MAŁY, ŚREDNI i DUŻY PENIS, budowa i rozmiar - wątek zbiorczy cz II

[marcinkowska_ela]

Napisane przez lalala221

Ogólnie najbardziej mi zależy na tym aby to kobiecie było jak najlepiej, ja na drugim miejscu :P. To ja już sam nie wiem , ale trochę mnie rozbudziłaś taką odpowiedzią :P

To ci powiem, że był naprawdę świetnym kochankiem, pomimo małego penisa, więc to średnio ma znaczenie. Gdyby mnie nie dobił, pewnie nawet nie zauważyłabym, że jest mniejszy.

[lalala221]

Napisane przez marcinkowska_ela

To ci powiem, że był naprawdę świetnym kochankiem, pomimo małego penisa, więc to średnio ma znaczenie. Gdyby mnie nie dobił, pewnie nawet nie zauważyłabym, że jest mniejszy.

BArdzo dziękuję za słowa otuchy

---------- Dopisano o 18:59 ---------- Poprzedni post napisano o 18:58 ----------

Napisane przez lazar21

Samym penisem jak już pisałem nic nie zdziałasz ! Co z tego jak będziesz miał te 18-20 cm jak będziesz po 30 sekundach sapał jak pies lub po takim czasie strzelisz.Długość penisa to nie wszystko.Czytaj o tym jak zadowolić kobietę.Poczytaj o punkcie G,Punkt U ,masażu tantryczny,przedłużaniu stosunku czysta edukacja seksualna

Chyba będzie trzeba się poedukować, penis to nie wszystko, jeszcze palce i języczek są

[201607040946]

Większości kobiet to bez znaczenia, bo nie dochodzą pochwowo albo nigdy (więc rozmiar nie ma znaczenia), albo nie podczas samych frykcji, potrzebują pieszczot łechtaczki, sutków, odbytu.
Ale istnieje też grupa kobiet (nawet pamiętam których na Wizażu), dla których rozmiar ma ogromne znaczenie, bo lubią czuć ruchy w pochwie i być "rżnięte". To nie jest moje zdanie, cytuję tylko wypowiedzi. Mały penis rżnięcia nie zapewni. Muszą czuć wypełnioną pochwę.

Było o tym na Intymnym.
Zależy, na jaki typ trafisz. Na razie nie masz się czym martwić, no chyba że planujesz, że rozdziewiczy cię doświadczona trzydziestolatka

[lazar21]

Napisane przez kaguya

Większości kobiet to bez znaczenia, bo nie dochodzą pochwowo albo nigdy (więc rozmiar nie ma znaczenia), albo nie podczas samych frykcji, potrzebują pieszczot łechtaczki, sutków, odbytu.
Ale istnieje też grupa kobiet (nawet pamiętam których na Wizażu), dla których rozmiar ma ogromne znaczenie, bo lubią czuć ruchy w pochwie i być "rżnięte". To nie jest moje zdanie, cytuję tylko wypowiedzi. Mały penis rżnięcia nie zapewni. Muszą czuć wypełnioną pochwę.

Było o tym na Intymnym.
Zależy, na jaki typ trafisz. Na razie nie masz się czym martwić, no chyba że planujesz, że rozdziewiczy cię doświadczona trzydziestolatka

Oczywiście,ale co o takich kobietach ma myśleć facet??Temu chłopakowi ewidentnie zależy na tym,aby sprawić przyjemność swojej przyszłej partnerce.Po tym starczy wywnioskować,że jest mądry jak na swój wiek.Chcę się edukować i to jest najważniejsze.To,że facet może mieć 12-15 cm to dyskwalifikuje go wśród kobiet,które wymieniłaś? To wy macie okulary prześwitujące,po których widzicie co ma facet w spodniach ?

