Wesołe z nas grubasy, ale nie czas na grymasy - więc rusza ładna dietka i zakwasy!

[uosobienie_melancholii]

Napisane przez OkoPani

halo laseczki co tu takie pustki?

uosobienie, jak tam bieganie?
Tżtowi jak na razie przechodzi średnio, ma teraz zwolnienie na tydzień i lekarka zabroniła mu się wysilać to niestety potęguje jego załamkę, ale już mi nie mówi nic o tym, tylko obserwuję. plus jest taki, że doszło do niego chyba, że już nie ma 20lat. do tego (nie wiem czy to się kwalifikuje do plusów czy minusów) co chwilę się do mnie klei no ale to może być oznaka desperacji typu "jestem stary, muszę jej pokazywać że ją kocham bo inaczej odejdzie", więc nie wiem co o tym myśleć. mam nadzieję, że to jednak nie tak

w ogóle wpadłam się pochwalić, że dziś wyskoczyło 57,5 ale to głównie dlatego pewnie, że z tych upałów nie chce mi się jeść ciepłych potraw i mięsa, więc prawie codziennie mam sałatki

bieganie dobrze, dziś dzień przerwy 27 km na koncie!!!!!
korzystaj z czułości Tżta, bo u facetów to rzadkość:P

Napisane przez Mordsith

Hej.

Oko
Dobrze, że Twój TŻ czuje się już lepiej. Ciesz się i korzystaj z jego czułości, może zrozumiał, że uczucia kobiecie trzeba okazywać...
za wagę - jestem z Ciebie mega dumna.
Ja w te upały też przerzuciłam się na sałatki. Szybko się robi, a można się najeść


Uosobienie
My się jeszcze nie znamy, więc na dobry początek znajomości stawiam kolejeczkę i trzymam kciuki za Twoje sukcesy

a witam witam chyba dawno Cię nie było, bo ja tu już trochę siedzę

[Mordsith]

Uosobienie

Gratuluje przebytych km i trzymam za kolejne..

Ano, mnie tutaj nie było kilka ładnych miesięcy.. Człowiek czasami potrzebuje wytchnienia, odcięcia się od całego świata i poukładania sobie pewnych spraw... W moim przypadku jeszcze problemy nie zostały rozwiązane, więc nie wiem jak długo i z jaką częstotliwością będę się tutaj pokazywać...


Stęskniłam się za Wami kochaniutkie. Gdzie wy wszystkie się podziałyście??

[uosobienie_melancholii]

Napisane przez Mordsith

Uosobienie

Gratuluje przebytych km i trzymam za kolejne..

Ano, mnie tutaj nie było kilka ładnych miesięcy.. Człowiek czasami potrzebuje wytchnienia, odcięcia się od całego świata i poukładania sobie pewnych spraw... W moim przypadku jeszcze problemy nie zostały rozwiązane, więc nie wiem jak długo i z jaką częstotliwością będę się tutaj pokazywać...


Stęskniłam się za Wami kochaniutkie. Gdzie wy wszystkie się podziałyście??

to układaj sobie wszystko

eh, burza mi psuje plany bieganiowe miałam pobiegać i tak myślimy z TŻtem, on mówi, że lepiej nie, ale ja zmotywowana... i nagle jak walnęło deszczem i burzą...

mam motywację, żeby jutro rano wstać wcześniej i pójść, ale czy nie będzie padać?

[OkoPani]

Mord, trzymam kciuki za Ciebie oby się wszystko ułożyło w końcu
no właśnie, gdzie się laski podziały

uosobienie, a jak dietka teraz? trochę lepiej? u mnie w końcu po 3 tygodniach upałów wieje znowu da się oddychać

[uosobienie_melancholii]

Napisane przez OkoPani

Mord, trzymam kciuki za Ciebie oby się wszystko ułożyło w końcu
no właśnie, gdzie się laski podziały

uosobienie, a jak dietka teraz? trochę lepiej? u mnie w końcu po 3 tygodniach upałów wieje znowu da się oddychać

u mnie też dziś chłodniej wczoraj, jak pisałam, padało i burzyło, więc nie biegałam, ale za to dziś się udało)) 4,4 km - 45 min - 320 kcal spalone (ponoć) ogólnie przekroczyłam 30 km w 3 tygodnie, jupiii

dietka nadal nie idealnie, ale chyba coraz lepiej

[Mysteriness]

Hej heeej

Dziewczynki moje kochane! Tyle się u mnie ostatnio działo, tyleee nerwów , ale dziś mogę wreszcie odetchnąć z ulgą.

