Panny Młode 2015 cz. 5

[iixi]

Napisane przez Vallotka

Wszystko zależy od jej i jego charakteru. Może ex po prostu lubi dominować i potrzebuje faceta, który się podporządkuje jej potrzebom i wymaganiom.

ale ja też lubię dominować i zazwyczaj to robię ale nie zmuszam Tż, żeby robił wszystko pode mnie (choć i tak najczęściej robi z własnej woli )

[viva91]

Napisane przez Vallotka

Wszystko zależy od jej i jego charakteru. Może ex po prostu lubi dominować i potrzebuje faceta, który się podporządkuje jej potrzebom i wymaganiom.

Ja lubię mieć swoje 3 grosze ale nie chciałabym, żeby tak posłusznie robił to o co poproszę, więc zdecydowanie nie chciałabym dominować

[Vallotka]

Napisane przez viva91

Tak mi się przypomniało, że miałam wam wspomnieć o czymś.
Co myślicie o nieprzydzieleniu krzesła na weselu dziecku w wieku od 3 do 5 lat?
Albo o posiłkach dla zespołu, fotografa itp.?

Moim zdaniem to zależy od rodziców dziecka. U mnie będzie kilka takich maluchów i raczej przydzielimy im krzesło bo rodzice mają takie coś że i tak posadzą dziecko na krześle obok, które będzie zarezerwowane dla kogoś innego... Rzadko biorą dziecko na kolana.
Przyjęło się, że dla fotografa i zespołu jest posiłek.

[existence]

Napisane przez iixi

czy ja wiem czy tak fajnie

dla mnie idealnie

Napisane przez viva91

Tak mi się przypomniało, że miałam wam wspomnieć o czymś.
Co myślicie o nieprzydzieleniu krzesła na weselu dziecku w wieku od 3 do 5 lat?
Albo o posiłkach dla zespołu, fotografa itp.?

u nas dzieci nie będzie a obsługa będzie miała swój stolik tak jak każdy inny gość, z ceną w menu jeszcze nie wiem jak jest, zapytam przy umowie

---------- Dopisano o 21:54 ---------- Poprzedni post napisano o 21:53 ----------

Napisane przez iixi

ale ja też lubię dominować i zazwyczaj to robię ale nie zmuszam Tż, żeby robił wszystko pode mnie (choć i tak najczęściej robi z własnej woli )

ja go nie muszę zmuszać bo on sam to robi tak jak pisałam wyżej

[viva91]

Napisane przez iixi

posiłek dla zespołu i fotografa - no to normalne przecież, że im się opłaca miejsce jak każdemu innemu gościowi przynajmniej ja się nie spotkałam nigdy z tym, żeby nie mieli swojego osobnego stolika i jedzenia A co do miejsc - takie dzieci już zazwyczaj mają swoje miejsca. Bo i czemu miałyby nie mieć? Chyba rodzicom na kolanach siedzieć nie będą

zapytałam was o to, bo zdarzają się sytuacje o jakich pewnie nie pomyślałybyście

chyba był kiedyś wątek o tym, jak panna młoda pytała, czy ma robić kanapki dla zespołu czy może nie trzeba, bo oni sobie sami jedzenie zorganizują

była też taka, która stwierdziła, że dzieci i tak całe wesele biegają i kapryszą przy jedzeniu, więc miejsca do siedzenia ani porcji jedzenia nie potrzebują... a jak coś się stanie, to mama chętnie weźmie na kolana i podzieli się sokiem z dzieciną

potrafią się niektórzy ustawić, nie?

[Vallotka]

Napisane przez viva91

Ja lubię mieć swoje 3 grosze ale nie chciałabym, żeby tak posłusznie robił to o co poproszę, więc zdecydowanie nie chciałabym dominować

Każda lubi czasami porządzić ale znam takie kobiety których faceci nie mają nic do powiedzenia. Kobieta w tym związku o wszystkim decydują i czasami się zastanawiam po co jest ten facet. Taka jakby marionetka, która wykonuje polecenia.

[iixi]

Napisane przez viva91

potrafią się niektórzy ustawić, nie?

to co napisałaś to eeee.. jak dla mnie nie do pomyślenia..

