Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V. - Strona 10 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-06-02, 23:07   #271
brzydkaprawda
Raczkowanie
 
Avatar brzydkaprawda
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 146
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez cytrusekxD Pokaż wiadomość
Uff, ogarnęłam te dokumenty, powycieram jeszcze kurze w szafkach, a ciuchy zrobię jutro
Dostałam nowy plan treningowy od kumpla - jutro z rana jadę na siłownię, rzeźba przed latem musi być
Czyli jednak dokończyłaś sprzątanie, brawo

Ja już mam z głowy zadanie na uczelnię, dodatkowo ogarnęłam trochę mieszkanie i siebie także jestem zadowolona. Jutro za to muszę zrobić kolejne już bardziej pracochłonne zadanie na kurs.

Przy okazji rozpisałam jadłospis na cały tydzień i mam zamiar w końcu się go trzymać. Macie jakieś rady, wskazówki albo "wspomagacze" żeby wytrwać w takim regularnym planowaniu posiłków?
brzydkaprawda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-02, 23:22   #272
c79575586c550893bc8412222d2d0b13966bdd6f_63ae2a140fbdc
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 66
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez czerwieclipiec Pokaż wiadomość
Żeby nie było, że krytykuję pomysł na bloga automotywacyjnego, dopowiem coś. Fajnie, że szukacie nowych sposobów na motywację. Wszelkie nowości działają stymulująco i rozwijająco.
Natomiast jeśli zacznie dominować poczucie winy albo wypalenia, trudno będzie sobie z nim radzić taką metodą, bo blog będzie nakręcać ten stan. Trzeba sobie zdawać sprawę z ograniczeń, żeby ich ujawnienie nie dobiło w nieodpowiednim momencie.
Dzięki Czerwieclipiec za podpowiedzi. Wezme to pod uwagę.
c79575586c550893bc8412222d2d0b13966bdd6f_63ae2a140fbdc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-03, 05:44   #273
Natka_Pietruszki91
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Magiczna kraina 1000 jezior:)
Wiadomości: 2 059
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Witam od 5 już na nogach, właśnie zbieram się na uczelnię. Wczoraj pouczyłam się, wiem więcej niż wcześniej na pewno a to już jakiś progres. Mam nadzieję, że zaliczę i pozałatwiam sprawy na dziś trzymajcie kciuki
__________________
"Wierzę, że zawsze można znaleźć szczęście, nawet mając tyłek wielkości dwóch kuli do kręgli.”
Helen Fielding „Dziennik Bridget Jones”

11/2015
Natka_Pietruszki91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-03, 08:34   #274
shinypearl
Wtajemniczenie
 
Avatar shinypearl
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 201
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Powodzenia natka!

Dziewczyny, często piszecie "zrobiłam dziś x i y, jestem z siebie zadowolona, częściowo zadowolona, szczęśliwa, w połowie szczęśliwa itd." Czy to znaczy, że zadowoleni jesteśmy tylko wtedy, gdy coś zrobimy? Lubimy siebie dopiero od momentu "odrobienia pańszczyzny", którą sami na siebie nakładamy? Bo wiecie, lata całe mi to zajęło, żeby lubić siebie po prostu, czy pracuję jak mróweczka, czy leżę odłogiem i jem czipsy oglądając serial? Ciągle mi się wydaje, że na tym wątku szczególnie jesteśmy dla siebie surowi, z drugiej strony kto, jak kto, ale my to na serio mamy powody, żeby pracować nad sobą

Sprawy na dziś:
przed wyjazdem sprawdzić kwestię rodzaju kontaktów w hotelu i roamingu/promocji na net w mojej ofercie!
Aha, napisać smsa do jednej babki.
shinypearl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-03, 09:08   #275
Joanna XL
Zakorzenienie
 
Avatar Joanna XL
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 363
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

U mnie wczoraj minęło 30 dni codziennych ćwiczeń ... pomijając niewątpliwie poztywny wpływ na wygląd to trochę traktuję to jako eksperyment dotyczący mojego braku systematyczności, silnej woli, porzucania róznych rzeczy wymagających konsekwencji , trudu i czasu ...

I choć czasem było b. trudno się zebrać (np wczoraj ćwiczyłam o 23 po powrocie z romantycznej kolacji z mężem- ochotę miałam mniej niż średnią), dosyć mocno pukało poczucie żeby odpuścić - to jednak jestem w stanie się zmobilizować i nie odpuścić.
Jasne ćwiczenia to drobiazg- ale planuję po wakacjach przesunąć energię i mobilizację na to co mnie najbardziej uwiera (od la już) - i też tak podejść do sprawy - codziennie , konsekwentnie i bez wymówek. Zresztą to już będzie ostatnie podejście - wóz albo przewóz.

Wczoraj posprzątałam mieszkanie -trochę na to czekało ale zmobilizowałam się. Niestety nie była to mobilizacja wewnętrzna a zewnętrzna - wczoraj była niania, jutro będą moi rodzice. Teraz tak przyjemnie się siedzi, że czuję się idiotycznie że skuteczniej sprzątam "dla kogoś" a nie dla "siebie"

---------- Dopisano o 10:08 ---------- Poprzedni post napisano o 10:06 ----------

Powodzenia dziewczyny na zaliczeniach i innych studiowych sprawach

Hej Patri? Co słychać? Wątek nam ożył i rozkwitł nowymi siłami
Joanna XL jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-03, 10:33   #276
Natka_Pietruszki91
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Magiczna kraina 1000 jezior:)
Wiadomości: 2 059
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

W miarę szybko dziś załatwiłam sprawy uczelniane mam jeden przedmiot już zaliczony ekonometrii nie do końca udało mi się zaliczyć, ale dostałam dodatkowy termin. Na razie głównym projektem do realizacji jest zaliczenie semestru, reszta zeszła na drugi plan i oczekuje końca sesji.
Plany na dziś: sprzątnąć mieszkanie, napisać kilka maili, posiedzieć nad nauką (może), zrobić się na bóstwo, bo dziś idzimy do teatru z Tż a potem do znajomych na wódkę.
__________________
"Wierzę, że zawsze można znaleźć szczęście, nawet mając tyłek wielkości dwóch kuli do kręgli.”
Helen Fielding „Dziennik Bridget Jones”

