Pierwsza u Nas mała Lilka, cała reszta jeszcze chwilka-mamusie po staraniach cz. II

[Carmenaa_88]

Zubuś kciuki za usg

Napisane przez Juliette25

- niech Wam się pokaże w całej okazałości

Piszecie o liście rzeczy dla małego - ja mam spakowane tylko: pampersy - cała paczka, chusteczki nawilżające, tetry no i jeden komplet ciuszków, na wyjście. Więcej chyba nie trzeba, bo wszystko dają szpitalne - myślę jeszcze nad zabraniem kocyka, żeby przykryć czymś 'swoim' w razie czego.

A po co Ci cała paczka?chyba że mówisz o tej małej newborn

Ja ciuszki na wyjście i kocyk czy tam becik zostawie mężowi w domu naszykowane,na co mi to w szpitalu,szkoda miejsca w torbie
A tak to wzięłam 18pampersów,2tetrowe pieluchy,chusteczki i bepanthen

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

[Juliette25]

Napisane przez Carmenaa_88

Zubuś kciuki za usg



A po co Ci cała paczka?chyba że mówisz o tej małej newborn

Ja ciuszki na wyjście i kocyk czy tam becik zostawie mężowi w domu naszykowane,na co mi to w szpitalu,szkoda miejsca w torbie
A tak to wzięłam 18pampersów,2tetrowe pieluchy,chusteczki i bepanthen

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

No tą paczkę newborn miałam na myśli - nie pamiętam ile tam jest ich w paczce. Zapomniałam o sudocremie, też go biorę

Zauważyłam, że mam więcej śluzu ale takiego gęstego, żółtawego.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[zubi89]

Napisane przez (kicia)

no lista dla dziecka to jest połowa listy dla mnie ale na razie to tylko lista martwić się będę jak będę pakować

no wlaśnie wiem jak jest na pierwszej stronie i dlatego się zastanawiałam no ale ja liczę za tydzień bo tma na belly to chyba coś popieprzyli

uuu no to za usg

O kurcze...to współczuję. Ja mam wszystko zebrane w jedno miejsce bo torbę spakuję dopiero po 34 tc wcześniej nie mogę bo nie mam miejsca :p a jakby coś się wcześniej nie daj Boże działo to tylko wystarczy włożyć do torby i siema

Zgadza się belly mi też ostatnio pokazało, że niby już 7 miesiąc a tu dopiero za tydzień. Dlatego sugeruje się rozpiską.

Napisane przez Juliette25

- niech Wam się pokaże w całej okazałości

My wróciliśmy od rodziców i od razu poszłam w drzemkę (drugą dziś już) - ciekawe, co będę robić w nocy
Teraz siedzę i nie wiem co ze sobą zrobić.
Ale chyba poczytam książkę.

Coraz trudniej mi się chodzi, czuję się jakbym była kaczką - rzuca mną na boki

Piszecie o liście rzeczy dla małego - ja mam spakowane tylko: pampersy - cała paczka, chusteczki nawilżające, tetry no i jeden komplet ciuszków, na wyjście. Więcej chyba nie trzeba, bo wszystko dają szpitalne - myślę jeszcze nad zabraniem kocyka, żeby przykryć czymś 'swoim' w razie czego.

Napisane przez God Of War 20

No to kciuki za badanie ja jutro się muszę zmobilizowac, wstac i pojsc zrobic TSH bo juz dawno powinnam sprawdzic...

mam nadzieje, że i tobie spadło

Napisane przez Carmenaa_88

Zubuś kciuki za usg



A po co Ci cała paczka?chyba że mówisz o tej małej newborn

Ja ciuszki na wyjście i kocyk czy tam becik zostawie mężowi w domu naszykowane,na co mi to w szpitalu,szkoda miejsca w torbie
A tak to wzięłam 18pampersów,2tetrowe pieluchy,chusteczki i bepanthen

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

Ja tak samo takie rzeczy na wyjście zostawię dla męża z fotelikiem.

Dzięki dziewczyny

---------- Dopisano o 18:26 ---------- Poprzedni post napisano o 18:26 ----------

Napisane przez Juliette25

No tą paczkę newborn miałam na myśli - nie pamiętam ile tam jest ich w paczce. Zapomniałam o sudocremie, też go biorę

Zauważyłam, że mam więcej śluzu ale takiego gęstego, żółtawego.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Jeżeli masz tą zieloną z pampersa 2-5 kg to tam jest 43 szt.

[Carmenaa_88]

Napisane przez zubi89

Jeżeli masz tą zieloną z pampersa 2-5 kg to tam jest 43 szt.

