O dzidzie się staramy i na narodziny czekamy :) - część V

[natalia_b]

Napisane przez misia20l

Ale wiecie co dziewczyny... przez to wszystko to powiem Wam szczerze że odechciało mi sie tego dziecka... tak jak wczoraj miałam czas na myslenie tak stwierdziłam że ja teraz bardziej tęsknie za mężem niż za byciem rodzicem. Jestem niecałe pół roku po slubie i praktycznie miałam go tylko 3 miesiące codziennie a od poczatku roku tylko w weekendy. Ja musze sie najpierw nim nacieszyć, i tą swobodą w związku, tym że nic nas nie trzyma i możemy np. pojechac gdzieś sami, spędzic ten czas beztrosko...

Kochana...i tu masz trochę racji * musicie się sobą nacieszyć...bo to Wam teraz bardziej potrzebne

[gosiaczek20004]

Napisane przez misia20l

tez mam taka nadzieje.. nie no, napewno tak bedzie, musi być dobrze. nie można mieć wszystkiego... a jak sie chce coś juz mieć to trzeba sie poświęcić i być cierpliwym...

Misia tak własnie musisz do tego podchodzić będzie dobrze zobaczysz nie napisze że już nigdy nie przyjdą dni zwatpienia i żalu i smutku ale każdy ma takie dni i one minął i będzie tylko lepiej

Napisane przez _pola

Hej piękne

ja się tylko melduję w części piątej, bo Natalia chce mnie wywalić

p.s. Nati cudny wierszyk

Pola ale sie stęskniłam szkoda że tylko na chwilę jesteś napisz chociaz co u ciebie?

Napisane przez kamimidu

kurde... porobiłabym dziś jakies foty a modela brak... ktos chętny??? zapraszam

ja bym sie zgłosiła ale jestm strasznie nie fotogeniczna chociaż może własnie gdybys to własnie ty mi zdrobiła zdjecia to wyszłabym, ładnie
a apropo diety to ja tez wczoraj postanowiłam że musze zacząc też ograniczać pewne kategorie jedzenia ale frytek z mc donalda nie jestem sobie w stanie udmówić od czasu do czasu uwielbiam je

[Emma 1]

Napisane przez misia20l

Ale wiecie co dziewczyny... przez to wszystko to powiem Wam szczerze że odechciało mi sie tego dziecka... tak jak wczoraj miałam czas na myslenie tak stwierdziłam że ja teraz bardziej tęsknie za mężem niż za byciem rodzicem. Jestem niecałe pół roku po slubie i praktycznie miałam go tylko 3 miesiące codziennie a od poczatku roku tylko w weekendy. Ja musze sie najpierw nim nacieszyć, i tą swobodą w związku, tym że nic nas nie trzyma i możemy np. pojechac gdzieś sami, spędzic ten czas beztrosko...

oooo i to jest dobre podejscie!
Misiu, Ty jestes taka młodziutka, że jeszcze zdąrzysz byc mamą!
ja Wam powiem tu wszytskim, że narzekam, że juz za stara na dziecko jestem, ale tak naprawdę nie żałuję mojego młodzieńczego szaleństwa... szalałam, imprezowałam, robiłam co chciałam, a teraz juz mi się nie chce, więc moge się zakopać w pieluchach

Misia! głowa do góry, jeszcze i mężem się zdąrzysz nacieszyć! (za 20 lat będziesz marzyła, żeby wyjechał na 3 miesiące)

[gosiaczek20004]

Napisane przez misia20l

Ale wiecie co dziewczyny... przez to wszystko to powiem Wam szczerze że odechciało mi sie tego dziecka... tak jak wczoraj miałam czas na myslenie tak stwierdziłam że ja teraz bardziej tęsknie za mężem niż za byciem rodzicem. Jestem niecałe pół roku po slubie i praktycznie miałam go tylko 3 miesiące codziennie a od poczatku roku tylko w weekendy. Ja musze sie najpierw nim nacieszyć, i tą swobodą w związku, tym że nic nas nie trzyma i możemy np. pojechac gdzieś sami, spędzic ten czas beztrosko...

