Nie boimy się końca świata bo Nasze śluby są za dwa lata!:)-PM 2013

[malinka_070190]

Napisane przez _kamea_

Taką z patelni? czy normalna?



Współczuję

Ja jeszcze godzinę w pracy

Normalną;D w piekarniku zrobiłam

[bestla]

A u mnie dzis na obiad zeberka w zurawinie, mniam

[malinka_070190]

Napisane przez bestla

A u mnie dzis na obiad zeberka w zurawinie, mniam

W żurawinie jeszcze nie jadłam

[malinka9191]

Napisane przez mu_minka1988

Witam! Czy mogę się przyłączyć do wątku????
My też za dwa lata z TŻ chcemy wziąć ślub, a raczej już na pewno weźmiemy. Jeszcze daty dokładnej nie mamy, ale chyba czerwiec albo wrzesień

witam NOWĄ

Napisane przez _kamea_

Witam widzę, że z tygodnia na tydzień nasza silna grupa pod wezwaniem rośnie w siłe

i oby tak dalej

A tak w ogóle to ja tylko na chwilę, przyszłam się wyżalić, że nie zaliczyłam testu i brakło mi marnych 2 pkt no i niestety nauki więcej teraz więc znikam, bo jutro 3 testy i jeden ustny 3majcie sie i nie rozpiszcie za bardzo co bym potem nadrobiła was

[bestla]

Napisane przez malinka_070190

W żurawinie jeszcze nie jadłam

Wiesz co jak lubisz na slodko to warto sprobowac bo bardzo latwo i szybko sie robi a sa przepyszne

[malinka_070190]

Napisane przez malinka9191

witam NOWĄ

i oby tak dalej

A tak w ogóle to ja tylko na chwilę, przyszłam się wyżalić, że nie zaliczyłam testu i brakło mi marnych 2 pkt no i niestety nauki więcej teraz więc znikam, bo jutro 3 testy i jeden ustny 3majcie sie i nie rozpiszcie za bardzo co bym potem nadrobiła was

Kurcze, ale 1 test to jeszcze nie katastrofa głowa do góry
bestla to może podaj mi przepis co??

[bestla]

Napisane przez malinka_070190

Kurcze, ale 1 test to jeszcze nie katastrofa głowa do góry
bestla to może podaj mi przepis co??

A wiec tak
Na 1kg zeberek potrzeba 1 sloiczek zurawiny i 1 maly keczup (jaki lubisz).
Zeberka kroimy na czesci solimy i pieprzymy do smaku.
Odstawiamy do lodowki na kilka godzin.
Do przyprawionych zeberek dodajemy zurawine i keczup, miszamy i tez odstawiamy na ok.2godz.
Wrzucamy do piekarnika i gotowe

[wiecznie_pod_wiatr]

wow
Witam w nowej części wątku
Wchodzę dziś na wizaż i patrzę, a tam 6 stron do nadrabiania i kolejne 6 nowego . Moje drogie nie tak prędko
Teraz siedzę i nadrabiam zaległości. Ale chciałam się przywitać

[dastin]

Napisane przez malinka9191

witam NOWĄ

i oby tak dalej

A tak w ogóle to ja tylko na chwilę, przyszłam się wyżalić, że nie zaliczyłam testu i brakło mi marnych 2 pkt no i niestety nauki więcej teraz więc znikam, bo jutro 3 testy i jeden ustny 3majcie sie i nie rozpiszcie za bardzo co bym potem nadrobiła was

ojej ale następnym razem na pewno się uda



Dziewczyny nie wiem jak u Was ale u mnie nie da się wysiedzieć na dworze, nawet w cieniu. Jest tak gorąco i duszno...

[aga512152]

malinka9191 głowa do góry, na pewno poprawisz i będzie 5 ! i powodzenia jutro 3mam kciuki!
bestla ale narobiłaś mi ochoty! takich jeszcze nie jadłam, na pewno skorzystam z Twojego przepisu
A Tż był zaskoczony na maxa że udało mi się zrobić obiadek jedną ręką.I pięknie podziękował

Ja byłam na weselu na którym była kucharka i powiem że NIGDY bym się nie zdecydowała (chyba że bym miała Kucharkę z prawdziwego zdarzenia) oczywiście było ogromne zamieszanie z wydawaniem posiłków, z lataniem po hurtowniach, a na końcu co się okazało że kucharka wynosiła do domu... począwszy od przypraw na mięsie skończywszy dla mnie to nieprofesjonalne.. i mam jakiś uraz .Wolę być "na gotowe"

Aaa teraz uciekam w zamian za pyszny obiadek TŻ zaprosił mnie do kawiarni na dobry deserek
Jest gorąco ale wieje wiaterek, gdyby nie on to chyba byłoby przegięcie.

