Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz III

[CptCook]

Napisane przez scarlett26

Mnie tez przeraża wizja wynajmu na starość - no i chciałabym zostawić coś córce, zeby ona nie bujala sie z kredytem do emerytury. Czort wie jak to bedzie, póki co moja prognozowana emerytura przez ZUS nie wystarczyłaby nawet na czynsz i opłaty za nasze mieszkanie. Ciekawa jestem jakie bedą ceny za te 30 lat i ile realnie trzebaby odkładać, zeby nie zastanawiać się czy leki, czy jedzenie, o książce czy gazecie nie wspominając.

Jak najwięcej odkładać albo przeprowadzić się do taniego kraju .
Jest jeszcze opcja teraz kupić mieszkanie i wynajmować. U nas zapadla decyzja o przeprowadzce do domu po dziadku własnie po to by wynajmować mieszkanie. Dzieki temu moja Mama będzie miała z tego wynajmu +1000 pln do swojej głodowej emerytury.

Ja coś czuję że nasze pokolenie będzie bez emerytury i praca do śmierci nas czeka

[201608160903]

Napisane przez Ilsa Lund

A my wzięliśmy 61,5m2 w rynku pierwotnym bo przerażają mnie artykuły gdzie ludzie którzy budowali bloki za PRL-u się śmieją że się jeszcze tyle materiałów nakradło że córce dom można było postawić Potem są odpadające balkony jak w bloku obok mnie Remontują je już od roku a ludzie mają wyjście na balkon zabite dechą.

Mój maź pracuje w branży budowlanej, miał epizod w swoim życiu na mieszkaniowce w Warszawie i opowiadał jakie deweloperzy kręcą wałki na naiwnych klientach. A z tego co pamietam to tez kupowałaś w Warszawie. No i wierzysz w artykuły w internecie? Deweloperom zależy żebys tak myślała i dała im zarobić
Wiec nie do końca sie zgadzam. Na pewno plusem w nowych są na przykład instalacje, nowe grzejniki. Ale bez przesady

Napisane przez _Aneta

Pierwotny jest fajny o tyle, że można od początku zrobić wszystko po swojemu. No ale na to też trzeba mieć kasę... Jak już bym miała inwestować w coś na lata jak np. łazienka to chciałabym to zrobić naprawdę porządnie i tak jak mi się podoba. Jak kogoś stać to uważam mieszkania z rynki pierwotnego za fajną opcję. My nie mieliśmy kasy na zrobienie całego mieszkania od zera na tip top dlatego wzięliśmy z wtórnego i wszystko po kolei sobie będziemy robić.

Siostro!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[CptCook]

W jakich dzielniach w Wawie kupowałyście?

[201608160903]

Napisane przez CptCook

W jakich dzielniach w Wawie kupowałyście?

Bielany, ale oglądaliśmy w rożnych: Żoli, Mokotów, Muranów, a no i na Bemowie było sporo ogłoszeń.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[scarlett26]

Napisane przez CptCook

Jak najwięcej odkładać albo przeprowadzić się do taniego kraju .
Jest jeszcze opcja teraz kupić mieszkanie i wynajmować. U nas zapadla decyzja o przeprowadzce do domu po dziadku własnie po to by wynajmować mieszkanie. Dzieki temu moja Mama będzie miała z tego wynajmu +1000 pln do swojej głodowej emerytury.

Ja coś czuję że nasze pokolenie będzie bez emerytury i praca do śmierci nas czeka

Emigracja nie wchodzi w grę, jak dziecię odchowam i wrócę do pracy wezme sie za odkładanie. To co piszesz to jakaś opcja jak masz gdzie mieszkać, jak nie to gorzej.

[CptCook]

Scarlett podjeła bardzo ciekawe zaganienie - ile odkładać na emeryturę . Ile odkładacie? Robicie to w ogóle? Podobno większość Polaków nie oszczędza na starość.

