w poszukiwaniu inspiracji & motywacji do zmian :)

[kolorowapanna3]

No to ja widzę tutaj tylko jedno wyjście a zatem:

[bita smietana]

[1=75ddc484932d6abe7412778 5cb7415263f83996c;3429782 6]Ja się wcale nie chcę tego uczyć :P[/QUOTE]

Znam ten ból, zabieram się zaraz za naukę prawa rolnego, które jest jakimś kosmicznym, kompletnie nieinteresującym (i nieżyciowym ) przedmiotem

[75ddc484932d6abe74127785cb7415263f83996c]

Napisane przez kolorowapanna3

No to ja widzę tutaj tylko jedno wyjście a zatem:

Może jak wrócę z uczelni to chociaż to przeczytam.

---------- Dopisano o 10:19 ---------- Poprzedni post napisano o 10:18 ----------

Napisane przez bita smietana

Znam ten ból, zabieram się zaraz za naukę prawa rolnego, które jest jakimś kosmicznym, kompletnie nieinteresującym (i nieżyciowym ) przedmiotem

Tak samo jak ta filozofia nie mam pojęcia po co mi to.

A ja nie znoszę się uczyć rzeczy które wiem że nigdy do niczego mi się nie przydadzą.

[bita smietana]

[1=75ddc484932d6abe7412778 5cb7415263f83996c;3429830 2]

A ja nie znoszę się uczyć rzeczy które wiem że nigdy do niczego mi się nie przydadzą.[/QUOTE]

Mam tak samo, niestety większość pewnie do niczego mi się nie przyda

[kolorowapanna3]

To na studiach też tak jest, że są przedmioty, które się nie przydają kompletnie? To nam wciskają, że na studiach będziemy się uczyć tego, czego chcemy i co nam się przyda bo sami wybieramy sobie kierunek, a w liceum mamy się uczyć jeszcze wszystkiego

[75ddc484932d6abe74127785cb7415263f83996c]

Napisane przez kolorowapanna3

To na studiach też tak jest, że są przedmioty, które się nie przydają kompletnie? To nam wciskają, że na studiach będziemy się uczyć tego, czego chcemy i co nam się przyda bo sami wybieramy sobie kierunek, a w liceum mamy się uczyć jeszcze wszystkiego

Cóż nie sądzę żeby filozofia mi się przydała w zarządzaniu firmą, no chyba że będę sobie filozofować z klientem w sprawie zamówień

Parę innych zupełnie nie przydatnych przedmiotów też bym jeszcze znalazła.
A co najlepsze filozofii mam więcej godzi niż np: finansów, prawa czy marketingu które bardziej by mi się przydały.

[bita smietana]

Napisane przez kolorowapanna3

To na studiach też tak jest, że są przedmioty, które się nie przydają kompletnie? To nam wciskają, że na studiach będziemy się uczyć tego, czego chcemy i co nam się przyda bo sami wybieramy sobie kierunek, a w liceum mamy się uczyć jeszcze wszystkiego

Zawsze się takie trafią

Dlatego wybierając studia dobrze nie tylko patrzeć na nazwę, ale też na przedmioty- można się zdziwić

---------- Dopisano o 10:36 ---------- Poprzedni post napisano o 10:34 ----------

[1=75ddc484932d6abe7412778 5cb7415263f83996c;3429859 6]
Parę innych zupełnie nie przydatnych przedmiotów też bym jeszcze znalazła.
A co najlepsze filozofii mam więcej godzi niż np: finansów, prawa czy marketingu które bardziej by mi się przydały.[/QUOTE]

serio?
co studiujesz, jeśli można zapytać?

[75ddc484932d6abe74127785cb7415263f83996c]

Napisane przez bita smietana

Zawsze się takie trafią

Dlatego wybierając studia dobrze nie tylko patrzeć na nazwę, ale też na przedmioty- można się zdziwić

---------- Dopisano o 10:36 ---------- Poprzedni post napisano o 10:34 ----------



serio?
co studiujesz, jeśli można zapytać?

