Zaczynamy od listopada, by być szczupłą i piękną do lata ;D

[Sondra]

Witam
Przez ostatnie dwa dni nawet czasu nie miałam aby wejść na nasz wątek ale z dieta trzymałam się dzielnie. Ciekawe co pokaże waga w poniedziałek . Mój dzisiejszy jadłospis:
1. Grahamka, odrobina masła, trzy plasterki schabu pieczonego, plasterek żółtego sera, 5 rzodkiewek
2. kawa z mlekiem i łyżeczką cukru trzcinowego, jabłko
3. mała porcja rosołu (chudego) z makaronem (około 2 łyżki), pałka z kurczaka pieczona, łyżka ziemniaków, dużo surówki z selera, marchewki, pora i jabłka z oliwą i sokiem z cytryny
4. Kawałek sernika (udzieliłam sobie dyspensy bo jest sobota , a sernik był domowy wypieku mojej Mamy) czarna kawa
5. pół puszki tuńczyka, pół pomidora, kromeczka razowego. W międzyczasie woda i czerwona herbata
Mój mąż i córeczka już śpią a ja idę zrobić sobie gorącą kąpiel i również mykam spać bo jak co dzień padam z nóg. Dobrej nocki

[beaute]

...

[Rossczochranna]

Ale fajny leniwy dzień dziś miałam Nawet się trochę pouczyłam (sama dalej w to nie wierzę :p ).
Jak Wy tak pamiętacie co jadłyście? Czasem też mam ochotę napisać, ale nigdy nie pamiętam, bo jem strasznie często i różnorodnie, wszystkiego po trochu Ale jadłam zdrowo, często i zamknęłam się na oko w trochę mniej niż 1600 kcal, no i najważniejsze po tych kilku dniach - 5? o wiele lepiej się czuję i psychicznie i fizycznie. Przez to że nie mam dużej aktywności i nie obcięłam drastycznie kcal, praktycznie wcale nie czuję się głodna, nie ciągnie mnie też do słodyczy. Wiecie, serio dużo mi dało zarejestrowanie się tutaj i ta deklaracja, że się odchudzam, bo nie przekładam tego na wieczne jutro poza tym fajnie wiedzieć, że są inni!

[martus9191]

A ja wczoraj zapomniałam się zważyć, więc zrobiłam to dzisiaj. Na wadze 50,8 czyli 1,2 kg mniej Wiem, że na początku leci szybciej ale i tak się cieszę.

Co do wczorajszego menu:
śniadanko: kanapki z wędliną i mnóstwem warzyw
2 śniadanie: deser areo ( jest pyszny i na maxa słodki więc zaspokoił moją słodyczową potrzebę na caly dzień )
obiad: kolety mielone ( z chudego mięsa, z dodatkiem pieczarek, bez panierki tylko pieczone w piekarniku), ziemniaki z wody i ogórki konserwowe
podwieczorek jabłko
i kolacja a właściwie jej brak bo byliśmy na imprezie a tam zero dietetycznego jedzenia więc uraczyłam się moją colą light zamiast alkoholu i podjadałam ogórki konserwowe. A w nagrodę że cały wieczór wytrzymałam bez wpadek na koniec wpadło 5 (!) chipsów.

A tak poza tym się przeziębiłam, mam zakwasy i dzisiaj jedzenie to będzie katorga bo przy chorobie nic bym nie jadła tylko piła herbatę z cytryną i cukrem

Cieszę się, że dobrze Wam idzie!

[isskierka55]

Witam, ja nie mam czym się chwalić. Wczoraj byłam na weselu więc zjadlam 2 kostki ciasta. Tak to dużo sałatek itp. Wazenie w czwartek. Miłej i wytrwałość niedzieli :-*

---------- Dopisano o 09:19 ---------- Poprzedni post napisano o 09:17 ----------

Witam, ja nie mam czym się chwalić. Wczoraj byłam na weselu więc zjadlam 2 kostki ciasta. Tak to dużo sałatek itp. Wazenie w czwartek. Miłej i wytrwałej niedzieli :-*

[Rossczochranna]

isskierka55 czasem można sobie pozwolić, nie przejmuj się ważne by się nie poddawać i pamiętać, że robimy to dla siebie

[Sondra]