[Maguda_]

Napisane przez CptCook

Scarlett podjeła bardzo ciekawe zaganienie - ile odkładać na emeryturę . Ile odkładacie? Robicie to w ogóle? Podobno większość Polaków nie oszczędza na starość.

Większość Polaków nie oszczędza w ogóle, nie mówiąc już o odkładaniu na starość. Ja na razie nie oszczędzam, w sensie nie odkładam pieniędzy na emeryturę czy na konkretny cel, po prostu nie wydaję wszystkiego i w taki sposób się zbiera W najbliższym czasie, po zmianie pracy, mam zamiar trochę to zmienić, gdy poprawi się sytuacja finansowa.

[lwia paszcza]

Napisane przez scarlett26

Prawo to jedno, a sens tego to drugie. Tak, dla mnie zbytek i bezsens. O ile rozumiem potrzebę w pewnych sytuacjach życiowych samochodu dla każdego kierowcy w domu, to większej ilości nie rozumiem. My mamy 2, jakiś czas temu TŻ towi proponowano służbowy i nie chciał, bo po co? Tak samo proponowano laptop - też nie chciał - ma swój w domu, komp stacjonarny również. Finał taki, że kuple co wzięli laptopy i tak w pracy wpinają je w stację dokującą i śmigają na stacjonarnych bo wygodniej.

Dobrze, że masz własny dom i tym swoim parkiem maszynowym nie zagracasz parkingu na osiedlu.

Tylko prawdę mówiąc, nie rozumiem twierdzenia zgryzoty, że za naprawę i części tego wszystkiego płaci się mało ją wiem, ile nasz jeden peugeocik kasy wsysa, teraz jest wart więcej niż w dniu zakupu w komisie znam takich, co do aut nie dopłacają, ale to są ludzie, którzy z premedytacją kupują rzęchy gnijące, bo tanio do dziadostwa już potem nie warto dopłacać.

[Ilsa Lund]

Napisane przez rise_against

Mój maź pracuje w branży budowlanej, miał epizod w swoim życiu na mieszkaniowce w Warszawie i opowiadał jakie deweloperzy kręcą wałki na naiwnych klientach. A z tego co pamietam to tez kupowałaś w Warszawie. No i wierzysz w artykuły w internecie? Deweloperom zależy żebys tak myślała i dała im zarobić
Wiec nie do końca sie zgadzam. Na pewno plusem w nowych są na przykład instalacje, nowe grzejniki. Ale bez przesady

Nieee, kupiliśmy mieszkanie w Poznaniu. Mam nadzieję że żadnych wałków nie będzie Chociaż też się u nas słyszy że ludzie nie sprawdzali przeszłości gruntu u jednego dewelopera gdzie postawiono mieszkania na bagnach i regularnie mają grzyba w piwnicy

[Luzia]

My się zdecydowaliśmy na mieszkanie z wtórnego, blok z lat 90. Z pierwotnego były o 100 000 droższe i jeszcze kasa na remont

Ja też jestem za kredytem a nie wynajmem. Ale za kredytem wtedy, kiedy faktycznie jest nas na niego stać. A nie wtedy kiedy większość wypłaty zjadają zobowiązania.

[lwia paszcza]

Napisane przez Luzia

My się zdecydowaliśmy na mieszkanie z wtórnego, blok z lat 90. Z pierwotnego były o 100 000 droższe i jeszcze kasa na remont

Ja też jestem za kredytem a nie wynajmem. Ale za kredytem wtedy, kiedy faktycznie jest nas na niego stać. A nie wtedy kiedy większość wypłaty zjadają zobowiązania.

Jeżeli miałabym mieszkać w mieście, to chciałabym mieszkanie w kamienicy tylko że tam bywa irytujące sąsiedztwo czasami...

[scarlett26]

Napisane przez lwia paszcza

Jeżeli miałabym mieszkać w mieście, to chciałabym mieszkanie w kamienicy tylko że tam bywa irytujące sąsiedztwo czasami...

Nie tylko tam...

