Hejsterskie filolożki

[eufrozyna7]

Oczywiście, że można się więcej nauczyć w małej grupie. Druga sprawa to to, że wykładowcy znają każdego indywidualnie i wiedzą, na co kogo stać i z czym sobie każdy z osobna nie radzi. Jednak nie można sobie zbyt często pozwolić na 'wagary', bo zapamiętają nas z tego, że nie chodziliśmy

[bowszystkotoiluzjajest]

U mnie z kolei, na początku było 40 osób i wówczas bylismy podzieleni na dwie równe grupy, ale potem ludzie się powykruszali. Teraz jest nas wszystkich 26 osób, więc uczelnia stwierdziła, że nie warto dzielić nas na grupy i ćwiczenia mamy razem, bez podziału.

[201706121151]

Napisane przez bowszystkotoiluzjajest

U mnie z kolei, na początku było 40 osób i wówczas bylismy podzieleni na dwie równe grupy, ale potem ludzie się powykruszali. Teraz jest nas wszystkich 26 osób, więc uczelnia stwierdziła, że nie warto dzielić nas na grupy i ćwiczenia mamy razem, bez podziału.

O matko... Nie wyobrażam sobie ćwiczeń w 26 osób...

[fb24380c66adcd12b33e8f4bdd3c2d486418deb5_5f7f99f1ecd69]

Napisane przez LaFleurBlanche

O matko... Nie wyobrażam sobie ćwiczeń w 26 osób...

Ja na pierwszym roku miałam grupę 40 osób na praktycznej nauce języka. Podania i prośby nic nie zdziałały, ponieważ władze wydziału stwierdziły, że zawsze studenci się "wykruszają". Dlatego też na pierwszym roku z języka nic sie nie nauczyłam. Wszystko nadrabiam teraz.

[201706121151]

[1=fb24380c66adcd12b33e8f4 bdd3c2d486418deb5_5f7f99f 1ecd69;40049408]Ja na pierwszym roku miałam grupę 40 osób na praktycznej nauce języka. Podania i prośby nic nie zdziałały, ponieważ władze wydziału stwierdziły, że zawsze studenci się "wykruszają". Dlatego też na pierwszym roku z języka nic sie nie nauczyłam. Wszystko nadrabiam teraz.[/QUOTE]

Ło matko, u mnie to by byćło niedopuszczalne, grupy tworzą chyba do max 20 osób i na PNJ jest taki nacisk, że żeby się niczego nie nauczyć, to trzeba albo dostać beznadziejnego nauczyciela albo totalnie olać sobie przedmiot.

[Tolvaj]

U nas też na początku nie było podziałuna PNJ i mieliśmy ćwiczenia w prawie 30 osób :/ Teraz zostało nas kilkanaście, więc poza ogólnym poziomem zajęć jest ok.
JESZCZE TYLKO 3 MIESIĄCE FILOLOGII I SPADAM!

[201706121151]

Napisane przez Tolvaj

U nas też na początku nie było podziałuna PNJ i mieliśmy ćwiczenia w prawie 30 osób :/ Teraz zostało nas kilkanaście, więc poza ogólnym poziomem zajęć jest ok.
JESZCZE TYLKO 3 MIESIĄCE FILOLOGII I SPADAM!

Ja też, przybij pionę . Odliczam niecierpliwie!

[magyarparaszt]

Napisane przez eufrozyna7

fil. litewska ale oczywiście nie miałam nic do sposobu nauczania, atmosfery panującej na zajęciach itp. Było super

U nas skończyło chyba 7

[fb24380c66adcd12b33e8f4bdd3c2d486418deb5_5f7f99f1ecd69]

Jak w święta prezentuje się wasz poziom hejtu?

[linka_12]

[1=fb24380c66adcd12b33e8f4 bdd3c2d486418deb5_5f7f99f 1ecd69;40073698]Jak w święta prezentuje się wasz poziom hejtu? [/QUOTE]

W świeta mój poziom hejtu jest zerowy. Na uczelnię wracam dopiero w piątek (co jest wspaniałe), pisanie pracy nawet mi idzie (bo nie muszę chodzić na zajęcia). Jedne, co mi nie pasuje to pogoda - najlepiej mi się myśli w czasie długich spacerów z psem(biorę ze sobą dyktafon i nagrywam), a jak mam pójść na długi spacer, jak na dworze śniegu po kolana

[bowszystkotoiluzjajest]

U mnie tak, że zapomniałam wypożyczyć z biblioteki książki, a e-booków nie lubię, więc przez te wolne kilka dni nic nie przeczytam. Chociaż nawet nie umiem mieć porządnie wyje***ne, bo mam wyrzuty sumienia,żę jak zmarnuję ten wolny czas, to potem nie zdążę wszystkiego przeczytać

