Tu urzędują Aniołkowe Mamy - znajdziesz u nas wsparcie. Zapraszamy.

[gr8ania]

Napisane przez Platanoides

Gr8ania super a co z ta Twoja tarczyca? Endo Ci odp na maila?

tak - praktycznie od razu odpisała. zwiększyła dawkę do 50 i kazała się nie przejmować, bo póki to wszystko kontrolujemy to nie ma paniki. w środę jestem u niej to dokładnie jeszcze wszystko obgadamy

[Platanoides]

Napisane przez mala_biegaczka

Wg przesadow czy jakis tam wierzen, jak matka ma zgage w ciazy, to dziecko urodzi sie z dlugimi wloskami
Ale w sumie faktycznie moj zawsze gdzies w dole siedzi, nie blizej zoladka. Ja tez mam takie ulozenie narzadow nawyrazniej, ze ani mi na pecherz poki co nadal nie cisnie, ani na zoladek. Jelita za to cierpia. I o to tez winie moja siedzaca pozycje wiekszosc dnia



Rewelacja!


Slodka, Slodka! Co tam u Ciebie? Jaki dalszy plan? Co z tymi badaniami? Na cos jeszcze czekalas, czy sie myle ??

Serio? Pierwsze słyszę zobaczymy czy się sprawdzi
Ten moj maly pasożytek też siedzi cały czas w dole, glowke ma wcisnieta prawie w miednice, i jak się rusza to ją tylko bardzo nisko czuc. Odczuwa to bardzo mój pecherz i jelita, ale widać, że do zoladka też musi jakos sięgać. Chyba że robi sobie wycieczki co jakiś czas, żeby dac o sobie znać chociaż jak sobie wyobraze że już ma ok.30cm to przecież nie problem skopac wszystko po kolei

[mala_biegaczka]

Napisane przez gr8ania

tak - praktycznie od razu odpisała. zwiększyła dawkę do 50 i kazała się nie przejmować, bo póki to wszystko kontrolujemy to nie ma paniki. w środę jestem u niej to dokładnie jeszcze wszystko obgadamy

To dobrze

Napisane przez Platanoides

Serio? Pierwsze słyszę zobaczymy czy się sprawdzi
Ten moj maly pasożytek też siedzi cały czas w dole, glowke ma wcisnieta prawie w miednice, i jak się rusza to ją tylko bardzo nisko czuc. Odczuwa to bardzo mój pecherz i jelita, ale widać, że do zoladka też musi jakos sięgać. Chyba że robi sobie wycieczki co jakiś czas, żeby dac o sobie znać chociaż jak sobie wyobraze że już ma ok.30cm to przecież nie problem skopac wszystko po kolei

No moj wczoraj to mi w jednej sekundzie zapodal strzaly w 3 roznych miejscach wiec chyba jakis podskok albo fikolka zaliczyl, bo dostalam reka, noga i pewnie glowa Ale czulam od gory nad pepkiem, z lewej na dole i z prawej jednoczesnie Przez ulamek sekundy moj brzuch byl kwadratowy
Czasem tez juz widze takie male wybrzuszenie i mam wrazenie, ze akurat wtady tam glowka jest

[Platanoides]

Napisane przez gr8ania

tak - praktycznie od razu odpisała. zwiększyła dawkę do 50 i kazała się nie przejmować, bo póki to wszystko kontrolujemy to nie ma paniki. w środę jestem u niej to dokładnie jeszcze wszystko obgadamy

No i super na dobrego lekarza trafiłaś

[mala_biegaczka]

Matko ja mam wizyte i USG dopiero za 2 tygodnie
Ciekawam, ile bedzie wazyl ten moj Bąbel juz wtedy

[Platanoides]

Ja mam za 4 tygodnie od samego początku tak mam, tragedia, stanowczo za rzadko w ogóle chlop mnie uswiadomil wczoraj, że zostaly mi tylko 3 wizyty (o ile nie dwie, bo trzecia przypada na 40 tydzien i mogę się na nią już nie zalapac)

[dotuniek]

Napisane przez Platanoides

Reni zawsze pomagalo, dzisiaj jakos nie chyba ten maly urwis mi tam dawal po organach i celowal prosto w żołądek, bo rano tez byla rozbrykana udalo mi sie zasnac dopiero kolo 4.00 a po 6.00 chlop zaczął tak chrapac, ze myslalam, ze wyjde z siebie, co za noc, a raczej jej brak
Biegaczka zazdroszczę, ze Cie to omija, ja mam zgage praktycznie od poczatku, nic przyjemnego