[201607040940]

Napisane przez CptCook

Scarlett podjeła bardzo ciekawe zaganienie - ile odkładać na emeryturę . Ile odkładacie? Robicie to w ogóle? Podobno większość Polaków nie oszczędza na starość.

mam niewielką rezerwę finansową. Nie jest na "starość" ale "na wszelki wypadek".

A pieniądze odkładam na wcześniejszą spłatę kredytu mieszkaniowego. Zależy od miesiąca czasami 30% czasami 50% przychodów. Kredyt spłacę może za 2 lata. Mieszkanie kupiłam z rynku wtórnego.

[beatiska]

Ja mam w pracy PPE tam jakieś grosze lecą. Od dawna zastanawiam się na IKE lub IKZE. Jednak póki co odpada. Muszę zebrać solidne oszczędności, by czuć się bezpiecznie,a wtedy będę "blokowała" kasę na ike/ikze

[CptCook]

Nieźle, temat o oszczędzaniu a na emeryture nikt nie odkłada

[201608160903]

Ja tez mam na razie rezerwę na czarna godzinę. Bardzo bym chciała odkładać na emeryturę ale za mało na razie zarabiamy, taka smutna prawda, a czarna godzina zdarza sie co rusz... Docelowo planujemy odkładać jakieś kwoty w stylu 300zl miesięcznie, przez te 30 lat sie uzbiera


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[czekoladka3]

Napisane przez CptCook

Nieźle, temat o oszczędzaniu a na emeryture nikt nie odkłada

Ja jeszcze o tym nie mysle 22 lata to troche zbyt malo zeby o tym myslec

[Luzia]

Napisane przez CptCook

Nieźle, temat o oszczędzaniu a na emeryture nikt nie odkłada

na razie to muszę kupić i urządzić mieszkanie. Potem poduszka finansowa a potem emerytura

bez sensu jakbym teraz odkładała na emeryturę i nie miała gdzie mieszkać.

[Ilsa Lund]

Ja zacznę odkładać na emeryturę za rok bo teraz ważniejsze jest zebranie pieniędzy na urządzenie mieszkania Zamierzam odkładać 15% pensji

[beatiska]

Napisane przez czekoladka3

Ja jeszcze o tym nie mysle 22 lata to troche zbyt malo zeby o tym myslec

i tutaj się mylisz
kłania się procent składany
a kiedy zaczynasz niby zacząć oszczędzać, kiedy Twoim zdaniem będzie odpowiedni moment?

kiedyś o tym już pisałam i pokazywałam kalkulator

[201606270916]

Napisane przez CptCook

Scarlett podjeła bardzo ciekawe zaganienie - ile odkładać na emeryturę . Ile odkładacie? Robicie to w ogóle? Podobno większość Polaków nie oszczędza na starość.

Ja nie odkładam. Na razie zbieram na wkład na pierwsze mieszkanie - potem będę zbierać na kolejne mieszkania i odkładać kasę z wynajmu.

[czekoladka3]

Napisane przez beatiska

i tutaj się mylisz
kłania się procent składany
a kiedy zaczynasz niby zacząć oszczędzać, kiedy Twoim zdaniem będzie odpowiedni moment?

kiedyś o tym już pisałam i pokazywałam kalkulator

Na pewno nie teraz. Najpierw auto, później być może wesele i dom. I może dopiero wtedy zaczne odkładać na emeryturę. Wcześniej moim zdaniem nie ma sensu w mojej sytuacji

[CptCook]

Własnie takie myślenie jest najczęstsze ' najpierw auto, wesele, dom, bla bla bla" zawsze jest powód. A tak na serio nawet male kwoty się liczą i sumują. Takie myślenie jest podobno typowe i później człowiek się budzi z ręką w nocniku .

Ja też myślałam że najpierw spłacę kredyt studencki i pożyczkę a później odłożę na czarną godzinę i wtedy zacznę odkładać na emeryturę. Tu jest błąd. Trzeba te wszystkie rzeczy robić równocześnie nawet małymi kwotami.

