O dzieciaczki się staramy, choć już "po 30" mamy...

[agrafka85]

no_doubt gratulacje piękny czas przed Tobą, oszczędzaj się i dbaj o siebie

a u mnie nadal temp 37 stopni, 33 dc, a wg moich obliczeń @ powinna przyjść dwa dni temu mogłaby już być to zaczęlibyśmy w końcu pierwszy cykl starań i założyłabym też konto na ovu

[KarolinaK]

No doubt super!trzymam kciuki aby wszytsko szło po Twojej myśli! Byłaś pierwsza

Misia to kciukam aby te starania Wasze nie poszły na marne!
U mnie zastój... Ehh tak jakos nie sprzyja nam ostatnio czas co do widywania sie w sprzyjającym momencie . Teraz akurat na moje dni płodne wyjeżdżam wiec nie ma szans , pozniej kolejne trzy czy cztery miesiace Tz wyjezdza i ciezko bedzie trafić aby sie spotkać we właściwym czasie . No i za chwile wszystko mi smagnie koło nosa .
No nic, musze uzbroić sie w cierpliwośc i samo sie okaże .
Ale Wam wszystkim bardzo kibicuje!!!i oczywiscie zostaje na wątku czytać o nowościach

[no_doubt]

Napisane przez *misia*

No-doubt super, że fasoleczka jest rośnie i słyszałaś już serduszko Słuchaj się lekarza co do zaleceń a my będziemy tryzmać kciuki by wszystko szło zgodnie z planem Byłaś z tatusiem na usg czy sama?
Ja dziś mam 18dc i wreszcie od 3 dni mam w miarę stabilną temp

Serduszka jeszcze nie słyszałam, tylko widziałam na usg jak miga
Na usg byłam narazie sama. Ogólnie to najprawdopodobniej będę miała cc ze względu na moje dość duże skrzywienie kręgosłupa i chyba jeszcze pojedziemy do Białegostoku już do tego wybranego lekarza prywatnie

Napisane przez agrafka85

no_doubt gratulacje piękny czas przed Tobą, oszczędzaj się i dbaj o siebie

a u mnie nadal temp 37 stopni, 33 dc, a wg moich obliczeń @ powinna przyjść dwa dni temu mogłaby już być to zaczęlibyśmy w końcu pierwszy cykl starań i założyłabym też konto na ovu

Dzięki

Napisane przez KarolinaK

No doubt super!trzymam kciuki aby wszytsko szło po Twojej myśli! Byłaś pierwsza

Misia to kciukam aby te starania Wasze nie poszły na marne!
U mnie zastój... Ehh tak jakos nie sprzyja nam ostatnio czas co do widywania sie w sprzyjającym momencie . Teraz akurat na moje dni płodne wyjeżdżam wiec nie ma szans , pozniej kolejne trzy czy cztery miesiace Tz wyjezdza i ciezko bedzie trafić aby sie spotkać we właściwym czasie . No i za chwile wszystko mi smagnie koło nosa .
No nic, musze uzbroić sie w cierpliwośc i samo sie okaże .
Ale Wam wszystkim bardzo kibicuje!!!i oczywiscie zostaje na wątku czytać o nowościach

Dzięki


Dziewczyny mocno za Was 3mam kciuki i czekam aż niedługo do mnie dołączycie co się odwlecze, to nie uciecze

[agrafka85]

Napisane przez KarolinaK

No doubt super!trzymam kciuki aby wszytsko szło po Twojej myśli! Byłaś pierwsza

Misia to kciukam aby te starania Wasze nie poszły na marne!
U mnie zastój... Ehh tak jakos nie sprzyja nam ostatnio czas co do widywania sie w sprzyjającym momencie . Teraz akurat na moje dni płodne wyjeżdżam wiec nie ma szans , pozniej kolejne trzy czy cztery miesiace Tz wyjezdza i ciezko bedzie trafić aby sie spotkać we właściwym czasie . No i za chwile wszystko mi smagnie koło nosa .
No nic, musze uzbroić sie w cierpliwośc i samo sie okaże .
Ale Wam wszystkim bardzo kibicuje!!!i oczywiscie zostaje na wątku czytać o nowościach

cierpliwości, bo tylko spokój może nas uratować na Ciebie też przyjdzie czas, ja wychodzę z założenia, że nic na siłę, jeśli nadejdzie mój czas to zajdę w ciążę bo przecież i tak mam na to niewielki wpływ

mój tż też dziś zaczął delegację :/ na szczęście niedaleko więc w piątki będzie wracał, ale nie wiem czy tym razem, tak jak przy pierwszej ciąży, też uda nam się tak idealnie zgrać, żebym ja miała owulację i tż był w domu ech... życie...