Poza tym - jestem studentką UP na kierunku filologia polska z logopedią Mam teraz tyyyle planów, oprócz studiów chciałabym uczyć się języków, opanować baardzo dobrze angielski, francuski przynajmniej na poziomie B2 i nauczyć się jeszcze jakiegoś , myślę nad włoskim, bo jeśli w przyszłym roku udałoby mi się jednak wyjechać na te zbiory do Włoch to byłoby to przydatne...

Nie mogę się doczekać października, wyprowadzki i tych wszystkich zmian. Na razie pracuję i jak wracam do domu to już na nic nie mam siły. Martwię siętrochę o to czy starczy mi kasy żeby się utrzymywać, ale muszę być dobrej myśli...

No i wróciła moja motywacja żeby o siebie dbać , ćwiczyuć, wklepywać balsamy.

Buziooolee


Praan widzę Cię odezwij się ;p

[Mordsith]

Hejo

Uosobienie
jak efekty? widać już jakieś??

Oko
dziękuję

Myss
opowiadaj co za szalony czas miałaś w życiu? Gdzie pracujesz? Gdzie się przeprowadzasz itp. Jak Twoja dietka? Trzymaj się tej motywacji i nie pozwalaj jej uciec

[uosobienie_melancholii]

Napisane przez Mysteriness

Hej heeej

Dziewczynki moje kochane! Tyle się u mnie ostatnio działo, tyleee nerwów , ale dziś mogę wreszcie odetchnąć z ulgą.

Poza tym - jestem studentką UP na kierunku filologia polska z logopedią Mam teraz tyyyle planów, oprócz studiów chciałabym uczyć się języków, opanować baardzo dobrze angielski, francuski przynajmniej na poziomie B2 i nauczyć się jeszcze jakiegoś , myślę nad włoskim, bo jeśli w przyszłym roku udałoby mi się jednak wyjechać na te zbiory do Włoch to byłoby to przydatne...

Nie mogę się doczekać października, wyprowadzki i tych wszystkich zmian. Na razie pracuję i jak wracam do domu to już na nic nie mam siły. Martwię siętrochę o to czy starczy mi kasy żeby się utrzymywać, ale muszę być dobrej myśli...

No i wróciła moja motywacja żeby o siebie dbać , ćwiczyuć, wklepywać balsamy.

Buziooolee


Praan widzę Cię odezwij się ;p

brawo! trzymam kciuki!

Napisane przez Mordsith

Hejo

Uosobienie
jak efekty? widać już jakieś??

Oko
dziękuję

Myss
opowiadaj co za szalony czas miałaś w życiu? Gdzie pracujesz? Gdzie się przeprowadzasz itp. Jak Twoja dietka? Trzymaj się tej motywacji i nie pozwalaj jej uciec

u mnie efektów zero;P bo diety nie stosuję... tak się zabieram, zabieram... a samo bieganie niestety nic nie da muszę się ogarnąć! (mówię tak od miesiąca i odkładam "na jutro")

na weekend na wsi, impreza rodzinna, torty, tłuste jedzonko i alkohol. dobrze, że jutro znów będę biegać (byle pogoda dopisała)

[Mordsith]

Uosobienie
Z tego co czytałam w Twoich starszych postach, to ładnie udawało Ci się jadać.
Co jest Twoim największym problemem? Może nie zakładaj z góry ile kalorii zjesz, a staraj się jadać zdrowo i często. Ogranicz słodycze maksymalnie, a jeśli już masz je zjeść to zrób to rano, żeby w ciągu dnia móc je spalić..
Może pisz tutaj co jadasz, jeśli to ma Ci pomóc..
Bieganie to duży sukces, ja jakoś nigdy nie przekonałam się do biegu, wolałam inne ćwiczenia, więc podziwiam wszystkich biegaczy
A w dni kiedy pada co robisz? Masz jakąś alternatywę, żeby ćwiczyć w domku?

