Dieta paleo. - Strona 10 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dietetyka

Notka

Dietetyka Miejsce dla osób, które są na diecie. Rozmawiamy o zdrowym odżywianiu. Uwaga! Wyznacznikiem jest kaloryczność dobowa diet - muszą one mieć ponad 1000 kcal.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-10-23, 15:20   #271
macerata
Zakorzenienie
 
Avatar macerata
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
Dot.: Dieta paleo.

klora(tak sobie cytuję bo wygodniej mi się pisze z "szybkiej odp")
"unikanie wegli nie jest rozwiązaniem, jest tylko chwilowa ucieczka... "
z drugiej strony odstawienie szkodnika umozliwia ewentualną naprawę-czy nie?
jeśli organizm daje rady regenerować to szkodząc mu czymś cały czas uniemożliwia mu się tą pracę
odciążając-daje zielone światło

a tak swoją drogą-wiele razy pisałaś o schemacie diety eliminacyjnej proponując wysyłanie na pw, w różnych wątkach chyba właśnie dot.problemów jelitowych i podobnych
nie wiem czy ktoś był zainteresowany czy nie
mnie interesuje

nadaje się to do wklejenia normalnie na forum?
a jak nie to chętnie na pw, choć jeśli się nadaje do wklejenia-więcej osób mogło by skorzystać

---------- Dopisano o 15:13 ---------- Poprzedni post napisano o 14:56 ----------

bo irytantów może być wiele, ale jedno silniejsze, inne słabsze
jak wszystko poirytowane to wszystko szkodzi, przy odstawieniu potencjalnych-ma szansę się trochę unormalizować sytuacja-?
dalej ostrożnie wprowadzając-można obserwować który szkodnik jest zupełnym szkodnikiem, zawsze wywołującym patologię, który tylko w nadmiarze itd.
czy nie?

jest też bodaj coś takiego, że "szlaki metaboliczne"obsługujące daną grupę przy nadmiernym spożyciu są rozbudowane, przy b.rzadkim-mogą się zredukować na tyle, że właściwie można sobie czasem zjeść bezkarnie

np.po diecie b.ubogotłuszczowej jeśli ktoś nagle przejdzie na niskowęglowodanówkę opartą na tłuszczach zwykle b.szybko chudnie-początkowo-bo organizm ma b.mało rozbudowane mechanizmy do rozpracowywania tłuszczu-więc zwyczajnie wydali nadmiar
potem się to zmienia, bo mechanizmy zostają rozbudowane

ze "szkodnikami" w diecie też coś takiego jest, że jedzone odpowiednio rzadko-początkowo powodują ten skok wagi, reakcję negatywną, gromadzenie wody itd.(wg.medycyny chińskiej -rozcieńczanie toksyn)
ale prawdopodobnie po X czasu prawidłowe powinno być że po "grzesznym dniu" następuje wręcz spadek wagi,
bo "szlaki metaboliczne"obsługujące dane produkty ulegają takiej redukcji, że zwyczajnie nie są w stanie zostać na tyle przyswojone by realnie zaszkodzić
?

taki ogólny bełkot

---------- Dopisano o 15:20 ---------- Poprzedni post napisano o 15:13 ----------

fastass-w połączeniu różnych grup zawsze zwiększa się czas wchłaniania
ale-o co chodzi?
o jakie właściwości?
chyba że ser zmniejszy wchłanianie owych węglowodanów?
czy węglowodany sera? czy inne coś precyzyjnieszego ma być wolniej wchłaniane?

ogólnie też spotkałam się z teorią że lepiej mlecznych jeśli się da nie eliminować do końca,
ale znaleźć drogę by "zaprzyjaźnić", bo może rzadziej, może nie w każdej formie-ale bywały w diecie

ale co z tym twarogiem i węglowodanami?
chodzi o węgle typu skrobiowe/zbożowe?
(chyba nie, bo te są b.ciężkie i kazeina też ciężka, to męczarnia dla układu)
czy o słodkie połączenia przez co superciężkostrawna kazeina da spowolnione wchłanianie cukru,
a jeśli dodatek tłuszczu to już w ogóle-czyli możliwość zaistnienia słodkiego w diecie?

czy o co chodzi?
__________________
#########################
.............. .............
macerata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-23, 17:16   #272
klora
Rozeznanie
 
Avatar klora
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
Dot.: Dieta paleo.

Cytat:
Napisane przez macerata Pokaż wiadomość
klora(tak sobie cytuję bo wygodniej mi się pisze z "szybkiej odp")
"unikanie wegli nie jest rozwiązaniem, jest tylko chwilowa ucieczka... "
z drugiej strony odstawienie szkodnika umozliwia ewentualną
jeśli organizm daje rady regenerować to szkodząc mu czymś cały czas uniemożliwia mu się tą pracę
odciążając-daje zielone światło
generalnie tak, ale tutaj problematyczne beda nawet warzywa i w koncu dojdziemy do diety mieso+tluszcz aby objawow zgagi nie bylo...a problemy jelitowe dalej beda w sensie przyczyny, wiec nie tyle odstawienie wegli co problematycznych wegli....czyli tych, ktore nie sa monosacharydem...plus odpowiednia stymulacja soku zoladkowego wydaja mi sie podstawowym rozwiazaniem, moj maz mial ciezka zgage i latami bral leki hamujace wydzielanie kwasu, po czym mialam dosc i przeprowadzilismy kuracje kwasem solnym i dzis jest naprawde ok, zadnych lekow, objawy tylko po niektorych produktach...

Cytat:
a tak swoją drogą-wiele razy pisałaś o schemacie diety eliminacyjnej proponując wysyłanie na pw, w różnych wątkach chyba właśnie dot.problemów jelitowych i podobnych
nie wiem czy ktoś był zainteresowany czy nie
mnie interesuje
w sensie na jelitka? bo sa rozne eliminacje
ja na jelita zalecam SCD lub GAPS
http://scdlifestyle.com/about-the-scd-diet/
http://www.gapsdiet.com/

roznia sie tylko kwestia nabialu i GAPS jest bardziej restryjkcyjna, chociaz dla nas jest taka prawie paleo jesli to nie dziala to wylaczenie produktow z grup FODMAPS byloby kolejnym krokiem


---------- Dopisano o 15:13 ---------- Poprzedni post napisano o 14:56 ----------

Cytat:
bo irytantów może być wiele, ale jedno silniejsze, inne słabsze
jak wszystko poirytowane to wszystko szkodzi, przy odstawieniu potencjalnych-ma szansę się trochę unormalizować sytuacja-?
dalej ostrożnie wprowadzając-można obserwować który szkodnik jest zupełnym szkodnikiem, zawsze wywołującym patologię, który tylko w nadmiarze itd.
czy nie?
w zgadze to jednak przewaznie kwestia kwasu zoladkowego i jego niedostatecznego wydzielania plus konsekwencje tego w trawieniu wegli i powstawaniu bakterii, kiedys pisalam na blogu chyba dokladniej jak sie bralam za leczenie meza http://tlustezycie.blogspot.com/2012...m-swietle.html...

Cytat:
jest też bodaj coś takiego, że "szlaki metaboliczne"obsługujące daną grupę przy nadmiernym spożyciu są rozbudowane, przy b.rzadkim-mogą się zredukować na tyle, że właściwie można sobie czasem zjeść bezkarnie
a da sie tak na kokoska ustawic ? o tych szlakach juz wspominasz, pamietasz jakies dokladniejsze terminy bo intuicyjnie czuje o co chodzi, ale bardziej mi sie to kojarzy z tym, ze mozg sobie pewne sciezki na styku hormonalno-neuroprzekaznikowym tworzy i jakby mechanicznie nimi krazy, wiec nie zauwazy jednorazowej zmiany w inna strone...


Cytat:
np.po diecie b.ubogotłuszczowej jeśli ktoś nagle przejdzie na niskowęglowodanówkę opartą na tłuszczach zwykle b.szybko chudnie-początkowo-bo organizm ma b.mało rozbudowane mechanizmy do rozpracowywania tłuszczu-więc zwyczajnie wydali nadmiar
potem się to zmienia, bo mechanizmy zostają rozbudowane
ale to glownie dlatego, ze obnizamy wegle i spada insulina plus pierwsze 3 tyg to tylko utrata wody, badania sa szokujace ze w tym miejscu, bo mowia ze mozna utracic nawet do 7-8 kg samej wody, wiadomo, ze na kazdy 1g wegli przypadaja 4g wody....
tez dlatego, ze zwiekszamy tluszcze wiec hormony powstaja bez problemu i w koncu jest tez rownowaga, ktora zawsze jest na low fat zaburzona
a sciezki moga byc przy wydzielaniu enzymow rozkladajacych poszczegolne grupy, czesto te enzymy zanikaja gdy ograniczamy cos...zwlaszcza wegle, a wiadomo ze wydzieleanie enzymu to caly proces od rozpoznania przez organizm z czym ma do czyneinia poprzez powiadomienie odpowiednich czesci mozgu, organow i wytworzenie hormonow i enzymow ...cos takiego masz na mysli?


Cytat:
ze "szkodnikami" w diecie też coś takiego jest, że jedzone odpowiednio rzadko-początkowo powodują ten skok wagi, reakcję negatywną, gromadzenie wody itd.(wg.medycyny chińskiej -rozcieńczanie toksyn)
ale prawdopodobnie po X czasu prawidłowe powinno być że po "grzesznym dniu" następuje wręcz spadek wagi,
bo "szlaki metaboliczne"obsługujące dane produkty ulegają takiej redukcji, że zwyczajnie nie są w stanie zostać na tyle przyswojone by realnie zaszkodzić
?
nie mam pojecia ale mam spadki po grzecznych dniach jesli nie sa za czesto...



---------- Dopisano o 15:20 ---------- Poprzedni post napisano o 15:13 ----------

Cytat:
fastass-w połączeniu różnych grup zawsze zwiększa się czas wchłaniania
ale-o co chodzi?
o jakie właściwości?
chyba że ser zmniejszy wchłanianie owych węglowodanów?
czy węglowodany sera? czy inne coś precyzyjnieszego ma być wolniej wchłaniane?
ja to sie zastanawiam po co wegle z warzyw i owocow, skoro to paleo, maja sie wchlaniac duzej? ja bym chciala miec szybciej skladniki odzywcze w organizmie
i czemu akurat nabial...bo skoro nabial to i kazde inne bialko tez? czy kazdy inny nabial, a nie tylko ser? kazeina jest mocno problematyczna, laktoza tez...jakos plusow nie widze z tym serem, w sensie logicznego wyjasnienia...ale chyba tez nie zrozumialam tego pytania do konca

daj nam znac fastass jak sie dowiesz
__________________


klora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-23, 19:58   #273
macerata
Zakorzenienie
 
Avatar macerata
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
Dot.: Dieta paleo.

dzięki za linki

z tymi szlakami to myślę że o enzymy chodzi, może z jakąś dodatkową otoczką innych kwestii(hormonów?pewnie jeszcze jakies towarzystwo?)
szlaki rozkładu i syntezy różnych składników?
biol-chem w zamierzchłych szkolnych czasach nie należał do moich zainteresować
dziś niestety żałuję..

jak masz spadki po grzesznych to właśnie dobrze, tak ponoć powinno być
twoje szlaki (czymkolwiek są) te do obsługi "szkodników"są zredukowane
gratulacje
to znaczy że jeśli nie przesadzisz z częstotliwością i nie doprowadzisz do ich ponownej rozbudowy-możesz grzeszyć bezkarnie, nie powinno iść w boki
tym samym spokojnie nie ma co rozmyślać dlaczego pistacje itp., są niegroźne

"generalnie tak, ale tutaj problematyczne beda nawet warzywa i w koncu dojdziemy do diety mieso+tluszcz"

tu mi się kojarzy sytuacja odwrotna, że facet miał jakieś problemy zdrowotne(chyba skórne, teraz nie pamiętam, łuszczycę?no coś tam miał..)
tak czy inaczej po wielu latach problemu stwierdził, że chce szybko z tego wyjść
i tu mu doradzono dietę właśnie o jakiej piszesz -jako start

więc idea na ile się wydaje absurdalna-zastosowanie może mieć gdy złapie kontekst

przez 3 dni jadł tylko i wyłącznie jajka
(czyli właśnie białko+tł, na jajka musiał raczej nie być uczulony,
tym samym więc węgle równe zero, tzn.ilości śladowe)
a w dalszej kolejności przeszedł na tłuszczową niskowęglowodanówkę

w ciągu tych 3 dni objawy ponoć ustąpiły
(sorry, nie pamiętam czego tyczyło, przypadkowe skojarzenie w związku z tym co napisałaś
czasem są takie urywkowe info które się gdzieś zaczepiają w głowie bez powodu)

ale można by kombinować, że zaczynając takim hardcorem, a dalej wprowadzając po kolei
(np.1.-ziemniaki, bo uznawany za stosunkowo bezpieczny, więc już mamy BTW,
kolejno wprowadzając inne białka, tłuszcze, warzywa
zaczynając od bezpieczniejszych może, pojedynczo
a potem coraz bardziej problematyczne-można by zrobić rodzaj testu na nietolerancje w odwrotnej kolejności, wydaje mi się b.prostego i o b.dużej czytelności?

taka spontaniczna idea, być może idiotyczna, czysto teoretycza
__________________
#########################
.............. .............
macerata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-23, 22:23   #274
Kostka09
Zakorzenienie
 
Avatar Kostka09
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 044
Dot.: Dieta paleo.

