Dokuczają mi bo jestem... chuda!!

[magdaa_j]

Napisane przez biiibiii

ale karpiem objadlam...warto czekac caly rok...

Ja prawie nigdy nie jadłam karpia. W tym roku spróbowałam i posmakował mi.

[Nemezja]

Napisane przez dolores1986

ja karpia nie lubię

Ja też.U nas zamiast karpia była panga

[magdaa_j]

Napisane przez Nemezja

Ja też.U nas zamiast karpia była panga

Moja mama się właśnie pangą zatruła wczoraj. Spróbowała trochę od sąsiadki i całą wigilię spędziła w kiblu. Wymiotowała okropnie. Ta ryba jest bardzo ciężkostrawna.

[Nemezja]

Napisane przez magdaa_j

Moja mama się właśnie pangą zatruła wczoraj. Spróbowała trochę od sąsiadki i całą wigilię spędziła w kiblu. Wymiotowała okropnie. Ta ryba jest bardzo ciężkostrawna.

O masz!Może jakaś nieświeża była?

[201701090933]

Napisane przez Nemezja

O masz!Może jakaś nieświeża była?

U nas też była panga ale ja nie jadłam. Karpia też. Tzn. Wzięłam ale po paru ościach zrezygnowałam Wole nie jeść niż jak miałabym sie zadławić xD
Za to dorwałam sie do śledzi. Najbardziej mi smakowały w sosie coś a la salsa. Pychota mówie wam Czy śledzie są kaloryczne? Słyszałam że są tłuste dlatego nie powinnam ich jeść bo mam diete <powinnam jeść lekkostrawne jedzenie bo mam chorobe crohna> ale nie odmawiałam sobie bo ostatnio czuje sie b. dobrze i wcinałam nawet bigos po którym zawsze miałam problemy kibelkowe... wiecie kapusta :/ No i sałatki, pierogi i w ogóle xD Dzisiaj ważyłam się u cioci Przytyłam 2 kg ! Ale sie ciesze xD Jutro ide na następną dawke leku do szpitala to sie zważe na tej wadze lekarskiej bo jest dokładniejsza :P
Ale się rozpisałam ide spać bo jestem już zmeczona. Napiszcie jakie prezenty dostałyscie, ja napisze pozniej. Paaaaa

[magdaa_j]

Napisane przez Nemezja

O masz!Może jakaś nieświeża była?

Ciężko powiedzieć. Ta sąsiadka bardzo wymyślne potrawy robi, jakieś przyprawy używa itp. Moja mama ma delikatny żołądek, nie może wszystkiego jeść, bo ją później boli. Poza tym wcześniej zabardzo nic nie jadła, tyllko rano jakieś lekkie śniadanie i nagle taka ryba, więc może to też i to było przyczyną. Tak mocno wymiotowała aż było słychać w pokoju na samym końcu mieszkania. To było tak jakby ktoś wodę z wiadra wylewał takie to ostre wymioty były Bałam się, że się odwodni albo się to skończy w szpitalu czy coś

[magdaa_j]

Ja dostałam koszulę nocną taką różową z żyrafkami , pomadkę brzoskwiniową , słoodycze Wszystko już zjadłam

[Nemezja]

Dostałam pieniądze,kosmetyki,perfu my,kalendarz ścienny,czapkę,szalik,ska rpetki,pierścionek,kolczy ki A,i jeszcze słodycze,leżą nieruszone

[201701090933]

Wiecie co któraś z wizażanek w temacie o modzie na sukces stwierdziła że 26-28 rozmiar to są dosyć duże o_O Ze coooo? Normalnie ryłam ze śmiechu xD
Chyba że jej sie pomyliło z rozmiarem 38 w co watpie xD

[Nemezja]

Napisane przez kineczkaa

Wiecie co któraś z wizażanek w temacie o modzie na sukces stwierdziła że 26-28 rozmiar to są dosyć duże o_O Ze coooo? Normalnie ryłam ze śmiechu xD
Chyba że jej sie pomyliło z rozmiarem 38 w co watpie xD

U nich jest inna numeracja Moje buty z USA mają nr 8.

