jak schudnąć?

[taka taka]

dzień dobry wszystkim
stęskniłam się za Wami - serio
jestem obrzydliwie zdrowa i mam masę roboty (nie do przerobienia)
dziś ostatki, mam nadzieję, że wszystkie miło spęzicie ten dzień
troszkę poczytałam Waszych rozmówek i nawet brak czasu, żeby coś komentować; ale nie mogę się powstrzymać - Dorinko jeśli Ty, mając taką figurę jak widziałam na zdjęciach, schudłaś jeszcze 4kg, to co ja tutaj robię?
Świtezianko nie choruj, trzymaj się ciepło i postaw na pierwszym miejscu Swoje potrzeby, znajdź czas na ćwiczenia, wcale nie koniecznie po to by chudnąć, ale żeby uwolnić się trochę od tych wszystkich obowiązków
Maro, czy dziś też będziesz odpoczywała od piwa? ostatki- więc może warto się napić i...wyspać
Sabbath, czy to ta straszna książka powoduje, że śpisz w dzień i to też nie zawsze, pracujesz w nocy i jeszcze chorujesz długo ponad miarę?
daj znać, jaki ma tytuł, żebym nie kupiła, bo i mnie się tak porobi
Nika, Ty jesteś ostatnio taką pozytywną jednostką w tym wątku, widzę cię cały czas ciepłą i uśiechniętą
pozrawiam i całuję

Ewitar, jak wrażenia po powrocie?
Nesko, Lewek, cofnęłam się trochę w wątku i nie znalazłam Waszych postów, mam nadzieję, że u Was wszystko ok
Toogra, zmieniłaś awatar, bardzo łdny, ale miło był patrzeć
na Twoją buzię o pięnych i szlachetnych rysach

[switezianka]

Taka Taka,
dobrze, że się wreszcie odezwałaś - tęskniłyśmy za Tobą.
Kochana obiecuję, że pomyślę o sobie, ale jak juz załtwie wsystkie sprawy, które pozwola mi chociażby swobodnie ćwiczyć, ale zanim ustabilizuje swoje działania, musi jednak minąć troche czasu, który będzie dla mnie bardoz pracowity, ale tak juz musi być.
Całuję
Ps. Nie dostałam Twoich zdjęć Kochana

[switezianka]

Właśnie, gdzie jest Lewek - nasza Przedsiębiorcza Krwiożercza kapitalistka. odezwij sie Kochana, czyzby Cie tak te rumiane chłopy wymęczyły?

[switezianka]

Martwie sie też o Bellę - wacle sie nie odzywa

[switezianka]

Neska, czasem wpada do nas, ale chyba się pastwi nad remontem

[switezianka]

Taka Taka,
masz racje Kochana - dzis ostatki, oj wypiłoby sie cos, a tu tylko gardło pali i gorąc taki człowieka rozpiera................

[Toogra]

witam melduje sie własnie wrociłam z synem od lekarza,,teraz mała przerwa na kawe

[switezianka]

Cześć Toogra Kochanie,
a jak tam Twoje zdrowko/
Dobrze Ci Kochana, możesz odpocząć od pracy,
a ja zamierzam pójść w Twoje ślady

[switezianka]

Toogro Kochana,
fajny masz awatar - kojarzy mi sie nieodparcie z poczuciem wolności.....

[Sabbath]

Napisane przez mara30

Słuchaj, a Ty musisz się z nim spotykać? bo jeśli nie chcesz, to nie mogłabyś mu powiedzieć po prostu, że nie masz ochoty, źle się czujesz, masz dużo innych spraw i po prostu się z nim nie spotkasz? Wiem, wiem, że to tak łatwo mi mówić...

Świtezianko, doczytałam Twojego kolejnego posta o tym, że on przyjeżdża do Ciebie jak do siebie, ale chciałabym odnieść się do tego, co napisała Mara.

Uniki, w tej sytuacji, to nie jest dobry pomysł. Jeśli nie chcesz się z nim widzieć - powiedz mu, że nie chcesz, bo nie widzisz sensu ciągnięcia tego, bo nie jesteś sprzętem, którego używa się, kiedy jest potrzebny, a kiedy jest zbędny - stawia do kąta.

Kiedy przyjedzie do Ciebie, jak do siebie - zaproponuj mu hotel i pomoc w jego znalezieniu. Jeśli się oburzy - powiedz mu wprost, bez kręcenia i owijania w bawełnę, że to koniec, bo taka forma relacji nie jest dla Ciebie satysfakcjonująca, że obciąża Cię zamiast uskrzydlać, że planujesz ułożyć sobie życie, a on się do tego nie nadaje.

Mów o sobie, nie o nim. Nie oceniaj, ale i nie stawiaj się w jego położeniu. On od lat nie stawiał się w Twoim.

Ja nie widzę innej możliwości.
Musisz jednak, przede wszystkim sama być tego pewna. Jesli jesteś - najlepiej przed spotkaniem zrób sobie pisemny rachunek zysków i strat wynikających z tej znajomości - porównaj, co zyskasz kontynuując ją, a co kończąc.

Najlepiej też wypisz sobie to, co zamierzasz mu powiedzieć (asertywnie i uczciwie) i tego się trzymaj nie ustępując i nie tłumacząc się.

Kończenie związku jest jak oderwanie plastra - trzeba zaciąć zęby i zrobić to szybko. Inaczej jest to jeszcze trudniejsze i bardziej bolesne.