---------- Dopisano o 20:27 ---------- Poprzedni post napisano o 20:24 ----------

---------- Dopisano o 20:29 ---------- Poprzedni post napisano o 20:27 ----------

Jeżeli trafisz na taką kobietę,która patrzy tylko na wielkość penisa zlej ją.Kobieta nie ma prawa mieć wpływu na twoje ciało.Taki już jesteś i to uszanuj.Jeżeli chodzi kobiecie o seks bez zobowiązań to,tą wymagającą wielkość penisa co do kochanka jeszcze można zrozumieć ,ale jeżeli kobieta w związku wyprawiała by takie cuda oceniając Cię po tym.To wiesz jak masz ją potraktować...dać jej do zrozumienia,że nie jest Ciebie warta.Wiem,że mogę być hejtowany za to co napisałem,ale szczerzenie interesuje mnie co o mnie inni myślą :P

[af096d25f0cf772bc51ba27debbec984bc7420f7]

Napisane przez kahoko hino

Po raz kolejny podkreślam - uważam, że jeśli młody chłopak (16 lat) nie jest za wysoki (175cm wzrostu) i ma penisa poniżej średniej ('małego'), to zrobienie badań hormonalnych i sprawdzenie, czy wszystko jest OK chociażby z podstawowym testosteronem jest dobrym pomysłem.

Kpisz? 175cm to jak najbardziej prawidłowy wzrost nawet dla dorosłego mężczyzny. Chyba zbyt dosłownie bierzesz powiedzonko, że facet zaczyna się od 185cm. Penis też, jak doczytałem, jest jeszcze normalnej wielkości. Warto się badać ZAWSZE ale to, co opisał lalala221 nie jest w żadnym przypadku wskazówką dla takich badań.

[aKatia]

Napisane przez lazar21

Samym penisem jak już pisałem nic nie zdziałasz ! Co z tego jak będziesz miał te 18-20 cm jak będziesz po 30 sekundach sapał jak pies lub po takim czasie strzelisz.Długość penisa to nie wszystko.Czytaj o tym jak zadowolić kobietę.Poczytaj o punkcie G,Punkt U ,masażu tantryczny,przedłużaniu stosunku czysta edukacja seksualna

Widzę że lubisz skrajności więc wyobraź sobie że można mieć dużego penisa i wytrzymywać godzinę a nie 30 sekund.

Ale jak już napisała kaguya nie zawsze duży penis jest potrzebny. Dużo kobiet i tak nie dochodzi pochwowo więc palcami czy językiem można zadowolić większość kobiet nawet nie mając penisa wcale.

[lazar21]

Napisane przez aKatia

Widzę że lubisz skrajności więc wyobraź sobie że można mieć dużego penisa i wytrzymywać godzinę a nie 30 sekund.

Ale jak już napisała kaguya nie zawsze duży penis jest potrzebny. Dużo kobiet i tak nie dochodzi pochwowo więc palcami czy językiem można zadowolić większość kobiet nawet nie mając penisa wcale.

A czy ja piszę wielki penis = 30 sekundowy stosunek ??
Jest to tylko przykład tego,że mimo wielkiego penisa można mieć inny problem,jak chociażby przedwczesny wytrysk,czy zanik wzwodu.

[af096d25f0cf772bc51ba27debbec984bc7420f7]

Ja to bym chciał żeby tak było, byłaby jakaś sprawiedliwość na tym świecie.

[kahoko hino]

Napisane przez af096d25f0cf772bc51ba27de bbec984bc7420f7

Ja to bym chciał żeby tak było, byłaby jakaś sprawiedliwość na tym świecie.

No bardzo to o tobie świadczy.....

[marcinkowska_ela]

Napisane przez aKatia

Widzę że lubisz skrajności więc wyobraź sobie że można mieć dużego penisa i wytrzymywać godzinę a nie 30 sekund.

Ale jak już napisała kaguya nie zawsze duży penis jest potrzebny. Dużo kobiet i tak nie dochodzi pochwowo więc palcami czy językiem można zadowolić większość kobiet nawet nie mając penisa wcale.

Napisane przez kaguya

Większości kobiet to bez znaczenia, bo nie dochodzą pochwowo albo nigdy (więc rozmiar nie ma znaczenia), albo nie podczas samych frykcji, potrzebują pieszczot łechtaczki, sutków, odbytu.
Ale istnieje też grupa kobiet (nawet pamiętam których na Wizażu), dla których rozmiar ma ogromne znaczenie, bo lubią czuć ruchy w pochwie i być "rżnięte". To nie jest moje zdanie, cytuję tylko wypowiedzi. Mały penis rżnięcia nie zapewni. Muszą czuć wypełnioną pochwę.

