Studentki Politechniki Gdańskiej- łaczmy się! :)

[LiquidLuck]

Moim zdaniem żeby można było porównywać trudność kierunków trzeba byłoby je wszystkie studiować możemy sobie pisać "budownictwo jest trudniejsze od oceanotechniki, bo na budownictwie robi się projekty i są laboratoria", a tak naprawdę dopóki nie będziemy studiować obu tych kierunków nie będziemy wiedzieli, który z nich rzeczywiście jest trudniejszy i bardziej pracochłonny ; )

[ashandie]

Jak się czujecie przed studiami? Ja za 2,5tyg się przeprowadzam do Gdańska. Ostatnio codziennie wieczorem mi smutno jest trochę. To jednak duża zmiana jest: nowi znajomi, nowe miasto, inny rodzaj nauki :P

[SarahJasmin]

Ja jestem troche przerażona... ale co będzie to będzie. Boje sie matmy troche, po mojej podstawie, i fizyki.

[b_blue]

Napisane przez ashandie

Jak się czujecie przed studiami? Ja za 2,5tyg się przeprowadzam do Gdańska. Ostatnio codziennie wieczorem mi smutno jest trochę. To jednak duża zmiana jest: nowi znajomi, nowe miasto, inny rodzaj nauki :P

Ja przeprowadzam się za 16 dni, ogólnie to bardziej zaczęłam doceniać dom. Z jednej strony cieszę się, że poznam nowych ludzi, będę mieszkać z moimi przyjaciółkami, mamy piękne, wielkie mieszkanie (a cena jak za akademik ), wszystko nowe i tak dalej... a z drugiej strony jakoś mi tak dziwnie smutno, bo zostawiam tutaj wszystko. Plus jest taki, że nie mieszkam tak daleko od Gdańska i moge sobie nawet na każdy weekend do domu wracać ale ogólnie to chodze po domu i zachowuje się jakbym już nigdy tu miała nie wrócić

[neys]

Wiadomo wam coś o kursie bibliotecznym? Ja właśnie się dowiedziałam a w liście nie było o tym mowy...

[b_blue]

Napisane przez neys

Wiadomo wam coś o kursie bibliotecznym? Ja właśnie się dowiedziałam a w liście nie było o tym mowy...

A czego dokładnie się dowiedziałaś?

[neys]

Koleżanka innego kierunku miała o tym informacje w liście, że trzeba go zrobić online, ale wczytałam się w szczegóły i termin jest do końca semestru zimowego więc luuuzik
Myślałam, że listy różnią się terminami szkoleń, ale widać każdy wydział/kierunek ma coś innego

[b_blue]

A to dobrze, bo już sobie wkręciłam, że dadzą jakiś kosmiczny termin kursu i będę musiała plany zmienić

[neys]

Jak tylko usłyszałam to tez już zaczęłam siać panike

[LadyApril]

z tego co mi znajomy z PG mówił, podobno odpowiedzi do testu z kursu bibliotecznego krążą po całej uczelni
już powoli zaczynam się denerwować jak to będzie na studiach i tak jak SarahJasmin jestem przerażona matmą i fizą. Ale bądźmy dobrej myśli ;d

[czekolada12393]

Myśl o wyjeździe również mnie przeraża, zwłaszcza że mieszam daleko..na tyle daleko że rzadko będę bywać w domu i strasznie mi smutno z tego powodu i coraz bardziej nie chce mi się wyjeżdzać a żeby tego było mało nastroju wcale nie poprawia mi jesienna, przygnębiająca pogoda ;/

[SarahJasmin]

Dobrze, że ja nie musze nigdzie się przeprowadzać. Ale podobno to suuuuper przeżycie- mieszkanie w akademiku, czy na stancji. Człowiek się usamodzielnia, poznaje nowych ludzi... Studia to podobno najlepszy okres. Więc bądźmy dobrych myśli.