Jak tylko dostanę umowę to zapiszę automatyczne przelwy na początku miesiąca i jeden z nich na pewno będzie emerytalny. Pewnie nie będzie to dużo przy moich zarobkach ale liczy się nawyk i konsekwencja .

[czekoladka3]

Napisane przez CptCook

Własnie takie myślenie jest najczęstsze ' najpierw auto, wesele, dom, bla bla bla" zawsze jest powód. A tak na serio nawet male kwoty się liczą i sumują. Takie myślenie jest podobno typowe i później człowiek się budzi z ręką w nocniku .

Ja też myślałam że najpierw spłacę kredyt studencki i pożyczkę a później odłożę na czarną godzinę i wtedy zacznę odkładać na emeryturę. Tu jest błąd. Trzeba te wszystkie rzeczy robić równocześnie nawet małymi kwotami.

Jak tylko dostanę umowę to zapiszę automatyczne przelwy na początku miesiąca i jeden z nich na pewno będzie emerytalny. Pewnie nie będzie to dużo przy moich zarobkach ale liczy się nawyk i konsekwencja .

Ale takie niestety są polskie realia. Jeżeli ktoś zarabia jedną z najniższych krajowych ciężko jest odkładać na kilka rzeczy jednocześnie. Najpierw myśli się o rzeczach które są potrzebne tu i teraz.

Nie wiem jak będę mysleć za kilka lat, póki co nie mam zbyt dużo dochodów więc postanowiłam że nie będę się rozdrabniać. Najpierw jeden cel, później kolejny Może jak będę miała stałą pracę zmienię zdanie

[ineska86]

Mam nadzieję że za te trzydzieści kilka lat jak będę w wieku emerytalnym wprowadzą już "dochód podstawowy". Podobno Finlandia ma coś takiego wprowadzić - 800 euro na obywatela.
Nasz ZUS niestety upada, wczoraj Trybunał Konstytucyjny stwierdził że nielegalne zabranie pieniędzy z OFE jest OK bo ratuje dobro państwa i dzięki temu jeszcze jest jakkolwiek kasa na świadczenia typu emerytury... Nasze państwo raczej źle zarządza finansami, powinni wpuścić to ministerstwa finansów osoby umiejące oszczędzać i zarządzać budżetem

[beatiska]

ja popieram myślenie CptCook

czekoladka3 jak ktoś jest biedny to po co mu oszczędzać na wesele, czy auto... potem będzie wymówka, że na dzieci, a potem znowu remont, bo trochę minęło itd... odkładnie 50 zł miesięcznie w młodym wieku, trzymanie tego średnio na 3,5% koncie przez 43 lata, to naprawdę robi różnicę. Niż dorobienie się auta wesela domu i cyudów pewnie w wieku trzydziestu paru....

[CptCook]

Napisane przez beatiska

ja popieram myślenie CptCook

czekoladka3 jak ktoś jest biedny to po co mu oszczędzać na wesele, czy auto... potem będzie wymówka, że na dzieci, a potem znowu remont, bo trochę minęło itd... odkładnie 50 zł miesięcznie w młodym wieku, trzymanie tego średnio na 3,5% koncie przez 43 lata, to naprawdę robi różnicę. Niż dorobienie się auta wesela domu i cyudów pewnie w wieku trzydziestu paru....

Dla mnie wesele to numer jeden na liście bezsensownych wydatków . Auta nie potrzebujemy jak będzie niezbędne to kupimy, ale podkreślam ...NIEZBĘDNE . Najwyższym wydatkiem być może będzie mieszkanie.

Ale dla wielu osób auto, ślub, dom to takie podstawowe elementy "dorosłości" . Nie potępiam tego ale ile osób na serio jest na to stać? Ile z nich ma zabezpieczona kasę na czarna godzinę, odkłada na emeryturę? Takie rzeczy materialne uważane sa za podstawę a odkładanie na konto traktowane jest jako dodatek. Powinno być odwrotnie...tak na logikę .

