Zaczynamy bieganie zupełnie od podstaw! cz. IV

[Ismenkusia]

Napisane przez Natexxa

Dzisiaj zaczynam razem z tym oto planem:
http://jak-biegac.pl/plan-treningowy...acych-biegaczy

Trzymajcie kciuki, by wyszło tak, jak chcę-czyli bez spadku wagi, ale z przyrostem masy mięśniowej i poprawą kondycji.

Marzy mi się też zapisanie się na jogę, bo od jakiegoś czasu ćwiczę sobie sama w domu z Tarą Stiles, ale mam jakiś przedziwny lęk i opór przed dołączeniem do takiej profesjonalnie prowadzonej jogi. Zdaje mi się, że zostanę wyśmiana&jestem na to zbyt młoda, a do tego dochodzi nieco dziecinny wygląd. Ach, te moje wspaniałe dylematy...

od biegania miesnie nie rosna!

[cpp]

Ja również zaczynam, będę biegać wg jednego z planów, które są umieszczone na pierwszej stronie tego wątku Wczoraj miałam minutę biegu&minutę marszu powtórzone siedem razy. Dzisiaj czuję nogi, ale nic mnie nie boli. Z niecierpliwością czekam na czwartek i następne bieganie

[69love69]

Ja wczoraj zdradziłam bieganie na rzecz rolek Muszę się podszkolić w obsłudze tego sprzętu, jednak nauka w wieku 23 lat nie idzie tak łatwo, że też nie mialam rolek będąc dzieckiem ;/

Ale dręczy mnie inna sprawa, zarówno wczoraj jak i po ostatnim biegu miałam uczucie ściśniętego żołądka, aż było mi niedobrze. Nie wiem czym to moze być spowodowane, odstęp od posiłku był spory więc to raczej nie to

[sin_08]

Napisane przez Natexxa

Dzisiaj zaczynam razem z tym oto planem:
http://jak-biegac.pl/plan-treningowy...acych-biegaczy

Trzymajcie kciuki, by wyszło tak, jak chcę-czyli bez spadku wagi, ale z przyrostem masy mięśniowej i poprawą kondycji.

Marzy mi się też zapisanie się na jogę, bo od jakiegoś czasu ćwiczę sobie sama w domu z Tarą Stiles, ale mam jakiś przedziwny lęk i opór przed dołączeniem do takiej profesjonalnie prowadzonej jogi. Zdaje mi się, że zostanę wyśmiana&jestem na to zbyt młoda, a do tego dochodzi nieco dziecinny wygląd. Ach, te moje wspaniałe dylematy...

Biegałam z tym planem!
Nie da się biegać i nie schudnąć na początek przez pierwsze tygodnie coś spalisz, a potem sobie tylko i wyłącznie mięśnie ładnie wyrzeźbisz a kondycja, to już swoją drogą

Dziewczyny, zmieniłam sobie login bo mi się stary nie podobał (justine_08 ) także ja to ona pod dwoma postaciami

[Rubella]

Napisane przez Natexxa

Dzisiaj zaczynam razem z tym oto planem:
http://jak-biegac.pl/plan-treningowy...acych-biegaczy

Trzymajcie kciuki, by wyszło tak, jak chcę-czyli bez spadku wagi, ale z przyrostem masy mięśniowej i poprawą kondycji.

Marzy mi się też zapisanie się na jogę, bo od jakiegoś czasu ćwiczę sobie sama w domu z Tarą Stiles, ale mam jakiś przedziwny lęk i opór przed dołączeniem do takiej profesjonalnie prowadzonej jogi. Zdaje mi się, że zostanę wyśmiana&jestem na to zbyt młoda, a do tego dochodzi nieco dziecinny wygląd. Ach, te moje wspaniałe dylematy...

ja chodzę na jogę (mam 17 lat) i jestem jedyną osobą w takim wieku, bo dalej to jedynie 50+

no, ale lepiej zapobiegac niż leczyc, u mnie w rodzinie od strony mamy schorzenia kręgosłupa z pokolenia na pokolenie, więc wolę się ustrzec

[e005a964934c5ccfb93a5ccda41449f79d95ca06]

