki smakowe.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Aha, nie robię imprezy półroczkowej, ale jakiś drobiazg małej kupię Pewnie komplet bodziaków, bo wyrasta

Idziemy słoik jeść. Dynia z indorem, mniam.

[evean]

xxNiuniaxx wszystko będzie dobrze na razie nie panikuj bo tylko nerwy szarpiesz
Bydgoszczanko trzymaj się i dużo zdrówka dla Lusi
Lea Tymek na antybiotyku pewno biedak a nie gorączkował?

marhalczar Amelka jak zwykle uśmiechnięta - szczęśliwe dzieciątko
a ciuszki cudo
trochę zazdroszcze wam -posiadaczkom córek -tych kiecuszek, butków i spineczek - sama to przechodziłam juz ale jakże to było przyjemne

panno migotko synuś cudny

Szaja czy Wy jesteście jeszcze diagnozowane czy może juz po wszystkim i dalej nie wiadomo o co kaman?

ufff ale informacji połowy nie przyswoiłam pewnie

Siala czy Ty sadzasz juz Sebka w tym krzesełku? bo on jeden z młodszych na wątku i tak siem zastanawiam czy ten sprzęt daje radę takim maluchom?

[bratkab]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;23047334]Bratko, to taki:

http://dino.sklep.pl/nowy/fisher-pri...ka-p-1675.html
[/QUOTE]
A ja myślałam że to taki prosiaczek skarbonka. A ten też fajny, ale ja zastanawiam się właśnie nad tą SKARBONKĄ.

Dziś moje dziecię jest cudowne. Miał w ciągu dnia dwie drzemki po prawie 2 godz. Teraz się bawi, potem jedzonko, kąpiel i spanie. Jutro będę robiła co się da, aby dzień była taki jak dziś.

[Silpe]

Dla tych co nie wiedzą
Moja Gabrysia urodziła sie z zastojami na obydwu nerkach. nie jest to wada genetyczna i z tego sie wyrasta , rosnie dziecko ,rosną nerki - zastoje znikają. Ale za nim znikną powodują infekcje drug moczowych ,w parze idą moczowody które są za blisko nerek co znów powoduje cofanie sie moczu do nerek - znów infekcje
młoda miała juz jedną infekcje drug moczowych - byłysmy 2 tyg. w szpitalu - wyleczone.
na dzien dzisiejszy jedna nerka jest ok , a na drugiej jest jeszcze malutki zastój i odcinek moczowodu jest troche za blisko nerki , co własnie może powodowac cofanie sie moczu- badanie ma to stwierdzic .jesli sie nie cofa to ok ale jesli tak to bedziemy sie leczyc ale juz jest zapewnione że w domu - młoda dostanie leki.
no i czas pokaże - kilku lekarzy zapewniało że z tego sie wyrasta wiec jestem dobrej mysli. bardziej przeraża mnie samo badanie...

[iza240]

a ja dziś odebrałam wyniki krwi Michasi i niestety PLT podwyzszone Jutro jedziemy do pediatry,zobaczymy co powie.Teraz mała śpi.....może dzięki temu przetrymam ją dłuzej

---------- Dopisano o 16:57 ---------- Poprzedni post napisano o 16:56 ----------

Napisane przez Silpe

Dla tych co nie wiedzą
Moja Gabrysia urodziła sie z zastojami na obydwu nerkach. nie jest to wada genetyczna i z tego sie wyrasta , rosnie dziecko ,rosną nerki - zastoje znikają. Ale za nim znikną powodują infekcje drug moczowych ,w parze idą moczowody które są za blisko nerek co znów powoduje cofanie sie moczu do nerek - znów infekcje
młoda miała juz jedną infekcje drug moczowych - byłysmy 2 tyg. w szpitalu - wyleczone.
na dzien dzisiejszy jedna nerka jest ok , a na drugiej jest jeszcze malutki zastój i odcinek moczowodu jest troche za blisko nerki , co własnie może powodowac cofanie sie moczu- badanie ma to stwierdzic .jesli sie nie cofa to ok ale jesli tak to bedziemy sie leczyc ale juz jest zapewnione że w domu - młoda dostanie leki.
no i czas pokaże - kilku lekarzy zapewniało że z tego sie wyrasta wiec jestem dobrej mysli. bardziej przeraża mnie samo badanie...