[existence]

Napisane przez viva91

zapytałam was o to, bo zdarzają się sytuacje o jakich pewnie nie pomyślałybyście

chyba był kiedyś wątek o tym, jak panna młoda pytała, czy ma robić kanapki dla zespołu czy może nie trzeba, bo oni sobie sami jedzenie zorganizują

była też taka, która stwierdziła, że dzieci i tak całe wesele biegają i kapryszą przy jedzeniu, więc miejsca do siedzenia ani porcji jedzenia nie potrzebują... a jak coś się stanie, to mama chętnie weźmie na kolana i podzieli się sokiem z dzieciną

potrafią się niektórzy ustawić, nie?

ale z tymi kanpkami to chyba był ten żartobliwy wątek nie? no nie gadajcie, że serio ktoś tak pomyślał niektórym z obsługi nawet czasem trzeba nocleg jak są z daleka a co dopiero jedzenie...ludzie chyba serio nie myślą

[viva91]

Napisane przez Vallotka

Każda lubi czasami porządzić ale znam takie kobiety których faceci nie mają nic do powiedzenia. Kobieta w tym związku o wszystkim decydują i czasami się zastanawiam po co jest ten facet. Taka jakby marionetka, która wykonuje polecenia.

właśnie z taką parą mieszkałam rok temu chłopak nie zrobił nic, jeśli dziewczyna tego nie zaakceptowała, nawet biurka nie pomógł mi przenieść, zanim nie zapytał się swojej dziewczyny czy może

Napisane przez iixi

to co napisałaś to eeee.. jak dla mnie nie do pomyślenia..

no właśnie. zapytałam, nie dlatego, że nie wiem co robić, tylko z ciekowaści jak zareagujecie

tamta od braku krzeseł dla dzieci pisała też, że rodzice najczęściej przychodzą z własnym jedzeniem dla dzieci i z butelkami z dzióbkiem, więc szklanek nie trzeba. dacie wiarę? 5 letnie dziecko i przynoś dla niego jedzenie, bo na sali nie dostanie...

[existence]

Napisane przez Vallotka

Każda lubi czasami porządzić ale znam takie kobiety których faceci nie mają nic do powiedzenia. Kobieta w tym związku o wszystkim decydują i czasami się zastanawiam po co jest ten facet. Taka jakby marionetka, która wykonuje polecenia.

az tak to u nas nie jest my zawsze dyskutujemy, ja się boję nawet czasem bez porozumienia z tż o czymkolwiek poważniejszym decydować każdego maila do ludzi obsługujących wesela mu pokazuję itp. ale że jak czasem mamy inne zdania a ja mam po prostu bardziej trafiające do niego argumenty (albo on mi odpuszcza dla świętego spokoju) no to tylko mogę się cieszyć bo mam to na czym mi zależało
ale jak są takie pary jak napisałaś no to w sumie czemu nie, jeśli im to pasuje bywa też odwrotnie, że faceci mają kobiety tylko po to, żeby im gotowały, prały, prasowały, sprzątały itp. beż żadnego prawa sprzeciwu...no to nie dla mnie

[viva91]

Napisane przez existence

ale z tymi kanpkami to chyba był ten żartobliwy wątek nie? no nie gadajcie, że serio ktoś tak pomyślał niektórym z obsługi nawet czasem trzeba nocleg jak są z daleka a co dopiero jedzenie...ludzie chyba serio nie myślą

on się zrobił żartobliwy, ale czy autorka od początku żartowała to nie wiem

czytałam tez o sytuacjach, gdzie zespół zamawia pizze, bo jedzenia nie dostają. jak goście to zauważyli to zaczęli się z nim dzielić sałatkami, przystawkami itp.

[Vallotka]

Napisane przez existence

az tak to u nas nie jest my zawsze dyskutujemy, ja się boję nawet czasem bez porozumienia z tż o czymkolwiek poważniejszym decydować każdego maila do ludzi obsługujących wesela mu pokazuję itp. ale że jak czasem mamy inne zdania a ja mam po prostu bardziej trafiające do niego argumenty (albo on mi odpuszcza dla świętego spokoju) no to tylko mogę się cieszyć bo mam to na czym mi zależało
ale jak są takie pary jak napisałaś no to w sumie czemu nie, jeśli im to pasuje bywa też odwrotnie, że faceci mają kobiety tylko po to, żeby im gotowały, prały, prasowały, sprzątały itp. beż żadnego prawa sprzeciwu...no to nie dla mnie

Nie mówiłam o Tobie bo Was nie znam, a to co podałam to już skrajny przypadek i trochę dziwny układ. A z tego co piszesz to Wasz jest jak najbardziej normalny i nikt nikim nie rządzi

[existence]

Napisane przez viva91

właśnie z taką parą mieszkałam rok temu chłopak nie zrobił nic, jeśli dziewczyna tego nie zaakceptowała, nawet biurka nie pomógł mi przenieść, zanim nie zapytał się swojej dziewczyny czy może

no właśnie. zapytałam, nie dlatego, że nie wiem co robić, tylko z ciekowaści jak zareagujecie

tamta od braku krzeseł dla dzieci pisała też, że rodzice najczęściej przychodzą z własnym jedzeniem dla dzieci i z butelkami z dzióbkiem, więc szklanek nie trzeba. dacie wiarę? 5 letnie dziecko i przynoś dla niego jedzenie, bo na sali nie dostanie...

