Problem z rozmienianiem banknotów powyżej 20 pln

[Iselle]

gdyby się zepsuł to nie mieliby z kim handlować, takie coś można mówić między sobą a nie do klienta

[Farisss]

Aaaa jeszcze odnośnie większych banknotów. W Holandii poszłam z koleżanką na zakupy do jakiegoś dziecięcego bo kupowała coś dla rodziny, miała do zapłaty ok 60e, dała banknot 100e - i pani kasjerka bardzo długo go oglądała z każdej strony, zawołała inną kasjerkę, a na końcu kierownika. Płatność trwała około 20 minut
Na poczatku myślałam, że może nie mają z tego wydać, potem to zaczęło wyglądać jakby pieniądz był podejrzany (wypłacony w bankomacie obok), w sumie nie wiem o co chodziło, bo panie nie mówiły po angielsku, ja holenderskiego nie znam.

[platekrozy]

Nie mam problemów z rozmienieniem pieniędzy,ale zwykle staram się mieć 100 zł w mniejszych papierkach Gdy jednak zdarzy się,że mam grubszą kasę to po prostu piętro niżej mam kasę w pracy i rozmieniam w kasie
Rano wielkich zakupów nie robię,dopiero po pracy,więc panie zwykle mają multum drobnych i nie narzekają
Raz tylko w niedzielę rano w empiku gość narzekał gdy zrobiłam zakupy za niecałe 20 zł + 50 zł (karta do komórki),że płacę 100 zł. Nie wydawało mi się to wielkim wykroczeniem ale zaczęły się pytania czy nie mam drobniej oraz czy nie mogę zapłacić kartą. Odpowiedziałam na oba pytania przecząco i gość poprosił drugiego o rozmienienie. Do takich spraw mam dystans i zauważyłam,że w empiku tylko sprzedawcy mają zawsze problem panny żadnego,nie wiem od czego to zależy

[Fleur_D]

Ja jestem wredna i jeśli nie mam drobnych lub są mi one potrzebne do innego celu, to mówię, że nie mam i niech kombinują i latają rozmieniać.
Nie boję się złego spojrzenia ekspedientki w sklepie, na złość im nie robię, sumienie mam czyste a jak któraś sobie pozwoli na wredne komentarze, to nie spuszczę głowy, tylko kierownika poproszę. Przy okazji można mu wówczas powiedzieć, co myśli się o braku drobnych.

[invisible_01]

Napisane przez Farisss

Aaaa jeszcze odnośnie większych banknotów. W Holandii poszłam z koleżanką na zakupy do jakiegoś dziecięcego bo kupowała coś dla rodziny, miała do zapłaty ok 60e, dała banknot 100e - i pani kasjerka bardzo długo go oglądała z każdej strony, zawołała inną kasjerkę, a na końcu kierownika. Płatność trwała około 20 minut
Na poczatku myślałam, że może nie mają z tego wydać, potem to zaczęło wyglądać jakby pieniądz był podejrzany (wypłacony w bankomacie obok), w sumie nie wiem o co chodziło, bo panie nie mówiły po angielsku, ja holenderskiego nie znam.

Miałam tak raz pracując dawno temu, że kazano nam dokładnie oglądać każdy banknot 100-złotowy, miałyśmy nawet specjalną maszynkę. A to dlatego, że jednej z osób został wręczony taki banknot właśnie fałszywy (oczywiście banknoty 200-złotowe też)

Dziwią mnie Biedronki, które nie przyjmują płatności kartą, ale ustawiają obok siebie (często w środku sklepu) tylko bankomaty wypłacające minimum 50 zł. Nie ma się potem co dziwić, że to najdrobniejszy klienta banknot.

[Lillkaa]

Napisane przez Farisss

Aaaa jeszcze odnośnie większych banknotów. W Holandii poszłam z koleżanką na zakupy do jakiegoś dziecięcego bo kupowała coś dla rodziny, miała do zapłaty ok 60e, dała banknot 100e - i pani kasjerka bardzo długo go oglądała z każdej strony, zawołała inną kasjerkę, a na końcu kierownika. Płatność trwała około 20 minut
Na poczatku myślałam, że może nie mają z tego wydać, potem to zaczęło wyglądać jakby pieniądz był podejrzany (wypłacony w bankomacie obok), w sumie nie wiem o co chodziło, bo panie nie mówiły po angielsku, ja holenderskiego nie znam.

Też się z tym spotkałam. Faktycznie sprawdzają czy banknot nie jest podrobiony i w przypadku takich wysokich nominałów pracownicy zwykle wołają kierownika.

