Wierzymy, że i nam słonko zaświeci i doczekamy ziemskich Dzieci - starania po poronie

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Dałam ciała z wnioskiem klienta na hipotekę :/ teraz nie dostanie kredytu :/ chyba, że jakoś się uda...

Wysłane z mojego Xperia L za pomocą Tapatalka

[tygryszek]

Napisane przez jols

Tygryszek a kto ci będzie robił zabieg usunięcia przegrody?

Jols jeszcze nie wiem, najpierw mam we wtorek podejsc na kopernika i jeszcze raz jakis lekarz ma sprawdzic czy to jest przegroda, jezeli sie potwierdzi to wtedy bedzie decyzja.

[party_girl7]

Tygryszek dobrze ze coś do przodu cały czas!

[czarna_mala]

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;50777188]Dałam ciała z wnioskiem klienta na hipotekę :/ teraz nie dostanie kredytu :/ chyba, że jakoś się uda...

Wysłane z mojego Xperia L za pomocą Tapatalka [/QUOTE]
O cholercia rosi:

Wysłane z mojego LG-D620 przy użyciu Tapatalka

[dotuniek]

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;50777188]Dałam ciała z wnioskiem klienta na hipotekę :/ teraz nie dostanie kredytu :/ chyba, że jakoś się uda...

Wysłane z mojego Xperia L za pomocą Tapatalka [/QUOTE]

no to faktycznie ale może nie będzie tak źle

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Zobaczymy jak decyzja przyjdzie... :/rosi:

Wysłane z mojego Xperia L za pomocą Tapatalka

[dotuniek]

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;50778343]Zobaczymy jak decyzja przyjdzie... :/rosi:

Wysłane z mojego Xperia L za pomocą Tapatalka [/QUOTE]

będzie dobrze

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Zobaczymy..

Wysłane z mojego Xperia L za pomocą Tapatalka

[LeNa 2405]

Nio i ja miałam ciężki dzionek. Po 2tygodniach urlopu wróciłam do pracy. Dużo zmian mnie zostało. Nie wiedziałam za co mam się złapać. I jeszcze mamy nową przełożona daje nam popalić. Ja nie wiem żeby Polka Polce tak dokuczala.

[party_girl7]

Napisane przez LeNa 2405

Nio i ja miałam ciężki dzionek. Po 2tygodniach urlopu wróciłam do pracy. Dużo zmian mnie zostało. Nie wiedziałam za co mam się złapać. I jeszcze mamy nową przełożona daje nam popalić. Ja nie wiem żeby Polka Polce tak dokuczala.

Najgorzej spotkać Polaka za granicą, wiem coś o tym... Zamiast sobie pomagać to tylko chcą Cie pogrążyć, nie wiem chyba z zazdrości?... Bardzo przykre to jest ale już tyle razy to słyszałam, potem sama tego doświadczyłam i uwierzyłam. Smutne ;(

[LeNa 2405]

Smutne to fakt...

[Słodkaaa]

Dziewczyny zwariuje.
Od wczoraj nie bolą mnie praktycznie piersi. Czy Was bolały cały czas?
Przecież ja umrę z niepokoju....
To i tak ze udało mi się przesunąć wizytę na początek kwietnia. Do tego 21 bym wylądowała w wariatkowie...

[201704210903]

Napisane przez Słodkaaa

Dziewczyny zwariuje.
Od wczoraj nie bolą mnie praktycznie piersi. Czy Was bolały cały czas?
Przecież ja umrę z niepokoju....
To i tak ze udało mi się przesunąć wizytę na początek kwietnia. Do tego 21 bym wylądowała w wariatkowie...

ja tak miałam i lekarz mi powiedział że to na tle psychicznym


Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

[party_girl7]

Napisane przez Słodkaaa

Dziewczyny zwariuje.
Od wczoraj nie bolą mnie praktycznie piersi. Czy Was bolały cały czas?
Przecież ja umrę z niepokoju....
To i tak ze udało mi się przesunąć wizytę na początek kwietnia. Do tego 21 bym wylądowała w wariatkowie...

miałam dni że wydawało mi sie że mniej bolały, ale potem i tak wracało. Za to w poprzedniej ciąży aż tak mi to nie dokuczało, więc myślę że każda ciąża jest inna. Nie stresuj sie na zapas! na pewno wszystko jest ok
Mnie na szczęście już przestały boleć i jest luz

[LeNa 2405]

Dziewczyny ja biorę zestaw witamin falvit i doczytałam że przyjmowanie dodatkowo kwasu foliowego może ułatwić zaciazenienie. Któraś brała może kwas przed ciąża?