dużo zdrowia dla GABRYSI

[Oolcia86]

Napisane przez Biricchina

Olcia moja mała miała Botala.

i jak to sie skonczyło z tym botallem?samo sie zamkneło czy miala zabieg?


u nas marud od rana.przedpołudniowa drzemka trwala niecale 20 minut bo moj niereformowalny tesc nie potrafi sie cicho zachowac

jak juz marud osiagnal punkt kulminacyjny a wszelkie sposoby usypiania zawiodły siegnelam po bron ostateczna-piers. polozylam sie koło niego i odrazu zasnal.spal nieco ponad godzine,zjadl ziemniaki ze szpinakiem zapil herbatka,godzine pobawil sie w bujaczku i teraz znow marudzi

przyszedl nam dzis wygrany na all projektor z pozytywka(mam cicha nadzieje ze kiedys moj mały klocek nauczy sie zaspypiac sam) zasłoniłam rolety wlaczylam te udowne urzadzenie polozylam go do łóżeczka,i co?2 minuty zainteresowania,zorientow al sie ze lezy w łóżeczku i placz


co do @,to ja pierwszy raz mialam pod koniec wrzesnia, a teraz spoznia mi sie tydzien

i zastanawiam sie robic test czy nie robic?

gin mówil mi ze moze byc tak ze moge dostac drugi raz a nie musze ale juz różne mysli chodza mi po glowie i mojemu kalendarzykowi miesiaczkowemu tzn mężowi takze.

[kardashi]

Napisane przez ona1981

Kardashi przepraszam, to było do Silpe

Siała ja na początku też chowałam, zwłaszcza jak do buzi brał i obśliniał. Potem troche odpuściłam i wtedy on juz się tak nie interesował. Dużo też pomogła zabawkowa słuchaweczka, zabawkowy laptop. Pamiętam jak on się pierwszy raz dopadł do laptopa jak wyszliśmy z pokoju, do dziś pamiętam te diabliki w oczach, aż się cały trząsł z radości.

Niniax trzymam kciuki by było wszytsko dobrze, musi być dobrze !

Nic się nie staało


[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;23047334]Bratko, to taki:

http://dino.sklep.pl/nowy/fisher-pri...ka-p-1675.html

Niunia, kciuki za małą trzymam!

młoda dzisiaj maruda - bo śpiący dzień. Doslownie godzinę temu wstała po 40minutach drzemki, i już marud - odłożyłam i zasypia...[/QUOTE]

Łooo.. Fajna ta świnka


A ja kurde poszukuję rossmanowskiej ksiażeczki.
Widziałam kiedyś w gazetce, za 15 zł.. I w środku bylo lustereczko, jakieś wystające, szeleszczące rzeczy.. i niee maaa..

Napisane przez Oolcia86

i jak to sie skonczyło z tym botallem?samo sie zamkneło czy miala zabieg?


u nas marud od rana.przedpołudniowa drzemka trwala niecale 20 minut bo moj niereformowalny tesc nie potrafi sie cicho zachowac

jak juz marud osiagnal punkt kulminacyjny a wszelkie sposoby usypiania zawiodły siegnelam po bron ostateczna-piers. polozylam sie koło niego i odrazu zasnal.spal nieco ponad godzine,zjadl ziemniaki ze szpinakiem zapil herbatka,godzine pobawil sie w bujaczku i teraz znow marudzi

przyszedl nam dzis wygrany na all projektor z pozytywka(mam cicha nadzieje ze kiedys moj mały klocek nauczy sie zaspypiac sam) zasłoniłam rolety wlaczylam te udowne urzadzenie polozylam go do łóżeczka,i co?2 minuty zainteresowania,zorientow al sie ze lezy w łóżeczku i placz


co do @,to ja pierwszy raz mialam pod koniec wrzesnia, a teraz spoznia mi sie tydzien

i zastanawiam sie robic test czy nie robic?

gin mówil mi ze moze byc tak ze moge dostac drugi raz a nie musze ale juz różne mysli chodza mi po glowie i mojemu kalendarzykowi miesiaczkowemu tzn mężowi takze.