Napisane przez Rossczochranna

Ale fajny leniwy dzień dziś miałam Nawet się trochę pouczyłam (sama dalej w to nie wierzę :p ).
Jak Wy tak pamiętacie co jadłyście? Czasem też mam ochotę napisać, ale nigdy nie pamiętam, bo jem strasznie często i różnorodnie, wszystkiego po trochu Ale jadłam zdrowo, często i zamknęłam się na oko w trochę mniej niż 1600 kcal, no i najważniejsze po tych kilku dniach - 5? o wiele lepiej się czuję i psychicznie i fizycznie. Przez to że nie mam dużej aktywności i nie obcięłam drastycznie kcal, praktycznie wcale nie czuję się głodna, nie ciągnie mnie też do słodyczy. Wiecie, serio dużo mi dało zarejestrowanie się tutaj i ta deklaracja, że się odchudzam, bo nie przekładam tego na wieczne jutro poza tym fajnie wiedzieć, że są inni!

Witam
Też tak mam, że ten wątek trzyma mnie w ryzach z odchudzaniem . Miłej niedzieli dziewczynki.

[Beatagr3]

Hej wszystkim!
U mnie dzisiaj bardzo ładna pogoda i ciepło jest, więc może wybiore się później na spacer.

Dzisiaj na obiad mam w planach makaron pełnoziarnisty z kurczakiem i brokułami, zamiast śmietany do sosu dam jogurt naturalny. Ja ważyłam się dzisiaj i waga nadal ani rusz, pomierzyłam się i z brzucha (pępek) zleciało może ze 2 cm, co wydaje mi się dość mało, biorąc pod uwagę, że mój brzuch jest dość duży. Z innych części ciała nie zleciało nic . No nic trzeba próbować dalej.
Dzisiaj biorę ostatnią tabletkę anty, bo ginekolog powiedział, że nie muszę już brać. Może po tym w końcu coś ruszy. Ale najdziwniejsze jest to, że jak zazwyczaj zaczynałam się odchudzać to w pierwszych 2 tygodniach spadało 2-3 kg, a teraz nic.

Miłej niedzieli wszystkim!

[santi santi]

Hej dziołszki!
Można się jeszcze dołączyć? Nie widziałam wczesniej tego wątku (rzadko zaglądam do tego działu ), ale również zaczęłam listopadowe gubienie ciałka. W grupie zawsze raźniej!

Nie chcę zrzucac zbyt wielu kilogramów, tak ze 3-5, bardziej zależy mi na wyrobieniu sobie zdrowych nawyków i 'ubiciu' sylwetki. W związku z tym ściągnęłam sobie pierwszą płytę Ewy i jestem już po 2 skalpelu W dni pomiędzy skalpelami robię 8 min abs. Myślałam nad dorzuceniem jeszcze czegoś, ale nie za bardzo mam pomysł

Dzisiaj na śniadanie musli z jogurtem naturalnym, jako przekąska jabłko. Na obiad planuję kotlety sojowe z gotowanymi warzywami

[~*~Kejsi~*~]

Ja już po ćwiczeniach Musiałam dzisiaj rano, bo potem imprezka (urodziny mamy) no i nie będzie jak ćwiczyć po południu. Mam nadzieję, że nie skuszę się na nic pysznego słodkiego, bo mam zamiar jutro wreszcie zobaczyć swoją upragnioną 5 na wadze!!

Ten wątek też mi pomaga w diecie, czasem jak mam ochotę na coś słodkiego i wejdę tutaj, to jak czytam, że u was idzie coraz lepiej to już mi przechodzi chęć grzeszenia

[Sondra]

Santi witaj, im nas więcej tym lepiej
U mnie dzis leniwa niedziela spędzona z mężem i córeczką, kocham takie dni. Mój jadłospis tak się prezentuje:
1. parówka z szynki, trochę ketchupu, plasterek żółtego sera, kromka chleba
2.kawa z mlekiem i łyżeczką cukru brązowego , pół dużego jabłka
3. pierś z kurczaka pieczona, 2 łyżki ziemniaków, dużo buraczków
4.szklanka kefiru, pół jabłka pieczonego
5. będzie na kolację: dwa jajka gotowane, pomidor, 2 plasterki szynki
i przez cały dzień dużo wody
Rossczochranna ja się staram zapamiętać co zjadłam, a jak to napisze to jakoś łatwiej mi ocenić czy jest ok. Tak na początku mi poradziła jedna z dziewczyn z naszego wątku i mi to pomaga. Ja mam zamiar dziś oglądać Ugotowanych i Master Chefa idealne programy przy odchudzaniu

