Szczurzy temat, szczury, szczur - WĄTEK ZBIORCZY

[Syringa]

To ja też wrzucę troszkę foteczek. To Amelcia - niestety już mnie opuściła A ta druga to Tiffany (Batman, Pączek, Mała - tak ją nazywamy )

[moee]

a to moje slodkosci Maniuś drugi szczurekw zyciu i beda nastepne i nastepne.. zakochalam sie w szczurkach

[lotiel]

Dziewczyny, potrzebuje waszej porady

od dawna straaasznie chcę mieć szczurka. ale moja sytuacja jest taka, że studiuję, a na weekendy jeżdżę do domu, to dwie godziny spędzone w pociągu.
nie wiem, czy taki transport nie byłby dla zwierzaczka zbytnio stresujący..
może ma ktoś doświadczenia w tym temacie?

[Shemreolin]

Lotiel, nie ma żadnego problemu ze szczuraskiem jeśli chodzi o podróże. Kup mu tylko dobry transporeterek taki jak np tu --> http://animalia.pl/produkt.php?kat=116&id=3816

Ważne żeby nie był cały przezroczysty bo wtedy szczurek bedzie wszytsko widział i może być zestresowany na poczatku. ja sama mam transporeterek zabudowany, tylko na górze ma przezroczysty plastik i sprawdza sie bardzo dobrze. No a jeśli oswoisz szczurasa dobrze to będzie ci nawet spał przez całą droge pod bluzą czy w kapturze. Tylko żeby pasażerowie nie zwiali jak ci cos wylezie spod bluzki

Mój kolega ze swoim szczurem chodził wszędzie. Po prostu ten mu siedział w kapturze i spał a czasami wyjrzał by dostać coś do żarcia. Generalnie jak nauczysz szczurasa od początku podróżować to nie będzie żadnego problemu.

Grunt żebyś zapewniła mu bezpieczeństwo i żeby ci nie zwiał gdzieś, bo to by była na pewno tragedia.


Syringa, słodkie foteczki. Od razu człowiek jest z rana szczęśliweszy jak sobie zobaczy takie słodkości. Szkoda tylko biednej Amelki. Była naprawde przekochana.

[Gizmiatko]

a mozecie mi pwoedziec kotre ze szczurkow sa bardziej hmm osfajalne? samce czy samczyki ?mialam kiedys szczurkosia ale niestety zdechl :| to bylo ponad 4 lata temu :|

[Syringa]

Ja z moimi chodziłam na spacery i całkiem grzecznie siedziały na ramieniu. Jednak podróż autem znosiły średnio... mimo, że były w swoich klatkach.
Lotiel - ja jestem dokładnie w takiej samej sytuacji jak Ty - i musiałam zostawić moje dwa szczurki w domu. Ze względu na to, że często prosto z pociągu biegłam na zajęcia, albo prosto z zajęć leciałam na pociąg. Niestety Ale w zasadzie sobotę, niedzielę i poniedziałek rano byłam zazwyczaj w domu, a rodzice zajmowali się nimi wprost cudownie
Ale myślę, że drugi rok pozwoli mi na podróże z jakimś zwierzaczkiem do domu i z powrotem

[Gizmiatko]

jakie sa szczury (odmiany)dostępne w polsce ten DUMBO jest fajny ten z duzymi ufkami a sa szczurki hmmmm z taka dluzsza sierscią?

[Shemreolin]

Gizmiątko, ja bym ci proponowała wejść na szczury.org. Tam sie ludzie zajmują rozmnażaniem szczurów rasowych i popytaj się czy moze nie szykuje sie jakis miot. Na pewno bedzie w czym wybierać. Szczególnie, że działa tam tez grupa adopcyjna, która przewozi szczurki po całej Polsce. Tzn. jak ktoś gdzies jedzie to pyta czy szczurasa nie podwieźć do kogoś przy okazji.

jak dla mnie to bardziej oswajalne są samczyki, zawsze jakies takie przytulaśniejsze mi sie trafiały niz samoczki. Samiczki to takie samosie były. Ale znam kilka przypadków, gdzie samoczki to ybły naprawdę przekochane i przyzwyczajały sie mocno do człowieka. Np. szczurka mojej znajomej ma non stop otwarta klatkę i jak jej córka idzie spać to szczurzyca laduje z nią w wyrku, przytula sie i śpi. A w środku nocy wraca do swojej klatki i śpi na hamaczku. Jest naprawde sympatyczna

[moee]