Spokojnie.. Miesiaczki po ciąży sa rozregulowane.. Ja na druga tez czekalam dłuuugo.


Moja @ dziś się pojawiła..

---------- Dopisano o 17:19 ---------- Poprzedni post napisano o 17:17 ----------

Szaja, zarejestrowalam się na str bobovity, i co mam teraz zrobić ?

[kropka75]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;23048185]Aha, nie robię imprezy półroczkowej, ale jakiś drobiazg małej kupię Pewnie komplet bodziaków, bo wyrasta

Idziemy słoik jeść. Dynia z indorem, mniam.[/QUOTE]

To kup trzy mniej. Bo tak się spotykamy, że te co mam dla Ciebie zaraz będą za małe. Wyślę Agu na Mikołaja.

---------- Dopisano o 17:22 ---------- Poprzedni post napisano o 17:19 ----------

I znowu się udało.
Drzemaliśmy:
7:10 - 9:20 (to rekompensata za pobudkę o 4:45 )
11:30 - 12:00 na dworze
14:10 - 14:40 na dworze
i teraz drzemiemy od 17:05

[Edzia400]

Napisane przez kropka75

Dziecko mi jednak śpi na noc... Niedobrze.

Z nudów (w oczekiwaniu) przerzucam foty do kompa. Coś Wam pokażę...
Efekty mierzenia kombinezonu podarowanego przez koleżankę...

ale pikny model

---------- Dopisano o 17:31 ---------- Poprzedni post napisano o 17:28 ----------

Napisane przez panna migotka

mam pytanko bo chcę młodemu dać kaszkę na moim mleku - czy sypiesz kaszkę do od razu ściągniętego mleka czy może byc takie już z lodówki? i trzeba to podgrzać?

musi miec mniej niz 40stopni czyli musisz te mleko podgrzac troche i zmieszac z kaszka

---------- Dopisano o 17:33 ---------- Poprzedni post napisano o 17:31 ----------

Napisane przez Oolcia86

przedstawiam
Kacper Aleksander

a gdzie tam smutny poprostu zapatrzony

[kropka75]

Laski, co myślicie o takim kombinezoniku do wózka??

A może któraś taki ma?

[kafuniax]

Ło mamo, ale dlugo nadrabiałam
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;23048185]Aha, nie robię imprezy półroczkowej, ale jakiś drobiazg małej kupię Pewnie komplet bodziaków, bo wyrasta

Idziemy słoik jeść. Dynia z indorem, mniam.[/QUOTE]
Też już jemy. Tylko od wczoraj wszystkim gardzi.

Napisane przez kropka75

Napiszcie z jakiego regionu Polski jesteście, czy był Mikołaj i kto nosił paczki pod choinkę?

6 - Mikołaj - ale prawdziwy - biskup przynosił prezenty grzecznym dzieciom. Rózgę też mógł dać A w wigilię, po wieczerzy, prezenty wyciąga się spod choinki.

Napisane przez xxNiuniaxx

Witajcie, my już po wizycie u lekarza, jako przyczynę sapania pediatra stwierdziła okres grzewczy i zbyt małą ilość spacerów... co prawda pada, ale młoda smacznie śpi pod daszkiem na balkonie już 30 min...

Powiedziała żeby wkładać Laurę do jacuzzi ( są specjalne maty do wanny) podobno bąbelki mają dobrze wpłynąć na ogólną kondycję dziecka..
Z tych gorszych rzeczy dowiedzieliśmy się że mała ma dość głośne szmery nad serduszkiem, dostaliśmy skierowanie na echo serca 17 listopada, reszty tego, co mówiła już nie słyszałam bo zamarłam z przerażenia.............. .................

Dziewczyny z Warszawy , jeśli nie musicie robić badania natychmiast to z kardiologów dziecięcych polecam prof. Werner(zapisy na pół roku) i Joannę Dengel(zapisy na styczeń)... masakra
ja zapisałam się do Piotrowskiej-Wichłacz bo zależało mi na czasie a i tak 2 tyg musimy czekać...

