Październikowe mamy 2015 część I

[kasiapruszkow]

Napisane przez Doorisska

Mój TŻ bardzo by chciał bliźnięta. Ale on chyba nie ma świadomości co to znaczy.... Nie dość, że pierwsza ciąża, zero doświadczenia, to jeszcze miałyby być bliźniaki ? Mogłabym się pożegnać ze studiami.

---------- Dopisano o 10:00 ---------- Poprzedni post napisano o 09:59 ----------

u




A który masz tydzień? Ja 6t3d

Ja mam OM 01.01.2014 ale ja mam długie cykle więc owi była w okolicach 20-24dc

Napisane przez gosiek0388

Hej dziewczynki
Weronika m możesz wpisać na 1 stronke
gosiek0388(Gosia, 27l) OM;05.01.2015 TP:?

Terminu porodu jeszcze nie wiem wg internetu to 12.10 ale zobaczymy co powie lekarz we wtorek

Helol gosiek ty od piątego stycznia masz starsza ciążę niż ja OX 1 stycnzia

[ktosiula]

Napisane przez RadosnaXX

Witajcie dziewczynki powinnam być w lipcowych mamusiach niestety moja kruszynka odeszła, ale udało mi się ponownie zajść w ciąże narazie jestem po testach nie byłam u ginekologa ale z wyliczeń mam termin na 18 października pozdrawiam wszystkie mamusie

---------- Dopisano o 12:56 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ----------




No fakt rodzinka może byc w szoku a mieszkacie sami czy z rodzicami? Ja w poprzednią ciąże zaszłam po pół rocznym związku.. niestety jak synek skonczyl 1 roczek rozsstalismy sie. Ale teraz mamy nowe związki a ja znostane mam nadzieje znowu mama jak uda mi utrzymać ciążę. W pierwszej ciąży powiedzieliśmy w 3mc ciąży. Ostatnio jak byłam w ciąży chwalilam się wszystkim niemal odrazu niestety straciłam mojego aniołka. Teraz nawet mąż nie wie o ciąży powiem mu w walentynki a reszcie po wizycie u ginekologa

Witaj! Przykro mi z powodu aniołka, mam nadzieję że tym razem wszystko będzie dobrze i tego Ci życzę! Można spytać w którym tygodniu straciłaś ciążę?
To ile lat ma teraz synek?
Kiedy wizyta u lekarza?

Przepraszam że tak wypytuje

Napisane przez amelia177

Witaj Radosna! Wyrazy współczucia z powodu straty dzieciątka, ale zobaczysz tym razem wszytko książkowo się uda

Powiedzcie dziewczyny, też tak macie, że czujecie po której stronie zagnieździł się zarodek? Bo ja od początku czuje dzieciątkowe bóle po lewej stronie brzucha i dziwne uczucie jak leże na tym boku i wole na nim nie leżeć, bo czuje jakbym przygniatała małego

Ehhhhhhh jeszcze się męczę z tym przeziębieniem, wcześniej gardło lewa strona teraz prawa.......ile można... a w poniedziałek do roboty? :///

Nic takiego nie czuje.
Walczysz jakoś z przezoębieniem? Miód, czosnek, herbata z lipy?

[RadosnaXX]

Napisane przez amelia177

Witaj Radosna! Wyrazy współczucia z powodu straty dzieciątka, ale zobaczysz tym razem wszytko książkowo się uda

Powiedzcie dziewczyny, też tak macie, że czujecie po której stronie zagnieździł się zarodek? Bo ja od początku czuje dzieciątkowe bóle po lewej stronie brzucha i dziwne uczucie jak leże na tym boku i wole na nim nie leżeć, bo czuje jakbym przygniatała małego

Ehhhhhhh jeszcze się męczę z tym przeziębieniem, wcześniej gardło lewa strona teraz prawa.......ile można... a w poniedziałek do roboty? :///

Ja czuje kulkę po środku, zresztą dziś boli mnie wszystko pupa plecy każdy miesień wczoraj na stoku troszke szaleliśmy z synkiem głownie sanki bo maly ma 5 lat no i narty słabo mu idą hehe ale po tylu upadkach i wybojach oj pocierpię martwię się czy nie zaszkodziłam groszkowi w brzuszku szaleństwami;/ wróciliśmy późnym wieczorem a bolą mnie mocno okolice nerek... mam nadzieję to tylko zmęczenie i nic sie nie dzieję. Mając ruchliwego 5 latka musze i z nim poszaleć. Jak bedzie oki powiem małemu że mama jest w ciąży i musi się oszczędzać, ostatnio mocno przeżył moje poronienie długo pytał dlaczego dzidziuś musiał iść do nieba więc teraz powiem mu po 10tyg

