Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady

[gochaa_p]

ja nawet nie mam tej opini, dali nam do zapoznania sie i tyle. przeczytałam, cyykłam sobie foty , podpisałam i oddałam. u nasz zerowka była w tym samym samym budynku co szkoła, ta sama dyrektorka ale wątpie zeby dali. nasza wychowawczyni saa im przeprowadza jakis test sprawdzajacy zeby wiedziec kto ma chodzic na zajecia wyrownawcze i z czym ma kłopot.

[Miramej]

Dziewczyny, Dzień Edukacji Narodowej jest wolny od szkoły? Jak u Was przebiegał? Czy dobrym pomysłem jest kupienie pani kwiatów od całej klasy, zamiast indywidualnie? Komu dawać kwiaty? Wszystkim nauczycielom uczącym? Czy tym, którzy w przeddzień będą mieli lekcje z dziećmi? Piszę oczywiście o klasie I.
szaja, jak Ty to widzisz jako nauczyciel?

[201711281320]

Myśmy z ub. roku składali się po kilka złotych i kupiliśmy nauczycielce eleganckiego storczyka ( ona kwiatolubna bardzo). Pozostałym nauczycielom nic dzieci nie dawały. I 14.10 jest dniem wolnym od nauki, w większych szkołach jest opieka na świetlicy.

[tola3804]

Szaja! Od naszej nauczycielki nie można niczego żądać... To ona żąda...

U nas nadgorliwe mamuśki już od dawna kasę zbierają, ale nie wiem, co kupią. Wiem, że dla pań ze świetlicy też ma coś być. 14.10 u nas jest pasowanie na ucznia, a potem zajęć nie ma.

Na weekend moje dziecko przyniosło lekturę ze świetlicy do przeczytania na poniedziałek. "Nasza mama czarodziejka". No i pierwsze oceny jakieś zobaczyłam na kartach pracy. 4+ i 5- za napisane literki. Wiem, że ma jeszcze 5 za wiersz, który mieli na pamięć się nauczyć, a tak to nie wiem, czy jeszcze ma jakieś oceny od wychowawczyni, bo ciągle nie mam dostępu do tego dziennika... Z religii ma 3x6 i z angielskiego 5.

[gochaa_p]

łał, jakie piekne oceny!!!!!
moj ma same 3 i 2 :P nawet 1 jedna. dzis dostał 4 w religii. fajny ten dziennik, jeszcze ze szkoły nie wrocił a juz wiem co dostał.

u nas chyba lekcje sa normalnie z tego co wiem.
w przedszkolu jest pasowanie i koniec zajec ale szkoła chyba pracuje normalnie

[tola3804]

Napisane przez gochaa_p

łał, jakie piekne oceny!!!!!
moj ma same 3 i 2 :P nawet 1 jedna. dzis dostał 4 w religii. fajny ten dziennik, jeszcze ze szkoły nie wrocił a juz wiem co dostał.

O kurcze! A czemu tak? Za co ta 1?

[Miramej]

Napisane przez sliweczka85

Myśmy z ub. roku składali się po kilka złotych i kupiliśmy nauczycielce eleganckiego storczyka ( ona kwiatolubna bardzo). Pozostałym nauczycielom nic dzieci nie dawały. I 14.10 jest dniem wolnym od nauki, w większych szkołach jest opieka na świetlicy.

Napisane przez tola3804

U nas nadgorliwe mamuśki już od dawna kasę zbierają, ale nie wiem, co kupią. Wiem, że dla pań ze świetlicy też ma coś być. 14.10 u nas jest pasowanie na ucznia, a potem zajęć nie ma.

Dlaczego nadgorliwe? Bo nie chcą na ostatnią chwilę? Od nadgorliwych rodziców gorsi są IMO rodzice malkontenci

[tola3804]

Napisane przez Miramej

Dlaczego nadgorliwe? Bo nie chcą na ostatnią chwilę? Od nadgorliwych rodziców gorsi są IMO rodzice malkontenci

Nadgorliwe dlatego, że są w szkole codziennie i latają za panią jak pieski z tekstami "a może jeszcze to kupimy, a może tamto". Pani mówi, że nie trzeba, a te, że "może jednak". I w związku z powyższym ciągle zbierają na coś kasę, nie pytając o zdanie reszty rodziców.