11/2015
Natka_Pietruszki91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-03, 11:50   #277
brzydkaprawda
Raczkowanie
 
Avatar brzydkaprawda
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 146
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez shinypearl Pokaż wiadomość
Dziewczyny, często piszecie "zrobiłam dziś x i y, jestem z siebie zadowolona, częściowo zadowolona, szczęśliwa, w połowie szczęśliwa itd." Czy to znaczy, że zadowoleni jesteśmy tylko wtedy, gdy coś zrobimy? Lubimy siebie dopiero od momentu "odrobienia pańszczyzny", którą sami na siebie nakładamy? Bo wiecie, lata całe mi to zajęło, żeby lubić siebie po prostu, czy pracuję jak mróweczka, czy leżę odłogiem i jem czipsy oglądając serial? Ciągle mi się wydaje, że na tym wątku szczególnie jesteśmy dla siebie surowi, z drugiej strony kto, jak kto, ale my to na serio mamy powody, żeby pracować nad sobą
Moim zdaniem trzeba znaleźć złoty środek (jak we wszystkim ), czyli umieć odpoczywać bez wyrzutów sumienia i cieszyć się tymi chwilami, ale jednocześnie kiedy trzeba to wziąć się w garść i zrobić co trzeba. Np. w moim przypadku ostatnio zdecydowanie za dużo odpoczywałam, zmarnowałam więcej niż kilka dni stąd teraz moje zadowolenie z dokończonego w końcu zadania
brzydkaprawda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-06-03, 14:40   #278
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez Natka_Pietruszki91 Pokaż wiadomość
Dziś po ogarnięciu się po ataku migreny spisałam sobie listę co muszę zrobić, aby zaliczyć semestr. Sporo tego jest, ale poczułam kopa. Ugotowałam obiad i teraz siedzę nad ekonometrią.
Postaram się nie wywiezać białej flagi jak to mam w zwyczaju.
Brawo

Cytat:
Napisane przez cytrusekxD Pokaż wiadomość
Ja dzisiaj za sprawę honoru postawiłam sobie żeby w końcu posprzątać, mam nadzieję ze się uda
Najbardziej głowę zaprząta mi decyzja(a raczej jej brak) czy dać wrócić chłopakowi czy nie(odszedł ale zanosi się na to ze będzie chciał wracać)... Odkładam ją na później ale w końcu będę musiała stawić jej czoła.
Póki co obiecałam sobie ogarnąć sprawy wokół siebie. Dzisiaj te porządki, jutro wracam do treningów i mam nadzieję że wreszcie zmotywuje się żeby porozwozić CV - trzymajcie kciuki
Widzę, że wczoraj był jakiś dzień ogarniania przestrzeni fizycznej

Cytat:
Napisane przez brzydkaprawda Pokaż wiadomość
Czyli jednak dokończyłaś sprzątanie, brawo

Ja już mam z głowy zadanie na uczelnię, dodatkowo ogarnęłam trochę mieszkanie i siebie także jestem zadowolona. Jutro za to muszę zrobić kolejne już bardziej pracochłonne zadanie na kurs.

Przy okazji rozpisałam jadłospis na cały tydzień i mam zamiar w końcu się go trzymać. Macie jakieś rady, wskazówki albo "wspomagacze" żeby wytrwać w takim regularnym planowaniu posiłków?
Ja też staram się aktualnie panować nad jadłospisem i najbardziej banalna rada, jak mi się nasuwa, to zobaczyć w tym planowaniu i przygotowaniu posiłków coś bardzo przyjemnego. Testowanie nowych przepisów, eksperymentowanie - to jest coś, co mnie nakręca.


Cytat:
Napisane przez Natka_Pietruszki91 Pokaż wiadomość
Witam od 5 już na nogach, właśnie zbieram się na uczelnię. Wczoraj pouczyłam się, wiem więcej niż wcześniej na pewno a to już jakiś progres. Mam nadzieję, że zaliczę i pozałatwiam sprawy na dziś trzymajcie kciuki


Cytat:
Napisane przez shinypearl Pokaż wiadomość
Powodzenia natka!

Dziewczyny, często piszecie "zrobiłam dziś x i y, jestem z siebie zadowolona, częściowo zadowolona, szczęśliwa, w połowie szczęśliwa itd." Czy to znaczy, że zadowoleni jesteśmy tylko wtedy, gdy coś zrobimy? Lubimy siebie dopiero od momentu "odrobienia pańszczyzny", którą sami na siebie nakładamy? Bo wiecie, lata całe mi to zajęło, żeby lubić siebie po prostu, czy pracuję jak mróweczka, czy leżę odłogiem i jem czipsy oglądając serial? Ciągle mi się wydaje, że na tym wątku szczególnie jesteśmy dla siebie surowi, z drugiej strony kto, jak kto, ale my to na serio mamy powody, żeby pracować nad sobą
Miłość własna, "jestem właściwa, taka jaka jestem" to rzeczywiście fundament.
Jednak w sytuacji, gdy jest tak dużo mechanizmów wyparcia, retardacji, zawieszenia skutkujących odkładaniem - które zwykle są symptomem jakiś głębszych problemów (choć czasem tylko lenistwa) chodzi o to, by sprawy wróciły na swoje miejsce. Trudno budować zaufanie do siebie, gdy stale się nie dotrzymuje sobie danego słowa.


Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
U mnie wczoraj minęło 30 dni codziennych ćwiczeń ... pomijając niewątpliwie poztywny wpływ na wygląd to trochę traktuję to jako eksperyment dotyczący mojego braku systematyczności, silnej woli, porzucania róznych rzeczy wymagających konsekwencji , trudu i czasu ...