---------- Dopisano o 13:12 ---------- Poprzedni post napisano o 13:06 ----------

[QUOTE=ktosiula;50136580]Witaj! Przykro mi z powodu aniołka, mam nadzieję że tym razem wszystko będzie dobrze i tego Ci życzę! Można spytać w którym tygodniu straciłaś ciążę?
To ile lat ma teraz synek?
Kiedy wizyta u lekarza?

Przepraszam że tak wypytuje





nic nie szkodzi synek 15 lutego skończy 5 lat, ja straciłam ciąże w 9 tygodniu a o poronieniu dowiedziałam się w 11 tyg na wizycie kontrolnej... nic nie podejrzewałam że straciłam maleństwo.. na wizyte zapisze się w następnym tygodniu. Maleństwo straciłam z powodu wady rozwoju i jak to lekarz ują naturalna selekcja mój organizm nie pozwolił rozwijać się choremu dziecku (wada serduszka albo układu nerwowego)... wiec leków na podtrzymanie nie potrzebuję bo one by nic nie zmieniły. Od 6 tygodnia najlepiej iść na wizytę bo wtedy widać tętno tak mój lekarz ostatnio zalecał gdy go pytałam o ewentualną ciąże chodzę prywatnie.

[ktosiula]

Bardzo mocno trzymam kciuki za Ciebie i wszystkie październikowe mamy

To się wczoraj wyszalałaś

[mijode]

Napisane przez RadosnaXX

Witajcie dziewczynki powinnam być w lipcowych mamusiach niestety moja kruszynka odeszła, ale udało mi się ponownie zajść w ciąże narazie jestem po testach nie byłam u ginekologa ale z wyliczeń mam termin na 18 października pozdrawiam wszystkie mamusie

witaj i obyśmy wszystkie tu zostały do października.

[kasiapruszkow]

Na samym poczatku mogą bolec jajniki bo ciałko żółte pracuje

[RadosnaXX]

No raczej bedziemy szybko chwialić się zdjeciami naszych baloników zamiast brzuchów, zdjecia usg, a potem nasze noworodki

---------- Dopisano o 13:24 ---------- Poprzedni post napisano o 13:22 ----------

nim się obejrzymy będziemy jęczeć że dzieci nie śpią mają kolki, gorączki albo są niejadkami hehe oby każda z nas mogła się tego doczekać szczęśliwie narzekać na małe stworki

[kasiapruszkow]

obysmy wszystkie w spokoju doczekaly wnuków

[mala29lll]

Napisane przez Aisza_

a powiedz mi jak to jest. Jak wyhodujesz dwa jajka, to ty wybierasz czy się zapładnia oby dwa czy lekarze? jak było u Ciebie?(w sensie jakie możliwości przedstawiali Wam lekarze)

W programie rządowym in vitro zapładnia się 6 komórek. Ile się zapłodni z tych sześciu tyle masz prób w jednym podejściu. Podejść może być 3 na program i to nie którym nawet nie wystarcza i kończą program z niczym:/ Ja miałam niezwykłe szczęście, że się udało za 1 razem i może na braciszka lub siostrzeczkę nie będę musiała być stymulowana tylko uda sie z moimi mrozaczkami. Podają zarodek najwyższej klasy, czyli ten który się najlepiej rozwinął przez 5 dni. Niektóre w ogóle sie nie rozwijają, a inne bardzo słabiutko, ale tez są podawane i albo się zaczną rozwijać u mamy albo nie udaje się niestety. Mniej więcej tak to wygląda.