Przybije Ci piątkę z tą zgagą, u mnie w tym tygodniu to jakiś dramat
i biegaczka ma rację, wedle przesądów zgagę ma matka jak dziecku włoski rosną

Napisane przez gr8ania

Kropek rośnie jak na drożdżach ma 8,5 mm i pięknie bijące serducho
Zrobił mi cytologię, pomacał, stwierdził że wszystko ok i za dwa tygodnie mam przyjść z wynikami badań

super wieści! rośnijcie dalej zdrowo!

ja patrząc na moje ręce mam wrażenie, że znów mi skoczyło tsh... dobrze, że wizyta w przyszłym tygodniu a wczoraj krew oddałam do badania

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

No mój miał włosy długie, nawet na przed ostatnim usg gin mierzył, że miały 1cm i się śmiał, że taki kudłaty.

[ukojenie]

Napisane przez Platanoides

Ja mam za 4 tygodnie od samego początku tak mam, tragedia, stanowczo za rzadko w ogóle chlop mnie uswiadomil wczoraj, że zostaly mi tylko 3 wizyty (o ile nie dwie, bo trzecia przypada na 40 tydzien i mogę się na nią już nie zalapac)

w 3 trymestrze najczesciej lekarze praktykuja czestsze wizyty. Co dwa tygodnie powinnas chodzic.

[Platanoides]

Co ja gadam, 4 wizyta na 40 tydz.przypad więc mam jeszcze 3 pewne

---------- Dopisano o 10:45 ---------- Poprzedni post napisano o 10:43 ----------

Napisane przez ukojenie

w 3 trymestrze najczesciej lekarze praktykuja czestsze wizyty. Co dwa tygodnie powinnas chodzic.

Na to liczę, ale z ta Przychodnia to nic nie wiadomo

---------- Dopisano o 10:48 ---------- Poprzedni post napisano o 10:45 ----------

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;55588176]No mój miał włosy długie, nawet na przed ostatnim usg gin mierzył, że miały 1cm i się śmiał, że taki kudłaty.[/QUOTE]

a mialas zgage? Ale to jest niesamowite że nawet takie szczegóły jak długość włosów można zmierzyć na usg

[mala_biegaczka]

Napisane przez Platanoides

Ja mam za 4 tygodnie od samego początku tak mam, tragedia, stanowczo za rzadko w ogóle chlop mnie uswiadomil wczoraj, że zostaly mi tylko 3 wizyty (o ile nie dwie, bo trzecia przypada na 40 tydzien i mogę się na nią już nie zalapac)

Tez to ostatnio liczylam Tzn te moje prywatne wizyty
Juz mniej niz wiecej i blizej, niz dalej
W szpitalu i u poloznej nie wiem, ile jeszcze mnie wizyt czeka. Przy peirwszaj ciazy ogolnie jest 10 spotkan tu, ale no my bedziemy miec wiecej i juz mamy ze wzgledu na ta piep.rzona wade.

Napisane przez dotuniek

Przybije Ci piątkę z tą zgagą, u mnie w tym tygodniu to jakiś dramat
i biegaczka ma rację, wedle przesądów zgagę ma matka jak dziecku włoski rosną


super wieści! rośnijcie dalej zdrowo!

ja patrząc na moje ręce mam wrażenie, że znów mi skoczyło tsh... dobrze, że wizyta w przyszłym tygodniu a wczoraj krew oddałam do badania

Mnie w ciazy moje lokcie chyba zawodza. TSH mam caly czas na jednym poziomie - 0.5, a lokcie szaleja. Chyba, ze to od faktycznej tyroksyny a nie TSH te zmiany.
Bo odkad mi ft4 spadlo, to lokcie mam niebardzo wlasnie.

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;55588176]No mój miał włosy długie, nawet na przed ostatnim usg gin mierzył, że miały 1cm i się śmiał, że taki kudłaty.[/QUOTE]

I tez mialas zgage ?