Było o tym na Intymnym.
Zależy, na jaki typ trafisz. Na razie nie masz się czym martwić, no chyba że planujesz, że rozdziewiczy cię doświadczona trzydziestolatka

To zbyt duże generalizowanie. Mój facet takiego wacka miał i dochodziłam pochwowo bez problemu bez żadnej dodatkowej stymulacji. Zależy od kobiety, ale to nie prawda, że te które dochodzą pochwowo nie dojdą z takim, a bez różnicy tylko tym, które nie mają pochwowego. Jest takich mnóstwo i ja do nich należę. Zależy na jaką trafi.

Jedyne co mi przeszkadza w takich wackach to to, że przerzucają swoje kompleksy na partnerkę. Z większym wackiem nie musiałabym się martwić czy uważa mnie za luźną, bo taki by nie uważał tak i byłoby mu lepiej. Mniejsze ryzyko niedopasowania. Więc ja ze względów psychicznych i złych doświadczeń się już na takiego nie zdecyduję, ale fizycznie jest ok.

[aKatia]

Napisane przez marcinkowska_ela

To zbyt duże generalizowanie. Mój facet takiego wacka miał i dochodziłam pochwowo bez problemu bez żadnej dodatkowej stymulacji. Zależy od kobiety, ale to nie prawda, że te które dochodzą pochwowo nie dojdą z takim, a bez różnicy tylko tym, które nie mają pochwowego. Jest takich mnóstwo i ja do nich należę. Zależy na jaką trafi.

Jedyne co mi przeszkadza w takich wackach to to, że przerzucają swoje kompleksy na partnerkę. Z większym wackiem nie musiałabym się martwić czy uważa mnie za luźną, bo taki by nie uważał tak i byłoby mu lepiej. Mniejsze ryzyko niedopasowania. Więc ja ze względów psychicznych i złych doświadczeń się już na takiego nie zdecyduję, ale fizycznie jest ok.

Masz trochę racji Przynajmniej jeśli chodzi o mnie. Nie zawsze dochodzę pochwowo ale dużo łatwiej jest mi dojść z większym. Z obecnym partnerem dochodzę pochwowo prawie zawsze.

Tylko że są kobiety które wcale nie dochodzą pochwowo, a nawet czują niewiele (lub wcale) przyjemności z penetracji. Wtedy wielkość penisa nie ma żadnego znaczenia.
Uważam ze lepiej się z tym pogodzić i dotrzeć do orgazmu inaczej niż pochwowo zamiast wzbudzać w sobie frustrację.

[af096d25f0cf772bc51ba27debbec984bc7420f7]

Napisane przez kahoko hino

No bardzo to o tobie świadczy.....

Nie mam sobie nic do zarzucenia prócz zazdrości w tym jednym, jedynym aspekcie. Przecież nie biorę noża i nie idę krzywdzić facetów >średnia.

[arrekk]

Napisane przez marcinkowska_ela

To zbyt duże generalizowanie. Mój facet takiego wacka miał i dochodziłam pochwowo bez problemu bez żadnej dodatkowej stymulacji. Zależy od kobiety, ale to nie prawda, że te które dochodzą pochwowo nie dojdą z takim, a bez różnicy tylko tym, które nie mają pochwowego. Jest takich mnóstwo i ja do nich należę. Zależy na jaką trafi.

Jedyne co mi przeszkadza w takich wackach to to, że przerzucają swoje kompleksy na partnerkę. Z większym wackiem nie musiałabym się martwić czy uważa mnie za luźną, bo taki by nie uważał tak i byłoby mu lepiej. Mniejsze ryzyko niedopasowania. Więc ja ze względów psychicznych i złych doświadczeń się już na takiego nie zdecyduję, ale fizycznie jest ok.

