Monsieur...

[iamsolucky]

od tego jest forum i zawsze będą "dwa obozy" które się będą wykłócać jak może być Cóż każdy ma prawo mieć swoje poglądy na dany temat i nie musi być taki strasznie poprawny politycznie żeby czasem nie skrzywdzić swoimi domysłami kogoś

[Salalina]

Suknia ślubna wybrana!
Dziewczyny, ostatni raz się do tego odnoszę. To jest 40letni facet, który skupiony jest głównie na pracy. Od początku taki był. Od początku mi to pasowało. Jak mówiłam, interesują mnie faceci z takim właśnie mocnym światem, bo mam złe doświadczenia z sytuacją, gdy ja jestem całym światem faceta. To, co Wy odczytujecie za wadę, dla mnie jest zaletą. Teraz uwaga dla czarno-bialych: Oczywiście wszystko w granicach zdrowego rozsądku. I właśnie ten zloty środek chciałabym wypracować. Może się uda, może nie.
Dla niektórych to nigdy nie będzie wyglądać dobrze.
Sent from my GT-I8190N using Wizaz Forum mobile app

[ulicznica]

Napisane przez Salalina

Suknia ślubna wybrana!
Dziewczyny, ostatni raz się do tego odnoszę. To jest 40letni facet, który skupiony jest głównie na pracy. Od początku taki był. Od początku mi to pasowało. Jak mówiłam, interesują mnie faceci z takim właśnie mocnym światem, bo mam złe doświadczenia z sytuacją, gdy ja jestem całym światem faceta. To, co Wy odczytujecie za wadę, dla mnie jest zaletą. Oczywiście wszystko w granicach zdrowego rozsądku. I właśnie ten zloty środek chciałabym wypracować. Może się uda, może nie.

Sent from my GT-I8190N using Wizaz Forum mobile app

OK, ale nie zrobisz tego sama, za dwoje. Co poradzisz, nic nie poradzisz.
Miło, jeśli facet ma swoją pracę i zainteresowania, ale to co opisujesz to facet skupiony tylko na sobie Nie ma w tym żadnej równowagi - jeśli ktoś tu już za kimś "lata" i komuś zależy, to jesteś to Ty. Za dwoje.

[emma8]

Napisane przez Salalina

Suknia ślubna wybrana!
Dziewczyny, ostatni raz się do tego odnoszę. To jest 40letni facet, który skupiony jest głównie na pracy. Od początku taki był. Od początku mi to pasowało. Jak mówiłam, interesują mnie faceci z takim właśnie mocnym światem, bo mam złe doświadczenia z sytuacją, gdy ja jestem całym światem faceta. To, co Wy odczytujecie za wadę, dla mnie jest zaletą. Teraz uwaga dla czarno-bialych: Oczywiście wszystko w granicach zdrowego rozsądku. I właśnie ten zloty środek chciałabym wypracować. Może się uda, może nie.
Dla niektórych to nigdy nie będzie wyglądać dobrze.
Sent from my GT-I8190N using Wizaz Forum mobile app

Autorko a co Ty byś zrobiła w odwrotnej sytuacji? Bo ja rozumiem że facet mógł być tak zapracowany że nie odpisał na meila, na którego nie da się odpowiedzieć jednym zdaniem, ale nie sądzisz że w takim razie mógł napisać Ci chociaż sms-a że jest bardzo zajęty, ale wraca x dnia i wtedy się odezwie, a nie zwyczajnie olewa? Bo jakoś aż tak zapracowany strasznie nie był, skoro był umówiony na kolację z "ex". Autorko założę się że gdybyś Ty odczytała jego wiadomość, poświęciłabyś nawet te 5 minut żeby mu odpisać. Albo chociaż dała mu znać że go nie zlewasz, tylko po prostu pracujesz.