ale z drugiej strony to dobry znak, bo z synkiem zaszłam w ciążę, gdy tylko tż zaczął delegację heh

[Solvency]

a co tu taka cisza zapadła

[Słodkaaa]

Hej. Wizytę kontrolna po laparoskopii mieliśmy wczoraj.
Za dużo się nie dowiedzieliśmy. Oprócz tego że po laparoskopii mamy czekać trzy miesiące, aż organizm wróci do jako takiej równowagi. Wszystko goi się dobrze. Macica, jajniki i jajowod ok.
Za trzy miesiące mamy się zgłosić w celu dalszej diagnostyki. Na pewno czeka mnie sis. On uważa że nie potrzebne są badania genetyczne. Męża tez nie chce badać, bo zapladnia.
Mam do zrobienia tylko bakteriologie. Wymazy z szyjki i pochwy, chlamydie, mykoplasme, ureaplasme, biocenoze pochwy.
Myślałam, że coś więcej już zadzialamy... No ale.
Mój Mąż jest zadowolony . Dla niego najważniejsze było usłyszeć ze że mną ok.

[*misia*]

dzień dobry, mam taki młyn w pracy, że brakować mi zaczęło czasu na wizaż A i po pracy ciągle coś, jak nie obowiązki to inne przyjemności. Ale już staram się nadrobić co i jak.
Słodka a co Ty generalnie sądzisz po tej swojej wizycie? Zadowolona z niej jesteś czy jednak wolałabyś zrobić te badania genetyczne i szukać przyczyny kilkutorowo? Kiedy miałaś laparoskopię?
Midusia a jak Twoja wizyta ?
Karola Ty mnie tu współmatko założycielko nie próbuj opuszczać A co do sprzyjającego czasu to może akurat teraz to się układa, może gdzieś tam coś czuwa żeby na razie tak było, żeby się udało jak już będziecie na nowym
Agrafka ja myślę, ze owulacja owulacją ale trzeba wykorzystać każdy sprzyjający moment na zbliżenie Przyszła @ w końcu?

[Słodkaaa]

Misia jestem zadowolona. Choć myślałam że docent będzie chciał już robić jakieś bardziej kompleksowe badania. Laparoskopie miałam trzy tygodnie temu. Wiec może faktycznie jest za wcześnie. Może tam nie jest jeszcze wszystko wygojone. Nie wiem.
Chce mu zaufać. Słyszałam wiele dobrego o nim.

[Solvency]

najważniejsze zdrowie, bo musisz mieć siłę do wszystkiego będzie na pewno ok, tylko trochę cierpliwości.

[Słodkaaa]

No tej ostatniej to trochę mi brakuje...

[Solvency]

wierzę, że brakuje, ale dasz radę.
Ja dziś idę na 15.30 na usg tarczycy - jakiś czas temu miałam guzki, teraz cykle bezowulacyjne, no i jestem w stresie.
musisz być cierpliwa bo potem będzie Ci jej jeszcze więcej potrzeba

[*misia*]

Napisane przez Słodkaaa

Misia jestem zadowolona. Choć myślałam że docent będzie chciał już robić jakieś bardziej kompleksowe badania. Laparoskopie miałam trzy tygodnie temu. Wiec może faktycznie jest za wcześnie. Może tam nie jest jeszcze wszystko wygojone. Nie wiem.
Chce mu zaufać. Słyszałam wiele dobrego o nim.

ja myślę, ze skoro jesteś zadowolona to bardzo dobrze. Tak jak pisałam wcześniej dobry lekarz i taki któremu można zaufać to moim zdaniem podstawa A twoje samopoczucie jak tam po laparo?

Napisane przez Solvency

wierzę, że brakuje, ale dasz radę.
Ja dziś idę na 15.30 na usg tarczycy - jakiś czas temu miałam guzki, teraz cykle bezowulacyjne, no i jestem w stresie.
musisz być cierpliwa bo potem będzie Ci jej jeszcze więcej potrzeba

czyli myślisz że te cykle bezowulacyjne mogą mieć związek z tarczycą? Trzymam kciuki za pomyślne badanie i wizytę.