Zarządzanie spec. gospodarowanie nieruchomościami

[Mitsukki]

Napisane przez bita smietana

Jestem w trakcie męczącej sesji, niedawno zostawiłam chłopaka po 3,5 roku i marze o wakacjach

Chcę ruszyć do przodu i robić jak najwięcej, bo teraz nareszcie mam na to czas

Byłam na bardzo podobnym etapie, ja zostawiłam faceta po 3 latach. Zdecydowanie dużo zmieniło mi się na lepsze, częściowo dzięki temu poznałam cudowne osoby, które dają mi kopa do działania i zapewniają niesamowite wsparcie teraz już tylko lepiej

Napisane przez Honey7

bita śmietana witamy
A po wakacjach (gdy już je sobie zrobisz) to jakie masz plany ?
I tak na marginesie, to chłopak nie przeszkadza w spełnianiu celów Ale przykro mi, że się rozstałaś ze swoim

Oj, oj, bita śmietana nigdzie nie napisała, że to źle, że się z nim rozstała, albo, że przeszkadzał w realizacji planów. Ostrożnie, ja widzę, ze na świecie panuje jakiś pogląd, ze chyba lepszy związek niż żaden :P
Jakby mi ktoś walnął, że mu przykro, bo się rozstałam z eksem to by mnie szlag trafił, nie wiem skąd w ludziach przekonanie, że rozstanie jest złe i musi być strasznym przeżyciem. Mój eks był bardzo fajnym człowiekiem, ale z mojej strony całe uczucie się skończyło, tkwiłam w dziwnej relacji, wpadłam w depresję i przez to na nim wyładowywałam swoje frustracje. Rozstanie mi bardzo pomogło, bo zaczęłam się ogarniać i musiałam się ruszyć, a nie zwalać winę na innych. Także tego. Już nie zakładajmy, że trzeba każdemu współczuć z okazji końca związku

[1=75ddc484932d6abe7412778 5cb7415263f83996c;3429782 6]Ja się wcale nie chcę tego uczyć :P[/QUOTE]
Ja na historii sztuki na pierwszym roku miałam filozofię. Żeby było lepiej, babka na pierwszych zajęciach powiedziała, ze akurat estetyki to mieć nie będziemy Więc nie wiem po co to było. Na szczęście poszłam zdawać na zerówkę (nie zaliczyłam) i zaliczyłam w pierwszym terminie, bo tak to byłby fail mieć warunek z filozofii xD

Tak się nakręciłam wczoraj hula hop, ze dzisiaj boli mnie skóra jakbym miała siniaki (mimo, ze nie mam) i nie mogę kręcić

Dostalam dzisiaj dwa zaliczenia, zostawiłam dwa rozdziały pracy dla promotorki, zaraz zabieram się za pisanie dalej, a wieczorkiem zaczynam barok.

[Honey7]

Napisane przez Mitsukki

Oj, oj, bita śmietana nigdzie nie napisała, że to źle, że się z nim rozstała, albo, że przeszkadzał w realizacji planów. Ostrożnie, ja widzę, ze na świecie panuje jakiś pogląd, ze chyba lepszy związek niż żaden :P
Jakby mi ktoś walnął, że mu przykro, bo się rozstałam z eksem to by mnie szlag trafił, nie wiem skąd w ludziach przekonanie, że rozstanie jest złe i musi być strasznym przeżyciem.
Także tego. Już nie zakładajmy, że trzeba każdemu współczuć z okazji końca związku

No ja wiem, że nie napisała, że to źle, jednak wszystko zależy od podejścia człowieka, są związki, które po rozpadnięciu się ubolewają nad tym, a są i takie osoby, które po zerwaniu czują ulgę


Co do przedmiotów na studiach to ja też nie wiem po co mi np były: socjologia i psychologia na finansach

[Leenkaa]

Ja na moich studiach będę miała przedmiot o nazwie WSZECHŚWIAT To jest chyba jedyna dziwna rzecz z mojego planu.

Eh, moja motywacja legła w gruzach. Był nią mój TŻ z którym ostatnio mamy złe dni. Dzisiaj umówiłam się z nim na rower na 10 i zmarnowałam 2 godziny czekając na niego... W niedzielę on wyjeżdża na cały miesiąc. Nic tylko siedzieć i płakać.

Tak też dzień zaczęłam od dołka ale uratowała mnie Ewa Chodakowska, trochę endorfin mam...