[201701090933]

Napisane przez Nemezja

U nich jest inna numeracja Moje buty z USA mają nr 8.

U nich? U kogo? :P

[Nemezja]

Napisane przez kineczkaa

U nich? U kogo? :P

W USA.Tam chyba kręcą Modę na sukces

Edit:Aa,dopiero zaskoczyłam :PTo w wątku było!To albo mówiła o innej numeracji albo faktycznie z czymś pomyliła.

[heleane]

Wy tu o pangach i karpiu , a ja o... krewetkach w maśle
Wigilie miałam u kuzynki w Niemczech..no cóż miałam okazje spróbować bardzo oryginalnych i zarazem egzotycznych potraw. Uczestniczyłam w typowo azjatyckiej wigili , nie byłam przyzwyczajona do tych potraw , ale...bardzo mi smakowało Przedewszystkim jakieś dzikie warzywa i uwaga...homar


Już setna strona

[Nemezja]

Napisane przez heleane

Wy tu o pangach i karpiu , a ja o... krewetkach w maśle
Wigilie miałam u kuzynki w Niemczech..no cóż miałam okazje spróbować bardzo oryginalnych i zarazem egzotycznych potrawy. Uczestniczyłam w typowo azjatyckiej wigili , nie byłam przyzwyczajona do tych potraw , ale...bardzo mi smakowało Przedewszystkim jakieś dzikie warzywa i uwaga...homar


Już setna strona

O,jak fajnie miałaś Uwielbiam kuchnię azjatycką

[heleane]

Napisane przez Nemezja

O,jak fajnie miałaś Uwielbiam kuchnię azjatycką

Żyjąc 14 lat na azjatyckich daniach naprawde mam czasem duuża ochotkę na polskie , tradycyjne dania Czasem tak patrze na taki zwyczajny mielony i już mi się chce jeść
Niby mama gotuje mi polskie , ale to się rzadko zdarza.

[biiibiii]

Moj facet mi dzis powiedzial ze ostatnio traktuje mnie bardziej jak przykaciolke niz jak swoja kobiete...po 5 latach...
ahhh..jakos dziwinie mnie to obeszlo...

[201701090933]

Napisane przez biiibiii

Moj facet mi dzis powiedzial ze ostatnio traktuje mnie bardziej jak przykaciolke niz jak swoja kobiete...po 5 latach...
ahhh..jakos dziwinie mnie to obeszlo...

Co mu odpowiedziałaś?

[Nemezja]

Napisane przez heleane

Żyjąc 14 lat na azjatyckich daniach naprawde mam czasem duuża ochotkę na polskie , tradycyjne dania Czasem tak patrze na taki zwyczajny mielony i już mi się chce jeść
Niby mama gotuje mi polskie , ale to się rzadko zdarza.

Mam na odwrót-dość kuchni polskiej! Mielonych,schabowych,zup: rolleyes:
Czasem gotuję coś z kuchni azjatyckiej,ale to dużo roboty i czasu dla kogos niewprawionego jak ja ,nieraz zwyczajnie nie chce mi się tego szykować,a to czasu nie ma,a to jeszcze skompletować te składniki,sosy,ale za to później pysznie jest Raz kupiłam pędy bambusa,chyba do sajgonek-naplułam się nimi,żadnego smaku,straszne drzewoKrewetek nie lubię

Heleane,a może mogłabyś polecić coś smacznego? Co Twoja mama najczęściej gotuje?

[biiibiii]

Napisane przez kineczkaa

Co mu odpowiedziałaś?

