CzarnaZuzia wymiata - jesienna odsłona!

[agaa13]

Napisane przez tymena

Tołpę taraz do Rossmanów prowadzili. Przynajmniej część oferty. Cała jest dostępna w aptece dbam o zdrowie na Szerokiej

Ooo, nie wiedziałam i nie widziałam. muszę sprawdzić.....

[Katty_p13]

Jeśli chodzi o Tołpę to o ile mnie pamięć nie myli jest w CH na Wileńskiej stoisko

Jeny chyba ciśnienie spada

[agaa13]

Napisane przez Katty_p13

Jeny chyba ciśnienie spada

zapraszam na pyszną kawkę

[malekssandra]

Tereniu kochana, szczęścia, zdrowia i radości oraz wszelkiej pomyślności

[czarnazuzia1]

Napisane przez Contax

Teresko, wszystkiego dobrego

Napisane przez malekssandra

Tereniu kochana, szczęścia, zdrowia i radości oraz wszelkiej pomyślności

i znowu czymś kusza

[skarbiatko]

cześć hi:

Napisane przez winter76

Nie da rady, myślimy o jednym


Wstałam bez głosu, chrypię jak pijak, oby do jutra, bo dzisiaj wolne i nawet pizze zamówie przez neta

ale czemu? mówię Ci że nie ma żadnej różnicy jeden czy dwa, poza tą że się kocie nie nudzą


Winterko zjedz sobie jajeczka na masełku na śniadanie

[winter76]

Napisane przez czarnazuzia1

i znowu czymś kusza

Kawą?

Wizaż mi sie rozjechał

---------- Dopisano o 10:53 ---------- Poprzedni post napisano o 10:52 ----------

Napisane przez skarbiatko

ale czemu? mówię Ci że nie ma żadnej różnicy jeden czy dwa, poza tą że się kocie nie nudzą


Winterko zjedz sobie jajeczka na masełku na śniadanie

Chcemy jednego, tak na początek

Jajca pożarte

[Katty_p13]

Napisane przez winter76

Kawą?

Wizaż mi sie rozjechał

---------- Dopisano o 10:53 ---------- Poprzedni post napisano o 10:52 ----------



Chcemy jednego, tak na początek

Jajca pożarte

Nie tylko Tobie

Margota łap

[skarbiatko]

Napisane przez winter76

Chcemy jednego, tak na początek

ale potem... jak już się namyślisz będzie im się trudniej przyzwyczaić do siebie

[winter76]

Napisane przez skarbiatko

ale potem... jak już się namyślisz będzie im się trudniej przyzwyczaić do siebie

Nie przekonasz mnie, chcemy jednego

[tymena]

Ja też juz bym chciała drugiego kota tylko mój małżonek nie bardzo ale wszystko to kwestia czasu. Rok temu nawet pierwszego nie chciał

[czarnazuzia1]

Mi tez sie Wizaż rozjechał.
nie wazne juz

[winter76]

Ale my chcemy jednego, mam się czuć winna, że biorę jednego? łatwo pisać, jak się ma koty w domu od wielu lat, ja dotąd nie miałam i może to egoistyczne, ale czuję się na siłach mieć i wychowywać jednego

[Katty_p13]

Napisane przez winter76

Ale my chcemy jednego, mam się czuć winna, że biorę jednego? łatwo pisać, jak się ma koty w domu od wielu lat, ja dotąd nie miałam i może to egoistyczne, ale czuję się na siłach mieć i wychowywać jednego

Zimowa - ja jestem po Twojej stronie - znam kilka osób, które posiadają jednego kota i jest dobrze czasem jest tak, że jednak charakter zwierzaka/właściciela nie pozwala na dalsze wspólne życie .... różnie bywa .... a łatwiej znaleźć nowy dom dla jednego jak dla dwóch ...

[malekssandra]

Winterko, to ja Ci powiem, że lepiej przygarnąć jednego bezdomnego kota z ulicy, niz żadnego Tak myślę, o!

