2013-07-31, 08:59 | #271 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 35
|
Dot.: Wypadające włosy cz. V
Dziewczyny ja wam polecam kapsułki Bio-Silica z Olimp Labs. Zażywam od półtora tygodnia a efekty już widać. Dzięki nim moje włosy stały się mocne lśniące, a co najważniejsze przestały wypadać. No i oczywiście działa także na skórę i paznokcie. Skóra jest bardziej zadbana odżywiona a paznokcie stały się bardzo mocne. Te kapsułki są godne polecenia. Żadne inne środki mi do tej pory nie pomagały
|
2013-07-31, 09:44 | #272 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 765
|
Dot.: Wypadające włosy cz. V
szczerze mowiac to nie uwierze, ze wlosy staly sie lsniace po 1,5 tygodnia zazywania czegokolwiek...bo generalnie moga wyrastac mocniejsze ale nie wierze, ze cokolwiek wewnetrznego zmienia te czesc, ktora juz wyrosla np. 3 lata wczesniej
|
2013-07-31, 13:19 | #273 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 2 690
|
Dot.: Wypadające włosy cz. V
Dla mnie ten post wygląda jak nieudana krypto-reklama...
Jeśli chodzi o zapobieganie wypadaniu mam strasznie małe pole do popisu, pozostają tylko kapsułki, suplementy i ..sporo cierpliwości. Włosy teraz wypadają mi non-stop, nie tylko przy myciu i czesaniu. Chyba rzeczywiście chodzi o szampon. Przez te wszystkie eksperymenty i nowości tylko wzmagam mój problem , gdybym nie wprowadzała nowości już dawno nie miałabym problemu wypadania. Przekonuje się, że moja skóra głowy jest jak skóra twarzy/ciała, praktycznie nic nie działa jak powinno, a jeśli jakimś cudem znajdę odpowiedni kosmetyk, powinnam się go trzymać i nic nie "ulepszać", bo efekt jest odwrotny od zamierzonego. |
2013-08-01, 10:09 | #274 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 347
|
Dot.: Wypadające włosy cz. V
A ja jutro znów do dermatologa,w sumie cały czas się zastanawiam,po co ja tam chodzę,jak i tak nic mi p.dermatolog nie pomaga
Bynajmniej pod koniec miesiąca idę na wizytę do innego "specjalisty ",i jestem bardzo ciekawa co ten mi wymyśli Jeśli chodzi o me włosy,to widzę dużo nowych włosków,długości już teraz tak dwu centymetrowej,ale i tak to co odrasta nie pokrywa się z tym co wypadło,i ścieżka moja na głowie poszerza się do wielkości polany |
2013-08-01, 10:18 | #275 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 2
|
Dot.: Wypadające włosy cz. V
Jak myślicie czy włosy mogą wypadać od wdychania dymu papierosowego? Ja sama nie palę, ale za to mój chłopak pali b.dużo Wiem, że siedzenie w zadymionym pomieszczeniu ogólnie jest niezdrowe, ale czy może mieć aż tak duży wpływ na kondycję moich włosów?
|
2013-08-01, 10:21 | #276 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 765
|
Dot.: Wypadające włosy cz. V
nie wydaje mi sie, zeby to samo w sobie akurat na wlosy jakos szkodzilo
u mnie w rodzinie sporo palaczy...i wlosy maja w porzadku choc wiadomo, ze na pewno na dotlenienie organizmu ogolnie to wplywa |
2013-08-01, 10:26 | #277 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 2 292
|
Dot.: Wypadające włosy cz. V
Zaczęłam dzisiaj masować głowę masażerem no i palcami, żeby pobudzić ją do produkcji nowych włosów. Wcierki będę stopniowo wprowadzać może od połowy miesiąca. Kurdę, tak bardzo bym chciała móc używać wcierek, ale boję się, że przez to całkowicie wyłysieję.