I choć czasem było b. trudno się zebrać (np wczoraj ćwiczyłam o 23 po powrocie z romantycznej kolacji z mężem- ochotę miałam mniej niż średnią), dosyć mocno pukało poczucie żeby odpuścić - to jednak jestem w stanie się zmobilizować i nie odpuścić.
Jasne ćwiczenia to drobiazg- ale planuję po wakacjach przesunąć energię i mobilizację na to co mnie najbardziej uwiera (od la już) - i też tak podejść do sprawy - codziennie , konsekwentnie i bez wymówek. Zresztą to już będzie ostatnie podejście - wóz albo przewóz.

Wczoraj posprzątałam mieszkanie -trochę na to czekało ale zmobilizowałam się. Niestety nie była to mobilizacja wewnętrzna a zewnętrzna - wczoraj była niania, jutro będą moi rodzice. Teraz tak przyjemnie się siedzi, że czuję się idiotycznie że skuteczniej sprzątam "dla kogoś" a nie dla "siebie"

Joanno, super, podziwiam szczerze.
Tak, chodzi o to, by nie odpuścić...
Trzymam mocno kciuki za wakacyjne plany!
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-03, 15:04   #279
cytrusekxD
Zadomowienie
 
Avatar cytrusekxD
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 274
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Dzisiaj rozpoczęłam przygodę z nowym planem treningowym, było ostro ale jestem zadowolona(i wykończona przy okazji)
Udało mi się nawet wstać wcześniej niż zwykle i załatwić siłownię do obiadu
Teraz odpoczywam sobie a potem mam zamiar wyskoczyć gdzieś na miasto i uporządkować szafę
W ogóle to przymierzam się do zakupu nowego biustonosza(moje są za duże), czeka mnie wydatek, już ubolewam

---------- Dopisano o 16:04 ---------- Poprzedni post napisano o 15:59 ----------

Cytat:
Napisane przez shinypearl Pokaż wiadomość
Powodzenia natka!

Dziewczyny, często piszecie "zrobiłam dziś x i y, jestem z siebie zadowolona, częściowo zadowolona, szczęśliwa, w połowie szczęśliwa itd." Czy to znaczy, że zadowoleni jesteśmy tylko wtedy, gdy coś zrobimy? Lubimy siebie dopiero od momentu "odrobienia pańszczyzny", którą sami na siebie nakładamy? Bo wiecie, lata całe mi to zajęło, żeby lubić siebie po prostu, czy pracuję jak mróweczka, czy leżę odłogiem i jem czipsy oglądając serial? Ciągle mi się wydaje, że na tym wątku szczególnie jesteśmy dla siebie surowi, z drugiej strony kto, jak kto, ale my to na serio mamy powody, żeby pracować nad sobą

Sprawy na dziś:
przed wyjazdem sprawdzić kwestię rodzaju kontaktów w hotelu i roamingu/promocji na net w mojej ofercie!
Aha, napisać smsa do jednej babki.
Popieram. Mnie systematyczność poprawia nastrój, czuję się wtedy potrzebna, ale każda z nas ma dni z tą paczką chipsów w ręce, ale to nie oznacza że od razu mamy siebie za to karcić czy się mniej lubić

Edytowane przez cytrusekxD
Czas edycji: 2015-06-03 o 15:01
cytrusekxD jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-03, 19:55   #280
muszynianka26
Wtajemniczenie
 
Avatar muszynianka26
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 2 049
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Dziewczyny gratuluję, widzę, że ładnie odhaczacie kolejne zadania, tak trzymać!

Któraś pisała o ćwiczeniach - ja strasznie to lubię i to chyba jedyna rzecz poza książkami, w której wykazuję się systematycznością no może nie teraz bo jestem po operacji i jeszcze z miesiąc na pewno mam zakaz forsowania się.

Co do mojej magisterki... przebimbałam cały dzień, robiłam wszystko by nie pisać, co chwilę mówiłam jeszcze zrobię to i się zabieram, jeszcze tylko tamto i już siadam do pisania. Brak mi słów na siebie. Po 20 zaczęłam i nie pójdę spać dopóki nie napiszę całego podrozdziału. Strona już za mną. Jutro chcę wstać przed 8 i pchać to bo niedziela się zbliża. A w sobotę na grilla jesteśmy umówieni więc tylko pół soboty mam.
__________________
2020: 41/52
WWCz: 25/25






Za rok będziesz żałowała, że nie zaczęłaś dzisiaj
Zapisz
muszynianka26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-03, 20:39   #281
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez brzydkaprawda Pokaż wiadomość
Przy okazji rozpisałam jadłospis na cały tydzień i mam zamiar w końcu się go trzymać. Macie jakieś rady, wskazówki albo "wspomagacze" żeby wytrwać w takim regularnym planowaniu posiłków?
Nie mam.
A od lat planuję sobie, że będę robić tygodniowe menu.
Nawet fotografuję menu szkolne i fotografowałam przedszkolne, ku inspiracji.
Guzik.
Do tej pory guzik.

Trzymam kciuki za Twój sukces!

---------- Dopisano o 21:39 ---------- Poprzedni post napisano o 21:27 ----------

Cytat:
Napisane przez Natka_Pietruszki91 Pokaż wiadomość
Witam od 5 już na nogach, właśnie zbieram się na uczelnię. Wczoraj pouczyłam się, wiem więcej niż wcześniej na pewno a to już jakiś progres. Mam nadzieję, że zaliczę i pozałatwiam sprawy na dziś trzymajcie kciuki

i trzymam kciuki
Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
U mnie wczoraj minęło 30 dni codziennych ćwiczeń ... pomijając niewątpliwie poztywny wpływ na wygląd to trochę traktuję to jako eksperyment dotyczący mojego braku systematyczności, silnej woli, porzucania róznych rzeczy wymagających konsekwencji , trudu i czasu ...

Hej Patri? Co słychać? Wątek nam ożył i rozkwitł nowymi siłami
Super idea z tymi 30 dniami próbowania siebie, bo z jednej strony to tylko 30 dni, a z drugiej pokazanie sobie, że da się radę.

Wątek faktycznie ożył, fajnie że wyszłyście z klubu na "światło dzienne", Nowe Wątkowiczki wnoszą swoją energię.