Ja mialam dwa szczurki i powiem szczerze ze oby dwa zupelnie rozni sa/byli z charakteru jak i z wygladu, kolezanka miala dwie samiczki i tez byly rozne strasznie.. wiec mysle ze obojetnie jaka plec ,a wszystko zalezy od charakteru szczurka na ile sie spoufali rufus to byl szatan, moge powiedziec ze po rowno sie tulil jak i pokazywal swoj charakterek i gryzl ( blizny mam do dzisiaj) manius za to straszny tchorz jest,pozwala wszystko ze soba zrobic ,ale z klatki sam nie wyjdzie Z Rufusem na rolkach jezdzilam i uwielbial wszedzie ze mna chodzic, a Manius.. do drugiego pokoju jak go wezme to stres dla niego wielki,nie mowiac ze po mieszkaniu w ogole nie chodzi, tylko odwazy sie czasem po jednym pokoju znalazlam zdjecia mojego swietej pamieci Rufusa

[rachela]

Słodziaki z Waszych szczurków

[Gizmiatko]

www.szczury.org i www.szczury.prv.pl to te samekiedys bylam tam zalogowana , pozniej kontak sie urwal nastepnie od jakiego czasu czytam sobie wsyztsko az dzis sie zarejestrowalam po raz drugi.
Bede msuiala doglebniej przeszukac te forum i pocyztac co nie co

[Gizmiatko]

Ja mialam dwoch chlopców i nawet byli fjanie osfojeni ,moze to regula ze chlopcy sie szybciej osfajaja oraz przywiazuja?

[Anja15]

Dziewczyny, czy oprócz swoich superaśnych szczurasków macie jeszcze jakieś inne zwierzaki? Czy szczury mogą przyzwyczić sie do większych współmieszkańców?
Kiedy miałam Felusia mieszkał z nami pewien kot-Rysiek, ale on w ogóle nie wychodził z kuchni (chybaże na siku...) taki był dziwoląg, więc nie było problemu. Ale teraz mam innego kota i jeszcze do tego psa, wiec zastanawiam się czy jest możliwe żebym znowu miała szczura...

[rachela]

Napisane przez Gizmiatko

Ja mialam dwoch chlopców i nawet byli fjanie osfojeni ,moze to regula ze chlopcy sie szybciej osfajaja oraz przywiazuja?

Oswojenie chyba nie zależy od płci, ale od samego szczurzego charakteru i podejścia właściciela Mi się baby oswajają aż miło

[201606201122]

Mój szczur tak się oswoił że teraz cały czas chce być przy mnie i ja się bardzo przywiązałam .....

[Malla]

Uwielbiam szczurki, choć miałam tylko 2! Od śmierci ostatniego (standard - rak) nie chcę już żadnego mieć z racji studiów (biologia) - często muszę je zabijać, a gdy mam własnego... ciężko...

Napisane przez rachela

Niestety rzadko które zwierzę ginie ze starości, zawsze ich jakieś cholerstwo dopadnie

Zastanawiam się, czy istnieje w ogóle coś takiego jak "śmierć ze starości", przecież nawet ludzie umierają z powodu różnych dolegliwości - infekcje, sepsa, wstrząs naczyniowo-sercowy itp. Śmierć we śnie też ma swoje organiczne przyczyny.

Syringa - przyjmij moje kondolencje, trzymaj się mocno dziewucho Pamiętaj, że wiele innych szczurków na tym świecie wprost marzy o tym, żeby znaleźć się pod Twoją czułą opieką!

[moee]

Napisane przez Anja15

Dziewczyny, czy oprócz swoich superaśnych szczurasków macie jeszcze jakieś inne zwierzaki? Czy szczury mogą przyzwyczić sie do większych współmieszkańców?
Kiedy miałam Felusia mieszkał z nami pewien kot-Rysiek, ale on w ogóle nie wychodził z kuchni (chybaże na siku...) taki był dziwoląg, więc nie było problemu. Ale teraz mam innego kota i jeszcze do tego psa, wiec zastanawiam się czy jest możliwe żebym znowu miała szczura...

Ja mam szczurka i kotke i zyja jak najbardziej w zgodzie.. na poczatku sie czaili na siebie ale Manius zawsze ja przegonil.. teraz MaLa wchodzi na klatke i sobie spi na niej a Maniek nie reaguje w ogole, no chyba ze Mala chce mu zabrac jedzenie z miski co robi jak tylko sie szczurek odwroci moja kolezanka miala dobermana i szczurka i zyli sobie bardzo w zgodzie .. wiec mysle ze mozna miec spokojnie inne zwierze

[Syringa]

Napisane przez Malla

Syringa - przyjmij moje kondolencje, trzymaj się mocno dziewucho Pamiętaj, że wiele innych szczurków na tym świecie wprost marzy o tym, żeby znaleźć się pod Twoją czułą opieką!