Jest zdaje sie jeszcze newborn biała,tam jest chyba jeszcze mniej

Ja sobie poprałam kolejną część ciuszków.niby mam mało a pierze sie to i pierze

Co za nudy dziś

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

[Juliette25]

Napisane przez zubi89

O kurcze...to współczuję. Ja mam wszystko zebrane w jedno miejsce bo torbę spakuję dopiero po 34 tc wcześniej nie mogę bo nie mam miejsca :p a jakby coś się wcześniej nie daj Boże działo to tylko wystarczy włożyć do torby i siema

Zgadza się belly mi też ostatnio pokazało, że niby już 7 miesiąc a tu dopiero za tydzień. Dlatego sugeruje się rozpiską.





mam nadzieje, że i tobie spadło



Ja tak samo takie rzeczy na wyjście zostawię dla męża z fotelikiem.

Dzięki dziewczyny

---------- Dopisano o 18:26 ---------- Poprzedni post napisano o 18:26 ----------



Jeżeli masz tą zieloną z pampersa 2-5 kg to tam jest 43 szt.

nie chce mi się iść i sprawdzić

Napisane przez Carmenaa_88

Jest zdaje sie jeszcze newborn biała,tam jest chyba jeszcze mniej

Ja sobie poprałam kolejną część ciuszków.niby mam mało a pierze sie to i pierze

Co za nudy dziś

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

Straszne nudy, masakra.
Właśnie miałam kłucia w dole brzucha - około 3 w przeciągu 10 minut.
Przeszło jednak. Masakra.

Brawo Carmenko za wypranie ubranek - to kiedy wielkie prasowanie?

[Carmenaa_88]

Napisane przez Juliette25

nie chce mi się iść i sprawdzić



Straszne nudy, masakra.
Właśnie miałam kłucia w dole brzucha - około 3 w przeciągu 10 minut.
Przeszło jednak. Masakra.

Brawo Carmenko za wypranie ubranek - to kiedy wielkie prasowanie?

Kłuciami się raczej nie martw,to nie to

A prasowanie jak mąż wróci i będe w domu.wtedy też przygotuje szafke z ciuszkami dla małej

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

[Juliette25]

Napisane przez Carmenaa_88

Kłuciami się raczej nie martw,to nie to

A prasowanie jak mąż wróci i będe w domu.wtedy też przygotuje szafke z ciuszkami dla małej

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

Ufff

A kiedy małż wraca?

[Carmenaa_88]

Napisane przez Juliette25

Ufff

A kiedy małż wraca?

No właśnie niewiadomo.oficjalnie od tego roku ma być 12tego kwietnia w Polsce,ale wszystko zależy od tego ile będą mieć roboty.Zawsze byli w Wielka Sobote :/ i do następnej.a teraz mają być do Lanego Poniedziałku,więc też tak nie bardzo.

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

[Juliette25]

Napisane przez Carmenaa_88

No właśnie niewiadomo.oficjalnie od tego roku ma być 12tego kwietnia w Polsce,ale wszystko zależy od tego ile będą mieć roboty.Zawsze byli w Wielka Sobote :/ i do następnej.a teraz mają być do Lanego Poniedziałku,więc też tak nie bardzo.

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

Uuu, to jeszcze sporo czasu. Pewnie tęsknisz cholernie, co?
Ja sobie nie wyobrażam, żeby się rozstawać z małżem na tak długo. Ty pewnie już przywykłaś...

Najgorzej jak wróci w Lany Poniedziałek, to już będzie praktycznie po świętach.

[agaaga89]

Napisane przez zubi89

a co do snu ciekawe czy wyśniłaś nam datę a może to będzie moja data ? ostatnio wg usg wyszedł mi tp na 20.06

No ciekawe, co to będzie ja raczej tyle nie przenoszę, ale u Ciebie kto wie

Napisane przez God Of War 20

jagodzia relacja super dobrze, że tak w miarę szybko wszystko się potoczyło, też bym tak chciała dzielna z Ciebie kobitka
Jaki wniosek? Trzeba być już w 30tc gotowym na wszystko

Nie przerażaj mnie

Napisane przez zubi89

A jutro mamy ostatnie najważniejsze badanie w ciąży znów pooglądamy naszą ślicznotkę dobrze, że mąż dostał wolne

Kciuki za badanie, po cichu zazdroszczę

Napisane przez Carmenaa_88

No właśnie niewiadomo.oficjalnie od tego roku ma być 12tego kwietnia w Polsce,ale wszystko zależy od tego ile będą mieć roboty.Zawsze byli w Wielka Sobote :/ i do następnej.a teraz mają być do Lanego Poniedziałku,więc też tak nie bardzo.