[Farisss]

Ciekawi mnie jaka u nas byłaby reakcja płacących gdyby przy każdej 100 lub 200 był wzywany kierownik do sprawdzania banknotu

[Chatul]

Napisane przez invisible_01

Dziwią mnie Biedronki, które nie przyjmują płatności kartą, ale ustawiają obok siebie (często w środku sklepu) tylko bankomaty wypłacające minimum 50 zł. Nie ma się potem co dziwić, że to najdrobniejszy klienta banknot.

A Biedronki mają wpływ na to, jakie banknoty wypłaca bankomat? Zwłaszcza, gdy bankomat nie jest na terenie sklepu, ale zaraz obok niego?

[invisible_01]

Napisane przez Chatul

A Biedronki mają wpływ na to, jakie banknoty wypłaca bankomat? Zwłaszcza, gdy bankomat nie jest na terenie sklepu, ale zaraz obok niego?

U mnie Euronety znajdują się wewnątrz sklepu, tuż obok kas.

[Farisss]

Napisane przez invisible_01

U mnie Euronety znajdują się wewnątrz sklepu, tuż obok kas.

No ale to i tak nie zależy od Biedronki tylko Euronetu...
Biedronka pewnie jako dzierżawca miejsca na bankomat - zarabia na tym.

[kaja2301]

Napisane przez Chatul

A Biedronki mają wpływ na to, jakie banknoty wypłaca bankomat? Zwłaszcza, gdy bankomat nie jest na terenie sklepu, ale zaraz obok niego?

chyba maja wplyw na to, jakie bankomaty u nich stoją i zwykle jest to na terenie sklepu, pod drzwiami. Zwłaszcza, że są to tylko euronety.

Zaznacze, że nie jestem pewna czy tak jest w tym przypadku, ale jak w budynku pracy moim kiedys byl bankomat to firma musiala placic za niego, a nie na odwrót.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez kaja2301

chyba maja wplyw na to, jakie bankomaty u nich stoją i zwykle jest to na terenie sklepu, pod drzwiami. Zwłaszcza, że są to tylko euronety.

zapewniam, że nie wszędzie są euronety.

[kaja2301]

Napisane przez skazana_na_bluesa

zapewniam, że nie wszędzie są euronety.

no prosze to mój błąd.
a jakie sa jeszcze?

[201708160922]

Nie wiem, jaki stoi u mnie na osiedlu, ale ja wyplacam 20.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[invisible_01]

Napisane przez Farisss

No ale to i tak nie zależy od Biedronki tylko Euronetu...
Biedronka pewnie jako dzierżawca miejsca na bankomat - zarabia na tym.

Mnie się wydaje, że jednak sklep ma wpływ na to, jaki bankomat ma na swoim terenie. Biedronka zapewne postawiła te bankomaty, bo często przy kasie kończyło się na: "Ale ja nie mam gotówki" Tak w temacie, to bardzo mnie dziwi, że Biedronka nadal z uporem nie wprowadza możliwości płatności kartą. Czasami chodzę tam tylko po bułki i mleko, mam w portfelu 50 gr i najdrobniejszy banknot, jaki mogę wypłacić, to 50 zł.

---------- Dopisano o 07:50 ---------- Poprzedni post napisano o 07:49 ----------

Napisane przez kaja2301

no prosze to mój błąd.
a jakie sa jeszcze?

W jednej z moich biedronek jest taki granatowy, nie wiem jaka to sieć, ale nie Euronet.

[Cattivo]

Napisane przez invisible_01

Mnie się wydaje, że jednak sklep ma wpływ na to, jaki bankomat ma na swoim terenie. Biedronka zapewne postawiła te bankomaty, bo często przy kasie kończyło się na: "Ale ja nie mam gotówki" Tak w temacie, to bardzo mnie dziwi, że Biedronka nadal z uporem nie wprowadza możliwości płatności kartą. Czasami chodzę tam tylko po bułki i mleko, mam w portfelu 50 gr i najdrobniejszy banknot, jaki mogę wypłacić, to 50 zł.

Mnie nie dziwi, bo m.in. dzięki temu udaje utrzymać im się ceny na tak niskim poziomie.