[dastin]

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

wow
Witam w nowej części wątku
Wchodzę dziś na wizaż i patrzę, a tam 6 stron do nadrabiania i kolejne 6 nowego . Moje drogie nie tak prędko
Teraz siedzę i nadrabiam zaległości. Ale chciałam się przywitać

Masz co nadrabiać trochę się tu ostatnio działo

---------- Dopisano o 16:04 ---------- Poprzedni post napisano o 15:59 ----------

Napisane przez aga512152

malinka9191 głowa do góry, na pewno poprawisz i będzie 5 ! i powodzenia jutro 3mam kciuki!
bestla ale narobiłaś mi ochoty! takich jeszcze nie jadłam, na pewno skorzystam z Twojego przepisu
A Tż był zaskoczony na maxa że udało mi się zrobić obiadek jedną ręką.I pięknie podziękował

Ja byłam na weselu na którym była kucharka i powiem że NIGDY bym się nie zdecydowała (chyba że bym miała Kucharkę z prawdziwego zdarzenia) oczywiście było ogromne zamieszanie z wydawaniem posiłków, z lataniem po hurtowniach, a na końcu co się okazało że kucharka wynosiła do domu... począwszy od przypraw na mięsie skończywszy dla mnie to nieprofesjonalne.. i mam jakiś uraz .Wolę być "na gotowe"

Aaa teraz uciekam w zamian za pyszny obiadek TŻ zaprosił mnie do kawiarni na dobry deserek
Jest gorąco ale wieje wiaterek, gdyby nie on to chyba byłoby przegięcie.

Na pewno ładnie podziękował

[201609062115]

Napisane przez aga512152

Cześć dziewczyny wróciłam z zajęć , pomalutku zrobiłam zakupy, przychodzę do domu a na stole w kuchni śniadanko i liści od Tż żebyś nie musiała się męczyć Twój ukochany postanowił zrobić Ci pyszne śniadankoahhh aż miałam łeźkę w oczku
Proszę powiedzcie mi jak z albumu mojego przerzucić zdjęcie do tego naszego klubu

Kochany Tż

Napisane przez mu_minka1988

Ja mam 23 lata, on 25. Jesteśmy razem można powiedzieć 5 lat. W sumie jak mi się spytał czy będę jego dziewczyną, to mu nie odpowiedziałam
Zawsze się śmieje, że z koleżanki awansowałam od razu na narzeczoną Poznaliśmy się przez telefon, najpierw przeszło rok ze sobą pisaliśmy zanim doszło do spotkania, a potem już szybko się potoczyło wszystko... I tak do tej pory. Zaręczeni jesteśmy już rok i 5 miesięcy
Znajomi śmieją się z nas, że my to jak stare dobre małżeństwo.

Mam nadzieję, że niedługo zamieszkamy razem

Wesele na ok 100 osób w sali z kucharką, bo taniej. Dobija mnie to, że dwa lata będziemy na nie zbierać Nie możemy liczyć na pomoc rodziców, musimy sami uzbierać. W sumie uważam, że gdybyśmy się spięli to uzbieralibyśmy, ale TŻ się uparł, że woli poczekać, bo kredytu nie chce brać. No w sumie racja, ale ja bym chciała za rok Ale w sumie jak zamieszkamy razem to już bez różnicy

Każda z nas, by chciała wcześniej, ale szybko czas zleci nie martw się

Napisane przez dastin

Przed chwilą przyszły moje pieniądze z podatkuJutro idę na zakupy

Szczęściara ja z podatku ufundowałam część zaliczki na sale

Napisane przez mu_minka1988

Dlatego ja wolałabym też jednak sama. Wiem jedno - to będzie cios dla mojej mamy. Trochę żal mi będzie ją zostawiać. Boję się też tego, że jak zamieszkamy to ślub będzie odkładany, tzn. ten kościelny - bo na nim mi zależ. Zastanawiamy się z TŻ czy w przyszłym roku nie wziąć cywilnego i za rok kościelny, ale to chyba bez sensu.