[Miramej]

Napisane przez tola3804

Nadgorliwe dlatego, że są w szkole codziennie i latają za panią jak pieski z tekstami "a może jeszcze to kupimy, a może tamto". Pani mówi, że nie trzeba, a te, że "może jednak". I w związku z powyższym ciągle zbierają na coś kasę, nie pytając o zdanie reszty rodziców.

Ty chyba też jesteś w szkole codziennie, prawda? To są rodzice z trójki klasowej?

[tola3804]

Napisane przez Miramej

Ty chyba też jesteś w szkole codziennie, prawda? To są rodzice z trójki klasowej?

No to zaskoczę Cię. Mnie nie ma tam prawie wcale. Ja "ogarniam" młodszego syna, czyli przedszkole. Starszego zawozi i odbiera mój mąż. I nasze dziecko niestety codziennie jest zawożone do świetlicy i codziennie jest odbierane ze świetlicy. A jak chcemy pogadać z panią, to musimy urywać się z roboty, bo takie ma fantastyczne godziny zajęć w szkole mój Mikołaj. Natomiast te mamusie są codziennie przed lekcjami bądź po lekcjach na pogaduszkach z panią. Tak, są z trójki klasowej.

[Miramej]

Napisane przez tola3804

No to zaskoczę Cię. Mnie nie ma tam prawie wcale. Ja "ogarniam" młodszego syna, czyli przedszkole. Starszego zawozi i odbiera mój mąż. I nasze dziecko niestety codziennie jest zawożone do świetlicy i codziennie jest odbierane ze świetlicy. A jak chcemy pogadać z panią, to musimy urywać się z roboty, bo takie ma fantastyczne godziny zajęć w szkole mój Mikołaj. Natomiast te mamusie są codziennie przed lekcjami bądź po lekcjach na pogaduszkach z panią. Tak, są z trójki klasowej.

To skąd wiesz, że codziennie są na pogaduszkach? Skoro zawozicie i odbieracie ze świetlicy?
Nie ma u Was w szkole konsultacji, zebrania nie było?
Wydajesz się być bardzo niezadowolona ze szkoły swojego syna, nie macie możliwości zmiany? Bo jednak nastawienie rodzica prędzej czy później udzieli się dziecku.

[tola3804]

Napisane przez Miramej

To skąd wiesz, że codziennie są na pogaduszkach? Skoro zawozicie i odbieracie ze świetlicy?
Nie ma u Was w szkole konsultacji, zebrania nie było?
Wydajesz się być bardzo niezadowolona ze szkoły swojego syna, nie macie możliwości zmiany? Bo jednak nastawienie rodzica prędzej czy później udzieli się dziecku.

Wiem, bo kiedy byliśmy w szkole ja czy mój mąż to one były, a poza tym same mówiły, że są codziennie przed i po lekcjach i zbierają składki na to czy na tamto. Było jedno zebranie, konsultacji nie ma. Tak jak pisałam z nauczycielką można porozmawiać bezpośrednio po lekcjach.

M.in. dlatego zaczęłam pisać na tym wątku, bo chciałam się dowiedzieć, jak jest u innych. I tak, masz rację, powiem Ci, że jestem strasznie rozczarowana. Bardzo zależało mi na tej szkole, żeby się do niej dostać. Miałam same pozytywne opinie. I z wielkim optymizmem szłam na rozpoczęcie roku i byłam bardzo pozytywnie nastawiona do tego wszystkiego, co nas czeka. I ogólnie o szkole, jak o szkole to ciężko się czegoś przyczepić, nie mam jakichś specjalnych zastrzeżeń. Niestety pechowo trafiliśmy do takiej nauczycielki, a nie innej i na takich, a nie innych rodziców. Myślałam o tym, żeby go przepisać do innej klasy, ale trochę się tego boję, to dla mnie taka ostateczność, zwłaszcza, że nie liczę się w tym wszystkim ja i moje odczucia, tylko moje dziecko. A jak już pisałam, póki on chodzi do tej szkoły w miarę zadowolony to nie chciałabym mu robić kolejnej rewolucji. Przy moim synu nie omawiam kwestii moich odczuć, więc raczej ja go nie zrażę do szkoły.