No to dłuższą chwilę z Wami spędzi z okazji świąt a potem kiedy wraca? Bierze wolne na tp?

Co do rzeczy dla maluszka, ja niestety muszę mieć swoje wszystko: ręczniczek, tetry, ubranka, kremy, pieluchy, rożek... Małżonkowi tylko naszykuję na wyjście żeby wziął ciuszki bo już do torby nie będę brała

[Juliette25]

Źle zrozumiałam Twój post Carmena - myślałam, że małż może wrócić nawet w Lany Poniedziałek, a Tobie chodziło o to, że w domu do tego czasu zostanie - masakra jestem zakręcona jak tampon.

[Carmenaa_88]

Julie spoko zdarza się,też tak nie składnie może napisałam
oj tak dziewczyny,przywykłam do takiej rozłąki ale mam dni że mi ciężko i smutno owszem,nikt nie jest z kamienia
Poza tym przez ten okres co on będzie jest tyle do roboty i załatwiania,że nie wiem czy zdążymy się sobą nacieszyć.

Aguś mąż potem wróci jak już będzie PO pewnie

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

[agaaga89]

Mój Filipek padł dziś o 19 i teraz nie wiem co ze sobą zrobić jak to ciężko sobie już wyobrazić życie bez dziecka
Jutro w moim sh -50% trzymajcie mnie żebym nie pobiegła znów na łowy

---------- Dopisano o 19:57 ---------- Poprzedni post napisano o 19:54 ----------

Napisane przez Carmenaa_88

Julie spoko zdarza się,też tak nie składnie może napisałam
oj tak dziewczyny,przywykłam do takiej rozłąki ale mam dni że mi ciężko i smutno owszem,nikt nie jest z kamienia
Poza tym przez ten okres co on będzie jest tyle do roboty i załatwiania,że nie wiem czy zdążymy się sobą nacieszyć.

Aguś mąż potem wróci jak już będzie PO pewnie

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

Łooo... Szkoda, myślałam, że może da radę jakoś ściągnąć docelowo na parę dni jak już Maja będzie "na wylocie", chociaż to też ciężko zaplanować w obecnej sytuacji... Będzie z Wami sercem

[Carmenaa_88]

Napisane przez agaaga89

Mój Filipek padł dziś o 19 i teraz nie wiem co ze sobą zrobić jak to ciężko sobie już wyobrazić życie bez dziecka
Jutro w moim sh -50% trzymajcie mnie żebym nie pobiegła znów na łowy

---------- Dopisano o 19:57 ---------- Poprzedni post napisano o 19:54 ----------


Łooo... Szkoda, myślałam, że może da radę jakoś ściągnąć docelowo na parę dni jak już Maja będzie "na wylocie", chociaż to też ciężko zaplanować w obecnej sytuacji... Będzie z Wami sercem

O jaa...tak cicho nie?za cicho ale ja tam się raczej zawsze nacieszam tą chwilą,gdy idzie spać ;]
Trzymam

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

[agaaga89]

Napisane przez Carmenaa_88

O jaa...tak cicho nie?za cicho ale ja tam się raczej zawsze nacieszam tą chwilą,gdy idzie spać ;]
Trzymam

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

No właśnie - ZA cicho Ja liczyłam, że trochę jeszcze pooglądamy bajek i się poprzytulamy, a tu już oczka się kleiły, więc szybki prysznic, strona bajki (koniecznie Calineczka od momentu porwania przez ropuchę) i już po sprawie... Idę w takim razie też się ogarnąć, może obejrzę Project Runway nawet mi się podoba ten program

[Carmenaa_88]

Napisane przez agaaga89

No właśnie - ZA cicho Ja liczyłam, że trochę jeszcze pooglądamy bajek i się poprzytulamy, a tu już oczka się kleiły, więc szybki prysznic, strona bajki (koniecznie Calineczka od momentu porwania przez ropuchę) i już po sprawie... Idę w takim razie też się ogarnąć, może obejrzę Project Runway nawet mi się podoba ten program

A mojego to z widłami do spania będe gonić żeby usnął :p ja patrze na moich Lekarzy

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 20:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:10 ----------

Jak mieszkałam w domu to była godz.21 i nie ma że boli,tam do swojego pokoju a tu jak pokój i łóżko dzielę z nim nie da się tak rygoru trzymać,bo tu niby sie odwróci a po kryjomu patrzy lub słucha zamiast się skupić na spaniu

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

[Zalamana_girl]

Napisane przez Juliette25

- niech Wam się pokaże w całej okazałości

My wróciliśmy od rodziców i od razu poszłam w drzemkę (drugą dziś już) - ciekawe, co będę robić w nocy
Teraz siedzę i nie wiem co ze sobą zrobić.
Ale chyba poczytam książkę.

