Czy dla Was zwierzeta to tez "tylko" zwierzeta ?

[rousse]

Napisane przez suszonepomidory

[/COLOR]

. Zaraz wyjdzie, że sałata zabija. :P

Nie, ale nie da się też na niej wyżyć. Swojego czasu było pisane o modelce , co jadła samą sałatę. Zmarła.

[MascarpOOne]

Napisane przez rousse

Nie, ale nie da się też na niej wyżyć. Swojego czasu było pisane o modelce , co jadła samą sałatę. Zmarła.

A największą bestią jest rosiczka Zjada bezbronne muchy a przecież woda, światło i ziemia jej zupełnie wystarczą


Wysłane z mojego telefonu komórkowego <3

[201701300929]

Napisane przez rousse

Nie, ale nie da się też na niej wyżyć. Swojego czasu było pisane o modelce , co jadła samą sałatę. Zmarła.

no ale nikt tu nie pisal,ze mozna zyc na samej salacie wiec nie wiem o co Ci chodzi ?
nie da sie zyc na ZADNYM pojedynczym produkcie-to takie dosc oczywiste, modelka musiala byc niezbyt bystra

[_Mia]

Napisane przez milionmalychkawalkow

Naprawdę nie widzisz różnicy pomiędzy organizmem mięso- a wszystko- i roślinożernym? Twoje braki edukacyjne są znacznie większe wobec tego.

---------- Dopisano o 17:23 ---------- Poprzedni post napisano o 17:14 ----------



Przede wszystkim - nie wiem, co dla ciebie oznacza "całkowite wyzwolenie zwierząt"? Nie można w tym momencie wypuścić kur, kaczek, gęsi, norek, lisów, krów, świń i innych na wolność, ponieważ te zwierzęta nie są na to gotowe. Chodzi o to, by zapewnić im takie warunki, w kórych ich cierpienie jest ograniczone do minimum.
Ja jestem weganką ze względów etycznych, szacunek do zwierząt to dla mnie najistotniejszy aspekt przyjętego przeze mnie stylu życia. Względy zdrowotne to kwestia dodatkowa.
Mam kota. Karmię go mięsem. Układ pokarmowy kota jest krótki, nie pozwala na długotrwałe trawienie, konieczne w przypadku pokarmu roślinnego, dlatego kot MUSI jeść mięso. Człowiek udomowił kota, tak samo jak psa, ponadto mój kot to ocaleniec z gromady piwnicznych kociaków, które pojawiły się tam przez nieodpowiedzialność człowieka. My, ludzie, zaciągnęliśmy u zwierząt ogromny dług, którego nigdy, nawet gdybyśmy chcieli, nie będziemy w stanie spłacić. Dlatego mamy, jako gatunek, moralny obowiązek dbać o ich dobrobyt. Z mojego punktu widzenia, wyklucza to ich jedzenie, ale jednocześnie, zobowiązuje mnie to, by dbać o bezpieczeństwo tych, które pojawiły się na świecie z ludzkiej głupoty - jaką jest na przykład bezmyślne rozmnażanie kotów i psów.

No ja wiem że nie można wypuścić zwierząt teraz ot tak, nagle. Czytałam po prostu bloga dziewczyny, która jest za wyzwoleniem. Nie rozumiem tych docinków względem mojego posta, jakie padały- taki pogląd naprawdę istnieje, a ja chciałam po prostu o tym podyskutować. Bo to jest całkiem ciekawe- weganin wg nich nie powinien mieć zwierząt, bo trzymając w domu psa działamy egoistycznie- chcemy psinkę, a kurczak musi umrzeć, żebyśmy wyprodukowali dla niego pokarm. Ogółem karmienie mięsożernych zwierząt przez osoby płaczące na widok szynki jest trochę dziwne. I to by był koniec ciekawych aspektów wyzwolenia zwierząt- reszta to dla mnie kosmos i lekki fanatyzm.

[kalincia]

Dla mnie zwierzęta to nie "tylko zwierzęta", ale jem mięso i nie uważam tego za powód do wstydu. Lubię, smakuje mi, jest dobrym źródłem białka, żelaza i niektórych witamin. Kotleta na talezu nie uważam za dowód mego okrucieństwa. Cóż widocznie i wśród ludzi są mięso- i roślinożerni. Ja należe do tych pierwszych i nie zamierzam się z tego tłumaczyć. Mój pies i kot też się nie tłumaczą.