U mnie pewna nowość. Dziś byłam w sklepach z odzieżą. Dawno nie widziałam się w dużym lustrze w samej bieliźnie. Oj spojrzenie rzeczywistości w twarz jest czasem bolesne. Dziś było. Wyglądam... juz nie tak jak kiedyś , celulit na udach aż do kolan, fałdowania alpejskie, brzuch wypukły bez możliwości wciągnięcia, stanik się wrzyna, o rany, obraz nędzy i rozpaczy. Wstąpiła we mnie energia, żeby zmienić ten stan, ale tak się zapuściłam, że nie wiem z której strony zacząć. Kręgosłup mnie boli, ciągle nie mam siły. No ciekawe na ile wystarczy mi woli, żeby coś zrobić z obecnym ohydnym stanem...
Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Trudno budować zaufanie do siebie, gdy stale się nie dotrzymuje sobie danego słowa.
Bardzo mądre słowa.
Cytat:
Napisane przez cytrusekxD Pokaż wiadomość
Dzisiaj rozpoczęłam przygodę z nowym planem treningowym, było ostro ale jestem zadowolona(i wykończona przy okazji)
Brawo.
Ciekawe czy ja kiedyś tak napiszę.
Zobaczymy co przyniesie jutrzejszy dzień.
Patri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-06-03, 22:49   #282
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Nie mam.
A od lat planuję sobie, że będę robić tygodniowe menu.
Nawet fotografuję menu szkolne i fotografowałam przedszkolne, ku inspiracji.
Guzik.
Do tej pory guzik.
Mi się okresowo udaje, gdy mam czas. Gdy jestem zajęta, dużo spraw - wtedy się rozjeżdża. Mam też takie okresy "wszystkomijedności", w których marzę o osobistej kucharce, która by dla mnie gotowała
Aktualnie trochę tak mam, a trochę nie. Sobie jakoś gotuję, ale TŻtowie muszę coś innego i jakoś nie chce mi się. Ale truskawki załatwiają sprawę

Trzeba zrobić z jadłospisów hobby, wtedy jest fajnie

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
U mnie pewna nowość. Dziś byłam w sklepach z odzieżą. Dawno nie widziałam się w dużym lustrze w samej bieliźnie. Oj spojrzenie rzeczywistości w twarz jest czasem bolesne. Dziś było. Wyglądam... juz nie tak jak kiedyś , celulit na udach aż do kolan, fałdowania alpejskie, brzuch wypukły bez możliwości wciągnięcia, stanik się wrzyna, o rany, obraz nędzy i rozpaczy. Wstąpiła we mnie energia, żeby zmienić ten stan, ale tak się zapuściłam, że nie wiem z której strony zacząć. Kręgosłup mnie boli, ciągle nie mam siły. No ciekawe na ile wystarczy mi woli, żeby coś zrobić z obecnym ohydnym stanem...
Bardzo fajnie Change dziś napisała w klubie o spokojnym początku. Wydaje mi się to ważne, gdy dłuższa droga przed nami, żeby się nie zniechęcić i nie spalić za szybko zapału. Może zmiana jakiegoś jednego nawyku lub wprowadzenie jednej rutyny na jakiś czas. A potem mocniejsze uderzenie. Ja zwykle działałam w trybie maksymalnej mobilizacji, teraz wyjątkowo moje podejście jest bardzo spokojne.

Bieganie jest naprawdę dobre (interwałowo na początek), choć wiem, że nie bardzo lubisz. Ale fajnie potrafi rozbujać metabolizm. Dieta - na początku odstawić cukier, słone przekąski, wszelkie przetworzone i chemiczne jedzenie.
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-04, 09:02   #283
shinypearl
Wtajemniczenie
 
Avatar shinypearl
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 201
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

O, to macie też Klub Fajnie, bo tu wszystkiego też się napisać nie da.

Wczoraj zrobiłam wszystko prócz wysłania smsa głupiego, nie wiem czemu akurat to odkładałam i odkładałam, w końcu nie wiąże się to z jakimś stresem... A no i nie poprałam. Dziś mam całą listę zadań, wiem, że Polska wypoczywa długa i szeroka, ale ja jutro jadę na wakacje, więc dziś się trzeba zebrać w sobie i wszystko pokończyć.
W czasie wyjazdu planuję też codzienną aktywność fizyczną, bo od ponad 2 miesięcy ćwiczę regularnie i nie chcę stracić tego nawyku, naprawdę jestem z tego dumna. Jak wrócę napiszę jak mi poszło

A w tym czasie wszystkim piszącym przeróżne prace życzę wytrwałości i weny

---------- Dopisano o 10:02 ---------- Poprzedni post napisano o 09:58 ----------

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Bardzo fajnie Change dziś napisała w klubie o spokojnym początku. Wydaje mi się to ważne, gdy dłuższa droga przed nami, żeby się nie zniechęcić i nie spalić za szybko zapału. Może zmiana jakiegoś jednego nawyku lub wprowadzenie jednej rutyny na jakiś czas. A potem mocniejsze uderzenie. Ja zwykle działałam w trybie maksymalnej mobilizacji, teraz wyjątkowo moje podejście jest bardzo spokojne.
Trafna uwaga. Po sobie widzę, że najlepiej nie rzucać się jak szczerbaty na suchary na każdy pomysł, bo to szybko się spala właśnie. Lepiej łagodnie wejść w zmiany, zacząć od jednej, tak jak w "Sile nawyku" napisali, często jednak zmiana zaczyna pociągać kolejne, ale myśli trzeba skupić tylko na ten jednej i nic więcej.
Kiedyś udało mi się coś takiego zmienić przez malutkie decyzje, zmiany, wszystko tak powoli, że mój umysł ich prawie nie zauważał i sam się przyzwyczaił Mianowicie pierwszy miesiąc to raz w tygodniu to coś robiłam, drugi miesiąc - dwa razy w tygodniu, aż doszłam do 7 razy w tygodniu Zrobiło się niemal samo, po każdych 30 dniach już w sumie nie robiło mi różnicy, że dorzucam jeszcze jeden dzień w tygodniu
shinypearl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-04, 20:06   #284
Natka_Pietruszki91
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Magiczna kraina 1000 jezior:)
Wiadomości: 2 059
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Wczoraj zachalałam i dzis cały dzien dogorywałam. Dziś przyjechałam do domu na wies i zamierzam popracowac trochę, tzn. pouczyc się.
__________________
"Wierzę, że zawsze można znaleźć szczęście, nawet mając tyłek wielkości dwóch kuli do kręgli.”
Helen Fielding „Dziennik Bridget Jones”