[winter76]

Napisane przez Katty_p13

Zimowa - ja jestem po Twojej stronie - znam kilka osób, które posiadają jednego kota i jest dobrze czasem jest tak, że jednak charakter zwierzaka/właściciela nie pozwala na dalsze wspólne życie .... różnie bywa .... a łatwiej znaleźć nowy dom dla jednego jak dla dwóch ...

Napisane przez malekssandra

Winterko, to ja Ci powiem, że lepiej przygarnąć jednego bezdomnego kota z ulicy, niz żadnego Tak myślę, o!

Bo ja rozumiem racje drugiej strony, ale jak ktoś ma w domu koty od wielu lat to powinien zrozumieć obawy kogoś, kto dopiero zaczyna

[czarnazuzia1]

Napisane przez winter76

Ale my chcemy jednego, mam się czuć winna, że biorę jednego? łatwo pisać, jak się ma koty w domu od wielu lat, ja dotąd nie miałam i może to egoistyczne, ale czuję się na siłach mieć i wychowywać jednego

Aga ale ja nigdzie nie oceniam ani Ciebie, ,ani nikogo kto ma /wziął jednego ??????
to co pisze to raczej dzielenie sie doświadczeniami ,bo ktos kto niema /nie miał nie wie tylko tyle .
Nigdy nikogo nie namawiałam /nie namawiam ,bo to najgorsze co moze byc wcisnąć komus kto nie chce na siłe.
Dobra juz więcej nie pisze .......
dopisze tylko ,ze nie rozdzielałabym rodzeństwa jesli razem sie wychowuja i nie sa to małe kociaki .
szukałabym pojedynczego kociaka.

[winter76]

Napisane przez czarnazuzia1

Aga ale ja nigdzie nie oceniam ani Ciebie, ,ani nikogo kto ma /wziął jednego ??????
to co pisze to raczej dzielenie sie doświadczeniami ,bo ktos kto niema /nie miał nie wie tylko tyle .
Nigdy nikogo nie namawiałam /nie namawiam ,bo to najgorsze co moze byc wcisnąć komus kto nie chce na siłe.
Dobra juz więcej nie pisze .......

A gdzie napisałam,że czuję sie oceniana Chodziło mi o to, że na razie zdecydowalismy o wzięciu jednego kotka i wolałabym poczytać, że trzymacie kciuki, niż namawianie do brania dwóch Bo nawet jeden to dla mnie wyzwanie

[skarbiatko]

Winterko, ja nie chciałam żebyś tak to odebrała, znaczy.. nie masz sie czuć winna, absolutnie
Pisałam o dwóch , bo sama nie mając nigdy wcześniej kotów wzięłam dwa, i jestem z tej decyzji bardzo zadowolona.

już nic nie piszę więcej

[winter76]

Napisane przez czarnazuzia1

Aga ale ja nigdzie nie oceniam ani Ciebie, ,ani nikogo kto ma /wziął jednego ??????
to co pisze to raczej dzielenie sie doświadczeniami ,bo ktos kto niema /nie miał nie wie tylko tyle .
Nigdy nikogo nie namawiałam /nie namawiam ,bo to najgorsze co moze byc wcisnąć komus kto nie chce na siłe.
Dobra juz więcej nie pisze .......
dopisze tylko ,ze nie rozdzielałabym rodzeństwa jesli razem sie wychowuja i nie sa to małe kociaki .
szukałabym pojedynczego kociaka.

To ja już też kończę temat.Nie wiem, czy akurat któryś z tamtych będzie, bo,zanim się wszystkiego dowiemy to może ktoś inny przygarnie oba i mnie to tez ucieszy.
Juz nie piszę, jakoś się dziwnie poczułam..