[MascarpOOne]

Napisane przez kalincia

Dla mnie zwierzęta to nie "tylko zwierzęta", ale jem mięso i nie uważam tego za powód do wstydu. Lubię, smakuje mi, jest dobrym źródłem białka, żelaza i niektórych witamin. Kotleta na talezu nie uważam za dowód mego okrucieństwa. Cóż widocznie i wśród ludzi są mięso- i roślinożerni. Ja należe do tych pierwszych i nie zamierzam się z tego tłumaczyć. Mój pies i kot też się nie tłumaczą.

Mnie bawi logika "nie zabiję nic większego od pająka" a to przepraszam małe zwierzątka, owady i pajęczaki nie mają prawa żyć? Ta żelazna logika

Wysłane z mojego telefonu komórkowego <3

[kalincia]

Ja tam spokojnie zabijam pająki, muchy itd., ale taż nic większego bym osobiście nie zabiła. Jakoś brzydziłabym się, byłoby to za trudne.
No chyba że musiałabym zwierzę zabić, żeby zjeść. Z głodu. Na przykład nie mam nic przeciwko zabijaniu myszy - szkodników, ale sama bym nie zabiła i nie opróżniła pułapki, bo bym się brzydziła. Tak samo nie mam nic przeciw temu kotletowi na moim talerzu, co nie znaczy, że osobiście zabiję świnię dla rozrywki lub nowego doświadczenia.

[MascarpOOne]

Napisane przez kalincia

Ja tam spokojnie zabijam pająki, muchy itd., ale taż nic większego bym osobiście nie zabiła. Jakoś brzydziłabym się, byłoby to za trudne.
No chyba że musiałabym zwierzę zabić, żeby zjeść. Z głodu. Na przykład nie mam nic przeciwko zabijaniu myszy - szkodników, ale sama bym nie zabiła i nie opróżniła pułapki, bo bym się brzydziła. Tak samo nie mam nic przeciw temu kotletowi na moim talerzu, co nie znaczy, że osobiście zabiję świnię dla rozrywki lub nowego doświadczenia.

Więc nie jesteś miłośniczką zwierząt i musisz spłonąć w piekle :P

Wysłane z mojego telefonu komórkowego <3

[rousse]

Jak czytam czasem w tym wątku, o szacunku do zwierząt, jako wytłumaczeniu weganizmu, to mam wrażenie, że jest to myślenie naiwne i proste jak u dzieci, które lubią uszczęśliwiac zwierzaczki na siłę i myślą, ze króliczek/chomiczek się cieszy, jak go głaskać i kochać (a on biedny tylko drży ze strachu) i że piesek się cieszy, jak ma różową kokardkę na szyi. Zwierzaczki mają na prawdę w d*** wasz "szacunek" i to, że ich łaskawie nie zjecie, bo z tego sobie nie zdadzą sprawy i tak. Obchodzi ich raczej, że wegetarianie wykarczują lasy, w których sobie spokojnie żyły, żeby posadzić tam soję. Jak można kochać zwierzęta rujnując przyrodę, to dla mnie niepojęte, i chyba tylko dzieci myślą, że wtedy jak lasów nie bedzie to one się zwierzatkami zaopiekuja i je ukochają, a zwierzatka leśne będa z nami mieszkać szczęśliwe w domku z kokardką na szyi. Zwierzęta mają inne pojecie szczęścia niż my im to wymyślimy. Biedna gazela co ja dopadł gepard Gdyby nie było drapieżników i żadne zwierze by żadnego nie zabiło życie na Ziemi przestałoby istnieć, lub duża jego cześć by wymarała, bo cała roślinność zostałaby zjedzona, cały tlen zostałby zużyty. My jesteśmy częścią łańcucha pokarmowego, zaprogramowanego nie przez nas i nie mamy prawa tego zmieniać.

[MascarpOOne]

Napisane przez rousse

Jak czytam czasem w tym wątku, o szacunku do zwierząt, jako wytłumaczeniu weganizmu, to mam wrażenie, że jest to myślenie naiwne i proste jak u dzieci, które lubią uszczęśliwiac zwierzaczki na siłę i myślą, ze króliczek/chomiczek się cieszy, jak go głaskać i kochać (a on biedny tylko drży ze strachu) i że piesek się cieszy, jak ma różową kokardkę na szyi. Zwierzaczki mają na prawdę w d*** wasz "szacunek" i to, że ich łaskawie nie zjecie, bo z tego sobie nie zdadzą sprawy i tak. Obchodzi ich raczej, że wegetarianie wykarczują lasy, w których sobie spokojnie żyły, żeby posadzić tam soję. Jak można kochać zwierzęta rujnując przyrodę, to dla mnie niepojęte, i chyba tylko dzieci myślą, że wtedy jak lasów nie bedzie to one się zwierzatkami zaopiekuja i je ukochają, a zwierzatka leśne będa z nami mieszkać szczęśliwe w domku z kokardką na szyi. Zwierzęta mają inne pojecie szczęścia niż my im to wymyślimy. Biedna gazela co ja dopadł gepard Gdyby nie było drapieżników i żadne zwierze by żadnego nie zabiło życie na Ziemi przestałoby istnieć, lub duża jego cześć by wymarała, bo cała roślinność zostałaby zjedzona, cały tlen zostałby zużyty. My jesteśmy częścią łańcucha pokarmowego, zaprogramowanego nie przez nas i nie mamy prawa tego zmieniać.