Screaming u mnie z ginekologiem to nie ma problemu z dostaniem się, ale do innych specjalistów to trzeba mieć anielską cierpliwość np endokrynolog. Muszę jeździć prywatnie, bo u mnie pół roku sie czeka na wizytę u endo, która trwa 2 min i wypad. Chociaż mój endo dokładnie mnie zbada i czuję się bezpiecznie pod jego opieką szczególnie teraz, ale 180 zł koszuje i w okolicy taniej nie ma. A co mają zrobić Ci co ich nie stać? Czekać pół roku, a po operacji to nie jest dobry pomysł. Zależy gdzie i jaki specjalista

RadosnaXXX współczuję aniołka A Ty teraz tak nie szalej na stoku szczególnie z upadaniem na tyłek bo małe wytrzęsiesz

[Aisza_]

Napisane przez RadosnaXX

Witajcie dziewczynki powinnam być w lipcowych mamusiach niestety moja kruszynka odeszła, ale udało mi się ponownie zajść w ciąże narazie jestem po testach nie byłam u ginekologa ale z wyliczeń mam termin na 18 października pozdrawiam wszystkie mamusie[COLOR="Silver"]

bardzo mi przykro obyś dotrwała teraz do końca!

Napisane przez amelia177

Powiedzcie dziewczyny, też tak macie, że czujecie po której stronie zagnieździł się zarodek? Bo ja od początku czuje dzieciątkowe bóle po lewej stronie brzucha i dziwne uczucie jak leże na tym boku i wole na nim nie leżeć, bo czuje jakbym przygniatała małego

Ehhhhhhh jeszcze się męczę z tym przeziębieniem, wcześniej gardło lewa strona teraz prawa.......ile można... a w poniedziałek do roboty? :///

kochana nie chce Ci burzyć radości, ale nie ma opcji żebyś czuła miejsce zagnieżdżenia

Napisane przez mala29lll

W programie rządowym in vitro zapładnia się 6 komórek. Ile się zapłodni z tych sześciu tyle masz prób w jednym podejściu. Podejść może być 3 na program i to nie którym nawet nie wystarcza i kończą program z niczym:/ Ja miałam niezwykłe szczęście, że się udało za 1 razem i może na braciszka lub siostrzeczkę nie będę musiała być stymulowana tylko uda sie z moimi mrozaczkami. Podają zarodek najwyższej klasy, czyli ten który się najlepiej rozwinął przez 5 dni. Niektóre w ogóle sie nie rozwijają, a inne bardzo słabiutko, ale tez są podawane i albo się zaczną rozwijać u mamy albo nie udaje się niestety. Mniej więcej tak to wygląda.

Super, że Wam się udało za pierwszym razem. W mojej rodzinie też się przygotowują do ivf. starają się już hmmm z 6 lat

[mala29lll]

Napisane przez Aisza_

bardzo mi przykro obyś dotrwała teraz do końca!



kochana nie chce Ci burzyć radości, ale nie ma opcji żebyś czuła miejsce zagnieżdżenia



Super, że Wam się udało za pierwszym razem. W mojej rodzinie też się przygotowują do ivf. starają się już hmmm z 6 lat

No to prawie tyle co my się starają. To im współczuję, bo wiem co to za ból niepłodność. Mam nadzieję, że też za 1 razem im się uda, bo to bardzo żadkie niestety

[ktosiula]

Napisane przez Aisza_

kochana nie chce Ci burzyć radości, ale nie ma opcji żebyś czuła miejsce zagnieżdżenia
:

Nie chciałam tego pisać tak wprost

[frik frik]

Napisane przez mala29lll

Frik frik czytałam blog dziewczyny, która miała In vitro w UK i nawet in vitro tam nie jest łatwe. Tzn procedura po in vitro. Maskara. Tam naprawdę jest selekcja naturalna. Tylko najtwardsze osobniki przeżywają. Wyczytałam, że dziewczyna brała progesteron w czopkach dopochwowych i Duphaston, więc czemu nie dają go w ciążach zagrożonych to nie wiem. Czsami podanie zwykłago progesteronu wystarczy do przeżycia maluszka.

Straszne to jest... Swietnie to ujęłaś - selekcja naturlana, normalnie jak w świecie zwierząt. A jednak medycyna się rozwija, po to abyśmy mogli dłużej i lepiej żyć. Mam nadzieję, że nie będę potrzebowała wspomagaczy, bo wiem, że wtedy to będzie finito. Oni tu lekceważą kobiety takie jak my z 5-6 tygodniowymi ciążami

Ja dziś tak czuję jakby macicę. Nie wiem, czy to to, ale lokalizacja by się zgadzała. Mam nadzieję, że to nie jest zły znak. Piersi chyba z dnia na dzień robią się bardziej wrażliwe.