[201712071518]

Napisane przez Salalina

Suknia ślubna wybrana!
Dziewczyny, ostatni raz się do tego odnoszę. To jest 40letni facet, który skupiony jest głównie na pracy. Od początku taki był. Od początku mi to pasowało. Jak mówiłam, interesują mnie faceci z takim właśnie mocnym światem, bo mam złe doświadczenia z sytuacją, gdy ja jestem całym światem faceta. To, co Wy odczytujecie za wadę, dla mnie jest zaletą. Teraz uwaga dla czarno-bialych: Oczywiście wszystko w granicach zdrowego rozsądku. I właśnie ten zloty środek chciałabym wypracować. Może się uda, może nie.
Dla niektórych to nigdy nie będzie wyglądać dobrze.
Sent from my GT-I8190N using Wizaz Forum mobile app

no to skoro Ci pasuje bycie czasoumilaczem i miejscową rozrywką, to po co te całoweekendowe rozkminy? po co te pytania obcych ludzi? po co te wstawianie korespondencji?
Jesteś taka niby dorosła, tak się porozumiewacie bez gierek i podchodów, ale jakoś zapytać o charakter łączącej was relacji to ciężko.
Bardziej dojrzałe jest rozstrząsać to na forum internetowym
Trochę dziwne i dziecinne jak na pragmatyczną prawie 30-latkę

---------- Dopisano o 14:11 ---------- Poprzedni post napisano o 14:09 ----------

Napisane przez emma8

Autorko a co Ty byś zrobiła w odwrotnej sytuacji? Bo ja rozumiem że facet mógł być tak zapracowany że nie odpisał na meila, na którego nie da się odpowiedzieć jednym zdaniem, ale nie sądzisz że w takim razie mógł napisać Ci chociaż sms-a że jest bardzo zajęty, ale wraca x dnia i wtedy się odezwie, a nie zwyczajnie olewa? Bo jakoś aż tak zapracowany strasznie nie był, skoro był umówiony na kolację z "ex". Autorko założę się że gdybyś Ty dostała od odczytała jego wiadomość, poświęciłabyś nawet te 5 minut żeby mu odpisać. Albo chociaż dała mu znać że go nie zlewasz, tylko po prostu pracujesz.

o ile dobrze pamiętam to wczesniej nie odpisał na zdawkowego smsa, potem nie odpisał na maila i dopiero odpisał na trzeciego (moim zdaniem juz desperackiego) smsa autorki

[Karena 73]

Napisane przez Salalina

Suknia ślubna wybrana!
Dziewczyny, ostatni raz się do tego odnoszę. To jest 40letni facet, który skupiony jest głównie na pracy. Od początku taki był. Od początku mi to pasowało. Jak mówiłam, interesują mnie faceci z takim właśnie mocnym światem, bo mam złe doświadczenia z sytuacją, gdy ja jestem całym światem faceta. To, co Wy odczytujecie za wadę, dla mnie jest zaletą. Teraz uwaga dla czarno-bialych: Oczywiście wszystko w granicach zdrowego rozsądku. I właśnie ten zloty środek chciałabym wypracować. Może się uda, może nie.
Dla niektórych to nigdy nie będzie wyglądać dobrze.
Sent from my GT-I8190N using Wizaz Forum mobile app

Mylisz się, nie tylko dla Ciebie facet z "własnym światem" jest atrakcyjny. Dla znakomitej większości kobiet będzie właśnie dlatego mega atrakcyjny, dla mnie też. Pod warunkiem, że w tym jego świecie będzie miejsce dla mnie.I to nie dostawiane krzesełko, ale pełnoprawne miejsce, na równi z rodziną, pracą i pasją. Mało który człowiek lubi bluszczowatość, nie jesteś wyjątkiem. No, ale księżniczki mają swoje prawa i lubią być zdobywane, adorowane i wielbione, o czym ten Francuz chyba nie wie. Może nigdy nie spotkał prawdziwej księżniczki?

Moment, kiedy dostajesz w środku kilkugodzinnych negocjacji, w których uczestniczy facet, wiadomość z buziakiem, bezcenny Wtedy nie ma wątpliwości komu zależy i kto o kim myśli

[vanniaa]

Ja nie rozumiem nagonki na autorke. Rozumiem rozne interpretacje, wiadomo, ze zalozyla ten watek po to, zeby poznac opinie osob postonnych, ale zeby wmawiac jej to czy tamto, po co?

