przytyłam :(

[Nebula]

Napisane przez hihi

A czy jednocześnie zmieniłaś dietę na bardziej czystą, mniej śmieciową? Bo samo picie ziółek nie pomoże oczyścić organizmu z syfów, jeśli się je dodatkowo dostarcza na bieżąco Zamierzam pić tę pokrzywę zgodnie z zaleceniem na pudełeczku tak dla zasady, przez jakiś czas. Na pewno nie zaszkodzi, a zobaczymy czy przyniesie jakiś pozytywny efekt.

A teraz w ramach wyznań odchudzających, muszę powiedzieć, że popełniłam wczoraj jeden z najgorszych grzechów tłustej baby. Kupiłam sobie sukienkę na siebie jak już będę szczupła Zawsze mówiłam, że tego robić nie będę, ale wczoraj jak zobaczyłam ten kolor (absolutnie mój), fason, materiał, za 49zł. No i kupiłam. I teraz wisi w szafie Chyba codziennie będę się na nią gapić, to może szybciej się w nią wcisnę

lexie też wątek to na społeczności chyba już, a nie na intymne, hm?

zdecydowanie tak. Jezeli mam byc szczera to w zyciu nie jadlam tyle ryb, salatek, soczewic i innych wynalazkow. W Polsce moja dieta byla mniej zroznicowana. No i odkad tutaj jestem nie zjadlam ani razu zadnego fast fooda, ani nawet slow fooda, zawsze tylko cos dobrego. Nie wiem z czego to wynika, bo fast foodow tutaj jest jak psow.

AA! ja tak zrobilam w styczniu! Kupilam swietna spodnice na wyprzedazy, ale w zwiazku z tym, ze jest na dwie gumeczki zrobila mi sie tak piekna, tlusta poledwiczka..ze zwinelam ja w rulonik i nie patrze nawet. A swietna jest, czarno, szaro szafirowa...ech :/ zwiewna, w sam raz na teraz. moze dla testu zaloze ja dzis po powrocie...troche jakby te boczki mi zmalaly...ale fakt, argument na kupienie'zaloze jak schudne' jest dla mnie jak strzal w kolano...podziwiam za odwage :d

[Luba]

Napisane przez Nebula

zdecydowanie tak. Jezeli mam byc szczera to w zyciu nie jadlam tyle ryb, salatek, soczewic i innych wynalazkow. W Polsce moja dieta byla mniej zroznicowana. No i odkad tutaj jestem nie zjadlam ani razu zadnego fast fooda, ani nawet slow fooda, zawsze tylko cos dobrego. Nie wiem z czego to wynika, bo fast foodow tutaj jest jak psow.

Jak tak czytam co piszesz to wydaje mi się, że Ty masz ostatnio za dużo "na głowie" i nie dajesz sobie za bardzo prawa do oddechu.
Nie bierzesz pod uwagę tego, że organizm tez jakoś reaguje na zmianę jedzenia (ja przez pół roku po przeprowadzce do Niemiec miałam sensacje żołądkowe, dopieor lekarz mi uswiadomił, że nawet mleko tutaj to co innego niz mleko w Polsce, to samo warzywa, na różnych terenach jest różna pasza, różne gleby w których rosną rosliny, do wszystkiego trzeba sie przyzwyczaić).
Twój organizm mógł zareagować może przytyciem.
Ale moim zdnaiem niepotrzebnie sie ogólnie stresujesz, jesteś tam sama i już samo to jest dołujące, nie "dokładaj" sobie niepotrzebnych nerwów.
Jak Cie Twój facet zobaczy to sie zwyczajnie ucieszy że Cie widzi i z pewnościa nie będzie zwracał uwagi na lekko powiększone boczki

[Nebula]