Napisane przez jus93tyna

chcę je trochę ujędrnić i wyszczuplić/wysmuklić
tak jak pisałam na blogu nogi od zawsze były takim moim kompleksem
w sumie ujędrnienie ud już zauważyłam choć marszobieguję regularnie dopiero od ok 4 tygodni
z tyłu ud miałam mały cellulit a teraz skóra tam jest zdecydowanie jędrniejsza

dziś jak biegałam zaciął mi się mój czasomierz w telefonie przy piątym powtórzeniu i tak biegnę biegnę już ledwo dyszę ale sie nie poddaję i truchtam dalej, w końcu dobiegłam do końca uliczki i sobie myślę że kurcze coś tu jest nie tak. Sprawdzam a tu aplikacja została zatrzymana więc biegałm zdecydowanie dłużej niż przewidywał plan, ale mimo zmęczenia dokończyłam bieganie szóstym powtórzeniem i wróciłam do domu całkiem dumna z siebie że się nie poddałam

tez z ciekawosci zerknelam. przeciez masz ladne nogi. ja tez mam ten problem, ze gdy spodnie na nogach dobrze leza, to w pasie sa za szerokie. a jakby mialy byc dobre w pasie, to bym nie dala rade sie wbic w nogawki

[jus93tyna]

dziękuję dziewczyny
mimo wszystko chciałabym je trochę wyszczuplić, bieganie na pewno mi nie zaszkodzi

[LEW]

Napisane przez Natexxa

Dzisiaj zaczynam razem z tym oto planem:
http://jak-biegac.pl/plan-treningowy...acych-biegaczy

Trzymajcie kciuki, by wyszło tak, jak chcę-czyli bez spadku wagi, ale z przyrostem masy mięśniowej i poprawą kondycji.

Marzy mi się też zapisanie się na jogę, bo od jakiegoś czasu ćwiczę sobie sama w domu z Tarą Stiles, ale mam jakiś przedziwny lęk i opór przed dołączeniem do takiej profesjonalnie prowadzonej jogi. Zdaje mi się, że zostanę wyśmiana&jestem na to zbyt młoda, a do tego dochodzi nieco dziecinny wygląd. Ach, te moje wspaniałe dylematy...

Akurat na zajęciach jogi nikt sie nie porównuje do innej osoby,każdy skupia sie na sobie,więc niepotrzebnie się martwisz,spróbuj zdecydowanie prościej jest ćwiczyć kiedy instruktor mówi jakie błędy popełniasz co masz skorygować itp. niz ćwiczyć samemu w domu

[sin_08]

Napisane przez jus93tyna

dziękuję dziewczyny
mimo wszystko chciałabym je trochę wyszczuplić, bieganie na pewno mi nie zaszkodzi

Wyrzeźbisz sobie ładnie mięśnie

[fe414c2710b8060c6dec8506e8442112fb575cc4]

zaczęłam drugi tydzień z bieganiem, 2 minuty biegu i 4 marszu i dziś tradycyjne kółeczko 5.10 km w 3,5 minuty szybciej

[anu]

O kurde, ciężko dzisiaj było... Nie wiem, czy to kwestia lekkiej duchoty czy pory, pierwszy raz biegałam po 20... Z drugiej strony 7 rano to dla mnie środek nocy i jestem wtedy nieżywa, więc nie widzę się na szosach

[Rubella]

ja dziś drugi bieg, poszłam od 10 tygodnia planu na 40 minut ciągłego biegu
więc miałam 11,5 minuty biegu i minuta marszu x3
przez 37,5 minuty pokonałam 4,5 km

[dori7]

Napisane przez Rubella

ja chodzę na jogę (mam 17 lat) i jestem jedyną osobą w takim wieku, bo dalej to jedynie 50+

no, ale lepiej zapobiegac niż leczyc, u mnie w rodzinie od strony mamy schorzenia kręgosłupa z pokolenia na pokolenie, więc wolę się ustrzec

Joga jest super - długi czas nie mogłam się przekonać, a teraz jestem wielką fanką i żałuję, że nie mam już czasu na osobne zajęcia jogi, mam tylko sporo ćwiczeń jogi na zajęciach tanecznych - super sprawa!

---------- Dopisano o 08:36 ---------- Poprzedni post napisano o 08:31 ----------

Ja dziś pierwsze bieganie w maju - 7,5 km rano.

Byłam tydzień w górach, więc miałam inne zajęcia - ale jak wspaniale się po kilku miesiącach biegania zasuwa po górach! Byłam w szoku, takiego tempa łażenia w życiu nie miałam. Tylko uznałam, że muszę sobie na sztangę do przysiadów i ćwiczeń na siłę biegową dorzucić trochę więcej, bo jeśli bez większych problemów zasuwam po 10 godzin z 15-kilowym plecakiem, to trochę bez sensu potem robić pół godziny ćwiczeń z czymś, co waży mniej. Spróbuję 20 wrzucić, kolano w stabilizatorek i zobaczę, czy nie umrę

Pipipi, w kwietniowym zestawieniu mnie nie ma, a dzielnie przewalczyłam maraton

---------- Dopisano o 08:37 ---------- Poprzedni post napisano o 08:36 ----------

Napisane przez katia84

a ja dzisiaj 22 km w 2h 15min.