Cytat:
Napisane przez klora Pokaż wiadomość
i pewnie jak sie to polaczy w calosc to wyjdzie ladna historia: to insulingenne sniadanko, tu glodowka bez oksydacji czyli i tak zablokowane komorki tluszczowe, pozniej nadmiar buialka wiec kolejne gromadzenie nadmiaru...itd.
gdybam oczywiscie, bo bez konkretnych opisow nie da sie wiele powiedziec i ciezko cos doradzac poza ogolnym belkotem

a zgaga swiadczy o czyms wiecej niz tylko zle dobrane produkty, przede wszystkim jak pisalam sok zoladkowy i zle trawienie weglwoodanow, unikanie wegli nie jest roziwazaniem, jest tylko chwilowa ucieczka...
klora nie oczekuję od forum 100% recepty na moje problemy z waga i chudnięciem, tak naprawdę działamy tu na bardzo ogólnych opisach i tak jak mnie jest ciężko opisac dokładnie całego mojego procesu jedzeniowego, nastroju, trybu życia - tak i Wy nie możecie udzielić rady trafnej w 100% a nawet w 60% może...
gdybamy sobie tutaj kazdy podaje jakąś prawdobodobną przyczynę róznego stanu rzeczy dla różnych ludzi i sytuacji, a każdy kto chce i zechce mu sie przeanalizować te rady pod kątem swoich problemów, trybu życia, jedzenia, pór itd. wyciągnie ztego coś dla siebie i postara sobie pomóc.
i tylko o to chyba tu chodzi...
nawet jeżeli jest to tylko weług Ciebie bełkot...to może komus dużo da..
chociaż do myslenia..

jak tak widzę to z wagą tej wątróbki chyba trochę przesadziłam...właśnie zjadłam miskę rosołu z warzywami i 2 wątróbki i więcej bym w siebie nie wcisnęła nawet siłą, a tych wczorajszych moze były 4 sztuki (drobiowej małej)..to chyba było raczej trochę mniej...

a w takie dni jak dzisiaj (2-3 razy w tygodniu) kiedy wychodze z domu przed 7 a wracam przed 22..cały dzień jestem poza domem, co i jak mam jeść...
dzisiaj zjadłam na sniadanie 2 jajka na twardo, potem sałatkę z dużą porcją oliwy a po poludniu galaretkę z mięsa no i teraz ten rosół...
ale tak naprawdę cały dzień na zimnym jedzeniu bo nic sensownego ciepłego na miescie zjeść nie można...w takie dni nie wiem co robić...

lece nadrabiac reszte postów...

Edytowane przez Kostka09
Czas edycji: 2012-10-23 o 22:24
Kostka09 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-23, 22:41   #275
macerata
Zakorzenienie
 
Avatar macerata
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
Dot.: Dieta paleo.

poszukać termosu
czy taki większy szerszy obiadowy(jeśli jeszcze je produkują),
czy nawet w zwykłym termosie taki rosół czy barszcz czysty do popicia chłodnego jedzenie-już rozgrzewa
też zupy-krem wszelkiego typu będą opcją
__________________
#########################
.............. .............
macerata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 08:45   #276
Kostka09
Zakorzenienie
 
Avatar Kostka09
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 044
Dot.: Dieta paleo.

Cytat:
Napisane przez macerata Pokaż wiadomość
poszukać termosu
czy taki większy szerszy obiadowy(jeśli jeszcze je produkują),
czy nawet w zwykłym termosie taki rosół czy barszcz czysty do popicia chłodnego jedzenie-już rozgrzewa
też zupy-krem wszelkiego typu będą opcją
wczoraj już w pracy zrobiłam rekonesans na allegro i są fajne termosy obiadowe i to takie całkiem fajne nieduże od 0,5 litra do trochę większych wiec idealne, cena trochę zabija bo taki który trzyma kilka godzin to i ok.
200 zł kosztuje, chyba zainwestuje w trochę tańszy

---------- Dopisano o 07:52 ---------- Poprzedni post napisano o 07:50 ----------

macerata pytałas jakie jem kasze, glównie gryczana, czasem jaglana i sporadycznie - w zupie zwykła jęczmienna.. ziemniaki wydaja mi sie złem przez skrobie..ale może sie myliłam jak w wielu innych sprawach...

---------- Dopisano o 08:45 ---------- Poprzedni post napisano o 07:52 ----------

jeszcze pytanie..czy znaczenie ma kiedy jemy sniadanie..tzn w jakim czasie po wstaniu??
bo mam takie obserwacje, że im wczesniej zaczynam jeść tym więcej chce mi sie jeść w ciągu dnia...tzn mam wieksze ochote na wszystko, jak jem sniadanie zaraz rano..
Kostka09 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 09:16   #277
fatass
Zadomowienie
 
Avatar fatass
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 838
Dot.: Dieta paleo.

Cytat:
Napisane przez klora Pokaż wiadomość
ja to sie zastanawiam po co wegle z warzyw i owocow, skoro to paleo, maja sie wchlaniac duzej? ja bym chciala miec szybciej skladniki odzywcze w organizmie
i czemu akurat nabial...bo skoro nabial to i kazde inne bialko tez? czy kazdy inny nabial, a nie tylko ser? kazeina jest mocno problematyczna, laktoza tez...jakos plusow nie widze z tym serem, w sensie logicznego wyjasnienia...ale chyba tez nie zrozumialam tego pytania do konca

daj nam znac fastass jak sie dowiesz
Wiesz, ja generalnie nie wiem do końca o co chodzi. Mama teraz przez 3 tygodnie ma ustaloną dietę, która wygląda bardzo paleo - z jednym wyjątkiem - mało tłuszczy (o ile się nie mylę to coś ok 20g na dobę). To po dość poważnej operacji taką dietę jej zalecono. Ma ustalone ile jakich produktów ma spożywać w ciągu dnia itd. Ale dla kogoś ko jadł zawsze "normalnie" toć to normalnie katusze są przecież . Więc mama zaczęła dopytywać o pieczywko, owoce, jogurciki i tym podobne. Wtedy własnie ta dietetyczka powiedziała, że po 3 tygodniach mogą zacząć coś wprowadzać, ale w nabiale zaczęłaby od sera białego (i kefiru) bo jest chyba jeszcze najlepsze i jak zaczęła opowiadać o jego zaletach, to tak jakoś w trakcie wynikło o tym jego działaniu, że niby spowalnia wchłanianie węglowodanów. Wiesz, ja nie szukam sensu w samej diecie, natomiast z czystej ciekawości zastanawiam się czy faktycznie tak jest? A jeśli tak to dlaczego?
__________________
REDUKCJA/SIŁA

Edytowane przez fatass
Czas edycji: 2012-10-24 o 09:18
fatass jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 09:48   #278
klora
Rozeznanie
 
Avatar klora
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
Dot.: Dieta paleo.

Cytat:
Napisane przez Kostka09 Pokaż wiadomość
klora nie oczekuję od forum 100% recepty na moje problemy z waga i chudnięciem, tak naprawdę działamy tu na bardzo ogólnych opisach i tak jak mnie jest ciężko opisac dokładnie całego mojego procesu jedzeniowego, nastroju, trybu życia - tak i Wy nie możecie udzielić rady trafnej w 100% a nawet w 60% może...
ale mozesz oczekiwac nawet 200% - nie o to chodzi, tylko o to ze albo czegos nam nie mowisz albo jest tutaj jakis ukryty problem, bo z taka dieta jak piszesz nie powinnas miec takich problemow, wiec co tu korygowac na sile? jakies male ☠☠☠☠☠☠☠y w diecie? serio i to ma dac rewolucyjna zmiane? ja po prostu zwracam uwage, ze problem moze lezec gdzies glebiej...

a co w tym trudnego? piszesz co jadalas na kazdy posilek, jak aktywnosc, sen i nastroj i tyle...ja po porstu uwazam, ze lepiej cos robic od razu porzadnie...bo inaczej ladujesz w punkcie wyjscia, a mam troche doswiadczenia i przewaznie tak to wyglada, dlatego ucze sie na swoich bledach
zdecydowanie latwiej jest doradzic skutecznie gdy mamy komplet info
i wtedy jest mniej gdybania, wiecej konkretow...bo tak to mozesz testowac 100 roznych podejsc i liczyc na szczescie, nie latwiej zaadresowac problem od razu?


Cytat:
nawet jeżeli jest to tylko weług Ciebie bełkot...to może komus dużo da..
chociaż do myslenia..
no ale ten bekot to powtarzamy non stop, i moze daje do myslenia...ale nie zawsze sa efekty, a przeciez o to nam chodzi

Cytat:
jak tak widzę to z wagą tej wątróbki chyba trochę przesadziłam...właśnie zjadłam miskę rosołu z warzywami i 2 wątróbki i więcej bym w siebie nie wcisnęła nawet siłą, a tych wczorajszych moze były 4 sztuki (drobiowej małej)..to chyba było raczej trochę mniej...
dlatego zeby miec punkt odniesienia waga sie przydaje gdy nie umiemy jesc intuicyjnie, jestesmy po dietach i zwyczajnie nasz metabolizm i obiektywizm kuleja

sniadanie jesz jak jestes glodna, szkoly sa rozne niby od 30 min do 2h po wstaniu...ale jedzenie kiedy jestes gldona wydaje mi sie najsensowniejsze
to ze jestes glodna bardziej po sniadaniu i masz wiekszy apetyt jest zwiazane z hormonami glownie, i nazywa sie to awaking response - w skorcie na skutek wstania podnosi sie kortzyol, jest on w tym momencie najwyzszy jaki moze byc w ciagu dnia, on podnosi insuline i jest to mocny i gwaltowny wzrost plus Twoje insulinogenne sniadanko doklada do puli i masz mocny gwlatwony spadek cukru i insuliny po sniadaniu i nagle uczucie glodu
kolejny wyznacznik, ze Twoje cialo nie przeksztalca tluszczu w energie...bo inaczej nie mialabys potrzeby jedzenia wiecej caly dzien, wiekszosc zdrowych organizmow moze po sniadaniu moze spokojnie wytrzymac 6 godzin bez jedzenia
ja kiedys tez u siebie obserwowalam cos podobnego, moze nie ze wiecej jadlam ale szybciej bylam glodna jak zjadlam sniadanie, dlatego ze jak go nie jadlam to cialo bylo zmuszone operowac na czyms innym niz glukoza i pewnie jakos utylizowalo ten tluszcz (skoro nadwagi juz nie mialam)...

---------- Dopisano o 09:46 ---------- Poprzedni post napisano o 09:42 ----------

Cytat:
Napisane przez Kostka09 Pokaż wiadomość

macerata pytałas jakie jem kasze, glównie gryczana, czasem jaglana i sporadycznie - w zupie zwykła jęczmienna.. ziemniaki wydaja mi sie złem przez skrobie..ale może sie myliłam jak w wielu innych sprawach...
ziemniak z definicji jest neutralny, ot warzywko
skrobia jest dobrym źródłem energii i jest łatwo tolerowana
ziemniak nie będzie dobry jak mamy problem z insulina lub nie potrzebujemy aż tyle energii z weglowodanow, bo nasza aktywnosc tego nie wymaga

jak cos jest naturalne to nigdy nie jest dobre czy zle zalezy od kontekstu...