[ashandie]

Ja w sumie przez to, że wiedziałam, że jade studiować do Gdańska to jakoś zaniedbałam stosunki ze znajomymi z mojego rodzinneog miasta i została mi tylko przyjaciółka. Jakoś dziwnie mi z tym, liczę, że na studiach się z kimś bliżej będę trzymać xD W sumie teraz nie mogę znaleźć sobie miejsca w domu. Może to dziwne, ale męczą już mnie już te długie wakacje :P Też tak macie? Pewnie po tygodniu studiowania zachce mi się powrócić do tego rozleniwionego stanu

[neys]

Napisane przez ashandie

Ja w sumie przez to, że wiedziałam, że jade studiować do Gdańska to jakoś zaniedbałam stosunki ze znajomymi z mojego rodzinneog miasta i została mi tylko przyjaciółka. Jakoś dziwnie mi z tym, liczę, że na studiach się z kimś bliżej będę trzymać xD W sumie teraz nie mogę znaleźć sobie miejsca w domu. Może to dziwne, ale męczą już mnie już te długie wakacje :P Też tak macie? Pewnie po tygodniu studiowania zachce mi się powrócić do tego rozleniwionego stanu

co Ty gadasz, dla mnie wakacje mogą trwać wiecznie

[b_blue]

Napisane przez ashandie

Ja w sumie przez to, że wiedziałam, że jade studiować do Gdańska to jakoś zaniedbałam stosunki ze znajomymi z mojego rodzinneog miasta i została mi tylko przyjaciółka. Jakoś dziwnie mi z tym, liczę, że na studiach się z kimś bliżej będę trzymać xD W sumie teraz nie mogę znaleźć sobie miejsca w domu. Może to dziwne, ale męczą już mnie już te długie wakacje :P Też tak macie? Pewnie po tygodniu studiowania zachce mi się powrócić do tego rozleniwionego stanu

Mnie męczą w takim sensie, że zauważyłam że cofam się w rozwoju Zapomniałam jak się trzyma długopis w ręku, a policzenie w pamięci prostego działania to dla mnie straszny wysiłek Muszę zacząć się uczyć, żeby się troche 'odmulić'

[LiquidLuck]

Napisane przez ashandie

Jak się czujecie przed studiami? Ja za 2,5tyg się przeprowadzam do Gdańska. Ostatnio codziennie wieczorem mi smutno jest trochę. To jednak duża zmiana jest: nowi znajomi, nowe miasto, inny rodzaj nauki :P

Już nie mogę się doczekać chociaż nie wiem jak mam się spakować w jedną walizkę

Napisane przez SarahJasmin

Dobrze, że ja nie musze nigdzie się przeprowadzać. Ale podobno to suuuuper przeżycie- mieszkanie w akademiku, czy na stancji. Człowiek się usamodzielnia, poznaje nowych ludzi... Studia to podobno najlepszy okres. Więc bądźmy dobrych myśli.

Ja bardzo chciałabym zostać na studiach w domu, ale nie mam takiej możliwości, bo do najbliższego miasta akademickiego mam 60km i nie za bardzo wiem co mogłabym tam studiować W domu obowiązki są dzielone z rodziną, chyba nigdy nie jest tak, że trzeba samemu posprzątać dom, zrobić obiad, wyprać, wyprasować, zrobić zakupy. Ja na studiach miałam czasami tak, że po przyjściu z uczelni miałam tyle nauki, że w ogóle nie sprzątałam kilka dni i wszędzie walały się jakieś kartki, długopisy i tylko się przesiadałam z miejsca na miejsce i robiłam bałagan w następnym miejscu

[ashandie]

Napisane przez b_blue

Mnie męczą w takim sensie, że zauważyłam że cofam się w rozwoju Zapomniałam jak się trzyma długopis w ręku, a policzenie w pamięci prostego działania to dla mnie straszny wysiłek Muszę zacząć się uczyć, żeby się troche 'odmulić'

Lepiej wykorzystaj wakacje do samego końca, a jak już będzie trzeba się uczyć to się z pworotem nauczysz

Napisane przez LiquidLuck

Już nie mogę się doczekać chociaż nie wiem jak mam się spakować w jedną walizkę

Ja bardzo chciałabym zostać na studiach w domu, ale nie mam takiej możliwości, bo do najbliższego miasta akademickiego mam 60km i nie za bardzo wiem co mogłabym tam studiować W domu obowiązki są dzielone z rodziną, chyba nigdy nie jest tak, że trzeba samemu posprzątać dom, zrobić obiad, wyprać, wyprasować, zrobić zakupy. Ja na studiach miałam czasami tak, że po przyjściu z uczelni miałam tyle nauki, że w ogóle nie sprzątałam kilka dni i wszędzie walały się jakieś kartki, długopisy i tylko się przesiadałam z miejsca na miejsce i robiłam bałagan w następnym miejscu