Salalina, ja jestem ciekawa co bedzie dalej, twoj watek mnie zaintrygowal

[Marbella85]

Napisane przez Karena 73

Moment, kiedy dostajesz w środku kilkugodzinnych negocjacji, w których uczestniczy facet, wiadomość z buziakiem, bezcenny Wtedy nie ma wątpliwości komu zależy i kto o kim myśli

pięknie, samo sedno

[Hibiku]

Napisane przez Karena 73

Mylisz się, nie tylko dla Ciebie facet z "własnym światem" jest atrakcyjny. Dla znakomitej większości kobiet będzie właśnie dlatego mega atrakcyjny, dla mnie też. Pod warunkiem, że w tym jego świecie będzie miejsce dla mnie.I to nie dostawiane krzesełko, ale pełnoprawne miejsce, na równi z rodziną, pracą i pasją. Mało który człowiek lubi bluszczowatość, nie jesteś wyjątkiem. No, ale księżniczki mają swoje prawa i lubią być zdobywane, adorowane i wielbione, o czym ten Francuz chyba nie wie. Może nigdy nie spotkał prawdziwej księżniczki?

Moment, kiedy dostajesz w środku kilkugodzinnych negocjacji, w których uczestniczy facet, wiadomość z buziakiem, bezcenny Wtedy nie ma wątpliwości komu zależy i kto o kim myśli

Ale skąd pomysł, że autorka właśnie takiego adorowania, zdobywania i wielbienia oczekuje? Może ona też nie jest "prawdziwą księżniczką"?
Dla mnie taka "bezcenna" wiadomość byłaby infantylna i irytująca...

[Salalina]

Dziewczyny.
Kiedy zaproponował, żebym została na noc, uargumentowal to 'zartem', ze teraz juz mogę to zrobić, bo on już wie, co lubię na śniadanie. I wymienił kolejno: bulka z jabłkiem, jajkiem, szpinakiem, bazylią i serem. "Ojej! Nie wiem z jakim serem! Na pewno nie z białym, bo tego nie lubisz." O moim ulubionym śniadaniu dowiedział się podczas pierwszej randki, w restauracji.
O tym, że nie lubię bialego sera, z drugiej.
Kiedy prowadzilam szkolenie (po akcji z drukowaniem), rano dostałam sms o treści: good luck, good luck, good luck!
Mimo, ze życzył mi tego juz jakies 15 razy poprzedniego dnia. Prosil, bym przywiozla mu materialy szkoleniowe mojego autorstwa (po angielsku bylo szkolenie), bo jest bardzo ciekaw. Po szkoleniu pisal, ze wiedzial, ze moze byc ze mnie dumny.
Wynajął nowe mieszkanie po powrocie z USA 50 m od mojego ulubionego pubu, zebysmy się mogli częściej widywac.
On robi 'drobne gesty', ale myślałam, że jego profil jest Wam znany po tym, jak wspomialam, że kupił książkę, którą mu polecilam.

Sent from my GT-I8190N using Wizaz Forum mobile app

[201712071518]

Napisane przez Hibiku

Ale skąd pomysł, że autorka właśnie takiego adorowania, zdobywania i wielbienia oczekuje? Może ona też nie jest "prawdziwą księżniczką"?
Dla mnie taka "bezcenna" wiadomość byłaby infantylna i irytująca...

jak widac powyżej: lubi
(nawet bardziej infantylne ;-) )

[I am Rock]

Napisane przez stupid-girl

o ile dobrze pamiętam to wczesniej nie odpisał na zdawkowego smsa, potem nie odpisał na maila i dopiero odpisał na trzeciego (moim zdaniem juz desperackiego) smsa autorki

Radziłam, żeby nie pisała.
A teraz radziłabym, żeby tak nie spieszyła się na to co nieco wymuszone spotkanie. Ten facet nie ma okazji zatęsknić, bo co by nie zaproponował, to ona zawsze jest. Jakby nie miała własnego życia, tylko trwała w oczekiwaniu na wezwanie.

[201712071518]

autorko, bo jedno mnie nurtuje: zrobił Ci oczywiście to śniadanie?

[Ola-zz]

Salalina, podczytuję ten wątek i nic więcej ale stwierdziłam napiszę.
Mój ex, 2 razy wyjechał do rodzinnego miasta. Raz na 5 dni i raz na 3. Zawsze się odzywał ale te 2 razy były takie, że faktycznie miał dużo zajęć, wiadomo też odwiedzanie rodziny, przyjaciół no i wtedy nie odzywał się. Reasumując jeśli twój się nie odzywał nie oznacza to, że ma cię gdzieś. Musisz obserwować jak to będzie.