[Ammia]

U mnie w Biedronce jest bankomat Euronet i częściej wypłaca banknoty 10 czy 20 złotowe niż 50zł. Chociaż nie zawsze tak jest. Co do rozmieniania często też mnie denerwuje jak jestem rano w supermarkecie (zwykle przed pracą jestem zaraz po 7) a okazuje się że kasjerka nie ma wydać. Kierownik czy jakiś tak jej zwierzchnik nie powinien jej zapewnić z rana drobnych do wydawania? I tu nawet nie chodzi o wydanie z 50 czy 100zł, ostatnio miała problem żeby wydać z 20zł, chciała bilon, którym koniec końców zapłaciłam choć zabrakło mi coś koło 30gr i musiałam donieść. Do szału natomiast doprowadza mnie zdanie "Czy mogę być dłużna grosika?" Praktycznie zawsze zdarza się ze zabraknie kasjerce tego grosika, nie chodzi o te pieniądze ale o sam fakt.

[kasia1608]

Pracowałam na kasie, dziwicie się że nie ma czym wydać? Bardzooo często przychodzili ludzie po otwarciu i rzucają 100zł , a za zakupy 5-10-20zł, nie ma drobniej musisz mu wydać..

[bzyczka1]

u mnie przy biedronce jest bankomat PKO a przy drugiej eurocash czy jakoś tak.


No ale to nie wina klientów że mają 100zł albo 50zł z samego rana :P najpewniej własnie tak wybrali z bankomatu, a skoro sprzedawcy niechętnie rozmieniają pieniądze to skąd wziąć inaczej?

[invisible_01]

Napisane przez Cattivo

Mnie nie dziwi, bo m.in. dzięki temu udaje utrzymać im się ceny na tak niskim poziomie.

A to tego nie wiedziałam, w takim razie rozumiem

[Mitsukki]

Napisane przez Farisss

Aaaa jeszcze odnośnie większych banknotów. W Holandii poszłam z koleżanką na zakupy do jakiegoś dziecięcego bo kupowała coś dla rodziny, miała do zapłaty ok 60e, dała banknot 100e - i pani kasjerka bardzo długo go oglądała z każdej strony, zawołała inną kasjerkę, a na końcu kierownika. Płatność trwała około 20 minut
Na poczatku myślałam, że może nie mają z tego wydać, potem to zaczęło wyglądać jakby pieniądz był podejrzany (wypłacony w bankomacie obok), w sumie nie wiem o co chodziło, bo panie nie mówiły po angielsku, ja holenderskiego nie znam.

W Niemczech jak płacę banknotem 50€ lub wyższym to sprzedawczynie wyciągają jakiś magiczny niewidzialny flamaster i maziają nim po banknocie, żeby sprawdzić czy prawdziwy

Napisane przez bzyczka1

No ale to nie wina klientów że mają 100zł albo 50zł z samego rana :P najpewniej własnie tak wybrali z bankomatu, a skoro sprzedawcy niechętnie rozmieniają pieniądze to skąd wziąć inaczej?

Ale czytałaś wątek i wiesz, że sprzedawca nie jest od rozmieniania pieniędzy?
Tak to można się przepychać bez końca. Bla bla bla, to nie wina sprzedawcy, że wszyscy mu płacą 100zł, skąd ma wziąć drobne jak nie od klienta

[bzyczka1]

Czytałam wątek :P

Jeżeli komuś nie odpowiada praca w handlu niech zmieni na inną :P
Nie moja wina że nie mam drobnych skoro bankomat tak wydał. Nie mam obowiązku przed zakupami rozmieniać pieniędzy, zresztą gdzie miałabym to zrobić? iść do banku rano i stać ponad godzinę w kolejce, zapłacić za wymianę na bilon (ale nie za drobny bo to też problem) i dopiero wtedy udać się do sklepu.

Pisałam tutaj, miałam bilon w woreczkach po 50gr, po złotówce, na te kwoty składały się różne monety: po 20,10,5,2,1 gr i spotkałam się z niechęcią w sklepie. Sorry ale na siłę nikogo uszczęśliwiać nie będę. Ostatnio w drogerii płaciłam drobnymi do 50gr (zakupy za niecałe 4zł) i co? było wzdychanie i niechętne zbieranie tego z tacki.

[_Aneta]

Napisane przez Cattivo

Mnie nie dziwi, bo m.in. dzięki temu udaje utrzymać im się ceny na tak niskim poziomie.

chociaż przez to jakby nie patrzeć tracą trochę klientów, sama bym czasem weszła po drodze ale gotówkę rzadko kiedy noszę, a za euronet płacę 5 zł prowizji.

Swoją drogą zastanawia mnie, czy serio z płatnościami kartą wiążą się takie duże koszty? Tzn. wiadomo jednorazowo system, terminale, ale na dłuższą metę?