Napisane przez Luba

Jak tak czytam co piszesz to wydaje mi się, że Ty masz ostatnio za dużo "na głowie" i nie dajesz sobie za bardzo prawa do oddechu.
Nie bierzesz pod uwagę tego, że organizm tez jakoś reaguje na zmianę jedzenia (ja przez pół roku po przeprowadzce do Niemiec miałam sensacje żołądkowe, dopieor lekarz mi uswiadomił, że nawet mleko tutaj to co innego niz mleko w Polsce, to samo warzywa, na różnych terenach jest różna pasza, różne gleby w których rosną rosliny, do wszystkiego trzeba sie przyzwyczaić).
Twój organizm mógł zareagować może przytyciem.
Ale moim zdnaiem niepotrzebnie sie ogólnie stresujesz, jesteś tam sama i już samo to jest dołujące, nie "dokładaj" sobie niepotrzebnych nerwów.
Jak Cie Twój facet zobaczy to sie zwyczajnie ucieszy że Cie widzi i z pewnościa nie będzie zwracał uwagi na lekko powiększone boczki

niby tak. aczkolwiek na poczatku bardzo schudlam, bylam z tego zadowolona. w zasadzie po dwoch tygodnaich moj organizm przystosowal sie do godzin jedzenia tutaj. Fakt, przez ten okres mialam wrazenie, ze wyjatkowo 'smierdze'. I teraz doszlam do wniosku, ze to wlasnie byla reorganizacja chemiczna mojego organizmu. Wyrzucil to co zazwyczaj jadlam w Pl, zastepujac tym co jem teraz. I nie powiem, mam wrazenie, ze jest to duzo lepsze...
Ale nie zmienia to faktu, ze pod koniec grudnia jak zaczelam jesc, tak przystopowalam dopiero pod koniec lutego...

ale to jest chyba prawda, za duzo na siebie wzielam. Na poczatku bylo bardzo fajnie, duzo kursow, ciekawa praca, duzo wyjsc, spotkan, tanca, pelno zajec. Teraz...nie mam sil nawet na zakupy :/ Walcze z tym, slowo daje.

[Luba]

Napisane przez Nebula

niby tak. aczkolwiek na poczatku bardzo schudlam, bylam z tego zadowolona. w zasadzie po dwoch tygodnaich moj organizm przystosowal sie do godzin jedzenia tutaj. Fakt, przez ten okres mialam wrazenie, ze wyjatkowo 'smierdze'. I teraz doszlam do wniosku, ze to wlasnie byla reorganizacja chemiczna mojego organizmu. Wyrzucil to co zazwyczaj jadlam w Pl, zastepujac tym co jem teraz. I nie powiem, mam wrazenie, ze jest to duzo lepsze...
Ale nie zmienia to faktu, ze pod koniec grudnia jak zaczelam jesc, tak przystopowalam dopiero pod koniec lutego...

ale to jest chyba prawda, za duzo na siebie wzielam. Na poczatku bylo bardzo fajnie, duzo kursow, ciekawa praca, duzo wyjsc, spotkan, tanca, pelno zajec. Teraz...nie mam sil nawet na zakupy :/ Walcze z tym, slowo daje.

Wiesz co, może tak nie walcz za bardzo. Pozwól sobie odpocząć

[Nebula]

nie bardzo teraz juz moge...jak popuszcze to albo mnie zwolnia, albo sie zalamnie ostatecznie, a do tego doposcic nie moge...juz jest kiepsko.
No ale dzis byl dobry obiad, fajnie sie czuje : ) piers z indyka z pomidorami prowansalskimi - fajnie upieczone, bo w polowkach posypane mieszanka ziol i parmezanu mmm ciekae czy anstroj sie utrzyma do wieczora...

[201803290936]

Napisane przez Nebula

nie bardzo teraz juz moge...jak popuszcze to albo mnie zwolnia, albo sie zalamnie ostatecznie, a do tego doposcic nie moge...juz jest kiepsko.
No ale dzis byl dobry obiad, fajnie sie czuje : ) piers z indyka z pomidorami prowansalskimi - fajnie upieczone, bo w polowkach posypane mieszanka ziol i parmezanu mmm ciekae czy anstroj sie utrzyma do wieczora...