Też uważam, że Młodzi powinni być na swoim, jeśli mają tak możliwość. Szczerze mówiąc, to wolałabym biednie żyć z samym Tżtem niż musieć się kłócić z moja mamą albo jego
A sens ślubu najpierw cywilnego a później kościelnego widzę tylko wtedy, kiedy w grę wchodzi kredyt, b o później kościelny spada na dalszy plan, co któraś Dziewczynka już podkreśliła

Napisane przez malinka_070190

My tez właśnie myśleliśmy nad kupnem mieszkania, albo nad budową domu... Oczywiście na kredyt bo inaczej nie da rady no ale najpierw chcemu ślub, potem będziemy myslec
my mamy o tyle dobrze, że mój tata wszystko by budował, woda, centralne, wszystko on, elektryką zajął by się mój brat i tu troche byśmy zaoszczędzili
ale znowu nie wiemy czy lepiej by było kupic i wejść na gotowe... trzeba to wszystko przemyśleć.
Ostatnio bylismy oglądać dom, na górze była wielki salon, sypialnia, 2 pokoje dla dzieci, kuchnia, łazienka i wc. Na dole wielki salon, duży pokój, pralnia, spiżarnia, kotłownia, wielki garaż. Do tego duży ogród. Facet chciał zostawić wszystkie meble, telewizor, zmywarke itp. Fakt, że meble stare, ale na poczatek by było. Chciał za całość 18o tyś. Ale kuchnia i łazienka do remontu.

To bardzo tanio!!

Napisane przez mu_minka1988

Moi znajomi wyprawiali teraz na sali 18 na 80 osób. Fakt, że jedzenie sami szykowali i wyniosło ich to niecałe 3 tys. Impreza trwała od 18 do 4 rano chyba i na drugi dzień były poprawiny. W tych 3 tys. zawarty jest koszt sali, jedzenie, alkohol i DJ. Więc jak widać na przykładzie takiej imprezy to dużo mniej.

Sala o której myślę niedawno została wyremontowana, wszystko tam jest, czyli: garnki, zastawa itp. Kucharkę mam też zaufaną, która przygotowywała weselę mojej siostry i bierze 8 zł/os. Ma ona swoje pomocnice - ok 100zł za jedną chyba.

Nie chce mi się wierzyć, że to wszystko wyszło ich 3 tyś, bo tyle to kosztuje prawie sam alkohol, a gdzie reszta, jeszcze przy teraźniejszych cenach jedzenia Mój brat też wynajmował kucharkę i wyszło go dużo taniej, ale bez przesady, jest to w granicach 10 - 20 zł od osoby i jest to cena, która nieraz warto poświęcić dla wygody i komfortu rodziny Młodych przed i w trakcie wesela..

Napisane przez dastin

To rzeczywiście mało

Ale ja nie mam zamiaru mieć kucharki, mam złe doświadczenia z tym związane. Moi rodzice są tego samego zdania. Już raz tak zrobili, na mojej siostry weselu. Nie wiem ile ich to dokładnie wyniosło ale powiedzieli, że nigdy więcej. Siostra z rodzicami jeździła po hurtowniach i ciągle coś musieli dokupować Dzień przed weselem też było wszystko na ich głowie. Na weselu moja mama wraz z ciotkami przesiedziała większość czasu w kuchni bo kucharka nie mogła się wyrobićA mojemu ojcu kelnerki kazały pilnować by na stole nie zabrakło wódkiWolę dopłacić więcej i mieć problem z głowy Jeżeli masz sprawdzoną kucharkę i byliście z niej zadowoleni to pewnie będzie inaczej

U moich braci wódkę roznosił i tak Tata, bo go o to poprosili i u mnie też tak będzie często się zdarza, co widziałam na własne oczy, że kelnerzy kradną wódkę po prostu, albo robią inne numery

Napisane przez malinka9191

A tak w ogóle to ja tylko na chwilę, przyszłam się wyżalić, że nie zaliczyłam testu i brakło mi marnych 2 pkt no i niestety nauki więcej teraz więc znikam, bo jutro 3 testy i jeden ustny 3majcie sie i nie rozpiszcie za bardzo co bym potem nadrobiła was