Pytanie do Was- jak długo używałyście wcierek? Ja maxymalnie kilka dni i widząc ile wypada włosów od razu odstawiałam. Może powinnam przeczekać i wtedy byłyby jakieś efekty? Sama juz nie wiem. |
2013-08-01, 10:33 | #278 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 765
|
Dot.: Wypadające włosy cz. V
Ja kozieradke uzywalam i bylo ok, nie wypadalo wiecej przy jej uzywaniu.. ale dla mnie to ciezko wcierka nazwac...w tym sensie, ze ja tego nie wcieram
Generalnie jedyne co musialam naprawde wcierac by rozprowadzic to byl balsam z pijawkami bo byl gesty. Inne wodniste rzeczy po prostu strzykawka daje w roznych miejscach na skore glowy i doslownie przez sekunde moze na koniec palcami rozprowadzam Ale ja generalnie z tych co im mniej ruszam moja skore tym lepiej. Poki co odpukac znalazlam komplet, ktory u mnie dziala...i dopoki to sie nie zmieni to bede sie go trzymac Edytowane przez quleczka Czas edycji: 2013-08-01 o 10:34 |
2013-08-01, 15:47 | #279 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 167
|
Dot.: Wypadające włosy cz. V
Cytat:
|
|
2013-08-01, 16:29 | #280 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 765
|
Dot.: Wypadające włosy cz. V
Ja generalnie mam LZS, ktore chwilowo udalo sie zaleczyc...i podwyzszone androgenty, ktore musialam zbijac. Teraz jednak nie lykam nic na obnizenie ich od 8 lipca,a jak lykalam to wlosy i tak lecialy.
Ogolnie mam dwoch "podejrzanych" mojej obecnej poprawy...jeden to ducray neoptide stosowany sumiennie juz ponad miesiac (mastiff tez kiedys dawno temu pomogl), a drugie to asystor hair stosowany juz blisko miesiac. Z tym,ze ja stosuje go inaczej niz na opakowaniu - obie fazy razem. Poza tym jeszcze ginkofar dla lepszego krazenia i biotebal(biotyne) 5mg. Jednak te bardzo duza poprawe od jakis 2 tygodni ponad to chyba neoptide zawdzieczam...lub ew. asystorowi. Wlosy od marca lecialy tragicznie...po 200-300 dziennie i nic nie pomagalo ani odrobine. Wczesniej wewnetrznie stosowalam vitapil z biotyna, witaminy solgara, olej z dynii...i nic niedzialalo. Stosowalam tez zewnetrznie mgielke, szampon i balsam z pijawkami bez specjalnego efektu, olejek sesa i inne cuda. Potem zaczelam z kozieradka ale nie stosowalam jej sumiennie za bardzo bo skora glowy zaczynala swedziec. Teraz tylko neoptide raz dziennie, mycie rzeczami do LZS + dzienna porcja ginko, asystora i biotyny. Ginko to ja biore na krazenie tak ogolnie, podobno ukrwienie glowy tez poprawia...ale ja je biore bardziej z mysla o nogach i zylakach. Edytowane przez quleczka Czas edycji: 2013-08-01 o 18:49 |
2013-08-01, 18:34 | #281 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 2 292
|
Dot.: Wypadające włosy cz. V
O rety, dzisiaj "przyciełam" sobie włosy plecami jak siedziałam. Mocno szarpnęlam głową i poczułam, że wyleciały mi włosy. Wyciągnęłam garść włosów, myślałam, że wpadnę w panikę. Jak one muszą słabo "siedzieć" skoro wypadają od takiegos zarpnięcia ;( Nie wiem już co robić
|
2013-08-01, 18:46 | #282 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 765
|
Dot.: Wypadające włosy cz. V
ja do niedawna mialam tak, ze kazde wziecie wlosow reka w kucyk i lekkie przejechanie dlonia po kucyku od glowy w dol...skutkowalo 5-10 wlosami...i tak za kazdym przejechaniem doslownie...
