Moc pozytywnego myślenia - III część

[paula-zla]

Napisane przez Celestia

Kawcia, znam to uczucie, dokładnie taki sam stres miałam z poprzednią pracą, szczerze mówiąc, nienawidziłam jej i postanowiłam ją zmienić, bo juz psychicznie w niej siadalam, dzieki Bogu, ze to wtedy zrobiłam

A gdzie teraz pracujesz, kochana?

Mam jakąś wewnętrzną potrzebę zmian, niedawno ścięłam włosy, ale praca zaczyna mnie wkurzać, może ją też zmienię

[balbinka1234]

Cześć dziewczyny! normalnie staram się nie dawać złym emocjom..ale jakby to powiedzieć "toksyczni" ludzie odbieraja mi pozytywne myslenie. czy mialyscie kiedys do czynienia z toksyczna kolezanka, kiedys bliska osoba, wiecznie uzalajaca sie nad soba, wzbudzajaca wspolczucie. dalam sie wciagnac w to wspolczucie, i bardzo zle to na mnie odzialuje. jak sobie radzic z takimi osobami?

[Celestia]

Napisane przez paula-zla

A gdzie teraz pracujesz, kochana?

Na priv Ci napiszę, bo z takimi rzeczami nigdy sie nie chwalę na forum

[Mocny Akcent]

Napisane przez klaaa

Biedna, mam nadzieję, że nie będzie z tego nic poważnego

Napisane przez Lainathiel

Uuuuu, współczuję. Oby nic poważnego.


U mnie dziś właśnie odwrotnie zrobiło się zimno. Ponadto wieje jak nie wiem, ciężko się chodzi po ulicy...
Nie mogę się zabrać do żadnej roboty

Napisane przez Celestia

Bidulka

dzięki kochane. Jestem na zwolnieniu. Kolano jest silnie stłuczone, porobiły się krwiaki. Muszę leżeć 2 tyg.

Napisane przez KawaMarcepanowa

Akcencik trzymaj się
ja mam spadek formy przez pracę, czuję, że coś się niedobrego dzieje, tylko nam nic nie mówią.. mam dosyć strachu miesiąc w miesiąc, że wylecimy, strasznie niestabilna jest ta praca i to wpływa negatywnie na inne aspekty mojego życia

oj , jak ja dobrze Cie rozumiem.....
Ja z kolei ciągle mam jakieś nieszczęśliwe wypadki, ciągle coś idzie nie po mojej myśli...

[BittersweetCocaine]

Akcent- to gdzie się tak "załatwiłaś"? Kurczę no... trzymaj się! Zdrówka!

[klaaa]

Akcent to w takim razie leż, odpoczywaj i regeneruj kolano .

Porozmawiałam dziś ze znajomymi jak to było jak się poznawaliśmy, jakie na sobie zrobiliśmy pierwsze wrażenie i muszę przyznać, że się zdziwiłam.
Usłyszałam, że uważali mnie za mądrą, a nawet kujonkę (to mnie zdziwiło najbardziej), taką z którą nie da się pogadać, cichą, nieśmiałą. I w związku z tym zastanawiam się jakim cudem skoro mieli o mnie takie zdanie udało mi się ich do siebie przekonać?! To jak mi się udało coś takiego niemożliwego to chyba wszystko mi się uda

[Mocny Akcent]

Hej, co u Was?

[BittersweetCocaine]

Dzień doberek wszystkim!
Właśnie coś ostatnio tu cicho... U mnie po staremu, nic się nie zmieniło... Wiosna idzie!!!
Ja jestem trochę zajęta pisaniem prac magisterskich i zajęciami na uczelni... I postanowiłam, że biorę się za angielski, bo się cofnęłam strasznie, aż wstyd...

[Mocny Akcent]

Napisane przez BittersweetCocaine

Dzień doberek wszystkim!
Właśnie coś ostatnio tu cicho... U mnie po staremu, nic się nie zmieniło... Wiosna idzie!!!
Ja jestem trochę zajęta pisaniem prac magisterskich i zajęciami na uczelni... I postanowiłam, że biorę się za angielski, bo się cofnęłam strasznie, aż wstyd...

uspokój się, niczego nie kujonuj tylko przyswajaj

[BittersweetCocaine]

