Marnowanie czasu mimo głowy pełnej planów - wspierajmy się!

[IzzieSt]

Napisane przez katte25

Szkoda, że nie patrzyła na efekty pracy, i nie porównywała innych do Ciebie, bo jak ktos donosi to efekty pracy nie sa widoczne, ale niestety tacy sa pracodawcy.

Bez przesady. Dziewczyna źle trafiła i tyle. Trzeba poszukać innej pracy, jeśli jest wykształcona i zna się na tym co robi to nie będzie miała z tym problemu.
Kim są pracodawcy? To ludzie którzy żyją na codzień obok nas. Nie uogólniajmy, że każdy kto ma kogoś pod sobą w pracy jest ch**** bo to nie prawda. Nie wiem po co się tak użalać.

NightwishLove, życzę Ci super pracy i fajnych ludzi wokół siebie!

[NightwishLove]

Napisane przez katte25

Szkoda, że nie patrzyła na efekty pracy, i nie porównywała innych do Ciebie, bo jak ktos donosi to efekty pracy nie sa widoczne, ale niestety tacy sa pracodawcy.

Nie miała mnie do kogo porównać, w tej firmie rzadko jest tak, że ktoś kogoś może zastąpić w 100% - moje stanowisko pracy zostało stworzone w kwietniu. To czym się zajmowałam głównie powstawało przez ten okres czasu jak pracowałam. Ale już nie myślę o tym czy i kto będzie w stanie mnie zastąpić. Bo oszalałabym

Napisane przez IzzieSt

Bez przesady. Dziewczyna źle trafiła i tyle. Trzeba poszukać innej pracy, jeśli jest wykształcona i zna się na tym co robi to nie będzie miała z tym problemu.
Kim są pracodawcy? To ludzie którzy żyją na codzień obok nas. Nie uogólniajmy, że każdy kto ma kogoś pod sobą w pracy jest ch**** bo to nie prawda. Nie wiem po co się tak użalać.

NightwishLove, życzę Ci super pracy i fajnych ludzi wokół siebie!

Dokładnie. Poza tym każdy jest człowiekiem i często ulegamy emocjom. Zresztą wiele ważnych decyzji w naszej historii zostało podjętych pod wpływem emocji, nie zawsze tych pozytywnych.


Jutro o 11 mam pierwszą rozmowę. Nie zakładam z góry jak będzie, przekonamy się w praktyce. Nie ma co się przygotowywać moim zdaniem za dużo. Poza tym wróciliśmy przed 16 do domu i do tej pory jeszcze odsypialiśmy.

[goplankowa]

Napisane przez NightwishLove

Nie miała mnie do kogo porównać, w tej firmie rzadko jest tak, że ktoś kogoś może zastąpić w 100% - moje stanowisko pracy zostało stworzone w kwietniu. To czym się zajmowałam głównie powstawało przez ten okres czasu jak pracowałam. Ale już nie myślę o tym czy i kto będzie w stanie mnie zastąpić. Bo oszalałabym

Dokładnie. Poza tym każdy jest człowiekiem i często ulegamy emocjom. Zresztą wiele ważnych decyzji w naszej historii zostało podjętych pod wpływem emocji, nie zawsze tych pozytywnych.


Jutro o 11 mam pierwszą rozmowę. Nie zakładam z góry jak będzie, przekonamy się w praktyce. Nie ma co się przygotowywać moim zdaniem za dużo. Poza tym wróciliśmy przed 16 do domu i do tej pory jeszcze odsypialiśmy.

Trzymam kciuki !

My wróciliśmy po 1 i po 2 już spalam wczoraj nie piłam bo jechałam to dziś nadrobilam z teściem u dziadków. Bardzo spokojnie wczoraj spędziliśmy dzień ale wesoło. No i jutro do pracy chciałam się zapisać na sobotę ale z racji tego że jest długi weekend to trochę mi szkoda go

Jutro odpalam nowy kalendarz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NightwishLove]

My nocowaliśmy u siostry mojego TŻ. Poszliśmy spać coś koło 3 nad ranem. I do 12 prawie spaliśmy, potem szybki obiad u przyszłej teściowej i do domu.
Za dwie godziny zapewne będę już kończyć rozmowę kwalifikacyjną - nie nastawiam się jakoś super pozytywnie, bo jak przeliczyliśmy z TŻ wczoraj koszty dojazdu to prawie 1/3 pensji którą oferują w ogłoszeniu by na nie poszła... ale zawsze to jakieś doświadczenie