[Ammia]

Napisane przez bzyczka1

Czytałam wątek :P

Jeżeli komuś nie odpowiada praca w handlu niech zmieni na inną :P
Nie moja wina że nie mam drobnych skoro bankomat tak wydał. Nie mam obowiązku przed zakupami rozmieniać pieniędzy, zresztą gdzie miałabym to zrobić? iść do banku rano i stać ponad godzinę w kolejce, zapłacić za wymianę na bilon (ale nie za drobny bo to też problem) i dopiero wtedy udać się do sklepu.

Pisałam tutaj, miałam bilon w woreczkach po 50gr, po złotówce, na te kwoty składały się różne monety: po 20,10,5,2,1 gr i spotkałam się z niechęcią w sklepie. Sorry ale na siłę nikogo uszczęśliwiać nie będę. Ostatnio w drogerii płaciłam drobnymi do 50gr (zakupy za niecałe 4zł) i co? było wzdychanie i niechętne zbieranie tego z tacki.

To jest bardzo częsta sytuacja,przy płaceniu często wysypuję na ladę bilon jak kasjerka prosi o drobne i jest foch bo kto to będzie liczył. To już nie mój problem, chciała drobne to ma. Niestety nie dogodzi, nie masz drobnych- źle, masz i chcesz nimi zapłacić- jeszcze gorzej bo przeliczyć trzeba.

---------- Dopisano o 10:09 ---------- Poprzedni post napisano o 09:59 ----------

Napisane przez _Aneta

chociaż przez to jakby nie patrzeć tracą trochę klientów, sama bym czasem weszła po drodze ale gotówkę rzadko kiedy noszę, a za euronet płacę 5 zł prowizji.

Swoją drogą zastanawia mnie, czy serio z płatnościami kartą wiążą się takie duże koszty? Tzn. wiadomo jednorazowo system, terminale, ale na dłuższą metę?

U mnie w pracy prowizja pobierana przez bank zależy od wysokości wpłaty kartami, ale nie są to niewiadomo jakie kwoty. Czasem jest to ok.10zł czasem 40, zależy od kwoty jaka kartami zostanie wpłacona, plus co miesiąc płacimy za wynajem terminali, ale podejrzewam że terminale można kupić na własność i byłby to jednorazowy koszt. Nie jest to odczuwalne na dłuższą metę i nie traci się na tym dużo.

[_Aneta]

Napisane przez Ammia

To jest bardzo częsta sytuacja,przy płaceniu często wysypuję na ladę bilon jak kasjerka prosi o drobne i jest foch bo kto to będzie liczył. To już nie mój problem, chciała drobne to ma. Niestety nie dogodzi, nie masz drobnych- źle, masz i chcesz nimi zapłacić- jeszcze gorzej bo przeliczyć trzeba.

A ja się znowu spotykałam z sytuacją w drugą stronę.
Zaczynałam zmianę z 200 zł w banknotach (10 i 20 zł) i 200 zł w drobnych. Pierwsi klienci rzucili mi po 100 zł - czyli nie mam już banknotów. Sygnalizuję kierownice, że potrzebuje rozmienić, problemów nie było nawet jakbym potrzebowała rozmieniać 10 razy w ciągu dnia, bez gadania przynosiła. No ale czasem trzeba było chwilę poczekać, kilkadziesiąt kas, co chwilę ktoś coś chce, wiadomo. W tym czasie obsługuję kolejnych klientów, no i znowu widzę duży nominał. Muszę wydać drobnymi, no nie mam wyjścia. Klient się krzywi, że takie drobne, że portfel ciężki będzie, że gdzie on to teraz wyda...

[201708160922]

Napisane przez _Aneta

chociaż przez to jakby nie patrzeć tracą trochę klientów, sama bym czasem weszła po drodze ale gotówkę rzadko kiedy noszę, a za euronet płacę 5 zł prowizji.

Swoją drogą zastanawia mnie, czy serio z płatnościami kartą wiążą się takie duże koszty? Tzn. wiadomo jednorazowo system, terminale, ale na dłuższą metę?

Nie pamietam, jaki to procent, a nie moge wygoglowac, ale to naprawde duza kasa. Dlatego w osiedlowym sklepie nie place karta (wspieram biznes ), ale w nielubianych sklepach oraz supermarketach nie mam wyrzutow sumienia

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[GrumpyCat]

Napisane przez Lillkaa

Mnie sie raz zdarzyła sytuacja w Biedronce, po której szczękę zbierałam z podłogi prawie. Dałam 50 zł, a kasjerka bardzo niemiło fuknęła"ale drobniej proszę!", na co powiedziałam, że właśnie wypłaciłam te 50 zł z bankomatu pod sklepem i inaczej nie mam. I wtedy ona meeega wrednym tonem wrzasnęła "A niech sie w końcu zepsuje!". Do tego mordercze spojrzenie co najmniej jak u jakiegoś psychopaty. Nie wiem skąd oni ją wzięli.