Brawo!

---------- Dopisano o 08:39 ---------- Poprzedni post napisano o 08:37 ----------

Napisane przez cacajuate

A ja rzutem na tasme zapisalam sie w piatek na dzis na polmaraton.... trener mowil, ze moge sprobowac ewentualnie, biec 12k na czas ireszte ' zeby skonczyc'. Raczej spodziewalam sie klapy, bo trenuje tylko szybkosc i rytm, a tu.... REKORD ! Mimo innego treningu, mimo wzniesien na trasie, mimo tego, ze mi sie siku zachcialo PRZED startem :P

2h 01min w swietnej formie, sprintowalam ostatnie 500m. Nawet moglabym pobiec i kolejne 5 czy 10 km. Super sie czulam.

Ekstra

---------- Dopisano o 08:43 ---------- Poprzedni post napisano o 08:39 ----------

Napisane przez cacajuate

Szczerze powiedziawszy jestem niepocieszona, ze cholerne sznurowki rozwiazaly mi sie PIEC razy w drugiej polowie, bo moze i by bylo ponizej 2h. Ale co sie odwlecze... :P
A teraz obczailam sobie wlasnie silke z Les Mills Body System fitnessem kolo domu i zaraz lece sie zapisac. Chcialam wzmocnic nieco miesnie plecow, wiadomo, ze pomaga zelastfo, ale nie mam w domu sztangi, to raz, dwa koty (mam kociaki dwa), rozdrapaly mi mate do jogi, a trzy, lubie akurat body attack i body balance

Ja mam aż cztery miauczące potwory Niby poważne dostojne panie w średnim wieku, a szaleją jak kociaki Dziś oczywiście rano jeden wyleciał za mną, jak szłam biegać, pohasał po okolicznych ogródkach i jak wracałam, to śmigał obok po ulicy aż do samego domu i udawał, że to przypadkowe spotkanie

---------- Dopisano o 08:49 ---------- Poprzedni post napisano o 08:43 ----------

Napisane przez cacajuate

nanana na nan anaaa baaatman! :d :d :d

:d

---------- Dopisano o 08:53 ---------- Poprzedni post napisano o 08:49 ----------

Napisane przez cacajuate

Altimetria w sensie wzniesien to jest jedna sprawa, a sam fakt, ze nawet, jak mam plasko, to mam to plasko na 2400 m npm lub wyzej to inna sprawa . Nie przez przypadek wiekszosc PR zrobilam np. w takiej Meridzie. Przy czym z kolei "poziom morza' tu oznacza wilgotnosc 90% i piekarnik, takze mam zawsze jakies warunki ekstremalne . Kiedys przyjade biec Wroclaw i bede latac

To koniecznie daj znać wcześniej, będzie świetna okazja do zlotu wizażowych biegaczek

[fe414c2710b8060c6dec8506e8442112fb575cc4]

Napisane przez dori7

Ja mam aż cztery miauczące potwory Niby poważne dostojne panie w średnim wieku, a szaleją jak kociaki Dziś oczywiście rano jeden wyleciał za mną, jak szłam biegać, pohasał po okolicznych ogródkach i jak wracałam, to śmigał obok po ulicy aż do samego domu i udawał, że to przypadkowe spotkanie

ja mam 5 dama liderka stada i 4 panow
jak cwicze w domu to na ogol sie przygladaja a na koniec wygladaja na bardzo zmeczone patrzeniem sie

[karton]

Dzisiaj kończę Pumę, pierwszy normalny bieg w piątek Nie wierzę, że dożyłam tej chwili

[andzya]

u mnie wczoraj 6 kilosów, nie jest źle jak na powrót po przerwie i kontuzji.
Dalej nie mam pełnej ruchomości w stawie skokowym i nie ukrywam, że odczuwam to w różnych sytuacjach. Ortopeda twierdzi,że biegać mogę, więc korzystam

Dziewczyny jak sobie radzicie w upały? Ja biegam wieczorem po wałach,ostatnio wyszłam wcześniej i myślałam,że dostanę udaru

---------- Dopisano o 09:42 ---------- Poprzedni post napisano o 09:41 ----------

Napisane przez karton

Dzisiaj kończę Pumę, pierwszy normalny bieg w piątek Nie wierzę, że dożyłam tej chwili

czyli na ilu kończy się Puma?