Coraz trudniej mi się chodzi, czuję się jakbym była kaczką - rzuca mną na boki

Piszecie o liście rzeczy dla małego - ja mam spakowane tylko: pampersy - cała paczka, chusteczki nawilżające, tetry no i jeden komplet ciuszków, na wyjście. Więcej chyba nie trzeba, bo wszystko dają szpitalne - myślę jeszcze nad zabraniem kocyka, żeby przykryć czymś 'swoim' w razie czego.

Dobrze, ze tylko jak kaczka

Mnie dzisiaj brat cioteczny podsumował : siostra Ty to wygladasz jak taki maly slodki balwanek...ja takie oczy i w śmiech a zs chwile tak na mnie patrzy i mowi: ale chodzisz jak pingwinek hehe

Kurcze dziewczyny ja juz kompletnie nie wiem co sie dzieje
Ostatnio co mowilam, ze mnie brzuch boli, a dzisiaj od jakis kilku godzin boli mnie tak pod brzuchem jakby hmmm na wzgorku lonowym? Jak chodze to tak jest ciagnacy bol, ze chodze zgieta praktycznie wpol...

Czytalam, ze moze po 30 tc sie miednicy przygotowywać do porodu juz, ale zeby az tak bolalo?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Carmenaa_88]

Napisane przez Zalamana_girl

Dobrze, ze tylko jak kaczka

Mnie dzisiaj brat cioteczny podsumował : siostra Ty to wygladasz jak taki maly slodki balwanek...ja takie oczy i w śmiech a zs chwile tak na mnie patrzy i mowi: ale chodzisz jak pingwinek hehe

Kurcze dziewczyny ja juz kompletnie nie wiem co sie dzieje
Ostatnio co mowilam, ze mnie brzuch boli, a dzisiaj od jakis kilku godzin boli mnie tak pod brzuchem jakby hmmm na wzgorku lonowym? Jak chodze to tak jest ciagnacy bol, ze chodze zgieta praktycznie wpol...

Czytalam, ze moze po 30 tc sie miednicy przygotowywać do porodu juz, ale zeby az tak bolalo?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Kochana mnie tam też długo i intensywnie bolało,że ani leżeć ani chodzić,do dzisiaj boli ale nie tak intensywnie jak wówczas.powiedz na kolejnej wizycie,lekarz musi sprawdzić Ci spojenie łonowe czy się nie rozchodzi,bo czasem ten ból to właśnie to.ale w większości po prostu taki urok.tak czy siak przejdzie z czasem jeśli to nidm rozejście

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

[Zalamana_girl]

Napisane przez Carmenaa_88

Kochana mnie tam też długo i intensywnie bolało,że ani leżeć ani chodzić,do dzisiaj boli ale nie tak intensywnie jak wówczas.powiedz na kolejnej wizycie,lekarz musi sprawdzić Ci spojenie łonowe czy się nie rozchodzi,bo czasem ten ból to właśnie to.ale w większości po prostu taki urok.tak czy siak przejdzie z czasem jeśli to nidm rozejście

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

Dziekuje bardzo oczywiscie mu powiem, ale skoro mówisz, ze to normalne to troche mniej sie martwie. Marze tylko, zeby usnac jakims cudem przy tym bolu

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[vioris]

Napisane przez jagodzia133

Relacja z porodu:

Zacznę od tego że byliśmy w niedzielę u teściów na obiedzie. I tak jakoś kręgosłup mnie bolał. Mieliśmy już wychodzić ale poszłam jeszcze do toalety zrobiłam siku. Usiadłam jeszcze na 5 min przy stole i mówię do męża że idziemy. Wstając poczułam tak jakbym popuściła. Myślałam że źle się wysikałam i pęcherz puścił resztki. Miałam wkładkę więc luz. Zakładm kurtkę czuję znowu to samo. Posząłm do łazienki p[odłożyłam papieru i dalej się ubieram. Mąż zakłada mi buty a tu znowu to samo. Nic nie chciałam mówić przy teściach bo zaraz by gadali że panikuję albo że mi się wydaje. Wychodzimy z bloku i znowu cieknie. Mówię do męża żeby nie panikował ale chyba mi wody odeszły. Zadzwoniłam do siostry powiedziałam co i jak a ta mi kazała szybko jechać na IP bo pewnie mi się wody sączą. Przez cała drogę do domu co kilka min czułam że leci. Doszliśmy do domu. Chciałam szybko spakować torbę weszłam do dużego pokoju a tam poleciało że ho ho aż po nogach ciekło. Poleciałam do toalety a tam od razu jelita mi się zaczęły czyścić. Więc Sebastian dał mi kartkę gdzie siostra mi napisała co wziąć do szpitala ja mu czytałam mówiłam gdzie co jest, a ten pakował do torby. w międzyczasie zadzwonił do teścia żeby po nas przyjechał. Przyjechali z narzeczonym szwagierki i zawieźli nas do szpitala. Jak schodziłam do samochodu poczułam pierwszy skurcz a po kilku minutach kolejny. Cała akcja w domu trwała może góra 20min.
W szpitalu powiedziałam że mi wody odeszły ze jestem w 34tc i mam skurcze. Najpierw musiałam wypełnić papiery. Zabrali mnie na fotel ginekologiczny tam kazali się przebrać w koszulę. Na fotelu babka stwierdziła zamknięta szyjkę. Zaprowadzili mnie na trakt porodowy. Położyli na leżance podłączyli pod ktg. Mąż w międzyczasie pojechał do domu bo zapomniałam krew karty i dokupił po drodze to co mi brakowało. Na ktg wychodziły prawie zerowe skurcze. Pobrali mi krew zrobili zastrzyk (sterydy na rozwój płuc). Ogólnie jak dojechaliśmy do szpitala okazało się że jest zakaz odwiedzin bo panuje grypa. Więc męża wygonili do poczekalni. Zabrali mnie na usg gdzie okazało się że wód płodowych jest bardzo mało prawie wcale. Zaprowadzili mnie na salę gdzie były 2 dziewczyn po terminie czekające na poród. Nawet skurczy nie miały. Dały mi kartkę żeby zapisywać skurcze i ruchy płodu. Ale od razu poleciałam do toalety bo cały czas jelita się opróżniały. Skurcze miałam już bolesne. Pomagało tylko chodzenie i oddychanie. O położeniu się na łóżku albo o spaniu nie było mowy. w toalecie byłam jeszcze 3 razy. O 23.30 przechodziła babka obok sali i się pyta czego nie śpię. A ja mówię że mnie straszne boli i że nie mogę spać. wzięły mnie na badanie na fotel. I babka mówi że ja skurczy nie mam. a ja mówię że mam bo boli strasznie. A ona mówi że nie bo mi się brzuch nie stawia a ja kuźwa czuję że mam skurcze i to co 2 min. Położyły mnie na sali porodowej na leżance. Podłączyły pod ktg. I sobie poszły. Trafiłam na czas kiedy nikt nie rodził. Leżałam tam i czuje znowu parcie na stolec. No to mnie odpięła i poszłam. Potem znowu leże ta mówi że ktg nie pokazuje żadnych skurczy, a ja je czuję co minutę. Potem co kilkadziesiąt sekund itd. Ona się położyła na leżance a ja tam leżę. Stęcze sobie pod nosem wiłam się jak nie wiem co. doszła telepawka. tak mi się nogi trzęsły że to szok. I cała dupa. Jakbym jakiś dreszczy dostała. Wołam babkę i mówię że znowu muszę do toalety. A to mówi, że najpierw musi mnie zbadać. I mówi że mnie nie puści do toalety bo mam 3cm rozwarcia a to wcześniak to jej jeszcze na kiblu urodzę. A ja sobie myślę dopiero 3cm????!! Przecież ja umrę z bólu i "zesram się" przy porodzie.Pyta się czy naprawdę mnie boli? A ja mówię że tak. Że jestem wytrzymała na ból a tutaj no nie mogę wytrzymać. Więc dała mi 2 czopki na znieczulenie. Leżę, jęczę sobie cicho, wije się z bólu. Ta zaczęła szykować salę powoli. Tam gdzie się kładzie noworodka w razie resuscytacji. A ja myślę że kuźwa nigdy więcej nie będę rodzic bo tak boli. Czopki nic nie pomogły. Wołam ja pytam o jakieś inne znieczulenie (od czasu ostatniego badania minęło 40min.). A ta ze znowu musi mnie zbadać. I mówi że zaraz urodzę. Przecież przed chwila mówiła ze ja skurczy nie mam że 3cm rozwarcia a ja już rodzę Zawołała jakąś babkę żeby obudziła panią doktor. I wtedy poczułam bóle parte. Kazała przeć. Na tej leżance. No to heja. Potem kolejny ból party. A ta mówi żeby szybciutko przejść na fotel do rodzenia. Wlazłam tam. Dupa i nogi cały czas mi się telepały aż cały fotel latał. Nie mogłam tego powstrzymać. Przyszła pani doktor. I znowu czuje parcie. Kazały złapać za takie rączki przeć, broda do klatki i ciągnąc za te rączki. no to prę. Czuję że mi położna tam rozciąga palcami. Potem nacięcie który czułam i to nie że pociekło ciepłe(krew) tylko wyraźne nacięcie. No i jęczę a ta mówi niech pani prze. Przeszło a za kilka sekund znowu. I znowu słyszę przyj.To ja prę czuję ze się skurcz kończy a ta mówi przyj dalej. Prę i tu plum i mówi teraz delikatniej no i tu drugie plum i mała jej w ręce wyskoczyła. Od razu zapłakała praktycznie jak jeszcze leciała w jej ręce. To mi ulżyło. I położna mówi tak: ale ma Pani gruba pępowinę. I po chwili: ma pani śliczna córeczkę. A ja mówię : córkę??Dobrze wiedzieć bo się pokazać nie chciała. Zabrała małą na ten taki do ratowania noworodków zaczęła ja tam klepać. Kazała zadzwonić po kogoś z oddziału noworodków. Przyszła babka i zabrała małą. Nic nie mówiłam bo wiedziałam że muszą ja od razu przebadać. Zabrała ją zawiniętą na rękach więc to kolejna ulga. No i babka mówi do mnie że teraz trzeba urodzić łożysko. Sobie myślę znowu?? Ale tutaj to pikuś był. Prawie nic. No i pani doktor mówi że teraz będzie szyć. Mi nadal nogi i dupa latają telepie się że hoho. I pytam się czy da radę bo nie mogę zapanować na tym. A ona mówi że tak. Znieczuliła, zszyła mnie porządnie sprawdzała po kilka razy. Ja w międzyczasie mówię tak: Przepraszam jeśli byłam upierdliwa. A one mówią tak że w ogóle nie byłam. Dumna jestem że się nie darłam. Nie chciałam obudzić dziewczyn z tamtej sali I tak jak mnie szyła to stwierdziłam że poród nie jest taki straszny. I że kolejne dziecko będzie na pewno. Przeszłam na łóżko na którym leżałam po porodzie 2h. Nie mogłam napisać do męża bo telefon został w torbie. a ja nawet nie wpadłam na to żeby je poprosić żeby mi go podały. Chyba w szoku byłam. Urodziłam małą o 2.30 Ok. 5 zawiozły mnie na salę poporodową. Była 7os. 6 łóżek było zajętych. Cześć dziewczyn spała część nie. Najgorsze to przejść z tego łóżka na łóżko na sali z podkładem porodowym bez majtek między nogami. Kazały leżeć 6h. Po 6h. przyszła babka pomogła wstać zabrała rzeczy do mycia. No i prysznic. Małą przynieśli na pól godzinki. I wtedy miałam czas ja sobie zobaczyć tak bliska. Obejrzeć pocałować. Kochana moja tak dzielna.
no i tyle :P Koniec.