Na podstawie jednego przypadku, stwierdzasz, że faceci z małymi przelewają kompleksy na partnerkę? widzę codziennie w łaźni swych znajomych, i powiem ci że niektórzy z nich mają bardzo małe członki (5-6cm w zwisie oczywiście), i mają rodziny, po trójkę dzieci, i świetnie dogadujące się małżeństwa, a ci z większymi, często na odwrót.
Jeden z dużym , chwalił się ,że ma 20 cm, małżeństwo w rozkładzie, woli siedzieć w pracy , bo z baba się nie dogaduje , ale ma takie poglądy w stosunku do kobiet jak faceci w, krajach arabskich, czyli wyrżnąć babę, i najlepiej wystawić na balkon, bo, co mu taka, będzie gęgać, przecież ona ma o jeden zwój więcej od kury, żeby na podwórku nie srała.
Powiem ci ,że wiele facetów z większymi , ma takie ego , i takie podejście przedmiotowe do kobiet, że trudno mi ,jako facetowi to zaakceptować.

[aKatia]

Napisane przez arrekk

Na podstawie jednego przypadku, stwierdzasz, że faceci z małymi przelewają kompleksy na partnerkę? widzę codziennie w łaźni swych znajomych, i powiem ci że niektórzy z nich mają bardzo małe członki (5-6cm w zwisie oczywiście), i mają rodziny, po trójkę dzieci, i świetnie dogadujące się małżeństwa, a ci z większymi, często na odwrót.
Jeden z dużym , chwalił się ,że ma 20 cm, małżeństwo w rozkładzie, woli siedzieć w pracy , bo z baba się nie dogaduje , ale ma takie poglądy w stosunku do kobiet jak faceci w, krajach arabskich, czyli wyrżnąć babę, i najlepiej wystawić na balkon, bo, co mu taka, będzie gęgać, przecież ona ma o jeden zwój więcej od kury, żeby na podwórku nie srała.
Powiem ci ,że wiele facetów z większymi , ma takie ego , i takie podejście przedmiotowe do kobiet, że trudno mi ,jako facetowi to zaakceptować.

No teraz to pojechałeś. Zarzucasz generalizowanie a sam co robisz

[arrekk]

Napisane przez aKatia

No teraz to pojechałeś. Zarzucasz generalizowanie a sam co robisz

Może też, generalizuje, ale często tak bywa, że duży penis = duża pewność siebie = pycha

[lazar21]

Napisane przez arrekk

Może też, generalizuje, ale często tak bywa, że duży penis = duża pewność siebie = pycha

Zgadzam się z tym co napisałeś.Pewność siebie jest bardzo ważna ,a wiadomo wielkość penisa na jednego wpłynie tak,że będzie się czuł przy kobiecie normalnie na luzie,a inny z mniejszym rozmiarem będzie się wstydził.Oczywiście trzeba znać umiar,tak jak wspomniałeś bardzo często jest tak,że posiadacze bardzo dużego rozmiaru mają wielkie ego,bo myślą ,że jak penis wielki to,oni już nic nie muszą się starać.

[kahoko hino]

Napisane przez lazar21

Zgadzam się z tym co napisałeś.Pewność siebie jest bardzo ważna ,a wiadomo wielkość penisa na jednego wpłynie tak,że będzie się czuł przy kobiecie normalnie na luzie,a inny z mniejszym rozmiarem będzie się wstydził.Oczywiście trzeba znać umiar,tak jak wspomniałeś bardzo często jest tak,że posiadacze bardzo dużego rozmiaru mają wielkie ego,bo myślą ,że jak penis wielki to,oni już nic nie muszą się starać.

spotkałam trochę facetów z większym przyrodzeniem i wcale tak nie uważam. na pewność siebie składa się dużo więcej, niż większy członek. żaden z nich nie był przepełniony pychą, każdemu zależało na przyjemności kobiety. ale co ja tam wiem, może panowie mają większe doświadczenie z partnerami niż ja