[Luba]

A ja Wam powiem, miałam się nie odzywać, ale się odezwę , rozumiem Winterrę i nawet podziwiam, bo mój syn też alergik i ja się nie odważyłam na żadnego zwierzaka w domu.
A co będzie jak syn Winterry jednak po np tygodniu dostanie wysypki/kaszlu itd? Jak ona znajdzie dom dla dwóch kotów?

Piszę o tym tygodniu, bo mój syn wytrzymuje z kotami mojej siostry mniej więcej tydzień. Potem ma wykwity na skórze, kaszle i kicha.

[winter76]

Napisane przez Luba

A ja Wam powiem, miałam się nie odzywać, ale się odezwę , rozumiem Winterrę i nawet podziwiam, bo mój syn też alergik i ja się nie odważyłam na żadnego zwierzaka w domu.
A co będzie jak syn Winterry jednak po np tygodniu dostanie wysypki/kaszlu itd? Jak ona znajdzie dom dla dwóch kotów?

Piszę o tym tygodniu, bo mój syn wytrzymuje z kotami mojej siostry mniej więcej tydzień. Potem ma wykwity na skórze, kaszle i kicha.

Hmmm, my naszego specjalnie wozilismy do brata, który ma kota w domu i nic się nie działo.Bo zmiany skórne ma cały rok i to alergia na kurz. To teraz już w ogóle nic kumam

[czarnazuzia1]

Napisane przez winter76

A gdzie napisałam,że czuję sie oceniana Chodziło mi o to, że na razie zdecydowalismy o wzięciu jednego kotka i wolałabym poczytać, że trzymacie kciuki, niż namawianie do brania dwóch Bo nawet jeden to dla mnie wyzwanie

noo nawet nie musisz prosic o trzymanie kciuków ,zawsze tam gdzie ktos niesie pomoc ,to tylko nalezy wspierac i to masz zagwarantowane w pakiecie

Aga jesli to rodzeństwo jest juz duze i razem sie wychowywalo ,to czesto ludzie nie zdaja sobie sprawy ,ze takie rodzielnie ,wplywa na pózniejsze zachowanie kota w nowym domu
Np,bedzie zalatwiał swoje potrzeby nie do kuwety tylko gdzie indziej(wynik stresu),gubil sierc ,wygryzał itd nie musi tak byc ale inne zachowanie niz sie oczekuje ,moze byc spowodowane własnie rodzieleniem.
Mysle ,że to dla Ciebie wazna informacja

[winter76]

Napisane przez czarnazuzia1

noo nawet nie musisz prosic o trzymanie kciuków ,zawsze tam gdzie ktos niesie pomoc ,to tylko nalezy wspierac i to masz zagwarantowane w pakiecie

Aga jesli to rodzeństwo jest juz duze i razem sie wychowywalo ,to czesto ludzie nie zdaja sobie sprawy ,ze takie rodzielnie ,wplywa na pózniejsze zachowanie kota w nowym domu
Np,bedzie zalatwiał swoje potrzeby nie do kuwety tylko gdzie indziej(wynik stresu),gubil sierc ,wygryzał itd nie musi tak byc ale inne zachowanie niz sie oczekuje ,moze byc spowodowane własnie rodzieleniem.
Mysle ,że to dla Ciebie wazna informacja

Chodzi o to,że to mój mąż się uparł na tego kotka, bo go zauroczył na zdj. Ja po cichu liczę, że może jak tam zadzwoni to się okaże, że nie chcą ich rozdzielać i poczekamy na innego Bo i tak trzeba najpierw kupić to i owo, a na gwałt nie ma co jechać.

[czarnazuzia1]

widze ,że chyba sie jednak nie rozumiemy

mi nie chodzi czy to będzie jeden,dwa ,trzy czy dziesięc ...to nie ma znaczenia.