Ja nawet nie wiem jak pralkę się włącza xD Już to widze jak nikt nie truje mi o porządek i wszędzie będą leżeć porozwalane ciuchy itd I tak najbardziej póki co mnie bawi urządzanie nowego pokoju ^^

Ja się na kilka razy przewoże. Ciężko by było w jedną walzkę z pościelą, poduszkami. Na szczęście dla mnie to tylko 3h pociągiem

[b_blue]

Jak dobrze, że ja mam tylko 40 minut samochodem Jak będę się przeprowadzać, to zapakuje tacie wszystko do bagażnika i tyle

[LiquidLuck]

Ja najpierw muszę jechać godzinę autobusem, a potem 7h pociągiem Myślałam, żeby kupić pościel na miejscu, ale nie wiem nawet gdzie można kupić takie rzeczy w Gdańsku, a wolałabym nie przepłacać, ale w końcu pomyślałam, że kilka dni wcześniej wyślę pościel i ewentualnie trochę ciuchów (zobaczę ile będą ważyć ) pocztą do TŻta, bo jego odwozi mama samochodem i on mi ją zabierze

[lunerin]

Napisane przez LiquidLuck

Ja najpierw muszę jechać godzinę autobusem, a potem 7h pociągiem Myślałam, żeby kupić pościel na miejscu, ale nie wiem nawet gdzie można kupić takie rzeczy w Gdańsku, a wolałabym nie przepłacać, ale w końcu pomyślałam, że kilka dni wcześniej wyślę pościel i ewentualnie trochę ciuchów (zobaczę ile będą ważyć ) pocztą do TŻta, bo jego odwozi mama samochodem i on mi ją zabierze

jak mieszkasz w akademiku to tam jest posciel, mozesz sobie skorzystac dopoki nie kupisz sobie czegos swojego.

jak na stancji - posciel w rozsądnej cenie kupisz w pierwszym lepszym realu (na Przymorzu jest), tesco (dzielnica Chełm ) czy wiekszym Carrefourze (np. w CH Morena). Zalezy gdzie mieszkasz
Kołdrę i poduszki ja no sobie kupowałam w Jysku (ch Morena).

Wszystko da sie kupic trzeba tylko wiedziec gdzie i w jakiej dzielnicy sie mieszka. Gdzie masz stancje? Moze pomoge

Zawsze jest jesszcze opcja zakupu na allegro tak, zeby akurat jak dojedziesz była

[ashandie]

Ja kiedyś nawet szukałam na allegro i można całkiem w dobrej cenie znaleźć W końcu kupiłam w jysku bo była w promocji. Teraz mam taką fajną kołdre i nie chciałabym żadnej innej xD
Minusem kupowania na allegro jest tylko to, że nie pomacasz, a dla mnie np ma to duże znaczenie bo nigdy nie wiadomo :P

Nie zazdroszcze mieszkania tak daleko od domu rodzinnego. Chociaż zawsze możesz wziąć pod pache, trochę się przemęczyć i tyle. W pociągu trzymać nie musisz, tylko z pksu do pociągu i pociągu na stancję, a i w samym Gdańsku może znajdziesz kogoś do pomocy

W ogóle orientowałaś się już może ile kosztuje nadanie takich dużych rzeczy jak np pościel? xD Ja nie muszę tego robić, ale ciekawa jestem :P

Ah, i w Gdasku dodatkowo masz ikee, ja uwielbiam ikee bo u siebie nie mam xD Ostatnio kupiłam tam ikeowy stolik czerwony za 20zł A jak upiększa pomieszczenie! I ramki na zdj są stosunkowo tanie 8zł za 2

[LiquidLuck]

Napisane przez lunerin

jak mieszkasz w akademiku to tam jest posciel, mozesz sobie skorzystac dopoki nie kupisz sobie czegos swojego.

jak na stancji - posciel w rozsądnej cenie kupisz w pierwszym lepszym realu (na Przymorzu jest), tesco (dzielnica Chełm ) czy wiekszym Carrefourze (np. w CH Morena). Zalezy gdzie mieszkasz
Kołdrę i poduszki ja no sobie kupowałam w Jysku (ch Morena).