[Beatagr3]

Ja dzisiaj dietetycznie w miarę dobrze, oprócz kolacji, którą właśnie zajadam (kiełbaski z rożna) , ale za to byłam na 12 km spacerze, do tego w butach easytone reebok i teraz czuję wszystkie mięśnie w nogach . Więc co jak co ale dzień w miarę udany. Słodyczy nadal nie jem (wczoraj była wafelka, bo miałam mało cukru) i całkiem dobrze mi to idzie, nie ciągnie mnie tak jak kiedyś. Nie ćwiczyłam dzisiaj bo mam dzień przerwy. Postanowiłam robić przerwy co 3 dni, żeby nie przemęczać mięśni.

[santi santi]

Napisane przez Sondra

Ja mam zamiar dziś oglądać Ugotowanych i Master Chefa idealne programy przy odchudzaniu

Też oglądam Ugotowani są genialni, grzebią sobie po szafach i wymądrzają

[AgggJ]

Pobrałam sobie dzisiaj skalpel i właśnie skończyłam Ewa jest ze mnie dumna czuję wszystkie mięśnie, jestem cała mokra, ale za to jaka szczęśliwa

śniadanie: owsianka z bananem i mandarynką
II śniadanie: banan i mandarynka które nie zmieściły się w owsiance
obiad: kotlet z kury + zimniaki + surówka i brukselki
podwieczorek: kolejny banan
kolacja: jeszcze nie wiem

Idę wziąć prysznic Trzymajcie się dziewczyny

[camillie]

Hej

jestem dziś pełna zapału na kolejny tydzień
od jutra chce już każdego dnia robić Chodakowską
w przyszły weekend zrobie sobie Dni Dr'a Dukana
no a jutro jak już od 11 dni ciag dalszy racjonalnego odżywiania ; D (oby bez wpadek :P )

milego wieczoru

[Kama_Siwa]

Do czerwca będziemy laski ! I tego się trzymajmy. Już nie ma mowy o wpadkach....spinamy poślady i dajemy radę

[hiszpanskie_wlosy]

O tak! Dokładnie, mi niestety w sobotę przydarzyła się pizza i piwo (nieplanowane, ale jakie przyjemne!), a że nasłuchałam się wielu pozytywnych opinii o moim schudnięciu to się skusiłam. Za to dziś zrezygnowałam z pieczywa, żeby trochę się wyrównało z wczoraj, jadłam jogurt, twarożek, owoce i warzywa itp. i oczywiście niedzielny obiad, ale w wersji bez ziemniaków.
Nie wiem dlaczego, ale boję się zważyć, mam jakąś obawę, że te pozytywne słowa, to tylko tak by dodać mi ochoty do odchudzania, a nie dlatego że są efekty.

[Kama_Siwa]

Nawet jeśli to dobrze !
A mierzysz się czy stawiasz tylko na ważenie?

[hiszpanskie_wlosy]

Mam starą miarkę sprzed paru lat z zaznaczonymi pomiarami, generalnie w każdym miejscu prawie miałam jeszcze niedawno + 5-10cm. Niestety nie zmierzyłam się w połowie września gdy zaczynałam się zdrowiej odżywiać, więc ta stara miarka jest średnio miarodajna, ale jak kiedyś dojdę do tych wymiarów to będę się cieszyć

[Kama_Siwa]

Ja myślę, że lepiej bawić się z centymetrem niż z wagą

[Sondra]

Dobry dzień
Ja tylko na chwilę, z rana się zważyłam i waga pokazała 78,6 (było 80,5) więc coś tam się rusza do przodu .
Miłego dnia

[Beatagr3]

Hej!
U mnie dzisiaj pokazało jeszcze więcej - 78,2 a było mniej więcej 77,5. Więc popsuło mi humor z rana. Za często się ważę, więc następne ważenie za tydzień. Może w końcu coś ruszy. Do tego podczas wczorajszego spaceru naciągnęłam sobie coś w nodze i teraz mnie boli jak chodzę.
Niedługo jadę na zakupy, więc uzupełnię lodówkę o jakieś warzywa świeże, bo już prawie nic nie mam. W planach mam dzisiaj ćwiczenia, ale nie wiem jak to będzie.