[sin_08]

Napisane przez andzya

u mnie wczoraj 6 kilosów, nie jest źle jak na powrót po przerwie i kontuzji.
Dalej nie mam pełnej ruchomości w stawie skokowym i nie ukrywam, że odczuwam to w różnych sytuacjach. Ortopeda twierdzi,że biegać mogę, więc korzystam

Dziewczyny jak sobie radzicie w upały? Ja biegam wieczorem po wałach,ostatnio wyszłam wcześniej i myślałam,że dostanę udaru

---------- Dopisano o 09:42 ---------- Poprzedni post napisano o 09:41 ----------




czyli na ilu kończy się Puma?

Teraz to biegam 18 - 19 gdybym biegła szybciej to bym potrzebowała kogoś kto by za mna jechał z wodą ;D

[dori7]

Napisane przez karton

Dzisiaj kończę Pumę, pierwszy normalny bieg w piątek Nie wierzę, że dożyłam tej chwili

Brawo!

---------- Dopisano o 08:19 ---------- Poprzedni post napisano o 08:18 ----------

Ja dziś rano zdradziłam bieganie z basenem

[karton]

Napisane przez andzya

u mnie wczoraj 6 kilosów, nie jest źle jak na powrót po przerwie i kontuzji.
Dalej nie mam pełnej ruchomości w stawie skokowym i nie ukrywam, że odczuwam to w różnych sytuacjach. Ortopeda twierdzi,że biegać mogę, więc korzystam

Dziewczyny jak sobie radzicie w upały? Ja biegam wieczorem po wałach,ostatnio wyszłam wcześniej i myślałam,że dostanę udaru


czyli na ilu kończy się Puma?

Współczuję kontuzji i mam nadzieję, że szybko dojdziesz do pełnej sprawności i będziesz biegać do woli

Ja teraz wychodziłam i o 21:00, i tak czy owak można paść na pyszczek

Ostatni tydzień pumy to 6 x 4.30 min biegu + 6x 0.30 min marszu. Ale te 30 sekund to dali tak dla picu, nawet głębszego oddechu nie zdążysz zrobić

Dziękuję za gratulacje dziewczyny

[LEW]

Napisane przez dori7

Byłam tydzień w górach, więc miałam inne zajęcia - ale jak wspaniale się po kilku miesiącach biegania zasuwa po górach! Byłam w szoku, takiego tempa łażenia w życiu nie miałam. Tylko uznałam, że muszę sobie na sztangę do przysiadów i ćwiczeń na siłę biegową dorzucić trochę więcej, bo jeśli bez większych problemów zasuwam po 10 godzin z 15-kilowym plecakiem, to trochę bez sensu potem robić pół godziny ćwiczeń z czymś, co waży mniej. Spróbuję 20 wrzucić, kolano w stabilizatorek i zobaczę, czy nie umrę

A spróbuj teraz w ciągu najbliższych 2 tygodni pobiec jakies zawody, po górach -rewelacja.Co roku w sierpniu zaliczam 2 tygodniowy trening w Tatrach ,potem jesień biegowa jest po prostu modelowa

---------- Dopisano o 11:40 ---------- Poprzedni post napisano o 11:31 ----------

Napisane przez andzya

Dziewczyny jak sobie radzicie w upały? Ja biegam wieczorem po wałach,ostatnio wyszłam wcześniej i myślałam,że dostanę udaru

Ja tez nie przepadam za upałami,mam kilka kryjówek(cos a la skrzynki zakopane w runie) na trasach i w nich wody,ale krzakorami tez nie pogardzam i rzucam w nie po prostu butle z napojami.Na dłuższe wybiegania niestety bez plecaczka ani rusz
Ale juz od soboty ma być 14 stopni

[Ismenkusia]

Napisane przez LEW

Ale juz od soboty ma być 14 stopni

I deszcz w niedziele na moje zawody

[patiasym]

Napisane przez karton

Dzisiaj kończę Pumę, pierwszy normalny bieg w piątek Nie wierzę, że dożyłam tej chwili

Brawo

Napisane przez Ismenkusia

I deszcz w niedziele na moje zawody

Też lubię deszcz. A co do upałów - ostatnio ochłodziłam się w rzece.