Facet ma 40, ma swoje przyzwyczajenia, może ostatnio nie bywał w poważniejszych znajomościach z kobietą no i nie myśli, czy ma się odezwać czy nie. Powiedz mu jak się spotykacie, że jak wyjeżdża to mógłby się częściej odzywać, w ogóle odzywać. Tak delikatnie Życzę powodzenia

[sab_eth]

Napisane przez Salalina

Dziewczyny.
Kiedy zaproponował, żebym została na noc, uargumentowal to 'zartem', ze teraz juz mogę to zrobić, bo on już wie, co lubię na śniadanie. I wymienił kolejno: bulka z jabłkiem, jajkiem, szpinakiem, bazylią i serem. "Ojej! Nie wiem z jakim serem! Na pewno nie z białym, bo tego nie lubisz." O moim ulubionym śniadaniu dowiedział się podczas pierwszej randki, w restauracji.
O tym, że nie lubię bialego sera, z drugiej.
Kiedy prowadzilam szkolenie (po akcji z drukowaniem), rano dostałam sms o treści: good luck, good luck, good luck!
Mimo, ze życzył mi tego juz jakies 15 razy poprzedniego dnia. Prosil, bym przywiozla mu materialy szkoleniowe mojego autorstwa (po angielsku bylo szkolenie), bo jest bardzo ciekaw. Po szkoleniu pisal, ze wiedzial, ze moze byc ze mnie dumny.
Wynajął nowe mieszkanie po powrocie z USA 50 m od mojego ulubionego pubu, zebysmy się mogli częściej widywac.
On robi 'drobne gesty', ale myślałam, że jego profil jest Wam znany po tym, jak wspomialam, że kupił książkę, którą mu polecilam.

Sent from my GT-I8190N using Wizaz Forum mobile app

I wszystko jasne. Jest dokładnie tak, jak myślisz: Pan Monsieur jest w Tobie do nieprzytomności zakochany. A problem z ładowarką to przykrywka dla tego, że w czasie rozłąki szukał pierścionka aby się oświadczyć, w tajemnicy kupił mieszkanie naprzeciwko aby nikt inny nie podglądał Cię z okna, swojej ex chciał pokazać Twoją fotografię, a Twojej inicjatywy z nocowaniem nie wykorzystał do zaliczenia jednej z baz tylko z powodu rycerskości. Chce nadrobić w noc poślubną. A że się nie zdeklarował? Tylko dlatego, że nie jest pewien, czy godzien. Kolej na Twój ruch.

[iamsolucky]

Napisane przez Salalina

Dziewczyny.
Kiedy zaproponował, żebym została na noc, uargumentowal to 'zartem', ze teraz juz mogę to zrobić, bo on już wie, co lubię na śniadanie. I wymienił kolejno: bulka z jabłkiem, jajkiem, szpinakiem, bazylią i serem. "Ojej! Nie wiem z jakim serem! Na pewno nie z białym, bo tego nie lubisz." O moim ulubionym śniadaniu dowiedział się podczas pierwszej randki, w restauracji.
O tym, że nie lubię bialego sera, z drugiej.
Kiedy prowadzilam szkolenie (po akcji z drukowaniem), rano dostałam sms o treści: good luck, good luck, good luck!
Mimo, ze życzył mi tego juz jakies 15 razy poprzedniego dnia. Prosil, bym przywiozla mu materialy szkoleniowe mojego autorstwa (po angielsku bylo szkolenie), bo jest bardzo ciekaw. Po szkoleniu pisal, ze wiedzial, ze moze byc ze mnie dumny.
Wynajął nowe mieszkanie po powrocie z USA 50 m od mojego ulubionego pubu, zebysmy się mogli częściej widywac.
On robi 'drobne gesty', ale myślałam, że jego profil jest Wam znany po tym, jak wspomialam, że kupił książkę, którą mu polecilam.

Sent from my GT-I8190N using Wizaz Forum mobile app

ja raz kupiłam książkę którą polecił mi mój kolega Nie dlatego ją kupiłam że lubię kolegę ale dlatego że mamy bardzo podobny gust jeśli chodzi o literaturę i wiedziałam że to co mi poleca spodoba mi się i jest warte przeczytania.
Sprawiasz wrażenie drobiazgowej I takie analizowanie wszystkiego nie świadczy o jakimś super wyluzowaniu więc nie dziw się że większość osób odnosi wrażenie że jednak się zaangażowałaś -czego tak się wypierasz i nie jest Ci takie obojętne to że on często znika, nie odzywa się itp.
Ja Ci w każdym razie życzę powodzenia jak to się mówi pożyjemy zobaczymy

[Salalina]