[OkoPani]

oooo piszecie cieszę się

Myss, gratulacje super, że się zaczęło układać

uosobienie, ważne, żeby ładnie zacząć z tą dietką. postaraj się przez jakieś 2 tygodnie unikać pokus (imprez, spotkań rodzinnych itd) - później będziesz z siebie tak dumna (i poczujesz się o wiele lepiej, lżej), że nie będzie Ci się nawet chciało kusić

ja wczoraj wieczorem zjadłam kajzerkę z serem, ale tylko dlatego, że nie mieliśmy nic innego. dziś znowu 58, ale przez ostatnie 3 dni było 57,5 więc domyślam się, że to przez sól

[Mordsith]

Oko,
trzeba rozbudzić ten wątek na nowo
za kajzerkę, dla zasady
Jaką Ty już masz wagę

Ja mam dietę od dietetyczki, więc wielu rzeczy nie mogę jeść mimo tego, że są zdrowe i małokaloryczne...

[uosobienie_melancholii]

Napisane przez Mordsith

Uosobienie
Z tego co czytałam w Twoich starszych postach, to ładnie udawało Ci się jadać.
Co jest Twoim największym problemem? Może nie zakładaj z góry ile kalorii zjesz, a staraj się jadać zdrowo i często. Ogranicz słodycze maksymalnie, a jeśli już masz je zjeść to zrób to rano, żeby w ciągu dnia móc je spalić..
Może pisz tutaj co jadasz, jeśli to ma Ci pomóc..
Bieganie to duży sukces, ja jakoś nigdy nie przekonałam się do biegu, wolałam inne ćwiczenia, więc podziwiam wszystkich biegaczy
A w dni kiedy pada co robisz? Masz jakąś alternatywę, żeby ćwiczyć w domku?

Przez dwa tygodnie ładnie jadłam schudłam 3 kg i potem wróciły
Biegam trzy razy w tygodniu, także udaje mi się, znaleźć tę godzinkę gdy nie pada. Poza tym nie ćwiczę...

A problem z dietą mam jeden. Piwo wieczorem. Poza tym jest w miarę ok, staram się jeść zdrowo. Poza sporadycznymi wyjściami na pizzę, czy do kfc. Ale z tego bym zrezygnowała bez problemu, jeśli wzięła bym się za dietę...

Napisane przez OkoPani

uosobienie, ważne, żeby ładnie zacząć z tą dietką. postaraj się przez jakieś 2 tygodnie unikać pokus (imprez, spotkań rodzinnych itd) - później będziesz z siebie tak dumna (i poczujesz się o wiele lepiej, lżej), że nie będzie Ci się nawet chciało kusić

ja wczoraj wieczorem zjadłam kajzerkę z serem, ale tylko dlatego, że nie mieliśmy nic innego. dziś znowu 58, ale przez ostatnie 3 dni było 57,5 więc domyślam się, że to przez sól

58 to poza moje progi także ładnie się trzymasz, bo z tego co wiem, to odkąd tu jestem, masz wagę w tych granicach

no właśnie z imprezami jest problem, bo co chwilę coś jest. co weekend jakaś impreza rodzinna, a to spotkanie z dawno nie widzianą osobą, a to impreza integracyjna w pracy...

ale mimo wszystko, mam zamiar spróbować się ogarnąć, ograniczyć się do piwa raz w tygodniu, a nie co chwilę;P całkowicie zrezygnować z fast foodów i słodyczy i wtedy poleci najgorzej zacząć