[nie_powiem]

Napisane przez NightwishLove

My nocowaliśmy u siostry mojego TŻ. Poszliśmy spać coś koło 3 nad ranem. I do 12 prawie spaliśmy, potem szybki obiad u przyszłej teściowej i do domu.
Za dwie godziny zapewne będę już kończyć rozmowę kwalifikacyjną - nie nastawiam się jakoś super pozytywnie, bo jak przeliczyliśmy z TŻ wczoraj koszty dojazdu to prawie 1/3 pensji którą oferują w ogłoszeniu by na nie poszła... ale zawsze to jakieś doświadczenie

To faktycznie średnio opłacalne, chyba, że zarobki rzędu 6-10 na ręke? Tak daleko? Różnica miast, jak rozumiem?

Ja wczoraj leniwie, z książką, bo postanowiłam czytać więcej książek - chcę zrealizować 52 (a jak da radę, to więcej) książki w tym roku, bo w 2019 mało czytałam...

Dziś też będę szukać pracy bo nadal bezrobocie... Pójdę po kalendarz, poćwiczę, poczytam i języka się pouczę.

[goplankowa]

My jesteśmy połączeni z innym oddzialem od nowego roku i przez to jest nas o 4 osoby za dużo.. ciekawa jestem co będzie. Póki co jestem podobno uwzględniona w etatyzacji. Zobaczymy co ostatecznie się wydarzy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mimiko]

Chyba wątek dla mnie. Mam tyle planów na ten nowy rok, a obawiam się, że będzie ciężko z realizacją. Zresztą przez swoją prokastynację zawaliłam wiele ważnych spraw i w sumie mam więcej szczęścia niż rozumu, że jakoś to wszystko się ułożyło. Najlepiej gdyby ktoś odmienił moje nastawienie i jakoś zaprogramował na działanie.

[szepty_lasu]

Nightwish powodzenia na rozmowie

Goplankowa, ale będą u Was zwalniać? Może poprzenosza ludzi?

Cieszę się że już po świętach i wróciła normalność. Wczoraj padlismy i odespalismy do 10. Dziś jeszcze wolne. Muszę usiąść z nowym planerem i rozpisać sobie cele na 2020

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Hej. Ja już w pracy, ale śpiąca jestem, bo sylwester nie odespany do końca.
Jeszcze jutro i znowu 3 dni wolnego

Powodzenia na rozmowach!

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

[goplankowa]

Napisane przez szepty_lasu

Nightwish powodzenia na rozmowie

Goplankowa, ale będą u Was zwalniać? Może poprzenosza ludzi?

Cieszę się że już po świętach i wróciła normalność. Wczoraj padlismy i odespalismy do 10. Dziś jeszcze wolne. Muszę usiąść z nowym planerem i rozpisać sobie cele na 2020

Raz slyszalam o zwolnieniu, dziś o alokacji i utworzeniu fikcyjnych działów żeby zostawić ludzi. Ja chyba bym zrezygnowała jakby mieli mnie przenieść na inny oddział bo wszystkie są daleko od miejsca zamieszkania Ale praca w państwowce nie zdarza się zbyt często..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NightwishLove]

Napisane przez nie_powiem

To faktycznie średnio opłacalne, chyba, że zarobki rzędu 6-10 na ręke? Tak daleko? Różnica miast, jak rozumiem?

40km, niby nie daleko - ale jak przeliczyłam to ponad 800 zł na samo paliwo, zarobki niby 3500, ale jak 800-900 zł z tego przejeżdżę to zostaje mi 2500 na rękę...

Napisane przez goplankowa

My jesteśmy połączeni z innym oddzialem od nowego roku i przez to jest nas o 4 osoby za dużo.. ciekawa jestem co będzie. Póki co jestem podobno uwzględniona w etatyzacji. Zobaczymy co ostatecznie się wydarzy.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U nas była fuzja w listopadzie. Ale w ciągu ostatniego pół roku tyle się działo, ze mozna by było książkę napisać. Dobrze, że to juz zamknięty rozdział.

Napisane przez Mimiko

Chyba wątek dla mnie. Mam tyle planów na ten nowy rok, a obawiam się, że będzie ciężko z realizacją. Zresztą przez swoją prokastynację zawaliłam wiele ważnych spraw i w sumie mam więcej szczęścia niż rozumu, że jakoś to wszystko się ułożyło. Najlepiej gdyby ktoś odmienił moje nastawienie i jakoś zaprogramował na działanie.