Ja też trzymam za nas wszystkie mocno kciuki, żebyśmy doczekały tych marudzących dzieciaczków, z obsikanymi pieluszkami

Witaj RadosnaXX

Fibi jak u Ciebie słoneczko?

[mala29lll]

Obsikanymi to dobrze hihi gorzej to drugie
No wlasnie fibi jak tam?

[amelia177]

Napisane przez ktosiula

Nie chciałam tego pisać tak wprost

No niby nie, zgadzam się ale może to jajnik w takim razie? No jak to wyjaśnić, że wszystkie bóle kumulują się w lewej części podbrzusza? :P :P

---------- Dopisano o 17:29 ---------- Poprzedni post napisano o 17:26 ----------

Napisane przez frik frik

Straszne to jest... Swietnie to ujęłaś - selekcja naturlana, normalnie jak w świecie zwierząt. A jednak medycyna się rozwija, po to abyśmy mogli dłużej i lepiej żyć. Mam nadzieję, że nie będę potrzebowała wspomagaczy, bo wiem, że wtedy to będzie finito. Oni tu lekceważą kobiety takie jak my z 5-6 tygodniowymi ciążami

To jest świństwo, niby Anglia taki cywilizowany kraj...W sumie to tak się narzeka na tą naszą służbę zdrowia, ale jak widać może nie jest tak źle...bynajmniej w tej kwestii.

[gosiek0388]

amelia ja miałam owu na prawym jajniku bo tylko ten mam czynny , i pobolewa mnie też, kłuje jajnik, ale ciągnięcie i uczucie rozpychania czuje w podbrzuszu w macicy

[frik frik]

mala29 hehe no ciekawe jak to będzie. Póki są w brzuszkach, jest przynajmniej czysto Dla mnie to też pierwsza ciąża, więc zastanawiam się, jak to jest widzieć kupke rozpostartą po całym tyłasku

amelia noo.. wyobraź sobie, że teraz możesz iść na USG, jeśli tylko chcesz. W UK musiałabyś słono zapłacić albo mieć jakiś wyraźny powód, żeby Cię przyjeli (wiem, ze ginekolog w Polsce to tez duzy wydatek, ale chociaż jest dostępny. Nie jeden to inny). Jestem tym bardzo zaskoczona, ale Anglia wcale nie jest taka wspaniała jak się wydaje. Ale na pewno łatwiej się tu żyje.

Znalazłam ceny w jednej z klinik:
Wizyta / konsultacja lekarska (z badaniem ginekologicznym, konsultacją, ew. recepta) £65 Konsultacja z USG £95 USG ciążowe – 3D z nagraniem na płytę DVD £115 USG ciążowe – 3D bez nagrania na płytę DVD £100 USG ciążowe – 2D lub 3D z badaniem krążenia tętna płodu (kolorowy Doppler) £150 Videokolposkopia z badaniem ginekologicznym i USG £125 Kolposkopia z badaniem ginekologicznym £95 Kolejne USG (bez badania ginekologicznego) £65

O miało być w tabelce

Ale to jest Londyn, więc musiałabym brać dzień wolny, kupić bilety na pociąg, jechać półtorej godziny do centrum londynu a później stamtąd do tej kliniki, taki wypad to gdzies dodatkowe 3 dyszki. I czemu ciążowe USG jest droższe od normalnego?

Dobra, nie marudzę już na tą Anglię, sama wybrałam, że tu jestem. Gdyby nie mój TŻ i to że on ma tu synka, pewnie byśmy wrócili do Polski


A co do głównej strony, to ja poczekam na jakiekolwiek potwierdzenie mojej ciąży i dam znać

[mala29lll]

No ja tez mam klucie w jajnikach ale to po punkcji i po rozepchaniu ich pecherzykami w ilosci 15 i w tym 9 po ok 18 mm reszta ok 10 mm. Brzuch mialam jak w 5 miesiacu co najmniej a takie kluci i ciagniecie to moga byc wiazadla

Frik moj siostrzeniec tez jest teraz w uk ale chce jak najszybciej wrocic jak zarobia trocbe na mieszkanie z narzeczona

[Fibi80]

hejka
Friki, mała29 iewelina 1988
dzieki za wszelkie wskazówki i siedzę na razie jak na szpilkach o 19.30 mojego czasu bedę dzwonic po winiki i zobaczymy co dalej
napisze jeszcze pozniek pozdrawiam Was mamuski