Super! Gratuluję jeszcze raz i cieszę się, że mimo wcześniejszego porodu wszystko dobrze się skończyło


Zubi od razu dodaj do pierwszego postu


To która następna?

[beat@]

Witam się porannie. Pędzę zaraz na wyniki i tą nieszczęsną glukozę. Mam nadzieję że dam radę

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

[agaaga89]

Napisane przez Carmenaa_88

Jak mieszkałam w domu to była godz.21 i nie ma że boli,tam do swojego pokoju a tu jak pokój i łóżko dzielę z nim nie da się tak rygoru trzymać,bo tu niby sie odwróci a po kryjomu patrzy lub słucha zamiast się skupić na spaniu

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

A to smykol A macie spanie za dnia?

Napisane przez Zalamana_girl

Mnie dzisiaj brat cioteczny podsumował : siostra Ty to wygladasz jak taki maly slodki balwanek...ja takie oczy i w śmiech a zs chwile tak na mnie patrzy i mowi: ale chodzisz jak pingwinek hehe

Kurcze dziewczyny ja juz kompletnie nie wiem co sie dzieje
Ostatnio co mowilam, ze mnie brzuch boli, a dzisiaj od jakis kilku godzin boli mnie tak pod brzuchem jakby hmmm na wzgorku lonowym? Jak chodze to tak jest ciagnacy bol, ze chodze zgieta praktycznie wpol...