|
2013-08-01, 18:49 | #283 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 2 292
|
Dot.: Wypadające włosy cz. V
Cytat:
Z drugiej strony co mi z loxonu jak nie mogłabym go wcierac, bo wypadają mi od tego włosy |
|
2013-08-01, 18:58 | #284 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 347
|
Dot.: Wypadające włosy cz. V
quleczka
Ja też biorę dwie fazy od razu Asystora |
2013-08-01, 19:01 | #285 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 765
|
Dot.: Wypadające włosy cz. V
no u mnie to nawet nie bylo szarpniecie...to bylo takie zwykle lekkie przejechanie reka po wlosach zebranych w kucyk i jak 5 razy pod rzad przejechalam to za kazdym razem zostawaly...tak, ze w minute bylo tego ze 30 wlosow lub wiecej, a to tylko zwykle przejechanie reka
slabszy loxon 2% jest bez recepty, ten 5% jest na recepte ---------- Dopisano o 20:01 ---------- Poprzedni post napisano o 20:00 ---------- ja biore te pierwsza rano, druga wieczorem ale generalnie tego samego dnia stwierdzilam, ze nie ma sensu sie bawic miesiac w ograniczenie wypadania, a miesiac we wzmacnianie Edytowane przez quleczka Czas edycji: 2013-08-01 o 19:03 |
2013-08-01, 19:09 | #286 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 347
|
Dot.: Wypadające włosy cz. V
quleczka
No,ja dokładnie tak samo robię |
2013-08-01, 20:54 | #287 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: p-ń
Wiadomości: 222
|
Dot.: Wypadające włosy cz. V
Empress ja mam takie samo podejście do dermatologa chodzę ale bez przekonania. Najbardziej wkurza mnie to, że nie chce mi dać żadnych skierowań na badania bo twierdzi, że to mi powinien zlecić ginekolog. Jak wrócę z wakacji będę musiała zrobić sobie komplet badań. Cały czas to odwlekam zupełnie bez sensu. Zresztą sama dermatolog stwierdziła ostatnio, że coraz bardziej wygląda jej to na łysienie hormonozeleżne ;(. Przeraża mnie ta ilość pieniędzy, które będę musiała zostawić w laboratorium.
Wcześniej też tak miałam, że włosy mi wypadały w ilości kilku sztuk jak przeciągnęłam po nich palcami. Na szczęście teraz jest w miarę dobrze . Chociaż tyle. |
2013-08-01, 21:03 | #288 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 2 292
|
Dot.: Wypadające włosy cz. V
Cytat:
I jak ten 2% loxon działa? Macie doświadczenia? Drogi jest? ---------- Dopisano o 22:03 ---------- Poprzedni post napisano o 21:59 ---------- Aha, i jeszcze jedno pytanie-jakie badania polecacie zrobić, żeby wiedzieć czy wszystko gra od strony hormonalnej? Stosowała któraś z Was płyn L102 z firmy kulop na wypadanie włosów? |
|
2013-08-02, 09:55 | #289 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 765
|
Dot.: Wypadające włosy cz. V
Drogi nie jest specjalnie (ok 25zl) ale to lek, ktory trzeba dlugo stosowac by zobaczyc poprawe. Na poczatku moze byc nawet pogorszenie. No i generalnie on dziala tak dlugo jak sie go stosuje, a do tego wchlania sie do krwiobiegu i np. moze powodowac czasem mocniejsze owlosienie w innych miejscach. Ogolnie to jest ratunek dla wielu osob z np. lysieniem androgenowym...ale to nie jest generalnie cudowany lek, ktory ten problem rozwiazuje raz na zawsze.