Miłego dnia!

[martus9191]

Dzień dobry;*

Ja dzisiaj weszłam na wagę a tam 50,3 no ale pewnie jednodniowy spadek, chociaż wolałabym nie, ogólny cel do niedzieli poniżej 50 chciałabym znów zobaczyć na wadze 4 z przodu Jeżeli chodzi o jedzenie to wszystko w porządku, zjadam to co sobie założyłam, wprowadziłam kręcenie na twisterze przez 40 minut i brzuszki w przyszłym tygodniu będę mieć więcej czasu więc pewnie postaram się zacząć Chodakowska

A dzisiejszy plan:
śniadanie: moje standardowe musli z jogurtem
2 śniadanie: jabłko, jogurt naturalny z orzechami
obiad: pierogi ruskie od mamy, ale gotowane, bez sosów
podwieczorek: twarożek z owocami
kolacja: rybka w sosie pomidorowym z cebulką i ogórkiem kiszonym

Dużo białka ale mój organizm się go strasznie domaga ciągle bym tylko jadła nabiał i sery

Miłego dnia dziewuszki

[JakKazdaInna]

Hej
Gratuluje wszystkim spadku wagi

Co do zaparc, zaczelam jesc pieczywo chrupkie i jakby problem się troszkę zmniejszył. Mam nadzieje, ze nie za wczesnie na takie wnioski, bo to dopiero 3- dzien.

Dzis sie nie wazylam. Ale przyznam sie, ze wczoraj po kryjomu stanelam na wage i zobaczylam 47.7 (pomimo @) takze troszke ruszylo, mam nadzieje, ze w czwartek bedzie juz blizej 47.

Milego dnia

[scandalistka]

Gratuluje wszystkim spadków.

A to moja wczorajsza masakra, należy mi się solidny o...
I. 4 placki twarożkowe (http://smakocie.blogspot.de/2012/01/...i-nigelli.html z tym że ja dałam dużo mniej cukru i dorzuciłam trochę rodzynek)- 232kcal, maźnięte serkiem Danio light (1/3 opakowania, czyli + 40kcal)
a potem już tylko gorzej i gorzej...
II. tutaj starałam się jeszcze pilnować- obiad u rodziców TŻ: kawałek pieczonego filetu z gęsi, 3 łyżki gnocchi, duża ilość modrej kapusty + kieliszek czerwonego wytrawnego wina
III. a tutaj miałam chyba zaćmienie mózgu: duża ilość orzechów włoskich, trochę podjedzonych chipsów i 2 kieliszki słodkiego białego wina

I dlatego nie lubię jeść poza domem.

Dzisiaj staram się ratować sytuację :
I. musli z jogurtem
II. duży talerz zupy pomidorowej, bardzo gęstej od warzyw, z imbirem i cynamonem, i z łyżką makaronu
będzie:
III. szklanka pełnoziarnistego tagiatelle z sosem bolognese
40 min. na rowerku stacjonarnym
IV. kanapka: kromka chleba pełnoziarnistego z sałatą i wędzonym łososiem

[Kama_Siwa]

Łał dziewczyny! Gratuluję spadków i dopinguję na dalszych etapach!
Ja się nie ważę, ale jutro planuję zrobić w końcu zdjęcia sylwetki

[Sondra]

scandalistka nie było aż tak źle, w końcu orzechy mają zdrowe tłuszcze . ja też nie lubię jeść poza domem gdy staram się schudnąć, bo wiadomo jak to się kończy po za tym nie lubię się opowiadać, że się odchudzam bo to powoduję niewygodne pytania i komentarze w stylu " poczęstuj się od jednego kawałka nie przytyjesz ".My zaraz właśnie wychodzimy do męża kuzyna na kawę i już widze pokusy tam na mnie czekające .

[~*~Kejsi~*~]

Napisane przez scandalistka

Gratuluje wszystkim spadków.