[gochaa_p]

Napisane przez tola3804

O kurcze! A czemu tak? Za co ta 1?

za niezrozumienie czytanego tekstu.

[tola3804]

Napisane przez gochaa_p

za niezrozumienie czytanego tekstu.

Pisałaś o tym faktycznie, zaćmienie, przepraszam.

[Miramej]

Napisane przez tola3804

Wiem, bo kiedy byliśmy w szkole ja czy mój mąż to one były, a poza tym same mówiły, że są codziennie przed i po lekcjach i zbierają składki na to czy na tamto. Było jedno zebranie, konsultacji nie ma. Tak jak pisałam z nauczycielką można porozmawiać bezpośrednio po lekcjach.

M.in. dlatego zaczęłam pisać na tym wątku, bo chciałam się dowiedzieć, jak jest u innych. I tak, masz rację, powiem Ci, że jestem strasznie rozczarowana. Bardzo zależało mi na tej szkole, żeby się do niej dostać. Miałam same pozytywne opinie. I z wielkim optymizmem szłam na rozpoczęcie roku i byłam bardzo pozytywnie nastawiona do tego wszystkiego, co nas czeka. I ogólnie o szkole, jak o szkole to ciężko się czegoś przyczepić, nie mam jakichś specjalnych zastrzeżeń. Niestety pechowo trafiliśmy do takiej nauczycielki, a nie innej i na takich, a nie innych rodziców. Myślałam o tym, żeby go przepisać do innej klasy, ale trochę się tego boję, to dla mnie taka ostateczność, zwłaszcza, że nie liczę się w tym wszystkim ja i moje odczucia, tylko moje dziecko. A jak już pisałam, póki on chodzi do tej szkoły w miarę zadowolony to nie chciałabym mu robić kolejnej rewolucji. Przy moim synu nie omawiam kwestii moich odczuć, więc raczej ja go nie zrażę do szkoły.

Ale ktoś tę trójkę klasową przecież wybrał

U nas w czerwcu poznaliśmy wychowawców, u Was nie?
Jeżeli większość rodziców jest niezadowolona, to myślę, że dałoby się coś z tym zrobić. "Wywalczyć" jeśli nie konsultacje, to zeszyt do korespondencji. Nauczyciel nie jest Bogiem, a szkoła to nie jest jego prywatny folwark. Nie te czasy.
A co do rodziców - nigdy nie wiadomo, czy nie może być gorzej

[tola3804]

Napisane przez Miramej

Ale ktoś tę trójkę klasową przecież wybrał

U nas w czerwcu poznaliśmy wychowawców, u Was nie?
Jeżeli większość rodziców jest niezadowolona, to myślę, że dałoby się coś z tym zrobić. "Wywalczyć" jeśli nie konsultacje, to zeszyt do korespondencji. Nauczyciel nie jest Bogiem, a szkoła to nie jest jego prywatny folwark. Nie te czasy.
A co do rodziców - nigdy nie wiadomo, czy nie może być gorzej

Rozumiem, że Ty wiedziałaś oczywiście kogo wybierasz... No więc ja nie wiedziałam, bo z widzenia znałam jedynie dwójkę rodziców, którzy w trójce być nie chcieli. Zaraz napiszesz mi oczywiście, że sama mogłam się zgłosić. Owszem mogłam, ale trzy panie były tak wyrywne i tak chciały, że czemu miałam zakładać, że się nie nadają? W przedszkolu, jak nikt nigdy nie chciał być w trójce to byłam i załatwiałam to, co było trzeba.