Wszystko da sie kupic trzeba tylko wiedziec gdzie i w jakiej dzielnicy sie mieszka. Gdzie masz stancje? Moze pomoge

Zawsze jest jesszcze opcja zakupu na allegro tak, zeby akurat jak dojedziesz była

Będę mieszkać na Orunii Górnej, więc troszeczkę daleko od centrum

w ogóle mogłabyś mi napisać, czy na co dzień lepiej jest poruszać się po Gdańsku samochodem czy komunikacją miejską?
Mieszkam troszeczkę daleko od uczelni (ok. 30 minut tramwajem, przystanek mam pod blokiem ) i zastanawiam się, czy warto wziąć samochód, czy ze względu na korki po Gdańsku lepiej poruszać się tramwajami/ autobusami

Napisane przez ashandie

Ja kiedyś nawet szukałam na allegro i można całkiem w dobrej cenie znaleźć W końcu kupiłam w jysku bo była w promocji. Teraz mam taką fajną kołdre i nie chciałabym żadnej innej xD
Minusem kupowania na allegro jest tylko to, że nie pomacasz, a dla mnie np ma to duże znaczenie bo nigdy nie wiadomo :P

Nie zazdroszcze mieszkania tak daleko od domu rodzinnego. Chociaż zawsze możesz wziąć pod pache, trochę się przemęczyć i tyle. W pociągu trzymać nie musisz, tylko z pksu do pociągu i pociągu na stancję, a i w samym Gdańsku może znajdziesz kogoś do pomocy

W ogóle orientowałaś się już może ile kosztuje nadanie takich dużych rzeczy jak np pościel? xD Ja nie muszę tego robić, ale ciekawa jestem :P

Ah, i w Gdasku dodatkowo masz ikee, ja uwielbiam ikee bo u siebie nie mam xD Ostatnio kupiłam tam ikeowy stolik czerwony za 20zł A jak upiększa pomieszczenie! I ramki na zdj są stosunkowo tanie 8zł za 2

Ja się cieszę, że wyprowadzam się do Gdańska, zakochałam się w tym mieście będę tęsknić za kilkoma osobami, ale wyprowadzka dobrze mi zrobi, bo odkąd rzuciłam poprzednie studia panowała u mnie w domu trochę niezdrowa atmosfera. W ogóle moim rzuceniem studiów interesowały się tym nawet osoby, które moim zdaniem nie powinny (sąsiadki, ciotki ) i przez to taka atmosfera utrzymywała się długi czas

Cena jest zależna głównie od wagi. Wysłanie paczki pocztą do 10kg kosztuje około 25zł, więc znośnie Kurierem czasami można wysłać taniej i więcej, ale po przejściach z nimi nie mam zaufania do kurierów
z pocztą nigdy nie miałam problemów chociaż wysyłałam dużo rzeczy

Ikea Rzeczy z Ikei są bardzo ładne, mogłabym stamtąd nie wychodzić, ale z jakością bywa różnie. O ile ramek na zdjęcia, czy jakichś ozdób nie dotyka się często więc mogą stać i stać to moje poszewki na poduszki po jednym praniu były do wyrzucenia

[lunerin]

Napisane przez LiquidLuck

Będę mieszkać na Orunii Górnej, więc troszeczkę daleko od centrum

w ogóle mogłabyś mi napisać, czy na co dzień lepiej jest poruszać się po Gdańsku samochodem czy komunikacją miejską?
Mieszkam troszeczkę daleko od uczelni (ok. 30 minut tramwajem, przystanek mam pod blokiem ) i zastanawiam się, czy warto wziąć samochód, czy ze względu na korki po Gdańsku lepiej poruszać się tramwajami/ autobusami

Ło jeny, co Cię na Orunię aż wywiało? toż to mega daleko od uczelni. My z TŻtem niedaleko co prawda mieszkanie kupujemy, na Łostowicach ale konczymy studia za rok, jeździmy autem i zrzucamy się na wachę, chociaż i tak drogo wychodzi... Ok 10 km na uczelnię, to jest - zalezy tez od spalana - ok 10 zł w dwie strony dojazd. Czyli z roznymi dodatkowymi wyjazdami, zakupy, plaża ok 300 - 400 zł miesiecznie na wachę, jezdząc bez szaleństw (nam tak wychodzi a do pracy jezdzimy 7 km w jedną stronę mało zakorkowaną trasą). Bilet miesieczny na ztm - niecałe 50 zł miesiecznie, więc sama sobie przelicz. No ale za komfort się płaci