Jeju, współczuję tych bóli... Jednak ten III trymestr najbardziej obfituje w dyskomfort u Ciebie chyba, co? Ja nie przechodziłam takich bóli, więc nie pomogę za dużo, ale jak tak czytałam to nasunęła mi się myśl tego spojenia i napisałabym podobnie jak Carmena...

Napisane przez vioris

To która następna?

Skubana (chyba, że już urodziła) i Juliette Bo teraz już rodzimy planowo dziewczyny

Napisane przez beat@

Witam się porannie. Pędzę zaraz na wyniki i tą nieszczęsną glukozę. Mam nadzieję że dam radę

Napewno dasz, powodzenia

[Juliette25]

Heloł

Właśnie szykuję sobie śniadanko.
Super mi się dziś spało - uwielbiam deszczowe noce
Szkoda tylko, że w dzień zimno i mokro

God - byłaś na wynikach tsh?

Napisane przez Zalamana_girl

Kurcze dziewczyny ja juz kompletnie nie wiem co sie dzieje
Ostatnio co mowilam, ze mnie brzuch boli, a dzisiaj od jakis kilku godzin boli mnie tak pod brzuchem jakby hmmm na wzgorku lonowym? Jak chodze to tak jest ciagnacy bol, ze chodze zgieta praktycznie wpol...

Czytalam, ze moze po 30 tc sie miednicy przygotowywać do porodu juz, ale zeby az tak bolalo?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Jak się dziś czujesz Kochana? Bóle trochę przeszły?

Napisane przez beat@

Witam się porannie. Pędzę zaraz na wyniki i tą nieszczęsną glukozę. Mam nadzieję że dam radę

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

Poradzisz sobie, wcale nie jest tak źle - kilka łyków i po sprawie
Każda z nas to przechodziła/będzie przechodzić

Napisane przez vioris

To która następna?

[Carmenaa_88]

Napisane przez beat@

Witam się porannie. Pędzę zaraz na wyniki i tą nieszczęsną glukozę. Mam nadzieję że dam radę

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

Kciuki,nie ma w tym nic złego

Napisane przez agaaga89

A to smykol A macie spanie za dnia?

Różnie.najczęściej już mi nie śpi



Julie będzie dobrze pomyśl sobie,że jeszcze troche i będziesz tulić swoje maleństwo,a poród to tam pff



Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

[jagodzia133]

Napisane przez Carmenaa_88

Bez owijania w bawełnę byłaś super dzielna łezka mi się aż zakręciła

A co do położnych to coraz częściej o tym słysze,że co panią boli jak ktg nie pokazuje.kuźwa sprzęt sprzed PRL-U i zdziwienie

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

Napisane przez (kicia)

Jagodziu piękna relacja
mnie denerwuje czasem jak czytam o podejściu położnych do ciężarnych tak jakby specjalnie gadały że nie pani nie rodzi nie ma skurczy bo im się kurde nie chce... przecież to my rodzące lepiej wiemy skurczy raczej nie da isę niczym pomylić

dziewczyny jak gadałam z dziewczynami na po porodówce to niektóre miały tak samo że ktg nie pokazywało skurczy. Także nie wiem od czego to zależy.

Napisane przez God Of War 20

jagodzia teście i tak biorą kredyt na jej wesele a ona i tak marudzi... bo ona by chciała pralkę nową kupić, meble w kuchni wymieć i to wszystko za gotówkę
Ciekawe kogo tak stać... my też braliśmy kredyty na wszystko... takie jest dorosłe życie niestety...
Chciała dziecko i ślub na raz to ma

---------- Dopisano o 13:34 ---------- Poprzedni post napisano o 13:24 ----------

jagodzia relacja super dobrze, że tak w miarę szybko wszystko się potoczyło, też bym tak chciała dzielna z Ciebie kobitka
Jaki wniosek? Trzeba być już w 30tc gotowym na wszystko

no tak albo od razu niech sobie domek postawią ludzie to mają we łbie. Masakra ja tam wole powoli dokupować wymieniać niż na kredytach jechać.

Napisane przez marszalka

Jagodzia jeszcze raz, relacja super, czytając sama zaczęłam się spinać i siebie wyobrażać na tym fotelu porodowym, ciarki są

starałam się oddać emocje z resztą inaczej się nie da :P

Napisane przez Juliette25

- niech Wam się pokaże w całej okazałości

My wróciliśmy od rodziców i od razu poszłam w drzemkę (drugą dziś już) - ciekawe, co będę robić w nocy
Teraz siedzę i nie wiem co ze sobą zrobić.
Ale chyba poczytam książkę.