O ile wiem mastiff tutaj ma doswiadczenia z loxonem Co do badan hormonalnych to nie da sie tego w skrocie wymienic. To nie jest taka prosta sprawa. Z takich zupelnie podstawowych od ktorych mozna zaczac od prolaktyny , testosteronu i tsh. ---------- Dopisano o 10:55 ---------- Poprzedni post napisano o 10:51 ---------- Jesli masz jakies objawy poza wlosowe, ze z hormonami moze byc cos nie tak to pokombinuj z wizyta u jakiegos lekarza co pracuje w szpitalu na endokrynologii. Wtedy jak lekarz sensowny to jest spora szansa, ze dostaniesz skierowania na badania do szpitala na NFZ. |
2013-08-02, 14:48 | #290 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: psia buda
Wiadomości: 1 272
|
Dot.: Wypadające włosy cz. V
Wywołała mnie Q do tablicy
Si, jestem kobietą Loxona Używam od początku września. Po 3 tygodniach zaczęło się linienie. Nie była to jakaś dramatyczna zmiana, z cyklu ze 100 do 500, ale powiedzmy z 80- 100 do 150. W kłębku było widać różnicę. Trwało to miesiąc. Podrażnienie potworne! Trzeba do niego dopasować pielęgnację skóry. Po miesiącu linienia zmniejszyła się ilość wypadających włosów prawie do zera. Zaczęły odrastać częściowo, ale w tym czasie już stosowałam płukanki z kofeiną, wcierki od dermatologa na poprawę ukrwienia skóry...to na pewno bardzo pomogło, nie tylko Loxon. Po jakimś czasie zauważyłam kilka kłaków więcej pod nosem i na brodzie. Nie jest to jednak różnica straszne. Teraz np w lato mi zjaśniało i w ogóle tego nie widać. Ale jak napisała Q, może to owłosienie być większe. Po około roku podobno ono znika, tak samo jak po odstawieniu. I faktycznie w momentach kiedy stosowałam rzadziej, te dodatkowe kłaczki jakby bledły??? W każdym bądź razie nie rzucały się tak w oczy. Po odstawieniu lecą. Mało tego, nawet przy ograniczeniu stosowania, lecą. Czyli nie ma opcji stosowania raz na tydzień. Koło lutego-marca zmniejszyłam ilość Loxonu do raz na 3 dni. W połowie kwietnia włosy zaczęły lecieć. Lecą do dzisiaj, mimo, że Loxon stosuję już codziennie. Podejrzewam, że się telogen przyplątał, bo miałam w okresie luty-maj stresu tyle, że... Ostatni tydzień jest jakiś przełomowy...ale jeszcze nie wiem czy to przypadek, czy coś jest na rzeczy, ale Loxon jest w obrocie cały czas. |
2013-08-02, 15:58 | #291 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 167
|
Dot.: Wypadające włosy cz. V
Ja stosowałam Loxon ale 5% i po pierwszym opakowaniu widziałam różnicę, a po drugim włosy oszalały i zaczęły nagle wypadać w dużo większych ilościach dlatego pożegnałam się z nim na zawsze. Mój dermatolog powiedział, że niemądrze postąpiłam że odstawiłam lek bez jego zgody, ale spojrzałam na niego ironicznie i wyszłam.
Podejrzane jest dla mnie to, że gdziekolwiek bym nie poszła do dermatologa i powiedziała, że mam problem z wypadaniem (byłam u 5) to każdy mi ten cholerny Loxon przepisywał dlatego postanowiłam sama sobie pomóc i myślę że wyszłam na tym dużo lepiej gdyż ograniczyłam ilość wypadających włosów do 20 dziennie więc to chyba duży sukces |
2013-08-02, 16:21 | #292 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: psia buda
Wiadomości: 1 272
|
Dot.: Wypadające włosy cz. V
Niestety Lalita ma rację, dużo lekarzy przepisuje Loxon jak cukierki. Nie bez powodu pisze na opakowaniu jak wół, że to jest na łysienie androgenowe. Po co ma to stosować osoba która go nie ma: to jest podstawowe pytania? Ja nie twierdzę, że on nie pomoże, bo istnieje taka szansa, że i u osoby która nie ma androgenówki zaskoczy. Kiedyś słyszałam, że jeśli to nie androgenowe, to po odstawieniu nie wypadną. Tak samo, że okres linienia to potwierdzenie androgenówki. Ale czy to prawda? Mojej przyjaciółce lekarz przepisał Loxon jak poszła do niego z atopowym zapaleniem skóry i przy okazji czy można jakoś wzmocnić, zagęścić włosy. Nawet jej nie wypadały, nie wiem po co go o to zapytała. Dostała Loxon. Jak ja to zobaczyłam, to myślałam że zejdę. Jak można?!Przecież to jest wyrządzanie krzywdy człowiekowi.