Witaj

Napisane przez szepty_lasu

Nightwish powodzenia na rozmowie

Przydało się, było miło, ale nie podejmę się.

[goplankowa]

1000 zl prawie na paliwo nie brzmi fajnie. Chyba że zarabia się dobrze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Dojazd 40 km też zajmuje czas. Jeszcze zależy gdzie, bo czasem i w mieście trzeba stać w korkach.


Zastanawiam się czy nie zrezygnować z kursu niemieckiego. Jakoś opadła mi motywacja. Na 2 ostatnich zajęciach nie byłam, coś mi wypadło. Na następne iść nie mogę, bo dentysta. Jeszcze na koniec stycznia nie mogę iść. No i spory kawałek czasu nic nie robiłam.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

[goplankowa]

My z dziewczynami jednak zapisałysmy się na sobotę do pracy. Po ostatnich przelewach ciężko będzie się patrzeć na wypłatę w lutym jak człowiek przyzwyczajony do innych kwot więc trzeba dorobić

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nie_powiem]

Napisane przez Mimiko

Chyba wątek dla mnie. Mam tyle planów na ten nowy rok, a obawiam się, że będzie ciężko z realizacją. Zresztą przez swoją prokastynację zawaliłam wiele ważnych spraw i w sumie mam więcej szczęścia niż rozumu, że jakoś to wszystko się ułożyło. Najlepiej gdyby ktoś odmienił moje nastawienie i jakoś zaprogramował na działanie.

Zapraszamy, im więcej tym lepiej. A teraz nowy rok, to przyda się dużo motywacji. Może kup sobie ładny planner czy kalendarz?

[Mimiko]

Napisane przez nie_powiem

Zapraszamy, im więcej tym lepiej. A teraz nowy rok, to przyda się dużo motywacji. Może kup sobie ładny planner czy kalendarz?

Kupiłam, teraz tylko muszę zapisywać w nim rzeczy i trzymać się planu. Próbowałam już wielu metod, ale niestety na dłuższą metę żadna nie zadziałała. Nadal pracuję zrywami, im więcej czasu marnuje tym bardziej się dołuję, a im bardziej jestem zdołowana tym mniej siły mam na przerwanie tego stanu. Takie błędne koło.

[katte25]

Napisane przez NightwishLove

Nie miała mnie do kogo porównać, w tej firmie rzadko jest tak, że ktoś kogoś może zastąpić w 100% - moje stanowisko pracy zostało stworzone w kwietniu. To czym się zajmowałam głównie powstawało przez ten okres czasu jak pracowałam. Ale już nie myślę o tym czy i kto będzie w stanie mnie zastąpić. Bo oszalałabym

Dokładnie. Poza tym każdy jest człowiekiem i często ulegamy emocjom. Zresztą wiele ważnych decyzji w naszej historii zostało podjętych pod wpływem emocji, nie zawsze tych pozytywnych.


Jutro o 11 mam pierwszą rozmowę. Nie zakładam z góry jak będzie, przekonamy się w praktyce. Nie ma co się przygotowywać moim zdaniem za dużo. Poza tym wróciliśmy przed 16 do domu i do tej pory jeszcze odsypialiśmy.

I jak było na rozmowie ?

---------- Dopisano o 17:49 ---------- Poprzedni post napisano o 17:45 ----------

NightwishLove już doczytałam

[nie_powiem]

Napisane przez Mimiko

Kupiłam, teraz tylko muszę zapisywać w nim rzeczy i trzymać się planu. Próbowałam już wielu metod, ale niestety na dłuższą metę żadna nie zadziałała. Nadal pracuję zrywami, im więcej czasu marnuje tym bardziej się dołuję, a im bardziej jestem zdołowana tym mniej siły mam na przerwanie tego stanu. Takie błędne koło.

Wiesz, zawsze możesz robić wszystko metodą małych kroków i zapisywać drobne sprawy, które uda Ci się zrobić w danym dniu i są pozytywne. Niech to i będzie powtórka 10 minutowa języka w tramwaju czy wyjście dwa przystanki wcześniej z tramwaju by przejść się trochę dla zdrowia
Ja dziś sobie założyłam 5 rzeczy i póki co zrobiłam z tego 2, ale zabieram się za resztę. Na pewno zrobię 4 z nich, zawsze coś.

[MissChievousTess]

[1=8f44be8657be3d2a3733d9c 7d3db3d2234bdc5f1_6583833 2e9b82;87466317]Dojazd 40 km też zajmuje czas. Jeszcze zależy gdzie, bo czasem i w mieście trzeba stać w korkach.