---------- Dopisano o 09:48 ---------- Poprzedni post napisano o 09:46 ----------

Cytat:
Napisane przez fatass Pokaż wiadomość
Wiesz, ja generalnie nie wiem do końca o co chodzi. Mama teraz przez 3 tygodnie ma ustaloną dietę, która wygląda bardzo paleo - z jednym wyjątkiem - mało tłuszczy (o ile się nie mylę to coś ok 20g na dobę). To po dość poważnej operacji taką dietę jej zalecono. Ma ustalone ile jakich produktów ma spożywać w ciągu dnia itd. Ale dla kogoś ko jadł zawsze "normalnie" toć to normalnie katusze są przecież . Więc mama zaczęła dopytywać o pieczywko, owoce, jogurciki i tym podobne. Wtedy własnie ta dietetyczka powiedziała, że po 3 tygodniach mogą zacząć coś wprowadzać, ale w nabiale zaczęłaby od sera białego (i kefiru) bo jest chyba jeszcze najlepsze i jak zaczęła opowiadać o jego zaletach, to tak jakoś w trakcie wynikło o tym jego działaniu, że niby spowalnia wchłanianie węglowodanów. Wiesz, ja nie szukam sensu w samej diecie, natomiast z czystej ciekawości zastanawiam się czy faktycznie tak jest? A jeśli tak to dlaczego?
jest to bialko wolnowchlanialne wiec i caly posilek 'spowolni'...
tyle chyba tylko mozna stad wydedukowac

ale te tluszcze to niedobrze, ilosc patologioczna wrecz...mama po menopauzie?
__________________


klora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 10:16   #279
fatass
Zadomowienie
 
Avatar fatass
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 838
Dot.: Dieta paleo.

Mama po mastektomii i histerektomii .... .
Z tą ilością tłuszczy to ja naprawdę nie rozumiem, no ale ja zielona jak groszek jestem

(...) Białko wolnowchłanialne powiadasz? ... codziennie człek dowiaduje się czegoś nowego ... Ok, wujku google, here I come
__________________
REDUKCJA/SIŁA
fatass jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 11:02   #280
macerata
Zakorzenienie
 
Avatar macerata
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
Dot.: Dieta paleo.

fastass
dieta paleo z minimum tłuszczu-czyli typu kopenhadzka, jak rozumiem?
tzn.nie, bo w kopen.jest nabiał i jakiś owoc..
a tam samo chude białko, minimum tłuszczu-roślinny?
i jakieś ilości warzyw b.niskocukrowych? coś w ten deseń?
czyli b.niskowęglowodanowa ketogenna, tak naprawdę tłuszczowa tylko materiałem jest własny tłuszcz?
jakie węgle tam są?
nie widzę nic złego, w pewnym limicie czasowym
jeśli przy nowotworze to minimum węgli ma uzasadnienie-jednak nowotwory karmią się cukrem
duży deficyt w sumie zmusić powinien ciało do "zjadania siebie", więc powinno skupić się najpier na komórkach chorych+własnym materiale zapasowym
nowotwory ponoć wykorzystują wyłącznie glukozę jako materiał, nie są też w stanie korzystać z NNKT
a ilość białka dobowa jak wysoka? z jakich źródeł?
bo z jednej strony po operacjach dają wysokie białko w celu regeneracji, a z drugiej chyba dawka powinna być rozsądna na tyle by białko nie przekształcało się w materiał energetyczny..
__________________
#########################
.............. .............
macerata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 11:15   #281
fatass
Zadomowienie
 
Avatar fatass
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 838
Dot.: Dieta paleo.

Nie pamiętam dokładnie słoneczko, ale to było coś na zasadzie ...
I) 7 białek, 25g płatków górskich, do 1/2kg warzyw (tutaj chyba nie było jakichs większych ograniczeń, nie pamiętam)
II) 100g mięsa lub 150g ryby (mama ma rozpisane jakie to mięsa, podroby i ryby najlepiej jeść) + do 1/2kg warzyw
III) i IV) jw. + 5 g oliwy z oliwek/oleju lnianego/ 10g orzechów wloskich
V) = III)

... jakoś tak to chyba było. W każdym razie wychodziło coś ok 1100kcal, bo się okazało, w ogóle że ostatnimi czasy mama zjada średnio 400-600kcal na dobę i to głównie z węglowodanów i tłuszczy ... i lekarka bała się dać jej więcej na początek..

Ja się na tym wszystkim nie znam, nie wiem jak się ma dieta do nowotworów itd, jednak mam nadzieję, że ktoś, kto to układał wie co robi
__________________
REDUKCJA/SIŁA
fatass jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 11:54   #282
macerata
Zakorzenienie
 
Avatar macerata
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
Dot.: Dieta paleo.

kostka
ziemniaki mają skrobię a zboża(kasze, chleb) to co mają?
a jaka jest różnica w dawce węgli na 100g jednych i drugich?

co do śniadania-ja nie widzę potrzeby
jak dla mnie kto lubi-jada, kto czuje że nie-powinien jeść kiedy jest jego czas
żołądek sam daje znać
ja nie jadam od zawsze, śniadanie mi obniża energię, chyba że malutkie i bezwęglowe
a jeśli jestem np.b.zmęczona, niewyspana a muszę mieć mózg aktywny i dobre myślenie to absolutnie wolę póki muszę być efektywna-chodzić na pusto
kiedyś oczywiście miałam to poczucie winy, że to "nie dobrze", ale teraz nie mam
z jednej strony np.różne rozkminki i badania robione przy IF(intermitted fasting) uwolniły mnie z poczucia winy
potem inne rzeczy
np.ajurveda absolutnie nie poleca śniadania wszystkim,
a odchudzającym się radzi ominąć-jako właśnie ten posiłek, który jest najlepszy w celu pominięcia
też osobom z tendencją do nabierania na wadze i naturalnie słabym metabolizmem radzi nie jadać śniadań w ogóle
co najwyżej jakiś napój typu łyżeczka miodu rozpuszczona w letniej wodzie,
więc sobie wybraź, co za śniadanie-dla odchudzającego
za najważniejszy posiłek dnia uważa południowy, potem lżejsza kolacja

u mnie np.w życiu nie wyobrażam sobie jeść zaraz po wstaniu, w sensie potrzeby jedzenie,
jedynie na siłę, rozumowo bym mogła się zmuszać
bywały okresy gdy np.praca wymuszała wspólne śniadania i zawsze wtedy moja efektywność spadała, czułam się kiepsko na takim trybie
u mnie 1.prawdziwy głód pojawia się ok.12-13-14, jeśli z jakichś powodów pominę następny już wieczorem, potem są jeszcze nocne godziny gdzie wzmaga się głód

ale to są takie kwestie które nawet nie są całkiem indywidualne,
bo medycyna ajyrvedyjska czy chińska tak samo powołują się na podobne godziny
w ajurvedzie jest największy "ogień trawienia" ten południowy,
jeśli śniadaniowy to bodaj 9-10,
są też jakieś konkretne nocne godziny gdy naturalne jest że jeśli człowiek nie idzie spać to w tych godzinach będzie myślał o lodówce-potrzeba zasilenia na przedłużenie czuwania

jak dla mnie wszelkie wyznaczanie godzin ile od wstania należy zjeść-to bzdura
ale to nie porada, to jest moje osobiste zdanie

jedyne co że były badania..bla bla bla
badania były że osoby nieświadome o rozwalonym metabolizmie które śniadań jadać nie mają w zwyczaju to zwykle te, które jedzą potem wiadro śmieci późnym popołudniem/wieczorem po powrocie z pracy
natomiast te które śniadania jedzą -zwykle są zarazem osobami o bardziej usestymatyzowanym trybie życia i jedzenia, więc statystycznie są szczupłe
ale w całości związek śniadania z otyłością jest kwestią interpretacji

to tak jak stwierdzenie, że wege są statystycznie zdrowsi od ludzi na dietach mięsnych(czyt.wszystkożer nych, korytkowych)
tylko przeciętny człowiek na diecie wszystkożernej nie ma pojęcia o odżywianiu i je co mu wpadnie
a przeciętny wege jak i przeciętny inny "poszukiwacz własnej drogi żywieniowej" jest osobą zainteresowaną tematem więc pomijając kwestię jedzenia mięsa lub nie-ma większe pojęcie(statystycznie, nie zawsze) o jakości różnych rzeczy, grzebie w sklepikach eko, kombinuje, interesuje się

...

kasza jęczmienna do odstawki jako glutenowa
ale generalnie to i tak warto wszystko odstawić na jakiś czas wszystko bogatoweglowe(moim zdaniem)
to by zrewidowało uzależnienie od cukru(kryzys z odstawienia)
jak i umożliwiło normalizację flory bakteryjnej("złe"bakterie , grzyby-najlepiej lubią karmić się cukrem
ograniczenie ich wzrostu wspomaga rozwój "tych dobrych")

---------- Dopisano o 11:54 ---------- Poprzedni post napisano o 11:34 ----------

fastass-no to całkiem nieźle to wygląda, bo właśnie białka dużo ale w małych porcjach, więc do jednorazowego wykorzystania
jeśli mięso to lepiej jak najlepszej jakości, albo z "dobrego źródła",jeśli ze sklepowych to chyba tylko indyk, gęś, dziczyzna(?)
wieprzowinę bym omijała szerokim łukiem, kurczaka sklepowego też
mięso zawsze chude
olej-raczej lepszy lniany-z oliwą ciężko sprawdzić jakość, zwykle słaba
lniany typu "budwigowy", tylko z lodówki, np.lenvitol oleofarmu chyba jest ok
tu nie rozumiem dlaczego ograniczenie tak małej ilości tego oleju?
(warto zapytać, może można go więcej dać?)

warzywa-generalnie chyba im niżejwęglowe tym lepsze
soki warzywne też by się mogły nadać, takie własnej roboty-prawdopodobnie

płatki mi nie pasują, nie widzę uzasadnienia
(poza kompromisem z wcześniejszymi upodobaniami mamy)

(to nie porada, takie sobie przemyślenia, słuchaj lekarza,
macie z nim kontakt, możecie dopytywać w razie wątpliwości?
dlaczego oleju lnianego np.jeśli dobrej jakości nie może być więcej niż 20g?
co na temat siemienia?
siemię miało jakieś właściwości szczególnie odnośnie nowotworów piersi
ryby-które lepsze?bo to raczej nie jest obojętne)
__________________
#########################
.............. .............

Edytowane przez macerata
Czas edycji: 2012-10-24 o 11:59
macerata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 12:05   #283
fatass
Zadomowienie
 
Avatar fatass
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 838
Dot.: Dieta paleo.

Co do tych płatków to nie mam pojęcia, może faktycznie już jako urozmaicenie?
Z ryb to pamiętam dorsza i mirunę ... A z mięsa, to na pewno wieprzowiny nie wolno mamie jeść.
Wiem że to nie jest porada
__________________
REDUKCJA/SIŁA
fatass jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 12:31   #284
klora
Rozeznanie
 
Avatar klora
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
Dot.: Dieta paleo.

Cytat:
Napisane przez macerata Pokaż wiadomość
kostka

u mnie np.w życiu nie wyobrażam sobie jeść zaraz po wstaniu, w sensie potrzeby jedzenie,
jedynie na siłę, rozumowo bym mogła się zmuszać
bywały okresy gdy np.praca wymuszała wspólne śniadania i zawsze wtedy moja efektywność spadała, czułam się kiepsko na takim trybie
u mnie 1.prawdziwy głód pojawia się ok.12-13-14, jeśli z jakichś powodów pominę następny już wieczorem, potem są jeszcze nocne godziny gdzie wzmaga się głód
a o ktorej wstajesz?
tez tak mam, ze jak pomina to dopiero po poludniu mi sie wlacza, bo wieczorem to ja juz spie Ty macerata urzedujesz to mamy inne tryby


Cytat:
jak dla mnie wszelkie wyznaczanie godzin ile od wstania należy zjeść-to bzdura
ale to nie porada, to jest moje osobiste zdanie
i tak i nie, w zdrowym organizmie kategorycznie nie...ale przy rozwalonym metabolizmie wiekszosc protokolow nakazuje jesc sniadanie i to z konkretna dawka bialka, bo tylko wteyd mamy ten efekt hormonalny ktory pozwala ruszyc meabolizm w dobra strone, chodzi to przede wszystkim o sygnaly leptyny

ja jem jak jestem glodna, ale sluchanie wlasnego organizmu w roznych momentach mojego zycia byloby katastrofa, teraz moge sobie na to pozwolic generalnie....dlatego mam mieszane uczucia, poza tym jakby nie patrzec za dlugi post poranny jest stresorem i w pewnym momencie i tak organy zaczynaja wydzielac enzymy i pracowac....a nie maja co trawic
ja bym sie skupila na jakosci sniadania, zamiast gdybania kiedy jesc...bo to pewnie i tak zostanie wyznaczone samoistnie gdzies po srodku glodu i stylu zycia