Jestem w innym świecie, tak bardzo się martwię

Wiem, co czujesz... pisałam parę stron wcześniej o synku mojej siostry. Miej nadzieję, będzie dobrze, wszystkie Wam tego życzymy!!!!

Napisane przez Oolcia86

u mojego synka podejzewaja niedomkniety przewód tetniczy Botalla. tez przepłakałam kilka tygodni, ale wiem ze moje plakanie nic nie da.wzielam sie w garsc i niecierpliwie wyczekujemy 10tego

nie martw sie bedzie dobrze!

Buziaki dla synka.

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;23047334]Bratko, to taki:

http://dino.sklep.pl/nowy/fisher-pri...ka-p-1675.html

młoda dzisiaj maruda - bo śpiący dzień. Doslownie godzinę temu wstała po 40minutach drzemki, i już marud - odłożyłam i zasypia...[/QUOTE]
podoba mi się ta świnka!! zaraz obczaje na all, będzie na święta u nas też śpiący i marudny dzień

Napisane przez marhalczar

No i wrzucam fotki Amci, berecik maly wiec wymienie na wiekszy..widac to po jej mince, prawda? ..no i na drugiej smieszka jak zwykle

Amelka jest prześliczna a zakupy udane... też zazdroszcze kupowania dziewczyńkich rzeczy

Napisane przez panna migotka

mam pytanko do mam chustowych: czy opłaca mi się teraz kupić chustę? bo idzie zima? ale jest mi potrzebna na takie szybkie wyjście do sklepu np bo jak marudzi to zanim zniose go do wózka to jest dramat. czy przyda się na wiosnę, lato do takiego większego już dziecka? teraz ma 4 mies i troszkę i wagę ponad 7,5 kg. za wszystkie porady będę bardzo wdzięczna

Na pewno nie elastyka, bo tak jak już Kropka pisała, dziecko będzie się sprężynować. Ja już przy sześciu kg miałam dosyć noszenia w elastyku i kupiłam kółkową. Jak dla mnie- bardzo wygodna, lniana, wystarczy nałożyć na siebie, włożyć dziecko, podociągać i już. Nawet w jesiennym kombinezonie mi się dobrze nosi, czasem ubieram malego lżej ale narzucam na nas ponczo, ALE nie jest to chusta na długie spacery, bo obciąża tylko jedno ramię noszącego. Mnie się marzy teraz tkana chusta, albo mei tai jakiś... tylko troche drogie takie sprzęty

Napisane przez panna migotka

Dawno nie chwaliłam się moim słodziakiem

Napisane przez jamaicaP

ja na mleku w proszku tym niebieskim ktore mozna teraz tez kupic ( bo bloku mniam )
moj brat tez i moja siostra tez.. zadne alergikiem nie jest

mama mi mowila ze kiedys to mleko prosto od krowy dawali ale wygotowane, no nie bylo innego wyjscia wtedy

Ja też na tym mleku chowana od urodzenia, byłam wcześniakiem i takim mnie karmili Niestety, ja uczulenie na mleko mam.

Napisane przez olivka_7

A to obiecane zdjęcia ze spacerku w parku

Super!! Bardzo dorosło

Kropko Danio jest bardzo uroczy!! Mój Szczepanek na niektórych zdjęciach jakoś tak podobnie wygląda, znajdę to wrzucę

[Edzia400]

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;23036212]


pojechałam z Tymkiem do lekarza, bo dziś strasznie kaszlał... no i mamy oskrzela. [/QUOTE]


o kurde ucałuj go tam od nas

[kropka75]

Napisane przez kafuniax

Kropko Danio jest bardzo uroczy!! Mój Szczepanek na niektórych zdjęciach jakoś tak podobnie wygląda, znajdę to wrzucę

Poka poka.