To było podczas pierwszego spotkania u niego, jeszcze w tamtym mieszkaniu. Nie zostałam wtedy u niego - niemożliwe, co..?. Ostatnio zaproponował mi tylko kawę (((((((((((. I odwiezienie do domu. Ale, głupia, uparlam się, że wrócę sama. Nie chciałam ksieciuniowi przeszkadzać swoją szarą obecnością.
Buziaczki z komórki pod schodami.
Sent from my GT-I8190N using Wizaz Forum mobile app

[Wizazanka5000]

Napisane przez sab_eth

I wszystko jasne. Jest dokładnie tak, jak myślisz: Pan Monsieur jest w Tobie do nieprzytomności zakochany. A problem z ładowarką to przykrywka dla tego, że w czasie rozłąki szukał pierścionka aby się oświadczyć, w tajemnicy kupił mieszkanie naprzeciwko aby nikt inny nie podglądał Cię z okna, swojej ex chciał pokazać Twoją fotografię, a Twojej inicjatywy z nocowaniem nie wykorzystał do zaliczenia jednej z baz tylko z powodu rycerskości. Chce nadrobić w noc poślubną. A że się nie zdeklarował? Tylko dlatego, że nie jest pewien, czy godzien. Kolej na Twój ruch.

Podziwiam, ze chce Ci sie tracic czas na pisanie takich bzdetow.

[liselotta]

Napisane przez iamsolucky

Sprawiasz wrażenie drobiazgowej I takie analizowanie wszystkiego nie świadczy o jakimś super wyluzowaniu więc nie dziw się że większość osób odnosi wrażenie że jednak się zaangażowałaś -czego tak się wypierasz i nie jest Ci takie obojętne to że on często znika, nie odzywa się itp.
Ja Ci w każdym razie życzę powodzenia jak to się mówi pożyjemy zobaczymy

otóż to.

[sab_eth]

Napisane przez Wizazanka5000

Podziwiam, ze chce Ci sie tracic czas na pisanie takich bzdetow.

guilty pleasure

[201712071518]

Napisane przez Salalina

To było podczas pierwszego spotkania u niego, jeszcze w tamtym mieszkaniu. Nie zostałam wtedy u niego - niemożliwe, co..?. Ostatnio zaproponował mi tylko kawę (((((((((((. I odwiezienie do domu. Ale, głupia, uparlam się, że wrócę sama. Nie chciałam ksieciuniowi przeszkadzać swoją szarą obecnością.
Buziaczki z komórki pod schodami.
Sent from my GT-I8190N using Wizaz Forum mobile app

i bardzo dobrze - nie uległaś stereotypowi łatwej Polki (wg niektórych od seksu na pierwszej randce wyrastają kobiecie na głowie neonowe czułki z napisem ''dziwka'')

nie bądź taka skromna - wylegiwałaś się w jego łóżku do 12

[ulicznica]

Napisane przez Salalina

To było podczas pierwszego spotkania u niego, jeszcze w tamtym mieszkaniu. Nie zostałam wtedy u niego - niemożliwe, co..?. Ostatnio zaproponował mi tylko kawę (((((((((((. I odwiezienie do domu. Ale, głupia, uparlam się, że wrócę sama. Nie chciałam ksieciuniowi przeszkadzać swoją szarą obecnością.
Buziaczki z komórki pod schodami.
Sent from my GT-I8190N using Wizaz Forum mobile app

Im goręcej ktoś zaprzecza, że się nie przejmuje, tym mniej mu wierzę

[Salalina]

Ulicznica, Też tak myślałam, do czasu tego wątku...


Sent from my GT-I8190N using Wizaz Forum mobile app

---------- Dopisano o 16:21 ---------- Poprzedni post napisano o 16:18 ----------

Napisane przez stupid-girl

i bardzo dobrze - nie uległaś stereotypowi łatwej Polki (wg niektórych od seksu na pierwszej randce wyrastają kobiecie na głowie neonowe czułki z napisem ''dziwka'')

nie bądź taka skromna - wylegiwałaś się w jego łóżku do 12

Racja, nie wiem, co mi strzelilo do głowy, to pewnie ten alkohol, co to się lał na urodzinach i mnie z nóg zawalił.