Cytat:
fastass-no to całkiem nieźle to wygląda, bo właśnie białka dużo ale w małych porcjach, więc do jednorazowego wykorzystania
jeśli mięso to lepiej jak najlepszej jakości, albo z "dobrego źródła",jeśli ze sklepowych to chyba tylko indyk, gęś, dziczyzna(?)
wieprzowinę bym omijała szerokim łukiem, kurczaka sklepowego też
mięso zawsze chude
olej-raczej lepszy lniany-z oliwą ciężko sprawdzić jakość, zwykle słaba
lniany typu "budwigowy", tylko z lodówki, np.lenvitol oleofarmu chyba jest ok
tu nie rozumiem dlaczego ograniczenie tak małej ilości tego oleju?
(warto zapytać, może można go więcej dać?)

warzywa-generalnie chyba im niżejwęglowe tym lepsze
soki warzywne też by się mogły nadać

płatki mi nie pasują, nie widzę uzasadnienia
(poza kompromisem z wcześniejszymi upodobaniami mamy)

(to nie porada, takie sobie przemyślenia, słuchaj lekarza,
macie z nim kontakt, możecie dopytywać w razie wątpliwości?
dlaczego oleju lnianego np.jeśli dobrej jakości nie może być więcej niż 20g?
co na temat siemienia?
siemię miało jakieś właściwości szczególnie odnośnie nowotworów piersi)
ja w ogole nie rozumiem tych 20g tluszczu i zadna to ketoza...to jest kradziez hormonalna jak dla mnie, nawet przez krotki czas...zwlaszcza jak mama jadla wczesniej tak malo kalorii i wiekszosc z wegli, z czego te hormony maja sie tworzyc? z czego membrany? z czego sciany komorkowe i jak te komorki maja byc prawidlowe?....no normalnie z dietetycznego nasyconego tluszczu sie wszystko dzieje , ale zaloze sie ze Pani lekarz to zadne paleo tylko zwykle low carb i dalej sie boi tluszczy nasyconych, chociaz tyle dobrego ze usunela wszelki cukier z diety....nawet zoltek nie wolno...o czym to swiadczy?

moim zdaniem dieta nie do konca przemyslana i nie jest stricte jaka sie stosuje w leczeniu nowotworow...

przede wszystkim kto zaleca tyle omega6, zwlaszcza w tym przypadku i minimalna ilosc Omega3 (bo rybka oczywiscie chuda)
no nawet ulubienica maceraty budwig juz dawno wiedziala, ze Omega 3 poamaga w walce z nowotworami http://budwig.vegie.pl/
http://archive.ahrq.gov/clinic/epcsums/o3cansum.htm
i w ogole Omega3 byly najczesciej badane wlasnie w przypadku raka piersi

kto zaleca 1-2 kg warzyw, ktore daja ok 60-100g wegli, co jest dosc niska podaza ale za wysoka zeby organizm przestal byc zalezny od glukozy i operowal na kwasach tluszczowych (ktorych notabene w dicei brak)...i przy nowotworze gdzie komorki nie potrafia spalac tluszczu i sa zalezne od glukozy mamy efekt http://en.wikipedia.org/wiki/Warburg_effect
dieta ketogeniczna jest rozsadnym wyjsciem, bo ketony potrafia w mitochondrium zatrzymac rozwoj komorek nowotworowych, w badaniach in vitro nawet dorpowadzaly do zdrowia takie komorki

W wiekszosci zrodel kategorycznie radzi sie unikanie wszelkich PUFA, jest sporo dowodow na to, ze kwas linolowy promouje tworzenie komorek rakotworczych, oczywiscie beda na szczurach z wiadomych powodow:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/3921234
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/6583457
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/8233985
http://www.sciencedirect.com/science...09279705002218
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/3459925
i druzgoczacy dowod na temat PUFA http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/3921234
i badanie na czlowieku http://www.thelancet.com/journals/la...10865/abstract

tego w sieci jest tona....

kolejna rzecz: kto zaleca jedzenie 5 posilkow dziennie, gdy od wielu lat wiadomo, ze post i czasowa glodowka potrafia skutecznie powstrzymac i zapobiegac nowotworom...http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2815756/
do tego wplyw insuliny http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/1399128 szczegolnie na nowotowry piersi

przyznam, ze jestem zaskoczona tym menu jesli mialo byc profilaktyka czy leczeniem nowotworowym, nasi lekarze nie do konca jeszcze uwzgledniaja podejscie dietetyczne, ale w innych krajach co napisalam jest naturalna...
a w ogole nie wiem czy mowilam, ale moj maz pracuje w klinice onkologicznej, stad tez tematyka jest mi bliska...i znamy przypadki wyleczenia dieta

a i to tez nie jest porada,
ja ostatnio jakas krytyczna jestem, bo co post to pisze jakies veta....
nie bylo to zamierzone mam nadzieje, ze mama bedzie sie miala coraz lepiej fastass
ale mam jedna porade: zawsze pytajce po sto razy to samo pytanie 'dlaczego' i w kazdej kwestii...to najlepsze pytanie jakie czlowiek moze w zyciu zadac

__________________



Edytowane przez klora
Czas edycji: 2012-10-24 o 12:41
klora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 13:11   #285
Kostka09
Zakorzenienie
 
Avatar Kostka09
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 044
Dot.: Dieta paleo.

Cytat:
Napisane przez macerata Pokaż wiadomość
kostka
ziemniaki mają skrobię a zboża(kasze, chleb) to co mają?
a jaka jest różnica w dawce węgli na 100 g jednych i drugich?
wiem, wiem... tylko raczej chodziło mi o to, że ziemniak ma złą prasę..a właściwie bezpodstawnie..
Kostka09 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 14:17   #286
macerata
Zakorzenienie
 
Avatar macerata
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
Dot.: Dieta paleo.

ja mam raczej nieregularny tryb życia, na przestrzeni lat okresowa regulowany różnorako
jeśli nie muszę-wstaję jak się wyśpię(nadrabiam braki)
jeśli muszę-np.o 6rano albo i wcześniej
bywały okresy regulacji że przez kilka miesięcy np.5 rano
bez względu na zmianę pory-śniadanie tylko przez przymus okolicznościowy i zawsze źle na mnie działa, tzn.odbiera energię
jeśli już by musiało być małe objętościowo i absolutnie bez węgli

klora-ale w większości diet p/nowotworowych unika się nasyconych(poza kokosowym)
bo
1. unika zwierzęcych(ze względu na jakość w dzisiejszych czasach)
2.-nowotwór nie korzysta z nnkt
3.-nnkt najłatwiej przyswajalne zwierzęce, ale-pkt.1
4.organizm niechętnie korzysta z roślinnych nnkt więc jeśli jest inny tłuszcz-preferuje
brak innego niejako wymusza skorzystanie z tego co jest(postara się i rozbuduje odpowiednie szlaki metab.? )
om3 nie om6 bo 6 jest w nadmiarze i prowokuje choroby, 3 go równoważy
om3, 6 itd.to generalizacja, wiadomo, potem się uszczegóławia
wykorzystanie lnianego i siemienia u Budwig z ogromną skutecznością raczej nie jest kwestią przypadku
też się wyklucza inne źródła tł.prócz kokosowego, też jest białko które jakoś tam wspomaga przyswajanie kw.tłuszcz.tego typu(ta pasta twarogowa, że ponoć emulguje z B i przybiera przyswajalniejszą formę)

tak to rozumiem

że tłuszczu za mało-też tak uważam
żółtka-znów kwestia jakości, nie ukrywajmy że nawet najlepszej jakości jajka-nie mają nic wspólnego z ich jakością pierwotną i w pewnych sytuacjach nie warto ryzykować
realny skład tłuszczu jajka, czy wieprzowego w dzisiejszych czasach-ma mało wspólnego z teorią a nikt nie będzie sobie żółtek pod tym kątem sprawdzał zawsze przed spożyciem

NIE ISTNIEJĄ na rynku jajka naprawdę dobrej jakości
"od chłopa"też nie są godne zaufania, tzn.dla zdrowego człowieka ok ale to co innego
te kury nawet będąc hodowane jako tako naprawdę nie są zdrowe psychicznie ani fizycznie,
miskę mają mało urozmaiconą, nie chodzą gdzie im się podoba,
co najwyżej w jakiejś zagrodzie, raczej postawionej przez cały rok w tym samym miejscu a nie wędrownej,
dzióbią w kółko w tej samej ziemi na której dawno wszystko wydzióbane, nie łudźmy się

5 posiłków nawet, jeśli dają keto i zmuszają do korzystania z własnego(tłuszczu choćby)-są rodzajem głodówki
JEŚLI dają keto, co rzeczywiście nie jest tu konieczne
(z takiej ilości warzyw dowolnie dobieranych+płatki!
to sobie można ładną kupkę węgli uzbierać
żadnego keto tu nie ma)

jak i głodówka jest rodzajem diety-tłuszczówki

przypadki leczenia dietą-nie są niczym dziwnym, jest wiele systemów,
mają ogromną skuteczność
(choćby właśnie Budwig, Gerson, amigdalina(Meksyk?))

też nie do końca mnie ta dieta przekonuje
też jestem za pytaniem milion razy o szczegóły
do tego poszerzeniem własnych info
i-jestem za poszukaniem dietetyka bardziej w temacie przynajmniej by porównać, zrewidować podejścia
co 2 głowy to nie jedna, a i 3.nie zaszkodzi
to nie są błahe problemy, tu się nie żartuje

---------- Dopisano o 14:05 ---------- Poprzedni post napisano o 13:48 ----------

kostka
- no ma kiepską prasę..
ciekawe dlaczego?
czyżby nikomu się nie opłacało reklamować ziemniaka?
nie da się z niego zrobić słodkiego musli, batonika fit ani przechowywać na półkach i w magazynach przy oszczędności miejsca i energii, tanio?
jedynie jako proszek czy chrupki/chipsy chyba
a sprzedać nieporównywalnie drożej niż jest wart?
(zboża ile są warte?
mają nieporównywalnie większą wydajność, nakłady żadne oprócz kupy chemii trującej środowisko, zyski przeogromne
nawet własnego ziarna nie masz prawa użyć tylko musisz kupić gdzie Ci każą, "autoryzowane")
ziemniak to nawet wiele chemii nie potrzebuje, rośnie na najgorszej glebie,
jedyne co go rusza to chyba stonka
(owad, nic nie robi, liście zjada, kiedyś się na to nawet nie pryskało tylko zbierało ręcznie )
ziemniaki mamy własne chyba nadal, przynajmniej w jakiejś części?
amerykański marketing nie ma tu chyba wiele do roboty, poza frytkami i chipsami?
choćby dlatego że niewydajny(ciężki-koszty transportu, niska cena)
do tego z.jest nieekonomiczny jeszcze bo np.zboże w jednym malutkim miejscu zajmie tyle co ziarnko a na górze kłos-nieporównywalnie duży, jak dobrze zmodyfikowany
ziemniak rośnie pod ziemią, rozrasta się, potrzebuje miejsca-to jest nieekonomiczne, niewygodne
itp.itd.

dlaczego ziemniak ma złą prasę?
ziemniak nie ma sponsora?
kto za darmo będzie o nim eseje bez końca pisał?
komu się opłaca?

a czy może opłacać się pisać o nim źle?
mhm, to już prędzej..

"wszystkich głosów słuchaj a swój rozum miej"

---------- Dopisano o 14:17 ---------- Poprzedni post napisano o 14:05 ----------

Kostka-ja Cię wpuszczę w las
myślę że google wystarczy, poszukaj sobie jak będziesz miała nadmiar czasu, poczytaj

tematyka:
zagrożenia zdrowotne żywności, zboża, patogeny, substancje toksyczne
(tyle co mi przyszło do głowy, chyba naprowadzi)

ile różnego syfu rozwija się już w fazie wegetacji(wzrostu), przechowywania itd.

są normy prawne na zawartość tych specjałów, typu do iluś procent
te procenty też wcale nie są jakies malutkie
nie ma czegoś takiego jak "czyste zboże"
co się robi by spełnić normy?
jakie są wymagania i sposoby uzdatniania?
nie ma sposobów likwidacji
są tylko ograniczające ilość-temperatura, mieszanie zboża bardziej zasyfionego z tym mniej-by procent był "w normie" itd.

substancje rakotwórcze, toksyczne, prowokujące choroby wszelakie w tym b.ciężkie
temat rzeka, przerażający
poczytaj, poczytaj.."prasę"
__________________
#########################
.............. .............

Edytowane przez macerata
Czas edycji: 2012-10-25 o 00:21
macerata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 14:47   #287
klora
Rozeznanie
 
Avatar klora
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
Dot.: Dieta paleo.