---------- Dopisano o 17:40 ---------- Poprzedni post napisano o 17:38 ----------

Napisane przez kafuniax

Na pewno nie elastyka, bo tak jak już Kropka pisała, dziecko będzie się sprężynować. Ja już przy sześciu kg miałam dosyć noszenia w elastyku i kupiłam kółkową. Jak dla mnie- bardzo wygodna, lniana, wystarczy nałożyć na siebie, włożyć dziecko, podociągać i już. Nawet w jesiennym kombinezonie mi się dobrze nosi, czasem ubieram malego lżej ale narzucam na nas ponczo, ALE nie jest to chusta na długie spacery, bo obciąża tylko jedno ramię noszącego. Mnie się marzy teraz tkana chusta, albo mei tai jakiś... tylko troche drogie takie sprzęty

Mnie się marzy Bondolino.
I chyba kupię, bo nam wyszło że na panele wydamy trochę mniej niż było zakładane. Różnica pójdzie na nosidło zatem.

[Edzia400]

Napisane przez marrticzka

hej dziewczeta
nie wiem, czy mnie tu jeszcze ktos pamieta, ale ja o was nie zapominam
zagladam tu czesto, ale albo nie mam czasu albo sił, zeby napisac
macierzynstwo pochlonelo mnie calkowicie. Hanusia rosnie jak na drozdzach i z dnia na dzien wymaga coraz wiecej uwagi
Pozdrawiam wszystkie mamusie i cudne bobasy

pisz czesciej

[Dilayla]

Napisane przez kropka75

No widzisz, a ja mam książkę, w której stoi, że to wszystko bzdury. Mleko produkujemy same z siebie, a nie z tego co jemy. Inaczej nie miałybyśmy czym karmić głodując.

Inna rzecz, że w czasach wojennych nasze babcie i prababcie żarły rzepę (ostra jest) na potęgę i też niby teraz nie wolno, a dzieci z cycka jadły wszystkie.

Ps.
Jak ja kiedyś babcię o dietę pytałam, to gały na mnie wybałuszyła. Jadła co było. Na polu rosła kapusta to jadła kapustę. Czosnek i cebula na porządku dziennym, bo odporność. Miód, mleko, kalafiory, rzodkiewkę. Wykarmiła troje dzieci.

A propos. Nie chciałam Cię obrazić i nie twierdzę, że coś rozpowszechniasz. Sama mam masę ulotek (z tych paczek) gdzie jest mowa o ekstra diecie.
Ta tematyka pojawiła się jakiś czas po wojnie i co roku mam wrażenie nabiera większych rozmiarów, niedługo będziemy pić tylko wodę karmiąc dziecko. I to z jakiegoś specjalnego ujęcia na pewno. Ja szczerze mówiąc nie bardzo w te teorie wierzę.
Jak inaczej karmiono by dzieci wcześniej?

Mi koleżanka mówia,żebym jadła wszystko bo np.matki turki maja ostrą kuchnie i jakos normalnie jedzą (czosnek itd)itp....ale oczywiście nie jadłam bo sie bałam...

Napisane przez xxNiuniaxx

Witajcie, my już po wizycie u lekarza, jako przyczynę sapania pediatra stwierdziła okres grzewczy i zbyt małą ilość spacerów... co prawda pada, ale młoda smacznie śpi pod daszkiem na balkonie już 30 min...

Powiedziała żeby wkładać Laurę do jacuzzi ( są specjalne maty do wanny) podobno bąbelki mają dobrze wpłynąć na ogólną kondycję dziecka..
Z tych gorszych rzeczy dowiedzieliśmy się że mała ma dość głośne szmery nad serduszkiem, dostaliśmy skierowanie na echo serca 17 listopada, reszty tego, co mówiła już nie słyszałam bo zamarłam z przerażenia.............. .................

Dziewczyny z Warszawy , jeśli nie musicie robić badania natychmiast to z kardiologów dziecięcych polecam prof. Werner(zapisy na pół roku) i Joannę Dengel(zapisy na styczeń)... masakra
ja zapisałam się do Piotrowskiej-Wichłacz bo zależało mi na czasie a i tak 2 tyg musimy czekać...