Zastanawiam się czy nie zrezygnować z kursu niemieckiego. Jakoś opadła mi motywacja. Na 2 ostatnich zajęciach nie byłam, coś mi wypadło. Na następne iść nie mogę, bo dentysta. Jeszcze na koniec stycznia nie mogę iść. No i spory kawałek czasu nic nie robiłam.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]
To tylko 4 nieobecności na cały kurs. Co prawda pod rząd, ale tylko 4. Ja robię teraz kurs i nieobecności mam 3 bo tak wypadło, że chorowałam, ale nie porzucam kursu z tego powodu. Niemiecki daje tak duże możliwości, że chyba serio szkoda porzucać ten język. A co do motywacji- styczeń to miesiąc w którym każdy ma dołki bo to najtrudniejszy dla organizmu ludzkiego miesiąc w roku. Także chwile zwątpienia ma chyba każdy. Grunt to nie podejmować takich decyzji pod wpływem tego bądź co bądź chwilowego załamania samopoczucia. A poza tym może dentystę da się jakoś przełożyć na inny termin? Albo pójść do innego w innym dniu i o lepszej godzinie? Ja bym na pewno próbowała. A jak nie to próbowałabym zaplanowac kiedy i jak nadrobię to, co mi przepadło. Ja tak po 11 stycznia będę właśnie nadrabiać to, co mnie na kursie ominęło.

---------- Dopisano o 20:59 ---------- Poprzedni post napisano o 20:51 ----------

Napisane przez goplankowa

1000 zl prawie na paliwo nie brzmi fajnie. Chyba że zarabia się dobrze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Od strony praktycznej 40 km dojazdu brzmi dużo gorzej niż ten koszt paliwa. Tego czasu na dojazdy i zmęczenia tym nic nie zrekompensuje. Taka praca ma sens jak ktoś jak moja kuzynka bierze pod uwagę ciągłe przeprowadzki na wynajem bliżej nowego miejsca pracy.

[katte25]

Napisane przez Mimiko

Kupiłam, teraz tylko muszę zapisywać w nim rzeczy i trzymać się planu. Próbowałam już wielu metod, ale niestety na dłuższą metę żadna nie zadziałała. Nadal pracuję zrywami, im więcej czasu marnuje tym bardziej się dołuję, a im bardziej jestem zdołowana tym mniej siły mam na przerwanie tego stanu. Takie błędne koło.

Miałam kiedys planer ale z niego nic nie wyszło.

[NightwishLove]

[1=8f44be8657be3d2a3733d9c 7d3db3d2234bdc5f1_6583833 2e9b82;87466317]Dojazd 40 km też zajmuje czas. Jeszcze zależy gdzie, bo czasem i w mieście trzeba stać w korkach.
[/QUOTE]
No gdyby to było bliżej na pewno bym się zdecydowała. Niestety w połowie drogi remontują nam krajową jedynkę i jak jej rozbudowa dojdzie do tego miejsca to to już nie będzie tylko 40 km, ale i moja nerwica

Napisane przez MissChievousTess

Od strony praktycznej 40 km dojazdu brzmi dużo gorzej niż ten koszt paliwa. Tego czasu na dojazdy i zmęczenia tym nic nie zrekompensuje. Taka praca ma sens jak ktoś jak moja kuzynka bierze pod uwagę ciągłe przeprowadzki na wynajem bliżej nowego miejsca pracy.

No tak, jak sobie wyliczyłam to wszystko i zastanowiłam się to to nie ma sensu w moim przypadku. Szukam czegoś bliżej

[katte25]

Napisane przez NightwishLove

No gdyby to było bliżej na pewno bym się zdecydowała. Niestety w połowie drogi remontują nam krajową jedynkę i jak jej rozbudowa dojdzie do tego miejsca to to już nie będzie tylko 40 km, ale i moja nerwica

No tak, jak sobie wyliczyłam to wszystko i zastanowiłam się to to nie ma sensu w moim przypadku. Szukam czegoś bliżej

No tak jeżeli z punktu ekonomicznego sie nie opłaca to nie ma sensu.

[Mimiko]

Napisane przez nie_powiem

Wiesz, zawsze możesz robić wszystko metodą małych kroków i zapisywać drobne sprawy, które uda Ci się zrobić w danym dniu i są pozytywne. Niech to i będzie powtórka 10 minutowa języka w tramwaju czy wyjście dwa przystanki wcześniej z tramwaju by przejść się trochę dla zdrowia
Ja dziś sobie założyłam 5 rzeczy i póki co zrobiłam z tego 2, ale zabieram się za resztę. Na pewno zrobię 4 z nich, zawsze coś.

