Pies jest agresywny, szczeka, warczy, gryzie - WĄTEK ZBIORCZY

[Liviah]

Problem, który opisujesz jest złożony, może mieć różne przyczyny i nie ma złotego środka. Bardzo polecam Ci terapię u doświadczonego behawiorysty, który przyjdzie do Twojego domu, poobserwuje psa i Ciebie, wasze wzajemne relacje i dopasuje metodę postępowania Waszego przypadku.
To co mogę polecić na szybko to:
- Jeśli chcesz coś od psa (dać mu smakołyk, pogłaskać, pobawić się) to nie podchodź do niego, tylko go zawołaj, niech on podejdzie i wtedy zróbcie razem coś przyjemnego.
- Schowaj wszystkie zabawki i rzeczy których broni pies. Wyjmij jedną i pobaw się nią z psem z nagrodami ale trzymaj nagrodę tak żeby pies jej nie mógł złapać i wrócić do zabawki (może być np. kong z pastą rybną ,który trzymając w ręku dajesz na chwilę do polizania). Po wspólnej zabawie schowaj zabawkę.
- Jeżeli pies broni również miski- schowaj ją a jedzenie podawaj z ręki (jeżeli karmisz suchą karmą to dzienną porcję podawaj jak nagrody nawet kilkadziesiąt razy dziennie, ale za każdym razem każ coś psu zrobić (siad leżeć czy co tam pies umie, jak nie umie to najwyższy czas nauczyć)).
Na agresję reaguj kompletną ignorancją.
Ale przede wszystkim dobry behawiorysta- pomoże się Wam nawzajem zrozumieć. trzymam kciuki za wytrwałość

[zakonna]

no faktycznie klaps i krzyk to zawaliste metody szkolenia psa.... Bosze, widzisz i nie grzmisz.
Zacznij od spalenia miski czyli żarcie tylko z ręki i tylko za odpowiednie zachowanie. Proponuję zacząć od czego banalnego, czyli od nauczanie komendy "siad" i dawania żarcia za to.
Poza tym musisz napisać, kiedy ten pies cię gryzie, w jakich dokładnie sytuacjach. Jak wygląda wasz dzień, co robisz żeby psu zapewnić odpowiednią organizację dnia i zajęcie dla niego.
Agresję to można ignorować bo ignorancja to zupełnie co innego, tak na marginesie.

[Liviah]

Napisane przez zakonna

.
Agresję to można ignorować bo ignorancja to zupełnie co innego, tak na marginesie.

Oczywiście mój błąd chodziło mi o pierwsze, napisałam drugie... borze zielony co zarwane noce robią z człowiekiem...

[AnaW77]

Reaguje jak amstaff w agresji rzuca się na mnie, widzę jej całe uzębienie, marszczy nos, i bardzo warczy.

przepraszam ale co mają do tego amstaffy ? mój jakoś nigdy tak na nic nie reagował i te które znam a jest ich dość sporo też nie. przestanie w końcu rzucać stereotypami że amstaff to pies morderca.

[Callen]

Ale wracają do jej agresji. Od małego była ,,inna'' lubiła gryźć.. W szczególności mnie.

Szczeniaki gryzą - to nic nowego ani innego.

Nie wiedziałam dlaczego bo ja byłam główną osobą która się nią zajmowała

Bo psy tak się bawią?
Reszta już została napisana przez moje poprzedniczki

[justyna_dt]

Napisane przez Callen

Szczeniaki gryzą - to nic nowego ani innego.

Bo psy tak się bawią?
Reszta już została napisana przez moje poprzedniczki

Tylko gryźć a gryźć to dwie różne rzeczy, bo jeśli pies podgryza w ramach zabawy to wiadomo, że traktuje to jako rozrywkę, ale jeśli warczy i szczerzy zęby jakby chciał obgryźć wiewiórkę, to nie, nie ma to nic wspólnego z zabawą.

[zakonna]

mój labrador to warczy jak dziki podczas zabawy, ale nie ma to nic wspólnego z agresją.