[plywok]

a ja sobie zrobiłam wolne i czytam "ambitną" 50 greya

[fb24380c66adcd12b33e8f4bdd3c2d486418deb5_5f7f99f1ecd69]

Napisane przez plywok

a ja sobie zrobiłam wolne i czytam "ambitną" 50 greya

Za to ja zabrałam się za Larssona- na trylogie 'Millenium' nigdy nie miałam czasu, a ponieważ szał juz minął, moge spokojnie i po cichutku przetrawić nie zabralam z soba zadnej pracy, w swieta postawilam na luz zupelny, co mnie cieszy

[seductivee]

Ja jestem zadowolona z tych świąt Nie wzięłam ze sobą nawet laptopa, a weszłam na kompa tylko wczoraj na chwilę Nie wzięłam również żadnych książek z uczelni, także ten czas spędziłam na lenistwie
Zaczęłam też książkę, zupełnie nie związaną ze studiami

Mój mózg zrestartował się, błogo mi

[201706121151]

Napisane przez linka_12

Na uczelnię wracam dopiero w piątek (co jest wspaniałe)

Cooo... Zazdroszczę...

Napisane przez bowszystkotoiluzjajest

Chociaż nawet nie umiem mieć porządnie wyje***ne, bo mam wyrzuty sumienia,żę jak zmarnuję ten wolny czas, to potem nie zdążę wszystkiego przeczytać

Ja mam dokładnie to samo. Nabrałam książek do domu, żeby pisać pracę i żadnej nie otworzyłam. Oglądam seriale, mając wyrzuty sumienia, że nic nie robię, ale nie potrafię się za nic zabrać...

[seductivee]

Napisane przez LaFleurBlanche

Cooo... Zazdroszczę...



Ja mam dokładnie to samo. Nabrałam książek do domu, żeby pisać pracę i żadnej nie otworzyłam. Oglądam seriale, mając wyrzuty sumienia, że nic nie robię, ale nie potrafię się za nic zabrać...

Ja zawsze też tak robiłam Ale teraz postanowiłam mieć wywalone na studia (mam super promotorkę, która sama powiedziała, żeby nie przejmować się studiami i się od nich oderwać na czas świąt, bo "święta są po to, by świętować" b)


Dziewczyny, nie miejcie wyrzutów sumienia! Święta są po to, by nabrać sił i się zrelaksować, a nie na siłę nakręcać się, że czegoś nie zrobiłyśmy.

[linka_12]

Napisane przez LaFleurBlanche

Cooo... Zazdroszczę...



Ja mam dokładnie to samo. Nabrałam książek do domu, żeby pisać pracę i żadnej nie otworzyłam. Oglądam seriale, mając wyrzuty sumienia, że nic nie robię, ale nie potrafię się za nic zabrać...

W środę rektorskie mamy, a w czwartek ja mam tylko jedne zajęcia, wiec stwierdziłam że sobie je odpuszczę

[fb24380c66adcd12b33e8f4bdd3c2d486418deb5_5f7f99f1ecd69]

Napisane przez seductivee

Ja zawsze też tak robiłam Ale teraz postanowiłam mieć wywalone na studia (mam super promotorkę, która sama powiedziała, żeby nie przejmować się studiami i się od nich oderwać na czas świąt, bo "święta są po to, by świętować" b)


Dziewczyny, nie miejcie wyrzutów sumienia! Święta są po to, by nabrać sił i się zrelaksować, a nie na siłę nakręcać się, że czegoś nie zrobiłyśmy.

Podpisuję się rękami, nogami, oczami i uszami
Mnie to bardzo pomogło. Wróciłam w nocy od rodziny TŻ, święta spędziliśmy bardzo przyjemnie a teraz czas na pracę. I czuję się naprawdę wypoczęta i zachęcona do działania Dlatego w święta lubię sobie odpuścić. Każdy potrzebuje odpoczynku. Za moment dokończę książkę, a później praca, ponieważ znów podchodzę do moich planów związanych z CAE (po rozmowie z TŻ). Jeśli nie uzyskam tego certyfikatu na studiach, później w ogóle nie będzie mi się chciało

A a propos filologii, miałam przez święta trochę czasu, by zastanowić się nad poważną kwestią. Obecnie jestem na II roku, już tuż tuż pisanie pracy i obrona. Przez ostanie pół roku miałam poważny dylemat, czy decydować się na kontynuowanie filo na magisterce, czy też zacząć nowy, inny kierunek- w moim wypadku ekonomię. Zrobiłam sobie kalkulację i stwierdziłam, że jeśli w mojej sytuacji nic się nie zmieni (tj. mieszkaniowej itp), dobrą decyzją będzie kontynuowanie filo. Dlaczego? Jestem zdania, że ucząc się języka od podstaw, dopiero na studiach, po samym licencjacie nie będę znała go dostatecznie dobrze. Studia do tej nauki, mniej bądź bardziej, ale zawsze motywują- tam nie tylko chcę, tam muszę i nie mam wyboru, jeśli chcę się utrzymać. Jeśli przerwałabym po I stopniu i zaczęła eko, myślę, że język bardzo by na tym ucierpiał i że mogłabym poczuć, że straciłam 3 lata. Jestem ciekawa waszej opinii, co o tym myślicie. Czy jednak poważnie zastanowić się nad ekonomią jeszcze raz?