[marcinkowska_ela]

arreek ja nie mam nic do mniejszych penisów, nie generalizuje, że są złe. Pewnie nadal bym korzystała, gdyby nie fakt, że się mocno sparzyłam, zostałam potężnie upokorzona i nie chcę ponownie przez to przechodzić. No cóż może faktycznie jestem dla takiego za luźna i powinnam mieć większego, nie wiem. Nie chcę dalej sprawdzać. Nie miewałam gry wstępnej, bo na sucho będzie ciaśniej,
czułam kompleks, bo robię się szybko wilgotna i może przez to luz. Nie mogłam używać lubrykantów, jemu w pochwie opadał ciągle. Tylko dla niego byłam luźniejsza. To nie do zniesienia. Zniszczyło mi to totalnie psychikę i mam prawo nie chcieć przez to nigdy więcej przechodzić. Natomiast mi w trakcie samej penetracji było dobrze. Nie mogę narzekać, miałam orgazmy pochwowe. Było fajnie, dopóki nie odkryłam jego rewelacji. No teraz bałabym się nawet podniecić, bo musi być max ścisk, albo znów będę rozklapichą.
Miałam faceta z penisem dużym - 22/16 cm. Nie miał wielkiego ego. Był bardziej nieśmiały niż ten z małym. Do seksu klasycznego nigdy nie doszło. Za duży, ale naprawdę bardzo się starał, by się udało. Baaardzo się starał i myślę, że musiał się tego nauczyć, bo żadnej jego byłej, by nie wszedł bez dobrego podniecenia. Więc absolutnie nie zgadzam się, że ci z dużymi to się nie muszą starać, bo taki na sucho nie wejdzie, jak się nie postara.

I podkreślę, że opisuję tutaj obserwacje własne ze swojego życia, dotyczą tylko tych, z którymi ja miałam do czynienia, nie ogółu. I nie przekonają mnie opowieści panów w stylu ,,bo ci z dużymi'', a ,,ci z małymi'', bo ja może ja się oparłam tylko po jednym przypadku, ale sprawdzonym, a nie po opowieściach.

Reasumując, fizycznie wolę mniejsze, normalne, takie zwyczajne. Ale po moich przejściach zawsze będę szukała faceta, który będzie miał co najmniej te 13 cm w obwodzie i chociaż 14-15 cm długości. Średniego, nie małego. Nigdy nie pójdę do łóżka z mniejszym.

[aKatia]

Napisane przez lazar21

Zgadzam się z tym co napisałeś.Pewność siebie jest bardzo ważna ,a wiadomo wielkość penisa na jednego wpłynie tak,że będzie się czuł przy kobiecie normalnie na luzie,a inny z mniejszym rozmiarem będzie się wstydził.Oczywiście trzeba znać umiar,tak jak wspomniałeś bardzo często jest tak,że posiadacze bardzo dużego rozmiaru mają wielkie ego,bo myślą ,że jak penis wielki to,oni już nic nie muszą się starać.

No tak, panowie jak widzę jesteście specjalistami znajomości psychiki mężczyzn z dużymi penisami. Pewność siebie wynikająca z dużego penisa nie musi oznaczać "mam dużego, nic nie muszę robić, masz orgazmować na sam widok" a może "mam dużego i wykorzystam go tak żeby było ci jak najlepiej".

[borynkowa]

pewnie jeszzce urośnie , normalny rozmiar ważna jest technika moim zdaniem a nie rozmiar

[Vallarr]

Wartościowanie siebie przez rozmiar jest tak śmieszne, że aż żenujące. Czy to u dużych, czy małych.
Jaja ( ) w tym, że tutaj albo pojawia się histeryczna reakcja zakompleksionych, którzy ewidentnie przelecieć kobiety nie mieli okazji i całą swoją wiedzę czerpią z porno czy for - widać to natychmiast po dowolnym poście "lubię duże penisy"...
... albo pojawia się internetowy byczek 20cm+, w poprzedniej odsłonie paru takich przemknęło. Momentalnie zgaszonych przez wizażanki.

Jako opcja najlepsza jest... średnia. Na babskim forum raczej nie przeczytacie, że kolesiowi krwi nie starcza i szybko flaczeje, że laska mu się poryczała w łóżku od uderzania o szyjkę i teraz zamiast pieprzyć ostro, jak lubi - musi cholernie się pilnować jak głeboko wchodzi. Anal odpada kategorycznie, bo ból rozdzierający niezależnie od przygotowania, nie wspominając o psychicznych blokadach, a ust obejmujących podstawę penisa nie czuł od lat, bo odruch wymiotny, a gardło nawet jeśli głebokie, to wąskie.
Lepiej mniej, niż więcej.

