Plotkuja i zrzedza bo uda sie trzesa !!!

[myboyismine]

Napisane przez Sandrunia Niepoń

Witajcie kochane
Czy można się dołączyć?
Od sierpnia(tego wcześniejszego)niest ety przestałam trenować...wypadek samochodowy,a potem lenistwo
Przez rok można tak przytyć że aż jest to nie do pomyslenia
Zamierzam wrócić do treningów,ale wciąż brakuje mi motywacji
Może u Was znajdę dziewczynki?

zapraszamy

[Aiesha]

dobry
poczytałam Wasz wątek i bardzo mi się spodobał...

miałam już wiele podejść do odchudzania i... cóż
w średniej szkole ważyłam (masakra!) 102/4kg, ale metodą małych kroczków udało mi się dojść do 89/90... Później był Dukan... doszłam do 75... i może osiągnęłabym wymarzony cel (60) gdybym go ukończyła... ale życie toczy się własnymi torami i nie było mi dane...
od ok, roku moja waga oscyluje w okolicach 82kg. Nie pomógł sezon (2,5 mies) w niemczech, bo z jaką wagą pojechałam - z taką wróciłam.

teraz postanowiłam zmienić swoje nawyki, połączyć jakoś wiedzę którą przez te lata zdobyłam i dojść chociaż do tych 75kg, a na wiosnę walczyć dalej

mogę się do Was przyłączyć? do sylwestra chciałabym chociaż trochę się "wyrobić", a w grupie zawsze raźniej...

pozdrawiam

[basia0412]

Witam nowe Panie Zapraszamy.

U mnie śnieżyca...!!! Nie wiedziałam, że w październiku to możliwe


Dzisiaj w planach trening z Jillian
wczoraj też ćwiczyłam, mimo że planowałam tego nie robić.

[Le_Souvenir]

u mnie w mieście pięknie, śnieg pada i zaczyna być coraz bardziej biało uwielbiam zimę! niedawno wróciłam ze szkoły, zjadłam obiad, a przed obiadem jeszcze weszłam na wagę i...

59kg!

co do planów na popołudnie to tak: nauka, kościół, nauka. jutro mam dwie kartkówki i powtórzenie. a tak poza tym to zły humor mi minął. yeah!

[marzenkafiorka]

Witajcie w zimowy dzień

Mimo trzymanej diety i przystosowaniu się do zaleceń abre90 waga nie spada. Ale myślę iż to może też być spowodowane zimnem jakie jest za oknem. Organizm magazynuje "tłuszczyk". W sumie nie jest źle, oby waga nie szła w górę.

Wszystkim życzę spadków kg, widzę że jest nas coraz więcej, a to motywuje do walki.

pozdrawiam

[klaudiak96]

jak dobrze że nasze grono się powiększa witamy !
u mnie dziś w porządku, planuje wieczorkiem killera.
a na razie stosik nauki odezwę się jeszcze.

[myboyismine]

tez mam duzo nauki, ale skupić się nie mogę...

[Muffka_]

Ja tez padnieta jestem i przemarznieta-jaka zimnica! Brr Ide zaraz pod kocyk i do nauki. Na wieczor cwiczenia

[Cally05]

U mnie waga stoi. Nie długo nie wytrzymam . Przecież trzymam sie diety i ćwicze a waga stoi . Nie no to już jest nie do zniesienia.
Mój jadłospis
I Kanapka z masłem i pomidorem
II Sałatka z kapusty, marchewki, cebuli z majonezem
III Jabłko
1 delicja
Tyle. Może ten jadłospis nie jest idealny ale dzisiaj nie miałam głowy do jedzenia.
Wogóle ostatnio czuje się strasznie zmeczona i wykończona życiem bardziej psychicznie niż fizycznie. No i jeszcze w szkole sprawdzian za sprawdzianem, kartkówka za kartkówka... A do tego dyrektor kazał wszystkim nauczycielom co nas ucza zeby nie odpuszczały mat-fizom- czyli nam bo mamy być najlepsi w szkole ...