Cytat:
Napisane przez macerata Pokaż wiadomość
ja mam raczej nieregularny tryb życia, na przestrzeni lat okresowa regulowany różnorako
jeśli nie muszę-wstaję jak się wyśpię(nadrabiam braki)
jeśli muszę-np.o 6rano albo i wcześniej
bywały okresy regulacji że przez kilka miesięcy np.5 rano
bez względu na zmianę pory-śniadanie tylko przez przymus okolicznościowy i zawsze źle na mnie działa, tzn.odbiera energię
jeśli już by musiało być małe objętościowo i absolutnie bez węgli
a praca Cie nie zmusza do regularnosci?

Cytat:
klora-ale w większości diet p/nowotworowych unika się nasyconych(poza kokosowym)
bo
1. unika zwierzęcych(ze względu na jakość w dzisiejszych czasach)
2.-nowotwór nie korzysta z nnkt
3.-nnkt najłatwiej przyswajalne zwierzęce, ale-pkt.1
4.organizm niechętnie korzysta z roślinnych nnkt więc jeśli jest inny tłuszcz-preferuje
brak innego niejako wymusza skorzystanie z tego co jest(postara się i rozbuduje odpowiednie szlaki metab.? )
om3 nie om6 bo 6 jest w nadmiarze i prowokuje choroby, 3 go równoważy
om3, 6 itd.to generalizacja, wiadomo, potem się uszczegóławia
wykorzystanie lnianego i siemienia u Budwig z ogromną skutecznością raczej nie jest kwestią przypadku
też się wyklucza inne źródła tł.prócz kokosowego, też jest białko które jakoś tam wspomaga przyswajanie kw.tłuszcz.tego typu(ta pasta twarogowa, że ponoć emulguje z B i przybiera przyswajalniejszą formę)
nie do konca sie zgodze, bo mieso jest czescia takiej diety, zwlacza ze wzgledu na obecnosc CLA http://en.wikipedia.org/wiki/Conjugated_linoleic_acid - podobno jeden z silniejszych kwasow przeciwnowotworowych i w sumie nie widzialam zadnego badania negujacego CLA w leczeniu nowotworowym
nowotwor nie korzysta z zadnych tluszczy!!! operuje tylko na glukozie
punkt 3 i 4 - kwasy nienascyone i nascycone pelnia inna role, i wiekszosc z nich nie moze byc stosowana zamiennie, wiec mowa o preferencji tutaj nie jest realna, jakosc miesa oczywiscie ma znaczenie, ale nie mozna powiedziec, ze tluszcze nasycone nie powinny byc czescia takiej diety...badania nie sa jednoznaczne, za to w kwestii PUFA tak...a ja w tej diecie widze same PUFA

Cytat:
że tłuszczu za mało-też tak uważam
żółtka-znów kwestia jakości, nie ukrywajmy że nawet najlepszej jakości jajka-nie mają nic wspólnego z ich jakością pierwotną i w pewnych sytuacjach nie warto ryzykować
czemu? nie rozumiem...

Cytat:
realny skład tłuszczu jajka, czy wieprzowego w dzisiejszych czasach-ma mało wspólnego z teorią a nikt nie będzie sobie żółtek pod tym kątem sprawdzał zawsze przed spożyciem
dalej nie rozumiem, zdrowa kura = zdrowe jajko, po co sobie utrudniac zycie? i od kiedy zoltko jest problematyczne w jajki? nie mowiac o tym, ze pozniej czlowiek bez zoltek ma niedobory choliny, a to bialka sa najbardziej problematyczne w jajku - pobudzaja uklad autoimunnologiczny


Cytat:
5 posiłków nawet, jeśli dają keto i zmuszają do korzystania z własnego(tłuszczu choćby)-są rodzajem głodówki
JEŚLI dają keto, co rzeczywiście nie jest tu konieczne
(z takiej ilości warzyw dowolnie dobieranych+płatki!
to sobie można ładną kupkę węgli uzbierać
żadnego keto tu nie ma)
nie, bo glowdoka musi trwac okreslona ilosc czasu aby proces oczyszczania zaszedl i nazywa sie to autophagy (i nie wiem jak to po polsku jest)

Cytat:
przypadki leczenia dietą-nie są niczym dziwnym, jest wiele systemów,
mają ogromną skuteczność
(choćby właśnie Budwig, Gerson, amigdalina(Meksyk?))
ten meksyk to w ogole ma niezla skutecznosc, oni tez propaguja wysokie dawki wit C
a ta budwig sie zainteresuje, bylam sceptyczna...ale sie przekonuje, dzieki macerata

Cytat:
też nie do końca mnie ta dieta przekonuje
też jestem za pytaniem milion razy o szczegóły
do tego poszerzeniem własnych info
i-jestem za poszukaniem dietetyka bardziej w temacie przynajmniej by porównać, zrewidować podejścia
co 2 głowy to nie jedna, a i 3.nie zaszkodzi
to nie są błahe problemy, tu się nie żartuje


macerata a tak sobie mysle, ze moze to my nieslusznie zalozylysmy ze ta dieta ma byc przeciwnowotworowa, a intencje ukladajacego byly inne...


Cytat:
dlaczego ziemniak ma złą prasę?
ziemniak nie ma sponsora?
kto za darmo będzie o nim eseje bez końca pisał?
komu się opłaca?
__________________


klora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 15:09   #288
Kostka09
Zakorzenienie
 
Avatar Kostka09
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 044
Dot.: Dieta paleo.

Cytat:
Napisane przez macerata Pokaż wiadomość
- no ma kiepską prasę..
ciekawe dlaczego?
czyżby nikomu się nie opłacało reklamować ziemniaka?
nie da się z niego zrobić słodkiego musli, batonika fit ani przechowywać na półkach i w magazynach przy oszczędności miejsca i energii, tanio?
jedynie jako proszek czy chrupki/chipsy chyba
a sprzedać nieporównywalnie drożej niż jest wart?
(zboża ile są warte?
mają nieporównywalnie większą wydajność, nakłady żadne oprócz kupy chemii trującej środowisko, zyski przeogromne
nawet własnego ziarna nie masz prawa użyć tylko musisz kupić gdzie Ci każą, "autoryzowane")
ziemniak to nawet wiele chemii nie potrzebuje, rośnie na najgorszej glebie,
jedyne co go rusza to chyba stonka
(owad, nic nie robi, liście zjada, kiedyś się na to nawet nie pryskało tylko zbierało ręcznie )
ziemniaki mamy własne chyba nadal, przynajmniej w jakiejś części?
amerykański marketing nie ma tu chyba wiele do roboty, poza frytkami i chipsami?
choćby dlatego że niewydajny(ciężki-koszty transportu, niska cena)
do tego z.jest nieekonomiczny jeszcze bo np.zboże w jednym malutkim miejscu zajmie tyle co ziarnko a na górze kłos-nieporównywalnie duży, jak dobrze zmodyfikowany
ziemniak rośnie pod ziemią, rozrasta się, potrzebuje miejsca-to jest nieekonomiczne, niewygodne
itp.itd.

dlaczego ziemniak ma złą prasę?
ziemniak nie ma sponsora?
kto za darmo będzie o nim eseje bez końca pisał?
komu się opłaca?

a czy może opłacać się pisać o nim źle?
mhm, to już prędzej..

tematyka:
zagrożenia zdrowotne żywności, zboża, patogeny, substancje toksyczne
(tyle co mi przyszło do głowy, chyba naprowadzi)

ile różnego syfu rozwija się już w fazie wegetacji(wzrostu), przechowywania itd.

są normy prawne na zawartość tych specjałów, typu do iluś procent
te procenty też wcale nie są jakies malutkie
nie ma czegoś takiego jak "czyste zboże"
co się robi by spełnić normy?
jakie są wymagania i sposoby uzdatniania?
nie ma sposobów likwidacji
są tylko ograniczające ilość-temperatura, mieszanie zboża bardziej zasyfionego z tym mniej-by procent był "w normie" itd.
poczytam na pewno...tylko ja może trochę "zboczona" jestem - chemik z wykształcenia choć zawodowo nie praktykuje, jednak przez 5 lat na studiach w nas tą chemię "oswajano" jakkolwiek to brzmi...duzo by mi mówić o dobrych działaniach chemii jako takiej ale pewnie jeszcze więcej o tej złej...

ale utkwiły mi w pamięci słowa Pana z toksykologi "nie ważna trucizna ważna dawka"
więc na zdrowy rozum według mnie najważniejsze to nie jeść jednostronnie bo dany czynnik np. szkodliwy będzie nam cały czas działał podobnie lub np. kumulował się w organizmie. A niestety jakośc naszego pozywienia pozostawia wiele do zyczenia i nie jesteśmy wstanie polegac tylko na dobrych, z dobrego źródła produktach (albo mało kto)
więc przy jedzeniu różnorodnym mamy to z głowy, ze wszystkie czynniki działają po trochu i żaden nie dominuje. po drugie dbałabym własnie o jakośc na rzecz ilości..
zbóż się czepiam jako dobrych hmmm nie wiem czemu ale uważam, ze dobre zboża nie będą wcale gorsze od dobrego mięsa...
mięso z dobrego źródła...tak ale jaka paszą karmione, gdzie żyją w jakim środowisku..i milion innych pytań..

swego czasu byłam blisko diety makrobiotycznej... tata jest zwolennikiem nawet próbował własnej uprawy zbóż według Ohsawy itd...

poza tym ja zawsze byłam bardzo zbożowa i nigdy gruba jak i cała moja rodzina, a jedliśmy głównie kasze, ryż, warzywa, ryby, owoce, nabiał, bardzo mało wędlin i mięso 2-3 razy w tygodniu nie częściej.
i raczej produkty lokalne.

odpukać moi rodzice mimo, że dobrze po 60 cieszą sie dość dobrym zdrowiem oboje i szczupłością, natomiast do teraz unikaja mięsa, wedlin nie jedza wcale, a Ich dieta oparta jest na zbożach, warzywach, nabiale, rybach, dobrych tłuszczach...

mam wrażenie, że zawsze trzeba znaleźć złoty środek...tylko to czasem wcale nie jest łatwe..

taki ot mój bełkot
a o zagrożeniach z chęcią poczytam
Kostka09 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 16:43   #289
macerata
Zakorzenienie
 
Avatar macerata
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
Dot.: Dieta paleo.

moja praca obecna, jak i większość wcześniejszych(bo były różne etapy) właśnie raczej wymuszały nieregularność
albo regularność czasową w okienkach b.różnych
ale ja mam chyba taką tendencję, kiedyś się pewnie unormuję

z tym jajkiem-niczego Ci nie przytoczę na chwilę obecną, ale skład tłuszczowy przeciętnego współczesnego jajka jest odmienny od wzorca
a jaki jajka od chłopa? nie wiem, kto to bada? pewnie zależy i pewnie u każdego chłopa inny
dieta zwierząt ma ogromny wpływ
jak smalec wieprzowy był nasycony, a obecnie to głównie nnkt(omegi6) w związku z karmieniem modyfikowaną amerykańską soją bodaj

(z tym składem jajka to nie pamiętam już skąd info, wydaje mi się że jakaś szczątkowa z jakiegoś dawnego wykładu czyjegoś, więc głowy nie daję, wiem że mam utkwione w głowie przez wiele lat już, może być trefna, powiedzmy, nigdy nie drążyłam tematu, z tych zaczepionych okazjonalnie)

tu uogólniam, pewnie są jakieś jajka czy mięso kontrolowane ze względu na skład tłuszczowy, z jakąś dodatkową pieczątką/gwarancją
nawet jeśli tak-i tak będą nadużycia
popatrz w markecie do środka kratek: wolny wybieg, ściółkowych itd.
wolny wybieg-lekko pobrudzone, ściółka-trochę siana doklejone, zielononóżki pomieszane ze zwykłymi dobranymi kolorem i kształtem
kiedyś mi kolega opowiadał jak za studenta pracowali w eko-hodowli w Niemczech i ładowali w okresie większego zapotrzebowania na jajka-musieli mieszać fermowe, lekko pobrudzić żeby pasowały
jak jest kontrola to daje się w łapę
tak jak kierowcy z mleczarni daje się w łapę i rozcieńcza mleko, daje coś tam co normalizuje ilość bakterii i pewnie wiele innych
jasne, nie wszyscy, no ale to są b.powszechne procedery
kury wiejskie-mają często np.rozwalone wątroby, no może nie superczęsto tak żeby martwicę czy plamki było widać ale obawiam się że gdyby te wyglądające normalnie zbadać-różnie może być
kury nie są zdrowe, są takie jak i my-jedne w lepszym inne gorszym zdrowiu
zdrowie nie istnieje, przecież wiesz
ha, no może kury żyjące razem z ludźmi w oazach długowieczności
jak masz własne-to jeszcze przynajmniej wiesz, że babcia ze wsi nie dorabia do emerytury dokładając fermowych
bo z własnych kilku kur nie ma tyle by sprzedawać z regularnością
powiedzmy że masz 100kur(to już lekka ferma ..