takie podejście jest godne naśladowania ja też własnie stram się tak do tego podchodzić ... nie zawsze wychodzi ale zawsze w każdej nawet najcięższej sytuacji trzeba starać sie znaleźć jakiś pozytyw

[Emma 1]

Napisane przez kamimidu

e tam!!! dla chcacego nic trudnego ;P
wieszzzz.... jeżdże też do mamy - to zawsze połowa drogi do przodu )

wieeem
ale poczekam na brzuchol ja sama to nieciekawy model

[Promykas]

Napisane przez misia20l

Ale wiecie co dziewczyny... przez to wszystko to powiem Wam szczerze że odechciało mi sie tego dziecka... tak jak wczoraj miałam czas na myslenie tak stwierdziłam że ja teraz bardziej tęsknie za mężem niż za byciem rodzicem. Jestem niecałe pół roku po slubie i praktycznie miałam go tylko 3 miesiące codziennie a od poczatku roku tylko w weekendy. Ja musze sie najpierw nim nacieszyć, i tą swobodą w związku, tym że nic nas nie trzyma i możemy np. pojechac gdzieś sami, spędzic ten czas beztrosko...

Misia i no i super cieszcie się sobą jak TŻ jest w domu, spędzajcie razem czas, te kłótnie są dlatego, że żyjecie osobno i wyładowujecie na sobie frustracje. Mam nadzieję, że Mężuś już niedługo wróci do domu

[Emma 1]

lece do sklepu po sniadanie, bo zaraz wróci dyro i juz nie bede mogla
Ktos ma na cos ochote?

[misia20l]

Napisane przez Emma 1

Misia, niestey nie zostaje Ci nic poza zaciśnięciem zębów i czekaniem.
Takie wyładowywanie na nim tylko Wam szkodzi, macie dla siebie krótki weekend, a jego połowę spędzicie na kłótniach. Nie szkoda Ci czasu?
Oczywiście że jest Ci ciężko, ale nie masz wyjścia... przytulam Cię mocno
bądź z nami, przy nas zapomnisz o tęsknocie

Emma ale to nie jest celowe, ja nie chce sie kłucić to samo tak wychodzi. czasami naprawde mnie tak zdenerwuje tz że no nie mozna sie powstrzymac, gdybym mu tak pobłażała we wszystkim to tylko bym sie coraz bardziej denerwowała, musi czuc ten respect, musi wiedziec że to co on robi czasami nie podoba mi sie. chodzi tu o picie alkoholu, jak dla niego w za dużych ilościach, przez co sam sie umęczy (kac i te sprawy przez co kolejny dzień jest do bani kiedy sie źle czuje) i jeszcze mnie, bo mi wcale nie jest tak fajnie kiedy on jest na fazie bo zawsze sie okazja znajdzie żeby popiwkowac, rozumiem na tygodniu nie może , w weekend ma ochote, niech wypije ale niech poczuje umiar a nie wlewa to w siebie jak by miało tego braknąć.

[natalia_b]

Napisane przez Emma 1

lece do sklepu po sniadanie, bo zaraz wróci dyro i juz nie bede mogla
Ktos ma na cos ochote?

Możesz mi kupić truskawki

[Promykas]

Napisane przez Emma 1

oooo i to jest dobre podejscie!
Misiu, Ty jestes taka młodziutka, że jeszcze zdąrzysz byc mamą!
ja Wam powiem tu wszytskim, że narzekam, że juz za stara na dziecko jestem, ale tak naprawdę nie żałuję mojego młodzieńczego szaleństwa... szalałam, imprezowałam, robiłam co chciałam, a teraz juz mi się nie chce, więc moge się zakopać w pieluchach

Misia! głowa do góry, jeszcze i mężem się zdąrzysz nacieszyć! (za 20 lat będziesz marzyła, żeby wyjechał na 3 miesiące)

Emma coś w tym jest, dla mnie chęć stabilizacji też przyszła z wiekiem.
I szaleńczość młodości też już mam za sobą, po prostu z TŻ nie chce nam się już imprezować , ten czas minął i teraz czas na pieluchy , kupki i zupki

[kamimidu]