Nic! zamorowalo mnie totalnie !!
wiedziaalm ze jest zle mdzy nami, ale nie spodziwalam sie ze mi powie cos takiego...! poprostu wbilam sie w ziemie...bardzo sie zmienil ostatnio, mysle ze chcial abym sie poplakała czy zrobiła scene, ale ja zacisnelam piesci i udalam ze to po mnie splyneło (bo wlasciwie chyba tak...) potem zachowywal sie normalnie, jakgdyby nigdy nic, ale ja nie moglam na niego spojrzeć....porostu nie moglamm na niego patrrzec, bleee !!
pozniej spytalam czy na bal sylwestrowy idziemy jako przyjaciele czy jako para. odpowiedzial ze jako para. Mi to obojetne wlasciwie. zamierzam sie dobrze bawic i on mi tego nie zepsuje, chociaz wiem ze specjalnie i zloscliwie bedzie smecil i mowil ze go lecy bola ( cos ma z tymi plecami ostatnio nawet bral zastrzyki ).
nie ukrywam ze troche przykro mi sie zrobiło...ale jego ostatnie zachowanie...domyslalam sie...
chce zerwac, ale pewnie sie boi. ja postawie kropke na i. po nowym roku...w moje urodziny...zrobie sobie rpezent, uwolnie sie !

[heleane]

Napisane przez Nemezja

Mam na odwrót-dość kuchni polskiej! Mielonych,schabowych,zup: rolleyes:
Czasem gotuję coś z kuchni azjatyckiej,ale to dużo roboty i czasu dla kogos niewprawionego jak ja ,nieraz zwyczajnie nie chce mi się tego szykować,a to czasu nie ma,a to jeszcze skompletować te składniki,sosy,ale za to później pysznie jest Raz kupiłam pędy bambusa,chyba do sajgonek-naplułam się nimi,żadnego smaku,straszne drzewoKrewetek nie lubię

Heleane,a może mogłabyś polecić coś smacznego? Co Twoja mama najczęściej gotuje?

Hmm mam problem , bo znam nazwy tych potraw po wietnamsku i nie wiem jak je spolszczyć żeby były zrozumiałe Popytam się mamy o rózne przepisy.
Ale wiesz co ci powiem Nemezja. Moja mama sprowadza wszystkie przyprawy i produkty z zagranicy przy posrednictwie różnych hurtowni i znajomych. Dopiero wtedy potrawy te wychodzą tak jak mają wyjść. Gdzie kupiłaś te pędy bambusa? Bo taki dobry bambus jest naprawdę bardzo dobry
Nie jest łatwo zrobić azjatyckie danie mając do dyspozycji sklep załóżmy Chata Polska. Bo każde danie wymaga wykorzystania różnych przypraw (oryginalnych). Żeby naprawdę zasmakować prawdziwych i oryginalnych dań to trzeba poprostu się wybrać do wybranego kraju Moja mama , emigrantka robi wszystko by upodobnić swoje dania do tych , które jadła w dzieciństwie w Wietnamie i nigdy nie wychodzi idealnie Dużo się wykosztowała robiąc cuda by doprowadzić swoje dania do perfekcji jak w oryginale , ale nie da się. Pozatym tutaj to już nie ten klimat. Wchodząc na naszą klatkę schodową już czuć schabowym

P.S przypomniało mi się jak kiedyś mama mówiła , że bambusa się nie daje do sajgonek ale to chyba każdy inaczej przyrządza.

[Nemezja]

Hmm mam problem , bo znam nazwy tych potraw po wietnamsku i nie wiem jak je spolszczyć żeby były zrozumiałe Popytam się mamy o rózne przepisy.

A,to nie zawracaj sobie głowy W mojej książce "Kuchnia chińska"są nazwy po chińsku i po polsku,ale Wy w końcu z oryginalnych korzystacie,to kto by to tłumaczył (Czy kuchnia chińska podobna jest do wietnamskiej?)