Serio - jak ktoś ma na punkcie rozmiaru kompleksy, a nie jest to coś wymagającego interwencji lekarzy, to ma problem w głowie, nie w majtkach, oraz praktycznie zerowe doświadczenie.
Żadna ilość wylewania kompleksów na forum, ani licznik postów - nie zastąpią seksu i doświadczenia. Wasz wybór.

ps - ale muszę przyznać - fenomenalna rozrywka was czytać.

[lazar21]

Napisane przez aKatia

No tak, panowie jak widzę jesteście specjalistami znajomości psychiki mężczyzn z dużymi penisami. Pewność siebie wynikająca z dużego penisa nie musi oznaczać "mam dużego, nic nie muszę robić, masz orgazmować na sam widok" a może "mam dużego i wykorzystam go tak żeby było ci jak najlepiej".

Piszę to co usłyszałem od większości koleżanek.Które narzekały na facetów,że w łóżku poza większą pałą nic się nie starają.Oczywiście,że wielki penis nie musi = duża pewność siebie,to wszystko zależy od charakteru danego faceta

---------- Dopisano o 14:06 ---------- Poprzedni post napisano o 13:50 ----------

Napisane przez marcinkowska_ela

arreek ja nie mam nic do mniejszych penisów, nie generalizuje, że są złe. Pewnie nadal bym korzystała, gdyby nie fakt, że się mocno sparzyłam, zostałam potężnie upokorzona i nie chcę ponownie przez to przechodzić. No cóż może faktycznie jestem dla takiego za luźna i powinnam mieć większego, nie wiem. Nie chcę dalej sprawdzać. Nie miewałam gry wstępnej, bo na sucho będzie ciaśniej,
czułam kompleks, bo robię się szybko wilgotna i może przez to luz. Nie mogłam używać lubrykantów, jemu w pochwie opadał ciągle. Tylko dla niego byłam luźniejsza. To nie do zniesienia. Zniszczyło mi to totalnie psychikę i mam prawo nie chcieć przez to nigdy więcej przechodzić. Natomiast mi w trakcie samej penetracji było dobrze. Nie mogę narzekać, miałam orgazmy pochwowe. Było fajnie, dopóki nie odkryłam jego rewelacji. No teraz bałabym się nawet podniecić, bo musi być max ścisk, albo znów będę rozklapichą.
Miałam faceta z penisem dużym - 22/16 cm. Nie miał wielkiego ego. Był bardziej nieśmiały niż ten z małym. Do seksu klasycznego nigdy nie doszło. Za duży, ale naprawdę bardzo się starał, by się udało. Baaardzo się starał i myślę, że musiał się tego nauczyć, bo żadnej jego byłej, by nie wszedł bez dobrego podniecenia. Więc absolutnie nie zgadzam się, że ci z dużymi to się nie muszą starać, bo taki na sucho nie wejdzie, jak się nie postara.

I podkreślę, że opisuję tutaj obserwacje własne ze swojego życia, dotyczą tylko tych, z którymi ja miałam do czynienia, nie ogółu. I nie przekonają mnie opowieści panów w stylu ,,bo ci z dużymi'', a ,,ci z małymi'', bo ja może ja się oparłam tylko po jednym przypadku, ale sprawdzonym, a nie po opowieściach.

Reasumując, fizycznie wolę mniejsze, normalne, takie zwyczajne. Ale po moich przejściach zawsze będę szukała faceta, który będzie miał co najmniej te 13 cm w obwodzie i chociaż 14-15 cm długości. Średniego, nie małego. Nigdy nie pójdę do łóżka z mniejszym.

A może to nie ty jesteś ciasna,tylko może twój partner był przyzwyczajony do swojej ręki ? Penis mógł być przyzwyczajony do mocnego uścisku stąd może nie odczuwał on takich bodźców jak przy masturbacji.To mogło być powodem Mimo tego ten facet nie powinien wypowiadać tych słów..

[aKatia]

Napisane przez Vallarr

Wartościowanie siebie przez rozmiar jest tak śmieszne, że aż żenujące. Czy to u dużych, czy małych.
Jaja ( ) w tym, że tutaj albo pojawia się histeryczna reakcja zakompleksionych, którzy ewidentnie przelecieć kobiety nie mieli okazji i całą swoją wiedzę czerpią z porno czy for - widać to natychmiast po dowolnym poście "lubię duże penisy"...
... albo pojawia się internetowy byczek 20cm+, w poprzedniej odsłonie paru takich przemknęło. Momentalnie zgaszonych przez wizażanki.