[Solvency]

nie wiem, ale to i tak nie zmienia faktu, że się boję endokrynolog kazał mi jeszcze kortyzol zrobić szukanie igły w stogu siana, teraz zmieniałam lekarza bo się źle czułam, jak się sprawdzi to się zastrzele chyba - 2 lata leczenia w plecy

[Słodkaaa]

Napisane przez *misia*

ja myślę, ze skoro jesteś zadowolona to bardzo dobrze. Tak jak pisałam wcześniej dobry lekarz i taki któremu można zaufać to moim zdaniem podstawa A twoje samopoczucie jak tam po laparo?


czyli myślisz że te cykle bezowulacyjne mogą mieć związek z tarczycą? Trzymam kciuki za pomyślne badanie i wizytę.

Raz lepiej, raz gorzej. Mam takie wahania. W jednej chwili się śmieje a w drugiej mam totalny spadek nastroju...

[*misia*]

Napisane przez Solvency

nie wiem, ale to i tak nie zmienia faktu, że się boję endokrynolog kazał mi jeszcze kortyzol zrobić szukanie igły w stogu siana, teraz zmieniałam lekarza bo się źle czułam, jak się sprawdzi to się zastrzele chyba - 2 lata leczenia w plecy

Kurcze to tym bardziej mam nadzieję, że nie trafiłaś na jakiegoś konowała który zamiast leczyć jak trzeba nie zadziałał dobrze w leczeniu

---------- Dopisano o 14:33 ---------- Poprzedni post napisano o 14:25 ----------

Napisane przez Słodkaaa

Raz lepiej, raz gorzej. Mam takie wahania. W jednej chwili się śmieje a w drugiej mam totalny spadek nastroju...

Akurat myślę, ze wahania nastroju są tu całkiem normalne. A fizycznie czujesz się ok? Przepraszam, ze pytam i jak nie chcesz to nie odpowiadaj. Tę laparoskopię to miałaś w związku z poronieniem ?

[Słodkaaa]

Fizycznie czuje się zupełnie normalnie. Tylko maleńkie blizny są.
Laparoskopowo miałam usuwana moja trzecia ciążę... Dwie poroniłam. A teraz pozamaciczna była. Jajowodu niestety nie udało się uratować...

[Solvency]

Słodkaaa chyba tylko tyle mogę i dalej trzymać za Ciebie kciuki

[agrafka85]

Napisane przez Słodkaaa

Fizycznie czuje się zupełnie normalnie. Tylko maleńkie blizny są.
Laparoskopowo miałam usuwana moja trzecia ciążę... Dwie poroniłam. A teraz pozamaciczna była. Jajowodu niestety nie udało się uratować...

...

Napisane przez *misia*

dzień dobry, mam taki młyn w pracy, że brakować mi zaczęło czasu na wizaż A i po pracy ciągle coś, jak nie obowiązki to inne przyjemności. Ale już staram się nadrobić co i jak.
Agrafka ja myślę, ze owulacja owulacją ale trzeba wykorzystać każdy sprzyjający moment na zbliżenie Przyszła @ w końcu?

no nie przyszła małpa jedna ja nie wiem co się z nią dzieje, a to już 35 dc dziś myślałam, że będzie, bo tak mnie brzuch bolał, ale nic nie było
a momenty wykorzystujemy a jakże chociaż przed samą @ to szans na ciążę nie ma, ale za to pozostaje czysta przyjemność

dzień dobry w piąteczek
nareszcie @ przyszła to teraz liczymy i celujemy, bo za miesiąc chciałabym się cieszyć z innego powodu miłego dnia dziewczyny

[*misia*]

Napisane przez Słodkaaa

Fizycznie czuje się zupełnie normalnie. Tylko maleńkie blizny są.
Laparoskopowo miałam usuwana moja trzecia ciążę... Dwie poroniłam. A teraz pozamaciczna była. Jajowodu niestety nie udało się uratować...