[Vivee]

Napisane przez Leenkaa

Ja na moich studiach będę miała przedmiot o nazwie WSZECHŚWIAT To jest chyba jedyna dziwna rzecz z mojego planu.

Eh, moja motywacja legła w gruzach. Był nią mój TŻ z którym ostatnio mamy złe dni. Dzisiaj umówiłam się z nim na rower na 10 i zmarnowałam 2 godziny czekając na niego... W niedzielę on wyjeżdża na cały miesiąc. Nic tylko siedzieć i płakać.

Tak też dzień zaczęłam od dołka ale uratowała mnie Ewa Chodakowska, trochę endorfin mam...

Może mu coś wypadło? Trochę dziwna sprawa, mógł chociaż zadzwonić


Ja właśnie skończyłam trening z Ewą i czuje się pozytywnie naładowana. Do tego w Biedronce ( cały czas zaskakuje mnie ten sklep) udało mi się kupić w okazyjnej cenie książkę na którą polowałam : ,,Marilyn, ostatnie seanse".

Zaraz obiad, prysznic a potem nauka angielskiego
Później się zobaczy.

[bita smietana]

Napisane przez Mitsukki

Byłam na bardzo podobnym etapie, ja zostawiłam faceta po 3 latach. Zdecydowanie dużo zmieniło mi się na lepsze, częściowo dzięki temu poznałam cudowne osoby, które dają mi kopa do działania i zapewniają niesamowite wsparcie teraz już tylko lepiej

Oj, oj, bita śmietana nigdzie nie napisała, że to źle, że się z nim rozstała, albo, że przeszkadzał w realizacji planów. Ostrożnie, ja widzę, ze na świecie panuje jakiś pogląd, ze chyba lepszy związek niż żaden :P
Jakby mi ktoś walnął, że mu przykro, bo się rozstałam z eksem to by mnie szlag trafił, nie wiem skąd w ludziach przekonanie, że rozstanie jest złe i musi być strasznym przeżyciem. Mój eks był bardzo fajnym człowiekiem, ale z mojej strony całe uczucie się skończyło, tkwiłam w dziwnej relacji, wpadłam w depresję i przez to na nim wyładowywałam swoje frustracje. Rozstanie mi bardzo pomogło, bo zaczęłam się ogarniać i musiałam się ruszyć, a nie zwalać winę na innych. Także tego. Już nie zakładajmy, że trzeba każdemu współczuć z okazji końca związku

DOKŁADNIE o to mi chodzi, nie wiedziałam jak to opisać, dziękuję
Cieszę się, że ktoś myśli podobnie

Dziewczyny, ile trwa trening z Ewą? W sensie np. godzina dziennie?

[lovebird]

Napisane przez bita smietana

Znam ten ból, zabieram się zaraz za naukę prawa rolnego, które jest jakimś kosmicznym, kompletnie nieinteresującym (i nieżyciowym ) przedmiotem

A co studiujesz, jeśli można wiedzieć? Ja ciągle napotykam na osoby narzekające na prawo takie albo inne, każdy z moich znajomych narzeka, że ma prawo na studiach i że w ogóle to taaakie trudne, straszne i nudne, a w dodatku niepotrzebne

Napisane przez kolorowapanna3

To na studiach też tak jest, że są przedmioty, które się nie przydają kompletnie? To nam wciskają, że na studiach będziemy się uczyć tego, czego chcemy i co nam się przyda bo sami wybieramy sobie kierunek, a w liceum mamy się uczyć jeszcze wszystkiego

Taa, u mnie też tak mówili Bardziej chodzi o to chyba, że ogólnie uczysz się przedmiotów ukierunkowanych na to, co lubisz/co wybrałaś, ale przedmioty "niepotrzebne", czy inne, które nie wiadomo skąd się wzięły na Twoim kierunku, też są

[bita smietana]

Napisane przez lovebird

A co studiujesz, jeśli można wiedzieć? Ja ciągle napotykam na osoby narzekające na prawo takie albo inne, każdy z moich znajomych narzeka, że ma prawo na studiach i że w ogóle to taaakie trudne, straszne i nudne, a w dodatku niepotrzebne
Taa, u mnie też tak mówili Bardziej chodzi o to chyba, że ogólnie uczysz się przedmiotów ukierunkowanych na to, co lubisz/co wybrałaś, ale przedmioty "niepotrzebne", czy inne, które nie wiadomo skąd się wzięły na Twoim kierunku, też są