O tym, do której klasy będzie chodził Mikołaj dowiedziałam się 31.08, a jego wychowawczynię poznałam 01.09. Dyrektor specjalnie nie wywiesza wcześniej list, żeby nikt się nie przenosił.

Nie napisałam nigdzie, że większość rodziców jest niezadowolona, piszę jedynie o swoich odczuciach. Tak jak wspomniałam powyżej nie znam zbyt dobrze innych rodziców i nie wiem, jakie jest ich zdanie. Oczywiście Twoim zdaniem powinnam pewnie je znać...

O zeszycie i konsultacjach już pisałam, więc nie będę się powtarzać.

A zarówno na rodziców jak i panią mogę trafić gorszą - wiem i dlatego póki co nie podejmuję drastycznych kroków.

Nie bardzo rozumiem, dlaczego ten wątek przerodził się w dyskuję na mój temat. Rozumiem, że fajnie trafiłaś, że jesteś zadowolona ze szkoły. Zazdroszczę! Nie bardzo rozumiem zaś, czemu każdy ma pisać, że jest słodkopierdząco, skoro nie jest. A wyjaśnianie Tobie każdego słówka, którego się czepiasz i od którego się zaczęła cała ta zbędna jak dla mnie dyskusja do niczego nie prowadzi. Dla mnie więc EOT.

[ajah]

tola jakby nie było to uważam, ze od nauczyciela minimum jakiegoś trzeba wymagać I tym minimum jest skuteczna komunikacja z rodzicami.
Nie odpuściłabym tego w żadnym razie.

Swoją drogą to co chwilami czytamw tym wątku mnie przeraża.

[Miramej]

Napisane przez tola3804

Rozumiem, że Ty wiedziałaś oczywiście kogo wybierasz... No więc ja nie wiedziałam, bo z widzenia znałam jedynie dwójkę rodziców, którzy w trójce być nie chcieli. Zaraz napiszesz mi oczywiście, że sama mogłam się zgłosić. Owszem mogłam, ale trzy panie były tak wyrywne i tak chciały, że czemu miałam zakładać, że się nie nadają? W przedszkolu, jak nikt nigdy nie chciał być w trójce to byłam i załatwiałam to, co było trzeba.

O tym, do której klasy będzie chodził Mikołaj dowiedziałam się 31.08, a jego wychowawczynię poznałam 01.09. Dyrektor specjalnie nie wywiesza wcześniej list, żeby nikt się nie przenosił.

Nie napisałam nigdzie, że większość rodziców jest niezadowolona, piszę jedynie o swoich odczuciach. Tak jak wspomniałam powyżej nie znam zbyt dobrze innych rodziców i nie wiem, jakie jest ich zdanie. Oczywiście Twoim zdaniem powinnam pewnie je znać...

O zeszycie i konsultacjach już pisałam, więc nie będę się powtarzać.

A zarówno na rodziców jak i panią mogę trafić gorszą - wiem i dlatego póki co nie podejmuję drastycznych kroków.

Nie bardzo rozumiem, dlaczego ten wątek przerodził się w dyskuję na mój temat. Rozumiem, że fajnie trafiłaś, że jesteś zadowolona ze szkoły. Zazdroszczę! Nie bardzo rozumiem zaś, czemu każdy ma pisać, że jest słodkopierdząco, skoro nie jest. A wyjaśnianie Tobie każdego słówka, którego się czepiasz i od którego się zaczęła cała ta zbędna jak dla mnie dyskusja do niczego nie prowadzi. Dla mnie więc EOT.

Ja akurat w trójce jestem

Nie twierdzę, że napisałaś, że większość jest niezadowolona, myślałam, że brak komunikacji z nauczycielem i podejście, o jakim piszesz, powoduje niezadowolenie u większości, ja też byłabym niezadowolona.