Sent from my GT-I8190N using Wizaz Forum mobile app

[3metrynadniebem]

Co do tego, że teraz spotkanie z Monsieur jest wymuszone... lolz, wy byście naprawdę się spotkały z tym, z kim byście nie chciały, "żeby nie było mu przykro"? Bo ja w życiu. Jeżeli gość chciał być tylko miły a w rzeczywistości ma wywalone, to wątpię czy by coś proponował. Jak już to by odpisał "Przepraszam za tę ciszę, miałem ciężki tydzień, teraz już wracam do miasta" - to jest miłe i grzeczne. Sory ale nie wiem czy jakiemukolwiek facetowi chciałoby się bawić w "oj spotkam się z nią raz żeby nie było przykro"... ba, czy jakiejś kobiecie by się chciało?

---------- Dopisano o 16:57 ---------- Poprzedni post napisano o 16:54 ----------

Napisane przez sab_eth

I wszystko jasne. Jest dokładnie tak, jak myślisz: Pan Monsieur jest w Tobie do nieprzytomności zakochany. A problem z ładowarką to przykrywka dla tego, że w czasie rozłąki szukał pierścionka aby się oświadczyć, w tajemnicy kupił mieszkanie naprzeciwko aby nikt inny nie podglądał Cię z okna, swojej ex chciał pokazać Twoją fotografię, a Twojej inicjatywy z nocowaniem nie wykorzystał do zaliczenia jednej z baz tylko z powodu rycerskości. Chce nadrobić w noc poślubną. A że się nie zdeklarował? Tylko dlatego, że nie jest pewien, czy godzien. Kolej na Twój ruch.

Oh, oh, ależ ci się ironia udała, no naprawdę.

Ani sama Autorka, ani nikt tu nie pisze, że gość jest w niej zakochany. Jedyne co można stwierdzić po tym wszystkim to to, że gość ją po prostu lubi. Ale nie wiadomo, na jakim poziomie to jego lubienie się znajduje

[sab_eth]

Napisane przez 3metrynadniebem

Ani sama Autorka, ani nikt tu nie pisze, że gość jest w niej zakochany. Jedyne co można stwierdzić po tym wszystkim to to, że gość ją po prostu lubi. Ale nie wiadomo, na jakim poziomie to jego lubienie się znajduje

no proszę Cię, a jakież to są stopnie "lubienia", przecież tutaj ewidentnie rozchodzi się czy to jest przyjaźń czy kochanie

[201712071518]

Napisane przez sab_eth

no proszę Cię, a jakież to są stopnie "lubienia", przecież tutaj ewidentnie rozchodzi się czy to jest przyjaźń czy kochanie

ojtam ojtam

ja tam czekam na dalszy ciąg
(i żeby momenty były)

[Rena]

Wlasnie chcialam zapytac co jesz na sniadanie. Ja jadam otreby z jogurtem i kremem z jadalnych kasztanow. Do tego kawa z mlekiem. Co do lektury to czytam teraz Dostojewskiego.

Czyli piszesz, ze Ci nie zalezy na nim, po prostu chcesz sie spotkac. Moim zdaniem mozesz sama zainicjowac spotkanie i taka kawa w lokalu to optymalnie na Wasz poziom znajomosci i zaangazowania. Na sex z nim nie licz, watpie ze on bedzie chcial.

Powiedz mu ze mialas zaklocenia na linii i by Ci powtorzyl co mowil przez telefon.

Envoyé depuis mon GT-S5839i avec Tapatalk

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Ależ mi przypominasz mnie sprzed paru lat Też był starszy, też miał stosunek olewczy, a ja sobie wmawiałam, że brak czasu, że to czy tamto, dokładnie jak Ty I analizowałam wszystko, też tak wymyślałam, że jak zapamiętał (np.) ulubione śniadanie to już na pewno jest mną zainteresowany Też byłam na każde jego wezwanie, też sama do niego pisałam, bo nie mogłam wytrzymać, itp itd
Naprawdę sytuacja identyczna Zachowujesz się dokładnie jak ja, więc nie uwierzę, że wcale się na niego nie nakręciłaś i Cię nie obchodzi jaki będzie efekt końcowy i podchodzisz do wszystkiego na luzie A on zachowuje się dokładnie jak ten mój, nawet tak samo nie odzywał się podczas wyjazdu
Chociaż muszę przyznać, że ten mój to jak sama się nie odezwałam to on zawsze się odezwał.