[frik frik]

mala29 ale Cię nafaszerowali Ale to wszystko dla zdrowego dzidziusia, więc nie ma się czym martwić. Dobrze, że masz fajną opiekę

No właśnie, jak ktoś odkłada i przywozi pieniążki do Pl, to jest całkiem nieźle. Chociaz znam osoby, ktore żyją na bieżąco. Bo prawda jest taka, że tu nie ma jakichś kokosów, ale z tego co się miesięcznie zarabia, można spokojnie odłożyc na wakacje, czy jakieś używane autko no i takie tam. Trudniej jest z kupnem mieszkania tutaj, bo to już są kosmiczne ceny. Podobnie zresztą jak wynajem. Wsród polskich znajomych mam jedną osobę, która ma własny szeregowy domek i ostro zachrzania aby płacic kredyt, plus wynajmuje pokoje (samotna dziewuszka, która rozwodzi się z facetem, z ktorym kupili ten domek, chociaż domek to duże słowo )

Fibi oj to się nastresujesz dzisiaj! Trzymamy wszystkie kciuki za ładną betkę. Buziaki!!!

[Fibi80]

hejka dziewczyny
dostałam własnie tel. ze szpitala. mój poziom hcg spadł z 178 na 68 co świadczy na 99% procent na poronienie. Mam za 2 tyg potwierdzić jeszcze testem ciążowym, by potwierdzić, że już po wszystkim. a jak będę gorzej się czuć to dzwonić.
Niestety nie przyjdzie mi z Wami się cieszyć w październiku. Za to Wam wszystkim życzę zdrowia i szczęśliwego rozwiązania. Trzymajcie się mamuśki szkoda, że czas mi Was opuszczać.
pozdrawiam

[mala29lll]

Fibi czyli u nas to która godzina będzie, bo ja nie kumata w przeliczaniu czasu Trzymam mocno kciuki

Frik oj tak nafaszerowali. Miesiąc prawie kłucia najpierw raz dziennie, poźniej 11 dni 2 razy dziennie w brzuszek. Pod koniec to już płakałam, bo nie miałam się gdzie wbijać takie stwardniałe miałam pod skórą, ale płakałam i wbijałam, bo inaczej bym pewnie nigdy nie miała dziecka. Bez niego nie wyobrażam sobie życia, tak we dwoje tylko. Wrócę po moje maluszki zamrożone, a jak się nie uda to może adoptujemy. Nie wiem. Bardzo chciałam mieć swoje. To chyba normalne. No i właśnie pierwsze pół miesiąca to było wyciszanie przysadki mózgowej, czyli nie produkowałam własnych hormonów płciowych, a druga połowa do intensywna stymulacja. Czasami jest tak, że może być 15 pęcherzyków i 15 jajeczek w nich a żadne sie nie nadaje do zapłodnienia albo żadne się nie zapładnia. To jest ból wtedy. Współczuję takim parom. No i po wyprodukowaniu tylu pęcherzyków organizm wariuje i caiałko żółte nie wytwarza odpowiedniej ilości progesteronu więc musze sie faszerować dalej. Zniosła bym wszystko dla malucha

[Aisza_]

Napisane przez Fibi80

hejka dziewczyny
dostałam własnie tel. ze szpitala. mój poziom hcg spadł z 178 na 68 co świadczy na 99% procent na poronienie. Mam za 2 tyg potwierdzić jeszcze testem ciążowym, by potwierdzić, że już po wszystkim. a jak będę gorzej się czuć to dzwonić.
Niestety nie przyjdzie mi z Wami się cieszyć w październiku. Za to Wam wszystkim życzę zdrowia i szczęśliwego rozwiązania. Trzymajcie się mamuśki szkoda, że czas mi Was opuszczać.
pozdrawiam

jejuuu tak mi przykro

[mala29lll]

Napisane przez Fibi80

hejka dziewczyny
dostałam własnie tel. ze szpitala. mój poziom hcg spadł z 178 na 68 co świadczy na 99% procent na poronienie. Mam za 2 tyg potwierdzić jeszcze testem ciążowym, by potwierdzić, że już po wszystkim. a jak będę gorzej się czuć to dzwonić.
Niestety nie przyjdzie mi z Wami się cieszyć w październiku. Za to Wam wszystkim życzę zdrowia i szczęśliwego rozwiązania. Trzymajcie się mamuśki szkoda, że czas mi Was opuszczać.
pozdrawiam

przykro mi kochanie Szkoda. A liczyłam na dobre wieści

[RadosnaXX]