[karton]

Trochę się denerwuję, że padnę w krzaki po 10 minutach i tyle będzie z moich minimum 30 minut ciągłego biegu
Niby te 3 minuty (łącznie) marszu - a raczej ich brak - nie powinny mi zrobić większej różnicy ale i tak...

Tzn nie mam zamiaru nigdzie padać tudzież się poddawać, tylko chciałabym by nie sprawiło mi to większego problemu i się obawiam, że będzie inaczej

[patiasym]

Napisane przez karton

Trochę się denerwuję, że padnę w krzaki po 10 minutach i tyle będzie z moich minimum 30 minut ciągłego biegu
Niby te 3 minuty (łącznie) marszu - a raczej ich brak - nie powinny mi zrobić większej różnicy ale i tak...

Tzn nie mam zamiaru nigdzie padać tudzież się poddawać, tylko chciałabym by nie sprawiło mi to większego problemu i się obawiam, że będzie inaczej

Dasz radę. Tylko bez spiny i nerw: wychodzisz i biegniesz.

[karton]

Napisane przez patiasym

Dasz radę. Tylko bez spiny i nerw: wychodzisz i biegniesz.

Tak zrobię

I tak jestem z siebie bardzo dumna, spełniłam swoje marzenie - biegam! Nie za długo i nie za szybko ale to na razie nie ma większego znaczenia Jestem jedną z tych ludzi w parkach, na ulicach których zawsze podziwiałam

Nawet nie będę wchodzić w głębsze kwestie jak np. to, że przez moje durne kompleksy przez pewien czas trudne było dla mnie (nie miałam powodów, mam po prostu bardzo "wysokie" mniemanie o sobie i swoim wyglądzie) wyjście na ulice w czymś innym niż jeansy i sweter (latem!) a teraz biegam w szortach i mam wszystko gdzieś

[dori7]

Napisane przez LEW

A spróbuj teraz w ciągu najbliższych 2 tygodni pobiec jakies zawody, po górach -rewelacja.Co roku w sierpniu zaliczam 2 tygodniowy trening w Tatrach ,potem jesień biegowa jest po prostu modelowa

Teraz niestety nie będzie gór, tylko zbieranie kasy na letni górski wyjazd - gdzieś wyżej może się uda w tym roku A w sierpniu spełniam moje marzenie i biegnę (pełznę) ultra po górach. Będzie rzeźnia Powinnam dać radę, limit czasu jest duży, 15,5 godz. Jeśli mój kolega może startować w Biegu 7 Szczytów na 210 km, to ja głupich 50 km nie dam rady?

A w Tatrach jesteś na jakimś zorganizowanym treningu biegowym, czy sama? Teraz jak byłam to widziałam mnóstwo biegaczy Pewnie uznali, że jakaś wariatka, bo jarzyłam się do wszystkich

[LEW]

Napisane przez Ismenkusia

I deszcz w niedziele na moje zawody

Ostudzi Twoje rozgrzane mięsnie

---------- Dopisano o 13:48 ---------- Poprzedni post napisano o 13:46 ----------

Napisane przez dori7

Teraz niestety nie będzie gór, tylko zbieranie kasy na letni górski wyjazd - gdzieś wyżej może się uda w tym roku A w sierpniu spełniam moje marzenie i biegnę (pełznę) ultra po górach. Będzie rzeźnia Powinnam dać radę, limit czasu jest duży, 15,5 godz. Jeśli mój kolega może startować w Biegu 7 Szczytów na 210 km, to ja głupich 50 km nie dam rady?

A w Tatrach jesteś na jakimś zorganizowanym treningu biegowym, czy sama? Teraz jak byłam to widziałam mnóstwo biegaczy Pewnie uznali, że jakaś wariatka, bo jarzyłam się do wszystkich

Zorganizowanychjesy bardzo dużo,jak potrzebujesz dam namiary na kolegów którzy je organizują,ja mam swoja bazę i plan Biegniesz "granią Tatr"?zawsze 2 pkt wiecej do Chamonix

---------- Dopisano o 13:54 ---------- Poprzedni post napisano o 13:48 ----------

Napisane przez karton

Tak zrobię

I tak jestem z siebie bardzo dumna, spełniłam swoje marzenie - biegam! Nie za długo i nie za szybko ale to na razie nie ma większego znaczenia Jestem jedną z tych ludzi w parkach, na ulicach których zawsze podziwiałam

I tego się trzymaj

[dori7]

Napisane przez LEW

Zorganizowanychjesy bardzo dużo,jak potrzebujesz dam namiary na kolegów którzy je organizują,ja mam swoja bazę i plan Biegniesz "granią Tatr"?