Powiem Wam, ze mam ostatnio takie hustawki nastrojow, ze nie moge juz ze soba wytrzymac. Hormony chyba w najlepsze szaleja. Maz mnie irytuje w kwestii bagatelizowania mojego przezywania tego, ze Maly ma ta wade. Wszedzie wkolo slucham, ze to nic takiego, ze sie wyleczy.. Serio? Ciekawe ktora oczekujaca dziecka kobieta by sie ze mna zamienila miejscami i chciala takie 'nic takiego' i 'wyleczymy'.
Mojego meza wkurza widze to, ze przezywam, ale trudno.. ciezko mi nie przezywac. Jak bedzie to leczenie, to calkiem mozliwe, ze ja sama bede musiala z Malym zapitalac do szpitala co tydzien, bo maz bedzie w pracy i nie zawsze bedzie mogl z nami jechac.

[ukojenie]

Napisane przez mala_biegaczka

Powiem Wam, ze mam ostatnio takie hustawki nastrojow, ze nie moge juz ze soba wytrzymac. Hormony chyba w najlepsze szaleja. Maz mnie irytuje w kwestii bagatelizowania mojego przezywania tego, ze Maly ma ta wade. Wszedzie wkolo slucham, ze to nic takiego, ze sie wyleczy.. Serio? Ciekawe ktora oczekujaca dziecka kobieta by sie ze mna zamienila miejscami i chciala takie 'nic takiego' i 'wyleczymy'.
Mojego meza wkurza widze to, ze przezywam, ale trudno.. ciezko mi nie przezywac. Jak bedzie to leczenie, to calkiem mozliwe, ze ja sama bede musiala z Malym zapitalac do szpitala co tydzien, bo maz bedzie w pracy i nie zawsze bedzie mogl z nami jechac.

A daleko masz ten szpital ?

Wiadomo ,ze ciezko sie slucha takich tekstow :nic takiego", ale moze to bardziej chec uspokojenia Ciebie a nie niepotrzebnego nakrecania tematem wady ?

[mala_biegaczka]

Napisane przez ukojenie

A daleko masz ten szpital ?

Wiadomo ,ze ciezko sie slucha takich tekstow :nic takiego", ale moze to bardziej chec uspokojenia Ciebie a nie niepotrzebnego nakrecania tematem wady ?

Nie, bliziutko na szczescie.

Wierze, ze wszyscy maja dobre intencje, ale czasem naprawde lepiej, zeby nic nie mowili.

[ukojenie]

Napisane przez mala_biegaczka

Nie, bliziutko na szczescie.

Wierze, ze wszyscy maja dobre intencje, ale czasem naprawde lepiej, zeby nic nie mowili.

No jak blisko to cale szczescie. Ogolnie powiem Ci,ze tak to najczesciej wlasnie wyglada,ze mamy smigaja z dziecmi na rehabilitacje. Myponad 2,5 roku jezdzimy co srode do takiego dziennego osrodka opieki bo moj mlody ma tam rehabilitacje i w 99 % widze mamy z niemowlaczkami , ktore tez maja zalecone cwiczenia. Mnie juz w sumie bokiem wychodzi chociaz mam "tylko" 15 km samochodem a inne matki dojezdzaja i po 50 km ...

[dotuniek]

Napisane przez mala_biegaczka

Tez to ostatnio liczylam Tzn te moje prywatne wizyty
Juz mniej niz wiecej i blizej, niz dalej
W szpitalu i u poloznej nie wiem, ile jeszcze mnie wizyt czeka. Przy peirwszaj ciazy ogolnie jest 10 spotkan tu, ale no my bedziemy miec wiecej i juz mamy ze wzgledu na ta piep.rzona wade.



Mnie w ciazy moje lokcie chyba zawodza. TSH mam caly czas na jednym poziomie - 0.5, a lokcie szaleja. Chyba, ze to od faktycznej tyroksyny a nie TSH te zmiany.
Bo odkad mi ft4 spadlo, to lokcie mam niebardzo wlasnie.



I tez mialas zgage ?

Powiem Wam, ze mam ostatnio takie hustawki nastrojow, ze nie moge juz ze soba wytrzymac. Hormony chyba w najlepsze szaleja. Maz mnie irytuje w kwestii bagatelizowania mojego przezywania tego, ze Maly ma ta wade. Wszedzie wkolo slucham, ze to nic takiego, ze sie wyleczy.. Serio? Ciekawe ktora oczekujaca dziecka kobieta by sie ze mna zamienila miejscami i chciala takie 'nic takiego' i 'wyleczymy'.
Mojego meza wkurza widze to, ze przezywam, ale trudno.. ciezko mi nie przezywac. Jak bedzie to leczenie, to calkiem mozliwe, ze ja sama bede musiala z Malym zapitalac do szpitala co tydzien, bo maz bedzie w pracy i nie zawsze bedzie mogl z nami jechac.