Kurczę, nie wiem dlaczego tak sobie tłumaczysz moje wypowiedzi Zwłaszcza, że były emotki "" Czuję się niesłusznie zaatakowana. Pytam, bo oceniam sytuację ze swojej perspektywy. Wątek nie jest o Tobie, tylko o jakiejś części życia szkolnego, gdzie trafiło Twoje dziecko. To jest forum. Niepotrzebnie się IMO oburzasz

I jeszcze - w mojej szkole nie jest słodko-pierdząco, jak to ujęłaś, ale fakt - trafiła nam się bardzo fajne wychowawczyni, z sercem do dzieci, kontaktowa. A resztę uważam za niezbędne minimum, a nie jakieś mega szczęście.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez Miramej

Dziewczyny, Dzień Edukacji Narodowej jest wolny od szkoły? Jak u Was przebiegał? Czy dobrym pomysłem jest kupienie pani kwiatów od całej klasy, zamiast indywidualnie? Komu dawać kwiaty? Wszystkim nauczycielom uczącym? Czy tym, którzy w przeddzień będą mieli lekcje z dziećmi? Piszę oczywiście o klasie I.
szaja, jak Ty to widzisz jako nauczyciel?

Rokrocznie jest różnie.
Serio. SP ma do dyspozycji 6 dni wolnych do obsadzenia - najczęściej wstawia je do długich weekendów (bo i tak większośc uczniów wyjeżdża/nie przychodzi), no i na egzaminy gimnazjalne czy sprawdziany 6klasisty. Jeśli dzień zostanie, to DEN jest wolny, tzn. u nas nauczyciele i tak mają dyżury. Nie wiem, jak w tym roku będzie, w środę się dowiem dopiero.

Tak, zdecydowanie lepiej dostać 1 bukiet od klasy wygodniej zdecydowanie U nas dzieci z reguły dają uczącym - wychowawcy bukiecik, a uczącym np. po 1 różyczce. W 1-3 to luzik, bo najczęściej jest wychowawca + katecheta + językowiec.

Napisane przez tola3804

Szaja! Od naszej nauczycielki nie można niczego żądać... To ona żąda...

U nas nadgorliwe mamuśki już od dawna kasę zbierają, ale nie wiem, co kupią. Wiem, że dla pań ze świetlicy też ma coś być. 14.10 u nas jest pasowanie na ucznia, a potem zajęć nie ma.

Na weekend moje dziecko przyniosło lekturę ze świetlicy do przeczytania na poniedziałek. "Nasza mama czarodziejka". No i pierwsze oceny jakieś zobaczyłam na kartach pracy. 4+ i 5- za napisane literki. Wiem, że ma jeszcze 5 za wiersz, który mieli na pamięć się nauczyć, a tak to nie wiem, czy jeszcze ma jakieś oceny od wychowawczyni, bo ciągle nie mam dostępu do tego dziennika... Z religii ma 3x6 i z angielskiego 5.

Można, można

[Ingrid80]

A ja rozumiem co ma na myśli Tola. Też nie trawię tych rodziców włażących paniom do d..y na kazdym kroku :-/ taka nadgorliwosc wynika z checi przypodobania się i własnego dziecka, żeby pani przypadkiem nie "lubiła" go mniej. Moja córka chodzi jeszcze do zerówki i zastanawia mnie dlaczego panie w przedszkolu pomimo że też obowiazuje tu karta nauczyciela mogą pracować dłużej, między świętami, w ferie, wakacje itp a w szkole jest na okrągło wolne i potem slyszy się że nie ma czasu na przerobienie materiału. ..
A w kwestii prezentów/ kwiatow na dzień nauczyciela. .. to przezytek dawnych czasow prl i powinien odejść do lamusa.

---------- Dopisano o 07:30 ---------- Poprzedni post napisano o 07:25 ----------

I na zakończenie roku ;-)

[gochaa_p]

Napisane przez Miramej

Ale ktoś tę trójkę klasową przecież wybrał

U nas w czerwcu poznaliśmy wychowawców, u Was nie?
Jeżeli większość rodziców jest niezadowolona, to myślę, że dałoby się coś z tym zrobić. "Wywalczyć" jeśli nie konsultacje, to zeszyt do korespondencji. Nauczyciel nie jest Bogiem, a szkoła to nie jest jego prywatny folwark. Nie te czasy.
A co do rodziców - nigdy nie wiadomo, czy nie może być gorzej

ja tez poznałam w czerwcu, było zebranie

[gochaa_p]

hej,
no i synek klasówki nie napisał siedzimy w domu - zapalenie płuc. pracuje z nim w domu, na razie Pani kazała zrobić wszystkie ćwiczenia z literką T. czeka nas dłuższe siedzenie, mam nadzieję że podołam jako nauczyciel

a jak tam Wasze pociechy?