[OkoPani]

Mord, a ta dietetyczka to z racji problemów zdrowotnych czy tak w ramach wsparcia ogólnie?
przydałyby się jeszcze jakieś baciki za wczorajszą pizzę wieczorem dziś w ramach kary 59, ale to znowu sól. a pizza to był mus, bo się Tż ostatnio rozkręca w inicjatywach różnego typu a nie chcę go peszyć odmawiając bo mi się jeszcze cofnie w progresie

uosobienie, jeszcze miesiąc temu było 60, nie zmieniam podpisu bo mi się nie chce - co chwilę mam jakieś małe skoki i spadki 57 to chyba najniżej jak mi się udało zejść przez ostatnie miesiące i wiem, że wystarczy tydzień ładnego jedzenia żeby zobaczyć 57 na wadze, ale czasami się nie da
dziś się wywalę na spacer pierwszy raz od dłuższego czasu, a Tż pewnie kiedyś będzie musiał zacząć chodzić na basen z racji pleców, to mu będę dotrzymywać towarzystwa

może ustal sobie jeden dzień w tygodniu na wpadkę: ale nie z góry tylko właśnie jak wyskakuje jakieś spotkanie i będziesz musiała zjeść niedietetycznie, to przez kolejne 6 dni wiesz, że nie możesz skusić.
omijanie szerokim łukiem fastfoodów to dobry początek, ale kiedy na prawdę nie dajesz już rady, rób sobie hamburgery w dietetycznej wersji w domu, wtedy pokusa, nawet w środku nocy po pijaku, będzie mniejsza ja miałam ten sam problem ze słodyczami: wiedziałam, że nie jestem w stanie sobie odmówić (czy raczej, że jeśli będę sobie odmawiać przez tydzień, a później pójdę po coś do sklepu to wrócę z tabliczką czekolady i zjem ją w całości) i postanowiłam, że będę je jeść codziennie, ale tylko rano, w efekcie w ciągu dnia nie mam już ochoty na kompulsywne kupowanie batoników.
nie musisz odkładać diety do czasu, kiedy skończą się rodzinne spotkania i inne okoliczności do grzechu po prostu załóż sobie, że jeśli np masz już wyczerpany limit grzechów na tydzień, nawet jak jest impreza rodzinna jesz połowę tego co nałożą albo wybierasz mniejsze zło na spotkaniu z kimś (np kiedy idziesz "na kawę" z przyjaciółką, zamawiasz herbatę; zamiast gałki lodów na śmietanie - sorbet, zjadasz pół pizzy zamiast całej, na imprezie zamiast czipsów jesz chrupki z małą ilością soli itd ). na początku będzie na pewno trudno, ale od tego tu jesteśmy: żeby Cię chwalić za postępy i zagrzewać do boju

[uosobienie_melancholii]

Napisane przez OkoPani

(...) na początku będzie na pewno trudno, ale od tego tu jesteśmy: żeby Cię chwalić za postępy i zagrzewać do boju

Ja sama jestem sobie winna Nie chcę się usprawiedliwiać rodzinnymi imprezami czy czymkolwiek, bo mogłabym wtedy przyhamować, ale nie zawsze chcę Bo np. mama zrobi takie pyszne rzeczy, które jem 2 razy w roku i chcę wszystkiego spróbować...

Postanowienie mam takie: będę jeść tak naprawdę wszystko, tylko rozsądnie. Np. jeśli na obiad mam coś stosunkowo tłustego, to poza tym staram się pilnować albo jem małą porcję. Najgorzej z tym piwem, uzależniłam się ;P ale no, nie można

Będę się starać Dzisiaj na śniadanie kanapka z wędliną, serem i pomidorem, na II śniadanie kanapka z serkiem twarogowym. Na obiad planuję spaghetti.