Jak tylko 2 pkt brakło to teraz na pewno zaliczysz! Trzymam kciuki

Wróciłam!
Jestem załamana, bo gorąc, więc odezwały się moje stopy... Na gorącu musze nosić addidasy i grube skarpety, bo od klapek i sandałków wszelkiego rodzaju na drodze dłużej niz 5 min robią mi się takie odparzenia, że buty praktycznie ściągam ze skórą... Dziś nie jest tak źle, ale od spodu stopy mam pełno bąbli i strasznie boli przy chodzeniu, a nie mam takiego zmysłu barbarzyńcy jak moja mama, która mi te bąble zwykle przekłuwa, więc będe się męczyć aż same nie raczą sobie pójść...

[Molise]

Cześć dziewczyny !
Pół dnia w drodze dzisiaj spędziłam... Byłam z Tż w Katowicach w bibliotece, jakieś 100 km w jedną stronę ode mnie. Całkiem miło było, zaprosił mnie na pyyyszną kawę. I jeszcze kilka spraw po drodze załatwiliśmy. Mówię mu rano, że jak wrócimy to zrobię obiad i zje ze mną. Stwierdził, że ok. Po drodze zrobiłam jeszcze zakupy, wróciliśmy do domu a on z tekstem, że już późno, a on ma tyle do zrobienia. Zanim ja obiad zrobie to on już będzie w domu i zacznie pracować. I jakoś mi się smutno zrobiło, bo ja się staram, wymyślam obiad a on co ? Ma to gdzieś Może nic takiego się nie stało, ale ja się przez sesję chyba taka wrażliwa zrobiłam, że szok. I jest mi przykro, więc pogrążona w smutku pójdę się uczyć

[wiecznie_pod_wiatr]

Napisane przez sayuri_69

Też uważam, że Młodzi powinni być na swoim, jeśli mają tak możliwość. Szczerze mówiąc, to wolałabym biednie żyć z samym Tżtem niż musieć się kłócić z moja mamą albo jego
A sens ślubu najpierw cywilnego a później kościelnego widzę tylko wtedy, kiedy w grę wchodzi kredyt, b o później kościelny spada na dalszy plan, co któraś Dziewczynka już podkreśliła

dokładnie. Lepiej na swoim (choćby wynajmowanym) niż z rodzicami siedzieć (i nie daj boże w jakimś małym mieszkanku w bloku).
U Nas ostatnio na temacie ciągle jest kredyt. I po prostu z głowy nie chce mi wyjść

kurde, ale nie chce mi się z domu wychodzić, a muszę jakieś zakupy zrobić, a na zewnątrz takiiii skwar

[dastin]

Napisane przez sayuri_69

Kochany Tż



U moich braci wódkę roznosił i tak Tata, bo go o to poprosili i u mnie też tak będzie często się zdarza, co widziałam na własne oczy, że kelnerzy kradną wódkę po prostu, albo robią inne numery

Wróciłam!
Jestem załamana, bo gorąc, więc odezwały się moje stopy... Na gorącu musze nosić addidasy i grube skarpety, bo od klapek i sandałków wszelkiego rodzaju na drodze dłużej niz 5 min robią mi się takie odparzenia, że buty praktycznie ściągam ze skórą... Dziś nie jest tak źle, ale od spodu stopy mam pełno bąbli i strasznie boli przy chodzeniu, a nie mam takiego zmysłu barbarzyńcy jak moja mama, która mi te bąble zwykle przekłuwa, więc będe się męczyć aż same nie raczą sobie pójść...

u mojej siostry na weselu i tak była kradziona wódka i to przez brata pana młodego


Ojej współczuję tych bąblijak jest gorąco to moje stopy tylko puchną. Coś mam chyba z krążeniem w ogóle bo jak jest zima to ciągle mam "zimne nóżki"