Ciężko byłoby mi tak mówić, bo studiuję prawo samo w sobie Moim zdaniem to super, że są elementy prawa na różnych kierunkach

Ale moja uczelnia jest ostatnią w PL, gdzie rolne jest obowiązkowe i nikt nie wie po co

[Mitsukki]

bita śmietano Ćwiczenia z Ewą to ok. 45 minut. Trzy serie po 15 minut, każda z nich to 5 minut cardio i ok. 10 minut ćwiczeń. Jej program możesz ściągnąć z jej strony

[Honey7]

Napisane przez lovebird

A co studiujesz, jeśli można wiedzieć? Ja ciągle napotykam na osoby narzekające na prawo takie albo inne, każdy z moich znajomych narzeka, że ma prawo na studiach i że w ogóle to taaakie trudne, straszne i nudne, a w dodatku niepotrzebne
Taa, u mnie też tak mówili Bardziej chodzi o to chyba, że ogólnie uczysz się przedmiotów ukierunkowanych na to, co lubisz/co wybrałaś, ale przedmioty "niepotrzebne", czy inne, które nie wiadomo skąd się wzięły na Twoim kierunku, też są

Miałam prawo i w liceum i teraz na studiach. Owszem jest nudne, i trudne bo trzeba znać słowo w słowo Ale jest do przejścia Ahh i ten egzamin, na którym było tylko jedno pytanie

[poppy seed]

Napisane przez lovebird

A ja ostatnio ciągle coś słodkiego podjadam nie mam jakoś silnej woli - a to wafelki holenderskie z karmelem, a to blok waniliowy, który ostatnio zrobiłam...
Za to z ćwiczeniami w miarę się trzymam, tylko jak naprawdę padam, to nie ćwiczę, z nauką bywa różnie, ale ostatnio ciężko wchodzi do głowy.
Ale wczoraj zamiast poćwiczyć na steperze, poszłam pobiegać i jestem z siebie dumna, choć w drodze powrotnej złapała mnie kolka, a potem do tego było mi niedobrze i 1/4 drogi przeszłam na nogach
poppy seed, to ja Ci pozwolę jutro nie iść do szkoły, jak mi zrobisz obiad, co Ty na to? Nie jestem wymagająca

myślę, że możemy się kiedyś tak dogadac

wafelki z karmelem, ojaaa, brzmi pysznie a ja 4 dzień bez słodyczy, jeszcze 96 do końca

Napisane przez bita smietana

Hej

Można dołączyć?

Jestem w trakcie zmieniania swojego życia i miejsce gdzie mogę umieszczać/poszukiwać nowych inspiracji będzie świetnym pomysłem

cześc, bita śmietano! świetny nick
zazdraszczam Słowenii... ^^

Napisane przez kolorowapanna3

To na studiach też tak jest, że są przedmioty, które się nie przydają kompletnie? To nam wciskają, że na studiach będziemy się uczyć tego, czego chcemy i co nam się przyda bo sami wybieramy sobie kierunek, a w liceum mamy się uczyć jeszcze wszystkiego

haha, liceum, nauka wszystkiego, czyli w praktyce najwięcej roboty z przedmiotów nierozszerzonych, które odpadają w 3 klasie. my na humanie mamy co tydzień sprawdziany z chemii i fizyki

przy okazji wyskoczę z pytaniem, które zadaje wszystkim kompetentnym osobom - jak wybierałyście studia? miałyście wcześniej jakiś wymarzony kierunek, wpadłyście na to bezpośrednio w okolicach matury, czy może studiujecie coś zupełnie z przypadku?

niepokoję się o moją dalszą edukację, im dłużej o tym myślę, tym większy mam w głowie bałagan z przedmiotów szkolnych najbardziej interesuje mnie (i najlepiej sobie radzę) historia, łacina i matematyka. a rozważam prawo, psychologię, filologię słowiańską, historię sztuki, finanse i rachunkowośc, matematykę ekonomiczną... ech.