A teraz idę biegać

[Mysteriness]

Napisane przez Mordsith

Hejo

Myss
opowiadaj co za szalony czas miałaś w życiu? Gdzie pracujesz? Gdzie się przeprowadzasz itp. Jak Twoja dietka? Trzymaj się tej motywacji i nie pozwalaj jej uciec

Pracuję w ulotkach , ale nie w mieście tylko po różnych wsiach, tak że 'przecvhodzę' dziennie ok. 15 km <8godzin>. ALe chcę zmienic tą pracę, zobaczymy.
Moja dieta tak jak zawsze czyli jej nie ma ogólnie to dużo zaszczuplałam , widzą to inni, muszę popracowaćjeszcze nad cellulitem i brzuchem żeby był płaski.
Przeprowadzam się mam nadzieję do akademika do Krakowa. Nie mogę sie doczekać

Napisane przez uosobienie_melancholii

u mnie efektów zero;P bo diety nie stosuję... tak się zabieram, zabieram... a samo bieganie niestety nic nie da muszę się ogarnąć! (mówię tak od miesiąca i odkładam "na jutro")

Jak to samo bieganie nic nie da? Mi dało Miałam takie mięśnie za☠☠☠iste ud, nad kolanem, aaah tęsknię do tegojuż niedługo stuknie miesiąc jak sobie biegasz

Napisane przez OkoPani

oooo piszecie cieszę się

Myss, gratulacje super, że się zaczęło układać

uosobienie, ważne, żeby ładnie zacząć z tą dietką. postaraj się przez jakieś 2 tygodnie unikać pokus (imprez, spotkań rodzinnych itd) - później będziesz z siebie tak dumna (i poczujesz się o wiele lepiej, lżej), że nie będzie Ci się nawet chciało kusić

ja wczoraj wieczorem zjadłam kajzerkę z serem, ale tylko dlatego, że nie mieliśmy nic innego. dziś znowu 58, ale przez ostatnie 3 dni było 57,5 więc domyślam się, że to przez sól

Cieszę się ża TŻcoś zrozumiał !

Ja właśnie wróciłam z pracy i popijam kawkę. Hula hop musi dziś być! I języki obowiązkowo też.

[uosobienie_melancholii]

Napisane przez Mysteriness

Pracuję w ulotkach , ale nie w mieście tylko po różnych wsiach, tak że 'przecvhodzę' dziennie ok. 15 km <8godzin>. ALe chcę zmienic tą pracę, zobaczymy.
Moja dieta tak jak zawsze czyli jej nie ma ogólnie to dużo zaszczuplałam , widzą to inni, muszę popracowaćjeszcze nad cellulitem i brzuchem żeby był płaski.
Przeprowadzam się mam nadzieję do akademika do Krakowa. Nie mogę sie doczekać



Jak to samo bieganie nic nie da? Mi dało Miałam takie mięśnie za☠☠☠iste ud, nad kolanem, aaah tęsknię do tegojuż niedługo stuknie miesiąc jak sobie biegasz

15 km, wow pracą zaliczasz trening

a moje bieganie dziś nie wyszło pierwszy raz w ciągu 3 tygodni... kolano mnie pobolewało od ostatniego razu, ale myślałam, że dam radę... jednak nie dałam... za to prawie pół godzinny spacer na rozruszanie kolana i czeka mnie porządne sprzątanie całego mieszkania, bo jutro rodzice mają wpaść.

[Mordsith]

Hejo, zaczęłam urlop

Uosobienie,
trzymam kciuki za dietę, skoro sama wiesz, że dałabyś radę, to tylko się zmotywować i będzie super...