Nebula, nie łam się, ale i nie katuj. Daj swojemu ciału nieco odprężenia. Ja to obecnie robię masażami. Efekt w sensie fizycznym bardzo fajny, ale przede wszystkim efekt w sensie psychologicznym - naprawdę dobrze się poczułam w swoim ciele i mam siłę na ciąg dalszy walki ze zbędnymi kilogramami (nie ze swoim ciałem, bo to moje ciało, ja sama, ale po prostu z tym czego mam za dużo). Po prostu spraw, aby przyjemność nie kojarzyła się tylko z jedzeniem, bo w pewnym momencie diety, czy zmiany stylu życia na zdrowszy, myśli się już tylko o tym co zjem, czego nie zjem... Możliwe, że wiesz o co mi chodzi. Co robisz fajnego dla siebie, ale tak tylko dla siebie?

[hihi]

Napisane przez Doris1981

Co robisz fajnego dla siebie, ale tak tylko dla siebie?

O to samo miałam pytać

Ja masaży nie mam, ale staram się o siebie dbać w sensie psychicznym, robię sobie "domowe spa" z jakimiś przyjemnymi zapachami, w torebce zawsze mam jakiś pięknie pachnący krem do rąk, który potrafi mnie uratować w ekstremalnych sytuacjach w pracy, staram się regularnie poświęcać czas mojemu hobby, chociaż chwilę, żeby czuć, że coś dla siebie robię. To są takie drobiazgi, które potrafią zmienić cały dzień..

[Luba]

Napisane przez Nebula

nie bardzo teraz juz moge...jak popuszcze to albo mnie zwolnia, albo sie zalamnie ostatecznie, a do tego doposcic nie moge...juz jest kiepsko.
No ale dzis byl dobry obiad, fajnie sie czuje : ) piers z indyka z pomidorami prowansalskimi - fajnie upieczone, bo w polowkach posypane mieszanka ziol i parmezanu mmm ciekae czy anstroj sie utrzyma do wieczora...

Ja nie myslałam o tym o tym, żebys sobie całkiem wszytsko odpuściła ale raczej o tym o czym pisze Doris i hihi. A także o tym, żebys była dla siebie łagodniejsza , zwolniła trochę, nie załamywała się jak zjesz jedną kanapkę itd. Powoli wszytsko. A i sił wrócą i chęci na działanie.

[201803290936]

Wiecie co? Ja dosyć niedawno, z lekkim przerażeniem stwierdziłam, że jedzenie to czasami mój jedyny pomysł na spędzenie fajnego wieczoru (samej lub z TŻ). Oglądamy razem film - popcorn "musi być", jakieś chrupki, a tu czekoladka etc. Teraz staram się, aby słowo przyjemność nie równało się w mojej głowie jedzeniu.

[Nebula]

szczerze, to niewiele dla siebie zrobilam ostatnio. jak wracam do domu to jedyne co robie to jem kolacje i ide spac, bo nie mam sil na wiecej :/ teraz postanowilam troche wydluzyc ten czas i sprobowac popraktykowac jezyk francuski. Chcialam wrzucic sobie kulke musujaca do kapieli, ale okazalo sie, ze moja wanna nie trzyma wody :/ korek jest jakis trefny, bede musiala pokombinowac i go zmienic.
Chociaz chyba sklamalam, bo dla siebie samej, zeby przestac sie zachowywac jak idiotka poszlam do psychologa. Najbardziej ze wszystkiego chcialabym zeby moj kochany dostal sie tutaj na uczelnie wtedy by przyjechal, nawet jezeli nie byloby kolorowo, bo przeciez nie bedzie zarabial, to bedzie obok. Bedzie mozna pojsc na spacer do okolicznego parku narodowego, czy cokolwiek. poza tym bedzie zawsze obok by mi mowic ze jestem ladna i kochana. Bo obecnie chyba czuje sie kiepsko ze wzgledu na brak takiej elementarnej uwagi jakiej kobieta potrzebuje ze strony mezczyzny :p
Ale przyznam sie...ze Doris mnie tymi masazami mocno zainteresowala i dzis wieczorem spotykam sie z przyjaciolka na salatke i wino (i pewnie jakas komedie romantyczna:p) by uzgodnic do ktorego salonu spa sie wybierzemy we wtorek zrobic sobie letni pedicure oraz wlasnie ten drenaz limfatyczny akurat w srode lece do polski, to moze przyda mi sie taki relaks przed wylotem, bede zadowolona podczas pobytu...