Napisane przez Molise

Cześć dziewczyny !
Pół dnia w drodze dzisiaj spędziłam... Byłam z Tż w Katowicach w bibliotece, jakieś 100 km w jedną stronę ode mnie. Całkiem miło było, zaprosił mnie na pyyyszną kawę. I jeszcze kilka spraw po drodze załatwiliśmy. Mówię mu rano, że jak wrócimy to zrobię obiad i zje ze mną. Stwierdził, że ok. Po drodze zrobiłam jeszcze zakupy, wróciliśmy do domu a on z tekstem, że już późno, a on ma tyle do zrobienia. Zanim ja obiad zrobie to on już będzie w domu i zacznie pracować. I jakoś mi się smutno zrobiło, bo ja się staram, wymyślam obiad a on co ? Ma to gdzieś Może nic takiego się nie stało, ale ja się przez sesję chyba taka wrażliwa zrobiłam, że szok. I jest mi przykro, więc pogrążona w smutku pójdę się uczyć

Dla Tż-tabrzydko się zachował skoro wcześniej powiedział, że zje z Tobą

[Molise]

Napisane przez dastin

Dla Tż-tabrzydko się zachował skoro wcześniej powiedział, że zje z Tobą

Na szczęście udało mi się powstrzymać od głupich komentarzy. Powiedziałam po prostu "pa"... Widział, że jest mi przykro. Nawet nie mam ochoty z nim rozmawiać narazie..

[NAUGHTYxANGEL]

Napisane przez amdzia8

Hej A my tak ostatnio ciągle zastanawiamy się co tu w sprawie mieszkanka zrobić... Mamy 3 pokojowe w satarszym budownictwie - jest w dobrym stanie do zamieszkania od zaraz, ale wiadomo - chcemy zrobić totalny remont - podłogi, gipsowanie ścian, nowa kuchnia, lazienka. Za wartość mieszkania można postawić domw stanie surowym (okna i drzwi) ale jeszcze drugie tyle, żeby wykończyć A nie chcemy się od razu na 30 lat zadłużać. I z drugiej str. będziemy we 2 jakis czas mieszkać - a w domu i opłaty większe i tak jakby "większa odpowiedzialność" . I w ten weekend wpadliśmy na pomysł, żeby kupić mieszkanie nowe - zrobić co najważniejsze kuchnie, lazienke, wstawić łóżko i siedzieć w nowym;D a z czasem sobie wszystko dokupywać... ehh Może któraś jest w podobnej sytuacji? Co sądzicie?

Sprzedajcie te stare, dolozcie troszke kasy do nowego i z czasem urzadzicie Ja jak bede szukac, najstarsze mieszkanie moze byc z 2000 roku :P

---------- Dopisano o 16:32 ---------- Poprzedni post napisano o 16:28 ----------

Napisane przez bestla

My mamy nowe mieszkanie, ktore aktualnie konczymy meblowac. Tyle tylko ze mieszkanie kupil tata TZ, wiec ja nie mam nic do niego;/ i nie czuje ze to ma byc moj przyszly dom. Moze to glupie ale jakos tak mam. A po za tym nie wyobrazam sobie mieszkania w blokowisku z dziecmi i w ogole. Sama dorastalam na okropnym osiedlu blokow, pozniej przeprowadzilismy sie do domu i roznica jest nie do opisania

Bestla, a ile powierzchniowe ma Twoj TZ mieszkanie?? I ile zaplacil?? Bo ja wlasnie planuje z moim kupywac u Ciebie w miescie mieszkanie i ma nam wyjsc okolo 350000 zl, wiec

---------- Dopisano o 16:34 ---------- Poprzedni post napisano o 16:32 ----------

Napisane przez andzia1989r

Mam chinczykowstręt i ludziowstręt. Czekam az mi sie uruchomi w dupie manie.

Tez mam!! Odechcialo mi sie juz tej calej CHINOLANDII

[201609062115]

Napisane przez Molise

Cześć dziewczyny !
Pół dnia w drodze dzisiaj spędziłam... Byłam z Tż w Katowicach w bibliotece, jakieś 100 km w jedną stronę ode mnie. Całkiem miło było, zaprosił mnie na pyyyszną kawę. I jeszcze kilka spraw po drodze załatwiliśmy. Mówię mu rano, że jak wrócimy to zrobię obiad i zje ze mną. Stwierdził, że ok. Po drodze zrobiłam jeszcze zakupy, wróciliśmy do domu a on z tekstem, że już późno, a on ma tyle do zrobienia. Zanim ja obiad zrobie to on już będzie w domu i zacznie pracować. I jakoś mi się smutno zrobiło, bo ja się staram, wymyślam obiad a on co ? Ma to gdzieś Może nic takiego się nie stało, ale ja się przez sesję chyba taka wrażliwa zrobiłam, że szok. I jest mi przykro, więc pogrążona w smutku pójdę się uczyć