Bardzo mi przykro z powodu Twojego aniołka Ja też przez laparoskopię przechodziałam przed pierwszą ciążą aczkolwiek ja ją miałam z innego powodu. Szkoda, że nie udało się uratować tego jajowodu

Napisane przez agrafka85

...

no nie przyszła małpa jedna ja nie wiem co się z nią dzieje, a to już 35 dc dziś myślałam, że będzie, bo tak mnie brzuch bolał, ale nic nie było
a momenty wykorzystujemy a jakże chociaż przed samą @ to szans na ciążę nie ma, ale za to pozostaje czysta przyjemność

dzień dobry w piąteczek
nareszcie @ przyszła to teraz liczymy i celujemy, bo za miesiąc chciałabym się cieszyć z innego powodu miłego dnia dziewczyny

Agrafka ja wychodzę z założenia, żeby połączyć przyjemne z pożytecznym I też nie daję się zwariować by sexić się tylko w odpowiednie dni. A właśnie miałam pisać, zebyś możne na wszelki wypadek test zrobiła a Ty dopisałaś o @. No to gratuluję rozpoczęcia oficjalnych starań i życzę Ci oby to był ten cykl
Ależ się cieszę, że dziś piątek Kurczę tak mnie bolą piersi a właściwie to dokucza mi ich ciężar że szok, a tu dopiero 21dc. Idę 20/10 do mojej doktorowej ale zapisywałam sie na początku września licząc że tamten poprzedni cykl okaże sie owocny, ale nie wyszło. Zobaczymy więc co teraz wykluję się do wizty a jak nic to pójdę po prostu kontrolnie

[Solvency]

Agrafka myślałam że się cieszysz, że nie ma @ a Ty zupełnie na odwrót. Piątunio - mój ulubiony, jeszcze parę godzin i luz.
Byłam u endokrynologa - mam śliczną tarczycę tylko nie wiadomo co zawadza został kortyzol.
Miłego dnia i spokojnego.

[agrafka85]

Napisane przez *misia*

Agrafka ja wychodzę z założenia, żeby połączyć przyjemne z pożytecznym I też nie daję się zwariować by sexić się tylko w odpowiednie dni. A właśnie miałam pisać, zebyś możne na wszelki wypadek test zrobiła a Ty dopisałaś o @. No to gratuluję rozpoczęcia oficjalnych starań i życzę Ci oby to był ten cykl
Ależ się cieszę, że dziś piątek Kurczę tak mnie bolą piersi a właściwie to dokucza mi ich ciężar że szok, a tu dopiero 21dc. Idę 20/10 do mojej doktorowej ale zapisywałam sie na początku września licząc że tamten poprzedni cykl okaże sie owocny, ale nie wyszło. Zobaczymy więc co teraz wykluję się do wizty a jak nic to pójdę po prostu kontrolnie

też mam taki zamiar, na luzie i cieszyć się z przyjemności, bo będzie co ma być
a dlaczego Cię bolą piersi? w 21 dc? to dziwne...

Napisane przez Solvency

Agrafka myślałam że się cieszysz, że nie ma @ a Ty zupełnie na odwrót. Piątunio - mój ulubiony, jeszcze parę godzin i luz.
Byłam u endokrynologa - mam śliczną tarczycę tylko nie wiadomo co zawadza został kortyzol.
Miłego dnia i spokojnego.

cieszę, bo w końcu mogę zacząć starania, a w ostatnim cyklu nie widzieliśmy się z tż w tych dniach więc wiedziałam, że nie jestem w ciąży chyba że urojonej

Fajnie, że tarczycę masz okej ale z drugiej strony nadal musisz szukać przyczyny...

[Solvency]

kwestię tej urojonej lepiej odłóżmy na bok bo większość z nas trafi do wariatkowa owocnego starania
męczy mnie trochę już to szukanie, jest najzwyczajniej w świecie stresujące, a przecież człowiek ma się relaksować
takie błędne kółko

---------- Dopisano o 12:49 ---------- Poprzedni post napisano o 12:47 ----------

misia widzę, że my równo idziemy, ja też 21 d.c tylko, że owulacji zabrakło

[*misia*]

Tak urojona ciąża zdarzyła się lub z pewnością zdarzy każdej z nas niby starania na luzie, ale.... i tak im bardziej się chce tym bardziej człowiek się nakręca.
Agrafka piersi mnie bolą już od kliku dni a od 4 mam je zdecydowanie cięższe, zaczęło się w sumie po owulacji Ja też podchodzę na luzie bynajmniej do części "praktycznej" już kiedyś pisałam, że nie chcemy z TŻ zmianiać naszych "nawyków" co do częstotliwości i w ogóle.
Solvency A jeśli ta tarczyca ok, to co bierzesz pod uwagę jakie przyczyny? No to fajnie jak idziemy łeb w łeb ile dniowe masz cykle? Ja teoretycznie powinnam mieć cykl owulacyjny a czy taki był to nie wiem.