Napisane przez Fibi80

hejka dziewczyny
dostałam własnie tel. ze szpitala. mój poziom hcg spadł z 178 na 68 co świadczy na 99% procent na poronienie. Mam za 2 tyg potwierdzić jeszcze testem ciążowym, by potwierdzić, że już po wszystkim. a jak będę gorzej się czuć to dzwonić.
Niestety nie przyjdzie mi z Wami się cieszyć w październiku. Za to Wam wszystkim życzę zdrowia i szczęśliwego rozwiązania. Trzymajcie się mamuśki szkoda, że czas mi Was opuszczać.
pozdrawiam

Przykro mi kochana ciezkie do zniesienia jest to ze choc chcemy miec dzieci to mamy problemy z zajsciem i poronieniami, a jakas patologia choc pija pala cpaja maja dzieci ba nawet zdrowe i porzucaja na smietnikach... Wrrrr po ostatnich wydarzeniach jestem zla za to ze takie pipy maja dzieci a my... ale mam nadzieje ze uda Ci sie dolaczyc do mam w 2015roku!

[mijode]

Napisane przez Fibi80

hejka dziewczyny
dostałam własnie tel. ze szpitala. mój poziom hcg spadł z 178 na 68 co świadczy na 99% procent na poronienie. Mam za 2 tyg potwierdzić jeszcze testem ciążowym, by potwierdzić, że już po wszystkim. a jak będę gorzej się czuć to dzwonić.
Niestety nie przyjdzie mi z Wami się cieszyć w październiku. Za to Wam wszystkim życzę zdrowia i szczęśliwego rozwiązania. Trzymajcie się mamuśki szkoda, że czas mi Was opuszczać.
pozdrawiam

bardzo mi przykro..

[RadosnaXX]

Mam skorcze i bol brzuszka jak na miesiaczke ale mam nadzieje to tylko macica mi sie rozciaga...

[frik frik]

Fibi bardzo mi przykro. Ale sie nie poddawaj. Pamiętaj, że to nie Twoja wina i cokolwiek byś nie robiła, pewnie tak by się stało (w razie jakby przyszło Ci do głowy szukać przyczyn i się obwiniać ). To niestety dość powszechna sprawa, ale następnym razem na pewno Twoja dzidzia doczeka pełnych 9 mcy, czego bardzo mocno Ci życzę! Uda się!!!

Mala29 to Ty musiałas sama się kłuć? Wybacz naiwne może pytanie, ale nie mam pojęcia jak to wszystko się odbywa. Dzielna jesteś babeczka. Ile to człowiek jest w stanie się namęczyć, żeby mieć dzidzię. Szkoda, że nie zawsze przychodzi to łatwo, że pyk, seksik i jest. Niesprawiedliwe
Ja wiem, też na samą myśl o braku potomstwa robi mi się strasznie smutno. Tak jak wspominałam, mój TŻ ma dziecko, które mamy na weekendy u siebie, no i ja jestem zazdrosna, że ja nie mam, a dzieci są wszystkim. Może weszłam w taki wiek, że tak myślę, ale dzieci są przyszłością. Są radością i dumą a na starość pomocą.

RadosnaXX ja też mam jakieś 'czucie macicy' dziś i nie wiem co to jest. Mam nadzieję, że to mały ryż robi sobie większe M. Trzymamy się i nie poddajemy!

[mala29lll]

Napisane przez RadosnaXX

Mam skorcze i bol brzuszka jak na miesiaczke ale mam nadzieje to tylko macica mi sie rozciaga...

Też tak miewam, ale przyjaciółka co 2 raz w ciąży mnie uspokoiła, że też tak miała

---------- Dopisano o 20:32 ---------- Poprzedni post napisano o 20:27 ----------

Napisane przez frik frik

Fibi bardzo mi przykro. Ale sie nie poddawaj. Pamiętaj, że to nie Twoja wina i cokolwiek byś nie robiła, pewnie tak by się stało (w razie jakby przyszło Ci do głowy szukać przyczyn i się obwiniać ). To niestety dość powszechna sprawa, ale następnym razem na pewno Twoja dzidzia doczeka pełnych 9 mcy, czego bardzo mocno Ci życzę! Uda się!!!