[Mitsukki]

poppy seed, jeśli masz jakieś pytania o historię sztuki to zapraszam

Ja planowałam iść na filologię angielską, za moich czasów matura to był polski, angielski + coś i jako trzeci przedmiot wybrałam historię sztuki (chciałam historię, a potem zmieniłam zdanie), poszłam na kurs do matury, tam poznałam moją obecną przyjaciółkę, która z kolei chciała iść na dziennikarstwo, a ostatecznie obie skończyłyśmy na historii sztuki, bo zmieniłyśmy zdanie Więc ja tak trochę na przypale

[kolorowapanna3]

Poppy seed, ja na maturze pisałam rozsz angielski, geografię i matematykę, z tym, że matme skopałam tak, ze gorzej chyba nie mozna i teraz nie wiem na co iść zupełnie, miotam się między analityką gospodarczą, ekonomią, geodezją i kartkografią, zarządzaniem i marketingiem, a ostatnio architektura krajobrazu wpadła mi nawet do głowy trochę lipa, bo za tydzień rozpoczyna się rekrutacja

[lovebird]

Napisane przez bita smietana

Ciężko byłoby mi tak mówić, bo studiuję prawo samo w sobie Moim zdaniem to super, że są elementy prawa na różnych kierunkach

Ale moja uczelnia jest ostatnią w PL, gdzie rolne jest obowiązkowe i nikt nie wie po co

A gdzie studiujesz, jeśli mogę dalej podrążyć temat? Tak się spodziewałam, że Ty też na prawie, ale wolałam się upewnić

W temacie, to u mnie coraz gorzej ze wszystkim, jakoś ostatnio nie mam motywacji do niczego, do przede wszystkim do życia, więc do zmian już w ogóle... Jakiś dół mnie łapie, ale jadę jutro w końcu do domu, może to mi pomoże

[Mitsukki]

A jak tam realizacja planów?
Ja czytam notatki do egzaminu, planuję dzisiaj przeczytać wszystkie
Ale strasznie dużo czasu zmarnowałam

[bita smietana]

Napisane przez Mitsukki

bita śmietano Ćwiczenia z Ewą to ok. 45 minut. Trzy serie po 15 minut, każda z nich to 5 minut cardio i ok. 10 minut ćwiczeń. Jej program możesz ściągnąć z jej strony

Dziękuję, chyba się za nie zabiorę

Napisane przez poppy seed

cześc, bita śmietano! świetny nick
zazdraszczam Słowenii... ^^

przy okazji wyskoczę z pytaniem, które zadaje wszystkim kompetentnym osobom - jak wybierałyście studia? miałyście wcześniej jakiś wymarzony kierunek, wpadłyście na to bezpośrednio w okolicach matury, czy może studiujecie coś zupełnie z przypadku?

niepokoję się o moją dalszą edukację, im dłużej o tym myślę, tym większy mam w głowie bałagan z przedmiotów szkolnych najbardziej interesuje mnie (i najlepiej sobie radzę) historia, łacina i matematyka. a rozważam prawo, psychologię, filologię słowiańską, historię sztuki, finanse i rachunkowośc, matematykę ekonomiczną... ech.

Dziękuję, strasznie się cieszę z powodu tego wyjazdu
Wybrałam studia w sumie przypadkiem, ale nie narzekam I najbardziej polecam finanse/matematykę, w kontekście ewentualnej przyszłej pracy

Napisane przez lovebird

A gdzie studiujesz, jeśli mogę dalej podrążyć temat? Tak się spodziewałam, że Ty też na prawie, ale wolałam się upewnić

W temacie, to u mnie coraz gorzej ze wszystkim, jakoś ostatnio nie mam motywacji do niczego, do przede wszystkim do życia, więc do zmian już w ogóle... Jakiś dół mnie łapie, ale jadę jutro w końcu do domu, może to mi pomoże

W Katowicach Ty też prawo?