Powiem Ci tak: to jest po prostu modne...

[Chatul]

Napisane przez rousse

Zwierzaczki mają na prawdę w d*** wasz "szacunek" i to, że ich łaskawie nie zjecie, bo z tego sobie nie zdadzą sprawy i tak. Obchodzi ich raczej, że wegetarianie wykarczują lasy, w których sobie spokojnie żyły, żeby posadzić tam soję. Jak można kochać zwierzęta rujnując przyrodę, to dla mnie niepojęte, i chyba tylko dzieci myślą, że wtedy jak lasów nie bedzie to one się zwierzatkami zaopiekuja i je ukochają, a zwierzatka leśne będa z nami mieszkać szczęśliwe w domku z kokardką na szyi.

Szkoda tylko, że hodowla zwierząt również w znaczny sposób rujnuje przyrodę, patrz chociażby wycinanie lasów w Amazonii pod hodowlę bydła

PS Jak znajdziesz wiarygodne źródło informacji, że najczęściej uczulają rośliny, a nie np. jajka, mleko, mięczaki i skorupiaki, to daj znać.

[MascarpOOne]

Napisane przez Chatul

Szkoda tylko, że hodowla zwierząt również w znaczny sposób rujnuje przyrodę, patrz chociażby wycinanie lasów w Amazonii pod hodowlę bydła

PS Jak znajdziesz wiarygodne źródło informacji, że najczęściej uczulają rośliny, a nie np. jajka, mleko, mięczaki i skorupiaki, to daj znać.

W zasadzie męczące jest to :znajdź mi wiarygodne informacje na to i tamto...
To znajdź wiarygodne źródło, które nas przekona, że tak nie jest

[Chatul]

Napisane przez MascarpOOne

W zasadzie męczące jest to :znajdź mi wiarygodne informacje na to i tamto...

Nie widzę nic męczącego w tym, że proszę, by ktoś podał wiarygodne źródło, które potwierdza jego argument.

To znajdź wiarygodne źródło, które nas przekona, że tak nie jest

Nie, bo to nie ja stwierdziłam, że uczulają głównie rośliny. Zauważ, że ja nawet nie zanegowałam tego, że uczulają głównie rośliny. Ba, wręcz wprost w tym wątku pisałam, że zwyczajnie nie wiem, co uczula częściej.

[MascarpOOne]

Napisane przez Chatul

Nie widzę nic męczącego w tym, że proszę, by ktoś podał wiarygodne źródło, które potwierdza jego argument.



Nie, bo to nie ja stwierdziłam, że uczulają głównie rośliny. Zauważ, że ja nawet nie zanegowałam tego, że uczulają głównie rośliny. Ba, wręcz wprost w tym wątku pisałam, że zwyczajnie nie wiem, co uczula częściej.

A ja uważam, że to jest męczące.

No ale Ty masz problem z weryfikacją wiarygodności postu a nie autorka postu więc czemu to ona ma czegoś szukać ?

[Chatul]

Napisane przez MascarpOOne

No ale Ty masz problem z weryfikacją wiarygodności postu a nie autorka postu więc czemu to ona ma czegoś szukać ?

Ponieważ argument niepoparty żadnymi dowodami trudno uznać za znaczący w sprawie. Więcej na ten temat możesz przeczytać np. tutaj: http://pl.wikipedia.org/wiki/Ci%C4%99%C5%BCar_dowodu#C i.C4.99.C5.BCar_dowodu_w_ logice.

Z mojej strony koniec tematu (EOT).

[MascarpOOne]

Napisane przez Chatul

Ponieważ argument niepoparty żadnymi dowodami trudno uznać za znaczący w sprawie. Więcej na ten temat możesz przeczytać np. tutaj: http://pl.wikipedia.org/wiki/Ci%C4%99%C5%BCar_dowodu#C i.C4.99.C5.BCar_dowodu_w_ logice.

Z mojej strony koniec tematu (EOT).

Wikipedia nie jest uznawana nigdzie za wiarygodne źródło