z wachaniami nastrojów to ja mam jakąś masakrę... ryczę z byle powodu, wczoraj popsztrykałam się z mężem, więc pół wieczoru przeryczałam, a nie że się pokłóciliśmy tylko każde z nas wyraziło swoje zdanie w pewnej kwestii i były one odmienne. dziś oglądałam reklamę piwa z psami i końmi i też się popłakałam

[mala_biegaczka]

Napisane przez ukojenie

No jak blisko to cale szczescie. Ogolnie powiem Ci,ze tak to najczesciej wlasnie wyglada,ze mamy smigaja z dziecmi na rehabilitacje. Myponad 2,5 roku jezdzimy co srode do takiego dziennego osrodka opieki bo moj mlody ma tam rehabilitacje i w 99 % widze mamy z niemowlaczkami , ktore tez maja zalecone cwiczenia. Mnie juz w sumie bokiem wychodzi chociaz mam "tylko" 15 km samochodem a inne matki dojezdzaja i po 50 km ...

Masakra... wspolczuje.
U nas tez szpital jest w centrum. I to na samym wjezdzie. Ode mnie jest dokladnie 8,5km. Jak nie ma ruchu to do 10 minut sie spokojnie zajedzie. To mnie pociesza.
Maz czytal, ze te cwiczenia + gipsowanie trwa ok 30 minut. I jesli to lecenie bedzie tak wygladalo, jak przypuszczamy no to to bedzie kwestia 7-10 tygodni.
Moj maz w ogole skonczyl fizjoterapie i umie te rozne cwiczenia bierne wykonywac i teraz sie zainteresowal tym mocno i pewnie tez w domu bedzie sam te nozki malego pozniej juz cwiczyl. Bo to chodzi o te miesnie w lydkach.

---------- Dopisano o 10:10 ---------- Poprzedni post napisano o 10:07 ----------

Napisane przez dotuniek

z wachaniami nastrojów to ja mam jakąś masakrę... ryczę z byle powodu, wczoraj popsztrykałam się z mężem, więc pół wieczoru przeryczałam, a nie że się pokłóciliśmy tylko każde z nas wyraziło swoje zdanie w pewnej kwestii i były one odmienne. dziś oglądałam reklamę piwa z psami i końmi i też się popłakałam

To juz wyzszy poziom widze
Ja wczoraj ryczalam pol drogi do domu, bo nam nie dostarczyli materaca i musze ciagle spac na narozniku. Ale faktycznie irytujaca sprawa, bo kontaktowalismy sie z kurierem i oni robia 3 podejscia. Pisalam i dzwonilam, ze nikogo nie ma w domu do 14, a oni uparcie byli o 13:05, 10:45 i wczoraj 12:50 - i materac odeslany zostal do sprzedawcy
Nie polecam UPS !!
Koszmar. Punktu, gdzie mozna samemu podjechac i odebrac tez nie ma. Zmienic dnia dostawy na przyszly tydzien na poniedzialek (maz bedzie w domu od rana bo na nocke idzie dopiero) tez sie nie da - no koszmar. I tak oto mamy rame juz zlozona od poniedzialku i stoi pusta, bo nie ma materaca, ja mam burdel przez to w mieszkaniu i jestem ogolnie zirytowana :/

[ukojenie]

Napisane przez mala_biegaczka

Masakra... wspolczuje.
U nas tez szpital jest w centrum. I to na samym wjezdzie. Ode mnie jest dokladnie 8,5km. Jak nie ma ruchu to do 10 minut sie spokojnie zajedzie. To mnie pociesza.
Maz czytal, ze te cwiczenia + gipsowanie trwa ok 30 minut. I jesli to lecenie bedzie tak wygladalo, jak przypuszczamy no to to bedzie kwestia 7-10 tygodni.
Moj maz w ogole skonczyl fizjoterapie i umie te rozne cwiczenia bierne wykonywac i teraz sie zainteresowal tym mocno i pewnie tez w domu bedzie sam te nozki malego pozniej juz cwiczyl. Bo to chodzi o te miesnie w lydkach.

No to macie duze ulatwienie jak w domu ktos zaznajomiony z tematem. Przy takich maluchach 30-45 minutto max czasu . Chociaz widzialam dzieci , ktore plakaly co wizyte i przez cala wizyte. A inne wyluzowane poddawaly sie rehabilitantowi. Moj zaczal jako 2 latek a byl z nim ogromny problem bo sie buntowal .Wiec reguly nie ma.