Mala29 to Ty musiałas sama się kłuć? Wybacz naiwne może pytanie, ale nie mam pojęcia jak to wszystko się odbywa. Dzielna jesteś babeczka. Ile to człowiek jest w stanie się namęczyć, żeby mieć dzidzię. Szkoda, że nie zawsze przychodzi to łatwo, że pyk, seksik i jest. Niesprawiedliwe
Ja wiem, też na samą myśl o braku potomstwa robi mi się strasznie smutno. Tak jak wspominałam, mój TŻ ma dziecko, które mamy na weekendy u siebie, no i ja jestem zazdrosna, że ja nie mam, a dzieci są wszystkim. Może weszłam w taki wiek, że tak myślę, ale dzieci są przyszłością. Są radością i dumą a na starość pomocą.

RadosnaXX ja też mam jakieś 'czucie macicy' dziś i nie wiem co to jest. Mam nadzieję, że to mały ryż robi sobie większe M. Trzymamy się i nie poddajemy!

Mógł mi mąż robić, bo większości dziewczyn robią właśnie faceci, ale ja wolałam sama z tego względu, że mąż miał różne zmiany, a zatrzyki o tych samych godzinach rano i wieczorem. Nie było tak źle a na pewno było warto. Punkcja tez nie była taka zła. Byłam pod narkozą. Najgorsze było oczekiwanie na betę hcg w 10 dniu po transferze. To było najgorsze ze wszystkiego.

[RadosnaXX]

Napisane przez mala29lll

Też tak miewam, ale przyjaciółka co 2 raz w ciąży mnie uspokoiła, że też tak miała

No ostatnio tak tez mialam w pierwszej ciazy to wogle czasem nieba mozna bylo liznac he ale jakos mam teraz obawy ostatnio jak mnie pobolewalo mocniej dowiedzialam sie ze kurcze z innej przyczyny to bylo. W sumie pamietam ze po poronieniu (2 tygodnie chodzilam nie swiadoma ze moje dziecko nie zyje) czulam sie mega zmeczona naczynia z suszarki chowalam kubki taleze i musialam juz usiasc odpoczac bo z tylu plecy mnie na dole bolaly i slabo mi bylo.. (wtedy myslalam ze to norma a poronienie mnie nie siega) A teraz bede jak glupia sie zadreczac kazdym mini bolem i sie wam żalic ale nasze ciaze to żale i szczescia badania niepokoje bole w sumie po to tu jestesmy by sie wygadac i wspierac wysluchac

---------- Dopisano o 20:48 ---------- Poprzedni post napisano o 20:38 ----------

Napisane przez mala29lll

Też tak miewam, ale przyjaciółka co 2 raz w ciąży mnie uspokoiła, że też tak miała

---------- Dopisano o 20:32 ---------- Poprzedni post napisano o 20:27 ----------



Mógł mi mąż robić, bo większości dziewczyn robią właśnie faceci, ale ja wolałam sama z tego względu, że mąż miał różne zmiany, a zatrzyki o tych samych godzinach rano i wieczorem. Nie było tak źle a na pewno było warto. Punkcja tez nie była taka zła. Byłam pod narkozą. Najgorsze było oczekiwanie na betę hcg w 10 dniu po transferze. To było najgorsze ze wszystkiego.

Dzielna jesteś ale nie każda osoba która nie wie co to pragnienie dziecka zrozumie poświęcenie bol łzy i strach. Dziewczyny tu napewno rozumieja każda matka zrozumie. Jak ja straciłam dziecko ogólna opinia która słyszałam było ze czemu płaczesz to nie było dziecko.. Widziałam raczki glowke nóżki tętno.. To moja córcia. A pozatym najmniejsza ciaza to nasz aniołek... Wiele osób nie zrozumie po co in vitro bo mowia ze a co będzie to będzie... Ale to my mamy pustkę w sercach i olbrzymie pragnienie by mieć dziecko... Znajoma jest przed 40 nie ma dziecka bo dla niej to jest obrzydliwe jak można mieć ciało w ciele?? Dla mnie to wspaniałe i nawet jak się nie uda to znowu bedziemy się starać do skutku aż urodze. Ciekawe czy osoby które nie maja dzieci dla wygody myślą kto przy nich będzie na starość i pomagal??? Ja już mysle o tych wnukach choć mam 26lat