Tak, muszę chyba spróbować tego systemu, bo potem mam wielkie zaległości i obowiązki odkładane tygodniami, które muszę ogarnąć na szybko. Muszę pomyśleć, zaplanować na dzisiaj.

Napisane przez katte25

Miałam kiedys planer ale z niego nic nie wyszło.

W tym roku podjęłam kolejną próbę ogarniania z planerem. Podobno wielu ludziom pomaga, więc czekam na magię planowania

[szepty_lasu]

Napisane przez Mimiko

Tak, muszę chyba spróbować tego systemu, bo potem mam wielkie zaległości i obowiązki odkładane tygodniami, które muszę ogarnąć na szybko. Muszę pomyśleć, zaplanować na dzisiaj.





W tym roku podjęłam kolejną próbę ogarniania z planerem. Podobno wielu ludziom pomaga, więc czekam na magię planowania

Jaki planer wybrałaś?

Ja mam dziś w planie poswiateczne ogarnięcie domu. Kuchnie mam już zrobiona ale muszę jeszcze posprzątać i umyć lodówkę. Później mamy gości na chwilę i wieczorem chce siąść do niemieckiego.

[Mimiko]

Napisane przez szepty_lasu

Jaki planer wybrałaś?

Ja mam dziś w planie poswiateczne ogarnięcie domu. Kuchnie mam już zrobiona ale muszę jeszcze posprzątać i umyć lodówkę. Później mamy gości na chwilę i wieczorem chce siąść do niemieckiego.

Wybrałam planer ze strony ogarniamsie, bo można spersonalizować projekt. Ale papier nie do końca mi odpowiada, jest taki gazetowy i nie wiem jak planer będzie wyglądał po dłuższym użytkowaniu.

[indecorum]

Cześć dziewczyny, można dołączyć? Styczeń zawsze jest dla mnie motywującym okresem, lubię robić podsumowania ubiegłego roku i snuć ambitne plany na kolejny. Z realizacją bywa różnie, zdarza się, że niektóre plany okazują się zbyt ambitne, inne spycham na dalszy tor. Ale zawsze uda się zrealizować chociaż część. Spisywanie tego wszystkiego na pewno pomaga, pozwala mieć sprawy pod kontrolą, pamiętać o rzeczach które uporczywie się olewa . Czasami okazuje się że rzeczy które dłuuugo odkładałam (np. sprzedaż sukni ślubnej) ostatecznie realizuję bardzo sprawnie i mam z tego dużą satysfakcję .

W zeszłym roku zaczęłam prowadzić regularnie planner (choć częstotliwość zaglądania do niego powoli spadała w ciągu roku ) i wiem już, że bardzo dużo mi to daje. Testowałam różne techniki zwiększania efektywności i odkryłam, że jest to sprawa bardzo indywidualna, niektóre okazały się bezużyteczne, inne bardzo mi podpasowały. Najważniejsze to żeby próbować i nie poddawać się jeśli coś nie działa, testować i ćwiczyć dalej.

Prowadzę własną działalność i co za tym idzie mam bardzo duże pole do odkładania rzeczy na później - nie trzymają mnie godziny, nikt mnie nie sprawdza, sama muszę motywować się do wszystkiego. Chętnie zmotywuję się z Wami

[nie_powiem]

Napisane przez NightwishLove

No gdyby to było bliżej na pewno bym się zdecydowała. Niestety w połowie drogi remontują nam krajową jedynkę i jak jej rozbudowa dojdzie do tego miejsca to to już nie będzie tylko 40 km, ale i moja nerwica

No tak, jak sobie wyliczyłam to wszystko i zastanowiłam się to to nie ma sensu w moim przypadku. Szukam czegoś bliżej

Jeszcze gdyby z kimś jeździć, to też inaczej. Ale tak, to racja - lepiej poszukać czegoś bliżej. Zwłaszcza, jeśli nie masz jeszcze przymusu wzięcia pierwszej, lepszej posady ze względu na brak kasy np.