Nie wiem jakie będziesz miała finanse, jak masz możliwość jazdy autem to z Oruni na PG ładnie się jedzie Aleją Havla (chociaz mozna tez Grunwaldzką - tylko to jest główna arteria miasta, ja wolę jezdzic świezo wyremontowaną trasą Sobieskiego - Schuberta - Havla - Łódzka) więc zdecydowanie polecam auto. Chociaż koszty paliwa trochę powalają. Gdybym nie miała całkiem dobrze płatnej pracy i nie dzieliła kosztów z TŻtem to bym się grubo zastanowiła nad wydawaniem takich kwot na wachę. Szczególnie, że z Orunii jest kawałek drogi na PG, bywa, że dość zakorkowaną trasą, bo to zjazd z obwodnicy...

Z drugiej strony, jechać stamtąd autobusem może być meczące, bo trasa jest długa, z przesiadkami... z tramwajem to samo chyba, że masz bezpośrednią linię.

Jako wielki fan samochodów i osoba, która jeździ komunikacją tylko jak musi i to z ogromną niechęcią, radzę auto. Szczególnie, że Gdańsk wielce zakorkowany nie jest. Chociaż jazda po nim jak się nie zna miasta i po dużym mieście jeździć nie umie jest mega stresująca. Także jak masz możliwość i środki finansowe - bierz auto. Ja bez auta już nie umiem po Gda się poruszać

Z drugiej strony autobus/tramwaj jest dobrą rzeczą, bo nie wydajesz na wachę, na eksploatację auta, nie masz stresu jazdy po wielkim mieści (a po Gdańsku się jeździ specyficznie) no i czas w korkach możesz spożytkowac na ksiażkę, naukę itp.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Plus trzeba tez pamietac o problemie z parkowaniem. W godzinach porannych znajdzie sie miejsce, ale jesli masz na pozniejsza godzine, to jest jakas masakra. Mozna co prawda wykupic miejsce na terenie pg, ale nie pamietam ile to kosztowalo. No i wiadomo, znowu dodatkowe koszty.
Mysle, ze bede meczyc Cie te dojazdy. We wszeszczu spokojnie dalo sie znalezc mieszkania za rozsadne cene(mam wiele znajomych ktorzy szukaja i zawsze cos znajda) Juz nawet pomijajac dojazdy, fajna sprawa, gdy podczas 2 godzinnego okienka mozesz wrocic do domu i np. zjesc obiad.
Dobrze chociaz, ze wybralas Orunie Gorna, na dolnej to by Cie chyba zabili.


A ja sie ucze do poprawek. a taka piekna pogoda jest..

[LiquidLuck]

Mamy mieszkanie aż na Orunii z kilku powodów:
nie mieliśmy zbyt dużo czasu żeby oglądać mieszkania, bo ja mieszkam 500km od Gdańska, a TŻ 200km i dojazd był utrudniony, więc chcieliśmy się szybko zdecydować. z naszego mieszkania mamy bezpośredni dojazd tramwajem na uczelnię (we wszystkich innych mieszkaniach, które oglądaliśmy dojazd był z przesiadkami) i mieszkanie jest nowe, a z opłatami nie wychodzi wcale tak źle, więcej zapłacilibyśmy w okolicach PG za mieszkanie w kamienicy, a bałam się mieszkania w starym budynku z ogrzewaniem gazowym, bo w sezonie grzewczym różnie wychodzi ja jedynie żałuję, że mamy tak daleko nad morze, TŻtowi jest to obojętne, bo sam mieszkał całe życie nad morzem...

Myślę, że spróbuję chociaż trochę pojeździć komunikacją miejską i poznać Gdańsk, a ewentualnie jak pojadę do domu na święta przywiozę sobie samochód Jazda po dużym mieście nie sprawia mi problemu, ale mieszkałam we Wrocławiu w takim miejscu, że jak wychodziłam rano na uczelnię to szybciej byłam pieszo niż samochodem Po drodze miałam 3 duże skrzyżowania, które w godzinach szczytu były niemiłosiernie zakorkowane, wolałabym uniknąć takich sytuacji