Napisane przez gosiaczek20004

ja bym sie zgłosiła ale jestm strasznie nie fotogeniczna chociaż może własnie gdybys to własnie ty mi zdrobiła zdjecia to wyszłabym, ładnie
a apropo diety to ja tez wczoraj postanowiłam że musze zacząc też ograniczać pewne kategorie jedzenia ale frytek z mc donalda nie jestem sobie w stanie udmówić od czasu do czasu uwielbiam je

każdy jest fotogeniczny-wystarczy go rozśieszyć jak na zdjęciu jest szczery usmiech to zdjęcie uznaje za udane-tomoje motto fotografowania )

a ja w ramach diety chyba sobie kupie JEGO http://allegro.pl/rower-mexller-vill...188759560.html

---------- Dopisano o 11:52 ---------- Poprzedni post napisano o 11:51 ----------

Napisane przez Emma 1

lece do sklepu po sniadanie, bo zaraz wróci dyro i juz nie bede mogla
Ktos ma na cos ochote?

ja poprosze o winogron rodzynkowy!!!

[natalia_b]

Napisane przez misia20l

Emma ale to nie jest celowe, ja nie chce sie kłucić to samo tak wychodzi. czasami naprawde mnie tak zdenerwuje tz że no nie mozna sie powstrzymac, gdybym mu tak pobłażała we wszystkim to tylko bym sie coraz bardziej denerwowała, musi czuc ten respect, musi wiedziec że to co on robi czasami nie podoba mi sie. chodzi tu o picie alkoholu, jak dla niego w za dużych ilościach, przez co sam sie umęczy (kac i te sprawy przez co kolejny dzień jest do bani kiedy sie źle czuje) i jeszcze mnie, bo mi wcale nie jest tak fajnie kiedy on jest na fazie bo zawsze sie okazja znajdzie żeby popiwkowac, rozumiem na tygodniu nie może , w weekend ma ochote, niech wypije ale niech poczuje umiar a nie wlewa to w siebie jak by miało tego braknąć.

Jeśli taki powód...to krzycz...kłóć się...stawiaj na swoim...ja na szczeście mam to wszystko za sobą już...ale jeszcze całkiem niedawno było kiepsko...i tez miałabym nerwa, że widzimy się tylko na weekend, a Tż woli imprezować niż ze mną siedzieć...

[kamimidu]

Napisane przez Ewkaaa8891

Kami a gdzie moge Twoje zdjęcia obejrzeć ???

na moim FB

[natalia_b]

Napisane przez kamimidu

każdy jest fotogeniczny-wystarczy go rozśieszyć jak na zdjęciu jest szczery usmiech to zdjęcie uznaje za udane-tomoje motto fotografowania )

a ja w ramach diety chyba sobie kupie JEGO http://allegro.pl/rower-mexller-vill...188759560.html

---------- Dopisano o 11:52 ---------- Poprzedni post napisano o 11:51 ----------



ja poprosze o winogron rodzynkowy!!!

fajny rower

[beautystyleandme]

cześć Laski
ale podładowałam baterie w weekend no może nie licząc tego kaca.. ale tak fajnego weekendu dawno nie miałam

[Malemalenstwo]

Napisane przez black secret

dzien dobry

Malemalenstwo jejku jak zaczelam czytac wystraszylam sie....dobrze,ze pojechalas na IP i wszystko z dzidzia jest ok....uwazaj na siebie i dbaj mocno!!!!!!!!!!!!!!!!
Jak sie teraz czujesz?? Nie ma juz plamien??

Czuję się dobrze. A plamienia po tym krawieniu są. Teraz to takie bardziej jak kawa z mlekiem. Wcześniej były brunatne. Myślę, że wszystko musi się oczyścić.5

Wiecie dziewczyny to się stało jak akurat mojego męża nie było w domu. Pojechał do pracy. I jak zadzwoniłam do niego to w ciągu pół godziny dojechał do domu. Nie powiem ile jechał, bo aż normalnie słabo mi się robiW międzyczasie zadzwonił do swoich rodziców to przyjechalo i przypilnowali małego. Napędziłam wszystkim stracha, a sobie to wogóle największego.
Ja to chyba tej ciąży to nie mogę w spokoju przejść.