[Elsay]

Źle się dziś czuję. Ciągle mam dreszcze, jest mi słabo i duszno. Mało co dzisiaj zjadłam (półtorej kanapki z pasztetem i pół miseczki zupy ogórkowej). Więc omijam dziś ćwiczenia.

Cally05 nie poddawaj się. Przestoje się zdarzają.

[basia0412]

Napisane przez Cally05

U mnie waga stoi. Nie długo nie wytrzymam . Przecież trzymam sie diety i ćwicze a waga stoi . Nie no to już jest nie do zniesienia.
Mój jadłospis
I Kanapka z masłem i pomidorem
II Sałatka z kapusty, marchewki, cebuli z majonezem
III Jabłko
1 delicja
Tyle. Może ten jadłospis nie jest idealny ale dzisiaj nie miałam głowy do jedzenia.
Wogóle ostatnio czuje się strasznie zmeczona i wykończona życiem bardziej psychicznie niż fizycznie. No i jeszcze w szkole sprawdzian za sprawdzianem, kartkówka za kartkówka... A do tego dyrektor kazał wszystkim nauczycielom co nas ucza zeby nie odpuszczały mat-fizom- czyli nam bo mamy być najlepsi w szkole ...

zastój musisz przetrwać. Jeszcze kilka dni i minie - zobaczysz A Ty nie jesteś głodna jak tak mało jesz?

Napisane przez Elsay

Źle się dziś czuję. Ciągle mam dreszcze, jest mi słabo i duszno. Mało co dzisiaj zjadłam (półtorej kanapki z pasztetem i pół miseczki zupy ogórkowej). Więc omijam dziś ćwiczenia.

Cally05 nie poddawaj się. Przestoje się zdarzają.

Odpocznij, nie ćwicz, zjedz coś lekkiego. Wygrzej się, na pewno poczujesz się lepiej!
Dziewczyny - jemy z głową. Żeby schudnąć trzeba jeść.
Przyznam szczerze, że gdybym jadła tak mało jak Wy, to bym ciągle była głodna, miała ochotę coś podjeść i byłabym na wszystkich zła.



Trening zaliczony. Treningi trzeba urozmaicać, dlatego postanowiłam poćwiczyć coś innego i wzięłam się za Fitappy, i jej dwa treningi:
- Intensywny trening cardio
- Trening Mięśni Brzucha w Pozycji Stojącej + Skakanka na dodatkowe spalanie - niestety mam w pokoju za nisko i nie mogę skakać na skakance, więc skakałam sobie po prostu i kręciłam rękami, tylko bez skakanki
= wyszedł prawie 40 minutowy trening

[abre90]

Lachony przestoje są normalne i nie można się poddawać, to taki czas, kiedy organizm nas 'sprawdza' trzymam za Was kciuki a w razie czego zawsze możecie przeanalizować, czy może coś zmienić w diecie/może jest za mało jedzenia itd i jak z ćwiczeniami.
Zobaczycie, będzie dobrze (tylko nie ważcie się codziennie i nie głodźcie!!!)
basiu za ćwiczenia

Ja wczoraj cały dzień w książkach, ale chyba się opłacało, bo coś czuję, że dzisiejszy kolos będzie zaliczony. dziś też nauka do późnej nocy bo i jutro i po jutrze kolejne koła... mając aktywność 5dni w tyg od godz.5 do około 24/1, to 5 posiłków robi mi się za mało i chyba będę musiała coś dodać.

miłego wieczoru

[Elsay]

Napisane przez basia0412

Odpocznij, nie ćwicz, zjedz coś lekkiego. Wygrzej się, na pewno poczujesz się lepiej!
Dziewczyny - jemy z głową. Żeby schudnąć trzeba jeść.
Przyznam szczerze, że gdybym jadła tak mało jak Wy, to bym ciągle była głodna, miała ochotę coś podjeść i byłabym na wszystkich zła.

Ja zazwyczaj jem więcej, ale dziś nie mam na nic ochoty, a jak coś zjem to mi niedobrze się robi. Muszę się wykurować.