[justyna_dt]

Mój bokser też podczas zabawy warczy, ale no dajcie spokój, przecież łatwo rozróżnić psa bawiącego się od złego.

[zakonna]

Jeśli mowa o szczeniakach to one nie są agresywne, one się tak bawią po prostu i ćwiczą siłę zębów. Uczą się, kiedy ugryzienie jest za mocne.

[justyna_dt]

Napisane przez zakonna

Jeśli mowa o szczeniakach to one nie są agresywne, one się tak bawią po prostu i ćwiczą siłę zębów. Uczą się, kiedy ugryzienie jest za mocne.

Nie no, jasne, że tak, ja bardziej mam na myśli taki przypadek, jak pies założycielki wątku, który ma 3 lata

[SorbetMalinowy]

Jakiś miesiąc temu zaadoptowałam psa – szczeniaka, wtedy 4.5 miesięcznego (wcześniej wiem, że trafił na krótko do schroniska, a następnie przebywał w trzech różnych domach tymczasowych) i mam z nim niesamowity problem. Mianowicie pies okropnie szczeka na wszystkie osoby, które wchodzą do mieszkania (jedyną osobą, na którą nie szczeka jestem ja). Mieszkam z tatą i sunia mimo że widzi go codziennie wciąż na niego zacięcie szczeka a nawet ostatnio zaczęła go gryźć. Początkowo myślałam, że pies ma awersję do mężczyzn, jednak szczeka on na wszystkich bez wyjątku. Tato cały czas stara się zaprzyjaźnić z psem – karmi go, głaszcze oraz zabiera na spacer, a on mimo wszystko dalej na niego ujda. Podkreślę też, że pies obszczekuje wszystkich tylko i wyłącznie, kiedy ja jestem w domu, bo gdy mnie nie ma chowa się pod łóżko.
Nie mam już siły i nie wiem co robić w tej sytuacji. Ponadto tato często ma nocne zmiany i sąsiedzi się skarżą, że pies ujada w nocy.

[Nimfa20]

Napisane przez SorbetMalinowy

Jakiś miesiąc temu zaadoptowałam psa – szczeniaka, wtedy 4.5 miesięcznego (wcześniej wiem, że trafił na krótko do schroniska, a następnie przebywał w trzech różnych domach tymczasowych) i mam z nim niesamowity problem. Mianowicie pies okropnie szczeka na wszystkie osoby, które wchodzą do mieszkania (jedyną osobą, na którą nie szczeka jestem ja). Mieszkam z tatą i sunia mimo że widzi go codziennie wciąż na niego zacięcie szczeka a nawet ostatnio zaczęła go gryźć. Początkowo myślałam, że pies ma awersję do mężczyzn, jednak szczeka on na wszystkich bez wyjątku. Tato cały czas stara się zaprzyjaźnić z psem – karmi go, głaszcze oraz zabiera na spacer, a on mimo wszystko dalej na niego ujda. Podkreślę też, że pies obszczekuje wszystkich tylko i wyłącznie, kiedy ja jestem w domu, bo gdy mnie nie ma chowa się pod łóżko.
Nie mam już siły i nie wiem co robić w tej sytuacji. Ponadto tato często ma nocne zmiany i sąsiedzi się skarżą, że pies ujada w nocy.

Moja ciotka ma 4 letnią (nie pamiętam ) suczkę ze schroniska w typie owczarka anatolijskiego.
Suni pomogła na tyle, że już nie sika pod siebie na widok ludzi (przez długi czas sikała nawet na widok ciotki, jej męża czy dorosłego syna) , ale nad szczekaniem nie zapanowała. Dzisiaj u niej byłam i jak tylko ktoś wstanie z siedzenia czy wejdzie do pokoju to szczeka. Sunia w momencie adopcji miała kilka m-cy ( ze 4? ) , więc była młodziutka.

Twój też jest młody, ale nie wykluczone, że da się nad tym zapanować. Myślę, że to skutek warunków i wszystkiego, co pies przeszedł.

Opisz to na wątku o psach.