11/2015
Natka_Pietruszki91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-05, 11:53   #285
MalaCzyta
Raczkowanie
 
Avatar MalaCzyta
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 90
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
U mnie wczoraj minęło 30 dni codziennych ćwiczeń ... pomijając niewątpliwie poztywny wpływ na wygląd to trochę traktuję to jako eksperyment dotyczący mojego braku systematyczności, silnej woli, porzucania róznych rzeczy wymagających konsekwencji , trudu i czasu ...
Super! Dla mnie każdy przejaw systematyczności jest godny podziwu, więc to na pewno żaden drobiazg Sama staram się dostrzegać swoją systematyczność, która czasem wyrabia się jakoś tak spontanicznie i zazwyczaj dotyczy rzeczy, które sprawiają mi przyjemność, ale nie ma co umniejszać, tylko się cieszyć

Odezwałam się tutaj raz i jakoś kompletnie wyleciało mi to z głowy. Widzę, że wytworzyła się tutaj fajna, motywacyjna atmosfera

Ja zaczęłam czytać Drogę artysty i choć dawno sobie obiecałam, że daję sobie spokój z jakimikolwiek poradnikami, to ostatnio poczułam potrzebę pobudzenia jakichkolwiek pokładów kreatywności. Codziennie rano zapisuję trzy strony i przyznam, że zajmuje mi to sporo czasu i czasem mam ochotę rzucić tym w kąt. Któraś z Was miała do czynienia z tą książką?
__________________
2016

Przeczytane: 14
Obejrzane: 98
MalaCzyta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-05, 17:41   #286
muszynianka26
Wtajemniczenie
 
Avatar muszynianka26
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 2 049
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez shinypearl Pokaż wiadomość
O, to macie też Klub Fajnie, bo tu wszystkiego też się napisać nie da.

Wczoraj zrobiłam wszystko prócz wysłania smsa głupiego, nie wiem czemu akurat to odkładałam i odkładałam, w końcu nie wiąże się to z jakimś stresem... A no i nie poprałam. Dziś mam całą listę zadań, wiem, że Polska wypoczywa długa i szeroka, ale ja jutro jadę na wakacje, więc dziś się trzeba zebrać w sobie i wszystko pokończyć.
W czasie wyjazdu planuję też codzienną aktywność fizyczną, bo od ponad 2 miesięcy ćwiczę regularnie i nie chcę stracić tego nawyku, naprawdę jestem z tego dumna. Jak wrócę napiszę jak mi poszło

A w tym czasie wszystkim piszącym przeróżne prace życzę wytrwałości i weny

---------- Dopisano o 10:02 ---------- Poprzedni post napisano o 09:58 ----------



Trafna uwaga. Po sobie widzę, że najlepiej nie rzucać się jak szczerbaty na suchary na każdy pomysł, bo to szybko się spala właśnie. Lepiej łagodnie wejść w zmiany, zacząć od jednej, tak jak w "Sile nawyku" napisali, często jednak zmiana zaczyna pociągać kolejne, ale myśli trzeba skupić tylko na ten jednej i nic więcej.
Kiedyś udało mi się coś takiego zmienić przez malutkie decyzje, zmiany, wszystko tak powoli, że mój umysł ich prawie nie zauważał i sam się przyzwyczaił Mianowicie pierwszy miesiąc to raz w tygodniu to coś robiłam, drugi miesiąc - dwa razy w tygodniu, aż doszłam do 7 razy w tygodniu Zrobiło się niemal samo, po każdych 30 dniach już w sumie nie robiło mi różnicy, że dorzucam jeszcze jeden dzień w tygodniu
Ja mam właśnie taki problem, rzucam się jak ten szczerbaty i nic z tego i tak nie wychodzi... Udanego wypoczynku, gdzie się wybierasz?

Cytat:
Napisane przez Natka_Pietruszki91 Pokaż wiadomość
Wczoraj zachalałam i dzis cały dzien dogorywałam. Dziś przyjechałam do domu na wies i zamierzam popracowac trochę, tzn. pouczyc się.
I jak idzie nauka na wsi sielskiej, anielskiej?

Cytat:
Napisane przez MalaCzyta Pokaż wiadomość
Super! Dla mnie każdy przejaw systematyczności jest godny podziwu, więc to na pewno żaden drobiazg Sama staram się dostrzegać swoją systematyczność, która czasem wyrabia się jakoś tak spontanicznie i zazwyczaj dotyczy rzeczy, które sprawiają mi przyjemność, ale nie ma co umniejszać, tylko się cieszyć

Odezwałam się tutaj raz i jakoś kompletnie wyleciało mi to z głowy. Widzę, że wytworzyła się tutaj fajna, motywacyjna atmosfera

Ja zaczęłam czytać Drogę artysty i choć dawno sobie obiecałam, że daję sobie spokój z jakimikolwiek poradnikami, to ostatnio poczułam potrzebę pobudzenia jakichkolwiek pokładów kreatywności. Codziennie rano zapisuję trzy strony i przyznam, że zajmuje mi to sporo czasu i czasem mam ochotę rzucić tym w kąt. Któraś z Was miała do czynienia z tą książką?
Ja nigdy nie czytałam żadnych poradników, wystarczy, że czytam o odkładaniu rzeczy na później odkładając inne rzeczy. Sprawdziłam opis Drogi artysty i mnie zaciekawiła, chyba się na nią skuszę. Mam w planach przeczytać Siłę nawyku

Zrobiłam sobie plan. Wiecie, że od 3 lat kupuję kalendarze z celem planowania i organizowania jakoś swojego życia i one zawsze były prawie puste? Szybko się spalam... Może teraz się uda...
Rozpisałam sobie uczelniane rzeczy, mam do zdania 3 egzaminy w tym jeden piekielnie trudny warunek i praca magisterska... Podzieliłam sobie wszystko dokładnie i 26.06 powinnam najpóźniej zawieźć pracę magisterską.