Granią Tatr będę dostojnie chodzić Ten bieg granią Tatr to straszny kosmos, jestem za małym pikusiem! Biegnę w Chudym Wawrzyńcu, krótszy dystans pewnie (tam na trasie się decyduje 50 czy 80 km). Chociaż jak patrzę na te przewyższenia, to słowo "biegnę" jest trochę na wyrost

Zorganizowany obóz to jeszcze nie teraz, raz, że kondycja chyba za słaba, a dwa, że finanse też chociaż pewnie by się przydało, żeby ktoś mi technikę skorygował... Cacajuate dała mi różne dobre rady, część wdrażam, ale np. za chińskiego boga nie wiem, co zrobić, żeby nie skręcać klatki za mocno

Jest święto lasu dziś Właśnie przyszły kurierem moje Asicsy do biegania po górach i wertepach! Kobieta potrzebuje pary nowych butów na wiosnę Co prawda nie mam sandałów na lato z wyjątkiem takich obszarpańców do chodzenia po lesie, w których w pracy się nie pokażę, ale co tam, priorytety muszą być!

BTW - w czerwcu planuję jakiś półmaraton - jestem wstępnie już umówiona z kolegą, biegamy podobnie, więc będziemy się zawzięcie ścigać o chwałę, honor i to jedno zimne piwo, które jest przedmiotem zakładu

[andzya]

Napisane przez karton

Współczuję kontuzji i mam nadzieję, że szybko dojdziesz do pełnej sprawności i będziesz biegać do woli

Ja teraz wychodziłam i o 21:00, i tak czy owak można paść na pyszczek

Ostatni tydzień pumy to 6 x 4.30 min biegu + 6x 0.30 min marszu. Ale te 30 sekund to dali tak dla picu, nawet głębszego oddechu nie zdążysz zrobić

Dziękuję za gratulacje dziewczyny

już mogę biegać do woli, ruchomości w stawie pełnej już nie będę miała,chyba,że zdecyduje się na operację ale o tym pomyślę w zimie Chociaż tą zimę całą przebiegałam i było mega !

Napisane przez LEW

A spróbuj teraz w ciągu najbliższych 2 tygodni pobiec jakies zawody, po górach -rewelacja.Co roku w sierpniu zaliczam 2 tygodniowy trening w Tatrach ,potem jesień biegowa jest po prostu modelowa[COLOR="Silver"]

Ale juz od soboty ma być 14 stopni

jejku,zawody w górach - marzenie !!

I dobrze,że w niedzielę będzie chłodniej,dłuższe wybieganie mnie czeka

Napisane przez karton

Trochę się denerwuję, że padnę w krzaki po 10 minutach i tyle będzie z moich minimum 30 minut ciągłego biegu
Niby te 3 minuty (łącznie) marszu - a raczej ich brak - nie powinny mi zrobić większej różnicy ale i tak...

Tzn nie mam zamiaru nigdzie padać tudzież się poddawać, tylko chciałabym by nie sprawiło mi to większego problemu i się obawiam, że będzie inaczej

DASZ RADĘ !!!!!!!

Napisane przez dori7

BTW - w czerwcu planuję jakiś półmaraton - jestem wstępnie już umówiona z kolegą, biegamy podobnie, więc będziemy się zawzięcie ścigać o chwałę, honor i to jedno zimne piwo, które jest przedmiotem zakładu

W czerwcu jest półmaraton we Wrocławiu,konkretnie 22.06. nawet sie zapisałam,ale nie wiem czy zdąże się przygotować.

[sin_08]

Napisane przez karton

Trochę się denerwuję, że padnę w krzaki po 10 minutach i tyle będzie z moich minimum 30 minut ciągłego biegu
Niby te 3 minuty (łącznie) marszu - a raczej ich brak - nie powinny mi zrobić większej różnicy ale i tak...

Tzn nie mam zamiaru nigdzie padać tudzież się poddawać, tylko chciałabym by nie sprawiło mi to większego problemu i się obawiam, że będzie inaczej

Spokojnie ja jestem po 10 - tygodniwym treningu dla początkujących też myslałam, że jak będę biegła przez 30 minut to padnę, ale nie! Nie poddałam się, myślałam: " dajesz, nie obijaj się! Jeszcze 5 minut do 10 " potem do 15, 20, 25 i 30