Już mi lepiej po kilku dniach - dziękuję
A o tym co napisałaś odnośnie szczurkowych marzeń, to też o tym myślałam - i zrobiło mi się potwornie smutno... że nie mogę ich wszystkich uratować z paszcz węży i innych okropnych miejsc...

[Malla]

Dzisiaj na ćwiczeniach musieliśmy zabić 3 szczurki

Ja miałam do tej pory 2 pod rząd (klinem na śmierć jednego było sprowadzenie nowego) - samicę Dexie i samca Dextera. Obydwoje wyskakiwali z wanny podczas kąpieli i byli czarno-biali, ale Dexter później zszarzał, a nawet wybielał. Samica była spokojniejsza, jako starsza drapała się do krwi i popuszczała krople moczu. Samiec był wariatem, strasznie szybko biegał po klatce, aż się bałam że coś sobie zrobi. Wskakiwał do nas na ręce chętnie, ale panicznie bał się wyjść z klatki, choćby na stół. Każde jego wyjście kończyło się znieruchomieniem ze strachu, a podczas sprzątania zawsze się wdrapywał na klatkę. Miał wielkie ****, nie popuszczał moczu, wykończył go rak przewodu pokarmowego - przez ostatnie dni życia zasypiał, wtulając się nam pod pachy, bardzo go bolało, kuśtykał, nic nie jadł tylko spał z pyszczkiem na karmidełku Zmarł dzień po Sylwestrze, jak jechałam pociągiem do Krakowa - wyszedł spod pachy mojego brata, wskoczył do klatki, przewrócil się i tyle. Rodzina nie powiedziała mi o tym, bo miałam zaliczenie, no ale bez przesady

Co dajecie ogonkom do jedzenia gotowanego? Podobno nie mogą jeść niczego gotowanego oprócz jajek. Słyszałam od weterynarza, że taka dieta powoduje między innymi swędzenie.

Weterynarze w moim mieście nie zajmują się takimi małymi pupilkami, nie robią im operacji ani nie usypiają, zwierzak musi się męczyć do rychłego końca. Co do narkozy - sama nieraz podawałam gryzoniom, to proste, są specjalne środki dla malych zwierząt (np. Wetbutal), masz podane ile rozcieńczyć w stosunku do masy ciała, lepiej użyć mniej niż więcej, bo zawsze można podać dodatkowo w trakcie zabiegu. Sterylizacja jest prosta i niekrwawa (trochę trudniejsza u samic).

[rachela]

Malla, to co piszesz o Dexterze i Dexie jest strasznie smutne i okrutne
Sądzę, że dla moich i tak nieco wyszarpanych nerwów taki szczegółowy opis wystarczy na długo... Ja bym taką kruszynkę zaniosła do weta od razu, choćby miał być w innym mieście, bo zeżarły by mnie wyrzuty sumienia, że skazuję go na cierpienie :/
Smutne to.

Moja Kluska uwielbia zupy. Dostaje czasem trochę kupniku, albo innej mało inwazyjnej (nie grochowa w każdym razie ) i lekkiej
Poprzednie moje maleństwo dostawało zupkę codziennie, bo biedactwo było zbyt chore i osłabione, żeby gryźć, trzymać w łapkach... Dostawała przeciery.
Cholera, znowu mi się moja Mysia przypomniała I to męczące uczucie, że ją dobiłam

[Malla]

Dexie nie umarła w męczarniach, tylko tak po prostu, a jej dolegliwości starcze są normalne u szczurów. Na swędzenie pomogła zmiana diety, smarowanie rumiankiem i coś tam jeszcze czego nie pamiętam. O Dexterze musiałam napisać, choćby po to, żeby zamknąć ten rozdział, a każdy kto się decyduje na przygarnięcie ogonka, powinien wiedzieć, że koniec jest bolesny i dla niego, i dla właścicieli...
Bardzo żałuję, że nie mogę mieć teraz zwierzątka, ale mój TŻ ma alergię dosłownie na wszystko.

[rachela]

Napisane przez Malla

O Dexterze musiałam napisać, choćby po to, żeby zamknąć ten rozdział, a każdy kto się decyduje na przygarnięcie ogonka, powinien wiedzieć, że koniec jest bolesny i dla niego, i dla właścicieli...

Jak w przypadku każdego zwierzaka. Pamiętam, kiedyś musiałam uśpić papugę - żółciutką nimfę, samiczkę. Miała 11 lat i niestety cholernego tłuszczaka tuż przy kloace
Nie mogłam znieść tego, jak się męczy...