ja raczej nie widuję takich "gromadek"dziubiących na łące, pewnie gdzieś są, ale nie jest to powszechne),
a ile trzeba by choćby zaopatrzyć sklepy ze "zdrową żywnością"?
a markety? w zerówki, rzecz jasna..
by mieć status eko..naprawdę niewiele trzeba
a w praktyce znacznie mniej niż w teorii

..no więc te 100 kur-one Ci dadzą max 50jaj dziennie-jeśli jedziesz z nimi na sprzedaż to Ci się nie opłaca
a jak masz powiedzmy 15-20kur które realnie sobie drepczą w zagrodzie?
powiedzmy 10 jaj dziennie, zimą mniej
to możesz sąsiadce odsprzedać
ale nie na święta, bo wtedy pójdą do Twojego makaronu i ciasta, nie?
a kury nie wiedzą, że mają więcej z okazji świąt znieść, szczególnie że to nie sezon
przynajmniej wiejskie nie wiedzą
gdzieś jest pośrodku jakaś jakość akceptowalna, wiadomo

nie wiem jak tam dokładnie z tymi jajkami, czy wątrobami, czy ktoś to bada?
w sposób systemowy, a nie wybiórczo?
aż tak się nie interesowałam, z życia wiem że kontrole wszelkie zwykle są jak/kiedy mają być, tzn.wiadomo z wyprzedzeniem
wiadomo kiedy, wiadomo że raczej mało kto(ktokolwiek?)spełnia wymogi,
są b.wybiórcze zwykle, trzeba obiecać poprawę lub dać w łapę, albo 1+2

tak w kontroli hodowców, te konsumenckie sa jakie są i zawsze wychodzi i tak ogrom nioprawidłowości
(ile ich wychodzi, a ile jest naprawdę?)

a takie prawdziwie stricte coś tam kontrole/badania to chyba na specjalne zlecenie, w jakimś interesie i pewnie mało znane wyniki?
(typu precyzyjnie to żółtko, wątroba itp., nie czy "zdrowa" tylko jakie realnie zawiera witaminy, substancje, kwasy tłuszczowe,
ta konkretna sztuka a nie jakie ma wg tabeli
jakie w momencie "produkcji", jakie na 2., 3.dzień, w dniu "daty ważności"
to są żywe produkty)
tu moje dywagacje(pkt.ostatni), mogę się mylić, gdybam i puszczam wodze fantazji

ryby morskie też mają rozwalone wątroby
to coś świadczy o ich zdrowiu, a wiedzą ludzie którzy się bezpośrednio zajmują
na mleku krowy eko chodzącej po trawie ciężko zrobić ser tradycyjnymi metodami(przynajmniej niektóre gatunki sera), niby karmione dobrze? gleba już zbyt uboga?

to takie info różnorakie z życia, nie z prasy czy badań, ale i nie moja fantazja
nie mówię że nie istnieją dobre produkty, powiedzmy że nie ma reguły
nie chodzi o straszenie nikogo, po prostu taki świat dzisiejszy
kura chroni jajko więc jest ono zawsze w lepszym zdrowiu niż ona, może i jest ok, ale co najwyżej "ok"
chyba że naprawdę by się jakąś grupkę kur hodowało z ogromną uwagę
gdzieś..w wysokich górach najlepiej?
przynajmniej gdzie nie ma tradycji rolnictwa od wielu lat, ani przemysłu, w chatce pod lasem

ale nie twierdzę, może są ok te jajka, któreś tam
nie analizowałam jakichś wyszczególnionych badań o ile są, porównań żółtka z różnych "dobrych źródeł" po kątem wszelakim

no luz, moje przemyślenia, kapituluję i akceptuję że mogę mieć w nich b.mało racji
bo napisałam co mi w duszy zagrało a nie że chcę nie wiadomo jak bronić tego punktu widzenia
wręcz mam nadzieję, że się mylę i że sytuacja jest o wiele lepsza
jak ktoś ma negujące powyższe pozytywne info to sama będę b.zadowolona z mojego mylenia się w kwestii

autophagy to jak na moje właśnie odżywianie wewnętrze, samozjadanie się organizmu

że się może niesłusznie czepiłyśmy diety-możliwe
jednak robak w głowie nie zaszkodzi, nawet nieuzasadnione zakwestionowanie czegoś
bo po dopytaniu się(osoby zaineresowane) albo sprawa się rozjaśni, albo wątpliwości wzrosną
zawsze jest możliwość porównania, konsultacji z kimś(kompetentnym, nie babkami na forum jak my)

---------- Dopisano o 16:28 ---------- Poprzedni post napisano o 16:03 ----------

kostka- nie przeczę, ważna dawka
pewnie dla Ciebie jako chemika inne info będą ważne
jak GMO-zwykły człowiek podejdzie inaczej, ktoś zainteresowany podejdzie inaczej
np.mamy naszą Polską sałatę(tzn.Polacy wymyślili) że dzięki gmo ona uodparnia na wzwb
dla kogoś to będzie dobre, ktoś będzie się obawiał
jesteśmy ludźmi, każdy inny, wielu rzeczy lepiej nie wiedzieć i nie myśleć

co do zbóż-na pewno są lepsze i gorsze
można stwierdzić że im coś mniej masowe w produkcji-tym ma szansę być lepsze

zgadzam się też z całą resztą
są zawsze strony medalu, dotyczą tak zbóż, jak mięsa, jak jaj, ryb, warzyw, wszystkiego

wybieramy mniejsze zło, na miarę naszej wiedzy i możliwosci
nie ma co się zadręczać

sama gdy mi się wiejskie mięso kiedyś skończy-kto wie czy nie będę się starała mieć z tym kupnym jak najmniej wspólnego?
czy nie stwierdzę, że jednak wolę poszukac w świecie roślin(tych mniej masowych) pożywienia niż w zwierzęcym?
wydaje mi się to stosunkowo prawdopodobne,
zresztą i teraz nie konsumuję mięsa w jakichś mega ilościach(wbrew temu co może się wydawać), tłuszczu też nie,
w sumie kocham warzywka, to jest baza, reszta to jest reszta
a warzywka są jakie są też, wiem
może kiedyś będę miała swój ogródek, sad, zaszyję się na wsi, kilka kur na jajka, czy coś mlecznego-nie wiem, jakiś orzech..
póki co bym nie umiała tak żyć, ale kto wie
wszystko rewiduje życie

więc nikogo nie chcę na siłę do mojego przekonywać
moje zdanie i światopogląd też jest jeszcze w pieluchach i ma prawo niekońćzącej ewolucji
biorąc pod uwagę ile życia przede mną ma prawo być skrajnie odmienne od tego, do którego "dorosnę"

może bretarianizm, czy jak się to zwie?

---------- Dopisano o 16:43 ---------- Poprzedni post napisano o 16:28 ----------

ludzie robią różne rzeczy, jak tamci:

http://nwonews.pl/artykul,1368,Homeg...osci-napisy-PL

jak ktoś chce mieć lepsze to homemade jest tym lepszym, mimo że zawsze będzie wiele minusów

może będziemy mieli wioski takich dziwolągów gdzie będziemy wymieniać nasze produkty?
albo choć jedną taką wioskę? artystyczną? na emeryturze?
przedwczesnej może, żeby starczyło czasu

nauczymy się robić przetwory, zrobimy agrotur i spa, będzie biznes i korzyści
w rejonie mało rozwiniętym, dostaniemy dotację, powietrze lepsze,
pewnie świetne dopłaty za zatrudnianie bezrobotnych-co będziemy sami grzebać w ziemi, zajmiemy degustacją i promocją, kontrolą jakości
klora opracuje teorię, kostka-chemik-będzie kontrolowała na bieżąco, ja mogę obsługiwać gości czy co tam zostanie
albo naklejać naklejki na słoikach
możemy potem zaopatrywać kliniki onkologii i różne prywatne leczące ludzi na wszelakie cuda,
których się zapewne namnoży za parę lat

robimy biznes?
kiedyś tam..
choć niezbyt to paleo, nawiązuje do rolnictwa, ale do tego czasu moda na paleo będzie passe'

tym miłym akcentem idę sobie,
bo to nie jest normalne tyle na tym forum pisać..
__________________
#########################
.............. .............
macerata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 18:30   #290
klora
Rozeznanie
 
Avatar klora
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
Dot.: Dieta paleo.

Cytat:
Napisane przez Kostka09 Pokaż wiadomość

ale utkwiły mi w pamięci słowa Pana z toksykologi "nie ważna trucizna ważna dawka"
dokladnie, dlatego ludzie sie dziwia jak mowie, ze np woda jest toksyczna


Cytat:
zbóż się czepiam jako dobrych hmmm nie wiem czemu ale uważam, ze dobre zboża nie będą wcale gorsze od dobrego mięsa...
mięso z dobrego źródła...tak ale jaka paszą karmione, gdzie żyją w jakim środowisku..i milion innych pytań..
ja z kolei zboz czepiam sie najbardziej....uwazam ze to najwieksze zlo zaraz po cukrze, zwlaszcza gluten ni zwlaszcza ze nie przygotowujemy ich prawidlowo tylko przetwarzamy....

Cytat:
poza tym ja zawsze byłam bardzo zbożowa i nigdy gruba jak i cała moja rodzina, a jedliśmy głównie kasze, ryż, warzywa, ryby, owoce, nabiał, bardzo mało wędlin i mięso 2-3 razy w tygodniu nie częściej.
i raczej produkty lokalne.
waga nie jest wyznacznikiem, ze cos nam nie szkodzi...
zakladam, ze jesli zboza byl maly % zdrowej naturalnej diety to szkody tez sa zminimalizowane, ale nasi rodzice tez znali lepsze czasy gdzie bylo wiecej nieprzetworzonego jedzenia, mniej stresu, lepsze powietrze i woda...chociazby kiedy ich systemy sie rozwijaly czyli w okresie dziecinstwa i dojrzewania

a ciekawe jak to z ta makrobiotyka, kiedys byl bum w latach 90 i chyba ucichlo cos...

Cytat:
odpukać moi rodzice mimo, że dobrze po 60 cieszą sie dość dobrym zdrowiem oboje i szczupłością, natomiast do teraz unikaja mięsa, wedlin nie jedza wcale, a Ich dieta oparta jest na zbożach, warzywach, nabiale, rybach, dobrych tłuszczach...
no ciezko tu generalizowac....moja mama odkad pamietam je tylko czekolade i ma wyniki lepsze niz nie jedna nastolatka ja wiem czemu...ale patrzac tylko na jej diete mozna by sie bylo zalamac i szukac tysiaca chorob...moj dziadek to samo, plus lata palenie i naduzywania alkoholu...teraz jedynie mu serce troszke nawala, ale tyle lat nic...nosz normalnie nienormalne...sa wyjatki, sa ludzie ktorym uchodzi na sucho to i owo, sa tez inne czynniki ktore niweluja nie do konca idealna diete takie jak styl zycia, podejscie czy nawet mysli...to wszystko zaewsze jest wypadkowa wielu aspektow i moim zdaniem chociazby najlepsza dieta nie pomoze gdy reszta nie bedzie zadbana
no i kwestia samopoczucia....ja tam chce sie czuc swietnie a nie dobrze, chce miec 60 lat i wygladac jak damski mark sisson... i co jest dla mnie zdrowiem...chyba to jak czlowiek nie ma wiekszych dolegliwosci i umiera ze starosci, bo jest dla nas normalne juz ze starsi ludzie maja alzheimera, parkinsona, nadcienienie, udar, wylew czy cokolwiek innego...a dla mnie to sa wlasnie te sprawy, ktorych chcialabym uniknac...tylko mam wrazenie, ze przy naszym stylu zycia jest to nieosiagalne

kostka a czemu nie pracujesz w zawodzie jak moge zapytac? tez chcialam isc na chemie mialam juz isc na inzyniere ekonomiczno-chemiczna ale w ostatniej chwili wybralam co innego

macerata widzilam kilka badan na temat jajek organicznych...nie pamietam przebiegu tylko wniosek: ze to sciema niestety nic wiecej i dokladniej nie powiem, chociaz czytalam, ze jajka nawet z gorszego zrodla sa i tak wartosciowe...ale nie chce tutaj nic zapewniac, bo nie pamietam zrodel
__________________


klora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 19:12   #291
Kostka09
Zakorzenienie
 
Avatar Kostka09
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 044
Dot.: Dieta paleo.