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Plat miałam zgagę. Nieraz taką, że płakałam, bo tak paliło

[ukojenie]

Napisane przez mala_biegaczka

Ja wczoraj ryczalam pol drogi do domu, bo nam nie dostarczyli materaca i musze ciagle spac na narozniku. Ale faktycznie irytujaca sprawa, bo kontaktowalismy sie z kurierem i oni robia 3 podejscia. Pisalam i dzwonilam, ze nikogo nie ma w domu do 14, a oni uparcie byli o 13:05, 10:45 i wczoraj 12:50 - i materac odeslany zostal do sprzedawcy
Nie polecam UPS !!
Koszmar. Punktu, gdzie mozna samemu podjechac i odebrac tez nie ma. Zmienic dnia dostawy na przyszly tydzien na poniedzialek (maz bedzie w domu od rana bo na nocke idzie dopiero) tez sie nie da - no koszmar. I tak oto mamy rame juz zlozona od poniedzialku i stoi pusta, bo nie ma materaca, ja mam burdel przez to w mieszkaniu i jestem ogolnie zirytowana :/

He he ja to znam z drugiej strony i wiem ,ze nie da sie zrobic tak ,zeby u kazdego byc o tej porze o , ktorej odbiorca jest w domu

[mala_biegaczka]

Napisane przez ukojenie

No to macie duze ulatwienie jak w domu ktos zaznajomiony z tematem. Przy takich maluchach 30-45 minutto max czasu . Chociaz widzialam dzieci , ktore plakaly co wizyte i przez cala wizyte. A inne wyluzowane poddawaly sie rehabilitantowi. Moj zaczal jako 2 latek a byl z nim ogromny problem bo sie buntowal .Wiec reguly nie ma.

To mnie emocjonalnie najbardziej juz boli i przeraza. Bo nie wiem, jak moje dziecko na to zareaguje. A ktora matka chce, zeby jej dziecko plakalo? Nawet, jak sie wie, ze krzywda mu sie nie dzieje..

Napisane przez ukojenie

He he ja to znam z drugiej strony i wiem ,ze nie da sie zrobic tak ,zeby u kazdego byc o tej porze o , ktorej odbiorca jest w domu

Wiesz ja to rozumiem, bo wiem ze kurierzy maja w danym dniu iles tam przesylek i maja trasy poplanowane i na pewno robia to jakos 'po drodze' zeby miec jak najkrotsza trase, ale jesli ktos mowi, ze go nie bedzie, to idiotyzmem jest zeby kurier tam szedl, targal paczke - u nas to 10kg - skoro i tak nikogo nie zastanie.
No i najgorsze to, ze nie mozna zmienic lokacji - bo np. jest opcja zeby zostawili paczke w jakims sklepie pobliskim - ale tez sie nie dalo tego ustawic.

Teraz napisali mi maila- bo ogolnie mailuje z dzialem obslugi klienta. Podalam im moj numer i info ze jesli jest opcja, to niech dostarcza to w poniedzialek, bo maz bedzie caly dzien w domu.

Staram sie byc wyrozumiala i zawsze patrzec na sprawe z drugiej strony, ale czaem to mi sie wyrozumialosc konczy :P

[ukojenie]

Napisane przez mala_biegaczka

To mnie emocjonalnie najbardziej juz boli i przeraza. Bo nie wiem, jak moje dziecko na to zareaguje. A ktora matka chce, zeby jej dziecko plakalo? Nawet, jak sie wie, ze krzywda mu sie nie dzieje..



Wiesz ja to rozumiem, bo wiem ze kurierzy maja w danym dniu iles tam przesylek i maja trasy poplanowane i na pewno robia to jakos 'po drodze' zeby miec jak najkrotsza trase, ale jesli ktos mowi, ze go nie bedzie, to idiotyzmem jest zeby kurier tam szedl, targal paczke - u nas to 10kg - skoro i tak nikogo nie zastanie.
No i najgorsze to, ze nie mozna zmienic lokacji - bo np. jest opcja zeby zostawili paczke w jakims sklepie pobliskim - ale tez sie nie dalo tego ustawic.

Teraz napisali mi maila- bo ogolnie mailuje z dzialem obslugi klienta. Podalam im moj numer i info ze jesli jest opcja, to niech dostarcza to w poniedzialek, bo maz bedzie caly dzien w domu.