Napisane przez basia0412

Trening zaliczony. Treningi trzeba urozmaicać, dlatego postanowiłam poćwiczyć coś innego i wzięłam się za Fitappy, i jej dwa treningi:
- Intensywny trening cardio
- Trening Mięśni Brzucha w Pozycji Stojącej + Skakanka na dodatkowe spalanie - niestety mam w pokoju za nisko i nie mogę skakać na skakance, więc skakałam sobie po prostu i kręciłam rękami, tylko bez skakanki
= wyszedł prawie 40 minutowy trening

[basia0412]

Hallooo!
Jak Wam mija dzień?
Jak się mają Wsze wagi?

Może czas uaktualnić pierwszy wpis na wątku?

Mogę zacząć. U mnie w niedzielę na wadze było 56,6 kg. Następne ważenie - jak zwędzę TŻ wagę - myślę, że będzie to albo w ten weekend albo w następny

Trening z Jillian na dzisiaj zaliczony
Ps. Ależ mnie łydki od wczorajszego skakania z Fitappy bolą... Na szczęście nie mam zakwasów na brzuchu ani na boczkach

edit.
do porannego treningu z Jillian dorzucam popołudniowe 10 min z Fitappy "Trening Mięśni Brzucha w Pozycji Stojącej + Skakanka na dodatkowe spalanie"

[abre90]

Napisane przez basia0412

Hallooo!
Jak Wam mija dzień?
Jak się mają Wsze wagi?

moja waga od dawna zepsuta więc jest schowana w szafie
brawo za ćwiczenia.
jak dobrze, że po jutrzejszych zajęciach pare dni wolnego, będzie czas żeby porządnie poćwiczyć.

[basia0412]

miałam na myśli spadki wagowe, a nie sprzęt nazywany wagą
napisałam dwuznacznie

[myboyismine]

ja lepiej na wagę nie wchodzę...

[Desire_]

hej
waga stoi, a ja mam cichą nadzieję, że to przez@.
Wrzucam moje menu dzisiejsze i wczrajsze:
dziś:
1bułka ciemna z wędliną i ogorkiem
2.płatki owsiane z jogurtem naturalnym
3.serek wiejski z ogórkiem
4.jajecznica smażona na teflonie

wczoraj:
1bułka ciemna pół z wędlina, pół z serkiem pleśniowym
2.płatki owsiane z jogurtem naturalnym
3.ser biały z pomidorem i odrobiną jogurtu nat
4. jogurt owocowy i bułka z serem żółtym i keczupem masakra!

i dziś jeszcze godzina fitnessu

Poza tym zaczynam lubić uczucie głodu, a myślałam, że to już nigdy nie nastąpi

[klaudiak96]

lubić ?

[Cally05]

Ja dzisiaj jestem padnięta.
Rano zjadłam kanapke z masłem, szynką i pomidorem. W szkole jabłko, później w autobusie paczkę crunchów kukurydzianych (213 kcal w 60g - czyli w paczce). W domu zjadłam pól kawałka sernika i pół kawałka innego ciasta (były małe) no i bułke pełnoziarnistą z szynka i pomidorem. Do tego za chwileide zrobic sobie zielona herbatę.

A teraz czas na Jillian

[abre90]

Desire eee, chyba jestem zbyt zmeczona i nie rozumiem nie można doprowadzać do uczucia głodu/ssania w żołądku itd z resztą co w tym można lubić?
jadłospisy mi osobiście się nie podobają, zdecydowanie za mało więc nic dziwnego, że głód występuje

[Elsay]

Ja dziś weszłam na wagę i było 87,8 Wiem, że to dlatego, że wczoraj mało co zjadłam ale naprawdę nie byłam w stanie jeść. Wiem, że takie głodowanie jest złe, no ale zawsze miło zobaczyć spadek wagi.

[Desire_]

abre90 wiem że ubogi, w tym tygodniu, już chyba tak będzie \, ale w przyszłym postaram się o jakieś normalne obiady chociaż.

abre90, klaudiak96 Hm, myślałam, ze zrozumiecie o co chodzi z tym lubieniem - to tak że jak czuję ssanie, a wiem, ze jeszcze nie pora na jedzenie to nie jem i jestem szczęśliwa, bo czuję że moja silna wola wraca - nie poddaję się , nie rzucam na cokolwiek. I sama czuję się silna, czuję że panuję nad sobą, że wreszcie mi się uda, ze osiągnę swój cel.