Plan na dziś: napisać dwa podrozdziały. Działam.
__________________
2020: 41/52
WWCz: 25/25






Za rok będziesz żałowała, że nie zaczęłaś dzisiaj
Zapisz
muszynianka26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-05, 17:44   #287
Natka_Pietruszki91
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Magiczna kraina 1000 jezior:)
Wiadomości: 2 059
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Nie poszła wcale jest tak przyjemnie ciepło, że aż się nie chciało i były inne rzeczy do roboty - pomoc matce czy pomogłam nawet Tż w naprawie płotu, bo wziął się za odświeżanie podwórka u moich rodziców przed weselem. Nie wziełam mojego zeszytu z planami i nie mam jak tam zajrzeć. Teraz sobie podrukuje co mam podrukować i może uda mi się choć chwilę popracować.
__________________
"Wierzę, że zawsze można znaleźć szczęście, nawet mając tyłek wielkości dwóch kuli do kręgli.”
Helen Fielding „Dziennik Bridget Jones”

11/2015
Natka_Pietruszki91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-05, 18:03   #288
muszynianka26
Wtajemniczenie
 
Avatar muszynianka26
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 2 049
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez Natka_Pietruszki91 Pokaż wiadomość
Nie poszła wcale jest tak przyjemnie ciepło, że aż się nie chciało i były inne rzeczy do roboty - pomoc matce czy pomogłam nawet Tż w naprawie płotu, bo wziął się za odświeżanie podwórka u moich rodziców przed weselem. Nie wziełam mojego zeszytu z planami i nie mam jak tam zajrzeć. Teraz sobie podrukuje co mam podrukować i może uda mi się choć chwilę popracować.
Popatrz na to, że dnia nie zmarnowałaś, robiłaś coś kiedy masz egzamin/y?
__________________
2020: 41/52
WWCz: 25/25






Za rok będziesz żałowała, że nie zaczęłaś dzisiaj
Zapisz
muszynianka26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-05, 18:08   #289
Natka_Pietruszki91
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Magiczna kraina 1000 jezior:)
Wiadomości: 2 059
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Ćwiczenia muszę pozaliczać do 14.06. a egzaminy mam 16 i 18.
__________________
"Wierzę, że zawsze można znaleźć szczęście, nawet mając tyłek wielkości dwóch kuli do kręgli.”
Helen Fielding „Dziennik Bridget Jones”

11/2015
Natka_Pietruszki91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-05, 18:59   #290
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez MalaCzyta Pokaż wiadomość
Ja zaczęłam czytać Drogę artysty i choć dawno sobie obiecałam, że daję sobie spokój z jakimikolwiek poradnikami, to ostatnio poczułam potrzebę pobudzenia jakichkolwiek pokładów kreatywności. Codziennie rano zapisuję trzy strony i przyznam, że zajmuje mi to sporo czasu i czasem mam ochotę rzucić tym w kąt. Któraś z Was miała do czynienia z tą książką?
Ja jeszcze nie.

---------- Dopisano o 19:59 ---------- Poprzedni post napisano o 19:50 ----------

Cytat:
Napisane przez muszynianka26 Pokaż wiadomość
Zrobiłam sobie plan. Wiecie, że od 3 lat kupuję kalendarze z celem planowania i organizowania jakoś swojego życia i one zawsze były prawie puste? Szybko się spalam... Może teraz się uda...
Trzymam kciuki
Patri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-05, 19:16   #291
muszynianka26
Wtajemniczenie
 
Avatar muszynianka26
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 2 049
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez muszynianka26 Pokaż wiadomość
Plan na dziś: napisać dwa podrozdziały. Działam.
Plan w 80% wykonany. Biorąc pod uwagę, że te dwa podrozdziały okazały się długiiiieeeee to jestem zadowolona z tego co zrobiłam, mimo, że nie zrealizowałam całego planu. Rośnie w oczach ta moja magisterka

Cytat:
Napisane przez Natka_Pietruszki91 Pokaż wiadomość
Ćwiczenia muszę pozaliczać do 14.06. a egzaminy mam 16 i 18.
Ja mam egzaminy 9, 13, 15.06

W ramach nagrody biorę się za czytanie Miniaturzystki, ma pozytywne opinie, zobaczymy czy i mi się spodoba
__________________
2020: 41/52
WWCz: 25/25






Za rok będziesz żałowała, że nie zaczęłaś dzisiaj
Zapisz

Edytowane przez muszynianka26
Czas edycji: 2015-06-05 o 19:17
muszynianka26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-05, 21:38   #292
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Ja odpuscilam wszelkie aktywnosci zawodowe, choc wisza nade mna rozne sprawy. Zamiast tego przyjemnosci... wczoraj las i grill, dzis troche leniuchowania, zaplanowanie wakacji, zakupy, podróż i bieganie. Jutro splyw kajakowy.
Czytam U.Eco "Temat na pierwsza strone". Madra ksiazka, trafne obserwacje, ale tak mi sie ciezko to czyta...