Bez sensu, po co się zgadzał jak w końcu odmówił następnym razem jak będzie głodny u Ciebie to mu powiedz, że figa z makiem, Ty chciałaś kiedyś i nie przejmuj się, pewnie pomyślał tylko praktycznie o pracy, zamiast o Tobie

Napisane przez dastin

u mojej siostry na weselu i tak była kradziona wódka i to przez brata pana młodego


Ojej współczuję tych bąblijak jest gorąco to moje stopy tylko puchną. Coś mam chyba z krążeniem w ogóle bo jak jest zima to ciągle mam "zimne nóżki"

Też mam zimne nóżki i rączki też
a co do kradzionej wódki to u brata nawet teściowa lumpom pod remize wynosiła już nie wspomnę o kartonie, który wyniósł chłopak siostry mojej bratowej ;/ porażka to jest, co najmniej jak gdyby nigdy alkoholu nie widzieli

NAUGHTYxANGEL, czemu usunęłaś fotki? też bym chciała zobaczyć

[dastin]

Napisane przez Molise

Na szczęście udało mi się powstrzymać od głupich komentarzy. Powiedziałam po prostu "pa"... Widział, że jest mi przykro. Nawet nie mam ochoty z nim rozmawiać narazie..

Nie martw się, jeszcze będzie żałował tego, że nie zjadł pysznego obiadku

Napisane przez sayuri_69

Też mam zimne nóżki i rączki też
a co do kradzionej wódki to u brata nawet teściowa lumpom pod remize wynosiła już nie wspomnę o kartonie, który wyniósł chłopak siostry mojej bratowej ;/ porażka to jest, co najmniej jak gdyby nigdy alkoholu nie widzieli

NAUGHTYxANGEL, czemu usunęłaś fotki? też bym chciała zobaczyć

Masakra ale wstyd... Teściowa mojej siostry po weselu obdzieliła ciastem i jedzeniem tylko swoją rodzinę. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że to moi rodzice sponsorowali całe wesele a oni tylko kupili szampana na pierwszy toast

[bestla]

Napisane przez NAUGHTYxANGEL

Bestla, a ile powierzchniowe ma Twoj TZ mieszkanie?? I ile zaplacil?? Bo ja wlasnie planuje z moim kupywac u Ciebie w miescie mieszkanie i ma nam wyjsc okolo 350000 zl, wiec

Wiesz co, powierzchnia to jakos ok 60m2. Wychodzi 2 osobne pokoje, Lazienka(wc i prysznic razem) i salon z kuchnia polaczony. Ale szczerze mowiac nie wiem ile zaplacili? Moze jak bede w lepszych stosunkach z TZ to sie spytam

Dziewczyny jak slucham takich historii weslenych jak np. Dastin to az zaczynam sei bac. Ludzie chyba glupieja przy takich imprezach

[wiecznie_pod_wiatr]

Ja znalazłam mieszkanie od dewelopera ok 50 m2 za jakieś 210 tyś (jedno z tańszych, bo "lekko" na zadupiu ), co jest bardzo dobrą ceną, zwłaszcza że na tym osiedlu mieszkają już nasi znajomi i sobie chwalą. Ale jak tu wziąć kredyt jak TŻ teraz nie ma umowy o pracę . Więc My mamy jeszcze gorzej, bo musimy czekać raczej na sam koniec 2012 r., żeby to wszystko jakoś ustabilizować. A do tego czasu, mieszkania jeszcze bardziej podskoczą pewnie w górę

Napisane przez malinka9191

A tak w ogóle to ja tylko na chwilę, przyszłam się wyżalić, że nie zaliczyłam testu i brakło mi marnych 2 pkt no i niestety nauki więcej teraz więc znikam, bo jutro 3 testy i jeden ustny 3majcie sie i nie rozpiszcie za bardzo co bym potem nadrobiła was

ajj, to okropnie mało Ci zabrakło . I kciuki napewno będą

Napisane przez Isabelle_

Ważne, że go interesuje. My teraz też na etapie budowy, notariuszy, kredytów itd.