[kamimidu]

Napisane przez natalia_b

fajny rower

fajny nie... chyba się szarpnę i go zamówię ))
teraz oglądam foteliki dla Mikusia

---------- Dopisano o 11:59 ---------- Poprzedni post napisano o 11:57 ----------

Napisane przez Malemalenstwo

Czuję się dobrze. A plamienia po tym krawieniu są. Teraz to takie bardziej jak kawa z mlekiem. Wcześniej były brunatne. Myślę, że wszystko musi się oczyścić.5

Wiecie dziewczyny to się stało jak akurat mojego męża nie było w domu. Pojechał do pracy. I jak zadzwoniłam do niego to w ciągu pół godziny dojechał do domu. Nie powiem ile jechał, bo aż normalnie słabo mi się robiW międzyczasie zadzwonił do swoich rodziców to przyjechalo i przypilnowali małego. Napędziłam wszystkim stracha, a sobie to wogóle największego.
Ja to chyba tej ciąży to nie mogę w spokoju przejść.

brrrrrrrr..... dobrze ze jest dobrze
uffff!!!
a apropo szybkiej jazdy męża...to przypomniało mi się jakmój jechał do mnie jak usłyszał ze rodzę :/ do dzis jestem zła ze nie powiedziałam mu po fakcie on jechał 210 na godzine(autostrada co prawda ale...) masakra...az mam znowu nerwa...

[natalia_b]

a gdzie NUE??

[gosiaczek20004]

Napisane przez Emma 1

lece do sklepu po sniadanie, bo zaraz wróci dyro i juz nie bede mogla
Ktos ma na cos ochote?

ja na cos mam ale niewiem na co licze na Twoja inwencje twórczą

Napisane przez misia20l

Emma ale to nie jest celowe, ja nie chce sie kłucić to samo tak wychodzi. czasami naprawde mnie tak zdenerwuje tz że no nie mozna sie powstrzymac, gdybym mu tak pobłażała we wszystkim to tylko bym sie coraz bardziej denerwowała, musi czuc ten respect, musi wiedziec że to co on robi czasami nie podoba mi sie. chodzi tu o picie alkoholu, jak dla niego w za dużych ilościach, przez co sam sie umęczy (kac i te sprawy przez co kolejny dzień jest do bani kiedy sie źle czuje) i jeszcze mnie, bo mi wcale nie jest tak fajnie kiedy on jest na fazie bo zawsze sie okazja znajdzie żeby popiwkowac, rozumiem na tygodniu nie może , w weekend ma ochote, niech wypije ale niech poczuje umiar a nie wlewa to w siebie jak by miało tego braknąć.

ciężka sprawa i w sumie to sie nie dziwie że jesteś o to zła tez bym była jedyne co moge napisac to że trzymam kciuki żeby było lepiej żeby udało Ci sie przemówic mu do rozumu i żeby on sam ten rozum znalazł i uświadomił sobie o co w tym wszystkim tak na prawde chodzi

[Guuusiaa]

A mnie mdli od wczoraj zaraz chyba pójdę

[misia20l]

Napisane przez natalia_b

Jeśli taki powód...to krzycz...kłóć się...stawiaj na swoim...ja na szczeście mam to wszystko za sobą już...ale jeszcze całkiem niedawno było kiepsko...i tez miałabym nerwa, że widzimy się tylko na weekend, a Tż woli imprezować niż ze mną siedzieć...

on nie to że woli imprezowac bezemnie, bo nie imprezuje, tylko jak nie z sąsiadem to ze szwagrem sie na piwko umówią, pija w domu przeważnie zawsze i było by ok gdyby znał umiar w tym piwkowaniu. a wierzcie mi ma słabszą głowę niż nie jedna z Was pewnie. ja nie pije wcale ale on za to nadrabia chyba za mnie, naprawde juz nie raz mu mówiłam ze ja zaczne pic i zobaczymy czy mu fajnie tak bedzie to sie smieje bo mi nie wierzy (bo ja rzadko kiedy cos wypije, a jezeli juz to kielicha bo piwa nie lubie, wina tez nie, wódki z reszta tez nie, jesli juz któs mnie namawia to napije sie z dwa kieliszki, jeden na trzy razy tak na krążenie bardziej), jestem wrogiem papierosów i alkoholu dlatego mnie tak to denerwuje kiedy ktos pije, szczególnie bez umiaru.