[I ona]

Co do wesel to uważam że jak kogos stać na zrobienie hucznego bez wieloletniego odkładania lub kredytu to spoko, ale jeśli nie to porażka. Dziewczyny mam koleżankę, której rodzice wzieli na ślub kredyt 40000 zł (rozumiecie taka kasa !!!) bo przecież A. MUSI mieć weselicho na 150 ludzi i na dwa dni oczywiście. Noga się powinęła i wiecie co w tym momencie maja nad głową komornika. Dla mnie to jest poprostu obłęd!
Wiadomo, każdemu kto się zadłuża nieważne na co może się powinąć noga, ale dlatego kredyty powinny być brane na coś przemyślanego, ważnego, koniecznego a nie na hulanki i swawole.

[Terha]

Napisane przez kalwinka

Trochę za późno, do porodu niewiele zostało ;-) Ale kurs mam skończony, tylko chcę przed kolejnym egzaminem wykupić kilka jazd

To ile zostało?

Napisane przez I ona

Co do walki samochód & mpk, wole samochód.

To oczywiste, że każdy woli samochód, bo jest po prostu wygodniej. Pytanie, czy ta wygoda jest najważniejsza?
Ja też generalnie wolę samochód, ale korzystam z mpk, bo:
1) taniej
2) nie muszę się martwić o zaparkowanie
3) więcej się ruszam i przez to jestem mniej rozleniwiona

Dla mnie samochód potrzebny jest aktualnie tylko na większe zakupy i na imprezy (nie piję alkoholu, więc po co płacić za taksówki?).

Napisane przez Luzia

u siebie ciągle słyszę, że po co się pchać w wynejem jak można za "swoje" płacić. Taki pęd za własnym m.

Ja dokładnie mam takie samo zdanie .

Napisane przez rise_against

Mamy średnie mieszkanie z rynku wtórnego na kredyt, jako JEDYNI z naszych znajomych. Wszyscy inni kupują mniejsze i dużo droższe mieszkania z pierwotnego, bo jak to tak. Przeraża mnie to.

Powiem szczerze, ze jak rozmawiam z rówieśnikami, to też stawiają na rynek pierwotny. Większość wybiera nowe budownictwo (często za miastem, bo taniej). Jak ktoś buduje dom to też raczej na wsi nowy, bo w mieście nikogo nie stać na poniemiecką ruderę. Dla mnie to bez sensu. Dla mnie to żaden powód do chwalenia się, że ktoś kupił dom gdzieś za górami i lasami. Nikomu tego nie zazdroszczę. No ale co kto woli .

Napisane przez CptCook

Jeśli będziemy kupować coś kideyś to na bank wtórny, jak ktoś już pomieszka to różne rzeczy wychodza i widać realny koszt utrzymania.

Dokładnie

Napisane przez CptCook

Ja coś czuję że nasze pokolenie będzie bez emerytury i praca do śmierci nas czeka

Ja nie czuję. Ja to wiem, bo o tym się już otwarcie mówi . A niby po co pięciolatki poszły obowiązkowo do szkół? Żeby było szybciej więcej rąk do pracy .

Napisane przez CptCook

Scarlett podjeła bardzo ciekawe zaganienie - ile odkładać na emeryturę . Ile odkładacie? Robicie to w ogóle? Podobno większość Polaków nie oszczędza na starość.

Moim zdaniem nie ma sensu mając 20/30 lat odkładać kasy na specjalną kupkę emerytalną. Trzeba po prostu oszczędzać. Mam mieszkać w gołych ścianach przez x lat, bo nie mogę ruszyć oszczędności emerytalnych? Co mi po nich, jak mogę umrzeć na zawał 20 lat przed emeryturą? Zawsze jest powód żeby wydać swoje oszczędności, ale trzeba zostawić sobie sporą rezerwę oszczędności na później.

Jeśli napisałam coś nie po polsku to przepraszam, ale jestem tak styrana po dzisiejszym dniu, że ledwo na oczy widzę i nie mam siły przeczytać swojego posta ze zrozumieniem.

[I ona]

Terha ja też jeżdze MPK, a samochód wole