Jestem w innym świecie, tak bardzo się martwię

Wszystko się wyjaśni i napewno nic groźnego

My po szczepieniu....masakra była...mały krzyczeć zaczoł jak go tylko położyli na wadze a potem było tylko gorzejnie mogłam go wogóle uspokoic...ale juz po wszystkim...ma już 69 cm i wazy 7600kg więc oki..
nie zapytałam doktorowej o nic bo tak krzyczał,że wogóle nie słyszałm co mówi

[kafuniax]

Napisane przez kardashi

A ja kurde poszukuję rossmanowskiej ksiażeczki.
Widziałam kiedyś w gazetce, za 15 zł.. I w środku bylo lustereczko, jakieś wystające, szeleszczące rzeczy.. i niee maaa..

U mnie w ross też nie ma pytałam, powiedzieli, że wogóle nie mieli jej na sklepie. Wydaje się być bardzo fajna, w dodatku cena atrakcyjna.

Napisane przez kropka75

Laski, co myślicie o takim kombinezoniku do wózka??

A może któraś taki ma?

Nie mam, ale fajny. Zamki z obu stron- będzie się fajnie ubierać i zdejmować. Ja mam z jednej strony i jest troche gorzej, ale da się przeżyć. I widzę są ściągacze na kostkach przy stopach, ja też mam (tzn mały) i się super sprawdzają, bo mu te nóżki nie wyłażą jak nimi non stop kopie.
Zapomniałam Wam napisać, dziś rano dostałam PAMPERSY, więc pewnie niedługo Wy też dostaniecie.

[Edzia400]

Napisane przez kardashi

wisielec

tego nie wiem co to za gra ??

---------- Dopisano o 17:50 ---------- Poprzedni post napisano o 17:45 ----------

Napisane przez Silpe

właśnie dzwonili ze szpitala - mamy termin na poniedziałek 8 rano - sprawdzenie drożności moczowodów..
juz sie boje - młoda bedzie miała podpinaną kroplówke i cewnik przez który bedzie puszczony kontrast .
jezu jak ona to przetrzyma
i ja
juz mi jej szkoda bo wymeczą bidule ..

trzymam za was mocno kciuki bedzie dobrze bidulki

---------- Dopisano o 17:50 ---------- Poprzedni post napisano o 17:50 ----------

[evean]

Napisane przez Silpe

Dla tych co nie wiedzą
Moja Gabrysia urodziła sie z zastojami na obydwu nerkach. nie jest to wada genetyczna i z tego sie wyrasta , rosnie dziecko ,rosną nerki - zastoje znikają. Ale za nim znikną powodują infekcje drug moczowych ,w parze idą moczowody które są za blisko nerek co znów powoduje cofanie sie moczu do nerek - znów infekcje
młoda miała juz jedną infekcje drug moczowych - byłysmy 2 tyg. w szpitalu - wyleczone.
na dzien dzisiejszy jedna nerka jest ok , a na drugiej jest jeszcze malutki zastój i odcinek moczowodu jest troche za blisko nerki , co własnie może powodowac cofanie sie moczu- badanie ma to stwierdzic .jesli sie nie cofa to ok ale jesli tak to bedziemy sie leczyc ale juz jest zapewnione że w domu - młoda dostanie leki.
no i czas pokaże - kilku lekarzy zapewniało że z tego sie wyrasta wiec jestem dobrej mysli. bardziej przeraża mnie samo badanie...

moja Julka miała obustronne odpływy III stopnia - czyli duże
lekarze nie dawli wielkich szans że samo sie cofnie i co ? cofnęło sie
więc u Was będzie dobrze, a samo badanie niestety wspominam koszmarnie - mała darła sie w niebogłosy a jeszcze trzeba było utrzymać ją nieruchomo do zdjęcia
na szczęście szybko sie zapomina najważniejsze żeby była zdrowa a gdy podawaliśmy zapobiegawczo furagin to i infekcji nie było przez 3 lata

[Edzia400]

Napisane przez jamaicaP

a i sa tez takie tareczki specjalnie do jablka, wyglada to jak... łodeczka, na srodku jest górka z wypustkami takimi ziarmistymi i sie trze a mus spada w tą łodeczke TARKA DO JABŁEK

do tego małej tre marchewke i to sie nazywa eko żywnosc hihih bo jabłka i marchew z ogrodu tylko
(czy tak naprawde mamy cos ekologicznego bo przeciez spadajacy deszcz ma w sobie tyle zanieczyszczen
on spadajac na ziemie podlewa te nasze warzywka które leza daleko dróg itp) mała 2 dni robiła taka kupke bobkowa widac ze cos jej nie idzie wiec po tym jabłku dzis kupsztal na cała pieluche

[kafuniax]

Napisane przez kropka75

Poka poka.