[kamimidu]

Napisane przez misia20l

on nie to że woli imprezowac bezemnie, bo nie imprezuje, tylko jak nie z sąsiadem to ze szwagrem sie na piwko umówią, pija w domu przeważnie zawsze i było by ok gdyby znał umiar w tym piwkowaniu. a wierzcie mi ma słabszą głowę niż nie jedna z Was pewnie. ja nie pije wcale ale on za to nadrabia chyba za mnie, naprawde juz nie raz mu mówiłam ze ja zaczne pic i zobaczymy czy mu fajnie tak bedzie to sie smieje bo mi nie wierzy (bo ja rzadko kiedy cos wypije, a jezeli juz to kielicha bo piwa nie lubie, wina tez nie, wódki z reszta tez nie, jesli juz któs mnie namawia to napije sie z dwa kieliszki, jeden na trzy razy tak na krążenie bardziej), jestem wrogiem papierosów i alkoholu dlatego mnie tak to denerwuje kiedy ktos pije, szczególnie bez umiaru.

ja też mam na to uczulenie i trafia mnie jak facet si e tak zapomina...raz na ruski rok mozna-ok ale nie za czesto... w sumie ja nigdy takiego problemu nie miałam ale moja przyjaciółka owszem :/
ja miałam raz takiego ze za duzo trawy jarał i to mnie wnerwiało ale było i sie skończyło-i dobrze w sumie )

Misia-kopa w dupe mu sprzedaj!!!

[natalia_b]

Napisane przez misia20l

on nie to że woli imprezowac bezemnie, bo nie imprezuje, tylko jak nie z sąsiadem to ze szwagrem sie na piwko umówią, pija w domu przeważnie zawsze i było by ok gdyby znał umiar w tym piwkowaniu. a wierzcie mi ma słabszą głowę niż nie jedna z Was pewnie. ja nie pije wcale ale on za to nadrabia chyba za mnie, naprawde juz nie raz mu mówiłam ze ja zaczne pic i zobaczymy czy mu fajnie tak bedzie to sie smieje bo mi nie wierzy (bo ja rzadko kiedy cos wypije, a jezeli juz to kielicha bo piwa nie lubie, wina tez nie, wódki z reszta tez nie, jesli juz któs mnie namawia to napije sie z dwa kieliszki, jeden na trzy razy tak na krążenie bardziej), jestem wrogiem papierosów i alkoholu dlatego mnie tak to denerwuje kiedy ktos pije, szczególnie bez umiaru.

oj no wiem, że nie lubi imprezować bez Ciebie...nie o to mi chodziło...tylko o to, że zamaist spędzac czas z Toba woli spędzić go na bani, a drugi dzień na kacu...bo jest tak, nie? Koniecznie musisz coś z tym zrobić...nie może tak być...

[EdziaO]

Napisane przez _pola

no na ten post musiałam odpisać;-)
i jak wyszło mu to mycie okien??????
bo ja jak zobaczyłam jak mój M myje szyby w samochodzie to się przeżegnałam....dorwał jakąś ścierkę i wszystko rozmazał....a miał taką fajną piankę - chciałam mu zwinąć do okien w domu, to dostało mi się, że "wiesz ile to kosztuje:?" i nawet ta pianka nie pomogła

Nie najgorzej w sumie, chociaż zrobiłabym to lepiejale jestem pod wrażeniem bo on do takich rzeczy to ostatni. Chyba dam mu medalO taka pianka bez smug to i mnie by się do luster przydałamoże mu zginie tak niechcący

---------- Dopisano o 12:22 ---------- Poprzedni post napisano o 12:21 ----------

Napisane przez misia20l

Ale wiecie co dziewczyny... przez to wszystko to powiem Wam szczerze że odechciało mi sie tego dziecka... tak jak wczoraj miałam czas na myslenie tak stwierdziłam że ja teraz bardziej tęsknie za mężem niż za byciem rodzicem. Jestem niecałe pół roku po slubie i praktycznie miałam go tylko 3 miesiące codziennie a od poczatku roku tylko w weekendy. Ja musze sie najpierw nim nacieszyć, i tą swobodą w związku, tym że nic nas nie trzyma i możemy np. pojechac gdzieś sami, spędzic ten czas beztrosko...