Cytat:
Napisane przez macerata Pokaż wiadomość
albo choć jedną taką wioskę? artystyczną? na emeryturze?
przedwczesnej może, żeby starczyło czasu

nauczymy się robić przetwory, zrobimy agrotur i spa, będzie biznes i korzyści
w rejonie mało rozwiniętym, dostaniemy dotację, powietrze lepsze,
pewnie świetne dopłaty za zatrudnianie bezrobotnych-co będziemy sami grzebać w ziemi, zajmiemy degustacją i promocją, kontrolą jakości
klora opracuje teorię, kostka-chemik-będzie kontrolowała na bieżąco, ja mogę obsługiwać gości czy co tam zostanie
albo naklejać naklejki na słoikach
możemy potem zaopatrywać kliniki onkologii i różne prywatne leczące ludzi na wszelakie cuda,
których się zapewne namnoży za parę lat

robimy biznes?
kiedyś tam..
choć niezbyt to paleo, nawiązuje do rolnictwa, ale do tego czasu moda na paleo będzie passe'

tym miłym akcentem idę sobie,
bo to nie jest normalne tyle na tym forum pisać..
ja macerata wchodze w to taka wioska ekologiczna każdy ma jakąś specjalizacje i sie wymianiamy dobrym jedzonkiem


Cytat:
Napisane przez klora Pokaż wiadomość

no ciezko tu generalizowac....moja mama odkad pamietam je tylko czekolade i ma wyniki lepsze niz nie jedna nastolatka ja wiem czemu...ale patrzac tylko na jej diete mozna by sie bylo zalamac i szukac tysiaca chorob...moj dziadek to samo, plus lata palenie i naduzywania alkoholu...teraz jedynie mu serce troszke nawala, ale tyle lat nic...nosz normalnie nienormalne...sa wyjatki, sa ludzie ktorym uchodzi na sucho to i owo, sa tez inne czynniki ktore niweluja nie do konca idealna diete takie jak styl zycia, podejscie czy nawet mysli...to wszystko zaewsze jest wypadkowa wielu aspektow i moim zdaniem chociazby najlepsza dieta nie pomoze gdy reszta nie bedzie zadbana
no i kwestia samopoczucia....ja tam chce sie czuc swietnie a nie dobrze, chce miec 60 lat i wygladac jak damski mark sisson... i co jest dla mnie zdrowiem...chyba to jak czlowiek nie ma wiekszych dolegliwosci i umiera ze starosci, bo jest dla nas normalne juz ze starsi ludzie maja alzheimera, parkinsona, nadcienienie, udar, wylew czy cokolwiek innego...a dla mnie to sa wlasnie te sprawy, ktorych chcialabym uniknac...tylko mam wrazenie, ze przy naszym stylu zycia jest to nieosiagalne

kostka a czemu nie pracujesz w zawodzie jak moge zapytac? tez chcialam isc na chemie mialam juz isc na inzyniere ekonomiczno-chemiczna ale w ostatniej chwili wybralam co innego l
tak jasne, ze zdrowie na starośc to wypadkowa wielu...genów, itd...ale ja jestem ze śląska czarnego..górnego..
tu nigdy czysto nie było a szczerze mowiąc teraz to jest dużo lepiej niż było więc tu bym polemizowała, jednak chyba geny to główny atut, no i tryb życia itd..ale jak widzę moje kolezanki w wieku przed 30 po 30 które już są na lekach...to jakoś ciężko widzę naszą starość...tzn. wszystko spotka nas wczesniej i pewnie z wiekszym natężeniem niz naszych rodziców...takie czasy i tylko mozna próbowac sobie pomóc

to, że w chemii nie pracuje to czystu zbieg okolicznosci...nie ukrywam, że miałam ten luksus, że mogłam sobie studiowac dla przyjemności..
a po studiach wyjechałam w "dzicz" na 4 lata... a po powrocie jakos tak wyszło, że inna praca mi sie trafiła i poki co nie narzekam, ale jakoś babranie sie w odczynnikach w laboratorium było fajne na studiach ale jako codzienna praca..niekoniecznie proza każdej pracy weryfikuje wiele zajęć..a ja chemię uwielbiałam tak jak uwielbiam gotować..to podobne bardzo..,
ale nie mowię ze nie wróce, szczególnie, ze mam również specjalizację z ochrony środowiska i odpadów itp.....więc może kiedyś
Kostka09 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 19:54   #292
macerata
Zakorzenienie
 
Avatar macerata
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
Dot.: Dieta paleo.

są i 20stki na lekach
a 30stki to już bez kilku zębów bywają

ale my nie z tych, my niezniszczalne

ja to muszę, bo moi długo żyją(nie mam tu na myśli 60tki tylko bliżej setki, przynajmniej ta połowa rodziny o lepszym DNA)
niszczą się zawczasu a i tak żyć muszą
choć zwykle ci w miastach żyjący(mam dość liczną rodzinę, rozsianą gdzie się da) szwankują znacznie szybciej, ci na wsi znacznie wytrzymalsi,
ale tu kwestia pracy fizycznej, rytmu dziennego,
wielu rzeczy chyba właśnie istotniejszych niż korytko,
które mimo dostępu przy braku świadomości nie jest zachwycające

to muszę się liczyć że i mnie spotkać może to dłuższe życie, mimo że póki co miejskie a geny mieszane to nigdy nie wiadomo
a że widuję te osoby, które starzeją się ok.40stki
(realnie, choćby z przepracowania za młodu)
a wbrew temu że wiecznie umierające-dożywają sporo więcej
20l. młodości przed 40stką, a potem kolejne 50-60(tak do 90+) w roli utyskującego starca?

więc muszę o siebie dbać bo jak będzie trzeba żyć to nie w takiej proporcji bym wolała..

jak będzie to nie wiadomo, bo 2.połowa DNA-nowotwory w linii żeńskiej, powtarzalne, +otyłość, nałogi, życie miejskie
(stąd ciężko ocenić długość życia, przez brak umierania śmiercią naturalną, w sensie-ze starości)
__________________
#########################
.............. .............
macerata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-25, 08:51   #293
klora
Rozeznanie
 
Avatar klora
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
Dot.: Dieta paleo.

Cytat:
Napisane przez Kostka09 Pokaż wiadomość
to, że w chemii nie pracuje to czystu zbieg okolicznosci...nie ukrywam, że miałam ten luksus, że mogłam sobie studiowac dla przyjemności..
a po studiach wyjechałam w "dzicz" na 4 lata... a po powrocie jakos tak wyszło, że inna praca mi sie trafiła i poki co nie narzekam, ale jakoś babranie sie w odczynnikach w laboratorium było fajne na studiach ale jako codzienna praca..niekoniecznie proza każdej pracy weryfikuje wiele zajęć..a ja chemię uwielbiałam tak jak uwielbiam gotować..to podobne bardzo..,
ale nie mowię ze nie wróce, szczególnie, ze mam również specjalizację z ochrony środowiska i odpadów itp.....więc może kiedyś
ja sie kierowalam logika...wydawalo mi sie, ze po chemii ciezko z praca...przynajmniej w moich rejonach i kilka znaojomych niestety tego doswiadczylo bolesnie...ale tez mysle, ze chemia jest jakims punktem stratowym od ktorego latwo sie przebranzowic na cos fajnego
szkoda, ze nasze kierunki sa dosc ograniczone...

---------- Dopisano o 08:51 ---------- Poprzedni post napisano o 08:42 ----------

Cytat:
Napisane przez macerata Pokaż wiadomość
choć zwykle ci w miastach żyjący(mam dość liczną rodzinę, rozsianą gdzie się da) szwankują znacznie szybciej, ci na wsi znacznie wytrzymalsi,
ale tu kwestia pracy fizycznej, rytmu dziennego,
wielu rzeczy chyba właśnie istotniejszych niż korytko,
które mimo dostępu przy braku świadomości nie jest zachwycające
hmm dalas mi do myslenia...moj dziadek ma 11 rodzenstwa i tez ci na wsi zyja do 100 tki prawie, a ci w miastach umierali ok 60-70 tki, co dziwne nigdy sama nie zauwazylam tej zaleznosci, mimo ze wydaje sie oczywista

Cytat:
to muszę się liczyć że i mnie spotkać może to dłuższe życie, mimo że póki co miejskie a geny mieszane to nigdy nie wiadomo
a że widuję te osoby, które starzeją się ok.40stki
(realnie, choćby z przepracowania za młodu)
a wbrew temu że wiecznie umierające-dożywają sporo więcej
20l. młodości przed 40stką, a potem kolejne 50-60(tak do 90+) w roli utyskującego starca?
40 tka to jeszcze...ja widze kolezanki z liceum czy ze studoow, ktorym czas juz daje o sobie znac
no nic, trzeba o siebie dbac, a reszte zostawic wierze, genom czy szczesciu - w zaleznosci od przekonan

ten pomsyl z wioska cudowny...tak serio mowiac, to ja marze aby sie wyniesc z miasta, co jest dziwne bo wiekszosc mojego doroslego zycia bylam totalnym mieszczuchem uwielbiajacym centrum, kluby, knajpki, centa handlowe...prowadzacym konsumpcyjny tryb zycia...a teraz medytuje, fermentuje warzywa, unikam tlumow ludzi, zakupy robie na placach i bazarach, mieszkam na obrzezach i jem jak jaskiniowiec
__________________


klora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-25, 09:01   #294
Kostka09
Zakorzenienie
 
Avatar Kostka09
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 044
Dot.: Dieta paleo.

Cytat:
Napisane przez klora Pokaż wiadomość
ja sie kierowalam logika...wydawalo mi sie, ze po chemii ciezko z praca...

u nas z praca po chemii nie było problemu przynajmniej po te lat kilka temu po ukonczeniu studiów..ale taki rejon może własnie..

hmm dalas mi do myslenia...moj dziadek ma 11 rodzenstwa i tez ci na wsi zyja do 100 tki prawie, a ci w miastach umierali ok 60-70 tki, co dziwne nigdy sama nie zauwazylam tej zaleznosci, mimo ze wydaje sie oczywista

ja za to obserwacje mam trochę inne, wieś gdzie jeździmy dość wysoko w górach i prawie w parku narodowym...a ludzie po 40 sa często mocno schorowani..jak obserwuje się co oni jedza poza swoimi plonami to Ci bardziej zamożni kupują gotowe słodycze, konserwy, chipsy - cały ten przetworzony syf ładnie opakowany... i niestety często młodo umierają...i chorują duzo..
za to Ci starsi, którzy jedza tylko to co jest na miejscu czyli, mleko, zboże, mięso - sporadycznie, tłuszcz zwierzęcy, ziemniaki...żyją często długo i w dobrej kondycji.

40 tka to jeszcze...ja widze kolezanki z liceum czy ze studoow, ktorym czas juz daje o sobie znac
no nic, trzeba o siebie dbac, a reszte zostawic wierze, genom czy szczesciu - w zaleznosci od przekonan

ten pomsyl z wioska cudowny...tak serio mowiac, to ja marze aby sie wyniesc z miasta, co jest dziwne bo wiekszosc mojego doroslego zycia bylam totalnym mieszczuchem uwielbiajacym centrum, kluby, knajpki, centa handlowe...prowadzacym konsumpcyjny tryb zycia...a teraz medytuje, fermentuje warzywa, unikam tlumow ludzi, zakupy robie na placach i bazarach, mieszkam na obrzezach i jem jak jaskiniowiec
ja podobnie, jestem mieszczuch od urodzenia ale po studiach przez prawie 4 lata zasmakowałam w wiejskim życiu..i teraz marze juz tylko o tym, żeby osiąść na stałe w dziczy

Edytowane przez Kostka09
Czas edycji: 2012-10-25 o 09:03
Kostka09 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-25, 13:54   #295
macerata
Zakorzenienie
 
Avatar macerata
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
Dot.: Dieta paleo.