---------- Dopisano o 09:10 ---------- Poprzedni post napisano o 09:08 ----------

i wiecie co? ja tu nigdzie nie moge znalezc kielkow!! czy ktos wie czy we francji mozna to dostac? :/

[Luba]

Napisane przez Doris1981

Wiecie co? Ja dosyć niedawno, z lekkim przerażeniem stwierdziłam, że jedzenie to czasami mój jedyny pomysł na spędzenie fajnego wieczoru (samej lub z TŻ). Oglądamy razem film - popcorn "musi być", jakieś chrupki, a tu czekoladka etc. Teraz staram się, aby słowo przyjemność nie równało się w mojej głowie jedzeniu.

Ja sobie w zimie pofolgowałam z czekoladą I też rytuał, jak siadaliśmy przed telewizorem wieczorem to z czekoladą (dobrze, że mało ogladamy ). Od 2 tygodni nie jem żadnych słodyczy.


Ale Lexie dała czadu z tymi 15 kilosami, nie?

[hihi]

Napisane przez Luba

Ale Lexie dała czadu z tymi 15 kilosami, nie?

Pełen podziw

[Lexie]

Hahaha, dziękuję Ale chciałam zauważyć, że Miphuhiz też dała czadu I to chyba nawet w krótszym czasie, niż ja

Myślicie, że na społeczności...?

[hihi]

A jej tu już chyba gratulowałam

no chyba, chociaż nie mi oceniać

[Luba]

Napisane przez lexie

Myślicie, że na społeczności...?

Ja juz tez o tym pisałam.

A Miphuhiz to ja nie do końca zrozumiałam jednak ale jeszcze jje tu nie było, żeby mi wyjasnić czy ona faktycznie tyle czy to po pijaku tak widziała

[hihi]

Ja myślę, że ważyła się już na trzeźwo

[201608251020]

Napisane przez Doris1981

Wiecie co? Ja dosyć niedawno, z lekkim przerażeniem stwierdziłam, że jedzenie to czasami mój jedyny pomysł na spędzenie fajnego wieczoru (samej lub z TŻ). Oglądamy razem film - popcorn "musi być", jakieś chrupki, a tu czekoladka etc. Teraz staram się, aby słowo przyjemność nie równało się w mojej głowie jedzeniu.

Jest coś w tym my z TŻem jak nie mamy co robić to wychodzimy na kolację na miasto masakra!

[Lexie]

Napisane przez Luba

Ja juz tez o tym pisałam.

A Miphuhiz to ja nie do końca zrozumiałam jednak ale jeszcze jje tu nie było, żeby mi wyjasnić czy ona faktycznie tyle czy to po pijaku tak widziała

Ja myślę, że raczej chodziło o to, że alkohol odwadnia Więc może niby być mniej na wadze... Miałam nawet napisać pocieszającego posta, że u mnie alkohol powoduje nagły i krótkotrwały skok wagi w górę, a nie w dół, więc może te 15 kg to wcale nie przez wino

---------- Dopisano o 10:19 ---------- Poprzedni post napisano o 10:19 ----------

Dobra, przenoszę na społeczności.