I być może z jakiegoś powodu to jest w Tobie i jest silne. Ja to świetnie rozumiem. Najlepiej jakbyś coś zrobiła ze sobą w tym czasie, nawet jakiś kurs on-line.

[kamimidu]

http://allegro.pl/rower-miejski-emba...203411860.html
no i sie zakochałam... teraz musze tylko męża przekonać ze on jest dla mnie stworzony ;P

[misia20l]

No i o to jak zwróce mu uwage, pogniewam sie na niego za to że nie chce mnie słuchac, to on tez sie pogniewa, obrażalski potrafi byc, ale jak ja wiem że to moja wina to wyciągne pierwsza rękę ale jak wiem jak jest odwrotnie to zacisnę poslady i nie odezwe sie póki sam nie zrozumie i sam nie przeprosi, tak tez było wczoraj, w sobote wieczorem nabroił, obraził sie, sam sie nie odzywał cały dzień a ja tez, no ale wieczorem juz mu serce zmiękło, przemyślał chyba co nie co, zaczał sie tulic, głaskac, całowac i juz było ok. nawet lepiej tak przemilczec sie, uspokoic sie niz sie kłucić zawzięcie kto ma racje, a racja wychodzi z tego kto pierwszy kogo przeprasza. ale chyba go tez troche wystarszyłam bo po całym dniu przeleżanym z bólem głowy wstałam ok 18stej kiedy on wrócił ze mszy ale poszedł do siostry i szwagra (mieszkają od nas 100metrów) i tak sie jeszcze bardziej wkurzyłam że musiałam wyjść przewietrzyc sie i wyszłam na spacer, a za pół godziny jak wrócił i zobaczył ze mnie nie ma to sie chyba przestraszył troche bo zaczął wydzwaniac do mnie co chwila, a było juz ciemno, ja sama nigdy o tej porze nigdzie nie wychodziłam...więc chyba sie troszke martwił.

[EdziaO]

Napisane przez Emma 1

oooo i to jest dobre podejscie!
Misiu, Ty jestes taka młodziutka, że jeszcze zdąrzysz byc mamą!
ja Wam powiem tu wszytskim, że narzekam, że juz za stara na dziecko jestem, ale tak naprawdę nie żałuję mojego młodzieńczego szaleństwa... szalałam, imprezowałam, robiłam co chciałam, a teraz juz mi się nie chce, więc moge się zakopać w pieluchach

Misia! głowa do góry, jeszcze i mężem się zdąrzysz nacieszyć! (za 20 lat będziesz marzyła, żeby wyjechał na 3 miesiące)

ja też nie żałuję, wyjazdy, imprezy, kilka...luźnych związkówjest co wspominać i do czego czasem potęsknić. I nasze wspólne podróże te małe i te duże

---------- Dopisano o 12:24 ---------- Poprzedni post napisano o 12:24 ----------

Napisane przez misia20l

Emma ale to nie jest celowe, ja nie chce sie kłucić to samo tak wychodzi. czasami naprawde mnie tak zdenerwuje tz że no nie mozna sie powstrzymac, gdybym mu tak pobłażała we wszystkim to tylko bym sie coraz bardziej denerwowała, musi czuc ten respect, musi wiedziec że to co on robi czasami nie podoba mi sie. chodzi tu o picie alkoholu, jak dla niego w za dużych ilościach, przez co sam sie umęczy (kac i te sprawy przez co kolejny dzień jest do bani kiedy sie źle czuje) i jeszcze mnie, bo mi wcale nie jest tak fajnie kiedy on jest na fazie bo zawsze sie okazja znajdzie żeby popiwkowac, rozumiem na tygodniu nie może , w weekend ma ochote, niech wypije ale niech poczuje umiar a nie wlewa to w siebie jak by miało tego braknąć.

a może po prostu też potrzebuje czasem jakoś odreagować?