Dziewczyny ja nie potrafię inaczej, albo tak albo tak, albo czarne albo białe - wszystko albo nic. Tylko czuję że popadam trochę w paranoję- wszystko kręci się wokół jedzenia- planuję kiedy i co zjem i co potem, liczę godziny, myślę co zjadałam i czy nie za dużo i tak w kółko. I nie kusi mnie nawet, żeby zjeść chipsy czy ciastko. Jakby coś się wreszcie przestawiło w mojej głowie.

Elsay gratuluję!

[abre90]

brawo za spadek to zawsze daje jeszcze większego kopa do działania

[Cally05]

Napisane przez Desire_

abre90 wiem że ubogi, w tym tygodniu, już chyba tak będzie \, ale w przyszłym postaram się o jakieś normalne obiady chociaż.

abre90, klaudiak96 Hm, myślałam, ze zrozumiecie o co chodzi z tym lubieniem - to tak że jak czuję ssanie, a wiem, ze jeszcze nie pora na jedzenie to nie jem i jestem szczęśliwa, bo czuję że moja silna wola wraca - nie poddaję się , nie rzucam na cokolwiek. I sama czuję się silna, czuję że panuję nad sobą, że wreszcie mi się uda, ze osiągnę swój cel.

Dziewczyny ja nie potrafię inaczej, albo tak albo tak, albo czarne albo białe - wszystko albo nic. Tylko czuję że popadam trochę w paranoję- wszystko kręci się wokół jedzenia- planuję kiedy i co zjem i co potem, liczę godziny, myślę co zjadałam i czy nie za dużo i tak w kółko. I nie kusi mnie nawet, żeby zjeść chipsy czy ciastko. Jakby coś się wreszcie przestawiło w mojej głowie.

Elsay gratuluję!

No to jest nas dwoje. Ja tez tak mam. Całe moje życie teraz kręci się wokół jedzenia.W kółko myśle co moge a czego nie mogę zjeść a jak już zjem coś zakazanego to mam wyrzuty sumienia.

Tak samo jak ty dla mnie jest albo czarne albo białe. Nie ma tego środka. Wiem że jak sobie raz odpuszcze to na tym się nie skończy i będzie się to coraz częściej zdarzało, Dlatego trenuje swoja silna wole i jak czuje ssanie w zołądku i nic nie zjem to czuje taka jakby satysfakcję ze mam silna wole i potrafie walczyć z organizmem

Nie zrozumcie mnie źle ja nie chce wpaść w anoreksję czy nabawić sie zaburzeń odrzywiania. 3 lata temu prawie tak sie stało (ważyłam 45 kg i miałam 163 wzorstu i dalej się odchudzałam ale mama na szczescie to przerwała zanim trafiłabym do szpitala). Teraz chce ZDROWO SCHUDNĄĆ

[Desire_]

Cally05 Jejciu napisałaś dokładnie to co czuję Cieszę się że ktoś mnie wreszcie rozumie u mnie jest tak, że jak zjem to cholerne ciastko, to już lecą kolejne, odpuszczam, bo i tak już zawiodłam...i poddaję się. To jest straszne, ze nie mogę już normalnie postrzegać jedzenia i patrzeć na życie inaczej niż przez pryzmat kalorii- zasypiam i budzę się z tą samą myślą

[klaudiak96]