z tym życiem wiejskim to też wiadomo-różnie
inaczej rolnik indywidualny, których w czasach mojego dzieciństwa było niewielu,
a inaczej pracownik PGRu, gdzie higiena życia raczej nie była lepsza od blokowiska, prócz nieco lepszego powietrza
nałogi, alkoholizm, brak sensu życia i perspektyw

inaczej też w późniejszych czasach-rolnik indyw.-pasjonat, a inaczej rolnik-przedsiębiorca,
który zwyczajnie odziedziczył kawałek ziemi i robi to, co daje kasę a brudną robotę-za grosze można zatrudnić pracownika,
bezrobocie popegeerowskie jest nadal ogromne a siano no alko potrzebne,
więc chętnych do dorywczej pracy nie brakuje(trudniej o stałego pracownika )

taki rolnik wcale nie musi "żyć higienicznie", czy wg dawnego rytmu, ani się wiele nawysilać
bez problemu sobie zanik mięśni i brzuszek może wyhodować

pasjonat-czyli taki z krwi i kości -robi co trzeba dla kasy, ale jak tylko co trzeba jest zrobione-ma swoje ulubione zajęcia,
zwykle kocha jakiś rodzaj wysiłku czy dłubanie w ziemi na własne potrzeby czy nawet bez potrzeby,
zajęcia które z zarobkiem nie mają nic wspólnego,
kto lubi drzewa narąbać, kto sobie kocha ogródek, kto ma miłość do krowy i będzie codziennie prowadzał na i z pastwiska, dostawiał cielaka,
zrywał jabłka w sadzie w sezonie itp.
kiedyś takich zajęć było masa, owce trzeba było ostrzyc, gęsi oskubać, fasolkę połuskać, czosnek czy cebulę zapleść w warkocze, przetwory na zimę, siano skosić, zagrabić, poprzewracać, w piecu napalić żeby była ciepła woda do mycia..do wyboru do koloru

absurdem jest to, że są osoby naprawdę "żarte" na tą robotę, tzn.przychodził "ten czas" i nachodziło natchnienie na to wyżycie w takim czy innym wysiłku, przyjemność i satysfakcja z tego zmęczenia mozołem
wielu nie musiało się tak wysilać, ale po prostu-lubiło to
cała masa różnych rzeczy

więc ciężko generalizować
takie prawdziwie wiejskie życie na wsiach to rzadkość, większość to degeneracja
no ale patologia była moim zdaniem wytworzona przez system
rolnik to posiadacz, a wtedy większość niczego nie posiadała(socjalizm)

zupełnie inną psychikę mają ludzie pracujące całe życie "na swoim", nigdy dla kogoś
a zupełnie inną ci, co odrabiają X godzin by dostać pod koniec miesiąca wypłatę

...
a jeszcze wracając do tłuszczów zwierzęcych, składu i w ogóle
zwierzęce-nasycone, zwierzęce nigdy nie były nasycone
z tego co kojarzę to np.królik czy dziczyzna to ogrom nnkt
na tej podstawie bym zakładała, że również wieprzowina, wołowina i in.-też oryginalnie miały prawdopodobnie zupełnie inny skład tłuszczowy
możliwe że znacznie mniej nasycone, znacznie więcej nnkt
a pod wpływem "opieki" człowieka nad ich dietą to się pozmieniało

taka mała teoria, a'propos tych składów kiedyś a dziś

dlatego tak naprawdę napalanie się na paleo zbyt bezrefleksyjnie uważam za zgubne
bo dieta oparta na mięsie zwierząt hodowlanych nigdy nie będzie porównywalna z tą dzikusów opartą na dziczyźnie
jestem przekonana że będzie prowadziła/może prowadzić tak samo do patologii
innej niż ta oparta na węglach rafinowanych, bo to jest masakra
ale umiar i rozsądek we wszystkim zawsze godny polecenia

no i dzikie zwierzęta raczej będą w większości jednak mniej otłuszczone, przynajmniej te które muszą się sporo ruszać
niż takie biedactwo stojące cały dzień przy korycie w zagrodzie

inna jakość tłuszczu, inna jakość mięsa i organów, bo jednak to organizm żywy, ruchliwy, o urozmaiconej misce
a nie wegetujący od narodzin aż do śmierci jak jakiś grzyb

co innego upolować bawoła a sobie pojeść wołowinki
co innego złapać dziką kaczkę czy kuropatwę a skonsumować kurczaka
albo rybę złowioną w wartkiej rzece a tą z hodowli

---------- Dopisano o 13:43 ---------- Poprzedni post napisano o 13:20 ----------

Klora-cieszę się że Tobie też się podoba pomysł na biznes
już myślałam że nie za bardzo, że może Ty byś wolała naklejać te naklejki na słoiki..
ale jakby coś to był tylko taki zarys, jak ludzie chcą to zawsze dojdą do porozumienia

a tak w ogóle to wiecie że agrotur do bodaj 9(?) pokoi jest praktycznie wolny od podatku?
tzn.jest jakieś tam opodatkowanie, już nie pamiętam, wiadomo jak wszędzie,
ale nic w porównaniu z normalną działalnością

---------- Dopisano o 13:51 ---------- Poprzedni post napisano o 13:43 ----------

dla Kostki byśmy np.zakupili parę koni
Poldzik by sprowadzała rarytasy od włoskiego rolnika, prawdziwe sery, prawdziwą oliwę..

---------- Dopisano o 13:54 ---------- Poprzedni post napisano o 13:51 ----------

a w zimowe wieczory wspólne sesje jogi i medytacji dla równowagi,
sprowadzimy jakiegoś znawcę z Indii by nie brakowało urozmaicenia
żeby nam się w długie wieczory nie nudziło to zafundujemy jakiś rozwój duchowy
__________________
#########################
.............. .............
macerata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-25, 15:08   #296
klora
Rozeznanie
 
Avatar klora
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
Dot.: Dieta paleo.

Cytat:
Napisane przez macerata Pokaż wiadomość
...
a jeszcze wracając do tłuszczów zwierzęcych, składu i w ogóle
zwierzęce-nasycone, zwierzęce nigdy nie były nasycone
z tego co kojarzę to np.królik czy dziczyzna to ogrom nnkt
na tej podstawie bym zakładała, że również wieprzowina, wołowina i in.-też oryginalnie miały prawdopodobnie zupełnie inny skład tłuszczowy
możliwe że znacznie mniej nasycone, znacznie więcej nnkt
a pod wpływem "opieki" człowieka nad ich dietą to się pozmieniało

taka mała teoria, a'propos tych składów kiedyś a dziś
wbrew pozorom badania nie wskazuja na duzo gorsza jakosc miesa (odzywcza) miedzy zwierzetai zyjacymi wolno i pasacymi sie gdzies tan na polance (mowie o krowach) a tymi komercjalnymi...w przypadku wolowiny sa to male straty, w przypadku wieprzowiny i drobiu juz duzo wieksze
nie wiem jak z tym inasyconymi, pierwszy raz slysze taka opinie krolik jest bezcholesterolowy faktycznie...ale to wyjatek
kiedys mieso mialo omega3, dzis go prawie nie ma, za to ma wiecej omega6
a podumowujac...z tego co ja wiem i czytam to mieso wciaz ma duza wartosc zywieniowa, to dzisiejsze...oczywiscie jakosc jest wazna, ale to sie tyczy wszystkiego...bo od kiedy warzywka z wyjalowionej gleby nawadnianej woda z metalami ciezkimi sa ok?
czasy sa jakie sa, wybieramy najlepsze z tego co dostepne, a takie dopatrywanie sie zlego w 'naturalnych' produktach wydaje mi sie szukaniem dziury w calym...cos w koncu trzeba jesc, zamiast sie stresowac tym, ze nie jest idealnie

dla mnie to co ma zwierze hodowlane w sobie zlego to pikus wobec reszty rzeczy z jaka obcujemy czyli technika, metale ciezkie, toksyny srodowiskowe...od komorki, przez detergenty po meble i kosmetyki

ps. znow wyszedl raport o estrogenach w komsetykach, tym razem w tych do makijazu...

---------- Dopisano o 13:43 ---------- Poprzedni post napisano o 13:20 ----------

Cytat:
Klora-cieszę się że Tobie też się podoba pomysł na biznes
już myślałam że nie za bardzo, że może Ty byś wolała naklejać te naklejki na słoiki..
ale jakby coś to był tylko taki zarys, jak ludzie chcą to zawsze dojdą do porozumienia
ja sie do manualnej roboty nie nadaje

Cytat:
a tak w ogóle to wiecie że agrotur do bodaj 9(?) pokoi jest praktycznie wolny od podatku?
tzn.jest jakieś tam opodatkowanie, już nie pamiętam, wiadomo jak wszędzie,
ale nic w porównaniu z normalną działalnością
a nie 5? tylko cos mi sie wydaje, ze trzeba by doplacac do interesu

---------- Dopisano o 13:51 ---------- Poprzedni post napisano o 13:43 ----------



---------- Dopisano o 13:54 ---------- Poprzedni post napisano o 13:51 ----------

Cytat:
]a w zimowe wieczory wspólne sesje jogi i medytacji dla równowagi,
sprowadzimy jakiegoś znawcę z Indii by nie brakowało urozmaicenia
żeby nam się w długie wieczory nie nudziło to zafundujemy jakiś rozwój duchowy
zart zartami a przeciez sa w pl takie osrodki juz
__________________


klora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-25, 18:11   #297
macerata
Zakorzenienie
 
Avatar macerata
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
Dot.: Dieta paleo.

ile pokoi to kwestia drugorzędna, bo nie z tych pokoi przecież biznes tylko z całej reszty niepozornej aktywności towarzyszącej

a w pl czy gdzie indziej-wszystko już jest lub było, joga czy medytacje to jasne że do nowości nie należą,
to takie dla nas miało być, nie samą materią człowiek żyje

tak czy inaczej fajnie sobie popuścić czasem wodze fantazji
bo ile można w kółko o tym jedzeniu

---------- Dopisano o 18:11 ---------- Poprzedni post napisano o 17:26 ----------

a z tym posiadaniem czegoś własnego to naprawdę jest coś na rzeczy,
co trzyma ludzi "przy życiu" i nadaje im inny sens, tym samym zdrowia

kiedyś nawet w miastach starsi zawsze kombinowali żeby ten kawałek działki mieć,
albo takie szopy trzymali czy jak się to zwało, że ktoś gołębie, ktoś króliki, ktoś parę kur czy wręcz świniaka sobie uchował

zupełnie to inny tryb życia, nawet jeśli miejski, niż pobyt w pracy a potem tv albo komputer dla rozrywki

może gdziekolwiek ale jak ktoś sobie wykroi jakiś rodzaj "swojego terytorium", własnej przestrzeni-jest inaczej

ale to chyba nie tylko w taki sposób, bo kto inny będzie miał zainteresowania innego typu,
np.czytanie książek czy robienie na drutach,
albo może się kształcić w nieskończoność, chodzić na jakieś kursy, obojętne

bo jednak by żyć czy to długo, czy zdrowo-trzeba mieć do życia chęć, widzieć sens,
kto wie czy tak naprawdę bardziej ludzi wykańcza brudne powietrze i byle jakie jedzenie,
czy jałowość codziennego życia w popularnej formie?

najważniejsze może mieć pasję i robić to, co się lubi
bo posiadanie czegoś to ma nie tylko materialny sens
posiadanie pasji to też posiadanie
zapobiega wielu patologiom

materialne posiadanie to taka w sumie prymitywniejsza forma
no i z paleo ma mało wspólnego
__________________
#########################
.............. .............
macerata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-25, 19:03   #298
teczowa dlolinka 21
Zakorzenienie
 
Avatar teczowa dlolinka 21
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 6 855
Dot.: Dieta paleo.

Kmm...
To ja chciałam CV do pracy złożyć w tej wiosce ekologicznej, jestem z fizyki, potrzebny wam taki mózg bo ja bardzo chętnie się przyłącze, mogę robić (prawie) wszystko

A tak w ogóle to czytam was cały czas na bieżąco, cały czas.... czasem to się zastanawiam kiedy wy macie czas na to forum, bo ja czasem nie nadążam czytać, a co mówić by tyle jeszcze pisać...ale piszcie piszcie, czyta się dobrze i ja wciąż się od was uczę
__________________
04.03.2011
25.06.2014 , 21.12.2014
15.08.2015

13.03.2016 II kreseczki


https://mkuchara.blogspot.com/
teczowa dlolinka 21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-25, 19:08   #299
macerata
Zakorzenienie
 
Avatar macerata
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
Dot.: Dieta paleo.

Klora szukała jakiegoś fizyka do kwestii zależności między księżycem a odchudzaniem
sprawdzian czy to wiedzy, czy kreatywności(fantazji), próbuj
(nie musi być od razu, daj sobie czas na zastanowienie )
__________________
#########################
.............. .............
macerata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-25, 19:30   #300
teczowa dlolinka 21
Zakorzenienie
 
Avatar teczowa dlolinka 21
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 6 855
Dot.: Dieta paleo.

Od razu to nie da rady, w weekend się wykażę, ja rozumiem jak będzie ok to zostaję przyjęta do pracy?
__________________
04.03.2011
25.06.2014 , 21.12.2014
15.08.2015

13.03.2016 II kreseczki


https://mkuchara.blogspot.com/
teczowa dlolinka 21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Dietetyka


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-08-06 09:41:23


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:06.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.