---------- Dopisano o 12:27 ---------- Poprzedni post napisano o 12:24 ----------

Napisane przez misia20l

on nie to że woli imprezowac bezemnie, bo nie imprezuje, tylko jak nie z sąsiadem to ze szwagrem sie na piwko umówią, pija w domu przeważnie zawsze i było by ok gdyby znał umiar w tym piwkowaniu. a wierzcie mi ma słabszą głowę niż nie jedna z Was pewnie. ja nie pije wcale ale on za to nadrabia chyba za mnie, naprawde juz nie raz mu mówiłam ze ja zaczne pic i zobaczymy czy mu fajnie tak bedzie to sie smieje bo mi nie wierzy (bo ja rzadko kiedy cos wypije, a jezeli juz to kielicha bo piwa nie lubie, wina tez nie, wódki z reszta tez nie, jesli juz któs mnie namawia to napije sie z dwa kieliszki, jeden na trzy razy tak na krążenie bardziej), jestem wrogiem papierosów i alkoholu dlatego mnie tak to denerwuje kiedy ktos pije, szczególnie bez umiaru.

jakbym była Twoim mężem to bys się ze mną rozwiodła. Szczerze?Bardziej rozumiem jego niż Ciebie(bez urazy). Nie widzę w czyms takim niczego złego. My na szczęście pijemy piwo/wion razem(no poza czasem ciąży) nawet wieczorkiem, na tarasie latem ooooooooooooo

[natalia_b]

Napisane przez kamimidu

http://allegro.pl/rower-miejski-emba...203411860.html
no i sie zakochałam... teraz musze tylko męża przekonać ze on jest dla mnie stworzony ;P

Kobiety mają dar przekonywania

Napisane przez misia20l

No i o to jak zwróce mu uwage, pogniewam sie na niego za to że nie chce mnie słuchac, to on tez sie pogniewa, obrażalski potrafi byc, ale jak ja wiem że to moja wina to wyciągne pierwsza rękę ale jak wiem jak jest odwrotnie to zacisnę poslady i nie odezwe sie póki sam nie zrozumie i sam nie przeprosi, tak tez było wczoraj, w sobote wieczorem nabroił, obraził sie, sam sie nie odzywał cały dzień a ja tez, no ale wieczorem juz mu serce zmiękło, przemyślał chyba co nie co, zaczał sie tulic, głaskac, całowac i juz było ok. nawet lepiej tak przemilczec sie, uspokoic sie niz sie kłucić zawzięcie kto ma racje, a racja wychodzi z tego kto pierwszy kogo przeprasza. ale chyba go tez troche wystarszyłam bo po całym dniu przeleżanym z bólem głowy wstałam ok 18stej kiedy on wrócił ze mszy ale poszedł do siostry i szwagra (mieszkają od nas 100metrów) i tak sie jeszcze bardziej wkurzyłam że musiałam wyjść przewietrzyc sie i wyszłam na spacer, a za pół godziny jak wrócił i zobaczył ze mnie nie ma to sie chyba przestraszył troche bo zaczął wydzwaniac do mnie co chwila, a było juz ciemno, ja sama nigdy o tej porze nigdzie nie wychodziłam...więc chyba sie troszke martwił.

A zrozumiał? Ja wolę wykrzyczeć wszystko co we mnie siedzi...wszystkie żale i złosci...pomaga bardziej niż ciche dni...oczywiście w naszym związku

[Malemalenstwo]

Ale sobie kanapki zrobiłam Jakby Tż zobaczył, to by powiedział czy w domu nie ma nic na kanapki, że ja jem kanapki z masłem, ogórkiem konserwowym i szczypiorkiem. Normalnie pycha A dotego zapiłam delikatną kawą z mlekiem. Normalnie wróciła mi chęć na kawkę

Kami rower boski, ale cena już mniej. Sama chciałabym mieć taki.

[monini2507]

No to powiem Wam że tempo macie zawrotne dziewczyny.
Nierealne jest nadrobienie 5 części i minie trochę czasu anim zapamiętam kto jest kto ale zapamiętam
U mnie też dziś okropna pogoda szkoda gadać okna miałam myć a tu zonk taki zimno wieje i jeszcze deszcz pada na dodatek moze jutro będzie lepiej.
A ja dostałam zaproszenie na rozmowę kwalifikacyjną więc trzymajcie za mnie kciuki w środę w pierwszy dzień wiosny