Doli, tramwajem mam 30 minut do domu, dla mnie to nie jest aż tak dużo, bo dojeżdżałam do szkoły odkąd pamiętam, ale myślałam już, że jak będzie mnie to męczyć to poszukam czegoś po pierwszej sesji, wtedy część mieszkań może się zwolnić i nie ukrywam, że cena też grała tutaj dużą rolę, we Wrzeszczu mieszkania o podobnym metrażu i niższym standardzie były o około 300-400zł droższe (oglądaliśmy tylko dwa dni, więc mogę nie mieć obrazu sytuacji), a nie chciałabym dzielić mieszkania z kimś obcym tylko po to, żeby mieszkać bliżej uczelni, jak mogę wstać 30 minut wcześniej i mieć z TŻtem mieszkanie dla siebie...
Zobaczymy jak to wyjdzie w praniu, bo teraz mogę tylko gdybać, ale dziękuję za wypowiedzi i wszystkie rady

I powodzenia na poprawkach

[lunerin]

Napisane przez LiquidLuck

Mamy mieszkanie aż na Orunii z kilku powodów:
nie mieliśmy zbyt dużo czasu żeby oglądać mieszkania, bo ja mieszkam 500km od Gdańska, a TŻ 200km i dojazd był utrudniony, więc chcieliśmy się szybko zdecydować. z naszego mieszkania mamy bezpośredni dojazd tramwajem na uczelnię (we wszystkich innych mieszkaniach, które oglądaliśmy dojazd był z przesiadkami) i mieszkanie jest nowe, a z opłatami nie wychodzi wcale tak źle, więcej zapłacilibyśmy w okolicach PG za mieszkanie w kamienicy, a bałam się mieszkania w starym budynku z ogrzewaniem gazowym, bo w sezonie grzewczym różnie wychodzi ja jedynie żałuję, że mamy tak daleko nad morze, TŻtowi jest to obojętne, bo sam mieszkał całe życie nad morzem...

Myślę, że spróbuję chociaż trochę pojeździć komunikacją miejską i poznać Gdańsk, a ewentualnie jak pojadę do domu na święta przywiozę sobie samochód Jazda po dużym mieście nie sprawia mi problemu, ale mieszkałam we Wrocławiu w takim miejscu, że jak wychodziłam rano na uczelnię to szybciej byłam pieszo niż samochodem Po drodze miałam 3 duże skrzyżowania, które w godzinach szczytu były niemiłosiernie zakorkowane, wolałabym uniknąć takich sytuacji

Doli, tramwajem mam 30 minut do domu, dla mnie to nie jest aż tak dużo, bo dojeżdżałam do szkoły odkąd pamiętam, ale myślałam już, że jak będzie mnie to męczyć to poszukam czegoś po pierwszej sesji, wtedy część mieszkań może się zwolnić i nie ukrywam, że cena też grała tutaj dużą rolę, we Wrzeszczu mieszkania o podobnym metrażu i niższym standardzie były o około 300-400zł droższe (oglądaliśmy tylko dwa dni, więc mogę nie mieć obrazu sytuacji), a nie chciałabym dzielić mieszkania z kimś obcym tylko po to, żeby mieszkać bliżej uczelni, jak mogę wstać 30 minut wcześniej i mieć z TŻtem mieszkanie dla siebie...
Zobaczymy jak to wyjdzie w praniu, bo teraz mogę tylko gdybać, ale dziękuję za wypowiedzi i wszystkie rady

I powodzenia na poprawkach

A to w takim układzie brałabym auto bez zastanowienia. Skoro mieszkasz z TZtem koszty mniejsze i w ogóle... A komfort nieporównywalny. Nikt ci nie każe jeździć codziennie przecież na uczelnię, ale np jakbyś miała jakieś okienka czy coś to szybko odczujesz zalety auta w kontraście z komunikacją miejską, brrr. Szczegolnie jak sie poznaje miasto to fajnie miec auto bo jakos tak zgrabniej się zwiedza i chętniej

Z Orunii Górnej na PG jest ładny dojazd, nową trasą (tak jak mowilam, Aleją Havla), bez korków 10-15 minut, a w korkach, które tam są znośne i to tylko w godzinach szczytu, typu 8 rano 16 południu, z pół godziny - czyli tyle co tramwajem. Można jeszcze jeździć Grunwaldzką, która jest przelotówką Trójmiejską a korki to tam też symboliczne są. Auto w dużym mieście warto mieć, bo i nad morze wyskoczyć i do sklepu.. Szczególnie, ze np Auchan który jest bardzo opłacalny, IKEA czy Fashion House (centrum outletowe) są przy obwodnicy i dojazd komunikacją słaby a autem szczegolnie z Orunii, moment się jedzie.