Jako opcja najlepsza jest... średnia. Na babskim forum raczej nie przeczytacie, że kolesiowi krwi nie starcza i szybko flaczeje, że laska mu się poryczała w łóżku od uderzania o szyjkę i teraz zamiast pieprzyć ostro, jak lubi - musi cholernie się pilnować jak głeboko wchodzi. Anal odpada kategorycznie, bo ból rozdzierający niezależnie od przygotowania, nie wspominając o psychicznych blokadach, a ust obejmujących podstawę penisa nie czuł od lat, bo odruch wymiotny, a gardło nawet jeśli głebokie, to wąskie.
Lepiej mniej, niż więcej.

Serio - jak ktoś ma na punkcie rozmiaru kompleksy, a nie jest to coś wymagającego interwencji lekarzy, to ma problem w głowie, nie w majtkach, oraz praktycznie zerowe doświadczenie.
Żadna ilość wylewania kompleksów na forum, ani licznik postów - nie zastąpią seksu i doświadczenia. Wasz wybór.

ps - ale muszę przyznać - fenomenalna rozrywka was czytać.

Lubię ból uderzania o szyjkę macicy, nie mam odruchu wymiotnego więc głębokie gardło nie jest problemem, tak samo jak i anal (który bardzo lubię, swoją drogą). Tak więc dla mnie lepiej więcej niż mniej. I nie jestem jedyna.

[Vallarr]

Napisane przez aKatia

Lubię ból uderzania o szyjkę macicy, nie mam odruchu wymiotnego więc głębokie gardło nie jest problemem, tak samo jak i anal (który bardzo lubię, swoją drogą). Tak więc dla mnie lepiej więcej niż mniej. I nie jestem jedyna.

Fajnie, gratuluję. Owszem, nie jesteś jedyna.
Ale podpytaj swoich facetów jak wyglądał seks z kobietami, które mają odmiennie niż Ty, a których nadal jest zdecydowana większość. Gwarantuję Ci, że nieraz zdarzało się myśleć "cholera, mógłbym mieć odrobinę mniejszego". Chyba każdemu facetowi z jakimś doświadczeniem się zdarzało.
Cała ta gloryfikacja ponadprzeciętnych penisów bierze się z idiotycznych kompleksów prawiczków wspomaganych naprawdę nieliczną grupą kobiet. To całkiem zabawne, nie sądzisz?

[aKatia]

Napisane przez Vallarr

Fajnie, gratuluję. Owszem, nie jesteś jedyna.
Ale podpytaj swoich facetów jak wyglądał seks z kobietami, które mają odmiennie niż Ty, a których nadal jest zdecydowana większość. Gwarantuję Ci, że nieraz zdarzało się myśleć "cholera, mógłbym mieć odrobinę mniejszego". Chyba każdemu facetowi z jakimś doświadczeniem się zdarzało.
Cała ta gloryfikacja ponadprzeciętnych penisów bierze się z idiotycznych kompleksów prawiczków wspomaganych naprawdę nieliczną grupą kobiet. To całkiem zabawne, nie sądzisz?

Bardziej zabawne od gloryfikacji dużych penisow wydaje mi się jeczenie posiadaczy małych penisow. " Ojejku, mam X cm, czy mój penis zadowoli kobietę." Skąd my mamy to wiedzieć? Zależy na jaką się trafi. Dla jednej to będzie za mało, dla innej za dużo, dla jeszcze jednej idealnie a inną będzie mało obchodziła wielkość penisa bo nie czuje przyjemności z penetracji.

Odpowiedzialam szczerze że wolę większe penisy bo dzięki takim dochodze to okazało się że jestem fetyszystka ogromnych penisow i je gloryfikuje. Niech będzie. Zabawne że koleżanka która napisała że z małym też jej było dobrze nie została tak uroczo skomentowana.