[Malla]

Też miałam papugi, ale nie miałam po nich traumy - 1 uciekła, 1 oddałam koleżance, 2 umarły ze starości (jedną trzymałam wtedy na rękach, a druga padła w nocy). Nie potrafiłam się do nich przywiązać, jakoś wydawały mi się głupie w porównaniu z ssakami... Miałam też kanarka (wleciał kiedyś do mieszkania przez okno i został), był cudowny, śpiewał jak szalony, nigdy nie załatwiał się na szafę i dzielnie słuchał moich prób teatralnych - nawet mi się wydawało, że wiem kiedy mu się podoba, a kiedy nie Zniknął w tajemniczych okolicznościach.
Miałam jeszcze myszoskoczka, był słodkim dzikusem, ale zginął tragicznie - chodził po pokoju, a mój brat stanął na łóżku, żeby podlać kwiatka. Zeszkoczył z łóżka, no i plama na podłodze... Przyznaję, wpadłam w histerię.
Dosyć o śmierci (to chyba wynik złej karmy), czas na coś miłego - czasem myszoskoczek uciekał w nocy ze swojego wybiegu w pokoju brata. Kiedyś brat wyjechał, a poczułam, że coś mnie skubie w rękę zwisającą z łóżka, o mało nie dostałam zawału! Okazało się, że to Mysia. Powiedziałam jej "Chodź glupia, zaprowadzę Cię do domku, pewnie uciekłaś i nie możesz wejść z powrotem" i poszłam do "jej" pokoju, a ona krok w krok za mną. Zrobiłam jej wejście na wybieg, więc wskoczyła do klatki i ułożyła się do snu. Słodkie, nie? Potem musieliśmy nieźle kombinować, żeby stworzyć jej barierę nie do pokonania.

[201606201122]

Mój szczurek bardzo lubi gotowany ryż czy można mu go dawać?

[Shemreolin]

ja nie widzę przeszkód. Saa czasami daję im ryż gotowany i mieszam z kukurydzą, marchewką i groszkiem ze słoiczka. Daję im tez gotowane mięsko kurczaka z zupy. Do tego ziemniaczki, kasza, kluski gotowane, jakiś owoc, marchewki, kapustkę.

A właśnie.. wczoraj przyszła pani z agencji nieruchomości z potencjalnymi kupcami i ogladali mieszkanie. Właściciele mieszkania, które wynajmuję chcą je od lipca sprzedać. No i okazało sie, że ta pani z agencji też hoduje szczury i pierwsze co to poleciała do kuchni oglądać zwierzaki, a za nia ta para, która przyszła. Nieźle się obsmiałam. A potem żartowałam, że to mieszkanie jest zaszczurzone.

[201606201122]

[quote=Shemreolin]ja nie widzę przeszkód. Saa czasami daję im ryż gotowany i mieszam z kukurydzą, marchewką i groszkiem ze słoiczka. Daję im tez gotowane mięsko kurczaka z zupy. Do tego ziemniaczki, kasza, kluski gotowane, jakiś owoc, marchewki, kapustkę.


to super mój tak lubi też ryż więc mu dawałam ale nie wiedziałam czy mu nie szkodzę..... Gotowane mięsko też mu daję a ziemniaki już nie bo zawsze mam z masłem a im chyba nie wolno ... Kiedyś jadłam smażone ziemniaki w łóżku i Timon był w pobliżu wystarczyła chwila nieuwagi i już ukradł ziemniak ociekający tłuszczem chciałam mu go zabrać żeby się nie otruł ale nie było szans wepchnął cały ziemniak do buzi myślałam że się udłabi ...

Poza tym niby miała być jakaś wystawa szczurów w Wawie ale nie było

Shemrelion wiesz coś o tym? Napaliłam się na husky

[moee]

a moj nic nie chce poza swoja karma i kolbami :/ nie lubi nic innego jesc choc probowalam mu juz dawac roznosci..jeszcze od czasu do czasu jakiegos owoca chapnie ale nic poza tym

[Malla]

Moee - podobno nornice też są takie wybredne i jedzą tylko suchą karmę, no i ewentualnie suszone warzywka.... A Twój pupilek jest zdrowy? Nie drapie się, itp.? Ciekawi mnie dietetyka zwierzątek.

[Shemreolin]

Anulek, była wystawa szczurów w Warszawie razem z wystawą kotów. Dziwny to pomysł nieco żeby wystawiać te zwierzaki razem. Ja tez nie byłam na tej wystawie mimo, że sie wybierałam.

Chcesz husky? Husky są śłodziutkie. ja mam dwa huskory u siebie i obie to samiczki.

[msmarta]

Wczoraj zdechł mój 2-letni chomik i postanowiłam że nastepnym moim zwierzakiem bedzie właśnie szczór. To juz jutro nie moge sie doczekac chociaż bardzo mi smutno po śmierci Gacka