[seductivee]

[1=fb24380c66adcd12b33e8f4 bdd3c2d486418deb5_5f7f99f 1ecd69;40085906]Podpisuję się rękami, nogami, oczami i uszami
Mnie to bardzo pomogło. Wróciłam w nocy od rodziny TŻ, święta spędziliśmy bardzo przyjemnie a teraz czas na pracę. I czuję się naprawdę wypoczęta i zachęcona do działania Dlatego w święta lubię sobie odpuścić. Każdy potrzebuje odpoczynku. Za moment dokończę książkę, a później praca, ponieważ znów podchodzę do moich planów związanych z CAE (po rozmowie z TŻ). Jeśli nie uzyskam tego certyfikatu na studiach, później w ogóle nie będzie mi się chciało

A a propos filologii, miałam przez święta trochę czasu, by zastanowić się nad poważną kwestią. Obecnie jestem na II roku, już tuż tuż pisanie pracy i obrona. Przez ostanie pół roku miałam poważny dylemat, czy decydować się na kontynuowanie filo na magisterce, czy też zacząć nowy, inny kierunek- w moim wypadku ekonomię. Zrobiłam sobie kalkulację i stwierdziłam, że jeśli w mojej sytuacji nic się nie zmieni (tj. mieszkaniowej itp), dobrą decyzją będzie kontynuowanie filo. Dlaczego? Jestem zdania, że ucząc się języka od podstaw, dopiero na studiach, po samym licencjacie nie będę znała go dostatecznie dobrze. Studia do tej nauki, mniej bądź bardziej, ale zawsze motywują- tam nie tylko chcę, tam muszę i nie mam wyboru, jeśli chcę się utrzymać. Jeśli przerwałabym po I stopniu i zaczęła eko, myślę, że język bardzo by na tym ucierpiał i że mogłabym poczuć, że straciłam 3 lata. Jestem ciekawa waszej opinii, co o tym myślicie. Czy jednak poważnie zastanowić się nad ekonomią jeszcze raz?[/QUOTE]



Ja będę kontynuowała filologię, choć nie lubię tych studiów Ale chcę mieć fajny papierek, i dokończyć konsekwentnie to, co zaczęłam. A może los się do mnie uśmiechnie i dostanę dzięki tej filologii fajną pracę
Rozważam wzięcie 2 kierunku na magisterce, ale jeszcze nie wiem co chciałabym studiować

[201706121151]

Napisane przez seductivee

Ja zawsze też tak robiłam Ale teraz postanowiłam mieć wywalone na studia (mam super promotorkę, która sama powiedziała, żeby nie przejmować się studiami i się od nich oderwać na czas świąt, bo "święta są po to, by świętować" b)

Dziewczyny, nie miejcie wyrzutów sumienia! Święta są po to, by nabrać sił i się zrelaksować, a nie na siłę nakręcać się, że czegoś nie zrobiłyśmy.

Eee, ja i tak mam wyrzuty sumienia. Czuję, że mam pełno zaległości, a oprócz tego masę aktualnych rzeczy do zrobienia, których tknięcia boję się jak diabeł wody święconej. Mój promotor niestety nie jest tak wyrozumiały, na za tydzień mam oddac 5000 tysięcy słów pracy i aż płakać mi się chce . Nie wiem czy to z lenistwa czy z nienawiści.

Napisane przez seductivee

Ja będę kontynuowała filologię, choć nie lubię tych studiów Ale chcę mieć fajny papierek, i dokończyć konsekwentnie to, co zaczęłam. A może los się do mnie uśmiechnie i dostanę dzięki tej filologii fajną pracę
Rozważam wzięcie 2 kierunku na magisterce, ale jeszcze nie wiem co chciałabym studiować

Też chciałabym skończyć swoje studia, bo to dobry kierunek mimo wszystko, ale na pewno nie bedę ich kontynuować na swojej uczelni. Mamy najlepszą filologię w Polsce, gdzie zrobię najważniejsze 3 lata studiów i dostanę tytuł licencjata, z którym nikt się nie liczy, po czym przeniosę się na inny uniwersytet, zrobię dwa lata, żeby dostać tytuł magistra, który w końcu coś znaczy, ale z kolei będzie to tytuł już nie takiego dobrego uniwersytetu. I co z tego, że 3 najważniejsze lata przemęczyłam się tu gdzie jestem teraz. I gdzie ta sprawiedliwość?