---------- Dopisano o 13:42 ---------- Poprzedni post napisano o 13:36 ----------

Napisane przez indecorum

Cześć dziewczyny, można dołączyć? Styczeń zawsze jest dla mnie motywującym okresem, lubię robić podsumowania ubiegłego roku i snuć ambitne plany na kolejny. Z realizacją bywa różnie, zdarza się, że niektóre plany okazują się zbyt ambitne, inne spycham na dalszy tor. Ale zawsze uda się zrealizować chociaż część. Spisywanie tego wszystkiego na pewno pomaga, pozwala mieć sprawy pod kontrolą, pamiętać o rzeczach które uporczywie się olewa . Czasami okazuje się że rzeczy które dłuuugo odkładałam (np. sprzedaż sukni ślubnej) ostatecznie realizuję bardzo sprawnie i mam z tego dużą satysfakcję .

W zeszłym roku zaczęłam prowadzić regularnie planner (choć częstotliwość zaglądania do niego powoli spadała w ciągu roku ) i wiem już, że bardzo dużo mi to daje. Testowałam różne techniki zwiększania efektywności i odkryłam, że jest to sprawa bardzo indywidualna, niektóre okazały się bezużyteczne, inne bardzo mi podpasowały. Najważniejsze to żeby próbować i nie poddawać się jeśli coś nie działa, testować i ćwiczyć dalej.

Prowadzę własną działalność i co za tym idzie mam bardzo duże pole do odkładania rzeczy na później - nie trzymają mnie godziny, nikt mnie nie sprawdza, sama muszę motywować się do wszystkiego. Chętnie zmotywuję się z Wami

Zapraszamy! Wszystkie tu lubimy planować, podsumowywać i zapisywać różne cele i postanowienia na nowy rok. A styczeń to fajny miesiąc, takie odrodzenie

[NightwishLove]

Napisane przez katte25

No tak jeżeli z punktu ekonomicznego sie nie opłaca to nie ma sensu.

No dokładnie. Poza tym byli zdziwieni że na rozmowie zapytałam czy stosują system dopłat dla pracowników, który dojeżdżają do pracy. Pani stwierdziła, że pracownicy są świadomi ilości kilometrów jakie mają do nich i nie stosują takich dopłat, nikt pracownika nie zmusza, żeby tyle dojeżdżał...

Napisane przez nie_powiem

Jeszcze gdyby z kimś jeździć, to też inaczej. Ale tak, to racja - lepiej poszukać czegoś bliżej. Zwłaszcza, jeśli nie masz jeszcze przymusu wzięcia pierwszej, lepszej posady ze względu na brak kasy np.

No właśnie... Do mojej byłej pracy jest kilka osób, które dojeżdżały spoza miasta i jeździły po 3-4 osoby. Ale tutaj niestety nie.
Nic, większość firm do 7 stycznia ma wolne, ja przeglądam oferty i wysyłam nadal CV. Może coś z tego będzie
Nie wiem czy nie zapiszę się do dietetyka. Od dwóch miesięcy chodzę na siłownię a efektów zero. Zmieniłam jedzenie, jem mniej i zdrowo, waga stoi w miejscu. Plan treningów już rozpisałam, zobaczymy co babeczka powie i jak cenowo może to wyglądać.

[indecorum]

Napisane przez NightwishLove

No dokładnie. Poza tym byli zdziwieni że na rozmowie zapytałam czy stosują system dopłat dla pracowników, który dojeżdżają do pracy. Pani stwierdziła, że pracownicy są świadomi ilości kilometrów jakie mają do nich i nie stosują takich dopłat, nikt pracownika nie zmusza, żeby tyle dojeżdżał...

No właśnie... Do mojej byłej pracy jest kilka osób, które dojeżdżały spoza miasta i jeździły po 3-4 osoby. Ale tutaj niestety nie.
Nic, większość firm do 7 stycznia ma wolne, ja przeglądam oferty i wysyłam nadal CV. Może coś z tego będzie
Nie wiem czy nie zapiszę się do dietetyka. Od dwóch miesięcy chodzę na siłownię a efektów zero. Zmieniłam jedzenie, jem mniej i zdrowo, waga stoi w miejscu. Plan treningów już rozpisałam, zobaczymy co babeczka powie i jak cenowo może to wyglądać.

A liczyłaś zapotrzebowanie kaloryczne i ilość jedzonych kalorii? Co ćwiczysz na siłowni i jak często?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[szepty_lasu]

Napisane przez Mimiko

Wybrałam planer ze strony ogarniamsie, bo można spersonalizować projekt. Ale papier nie do końca mi odpowiada, jest taki gazetowy i nie wiem jak planer będzie wyglądał po dłuższym użytkowaniu.

Też mam ogarniam się