---------- Dopisano o 10:20 ---------- Poprzedni post napisano o 10:19 ----------

Jeśli życzycie sobie bardziej społecznościowego tytułu, to mogę to załatwić

[Luba]

To ja chyba wypiję, potem będe sobie mówić, że wzrost wagi to czasowy po alkoholu

A tak serio to jestem trochę zdołowana, bo 2 tygodnie nei jem NIC słodkiego, no czasem jakiś 1 (słownie jeden) mały owoc. Nie ważę się ale po ciuchach widzę, że zero zmian. No ale jestem twarda a nie mientka. Czekam jednak na wyniki.

[Lexie]

Może się jednak zważ, bo początkowe wyniki to chyba niekoniecznie widać po ciuchach

[hauuu]

Już tu kiedyś pisałam o moich +10. Było nawet spoko,dieta fajna,dobrze się czuję ale nie chudnę Nie wiem co jest tego przyczyną. Nie jem słodyczy, w sumie jakieś 1 400 kcal, warzywa,owoce,pełnoziarni sty chleb,dużo, wody,drób, ryby, twarożki i NIC!

Ale co zrobić, nie poddaje się i zazdroszczę wam sukcesów

[hihi]

Napisane przez Luba

To ja chyba wypiję, potem będe sobie mówić, że wzrost wagi to czasowy po alkoholu

A tak serio to jestem trochę zdołowana, bo 2 tygodnie nei jem NIC słodkiego, no czasem jakiś 1 (słownie jeden) mały owoc. Nie ważę się ale po ciuchach widzę, że zero zmian. No ale jestem twarda a nie mientka. Czekam jednak na wyniki.

Lubo pociesz się, że ja wcale nie jem słodyczy, nie jem nic, od czego można by przytyć (dieta zbliżona do ducana, tyle, że ja ją mam z powodów alergii), jem bialeczko, sałateczki, jajeczka, zdrowe oleje, węgle tylko złożone i ani grama nie chudnę Budujące jest to, że przynajmniej przestałam tyć, ale ...

Napisane przez hauuu

Już tu kiedyś pisałam o moich +10. Było nawet spoko,dieta fajna,dobrze się czuję ale nie chudnę Nie wiem co jest tego przyczyną. Nie jem słodyczy, w sumie jakieś 1 400 kcal, warzywa,owoce,pełnoziarni sty chleb,dużo, wody,drób, ryby, twarożki i NIC!

A nie jesz może za mało? Albo za mało czegoś? W sensie białka czy tłuszczów? Bo zasadniczo bez zdrowych tłuszczów to się trudno chudnie.

[hauuu]

Napisane przez hihi

A nie jesz może za mało? Albo za mało czegoś? W sensie białka czy tłuszczów? Bo zasadniczo bez zdrowych tłuszczów to się trudno chudnie.

No właśnie jem ok. Nie za mało. Nie za dużo. Używam oliwy z oliwek, jem orzechy, staram się masło chociaż nie lubię. Nie jem owoców po 12. Posiłki po obiedzie są już głównie warzywno-białkowe. No i nic

[Asienka187]

A ja od tygodnia jestem chora, a planowałam jakąś fajną aktywność na świeżym powietrzu. Mam stepper, ale nudzi mnie ćwiczenie na nim w domu przed TV.

[miphuhiz]

moze sie pokaze ;]

[Luba]

No ŁAŁ! Pięknie.




Dobra, zważyłam się. Phi. Pół kilo, mniej wiecej. Co to jest, ja się pytam?!
Tłumaczę to sobie tak, że w moim wieku to się trudniej chudnie

[miphuhiz]

Dzieki

Tutaj przed chwila zrobione

[miphuhiz]

Napisane przez Luba

Dobra, zważyłam się. Phi. Pół kilo, mniej wiecej. Co to jest, ja się pytam?!
Tłumaczę to sobie tak, że w moim wieku to się trudniej chudnie

I dobrze sobie tlumaczysz

[Lexie]

Ojej, na tym sprzed chwili to już w ogóle jesteś szczuplak

[miphuhiz]

Napisane przez lexie

Ojej, na tym sprzed chwili to już w ogóle jesteś szczuplak

bo w czarnym zrobione