Tak właśnie będę robić Ze słownictwem jakoś szczególnie problemu nie mam, gorzej ze składaniem zdań. Chyba najwięcej umiałam w klasie maturalnej, potem to już wszystko odeszło w zapomnienie. Maturę udało mi się zdać bardzo dobrze (Co prawda, poziom podstawowy ) Jeszcze jakiś czas temu chodziłam na zajęcia indywidualne z anglikiem (przez pół roku) i wtedy już fajnie było, nie miałam tzw "blokady" żeby cokolwiek powiedzieć. Od tamtego czasu minęło 2.5 roku i znowu wracam do punktu wyjścia... Bo za mało mam styczności z angielskim po prostu... I postanowiłam, że MUSZĘ się przemóc i ten angielski szlifować

[klaaa]

Też muszę się wziąć za angielski od strony konwersacji, dlatego mam w planach w wakacje albo w następnym roku zapisać się na jakiś kurs.

O tak, wiosna idzie, już tak jest pięknie, nie mogę się doczekać aż zacznie być zielono, ale to jeszcze trochę

[BittersweetCocaine]

Nie wiem jak u Was- u mnie niby ładnie, ale zimno... Cóż tu się spodziewać- dopiero początek marca .
Ja też z utęsknieniem czekam, aż zrobi się ciepło i zielono

[klaaa]

Napisane przez BittersweetCocaine

Nie wiem jak u Was- u mnie niby ładnie, ale zimno... Cóż tu się spodziewać- dopiero początek marca .
Ja też z utęsknieniem czekam, aż zrobi się ciepło i zielono

Niby chłodno jest, ale takie piękne słońce, że aż grzech narzekać na zimno, a w porównaniu z tym co było jeszcze niedawno to już w ogóle. Jak dziś wyszłam z domu po 6, było piękne czyste niebo, świeciło już słońce to nic mnie nie obchodziło, że jest -7, bo dla mnie i tak była już wiosna

[Kleotka]

Mam do Was takie dość nietypowe pytanie
Wykorzystywałyście kiedyś pozytywne myślenie, żeby dostać się na studia? Z jakim skutkiem?

[Celestia]

Napisane przez Kleotka

Mam do Was takie dość nietypowe pytanie
Wykorzystywałyście kiedyś pozytywne myślenie, żeby dostać się na studia? Z jakim skutkiem?

Ja
wiedzialam na co chce isc i caly czas wierzyłam, że się dostanę, wizualizowalam jak dzwoni do mnie przyjaciolka i mama z gratulacjami. I udało się

[Kleotka]

Napisane przez Celestia

Ja
wiedzialam na co chce isc i caly czas wierzyłam, że się dostanę, wizualizowalam jak dzwoni do mnie przyjaciolka i mama z gratulacjami. I udało się

Super!
Jak długo to wizualizowałaś?

[Celestia]

Napisane przez Kleotka

Super!
Jak długo to wizualizowałaś?

A nie pamietam, to było dawno. Ale dlugość tak naprawdę nie ma tutaj znaczenia.

[Kleotka]

Napisane przez Celestia

A nie pamietam, to było dawno. Ale dlugość tak naprawdę nie ma tutaj znaczenia.

Niby tak, ale chyba jeśli myśli się o tym dłużej, nabiera się większej pewności.

[Celestia]

Napisane przez Kleotka

Niby tak, ale chyba jeśli myśli się o tym dłużej, nabiera się większej pewności.

To nie ma znaczenia. Tutaj liczy się siła wiary i możliwie jak największa realność wyobrażanego obrazu. Możesz wizualizować i 2 dni i zdobyć to co chcesz. Ale to i tak nie zawsze cel musi się spełnić.

[Kleotka]

Dlaczego nie zawsze? Nie wszystkie rzeczy są możliwe do spełnienia?

[BittersweetCocaine]

Napisane przez Kleotka

Dlaczego nie zawsze? Nie wszystkie rzeczy są możliwe do spełnienia?

Podobno nie można sprawić, żeby konkretny "ktoś" np. się w Tobie zakochał... Nie można mieć po prostu wpływu na uczucia innych.
Ale zawsze można próbować
Możesz np. wyobrażać sobie cechy, jakie chciałabyś, żeby miał przyszły facet, mąż, ale nie możesz wtedy myśleć o konkretnej osobie tylko "abstrakcyjnie". Tak gdzieś czytałam.

[klaaa]

Napisane przez Kleotka

Dlaczego nie zawsze? Nie wszystkie rzeczy są możliwe do spełnienia?