Lalita, napisz mi, po jakim czasie Ci się włosy sypnęły. Napisałaś butelka, ale mi butelka starcza np. na 4 miesiące, a mnie ciekawi przedział czasowy. |
2013-08-02, 16:40 | #293 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 765
|
Dot.: Wypadające włosy cz. V
Cytat:
Loxon loxonem...ale jak czytam, ze dermatolodzy przypisuja izotek ludziom, ktorzy do nich pierwszy raz z tradzikiem przychodza albo przychodza ze stanem, ktory mozna normalnie inaczej wyleczyc...to jakas masakra normalnie Nie wiem czy kojarzycie co to jest ale to generalnieb. silna kuracja trwajaca 6-12 miesiecy mocno obciazajaca caly organizm i z mozliwoscia masy skutkow ubocznych. Wracajac do loxonu to ja bym go jednak na wlasna reke chyba nie zaczynala stosowac...jesli nie ma podejrzenia, ze to androgenowe lysienie. |
|
2013-08-02, 17:07 | #294 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 436
|
Dot.: Wypadające włosy cz. V
Cytat:
ja nie miałam jakiegoś poważnego trądziku ale męczyłam się z nim 8 lat i już nie miałam siły, nie dało się go wyleczyć innymi sposobami. Ale jak tylko dermie wspomniałam o izo to od razu mi przepisała bez gadania, nie uprzedziła jaki to silny lek itd. Tak to jest niestety z tymi lekarzami... a ja teraz pluje sobie w brodę, ze go brałam (już nic więcej nie piszę bo to temat o włosach ) |
|
2013-08-02, 17:08 | #295 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 2 292
|
Dot.: Wypadające włosy cz. V
Cytat:
Można wiedzieć jak zredukowałaś ilość wypadających włosów? |
|
2013-08-02, 17:10 | #296 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 765
|
Dot.: Wypadające włosy cz. V
Cytat:
Sa i tacy co sami to przepisuja, nawet bez porzadnych prob leczenia wczesniej i bez badan. Mam nadzieje, ze choc watrobe i cholesterol masz badany Ok, EOT...bo to zdecydowanie nie o wlosach Edytowane przez quleczka Czas edycji: 2013-08-02 o 17:18 |
|
2013-08-02, 17:29 | #297 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 436
|
Dot.: Wypadające włosy cz. V
Cytat:
badania miałam oczywiście wszystkie robione i przed kuracją i w trakcie i po więc pod tym względem było ok |
|
2013-08-02, 17:43 | #298 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 765
|
Dot.: Wypadające włosy cz. V
ehh, dopiero teraz widze, ze zle przeczytalam, przepraszam - zrozumialam, ze to 9 miesiac kuracji, a nie po kuracji
trzymam kciuki by to jednak przeszlo kiedys, mam nadzieje, ze to nie jest tak jak z tabletkami anty, ktore czasem moga "indukowac" problemy z wlosami i potem sie czlowiek dlugo z nimi meczy... tutaj tego nie pisalam ale ja mam pewne podejrzenia, ze u mnie anty stosowane wiele lat temu zapoczatkowaly to bledne kolo...ktore od czasu do czasu sie nasila... Edytowane przez quleczka Czas edycji: 2013-08-02 o 17:45 |
2013-08-02, 18:21 | #299 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 167
|
Dot.: Wypadające włosy cz. V
mastiff Mi pierwsza buteleczka skończyła się po ok. 1,5 miesiąca codziennego stosowania, druga nie powiem tak dokładnie bo tak ok. po 2 tyg. jej stosowania zaczęły mi wyłazić właśnie włosy i zadzwoniłam do lekarza i on powiedział że tak ma być to stosowałam jeszcze z tydzień i przerwałam, ale pamiętam że mało mi zostało wtedy tego leku w buteleczce. Wtedy jeszcze nie byłam taka oczytana odnośnie problemu wypadania włosów i śmiało wcierałam go w głowę myślałam że roztwór 5% nie jest wcale taki silny i nic mi nie zrobi, a mając porównanie do leku na zaskórniki który ma 0,025% i przy codziennym stosowaniu strasznie wysusza skórę przeraziłam się. Mi dermatolog powiedział, że mogę rozprowadzać dowolną ilość tego leku więc nie żałowałam go sobie, starannie nakładałam go w każdy kącik mojej skóry głowy dlatego mi ta buteleczka nie starczała tak długo jak Tobie
|
2013-08-02, 18:29 | #300 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 765
|
Dot.: Wypadające włosy cz. V
Cytat:
Bo przeciez w tej masci na tradzik jako substancja czynna jest cos zupelnie innego niz w loxonie. Sa masci na tradzik, ktore maja 5%i wiecej substancji czynnej To tak jakby porownywac 5% wody, a 5% spirytusu |
|
Nowe wątki na forum Pielęgnacja włosów |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:31.