[party_girl7]

Ja brałam kwas 4 miesiace przed pierwszą ciążą, a po # nie przestałam brać wcale i biorę do teraz. Teraz akurat w preparacie wielowitaminowym mam. W ogóle kobiety w wieku produkcyjnym powinny non stop brac kwas.

[mariolaw_132]

Ja biore od 2 lat kwas osobna plus w witaminach. Teraz mam 15 mg.

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Ja też biorę kwas od jakiś 2 lat bez przerwy...

Wysłane z mojego Xperia L za pomocą Tapatalka

[LeNa 2405]

A ha no to w sumie dobrze ze zaczęłam 😃oby tylko poskutolkowalo 😃

[201707171038]

ja też biorę od września 2013 tylko teraz tą postać łatwoprzyswajalną

[LeNa 2405]

Co tu taka cisza? ;-)

[czarna_mala]

Ja się psychicznie nastawiam na jutrzejszą glukozę

Wysłane z mojego LG-D620 przy użyciu Tapatalka

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Czarna kciukam! U mnie 5 dni... chyba się boję...

Wysłane z mojego Xperia L za pomocą Tapatalka

[LeNa 2405]

Ja staram się nastawić na jutrzejszy dzień w pracy... Czuję tak napięcie psychiczne aż mi z tym źle... Staram się wypełniać obowiązki ale wiadomo jak ktoś chce to i tak coś znajdzie...

[czarna_mala]

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;50794350]Czarna kciukam! U mnie 5 dni... chyba się boję...

Wysłane z mojego Xperia L za pomocą Tapatalka [/QUOTE]
Będzie dobrze, twarde babki jesteśmy

Napisane przez LeNa 2405

Ja staram się nastawić na jutrzejszy dzień w pracy... Czuję tak napięcie psychiczne aż mi z tym źle... Staram się wypełniać obowiązki ale wiadomo jak ktoś chce to i tak coś znajdzie...

Doskonale wiem co czujesz, ja odkąd spoźniłam się do pracy po ostatnich badaniach, też jestem "na tapecie"

Wysłane z mojego LG-D620 przy użyciu Tapatalka

[party_girl7]

Napisane przez czarna_mala

Ja się psychicznie nastawiam na jutrzejszą glukozę

Wysłane z mojego LG-D620 przy użyciu Tapatalka

Powodzenia, pilnuj bajek żeby znowu nie namieszały :p


[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;50794350]Czarna kciukam! U mnie 5 dni... chyba się boję...

Wysłane z mojego Xperia L za pomocą Tapatalka [/QUOTE]
Nie myśl jeszcze o tym, strach ma wielkie oczy

Napisane przez LeNa 2405

Ja staram się nastawić na jutrzejszy dzień w pracy... Czuję tak napięcie psychiczne aż mi z tym źle... Staram się wypełniać obowiązki ale wiadomo jak ktoś chce to i tak coś znajdzie...

No to współczuję sytuacji, może do kogoś innego się doczepią...

[201707171038]

a ja sobie wykupiłam weekend w Kościelisku na okaziku i to jest mój cel
a wczesniej bo w czwartek czeka mnie wizyta u lekarza - pierwsza po #

[dotuniek]

Napisane przez LeNa 2405

Ja staram się nastawić na jutrzejszy dzień w pracy... Czuję tak napięcie psychiczne aż mi z tym źle... Staram się wypełniać obowiązki ale wiadomo jak ktoś chce to i tak coś znajdzie...

znam to... ja ostatnio znów ze stresu nie śpię po nocy tylko co chwila się budzę

Napisane przez czarna_mala

Będzie dobrze, twarde babki jesteśmy

Doskonale wiem co czujesz, ja odkąd spoźniłam się do pracy po ostatnich badaniach, też jestem "na tapecie"

Wysłane z mojego LG-D620 przy użyciu Tapatalka

nie znoszę tego bycia na tapecie...

[carnevale]

Cześć dziewczyny, jestem nowa i chciałabym dołączyć do wątku

---------- Dopisano o 03:18 ---------- Poprzedni post napisano o 03:03 ----------

Widze ze staracie sie o maleństwa tak jak ja z moim tż

---------- Dopisano o 04:30 ---------- Poprzedni post napisano o 03:18 ----------