Fajnie, że macie taką możliwość. My niestety musimy się władować w kredyt...

my też, ale lepsze to niż wynajmowanie lub mieszkanie u rodziców

Napisane przez malinka_070190

My tez właśnie myśleliśmy nad kupnem mieszkania, albo nad budową domu... Oczywiście na kredyt bo inaczej nie da rady no ale najpierw chcemu ślub, potem będziemy myslec
my mamy o tyle dobrze, że mój tata wszystko by budował, woda, centralne, wszystko on, elektryką zajął by się mój brat i tu troche byśmy zaoszczędzili
ale znowu nie wiemy czy lepiej by było kupic i wejść na gotowe... trzeba to wszystko przemyśleć.
Ostatnio bylismy oglądać dom, na górze była wielki salon, sypialnia, 2 pokoje dla dzieci, kuchnia, łazienka i wc. Na dole wielki salon, duży pokój, pralnia, spiżarnia, kotłownia, wielki garaż. Do tego duży ogród. Facet chciał zostawić wszystkie meble, telewizor, zmywarke itp. Fakt, że meble stare, ale na poczatek by było. Chciał za całość 18o tyś. Ale kuchnia i łazienka do remontu.

aż dziwne że tak mało chciał za dom z działką

[NAUGHTYxANGEL]

Napisane przez amdzia8

Hehe, oj często i moja nauka kończy się na paznokciach Kolor na dziś: koral

Witaj w fanclubie tez mam ten kolor Moj TZ mowi na niego czerwony albo rozowy

---------- Dopisano o 16:50 ---------- Poprzedni post napisano o 16:46 ----------

Napisane przez malinka_070190

Ja mam u stóp żółte,a u rąk niebieskie;D
za diabła to do siebie nie pasuje, ale właśnie tak lubie;D

Pasuja, teraz taka moda, ja przegladajac chinskie gazetki widzialam wlasnie, ze u stop zarowka jakas a raczki w innym troszke stonowanym kolorku Ale co tam pisalo, nie wiem Jedynie wiem, ze jest to trendy :d

[201609062115]

Napisane przez dastin

Masakra ale wstyd... Teściowa mojej siostry po weselu obdzieliła ciastem i jedzeniem tylko swoją rodzinę. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że to moi rodzice sponsorowali całe wesele a oni tylko kupili szampana na pierwszy toast

Aż szkoda komentować, mój brat nie dostał od teściów żadnego prezentu, a teściowa oczywiście wózkiem takim do przewożenia różnych rzeczy wywiozła większą część jedzenia, zanim moi rodzice i brat z żoną dojechali ;/ mogłabym tak długo, naprawdę przedziwna rodzina!

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

Ja znalazłam mieszkanie od dewelopera ok 50 m2 za jakieś 210 tyś (jedno z tańszych, bo "lekko" na zadupiu ), co jest bardzo dobrą ceną, zwłaszcza że na tym osiedlu mieszkają już nasi znajomi i sobie chwalą. Ale jak tu wziąć kredyt jak TŻ teraz nie ma umowy o pracę . Więc My mamy jeszcze gorzej, bo musimy czekać raczej na sam koniec 2012 r., żeby to wszystko jakoś ustabilizować. A do tego czasu, mieszkania jeszcze bardziej podskoczą pewnie w górę

aż dziwne że tak mało chciał za dom z działką

Wyżej gdzieś pisałam, że wszędzie przewidują spory spadek cen nieruchomości, więc może nie będzie tak źle

A co do tego: może był na terenie zalewowym albo coś jest nie tak chociaż różnie bywa, mój tatko ma znajomego, który się tak dorobił - nie pracuje, tylko jeździ po okolicach i skupuje rozwalające się rudery za bezcen, albo domy, które ludzie chcą sprzedać natychmiast bez względu na koszty (bo i tacy się zdarzają) remontuje i sprzedaje ze sporym zyskiem, więc i to jest jakiś pomysł na życie

[dastin]