W weekendy po Gdańsku się też bardzo fajnie jeździ bo ruch jest minimalny. Nie porównywałabym do Wrocka, bo to ponoć najbardziej zakorkowane miasto w Polsce. Gdańsk jest jednym z mniej zakorkowanych i na serio nie ma sytuacji, że stoisz w korku, cały czas się płynnie poruszasz, czasem wolno, ale jednak. Szczególnie, że teraz otwierają co chwila nowe trasy, ostatnio Słowackiego, teraz obwodnicę południową i się coraz przyjemniej jeździ

a ja wracam do makroekonomii bo dzisiaj zbój

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

A, umknelo mi ze bedziesz z chlopakiem mieszkac. Tak to calkiem w porzadku opcja. Jak bedziecie mieli samochod to juz w ogole.
Ja jezdze bardzo czesto do TZ w tamte okolice i szczerze przyznam, ze jechanie tramwajem to jakas masakra. Strasznie czas mi sie dluzy, zawsze zapchane tramwaje etc. Ale samochodem... niecale 15 minut i jestem, sama przyjemnosc
Ale mozliwe, ze przesadzam. Najdluzej w zyciu(czyli jakies 20 min) zajmowal mi dojazd do lo. Teraz pg pod nosem, wiekszosc znajomych mieszka w zasiegu 800 m, a ze znajomymi spotykamy sie zazwyczaj do 2 km od domu. No chyba, ze zachce sie komus jechac do pubu/impreze do Sopotu lub Gdanska glownego, ale to rzadko, bo we Wrzeszczu jest sporo miejsc studenckich.
Tylko ten nieszczesny TZ trafil sie tak daleko.

[ashandie]

Ja już sobie wykombinowałam, że w drodze na PG będę czytać książki Chociaż pewnie nie będę bo zawsze planuje a nigdy to nie wychodzi xD Zastanawiałam się też nad zakupem czytnika e0booków alo tabletu, żeby mieć łatwiejszy sposób na czytanie ale jakoś ciężko mi wydać te 400zł xD

Ja bym pewnie wybrała przemieszczanie się środkami telekomunikacji, ale to ze względu tylko i wyłącznie na kase xD Jednak jeśli dla Ciebie to nie byłby problem wydać te dodatkowe 200zł(drugie 200 pewnie TŻ :P) to pewnie byłoby super mieć autko. Twój samochód dużo pali? Bo w sumie moja mama codziennie jeździ do pracy itd to jej wychodzi z 250zł na benzyne miesięcznie, ale ona ma Fiata Pande i pali jakieś 5,5l. A, i jakbyś wzięła autko to znika Ci problem przewiezienia rzeczy

[czekolada12393]

Dziewczęta ja tak sobie siedzę i myślę o tym wszystkim aż mnie olśniło...że nawet nie wiem gdzie tam można tanio zjeść gdzieś nieopodal apartamentu DS2 lub PG?

[lunerin]

Napisane przez czekolada12393

Dziewczęta ja tak sobie siedzę i myślę o tym wszystkim aż mnie olśniło...że nawet nie wiem gdzie tam można tanio zjeść gdzieś nieopodal apartamentu DS2 lub PG?

kultowy bar mleczny Akademicki, na Grunwaldzkiej, kawałek dalej na wysokosci CH Manhattan równie kultowa Syrenka, tez mleczny. Na przeciwko Akademickiego - rewelacyjny kebab, najlepszy jakiego jadłam a sporo ich było bo lubię bardzo - Aleppo.

Troche blizej, Na Do Studzienki otworzyli teraz Bar Kalinka - mleczny, ze znizka dla studentów, ale nie jadłam tam wiec nie wiem czy jest co polecac. Obok jest znosny i dość tani kebab. Potem najblizej Ds2 jest kolejny kebab - robią tez tam pizze. To jest u podnóża górki z akademikiem - mają też na dowóz (a raczej przynoszą bo blisko :P ) jest też pizzeria PRL koło klubu Autsajder.

No i bufety na PG - na ZiE mają świetne jedzenie - dania obiadowe, kanapki, sałatki, przekaski, kawy... Chociaż drogawe, ten sam właściciel ma też bar w Audytorium Novum. Jest też bar w siedzibie samorządu - Bratniaku, ale tam dość drogo. No i każdy wdział prawie ma lepszy lub gorszy bufet ogółem mówiąc sporo tego, każdy coś znajdzie dla siebie