[Miramej]

gocha, zdrówka dla synka

U nas jakoś spokojnie, o żadnych klasówkach nie było mowy , teraz dzieci są skupione na próbach na pasowanie, które jest za tydzień.
Jeśli chodzi o naukę, to były cyfry od 1 do 5 i cztery litery, ale same samogłoski.

[201711281320]

Wow, u nas jeszcze żadnej cyfry nie było Tylko 4 litery- czwarta ( M ) wczoraj dopiero..

[tola3804]

Gochaa_p! Szybkiego powrotu do zdrowia dla synka!

[gochaa_p]

to dziwne ze kazda szkoła inaczej skoro podreczniki te same. u nas ida po kolei z ksiazka.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Gocha, nie, Miramej leci na innym chyba?

no i wiesz, nauczyciel realizuje podstawę programową, nie podręcznik. Ja niby na menowskim, ale znacznie wcześniej cyfry wprowadzałam, bo to przegięcie, by przez pół roku zrobić 1-4 tylko

Zdrówka dla synka!

[Miramej]

Napisane przez gochaa_p

to dziwne ze kazda szkoła inaczej skoro podreczniki te same. u nas ida po kolei z ksiazka.

U nas nie ma rządowego elementarza, tylko Elementarz XXI wieku Nowej Ery.

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;53036395]no i wiesz, nauczyciel realizuje podstawę programową, nie podręcznik. Ja niby na menowskim, ale znacznie wcześniej cyfry wprowadzałam, bo to przegięcie, by przez pół roku zrobić 1-4 tylko [/QUOTE]

To menowski ma tylko 4 cyfry w I półroczu?

śliweczka, z tym, że oni u nas ćwiczą na razie tylko na kserówkach i w zeszytach ćwiczeń, w zeszytach zwykłych nie, co mnie trochę zastanawia.

[201711281320]

A mój to nawet nie wiem gdzie ćwiczy ( jeśli w ogóle ćwiczą w szkole), bo w zeszycie zapisane tylko 4 strony- wszystko w domu, a w ćwiczeniach baaardzo mało. Kserówek żadnych nie widziałam. Strasznie to mozolnie idzie. W ub. roku nauczycielka córki inaczej i szybciej wszystko robiła.
Wierszyk na ślubowanie córka miała wklejony do zeszytu na środku, bo tyle już mieli zapisane do tej pory, a uroczystość dokładnie w ten sam dzień. Ja mam wrażenie, że oni w tej szkole prawie nic nie robią, zadania domowe też od wielkiego dzwonu..

[figa84]

Napisane przez sliweczka85

A mój to nawet nie wiem gdzie ćwiczy ( jeśli w ogóle ćwiczą w szkole), bo w zeszycie zapisane tylko 4 strony- wszystko w domu, a w ćwiczeniach baaardzo mało. Kserówek żadnych nie widziałam. Strasznie to mozolnie idzie. W ub. roku nauczycielka córki inaczej i szybciej wszystko robiła.
Wierszyk na ślubowanie córka miała wklejony do zeszytu na środku, bo tyle już mieli zapisane do tej pory, a uroczystość dokładnie w ten sam dzień. Ja mam wrażenie, że oni w tej szkole prawie nic nie robią, zadania domowe też od wielkiego dzwonu..

ja mam takie wrażenie odnośnie szkoły (choć robią jakieś kserówki na lekcjach), ale za to zadania domowe....
np. w szkole 2 rzędy "l" i 2 rzędy "L", a do domu po 2-3 rzędy "l, L, al, la, La, Lala, lala, Ala".