A to moja wczorajsza masakra, należy mi się solidny o...
I. 4 placki twarożkowe (http://smakocie.blogspot.de/2012/01/...i-nigelli.html z tym że ja dałam dużo mniej cukru i dorzuciłam trochę rodzynek)- 232kcal, maźnięte serkiem Danio light (1/3 opakowania, czyli + 40kcal)
a potem już tylko gorzej i gorzej...
II. tutaj starałam się jeszcze pilnować- obiad u rodziców TŻ: kawałek pieczonego filetu z gęsi, 3 łyżki gnocchi, duża ilość modrej kapusty + kieliszek czerwonego wytrawnego wina
III. a tutaj miałam chyba zaćmienie mózgu: duża ilość orzechów włoskich, trochę podjedzonych chipsów i 2 kieliszki słodkiego białego wina

I dlatego nie lubię jeść poza domem.

Nieładnie!!

Ja podczas stawania na wagę myślałam tylko o tym, żeby była 5 z przodu i zobaczyłam 59,9
Minimalnie, ale jest!

[scandalistka]

Napisane przez Sondra

scandalistka nie było aż tak źle, w końcu orzechy mają zdrowe tłuszcze . ja też nie lubię jeść poza domem gdy staram się schudnąć, bo wiadomo jak to się kończy po za tym nie lubię się opowiadać, że się odchudzam bo to powoduję niewygodne pytania i komentarze w stylu " poczęstuj się od jednego kawałka nie przytyjesz ".My zaraz właśnie wychodzimy do męża kuzyna na kawę i już widze pokusy tam na mnie czekające .

Mnie najbardziej wkurzają te niedziele u rodziców TŻ, bo chociaż doskonale wiedzą, że obydwoje jesteśmy na diecie, to mają to totalnie w dupie. I niby jego matka jest przeszczęśliwa że jej synek chudnie, ale jak już go widzi to mu prawie na siłę wszystko do paszczy pakuje. Że już nie wspomnę co się dzieje jak ja jadę do swoich rodziców, a on w tym czasie do swoich- ledwo tydzień a u niego 2 kg więcej. Potem trzeba dwóch tygodni wspólnego funkcjonowania, żeby znowu to zrzucił.
A on do odchudzania kompletnie nie ma jaj, chudnie tylko dlatego że ja mu przygotowuję jedzenie. No owszem, dzisiaj w drodze do pracy na śniadanie kupił sobie ciemną bułkę z pestkami dyni i kawałek wędzonego łososia, więc całkiem fajnie. Ale jak chwilami pomieszkuje u rodziców, to matka mu robi do pracy kanapki z białego chleba z masłem, żółtym serem i tłustą wędliną, i jeszcze jej się wydaje, że jak dorzuci do tego marchewkę do pochrupania, to jest wszystko cacy.
I też mnie wkurzają te teksty w stylu "od jednego kawałka nie przytyjesz". Bo tu cholera nie chodzi o to, żeby nie przytyć, tylko o to, żeby schudnąć!

Jestem wkurzona. Tak dobrze mi szło, a przez jedną głupią niedzielę, kiedy w dodatku wcale nie chciało mi się tam jechać, znowu stoję w miejscu.

Na szczęście w następną sobotę przyjeżdża do nas na weekend mój brat z żoną i będziemy robić sushi. Sushi mogę jeść... Więc prawdopodobnie będą przyzwoite najbliższe 2 tygodnie, bo raczej nigdzie się nie wybieram. W dodatku mam dość luźną drugą połowę tego tygodnia, więc będę miała czas na ćwiczenia i gotowanie...

Mam dzisiaj ewidentnie kiepski dzień.

[Beatagr3]

Napisane przez scandalistka

I też mnie wkurzają te teksty w stylu "od jednego kawałka nie przytyjesz". Bo tu cholera nie chodzi o to, żeby nie przytyć, tylko o to, żeby schudnąć!


Mam dzisiaj ewidentnie kiepski dzień.

Mnie też to strasznie denerwuje, bo moi rodzice tak robią, kupią sobie jakieś wafelki czy tam inne słodycze i mówią "no weź jeden przecież to i tak różnicy nie zrobi" i potem wiercą dziurę w brzuchu, żebym to jadła.c

Ja też dzisiaj jestem w niezbyt dobrym humorze, ćwiczyłam dość intensywnie i myślałam, że mi się chociaż trochę humor poprawi, ale jakoś te endorfiny nie zadziałały i teraz mam mega ochotę na coś słodkiego .