Muszynianka, ciekawa jestem Twoich wrazen po lekturze Miniaturzystki. Ja kupilam kilka miesiecy temu, ale jakos mi nie zagrala i odlozylam. Daj znac.
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-05, 23:34   #293
czerwieclipiec
Zadomowienie
 
Avatar czerwieclipiec
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Czytam U.Eco "Temat na pierwsza strone". Madra ksiazka, trafne obserwacje, ale tak mi sie ciezko to czyta...
Pamiętam, jak mi nie szła "Historia Piękna"mimo, że wcześniej połknęłam chyba "Zapiski". Mądre, trafne, ale ciężar przebijania się tak wielki, że mimo haniebnego przetrzymania (monity z biblioteki -brrrr!) nie byłam w stanie dokończyć.
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume!
- My perfume? I'm not wearing any perfume.
- Oriental blend, tangerines, castorium...
- I showered before I came here.
- ... maybe a little myrrh. Opium. You're wearing Opium.
- I got it, didn't I? Yeah.
czerwieclipiec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2015-06-06, 10:03   #294
muszynianka26
Wtajemniczenie
 
Avatar muszynianka26
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 2 049
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Muszynianka, ciekawa jestem Twoich wrazen po lekturze Miniaturzystki. Ja kupilam kilka miesiecy temu, ale jakos mi nie zagrala i odlozylam. Daj znac.
Ja wypożyczyłam z biblioteki, wczoraj przeczytałam tylko kilkanaście stron bo zapomniałam, że siatkarze grają na razie styl pisania mi średnio się podoba, ale nie skreślam jeszcze książki, zobaczymy.

Plan na dziś:
-nauka na egzamin X część 1 i 2
-dokończyć zaplanowany na wczoraj podrozdział.
__________________
2020: 41/52
WWCz: 25/25






Za rok będziesz żałowała, że nie zaczęłaś dzisiaj
Zapisz
muszynianka26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-06, 22:52   #295
yesno
Raczkowanie
 
Avatar yesno
 
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 127
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cześć dziewczyny, postanowiłam dołączyć, bo niestety temat zaczął być mi bliski

Czytałam kiedyś, że odkładamy robienie różnych rzeczy, bo podświadomie jesteśmy przekonani, że podjęcie działań przyniosłoby w tej chwili więcej "cierpienia" niż odłożenie ich na później. Dopóki nie odłożymy tego aż tak późno, że zacznie nam to bardzo doskwierać, to nie podejmiemy działania, jeśli mamy nawyk odkładania. Pisał o tym Anthony Robbins, wierzę mu ;D
yesno jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-07, 07:37   #296
MalaCzyta
Raczkowanie
 
Avatar MalaCzyta
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 90
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Dlatego przy odkładaniu warto przełączyć się na świadomą obserwację siebie i pokusić się o chwilę szczerości ze sobą. Zapytać dlaczego odkładamy daną rzecz i poszukać odpowiedzi głębiej. Dlaczego odkładam naukę na ten egzamin? Dlaczego dalej nie posprzątałam w szafie? Dlaczego nie zaczęłam szukać ofert pracy? Bo się boję, bo mi się nie chce, bo wydaje mi się, że zajmie mi to mnóstwo czasu, którego nie mam...
Łatwo ulec pokusie, żeby odpowiedzieć, bo muszę jeszcze zrobić to i to, i jeszcze tamto, wtedy będę mogła spokojnie zabrać się za X.

Sama jeszcze mam z tym duży problem, ale walczę. Niestety, ale jeżeli ma się problem z odkładaniem, to ciężko przetwarzać informacje za pomocą utartych skryptów i schematów, bo po prostu w tym przypadku są one błędnie zapisane. Nie lubimy nadwyrężać naszego mózgu i dlatego tak często pozwalamy błędnym nawykom przejąć kontrolę.
__________________
2016

Przeczytane: 14
Obejrzane: 98
MalaCzyta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-07, 08:46   #297
c79575586c550893bc8412222d2d0b13966bdd6f_63ae2a140fbdc
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 66
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez muszynianka26 Pokaż wiadomość
Ja mam właśnie taki problem, rzucam się jak ten szczerbaty i nic z tego i tak nie wychodzi... Udanego wypoczynku, gdzie się wybierasz?



I jak idzie nauka na wsi sielskiej, anielskiej?



Ja nigdy nie czytałam żadnych poradników, wystarczy, że czytam o odkładaniu rzeczy na później odkładając inne rzeczy. Sprawdziłam opis Drogi artysty i mnie zaciekawiła, chyba się na nią skuszę. Mam w planach przeczytać Siłę nawyku

Zrobiłam sobie plan. Wiecie, że od 3 lat kupuję kalendarze z celem planowania i organizowania jakoś swojego życia i one zawsze były prawie puste? Szybko się spalam... Może teraz się uda...
Rozpisałam sobie uczelniane rzeczy, mam do zdania 3 egzaminy w tym jeden piekielnie trudny warunek i praca magisterska... Podzieliłam sobie wszystko dokładnie i 26.06 powinnam najpóźniej zawieźć pracę magisterską.

Plan na dziś: napisać dwa podrozdziały. Działam.
Z tymi kalendarzami to jest jak u mnie. Nowy rok to nowe notatniki, kalendarze. Jakiś czas temu zrobilam nowy organizer i wszystko teraz lezy. Parę kartek tylko zapisze i tyle. Chociaż ostatnio udało mi się zaplanowac i wykonać to wszystko. Nie poddaje się, mimo, że nie wszystko uda mi się zrobić, to co sobie zapisalam.
c79575586c550893bc8412222d2d0b13966bdd6f_63ae2a140fbdc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-07, 12:58   #298
tigrinha
Zadomowienie
 
Avatar tigrinha
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 323
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Joanno, przeczytałam Twój post o codziennych ćwiczeniach i niemieckim - brawo!! Bardzo optymistycznie i motywująco brzmisz Napisałaś też o "niezastanawianiu się" tylko robieniu - właśnie mnie się to przestawiło, prawie nie robię list ani czynności przygotowawczych (wypleniłam nawet nawyk - to jeszcze tylko kawa i się biorę), wolę te kilka minut poświęcić na zrobienie czegoś zamiast na planowanie co zrobię. Generalnie lepiej mi z tym niż wcześniej gdy na planach się kończyło, ale zastanawia mnie ta nagła dziwna niechęć do planowania... No i czasem wydajniej bym pracowała, gdybym się zastanowiła nad tym co jest priorytetem a co może poczekać, zamiast iść na żywioł. Strasznie niezbalansowana jestem -kiedyś tylko myślałam, a nie robiłam, a teraz robię, ale nie myślę :P

A zamiast dołowania się bieganiem dołóż sobie dwie rundki z wózkiem albo pójście gdzieś zamiast podjechania Jeśli bieganie nie sprawia Ci przyjemności to po co się katować, skoro można zrobić coś niemal równie dobrego, a znacznie przyjemniejszego?