Oko,
dietetyczkę mam ze względów zdrowotnych aniżeli ze swoich potrzeb psychicznych
za pizzę, spóźniony, ale to tak, żebyś nie zapomniała o tej pizzy :P

Cieszę się z postępów jakie robi Twój TŻ, oby tak dalej

Myss,
Ile Ty km przechodzisz w tej pracy
Super, że udało Ci się dużo schudnąć. Nie ma to jak słyszeć od ludzi, że się zeszczuplało, to takie fajne i motywujące


Ja się jutro pakuję i w środę wyjeżdżamy na wczasy

[uosobienie_melancholii]

Napisane przez Mordsith

Hejo, zaczęłam urlop

Uosobienie,
trzymam kciuki za dietę, skoro sama wiesz, że dałabyś radę, to tylko się zmotywować i będzie super...
(...)
Ja się jutro pakuję i w środę wyjeżdżamy na wczasy

nie wiem, czy sama dam radę potrzebuję Waszej pomocy!

wczoraj było mega dogłębne sprzątanie mieszkania, z myciem okien i czyszczeniem balkonu. z TŻtem sprzątaliśmy ponad 3 godziny;P więc kalorii trochę spaliłam

gdzie jedziesz na wakacje?

[Mordsith]

Dziendoberek

Uosobienie,
Na naszą pomoc oczywiście możesz liczyć!

Ja lecę na tydzień do Turcji z moim TŻ Jutro w nocy mamy samolot, więc dziś wielkie pakowanie

[OkoPani]

uosobienie, sprzątanie to też wysiłek, więc nie martw się, że bieganie nie wyszło
z nami dasz radę, ja dzięki pomocy dziewczyn zrzuciłam ponad 10kg

Mord, mi się marzy Turcja, super
no, sama jestem pod wrażeniem zmian Tżta, nareszcie coś się zaczyna ruszać do przodu szczerze mówiąc nie spodziewałam się, że kiedykolwiek się ogarnie a tu niespodzianka

ja byłam wczoraj na spacerku godzinkę. dziś też idę. zaczynam tęsknić (moja sflaczała skóra też ) za ćwiczeniami a już najbardziej za bieganiem, ale wiem, że w takim upale nie dam rady na pewno, bałabym się, że zemdleję czy coś więc poczekam do września.

[Mordsith]

Oko,
ja szczerze mówiąc nigdy nie byłam w żadnych ciepłych krajach. Jestem taka szczęśliwa
Oby ta zmiana TŻ-ta okazała się zmianą na stałe, a nie na chwilę. Takich niespodzianek z jego strony życzę Ci jak najwięcej...
A co do ćwiczeń.. może chociaż takie po kilka - kilkanaście minut dziennie w domku? A do tego spacer? Wieczory też upalne? Może wtedy mogłabyś ćwiczyć?

[OkoPani]

uosobienie, jak tam dzisiaj?

Mord, pewnie już nie zajrzysz - ale w razie czego życzę super wakacji!!! uważaj na słoneczko, smaruj się
tym razem po raz pierwszy Tż się "zmienił" zupełnie bez powodu, tzn bez żadnych moich pretensji, więc myślę, że to w miarę na stałe. już chyba 2 tygodnie tak ciągnie
ciężko z ćwiczeniami nawet wieczorem, kręci mi się w głowie i jestem słaba :/ takie upały dosyć męczą... jedynie spacerki wchodzą w grę (dziś też byłam )

Myss, zapomniałam pogratulować pracy fajnie, że ludzie widzą jak schudłaś a lubisz chodzić na takie dystanse? ja uwielbiam na ulicy bym chyba nie zniosła roznoszenia ulotek, ale tak od domu do domu spoko

[aassiiaa1988]

[Paula_M]

cześć...
co tu takie pustki?

[OkoPani]

halo lasencje, co to ma być?

uosobienie, jak tam?
asia,
Paula, jak wakacje?

cały tydzień po godzinkę robiłam wczoraj nie, ale byliśmy na zakupach, dziś też trochę ale nie godzinę na pewno.
za to jutro na trochę dłużej chcę wyjść na spacerek
waga podpowiada, że już jest bliżej 57 niż 58 więc jak dziś ładnie będę jeść to może jutro wreszcie dobiję

[Paula_M]

Oko, w porząsiu, na ten weekend zjechałam do domu, zrobiłam niezapowiedzianą wizytę rodzince
różnie leci, ale na pewno szybko

ja z wagą myślę, że jak przed wyjazdem, ok. 59kg, trudno powiedzieć, bo w domu waga pokazała 60kg, ale jestem "w trakcie @" (trudno ją nazwać @...) no i też zjadłam sporo; w ogóle to muszę w końcu się zawziąć i nie jeść tyle

coś tak doleciało mi do oczu, że Twój D przechodzi zmianę na +?