Napisane przez sayuri_69

Aż szkoda komentować, mój brat nie dostał od teściów żadnego prezentu, a teściowa oczywiście wózkiem takim do przewożenia różnych rzeczy wywiozła większą część jedzenia, zanim moi rodzice i brat z żoną dojechali ;/ mogłabym tak długo, naprawdę przedziwna rodzina!

widzę, że rodzinka podobna do rodzinki mojego szwagra

[wiecznie_pod_wiatr]

Napisane przez sayuri_69

Wyżej gdzieś pisałam, że wszędzie przewidują spory spadek cen nieruchomości, więc może nie będzie tak źle

jeszcze pewnie do tego nie dotarłam, bo nadal nadrabiam . Ale taka wiadomość jest miła



bestla,widzę, że mieszkasz w sumie nie daleko mojego rodzinnego domu (jakieś 80-90 km)

[NAUGHTYxANGEL]

Napisane przez malinka_070190

My tez właśnie myśleliśmy nad kupnem mieszkania, albo nad budową domu... Oczywiście na kredyt bo inaczej nie da rady no ale najpierw chcemu ślub, potem będziemy myslec
my mamy o tyle dobrze, że mój tata wszystko by budował, woda, centralne, wszystko on, elektryką zajął by się mój brat i tu troche byśmy zaoszczędzili
ale znowu nie wiemy czy lepiej by było kupic i wejść na gotowe... trzeba to wszystko przemyśleć.
Ostatnio bylismy oglądać dom, na górze była wielki salon, sypialnia, 2 pokoje dla dzieci, kuchnia, łazienka i wc. Na dole wielki salon, duży pokój, pralnia, spiżarnia, kotłownia, wielki garaż. Do tego duży ogród. Facet chciał zostawić wszystkie meble, telewizor, zmywarke itp. Fakt, że meble stare, ale na poczatek by było. Chciał za całość 18o tyś. Ale kuchnia i łazienka do remontu.

Ile Ja bym odrazu kupowala!! Jeszcze by mi na meble starczylo nowiuskie

---------- Dopisano o 17:04 ---------- Poprzedni post napisano o 17:01 ----------

Napisane przez malinka_070190

kurde dopiero zauważyłam, żę jest taka emotikonka;D

o konam!!

[Molise]

Znalazłam jakieś zaliczenia z zeszłego roku od mojej profesor, może jutro da coś podobnego

[mu_minka1988]

Ja właśnie zaczęłam szukac o tym kredycie z dopłatami, bo ostatnio się nad tym też zastanawialiśmy, ale nici z tego. Jednym z warunków jaki jest to nei można być właścicielem, ani właścicielem domu
Mój TŻ ma przepisaną na siebie połowę domu, bo jest duży i podzielony na tzw. dom bliźniak. Jednak nie mam zamiaru tam zamieszkać z jego rodzicami za ścianą. Jakoś nie mam z nimi wspólnego języka. Zresztą mój TŻ ostatnio też zmądrzał, bo kiedyś cały czas słyszałam, że on nie ma zamiaru nic wynajmować jak ma swoje, ale ostatnio powiedział, że nie chce tam mieszkać. Zmądrzał facet.
Dla mnie to, że ma przepisaną tą część domu to jak kula u nogi. Nie powiedziałam mu tego, ale uważam, że jego rodzice cwanie postąpili przepisując to na niego. Teraz w zamian musi ubezpieczać dom i opłacać za nich KRUS. Niby teraz sami to robią, ale kto wie jak będzie w przyszłości. Znam różne przypadki...

[wiecznie_pod_wiatr]

kochane, a wytłumaczy mi któraś jak fotki dodać, bo ni jak nie potrafię chyba . Bo widząc, Waszą odwagę w ich dodawaniu pojawia się u mnie myśl: "To może i ja dodam.."

[NAUGHTYxANGEL]

Napisane przez sayuri_69

U moich braci wódkę roznosił i tak Tata, bo go o to poprosili i u mnie też tak będzie często się zdarza, co widziałam na własne oczy, że kelnerzy kradną wódkę po prostu, albo robią inne numery

U mojej SIS kelnerzy kazali rodzicom roznosic wodke, gdyz oni nie chcielibyc posadzeni o kradziez i :pupa:, gdyz dali im robote i musieli ciagle biegac, patrzec, czy wszystko jest OK Nie podoba mi sie tak - u mnie tak nie bedzie !!