[midusia86]

Dziewczyny, ja mam urojone ciąże chyba co drugi cykl
Na szczęscie na tyle słabe, że @ przychodzi i wtedy jeszczde tylko 2 dni rozkmin, że czasem w ciąży też można na początku mieć krwawienia niby miesiączkowe i dociera do mnie, że to znowu klooooops

Tydzień w pracy wyjęty z życiorysu - zamknięcie miesiąca

We wtorek TŹ był u androloga. Dostał zlecenie na kolejne badania hormonów i z wynikami dopiero pobejmą jakiś konkretny plan działania. Dodatkowo dosrał jakiś suplement. 150 zeta z amiesięczną kurację zwykłym iwitaminami, no ale czymże jest siła perwazji . Niestety pierwszy wolny termin na ponowna wizyte bel dopiero za miesiac, więc znowu musimy uzbroić się w cierpliwość i mieć nadzieję w bieżącym cyklu. Ja dopiero w połowie listopada do kotroli u endo, a teraz grzecznie jem lekarstwa i nic już u siebie nie kombinuje.

BTW, od mojej owulacji tydzień temu mam cholernie wrażliwe sutki. Na tyle, że sama nie moge się dotknąć... nie wiem na co to zrzucić?

A może wrzucimy w pierwszym poście listę osób, którym się już udało? "Listę", czyli na razie No_doubt Mam nadzieję, że będzie się ona szybciutko wydłużać.

No_doubt szczere gratulacje!!!!! Trzymaj też za nas kciuki.

[*misia*]

Dzień dobry kobitki Kurcze kolejny dzień boli mnie głowa i już mnie to wkurza Przyzwyczaiłam się do takich kilkudniowych bóli ale w trakcie okresu a nie przed Po za tym zastanawia mnie ta moja temp bo niby jest ona stabilna od owu ale raczej na ciąże nie wskazująca
Chętnie listę zrobię w pierwszym poście możemy wpiszę listę staraczek oraz szczęśliwych wybrańców Może coś jeszcze dopiszemy ?
Midusia co do wizyty to dobrze, że TŻ ma zlecone badania mozę one pomogą co nieco wyjaśnić i już będziecie mieć ustalone konkretne działanie, a tymczasem trzymam kciuki by pójście na żywioł przyniosło rezultat Ja miałam sutki wrażliwe w poprzednim cyklu ale to do tego stopnia, że koszulka nocna czy stanik mi strasznie przeszkadzały, ale u mnie niestety z tego nic nie wynikło choć mam nadzieję, ze u Ciebie będzie inaczej.

[no_doubt]

Napisane przez Słodkaaa

Fizycznie czuje się zupełnie normalnie. Tylko maleńkie blizny są.
Laparoskopowo miałam usuwana moja trzecia ciążę... Dwie poroniłam. A teraz pozamaciczna była. Jajowodu niestety nie udało się uratować...

Dziewczyny też miewałam urojone z objawami itp. )) stanie się wreszcie tak, że nie będzie urojona tylko TA ))

[midusia86]

No mnie juz cholercia bierze z tymi sutkami. Rano jest cholernie bolesne
Ovufriend przepowiada, ze w razie trafienia miałabym TP na dzień po moich urodzinach co prawda jeszcze 5 dni do planowanej @, a ja juz mam uczucie, ze nadchodzi. Mój TZ mówi, ze zaczynam świrować

[agrafka85]

Napisane przez midusia86

No mnie juz cholercia bierze z tymi sutkami. Rano jest cholernie bolesne
Ovufriend przepowiada, ze w razie trafienia miałabym TP na dzień po moich urodzinach co prawda jeszcze 5 dni do planowanej @, a ja juz mam uczucie, ze nadchodzi. Mój TZ mówi, ze zaczynam świrować

nie kieruj się sutkami, bo mi też dokuczały 2 cykle temu i już zaczęłam sobie wkręcać, że to ciąża, a wtedy była taka możliwość, byłaby to tzw wpadka ale @ przyszła i rozwiała zarówno moje urojone objawy jak i ciążę więc teraz dopóki test nie pokaże II kresek, wszystkie dziwne objawy przypisuję nadchodzącej @, stresowi, zmęczeniu itp. Co nie znaczy, że nie życzę Ci trafienia - wręcz przeciwnie, bo będziesz mogła wysyłać nam ciążowe fluidy

A co do tż to ja swojego nie wtajemniczam, żeby nie czuł presji, będzie co ma być i na pewno w najlepszym czasie, dlatego luzik (teoretycznie )