[lovebird]

Napisane przez Mitsukki

A jak tam realizacja planów?
Ja czytam notatki do egzaminu, planuję dzisiaj przeczytać wszystkie
Ale strasznie dużo czasu zmarnowałam

Ja jadę do domu z książkami i mam nadzieję, że trochę się pouczę, ale wiem, jak to zwykle jest w domu - wszystko inne jest do roboty, to dziadkowie, tu znajomi i czas zleci, a książki nieruszone. Ale egzaminy zbliżają się wielkimi krokami i trzeba się wziąć za naukę, bo we wakacje chciałam pisać licencjat, więc niezbyt mam czas na poprawki, czy terminy w sierpniu... Ale zobaczymy, jak wyjdzie

[bita smietana]

Napisane przez Mitsukki

A jak tam realizacja planów?
Ja czytam notatki do egzaminu, planuję dzisiaj przeczytać wszystkie
Ale strasznie dużo czasu zmarnowałam

U mnie dokładnie to samo, ale mam już ładną listę rzeczy do zrobienia na jutro i zamierzam ją zrealizować

[lovebird]

Napisane przez bita smietana

Ty też prawo?

też, też i widzę, że nie tylko ja się na tych studiach znalazłam z przypadku i zupełnie nie żałuję
A jeśli chodzi o naukę dzisiaj, to ja sobie odpuszczam... Wykłady od 9 do 17 mi w zupełności wystarczą, muszę sobie odpocząć i się wyspać, bo jutro pewnie koło 3:00-3:30 będę wstawać

[bita smietana]

Napisane przez lovebird

też, też i widzę, że nie tylko ja się na tych studiach znalazłam z przypadku i zupełnie nie żałuję
A jeśli chodzi o naukę dzisiaj, to ja sobie odpuszczam... Wykłady od 9 do 17 mi w zupełności wystarczą, muszę sobie odpocząć i się wyspać, bo jutro pewnie koło 3:00-3:30 będę wstawać

O, a Ty gdzie? Ale rozumiem że to Twój drugi kierunek, skoro jeszcze piszesz licencjat?

W środku nocy!

[lovebird]

Napisane przez bita smietana

O, a Ty gdzie? Ale rozumiem że to Twój drugi kierunek, skoro jeszcze piszesz licencjat?

W środku nocy!

Frankfurt nad Odrą/Słubice, może słyszałaś. To jest prawo polsko-niemieckie, więc u nas się pisze licencjat ale tylko z niemieckiego prawa, z polskiego będzie tylko magister (jak dobrze pójdzie )
A tam w środku nocy, ja zawsze byłam rannym ptaszkiem, chociaż we ferie chodziłam czasem spać koło 5, bo w nocy się uczyłam a właśnie mi się przypomniał semestr letni na pierwszym roku, jak były nieziemskie upały i przez całą noc się uczyłam, bo było w miarę znośnie, a szłam spać koło 6-7 na drugim roku nie przeszło, bo pracowałam i miałam z reguły nocki, ale i lato było łagodniejsze A teraz zobaczymy

[75ddc484932d6abe74127785cb7415263f83996c]

Przeżyłam jakoś tą filozofie ale czy coś z tego będzie to nie wiem

[bita smietana]

Napisane przez lovebird

Frankfurt nad Odrą/Słubice, może słyszałaś. To jest prawo polsko-niemieckie, więc u nas się pisze licencjat ale tylko z niemieckiego prawa, z polskiego będzie tylko magister (jak dobrze pójdzie )
A tam w środku nocy, ja zawsze byłam rannym ptaszkiem, chociaż we ferie chodziłam czasem spać koło 5, bo w nocy się uczyłam a właśnie mi się przypomniał semestr letni na pierwszym roku, jak były nieziemskie upały i przez całą noc się uczyłam, bo było w miarę znośnie, a szłam spać koło 6-7 na drugim roku nie przeszło, bo pracowałam i miałam z reguły nocki, ale i lato było łagodniejsze A teraz zobaczymy

Słyszałam, świetna sprawa! Zazdroszczę bardzo
Ja ostatnio potrzebuję minimum 8 godzin snu, inaczej nie funkcjonuję Starzeję się, ot co

[1=75ddc484932d6abe7412778 5cb7415263f83996c;3432793 4]Przeżyłam jakoś tą filozofie ale czy coś z tego będzie to nie wiem [/QUOTE]
Trzymam kciuki za dobry wynik!