Jesteśmy razem dwa lata, i wiosną tego roku odłożyłam tabletki by zacząć starać sie o maleństwo, po wakacjach starania odeszły na drugi plan, bo na głowie mieliśmy przeprowadzkę do mojej przyszłej teściowej. Test zrobiłam 13 listopada bo okres spóźnial mi sie juz tydzien, a piersi bolały o wiele bardziej niż zwykle przed okresem, no i były! Dwie kreski! Radości nie było końca, mieliśmy nic nikomu nie mowić do momentu aż uslyszymy serduszko, ale mój tż juz następnego dnia poinformował swoich kumpli, chciał sie z wszystkimi podzielić naszym szczęściem zaczęliśmy dostawać śpioszki, kocyki, malutkie buciki, ja wpadlam w baby boom i nie mogłam doczekać sie wizyty by zobaczyć moja fasolkę, pozamawialam książki na Allegro, i powiedziałam mamie która akurat miała 50 urodziny wiec zrobiłam jej najlepszy prezent wizytę miałam za dwa tygodnie, miał to byc 6tc, wiec serduszko miało byc juz widoczne niestety okazało sie ze muszę jeszcze poczekac i następne usg miałam umówione na 8.12. Wiec czekałam (niecierpliwie) mój tż zaczął gotować mi podwójne porcje, całował po brzuchu i wziął na siebie większość domowych obowiązków, zwariowałam, to były dopiero pierwsze tygodnie. Naprawdę Byłam pierwszy raz w pełni szczęśliwa, w koncu w odpowiedniej roli, odpowiednim miejscu, z odpowiednim mężczyzna. Nasze szczęście niestety nie trwało długo w Mikołaja poszliśmy do kina z jego synem z poprzedniego małżeństwa i na kolacje, cały wieczór poza domem, byłam zmeczona, a po powrocie zobaczyłam brudne plamy... Odrazu poszłam do szpitala, dostałam tabletki na podtrzymanie, miałam leżeć, powiedzieli ze jestem młoda, zdrowa, ze wszystko powinno byc dobrze, zrobili usg ale dalej nie było widać serduszka kazali wracac, leżeć, pobrali krew na Bete, wyniki miały byc na następny dzien..... Cała noc byłam strzępem nerwów.. 7.12 wstałam i plamy były juz z krwi, ostrzegali, pozatym wiedziałam ze 8go ide na wizytę do mojego gin, zostałam w lozku zeby odpoczywać, bolało strasznie, powtarzali ze macica sie rozciąga, zacisnelam zeby, ale pod wieczór dostałam skurczy, najpierw co 20 min, aż stały sie nie do wytrzymania, jeden za drugim juz wiedziałam co jest grane;( powiedziałam do tż jedziemy do szpitala, poszłam sie tylko wysiusiac, ale nie zdążyłam usiąść na toalecie i poczułam jak we mnie cos pęka... wylała sie krew.... I tyle pamietam.... Łazienka, szpital, wszędzie krew... Na usg powiedzieli ze ciazy tu nie widać, prosze wracac do domu i wrocic jutro.... Przeżywałam największy dramat jaki moze spotkać kobietę a oni bez współczucia, pytają mnie która siedzi zaryczana i zakrwawioną czy chce zeby mi krew pobrali.... Szkoda słów.... Obyło sie bez zabiegu. Mój Aniołek odszedł 7.12.2014r. W 9tc. A 8go miałam zobaczyć serduszko mysle ze było z ciąża cos nie tak juz w 6tc kiedy byłam na pierwszym usg, nie wiem czemu nie wysłali mnie na jakieś dodatkowe badania, nic nie powiedzieli. czułam sie dobrze, teraz mam milion myśli ze cos mogłam przeoczyć wrocilam do domu i zamknęłam sie na wszystkich. Nie miałam z kim o tym pogadać, nawet nie szukałam pomocy, chciałam sie zamknąć i byc z tym sama, wyplakiwalam sie w poduszkę co noc, mój tż tez strasznie to przeżył, choć jako mężczyzna nie dawał po sobie znaku, nawet o tym nie rozmawialiśmy. Wiem ze "wyplakal" sie do kolegów. Musiałam to komuś opowiedzieć, szukałam takiego miejsca jak te, mam nadzieje ze zrozumiecie ze musiałam to wylać.. I nie bedziecie oceniać. Najgorsze było to ze na następny dzien przyszły mi książki z których miałam uczyć sie jak byc mamą, a musiałam zacząć je czytać od ostatniego rozdziału " jak poradzić sobie ze stratą ciazy" ..... wiem ze przeszłyscie przez to piekło i wy, współczuje wam strasznie, szczególnie tym które maja wiecej niż jednego aniołka, musicie byc bardzo silne babki, ja sie załamałam, dopiero teraz potrafię o tym mowić, a raczej tylko napisac

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Carnevale hej... Przykro mi, że się tu spotykamy. Medycznie dobrze, że nie miałaś zabiegu, bo ingerencje w nacicę nie są dobre. Byłaś już u lekarza po poronieniu? Co mówił? Zalecił jakieś badania?

Wysłane z mojego Xperia L za pomocą Tapatalka