Coraz trudniej mi się chodzi, czuję się jakbym była kaczką - rzuca mną na boki

Piszecie o liście rzeczy dla małego - ja mam spakowane tylko: pampersy - cała paczka, chusteczki nawilżające, tetry no i jeden komplet ciuszków, na wyjście. Więcej chyba nie trzeba, bo wszystko dają szpitalne - myślę jeszcze nad zabraniem kocyka, żeby przykryć czymś 'swoim' w razie czego.

dziewczyno ja na tydzień przed porodem też zaczęłam chodzić jak kaczka rzucało mną na boki ale myślałam że to normalne. A może to tak przed porodem się robi?? bo tydzień później urodziłam.

[Carmenaa_88]

Napisane przez jagodzia133

dziewczyny jak gadałam z dziewczynami na po porodówce to niektóre miały tak samo że ktg nie pokazywało skurczy. Także nie wiem od czego to zależy.

dziewczyno ja na tydzień przed porodem też zaczęłam chodzić jak kaczka rzucało mną na boki ale myślałam że to normalne. A może to tak przed porodem się robi?? bo tydzień później urodziłam.

Jak ja szłam do szpitala to zbadali mnie takim sprzętem na przyjęciu,że tętna nie było musieliśmy na usg lecieć bo nawet położna się wystraszyła.
Także co się dziwić,że skurczów nie wykrywają ich ktg.

Co do chodzenia jak kaczka to wątpie by to miało znaczenie przynajmniej pierwsze słysze

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

[jagodzia133]

Napisane przez Carmenaa_88

Jak ja szłam do szpitala to zbadali mnie takim sprzętem na przyjęciu,że tętna nie było musieliśmy na usg lecieć bo nawet położna się wystraszyła.
Także co się dziwić,że skurczów nie wykrywają ich ktg.

Co do chodzenia jak kaczka to wątpie by to miało znaczenie przynajmniej pierwsze słysze

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

oooo matko zawału bym dostała chyba.

No nie wiem właśnie bo jak teraz o czymś piszecie to zauważam że i ja tak miałam a że się posypałam do tego to teraz wszystko mi się wydaje objawem wcześniejszego porodu. Ale z drugiej strony w sobotę byłam u gina a w niedziele mi wody odeszły wiec wiesz.

[God Of War 20]

Hej byłam badać TSH wyniki dopiero po 14

[Carmenaa_88]

Napisane przez jagodzia133

oooo matko zawału bym dostała chyba.

No nie wiem właśnie bo jak teraz o czymś piszecie to zauważam że i ja tak miałam a że się posypałam do tego to teraz wszystko mi się wydaje objawem wcześniejszego porodu. Ale z drugiej strony w sobotę byłam u gina a w niedziele mi wody odeszły wiec wiesz.

No płakałam na tej kozetce jak głupia jak szukała tego tętna,bo długo to trwało...

W sumie wszystko można podpasować ostatni miesiąc sie chodzi jak kaczka,bo dziecko i macica są już duże i upychają i ciężej sie chodzi no ale kto wie,może u Ciebie to akurat był objaw jakiś nie wiem.

Napisane przez God Of War 20

Hej byłam badać TSH wyniki dopiero po 14

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

[Juliette25]

Napisane przez Carmenaa_88

Julie będzie dobrze pomyśl sobie,że jeszcze troche i będziesz tulić swoje maleństwo,a poród to tam pff

Wiem, powiem szczerze, że wczoraj się rozczarowałam, kiedy te bóle mi przeszły hihi - tak bardzo nie mogę się doczekać, że nie boję się samego bólu i akcji porodowej. Bardziej przeraża mnie myśl o lewatywie i całej tej otoczce związanej z porodem.
Marzę o tym, żeby przytulić synka już. Strasznie się z mężem niecierpliwimy.

Napisane przez jagodzia133

dziewczyny jak gadałam z dziewczynami na po porodówce to niektóre miały tak samo że ktg nie pokazywało skurczy. Także nie wiem od czego to zależy.

no tak albo od razu niech sobie domek postawią ludzie to mają we łbie. Masakra ja tam wole powoli dokupować wymieniać niż na kredytach jechać.

starałam się oddać emocje z resztą inaczej się nie da :P

dziewczyno ja na tydzień przed porodem też zaczęłam chodzić jak kaczka rzucało mną na boki ale myślałam że to normalne. A może to tak przed porodem się robi?? bo tydzień później urodziłam.

O, oł - może i u mnie tak jest? Mną tak rzuca od dwóch dni właśnie. Dziwnie mi się chodzi. No - zobaczymy.

Napisane przez God Of War 20

Hej byłam badać TSH wyniki dopiero po 14

- będzie dobrze.