okeeej...

ale to ja wam lepszego hita opowiem dziewczyna z roku od mojego tż w tym roku robi wesele i ponoć miała przez jakiś czas pomysł, że ona zaprosi ludzi na wesele ale napisze w zaproszeniach żeby każdy przyniósł ze sobą jakieś jedzenie (tak jak wiecie na domówkę ktoś zawsze zrobi jakieś kanapki, sałatkę, chipsy itd.) bo uznała, że wtedy bardzo dużo zaoszczędzą i będzie suuuuper! nie wiem czy jej ten pomysł przeszedł czy nie...mam nadzieję, że tak w ogóle zaprosiła nas na ślub...na oczy laski nie widziałam a tż ją tak zna tyle o ile no z grupy na studiach ale ponoć jest nawiedzona. Ale niefart bo bierze ślub w moje urodziny a ja mam na ten czas lepsze plany

[Vallotka]

Napisane przez viva91

tamta od braku krzeseł dla dzieci pisała też, że rodzice najczęściej przychodzą z własnym jedzeniem dla dzieci i z butelkami z dzióbkiem, więc szklanek nie trzeba. dacie wiarę? 5 letnie dziecko i przynoś dla niego jedzenie, bo na sali nie dostanie...

U mnie w rodzinie już takie 3-5 letnie dzieci same siadają i coś tam jedzą. Nikt nie przynosi im oddzielnego jedzenia. A dla dzieci są mniejsze porcje.

[existence]

Napisane przez Vallotka

Nie mówiłam o Tobie bo Was nie znam, a to co podałam to już skrajny przypadek i trochę dziwny układ.

wiem ale tak o sobie napisałam

[Beezee]

Napisane przez existence

okeeej...

ale to ja wam lepszego hita opowiem dziewczyna z roku od mojego tż w tym roku robi wesele i ponoć miała przez jakiś czas pomysł, że ona zaprosi ludzi na wesele ale napisze w zaproszeniach żeby każdy przyniósł ze sobą jakieś jedzenie (tak jak wiecie na domówkę ktoś zawsze zrobi jakieś kanapki, sałatkę, chipsy itd.) bo uznała, że wtedy bardzo dużo zaoszczędzą i będzie suuuuper! nie wiem czy jej ten pomysł przeszedł czy nie...mam nadzieję, że tak w ogóle zaprosiła nas na ślub...na oczy laski nie widziałam a tż ją tak zna tyle o ile no z grupy na studiach ale ponoć jest nawiedzona. Ale niefart bo bierze ślub w moje urodziny a ja mam na ten czas lepsze plany

nie wiem co ta laska bierze, ale niech bierze połowe

[viva91]

Napisane przez existence

ale to ja wam lepszego hita opowiem dziewczyna z roku od mojego tż w tym roku robi wesele i ponoć miała przez jakiś czas pomysł, że ona zaprosi ludzi na wesele ale napisze w zaproszeniach żeby każdy przyniósł ze sobą jakieś jedzenie (tak jak wiecie na domówkę ktoś zawsze zrobi jakieś kanapki, sałatkę, chipsy itd.) bo uznała, że wtedy bardzo dużo zaoszczędzą i będzie suuuuper! nie wiem czy jej ten pomysł przeszedł czy nie...mam nadzieję, że tak w ogóle zaprosiła nas na ślub...na oczy laski nie widziałam a tż ją tak zna tyle o ile no z grupy na studiach ale ponoć jest nawiedzona. Ale niefart bo bierze ślub w moje urodziny a ja mam na ten czas lepsze plany

chciałabym wiedzieć, jak ona sobie wyobraża przywożenie przez gości sosów do ziemniaków/klusek, rosołu, jakichś barszczy czy żurków... bo mięso to jeszcze jak Cię mogę, pomijając fakt, że sama idea jest idiotyczna
o, a może ktoś deserki lodowe też poprzywozi?

a na serio to takie coś obowiązywało u mnie na półmetku na studiach... jedli to co przynieśli, czyli w większości ciasta, które popijali sprite czy czymś podobnym, niczego ciepłego nie było

[Beezee]