Bambusa kupiłam w słoiku w Geancie.Jak dla mnie nie ma smaku,a taki twardy

Z resztą całkowicie się zgadzam.Z produktów kupionych w Polsce danie przyrządzone przez amatora nigdy nie wyjdzie takie jak ma wyjść,takie prawdziwe.Co najwyżej podobne,ale lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachuJa się zaopatruję w Geancie we wszystkie produkty-makaron mie,sos słodko-ostry(pyszny,mogę sam z ryżem jeść),grzyby mun(a propos grzybów-niczego nieświadom tato kupił kiedyś grzyby mun myśląc,że to prawdziwki i ugotował.Z małej paczuszki wyszedł mu cały garnek grzybów,zdziwił się bardzo ,po czym uznał,że to jest be i wysypał do śmietnika mnie przy tym nie było ),kiełki fasoli mung...Nie mogę znaleźć w sklepach wina ryżowego-podobno daje potrawom charakterystyczny smak.No nic,trzeba będzie samemu zrobić,przynajmniej podobne...

[201701090933]

Heleane tzn że twoja mama jest z wietnamu? Jak tak to suuuper

[AguŚ87]

Napisane przez biiibiii

Nic! zamorowalo mnie totalnie !!
wiedziaalm ze jest zle mdzy nami, ale nie spodziwalam sie ze mi powie cos takiego...! poprostu wbilam sie w ziemie...bardzo sie zmienil ostatnio, mysle ze chcial abym sie poplakała czy zrobiła scene, ale ja zacisnelam piesci i udalam ze to po mnie splyneło (bo wlasciwie chyba tak...) potem zachowywal sie normalnie, jakgdyby nigdy nic, ale ja nie moglam na niego spojrzeć....porostu nie moglamm na niego patrrzec, bleee !!
pozniej spytalam czy na bal sylwestrowy idziemy jako przyjaciele czy jako para. odpowiedzial ze jako para. Mi to obojetne wlasciwie. zamierzam sie dobrze bawic i on mi tego nie zepsuje, chociaz wiem ze specjalnie i zloscliwie bedzie smecil i mowil ze go lecy bola ( cos ma z tymi plecami ostatnio nawet bral zastrzyki ).
nie ukrywam ze troche przykro mi sie zrobiło...ale jego ostatnie zachowanie...domyslalam sie...
chce zerwac, ale pewnie sie boi. ja postawie kropke na i. po nowym roku...w moje urodziny...zrobie sobie rpezent, uwolnie sie !

nic nie czujesz do niego po 5 latach by to ratować ? ja z moim jestem 2 i zawsze jak jest zle nie poddaje się

[heleane]

Obaj moi rodzice są z Wietnamu A ja się urodziłam w Warszawie , więc formalnie jestem polką
W praktyce kuchnia wietnamska i chińska niewiele się różni. No ale nazwy są zupełnie różne. W niektórych daniach sposób przyrządzania jest różny , ale mniej więcej o to samo chodzi. Może kiedyś tam kuchnia chińska i wietnamska się dużo różniła , ale teraz te kraje tyle od siebie zapożyczyły , że praktycznie powstała kuchnia azjatycka.

Nemezja , a jak przyrządzałaś tego bambusa? U mnie zawsze jest miękki. A smak ma. Uwielbiam bambus. Zawsze zajadam go w dużych ilościach

[biiibiii]

Napisane przez AguŚ87

nic nie czujesz do niego po 5 latach by to ratować ? ja z moim jestem 2 i zawsze jak jest zle nie poddaje się

Agus obawiam sie ze nic... zawsze probowalam, klocilismy sie przeciez i roznie bywalo, ale ja juz chyba nie mam sily o to walczyc... nie chce! nie mam wogole ochoty go ogladac, zwlaszcza po tym co mi wczoraj powiedzial...

a jeszcze ten chilerny bal sylestrowy...;(

[Nemezja]

Napisane przez heleane

Nemezja , a jak przyrządzałaś tego bambusa? U mnie zawsze jest miękki. A smak ma. Uwielbiam bambus. Zawsze zajadam go w dużych ilościach

Oj,miękki to on nie był Kupiłam go pokrojonego w słoiku,w kawałkach wielkości zapałek,odsączyłam,dodała m do farszu na sajgonki i później usmażyłam we frytkownicy.
Czyżbym zjadła surowego bambusa?