Tak czy siak z niecierpliwością będę oczekiwała ciągu dalszego

Jeszcze dopiszę:
I pomimo, że minęło już trochę lat to nadal nie wiem jaki on dokładnie miał do mnie stosunek. Niby nawet oficjalnie byliśmy ze sobą (doszliśmy do takiego etapu ), ale ja w końcu miałam dość wiecznego niezdecydowania i po prostu go zostawiłam. On nie wiedział czego chce, a mnie ta wieczna niepewność strasznie irytowała.
Nie żałuję jednak tej znajomości, było miło Ale jak spotkałam mojego (już teraz)męża to od początku widać było, że mu zależy i cóż, ta znajomość doprowadziła do świetnego związku i ślubu I dzięki temu się nauczyłam, że jak facetowi zależy to choćby nie wiem jak był zajęty - napisze, spotka się, itp. Ale jak byłam na tym etapie co Ty, i wszyscy mi o tym mówili, to i tak nie wierzyłam Tak samo sobie tłumaczyłam jego olewkę jak Ty
I takie zachowanie może być efektem niezdecydowania, tak jak u tego mojego, ale to moim zdaniem jeszcze gorsze od niezainteresowania

[Karena 73]

Napisane przez Hibiku

Ale skąd pomysł, że autorka właśnie takiego adorowania, zdobywania i wielbienia oczekuje? Może ona też nie jest "prawdziwą księżniczką"?
Dla mnie taka "bezcenna" wiadomość byłaby infantylna i irytująca...

ależ jestem gupia, ale wiesz każdy sądzi po sobie. Przyznaję, pomysł bezsensu

Może dla Ciebie irytująca, ale oszczędza sporo czasu na zakładanie wątku: Nie odzywa się od 6 godzin, czy on mnie jeszcze kocha?



---------- Dopisano o 09:14 ---------- Poprzedni post napisano o 08:57 ----------

Napisane przez Salalina

I odwiezienie do domu. Ale, głupia, uparlam się, że wrócę sama.

Sent from my GT-I8190N using Wizaz Forum mobile app

I szkoda.

---------- Dopisano o 09:35 ---------- Poprzedni post napisano o 09:14 ----------

Napisane przez Salalina

Powiedział też, tak jakby do siebie bardziej: Uwielbiam spędzać z tobą czas. Ja po prostu uwielbiam spędzać z Tobą czas.

Nie mam z tym problemu. Problem mam z tym, że chyba się angażuje i pewnie przez kolejne dni będę się zastanawiać, o co tu chodzi.

Przeczytałam uważnie jeszcze raz Twój pierwszy post, bo 10 stron dyskusji i jesteśmy w punkcie wyjścia. Znalazłam takie zdanie, które chyba może podsumować Waszą znajomość, bo niejako od tego stwierdzenia nic się nie zmieniło.
No i uwaga na temat zaangażowania. To naprawdę nic złego, serio. Nawet wskazane w relacjach damsko-męskich, tylko proszę Cię już nie zaprzeczaj, bo to bezsensu.

[gidran]

Przeczytałam wątek jako interesujące, socjologiczne zjawisko. Autorka ze szczegółami opisuje swoją znajomość a gromada internautek ją z niej rozlicza i tak się nakręcają...
Jakoś mi się nie chce wierzyć, że dorosła kobieta ma potrzebę uzewnętrzniać się (podaje szczegóły o sobie i owym panu, który pewnie by się nie bardzo ucieszył widząc to w necie) i tłumaczyć przed obcymi osobami na zasadzie "i żalę się i chwalę", na trolla też jakoś tak bez sensu, ostatnie co mi przyszło do głowy to, że Autorka to jakaś średnio spełniona pisarka (ciągłe nawiązania do literatury-ą-ę-w-życiu-tak-bardzo-ważnej ), która ma pomysł na romansidło, ale brakuje jej przekonania czy oklepany pomysł chwyci, albo nie ma pomysłów jak pokierować fabułą, postanowiła więc zrobić rozeznanie u potencjalnych odbiorczyń.
Jak widać najlepiej grać znane piosenki, bo wątek wzbudza spore zainteresowanie a niektóre dziewczyny to już w ogóle się wkręciły i zaraz ją zlinczują za te sms-y i maile. No nie wierzę, że to może być na poważnie. I ze zgrozą czekam, jak z jakiejś księgarni łypnie na mnie okładka z owym "Monsieur" w tytule i, nie daj zboże, gościem hasającym na bosaka po trawie...