Napisane przez viva91

a na serio to takie coś obowiązywało u mnie na półmetku na studiach... jedli to co przynieśli, czyli w większości ciasta, które popijali sprite czy czymś podobnym, niczego ciepłego nie było

hahaha nie wiedziałam że jest takie coś jak półmetek na studiach, jeśli ja bym miała mieć półmetek teraz to pewnie mielibyśmy kilka słoików ogórków i grzybków

[existence]

Napisane przez Beezee

nie wiem co ta laska bierze, ale niech bierze połowe

albo zmieni dilera

Napisane przez viva91

chciałabym wiedzieć, jak ona sobie wyobraża przywożenie przez gości sosów do ziemniaków/klusek, rosołu, jakichś barszczy czy żurków... bo mięso to jeszcze jak Cię mogę, pomijając fakt, że sama idea jest idiotyczna
o, a może ktoś deserki lodowe też poprzywozi?

a na serio to takie coś obowiązywało u mnie na półmetku na studiach... jedli to co przynieśli, czyli w większości ciasta, które popijali sprite czy czymś podobnym, niczego ciepłego nie było

no raczej...
o masakra to ja bym nie poszła chyba na taki półmetek u mnie na studiach jak jest jakaś impreza taka większa organizowana to jest zawsze ten sam catering bardzo fajny z resztą i tylko alko jest we własnym zakresie a imprezy są gdzieś max za 40zł od osoby więc uważam, że super sprawa

[Beezee]

Napisane przez existence

albo zmieni dilera

no raczej...
o masakra to ja bym nie poszła chyba na taki półmetek u mnie na studiach jak jest jakaś impreza taka większa organizowana to jest zawsze ten sam catering bardzo fajny z resztą i tylko alko jest we własnym zakresie a imprezy są gdzieś max za 40zł od osoby więc uważam, że super sprawa

haha albo niech zmieni dilera

kurczę, u nas chyba nie ma takich imprez szkoda

[viva91]

Napisane przez existence

o masakra to ja bym nie poszła chyba na taki półmetek u mnie na studiach jak jest jakaś impreza taka większa organizowana to jest zawsze ten sam catering bardzo fajny z resztą i tylko alko jest we własnym zakresie a imprezy są gdzieś max za 40zł od osoby więc uważam, że super sprawa

ja nie poszłam

[Beezee]

Napisane przez viva91

ja nie poszłam

a ja bym tam poszła aby ekipa była bo rozumiem, że to za darmo?

[viva91]

Napisane przez Beezee

a ja bym tam poszła aby ekipa była bo rozumiem, że to za darmo?

nie, płacili za wynajem sali, ale nie dużo. jednak chcieli ciąć koszty i dlatego tak wyszło z tym jedzeniem no i musiałabym coś przygotować do zjedzenia właśnie, żeby wejść
a ekipa była, ale nie moja

[Vallotka]

Napisane przez existence

okeeej...

ale to ja wam lepszego hita opowiem dziewczyna z roku od mojego tż w tym roku robi wesele i ponoć miała przez jakiś czas pomysł, że ona zaprosi ludzi na wesele ale napisze w zaproszeniach żeby każdy przyniósł ze sobą jakieś jedzenie (tak jak wiecie na domówkę ktoś zawsze zrobi jakieś kanapki, sałatkę, chipsy itd.) bo uznała, że wtedy bardzo dużo zaoszczędzą i będzie suuuuper! nie wiem czy jej ten pomysł przeszedł czy nie...mam nadzieję, że tak w ogóle zaprosiła nas na ślub...na oczy laski nie widziałam a tż ją tak zna tyle o ile no z grupy na studiach ale ponoć jest nawiedzona. Ale niefart bo bierze ślub w moje urodziny a ja mam na ten czas lepsze plany

Ja bym na takie wesele nie poszła. Sama mam przywozić jedzenie a do tego prezent dla młodych? Czy już bez prezentu lub jakiś symboliczny?

[Beezee]

Napisane przez viva91

nie, płacili za wynajem sali, ale nie dużo. jednak chcieli ciąć koszty i dlatego tak wyszło z tym jedzeniem no i musiałabym coś przygotować do zjedzenia właśnie, żeby wejść
a ekipa była, ale nie moja

ale to wystarczyłoby przynieś ogórki? i powiedzieć, że na nic więcej nie masz dziś ochoty?