[heleane]

Napisane przez Nemezja

Oj,miękki to on nie był Kupiłam go pokrojonego w słoiku,w kawałkach wielkości zapałek,odsączyłam,dodała m do farszu na sajgonki i później usmażyłam we frytkownicy.
Czyżbym zjadła surowego bambusa?

Z tego co wiem to chyba trzeba najpierw ugotować go w gorącej wodzie , a dopiero potem dać do usmażenia Inaczej wyjdzie surowawy.
A swoją drogą , ile razy smażysz sajgonki? Bo powinno się dwa razy. Pierwszy raz smażysz na patelni wszystkie , zwijasz w folie i do lodówki (ale tylko do złotowawego koloru) , a drugi raz smażysz się jak już chcesz zjeść. Tak zawsze moja mama robi Takie usmażone i zafoliowane możesz trzymać w lodówce nawet pare dni. A smażysz do brązowego koloru kiedy chcesz zjeść

[Nemezja]

Napisane przez heleane

Z tego co wiem to chyba trzeba najpierw ugotować go w gorącej wodzie , a dopiero potem dać do usmażenia Inaczej wyjdzie surowawy.
A swoją drogą , ile razy smażysz sajgonki? Bo powinno się dwa razy. Pierwszy raz smażysz na patelni wszystkie , zwijasz w folie i do lodówki (ale tylko do złotowawego koloru) , a drugi raz smażysz się jak już chcesz zjeść. Tak zawsze moja mama robi Takie usmażone i zafoliowane możesz trzymać w lodówce nawet pare dni. A smażysz do brązowego koloru kiedy chcesz zjeść

Ugotować To dlatego wyszedł twardy jak drzewo Teraz już będę wiedzieć
Co do sajgonek to smażę dwa razy.Raz we wspomnianej już frytkownicy,zjadamy po kilka,a co zostaje trzymam w lodówce w pojemniku i kiedy chcę,przysmażam na patelni Bardzo lubię z sosem słodko-ostrym,jeszcze lepsze niż ze słodkim No,i od razu sajgonek mi się zachciało
Dzięki za info

[Katazyna]

Napisane przez heleane

Katazyna ja jestem od ciebie niższa o 3 cm i waże...15 kilogramów mniej i co ja mam powiedzieć?



Właśnie się objadam żelkami i słucham muzyki , a zaraz się wezmę do nauki...

Sorki heleane, że z opóznieniem pisze,( rozumiecie świeta) ale jesteś młodziutka i możesz przytyć bo rośniesz mam siostre w twoim wieku i w ciągu roku urosła 8 cm ja niestety ja juz nie urosne Chciałabym wreszcie wygladac jak kobieta a nie jak moja siostra
Ostatnio gdy byłam z moja córą na spacerze i moją 14letnią siorą pewna pani doszła do niej i powiedziała ale do mamuni podobna i spojrzała na siostre.QURDE wygladam na młodsza od siostry

[Shadow_06]

Wreszcie coś dla chudzinek Wszyscy uważają, że to nietaktowne mówić komuś, że jest puszysty, a że chudy to już owszem, czemu nie... Taka sytuacja: pierwszy dzień w nowej klasie, w-f, a jedna dziewczyna podchodzi i pyta się czy jestem anorektyczką... :/ Miłe jak diabli.

A co do jedzonka - wcinam właśnie piernikowy domek A niedawno miałam małą ucztę w KFC. Zawsze jak jestem w Rynku to tam idę :P To już zakrawa na uzależnienie ;]