Napisane przez no_doubt

Dziewczyny też miewałam urojone z objawami itp. )) stanie się wreszcie tak, że nie będzie urojona tylko TA ))

amen

Napisane przez midusia86

A może wrzucimy w pierwszym poście listę osób, którym się już udało? "Listę", czyli na razie No_doubt Mam nadzieję, że będzie się ona szybciutko wydłużać.

też jestem za listą, bedziemy miały jasność ile nas jest i która na jakim etapie

u mnie dziś 4 dc, temp 36,5, końcówka @ - jakoś szybko się skończyła. Ale właśnie sobie dziś obliczyłam, tzn. ovu mi obliczył że dni płodne wypadają mi w środku tygodnia a tż najprawdopodobniej będzie wtedy w delegacji chyba, że zdarzy się cud i będzie w domu...

[midusia86]

Napisane przez agrafka85

nie kieruj się sutkami, bo mi też dokuczały 2 cykle temu i już zaczęłam sobie wkręcać, że to ciąża, a wtedy była taka możliwość, byłaby to tzw wpadka ale @ przyszła i rozwiała zarówno moje urojone objawy jak i ciążę więc teraz dopóki test nie pokaże II kresek, wszystkie dziwne objawy przypisuję nadchodzącej @, stresowi, zmęczeniu itp. Co nie znaczy, że nie życzę Ci trafienia - wręcz przeciwnie, bo będziesz mogła wysyłać nam ciążowe fluidy



A co do tż to ja swojego nie wtajemniczam, żeby nie czuł presji, będzie co ma być i na pewno w najlepszym czasie, dlatego luzik (teoretycznie )



amen



też jestem za listą, bedziemy miały jasność ile nas jest i która na jakim etapie



u mnie dziś 4 dc, temp 36,5, końcówka @ - jakoś szybko się skończyła. Ale właśnie sobie dziś obliczyłam, tzn. ovu mi obliczył że dni płodne wypadają mi w środku tygodnia a tż najprawdopodobniej będzie wtedy w delegacji chyba, że zdarzy się cud i będzie w domu...

No, ja mojego TZ nie mogę nie wtajemniczać, bo to teraz on jest głównym obiektem badań lekarzy a z drugiej strony z kimś muszę sie tym dzielić. Nie powiedzieliśmy rodzicom, ze staramy sie o dziecko, bo chyba wolimy wziąć to tylko na swoje karczycha. A e nim zawsze moja nadzieja, bo jak on mnie nie ogarnie, to juz nikt .

Je generalnie mam taka naturę, ze wszystko na juz, wiec te nieudane starania to dla mnie podwójne wyzwanie.

A propos listy, to chyba trzeba sie grzecznie uśmiechnąć do autorki pierwszego postu: MISIA, zgodziłabyś sie moderować taka listę? Np nick, i opis wedle widzimisie: wiek, okres starań, aktualna sytuacja lub plany, cokolwiek

[agrafka85]

Napisane przez midusia86

No, ja mojego TZ nie mogę nie wtajemniczać, bo to teraz on jest głównym obiektem badań lekarzy a z drugiej strony z kimś muszę sie tym dzielić. Nie powiedzieliśmy rodzicom, ze staramy sie o dziecko, bo chyba wolimy wziąć to tylko na swoje karczycha. A e nim zawsze moja nadzieja, bo jak on mnie nie ogarnie, to juz nikt .

Je generalnie mam taka naturę, ze wszystko na juz, wiec te nieudane starania to dla mnie podwójne wyzwanie.

A propos listy, to chyba trzeba sie grzecznie uśmiechnąć do autorki pierwszego postu: MISIA, zgodziłabyś sie moderować taka listę? Np nick, i opis wedle widzimisie: wiek, okres starań, aktualna sytuacja lub plany, cokolwiek

No tak, u Was inna sytuacja, my dopiero zaczynamy 1 cs o drugie dziecko, ale żadnych badań nie robimy, bo pierwsza ciąża udała się w 1 cs więc mamy cichą nadzieję, że z drugą też pójdzie szybko (tfu tfu tfu - żeby nie zapeszyć )

My też nikomu nie mówimy, tylko moja przyjaciółka wie że zaczynamy starania, chociaż rodzina pewnie się spodziewa, bo synek ma już 3 lata więc czas najwyższy jak już będę w ciąży to wtedy powiem, bo inaczej to tylko będą dopytywać czy to już.

A tą listę to chyba założycielka wątku musi dodać do swojego pierwszego postu tak by było najczytelniej