[kzb1]

Napisane przez viva91

zapytałam was o to, bo zdarzają się sytuacje o jakich pewnie nie pomyślałybyście

chyba był kiedyś wątek o tym, jak panna młoda pytała, czy ma robić kanapki dla zespołu czy może nie trzeba, bo oni sobie sami jedzenie zorganizują

Mój tata był kiedyś jako ochroniarz na weselu, to orkiestra nie miała nawet krzeseł, żeby sobie usiąść podczas przerw. Jak się zapytali młodego, to ten się ofuczył i zaczął wykrzykiwać, że oni są w pracy, a nie na imprezie i nic nie dostaną. Ochrona, fotografowie, kamerzyści to samo. To się zmówili, zamówili pizzę, wród gości pojawił się człenio w czerwonym polarku i wstydu rodzice i młodzi sobie tylko naroblili. Jedzenia jak nie było tak nie było, dostali wodę do picia i krzesła tylko

[Beezee]

Napisane przez kzb1

Mój tata był kiedyś jako ochroniarz na weselu, to orkiestra nie miała nawet krzeseł, żeby sobie usiąść podczas przerw. Jak się zapytali młodego, to ten się ofuczył i zaczął wykrzykiwać, że oni są w pracy, a nie na imprezie i nic nie dostaną. Ochrona, fotografowie, kamerzyści to samo. To się zmówili, zamówili pizzę, wród gości pojawił się człenio w czerwonym polarku i wstydu rodzice i młodzi sobie tylko naroblili. Jedzenia jak nie było tak nie było, dostali wodę do picia i krzesła tylko

To już naprawdę totalna porażka jak dla mnie... Młody to jakiś buc musiał być.

[existence]

Napisane przez viva91

ja nie poszłam

Napisane przez Vallotka

Ja bym na takie wesele nie poszła. Sama mam przywozić jedzenie a do tego prezent dla młodych? Czy już bez prezentu lub jakiś symboliczny?

nie mam zielonego pojęcia jak ona sobie to wszystko wymyśliła ale najlepsze jest to, że na naszym zaproszeniu na ten sam jej ślub jest umieszczony wierszyk o kasie zamiast kwiatków

Napisane przez kzb1

Mój tata był kiedyś jako ochroniarz na weselu, to orkiestra nie miała nawet krzeseł, żeby sobie usiąść podczas przerw. Jak się zapytali młodego, to ten się ofuczył i zaczął wykrzykiwać, że oni są w pracy, a nie na imprezie i nic nie dostaną. Ochrona, fotografowie, kamerzyści to samo. To się zmówili, zamówili pizzę, wród gości pojawił się człenio w czerwonym polarku i wstydu rodzice i młodzi sobie tylko naroblili. Jedzenia jak nie było tak nie było, dostali wodę do picia i krzesła tylko

masakra...no dobra w pracy ale to nie są zwierzęta tylko ludzie...żeby krzesła nie dać ja pierdziele...

[Vallotka]

Napisane przez kzb1

Mój tata był kiedyś jako ochroniarz na weselu, to orkiestra nie miała nawet krzeseł, żeby sobie usiąść podczas przerw. Jak się zapytali młodego, to ten się ofuczył i zaczął wykrzykiwać, że oni są w pracy, a nie na imprezie i nic nie dostaną. Ochrona, fotografowie, kamerzyści to samo. To się zmówili, zamówili pizzę, wród gości pojawił się człenio w czerwonym polarku i wstydu rodzice i młodzi sobie tylko naroblili. Jedzenia jak nie było tak nie było, dostali wodę do picia i krzesła tylko

Dla mnie to nie do pomyślenia. Jak można być takim chamem.

---------- Dopisano o 22:47 ---------- Poprzedni post napisano o 22:45 ----------

Napisane przez existence

nie mam zielonego pojęcia jak ona sobie to wszystko wymyśliła ale najlepsze jest to, że na naszym zaproszeniu na ten sam jej ślub jest umieszczony wierszyk o kasie zamiast kwiatków

Oj no to jaki problem? Wrzucasz do koperty 15-20 zł i z głowy. Przecież chciała kasę zamiast kwiatów czyli daje się kwotę jaką chciało się przeznaczyć na kwiaty

[existence]

Napisane przez Vallotka

Oj no to jaki problem? Wrzucasz do koperty 15-20 zł i z głowy. Przecież chciała kasę zamiast kwiatów czyli daje się kwotę jaką chciało się przeznaczyć na kwiaty

no ale wpisałybyście w ogóle taki wierszyk na zaproszeniu na ślub? bo ja rozumiem, że jak się zaprasza na ślub i wesele no to wiadomo, że ktoś z kwiatami ma zamiar przyjść to wtedy przynosi to wino, czy tam książkę czy cokolwiek zamiast ale zapraszając tylko do kościoła to wstyd by mnie aż było za takie coś jak bym kazała komuś przynieść mi kasę bo ja przecież biorę ślub! poza tym nawet przez chwilę nie pomyślałam, że tam pójdę a co dopiero, że jej cokolwiek będę kupować, ja jej nie znam