Oczywiście że nie wszystko musi się spełnić, czasami dzięki temu okazuje się, że wcale nie było nam to tak bardzo potrzebne. Odpowiem właśnie na przykładzie studiów: bardzo się chciałam dostać, wierzyłam, że się tam dostanę, no i się nie dostałam. Dzięki temu znalazłam się na studiach, które wcześniej nie przyszłyby mi nawet do głowy. Teraz wiem, że niespełnienie się mojego marzenia było najlepszym co mnie w życiu spotkało, a jakby się spełniło to wcale taka szczęśliwa bym nie była. Więc czasami lepiej dla nas, że coś się nie spełni i nie ma się wtedy co załąmywać.

[Celestia]

Napisane przez Kleotka

Dlaczego nie zawsze? Nie wszystkie rzeczy są możliwe do spełnienia?

No nie. Ksiązki co prawda wpajają do łba, ze człowiek moze wszystko i być każdym co sobie wymarzy. To nie jest tak. Pewnych rzeczy się nie dostaje po to zeby potem dostać coś lepszego od tego co się wizualizowalo. No i oczywiscie jak klaa słusznie zauważyła, nie wpłyniesz na uczucia innej osoby, nie jesteś Bogiem zeby sterować jego umysłem.

Napisane przez klaaa

Oczywiście że nie wszystko musi się spełnić, czasami dzięki temu okazuje się, że wcale nie było nam to tak bardzo potrzebne. Odpowiem właśnie na przykładzie studiów: bardzo się chciałam dostać, wierzyłam, że się tam dostanę, no i się nie dostałam. Dzięki temu znalazłam się na studiach, które wcześniej nie przyszłyby mi nawet do głowy. Teraz wiem, że niespełnienie się mojego marzenia było najlepszym co mnie w życiu spotkało, a jakby się spełniło to wcale taka szczęśliwa bym nie była. Więc czasami lepiej dla nas, że coś się nie spełni i nie ma się wtedy co załąmywać.

Dokładnie tak jak to mowią " u góry wiedzą czego nam potrzeba"

[Kleotka]

Sama pamiętam, że kiedyś w gimnazjum, spodobał mi się pewien chłopak. Nic się między nami nie rodziło więcej niż koleżeństwa. Należałam do szkolnej grupy tanecznej, która często miała próby na korytarzu. Przez bite dwa tygodnie wyobrażałam sobie, że podczas jednej z prób tańczę ze "szkolnym lalusiem", a ten upodobany przygląda nam się z zazdrością. Chyba za bardzo skupiłam się na tym lalusiu, bo zupełnie nie wiem skąd zdobył mój numer i do końca gimnazjum za mną latał, choć wcześniej wcale się nie znaliśmy. A wymarzony po prostu zniknął z mojego życia.

[paula-zla]

Napisane przez Kleotka

Mam do Was takie dość nietypowe pytanie
Wykorzystywałyście kiedyś pozytywne myślenie, żeby dostać się na studia? Z jakim skutkiem?

Ja

No i co, dostałam się

[Kleotka]

Napisane przez paula-zla

Ja

No i co, dostałam się

Jakie afirmacje stosowałaś?

[paula-zla]

Napisane przez Kleotka

Jakie afirmacje stosowałaś?

Wizualizowałam. Widziałam siebie na liście przyjętych, wyobrażałam siebie na zajęciach w salach itd.
Zaobserwowałam u siebie, że przed ważnymi egzaminami śnią mi się cyfry określające np. ocenę lub liczbę punktów i wynik rzeczywisty oscylował obok liczb, które mnie się śniły.

Do afirmacji nie jestem przyzwyczajona, raczej wstydzę się mówić je na głos, czuję się dziwnie, od razu chce mi się śmiać, dlatego szybko rezygnuję. Ale za to nie mam problemów z wizualizacjami i śmiało z nich korzystam, tak naprawdę nawet się nie zastanawiając, to już nawyk, wychodzi samoistnie

Ale pamiętaj, że bez WIARY to nic Ci nie da. Musisz wierzyć w to co myślisz, musisz myśleć o tym z przekonaniem, bez żadnych wątpliwości.
Nadzieja umiera ostatnia, a wiara nigdy.

[KawaMarcepanowa]

a ja mam doła...

[klaaa]

Napisane przez KawaMarcepanowa

a ja mam doła...

Co się stało?

[Mocny Akcent]

Napisane przez KawaMarcepanowa

a ja mam doła...

oj