[kahoko hino]

Napisane przez aKatia

Bardziej zabawne od gloryfikacji dużych penisow wydaje mi się jeczenie posiadaczy małych penisow. " Ojejku, mam X cm, czy mój penis zadowoli kobietę." Skąd my mamy to wiedzieć? Zależy na jaką się trafi. Dla jednej to będzie za mało, dla innej za dużo, dla jeszcze jednej idealnie a inną będzie mało obchodziła wielkość penisa bo nie czuje przyjemności z penetracji.

Odpowiedzialam szczerze że wolę większe penisy bo dzięki takim dochodze to okazało się że jestem fetyszystka ogromnych penisow i je gloryfikuje. Niech będzie. Zabawne że koleżanka która napisała że z małym też jej było dobrze nie została tak uroczo skomentowana.

dokładnie, to są wszystko sprawy indywidualne. rozmiar to jedno, a to, jakim ktoś jest kochankiem, to drugie. mi się tak zdażyło, że panowie z małym przyrodzeniem byli kiepscy, a ci z dużym - bardzo troskliwi i dbający o kobietę.

odnosząc się do poprzedniego komentarza - uderzenia o szyjkę macicy mi nie przeszkadzają, anal jest regularnie i można odbyt przygotować, rozciągnąć i wszystko jest ok. głębokie gardło uwielbiam robić na dużym penisie i się nim 'dławić'. więc tak, jak wyżej, nietrafione te przewidywania i statystyki

[201607040946]

1. Nie mów, że lubisz duże, bo to wywoła oburzenie zarówno kobiet, jak i mężczyzn (zwłaszcza tych z małymi penisami).
2. Nie mów, że lubisz duże, bo zaraz zostaniesz skomentowana, że jesteś rozepchana jak wiadro.
3. Nie mów, że lubisz duże, bo "rozmiar nie ma znaczenia"
4. Nie mów, że lubisz duże, bo usłyszysz, że jesteś pusta i tylko rżnięcie ci w głowie.

5. Nie przyznawaj się, że nawet mały penis cię zadowoli, "bo to niemożliwe".
6. Nie przyznawaj się, że nawet z małym masz orgazmy pochwowe, bo "kłamiesz".
7. Nie przyznawaj się, że rozmiar tak naprawdę nie ma dla ciebie znaczenia, bo rzadko albo nigdy nie dochodzisz pochwowo, a partner może cię zadowolić palcem, pieszcząc łechtaczkę.
8. Nie przyznawaj się, że nawet mały penis może cię zaspokoić, bo nie potrzebujesz rżnięcia, a lubisz delikatny, czuły seks, a ruchy członka w pochwie nie są najważniejsze.

[Mojwa]

9. Nie przyznawaj się, że wolisz mniej niż więcej, bo większy sprawia ból bo na pewno kłamiesz albo nikt Cię dobrze nie zerżnął

[kahoko hino]

Napisane przez kaguya

1. Nie mów, że lubisz duże, bo to wywoła oburzenie zarówno kobiet, jak i mężczyzn (zwłaszcza tych z małymi penisami).
2. Nie mów, że lubisz duże, bo zaraz zostaniesz skomentowana, że jesteś rozepchana jak wiadro.
3. Nie mów, że lubisz duże, bo "rozmiar nie ma znaczenia"
4. Nie mów, że lubisz duże, bo usłyszysz, że jesteś pusta i tylko rżnięcie ci w głowie.

5. Nie przyznawaj się, że nawet mały penis cię zadowoli, "bo to niemożliwe".
6. Nie przyznawaj się, że nawet z małym masz orgazmy pochwowe, bo "kłamiesz".
7. Nie przyznawaj się, że rozmiar tak naprawdę nie ma dla ciebie znaczenia, bo rzadko albo nigdy nie dochodzisz pochwowo, a partner może cię zadowolić palcem, pieszcząc łechtaczkę.
8. Nie przyznawaj się, że nawet mały penis może cię zaspokoić, bo nie potrzebujesz rżnięcia, a lubisz delikatny, czuły seks, a ruchy członka w pochwie nie są najważniejsze.

w ogóle to dochodzisz tylko od widoku swojego partnera i nigdy nie udajesz bardzo silnych i obezwładniających orgazmów pochwowych.

[aKatia]

Piękne podsumowanie.