[201604181004]

.........................
poziom mojego hejtu gwałtownie podskoczył jak zdałam sobie sprawę że już jutro muszę wstać rano

[fb24380c66adcd12b33e8f4bdd3c2d486418deb5_5f7f99f1ecd69]

Napisane przez drabineczka

.........................
poziom mojego hejtu gwałtownie podskoczył jak zdałam sobie sprawę że już jutro muszę wstać rano

Ja jeszcze jutro się wyleguję i nie myślę o tym, że we czwartek na dzień dobry czeka mnie staro-cerkiewno-słowiański

[seductivee]

[1=fb24380c66adcd12b33e8f4 bdd3c2d486418deb5_5f7f99f 1ecd69;40098030]Ja jeszcze jutro się wyleguję i nie myślę o tym, że we czwartek na dzień dobry czeka mnie staro-cerkiewno-słowiański [/QUOTE]

Zdecydowanie nie zazdroszczę scsu
Ja we czwartek wracam do brutalnej rzeczywistości...

[plywok]

a ja dzisiaj męczyłam licencjat. jutro oddaję swoje wypociny.
tradycyjnie po terminie, bo kto jak kto, ale ja na czas nigdy nie mogę
i z moim zapałem to jutro powinnam zacząc pisać dalej, bo z takim tempem to ja nie zdążę nawet do września

[eufrozyna7]

[1=fb24380c66adcd12b33e8f4 bdd3c2d486418deb5_5f7f99f 1ecd69;40085906]

A a propos filologii, miałam przez święta trochę czasu, by zastanowić się nad poważną kwestią. Obecnie jestem na II roku, już tuż tuż pisanie pracy i obrona. Przez ostanie pół roku miałam poważny dylemat, czy decydować się na kontynuowanie filo na magisterce, czy też zacząć nowy, inny kierunek- w moim wypadku ekonomię. Zrobiłam sobie kalkulację i stwierdziłam, że jeśli w mojej sytuacji nic się nie zmieni (tj. mieszkaniowej itp), dobrą decyzją będzie kontynuowanie filo. Dlaczego? Jestem zdania, że ucząc się języka od podstaw, dopiero na studiach, po samym licencjacie nie będę znała go dostatecznie dobrze. Studia do tej nauki, mniej bądź bardziej, ale zawsze motywują- tam nie tylko chcę, tam muszę i nie mam wyboru, jeśli chcę się utrzymać. Jeśli przerwałabym po I stopniu i zaczęła eko, myślę, że język bardzo by na tym ucierpiał i że mogłabym poczuć, że straciłam 3 lata. Jestem ciekawa waszej opinii, co o tym myślicie. Czy jednak poważnie zastanowić się nad ekonomią jeszcze raz?[/QUOTE]

Nie wiem, jak u Ciebie, ale u nas już po pierwszym stopniu wszyscy umieliśmy język (mimo że wszyscy uczyliśmy się go od podstaw). Magisterka była tylko powtórką i utrwaleniem wszystkiego, co z pewnością też dużo dało. Ja kontynuowałam studia i nie żałuję, a po magisterce z filo możesz zrobić jakąś podyplomówkę z innej dziedziny. Zawsze to jakieś rozwiązanie

A jeśli chodzi o zapominanie języka - czytaj artykuły, książki. Nie zapomnisz. Jestem prawie rok po studiach, nie mam styczności z językiem oprócz samodyscypliny i ciągle pamiętam

[201706121151]

Ja dziś wróciłam do brutalnej, szarej i brzydkiej uczelnianej rzeczywistości. Tym z Was, które jeszcze to mają przed sobą, odradzam. Uciekajcie najdalej jak możecie . A poziom mojego hejtu podnosi się jeszcze bardziej gdy myślę o dwóch jutrzejszych zaliczeniach, na które nie zaczęłam się jeszcze uczyć.

[seductivee]

Napisane przez LaFleurBlanche

Ja dziś wróciłam do brutalnej, szarej i brzydkiej uczelnianej rzeczywistości. Tym z Was, które jeszcze to mają przed sobą, odradzam. Uciekajcie najdalej jak możecie . A poziom mojego hejtu podnosi się jeszcze bardziej gdy myślę o dwóch jutrzejszych zaliczeniach, na które nie zaczęłam się jeszcze uczyć.

Mój poziom hejtu pewnie będzie bardzo wysoki - wyniki kolokwium

[plywok]

ja w poniedziałek otrzymam wyniki poprawy plus napisze nowe. z tego samego przedmiotu

[201604181004]

ktoś poleci fajny słownik tematyczny z rosyjskiego?

[seductivee]

Napisane przez drabineczka

ktoś poleci fajny słownik tematyczny z rosyjskiego?

O, przyłączam się do pytania