Shinypearl - o tym byciu cyborgiem to to ma chyba głębokie korzenie, takie ogóle poczucie że takie jakimi jesteśmy nie jesteśmy OK i dopiero gdy spełnimy całą masę wyśrubowanych norm, to będziemy "w porządku". Mam to samo i boję się że już nigdy z tego nie wyjdę.

Dla przykładu: odkryłam przedwczoraj super blog i vlog, Deliciously Ella, już polecałam go w klubie. Pomyślałam że spróbuję wegańskiego jedzenia żeby sprawdzić czy naprawdę deser bez jajek i cukru może być równie dobry jak ten z nimi. Nie zwlekałam, przy najbliższej okazji poszłam do sklepu, kupiłam potrzebne rzeczy, zrobiłam drugie danie i deser wg jej przepisów, wyszło naprawdę bardzo smaczne i rzeczywiście wegańskie brownie jest co najmniej równie dobre jak niewegańskie. Teraz piszę jedząc je razem z brzoskwinką (zamiast Reddsa i chipsów). Mogłabym potraktować to jako powód do dumy, bo nie odkładałam gotowania na nie wiadomo kiedy, udało mi się wszystko dobrze zrobić pomimo moich fatalnych kuchennych warunków, od wczoraj jem zdrowo i w dodatku mam więcej energii, to chyba zasługa tych wszystkich orzechów i awokado - ale czy lepiej o sobie myślę? Nie bardzo. Bo co z tego, skoro wcześniej żarłam śmieci (i pewnie po tym zrywie dalej będę). Poza tym za późno dzisiaj wstałam i mało produktywnie spędziłam ranek i jeszcze o całą masę innych rzeczy zdążyłam się już dziś oskarżyć. Na jeden sukces zwalam sama na siebie 100 porażek żeby przypadkiem nie pomyśleć o sobie że jestem fajna. To chyba w tym momencie największy mój problem.

Oglądając te filmiki Elli usłyszałam coś fajnego i a propos - ktoś jej zadał pytanie, czy namacza orzechy przed jedzeniem, co podobno nalezy robić, na co ona odpowiedziała, że uważa, że skoro przestawiła się na jedzenie orzechów, a wcześniej napychała się Marsami to i tak uważa to za swój wielki sukces i uważa, że tak jest wystarczająco dobrze i jest z siebie zadowolona. Proste i cudowne podejście, choć to niby taka głupotka.

Patri, ja też się czuję zapuszczona Wyzywam cię, żebyś dzisiaj jedną rzecz w kierunku zmiany zrobiła Ja się zobowiązuję do wydepilowania woskiem rąk (uroki bycia ciemnowłosą córką młynarza, ech), a Ty co zrobisz?

---------- Dopisano o 13:58 ---------- Poprzedni post napisano o 13:55 ----------

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość

Muszynianka, ciekawa jestem Twoich wrazen po lekturze Miniaturzystki. Ja kupilam kilka miesiecy temu, ale jakos mi nie zagrala i odlozylam. Daj znac.
Ja też ciekawa Czytałam Miniaturzystkę po ang, czasami tłumaczenie pogarsza przyjemność czytania, więc ciężko porównać, ale trochę mnie rozczarowała. Po zakończeniu zwłaszcza spodziewałam się czegoś więcej.
tigrinha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-07, 13:27   #299
Natka_Pietruszki91
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Magiczna kraina 1000 jezior:)
Wiadomości: 2 059
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Ja przebimbałam cały weekend. Jest mi z tym źle. Próbuję napisać trochę magisterki i na jutro się pouczyć. A Tż mi tego nie ułatwia, bo wymyślił, że zajedziemy jeszcze do jego szwagra i do matki ;/ Nie mogę się pozbierać z nauką, z tym wszystkim. Zawaliłam drugi kierunek studiów, ani chyba nie skończę ostatniego semestru ani sie nie obronię. Wstyd mi się do tego przyznać przed wszystkimi i chodzę taka podenerwowana i na niczym się nie mogę skupić. Zj*bałam sobie życie ;/
Najchętniej to bym rzuciła studia i nie wiem co bym robiła! Potrzebuję kopa a nie ma kto mi go sprzedać tak naprawdę!
__________________
"Wierzę, że zawsze można znaleźć szczęście, nawet mając tyłek wielkości dwóch kuli do kręgli.”
Helen Fielding „Dziennik Bridget Jones”

11/2015

Edytowane przez Natka_Pietruszki91
Czas edycji: 2015-06-07 o 13:28
Natka_Pietruszki91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-07, 14:38   #300
tigrinha
Zadomowienie
 
Avatar tigrinha
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 323
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez Natka_Pietruszki91 Pokaż wiadomość
Ja przebimbałam cały weekend. Jest mi z tym źle. Próbuję napisać trochę magisterki i na jutro się pouczyć. A Tż mi tego nie ułatwia, bo wymyślił, że zajedziemy jeszcze do jego szwagra i do matki ;/ Nie mogę się pozbierać z nauką, z tym wszystkim. Zawaliłam drugi kierunek studiów, ani chyba nie skończę ostatniego semestru ani sie nie obronię. Wstyd mi się do tego przyznać przed wszystkimi i chodzę taka podenerwowana i na niczym się nie mogę skupić. Zj*bałam sobie życie ;/
Najchętniej to bym rzuciła studia i nie wiem co bym robiła! Potrzebuję kopa a nie ma kto mi go sprzedać tak naprawdę!
Przebimbałaś 3/4 weekendu, 1/4 dalej przed Tobą. Zamykaj się w pokoju i do roboty. TŻ niech sobie sam jedzie, nie będzie Ci przeszkadzał. Sprzedaję przyjacielskiego kopa
tigrinha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2023-04-18 10:35:34


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:24.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.