Staram sie byc wyrozumiala i zawsze patrzec na sprawe z drugiej strony, ale czaem to mi sie wyrozumialosc konczy :P

A bezposredniego kontaktu kurierem nie mieliscie ? Bo to moglo zalatwic problem.

[mala_biegaczka]

Napisane przez ukojenie

A bezposredniego kontaktu kurierem nie mieliscie ? Bo to moglo zalatwic problem.

Nie, bo UPS nie podaje. Mnie dopiero wczoraj zapytali o moj numer do kontaktu tylko nie wiem po co, skoro 3 podejscia byly :P Ale moze podesla to jeszcze raz w poniedzialek. Dla i nich i dla nas to lepiej, zeby to dostarczyli i spokoj.

[201704210903]

Napisane przez gr8ania

Kropek rośnie jak na drożdżach ma 8,5 mm i pięknie bijące serducho
Zrobił mi cytologię, pomacał, stwierdził że wszystko ok i za dwa tygodnie mam przyjść z wynikami badań

Super

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

[Zmienna kobieta]

Napisane przez gr8ania

Kropek rośnie jak na drożdżach ma 8,5 mm i pięknie bijące serducho
Zrobił mi cytologię, pomacał, stwierdził że wszystko ok i za dwa tygodnie mam przyjść z wynikami badań

Dobre wiadomości

[Platanoides]

dziwne z tym UPSem, do mnie zawsze dzwonią przed przyjazdem, czy jest ktoś w domu. Wiem też, że jest taka dodatkowa opcja, że można sobie wykupić konkretną godzinę dostarczenia paczki, ale czy wszystkie firmy kurierskie tak robią to też nie wiem.

Gryzia, ale jaja najwyraźniej część tych wszystkich przesądów znikąd się nie wzięła, u mnie już się kilka sprawdziło oby nie wszystkie, bo nie chciałabym żeby córcia miała zeza

[dotuniek]

Napisane przez Platanoides

dziwne z tym UPSem, do mnie zawsze dzwonią przed przyjazdem, czy jest ktoś w domu. Wiem też, że jest taka dodatkowa opcja, że można sobie wykupić konkretną godzinę dostarczenia paczki, ale czy wszystkie firmy kurierskie tak robią to też nie wiem.

Gryzia, ale jaja najwyraźniej część tych wszystkich przesądów znikąd się nie wzięła, u mnie już się kilka sprawdziło oby nie wszystkie, bo nie chciałabym żeby córcia miała zeza

a czemu dzieci mają zeza?

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Plat, ale do 6 miesiąca życia wszystkie dzieci mają zeza to jest związane z nie do końca wykształconymi, silnymi i sprawnymi mięśniani sterującymi gałką oczną. I dziecko zezuje wtedy wygląda to okropnie jak dla mnie

[Platanoides]

Napisane przez dotuniek

a czemu dzieci mają zeza?

ponoć jak ciężarna patrzy przez judasza w drzwiach, to dziecko będzie miało zeza a ja patrzę za każdym razem jak ktoś dzwoni do drzwi

---------- Dopisano o 11:51 ---------- Poprzedni post napisano o 11:49 ----------

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;55592366]Plat, ale do 6 miesiąca życia wszystkie dzieci mają zeza to jest związane z nie do końca wykształconymi, silnymi i sprawnymi mięśniani sterującymi gałką oczną. I dziecko zezuje wtedy wygląda to okropnie jak dla mnie [/QUOTE]
wiem śmieję się z tego przesądu tylko

[mala_biegaczka]

Napisane przez Platanoides

ponoć jak ciężarna patrzy przez judasza w drzwiach, to dziecko będzie miało zeza a ja patrzę za każdym razem jak ktoś dzwoni do drzwi

Dobre
A wiecie, ze w UK nie ma judaszy ? Ja przynajmniej nie widzialam nigdy

[ukojenie]

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;55592366]Plat, ale do 6 miesiąca życia wszystkie dzieci mają zeza to jest związane z nie do końca wykształconymi, silnymi i sprawnymi mięśniani sterującymi gałką oczną. I dziecko zezuje wtedy wygląda to okropnie jak dla mnie [/QUOTE]

Pozwole sie nie zgodzic Owszem jest cos takiego jak zez fizjologiczny ale nie u wszystkich dzieci. JEsli taki wystepuje trzeba kontrolowac czy sam ustapi jesli nie to wymaga to korekcji .