---------- Dopisano o 17:40 ---------- Poprzedni post napisano o 17:38 ----------



Mnie się marzy Bondolino.
I chyba kupię, bo nam wyszło że na panele wydamy trochę mniej niż było zakładane. Różnica pójdzie na nosidło zatem.

mnie też się marzy ale bardziej zakochałam się w mei taiu. Może na święta kupie? Dziś nam piecyk gazowy wybuchł, więc trzeba szybko nowy kupić, to na razie nie będę mężowi marudzić. W grudniu zacznę

pokazuje i jak? jest podobieństwo?

[kropka75]

Napisane przez kafuniax

Nie mam, ale fajny. Zamki z obu stron- będzie się fajnie ubierać i zdejmować. Ja mam z jednej strony i jest troche gorzej, ale da się przeżyć. I widzę są ściągacze na kostkach przy stopach, ja też mam (tzn mały) i się super sprawdzają, bo mu te nóżki nie wyłażą jak nimi non stop kopie.

Ano właśnie o te nóżki mi idzie. Nie chcę butków dopinanych, bo to mniej ciepłe, a jak luźne nogawki be ściągacza to znowu dzieć lubi girkę wyjąć.

[Edzia400]

Napisane przez Dilayla

ciekawe kiedy i ja??
no no ja jestem na tabsach cerazette i jeszcze 2 tabletki mi zostały...i odstawiam je w cholere,nie dość ,że nerwowa po tym jestem to libido spadło,do zeraa


ja również jem smazone,np.naleśniki itd itp ..cutrusów nie jem bo poprostu nie lubię...kalafiora ani kapusty nie ruszę choc mam mega ochotę...niedawno zupę górkową jadłam i nic się nie dzało..gazownego nie pije,ale próbowałam pare łyczków coca colinic sie nie działo...

se wszystko skasowałam a tyle napisałam wrrr wiec w skrócie

nie jem zadnych tabletek odstawiłam jak mam wpasc to wpadne
lepiej zeby przybyło nizby miało ubyć

mi połozna powiedziała jesc wszystko w małych ilosciach i obserwować oprócz fasoli grochu i cytrusów
po gazowanym dziecie ma wiatry - to prawda
niby po cytrucach moze dostac wysypki bo cytrusy maja za duzo witamin

[kropka75]

Napisane przez kafuniax

pokazuje i jak? jest podobieństwo?

Jakby się uprzeć. Bratem mógłby być.

Uroczy jest i tak dorośle patrzy. On ma ciemne oczka i włoski? Czy to światło?

[Edzia400]

Napisane przez olivka_7

A książeczki wbrew pozorom niby dzieci jeszcze nie kumają ale już reagują, moja Kornelcia np uwielbia "Kaczkę dziwaczkę" i "Na wyspach Bergamutach" szczególnie to drugie po prostu uwielbia. Mąż jeszcze wymyślił i zmienił w wierszyku "widziano także osła którego Kornia niosła" ona jak to słyszy to tak jakby rozumiała chichra się na całego


moja tez lubi piosenki z Akademi Pana kleksa a szczególnie księżyc raz odwiedził staw

Książeczki materiałowe super te gumowe też. Z Disneya mam kostkę taką gumową niby do kąpieli miała być ale mała uwielbia ją gryźć. W zasadzie powinnam napisać "miałam" poniżej zdjęcie co moje dziecie z nią wczoraj zrobiło


A to obiecane zdjęcia ze spacerku w parku

jak slicznie wyglądacie