Napisane przez Desire_

Cally05 Jejciu napisałaś dokładnie to co czuję Cieszę się że ktoś mnie wreszcie rozumie u mnie jest tak, że jak zjem to cholerne ciastko, to już lecą kolejne, odpuszczam, bo i tak już zawiodłam...i poddaję się. To jest straszne, ze nie mogę już normalnie postrzegać jedzenia i patrzeć na życie inaczej niż przez pryzmat kalorii- zasypiam i budzę się z tą samą myślą

nie chcę się wymądrzać, bo nie o to tu chodzi. ale może warto zastanawić się nad tym czy nie potrzebujesz rozmowy z kimś bliskim, może jakiegoś wsparcia, pomocy? 'nie moge już normalnie'- hm, to całkiem tak jakbys lekkie zaburzenia odzywiania jednak miała. nie warto samemu się z tym szarpać, bo.. co jesli to sie nie zmieni? do konca życia będziesz się odchudzać/tyc[ jesli wpadnie 1 ciastko- a organizm się będzie domagał cukru, to normalne !- a potem 3 tysiace dodatkowych kalorii], i liczyć kalorie do konca życia? nie warto.
u mnie dzis jadłospis, z którego jestem zadowolona :
śn: 2 kr. chleba z twarogiem, warzywami, chrzanem
II śn: to samo ,
obiad: dorsz, kapusta czerwona, ogórek kwaszony
podw: zupa ogókowa, 1 duża marchewka
kol: rukol, pomidor, papryka, twaróg, ocet balsamiczny.
starsznie dużo warzyw mi wyszło ale taki jakiś dzień.
z ćwiczeń to dokonczyłam wczorajszego killera, bo zostało mi 10 minut. dziś chyba zrobię relaks jutro skalpel <3
na ten tydzień mam plan: 4 killery, 1 skalpel, 1 basen, 2 wf-y. 1 killer i 1 wf już za mną.
Dobranoc

[abre90]

klaudiak piękny jadłospis
I zgadzam się z tym co napisałaś.
Dodam od siebie jeszcze, że też lachony u mnie jest albo czarne albo białe, tzn, że nie ma opcji żebym zjadła kawałek czekolady/chipsa/ jedno ciastko, bo automatycznie miałabym ochotę na więcej i tylko się denerwowała, że tak mało spróbowałam. ale jak kiedyś przyjdzie "chcica" na czeko, to zjem całą i nie będę miała wyrzutów, a przynajmniej nie będę się frustrować, że nie zjadłam tyle ile chce.
a co do myślenia o jedzeniu to ja zawsze dużo myślałam jako prawdziwy łasuch kiedyś kombinowałam co by niezdrowego zjeść, a teraz wieczorem planuję zakupy/robię potrawy itd.

i jeszcze raz. uczucie ssania i głodu nie jest normalne przy zdrowej diecie i jedzeniu w odpowiednich odstępach czasu. to tylko potwierdza, że Wasze jadłospisy są bardzo ubogie...

[Melia123]

Cześć Dziewczyny! Przepraszam, że nie piszę prawie w ogóle. Jedzeniowo raz jest lepiej, raz gorzej, dużo chodzę, robię masaże pod prysznicem, nie mam żadnego kremu antycellulitowego, ale nawilżam, póki co chyba lekkie zmiany są

Tak generalnie to doszłam do smutnego wniosku dzisiaj na wfie, na którym nie ćwiczyłam, bo mam okres i brzuch mnie bolał trochę. Na szczęście już nie bardzo. W tamtym roku prowadziłam zupełnie inny styl życia i byłam przez to szczęśliwsza. W tym roku też bym tak chciała, ale klasa maturalna, dyplomowa i ciężko mi się zebrać w sobie i zorganizować się porządnie. Zmieniły się też moje plany życiowe.

[nhung]

Hej Kliknęłam w ten wątek przypadkowo, ale z ciekawości spojrzałam na Wasze wzrosty i wagi. Obliczyłam BMI dla kilku przykładów... Wszędzie wyszła niedowaga i wychudzenie Jakoś źle się poczułam przez to...

Przecież np. 51 kg przy 172 cm oznacza nie "niedowagę", ale już "wychudzenie". Ja przy 150 cm ważę tyle samo (50 kg) i jakoś jest mi strasznie głupio przez to teraz Tzn. zawsze trochę było, ale teraz, kiedy zobaczyłam ten wątek na wizażu, gdzie myślałam, że takie rzeczy lądują w "Krzywym Zwierciadle" czuję się wyjątkowo zdołowana.