[OkoPani]

Paula, a jak Ci się mieszka samej? tzn bez rodziców? masz już jakichś fajnych znajomych? pochwal się
jak @ masz teraz, to sprawdź później, może nie jest tak źle
D. zdecydowanie się zmienił i to w sumie w momencie, w którym już stwierdziłam, że nie ma co nad nim pracować więcej, już taki jest i tyle. nadal nie wiem czy to nie przypadkiem przez to, że ma problemy ze zdrowiem, no ale zmiany są teraz jest taki kochany
nawet coś przebąknął raz o ślubie, ale to było takie mini przebąknięcie, więc się nie liczy nie będę się napalać za szybko, że coś się kroi, żeby się nie rozczarować.

jestem po 2h spacerku

[Mordsith]

Hello,

Wakacje były super, szkoda tylko że tak szybko minęły... Aż łezka mi się w oku zakręciła jak miałam stamtąd odjeżdżać. Wszystko było wspaniałe.. Klimat, ludzie, hotel, okolica, plaża, morze... bosko!
Zaprzyjaźniliśmy się z ludźmi z obsługi i teraz tak jakoś smutno jak się pomyśli, że już nigdy ich nie zobaczymy..
Muszę zaklimatyzować się teraz w Polsce i powrócić do szarej rzeczywistości..

Na wadze nic mi przez pobyt tam nie spadło, ani nie przybyło, co w sumie mnie cieszy, bo byłam pewna że przy takim pysznym jedzeniu wrócę cięższa..

[uosobienie_melancholii]

na początek przepraszam, że tyle mnie nie było - dużo roboty w pracy i choroba

Napisane przez OkoPani

uosobienie, jak tam?

co do diety to jest lepiej w ciągu tygodnia wypiłam piwko tylko raz i tylko raz zjadłam fast fooda - pizzę na rocznicę związku z TŻtem

jednak, od dwóch tygodni nie biegałam z powodu bólu kolana mam zamiar od niedzieli zacząć na nowo, czasu coraz mniej, a jeszcze 170 km do przebiegnięcia do końca września!

na wadze więcej, o 2 kg, ale ważyłam się teraz, wieczorem... więc nie do końca miarodajnie...

Napisane przez Mordsith

Hello,

Wakacje były super, szkoda tylko że tak szybko minęły... Aż łezka mi się w oku zakręciła jak miałam stamtąd odjeżdżać. Wszystko było wspaniałe.. Klimat, ludzie, hotel, okolica, plaża, morze... bosko!
Zaprzyjaźniliśmy się z ludźmi z obsługi i teraz tak jakoś smutno jak się pomyśli, że już nigdy ich nie zobaczymy..
Muszę zaklimatyzować się teraz w Polsce i powrócić do szarej rzeczywistości..

Na wadze nic mi przez pobyt tam nie spadło, ani nie przybyło, co w sumie mnie cieszy, bo byłam pewna że przy takim pysznym jedzeniu wrócę cięższa..

eh, no tak to jest na wakacjach że szybko się kończą i powrót do szarej rzeczywistości jest bardzo bolesny. ja na moje wakacje jadę dopiero we wrześniu, mam nadzieję, że pogoda jeszcze będzie w naszej Polsce

[Mordsith]

Uosobienie,
oby pogoda Ci dopisała na tym urlopie..
:brawa: za poprawę w dietce. Trzymaj tal dalej a na pewno osiągniesz swoje cele.. Co z kolanem Ci się stało?
Zważ się rano i daj znać czy dalej jest 2 kg więcej.

---------- Dopisano o 09:30 ---------- Poprzedni post napisano o 09:29 ----------

A gdzie reszta forumowiczek