Poprostu zobaczylam,ze to koty razem sie wychowujace i tyle....wiem jakie moga byc skutki rodzielenia,ktos kto bierze i nie ma doświadczenia bedzie pózniej niezadowolony bo nie tego oczekiwał..raczej chodzi mi o pózniejsze zachowanie w nowym domu,czesto o tym sie nie pamięta i nie kojarzy przyczyny .
Jesli Aga chce jednego ,to niech wezmie tak jak Tymena i to wszystko.
Nie ma tu nic do rzeczy ilość.
To co napisalam w żaden sposób nie wplywa na ocene nikogo i nikt nie musi sie czuc winny ,bo dlaczego? z jakiego powodu?z mojej strony to tylko dobra rada ,czy ktos skorzysta czy nie ,to juz jego wybór

[skarbiatko]

Napisane przez winter76

To ja już też kończę temat.Nie wiem, czy akurat któryś z tamtych będzie, bo,zanim się wszystkiego dowiemy to może ktoś inny przygarnie oba i mnie to tez ucieszy.
Juz nie piszę, jakoś się dziwnie poczułam..

niepotrzebnie

[winter76]

Napisane przez czarnazuzia1

widze ,że chyba sie jednak nie rozumiemy

mi nie chodzi czy to będzie jeden,dwa ,trzy czy dziesięc ...to nie ma znaczenia.

Poprostu zobaczylam,ze to koty razem sie wychowujace i tyle....wiem jakie moga byc skutki rodzielenia,ktos kto bierze i nie ma doświadczenia bedzie pózniej niezadowolony bo nie tego oczekiwał..raczej chodzi mi o pózniejsze zachowanie w nowym domu,czesto o tym sie nie pamięta i nie kojarzy przyczyny .
Jesli Aga chce jednego ,to niech wezmie tak jak Tymena i to wszystko.
Nie ma tu nic do rzeczy ilość.
To co napisalam w żaden sposób nie wplywa na ocene nikogo i nikt nie musi sie czuc winny ,bo dlaczego? z jakiego powodu?z mojej strony to tylko dobra rada ,czy ktos skorzysta czy nie ,to juz jego wybór

Już wyjasniłam wyżej, mnie obojętne jaki będzie, mój mąż chce własnie takiego pręgowanego i jesli nie ten to żaden problem, poczekamy na innego.

[tymena]

Ja rozumiem Winterkę. I mnie namawiali na dwa ale dla mnie to było za duże obciążenie I tyle.

Z tą alergią to jest problem. Nie wiem czy pamiętacie, jak przygarnęłam kota a syn dostał kataru i kaszlu Wywiozłam go wtedy do mamy i okazało się, że to infekcja ale było wtedy bardzo nerwowo. Tak na prawdę to nigdy nie ma się pewności czy ktoś z rodziny się nie uczuli. Najlepszym przykładem jest tata Małej Oli.

---------- Dopisano o 13:22 ---------- Poprzedni post napisano o 12:59 ----------

Pokićkało mi się? tata Oli chyba nie miał jednak alergii. No nie pamiętam już. W każdym razie mnie nawet przyjaciółka weterynarz przestrzegała, że to, że na jej koty Tymon nie jest uczulony nie znaczy, ze nie uczuli się na inne. Ryzyko zawsze jest.

[winter76]

Napisane przez tymena

Pokićkało mi się? tata Oli chyba nie miał jednak alergii. No nie pamiętam już. W każdym razie mnie nawet przyjaciółka weterynarz przestrzegała, że to, że na jej koty Tymon nie jest uczulony nie znaczy, ze nie uczuli się na inne. Ryzyko zawsze jest.

Tak samo mówi nam nasza alergolog i ciągle mam dylemat, czy brać i się okaże w życiu , czy jednak dać sobie spokój

[tymena]

Ryzyko zawsze istnieje. Widzisz, u nas się udało. Pani od której brałam kota wiedziała, że Tymek miał kiedyś problemy, dzwoniła do nas codziennie i bardzo trzymała kciuki. Byłam z nią umówiona, że jakby się okazało, ze nie możemy mieć kota, to znajdziemy mu nowy dom