Ja bym w tym momencie bez słowa odeszła zostawiając zakupy i jeszcze skargę na nią wniosła By sobie poanulowała zakupy i poodnosiła na półki to by się może następnym razem zastanowiła.

[Aimee_J]

Napisane przez Cattivo

Mnie nie dziwi, bo m.in. dzięki temu udaje utrzymać im się ceny na tak niskim poziomie.

Biedronka wcale nie jest taka tania i dobra jakościowo.
Za to ma świetnych speców od marketingu, którzy umieją wykreować i wmówić konsumentom wizerunek taniego sklepu.
Brak płatności kartą nie ma wpływu na ceny u nich. Ma za to wpływ na to ile kasy zostaje w kieszeni Biedronki [poprawcie mnie jeśli się mylę, bo mogę mieć stare info, ale kiedyś do banku szło chyba około 1% od kwoty zakupów w ramach opłat]. Niejednokrotnie czytałam też wypowiedzi właścicieli/marketingowców Biedronki, którzy sami wprost mówili, że chcą, aby ich klient robił przemyślane zakupy. A podobno takie robi się mając ograniczoną ilość gotówki w portfelu, a nie mając kartę do konta z debetem.

Ja Biedronkę omijam szerokim łukiem. Nie pasują mi ich produkty, poza tym dla mnie przemyślane zakupy to zrobienie listy tego co potrzebuje w domu, przejrzenie gazetek promocyjnych różnych sklepów i zaplanowanie sobie ich, a nie zmuszanie się do korzystania z gotówki.

[GrumpyCat]

Napisane przez Aimee_J

Biedronka wcale nie jest taka tania i dobra jakościowo.

Ja Biedronkę omijam szerokim łukiem. Nie pasują mi ich produkty, poza tym dla mnie przemyślane zakupy to zrobienie listy tego co potrzebuje w domu, przejrzenie gazetek promocyjnych różnych sklepów i zaplanowanie sobie ich, a nie zmuszanie się do korzystania z gotówki.

W takim razie tutaj też masz stare dane Ale skąd to możesz wiedzieć jeśli omijasz ten sklep EOT.

[kaja2301]

Napisane przez Aimee_J

Biedronka wcale nie jest taka tania i dobra jakościowo.
Za to ma świetnych speców od marketingu, którzy umieją wykreować i wmówić konsumentom wizerunek taniego sklepu.
Brak płatności kartą nie ma wpływu na ceny u nich. Ma za to wpływ na to ile kasy zostaje w kieszeni Biedronki [poprawcie mnie jeśli się mylę, bo mogę mieć stare info, ale kiedyś do banku szło chyba około 1% od kwoty zakupów w ramach opłat]. Niejednokrotnie czytałam też wypowiedzi właścicieli/marketingowców Biedronki, którzy sami wprost mówili, że chcą, aby ich klient robił przemyślane zakupy. A podobno takie robi się mając ograniczoną ilość gotówki w portfelu, a nie mając kartę do konta z debetem.

Ja Biedronkę omijam szerokim łukiem. Nie pasują mi ich produkty, poza tym dla mnie przemyślane zakupy to zrobienie listy tego co potrzebuje w domu, przejrzenie gazetek promocyjnych różnych sklepów i zaplanowanie sobie ich, a nie zmuszanie się do korzystania z gotówki.

powiem szczerze, ze tez nie przepadam za tym sklepem. Pomijając fakt, ze mam daleko, to dla mnie jest tam masakrycznie mały wybór. Mam swoje ulubione produkty, sprawdzone i nie przepadam za eksperymentami. Gdybym kupowała w Biedronce bylabym skazana na nie ostatnio poszlam z kolezanka do Biedronki, chciałysmy kupic, jakis alkohol, sprite i chipsy, najlepiej Lays solone. Nic z tego nie było. Tzn alkohol jakis był, ale nie udalo sie nam nic wybrać.

Pamietam, ze jak bylysmy w trojmiescie to tam chodzilysmy czasami do Biedronki w Brzeźnie (na Zaspie?), w kazdym razie kolo tego osiedla Nadmorski Dwór, tam mieszkałyśmy. Tam były jakies fajne rzeczy których nie ma u mnie, np desery mleczne, musy owocowe, pamietam, ze byla tez promocja na lody Carte Dor i sporo ich tam kupowałyśmy.