Tyle moich radykalnych rad.

Ściskam Cię ciepło. Wyślę Ci na PW mój numer telefonu, jakby co...
Trzymaj się i pamiętaj: bycie czarownicą zobowiązuje!

[Sabbath]

Napisane przez taka taka

Sabbath, czy to ta straszna książka powoduje, że śpisz w dzień i to też nie zawsze, pracujesz w nocy i jeszcze chorujesz długo ponad miarę?
daj znać, jaki ma tytuł, żebym nie kupiła, bo i mnie się tak porobi

Witaj Taka Taka.
Dawno do Ciebie nie pisałam. W ogóle dawno tu nie plotkowałam. Nadgonię

To nie wina książki - ja mam wampirzą naturę i prowadzę nocny tryb życia.
Przyznaję jednak, że w tym przypadku robota idzie mi wolniej, niż kiedykolwiek.

Scenka rodzajowa:
Ja, o godzinie 12 w południe mam prelekcję, pod domem kultury spotykam kumpla, który wita mnie tekstem:
Sabbath (no - użył innej ksywki), o tej porze to ty powinnaś w trumnie leżeć, a nie po świecie się pałętać!

Napisane przez taka taka

Nika, Ty jesteś ostatnio taką pozytywną jednostką w tym wątku, widzę cię cały czas ciepłą i uśiechniętą
pozrawiam i całuję

Oooo... Też chcę pozdrawiać i całować Nikę!

Mogę...?

[switezianka]

Sabbatku, Moja Kochana, Urocza i Mądra Przyjaciółko,
chętnie skorzystałabym z Twoich rad i pomogła mu w znalezieniu odpowiedniego lokum hotelowego, ale........ niestety zbyt słaba jestem psychicznie , by zakończyć tę zyciową farsę, musze jeszcze znaleźć swoje miejsce i wtedy on nie bedzie mi potrzebny.
Wiem Kochana, że taki wywód jest pozbawiony twojej ulubionej logiki i jest tylko moim wykrętem od odpowiedzialności, od stanowczych decyzji, od człowieczeństwa samego w sobie.
Moja Kochana, słusznie zauważyłaś, że powinnam pzrede wszystkim myslec w swoich kategoriach, a nie wciąz tłumaczyc jego postepowanie , dając mu tym samym szanse na kontynuację tego twora związkowego na jego warunkach.
Ale ja tak nie potrafię, brakuje mi w życiu bodźca, brakuje uczucia, brakuje pzrede wszystkim celu, ktory to on mi odebrał.
Kochana Moja, nie chcę obwiniac o wszystko tylko jego, a z siebie czynić niewinną owieczkę - prawda i wina zawsze leżą pośrodku,
ale ja jestem taka słaba i bezradna
i wierz mi Kochana Przyjaciółko Czarownico, że cieżko mi sie bardzo przyznac do takiego stanu mojego ducha, bowiem nie lubie okazywac swoich słabości, jednak lżej mi sie robi na sercu, gdy moge Wam o tym opowiedzieć.
Droga Moja Sabbath, te 2 dni nie wystarczą bym zmobilizowała sie do odwagi w działaniu, potrzebuję kilku tygodni, bym była gotowa z nim rozmawiac, a problem pzrede wszystkim polega na tym, że on nie chce słuchac, a monolog jak sama wiesz Kochana, w związku nie jest pzrydatna forma wyrażania mysli......

[switezianka]

Sabbath Kochana Wampirzyco,
tez wole nocny tryb zycia, bowiem wtedy nikt nie pzreszkadza mi spokojnie myśleć, jednak tryb życia codziennego zmusza mnie do pracy dziennej i nocnego czuwania z przymrużonym okiem........

Kochana, ależ Ty jestes mądra - prelekcje wygłaszasz .... na temat denaturaciku z buraczkiem - rozumiem/

[switezianka]

Tez chce całowac Nike,
o pwraca mi lubieżność,
jak lubie jak Wy jesteście blisko

[nika672]

Widze ,ze Słoneczka Moje zaczęły sie pojawiać

Toogra,aż sie zdziwiłam,ze tak poźno sie wpisalas.Jak po wizycie lekarskiej?
Jesteście zdrowi czy jeszcze kontynuować musicie leczenie,teraz bardzo dlugo ludzi trzyma ta paskudna grypa.
Mam nadzieję,że Twoje samopoczucie jest dzis lepsze i nie zamartwiasz
sie

Taka taka już sie martwilam ,ze Twój dół sie pogłębia ale bardzo sie cieszę ,ze poprawil Ci sie humor i jesteś zdrowa
Własnie Kochana dzisiaj ostatki,znowu trzeba złamać dietę

Napisane przez [B

Switezianka][/B]Taka taka
masz racje Kochana - dzis ostatki, oj wypiłoby sie cos, a tu tylko gardło pali i gorąc taki człowieka rozpiera...............

Moje ty biedactwo KochaneSwitezianko,ale Cie złapało
jak my wytrzymamy bez Ciebie tyle dni
Ale najważniejsze jest zdrowie,musisz doprowadzic organizm do zdrowia,zwłaszcza,ze tyle spraw masz na glowie i w serduszku

[Toogra]

Switezianko,,,od jutra mam ten przymusowy urlop,,może i dobrze,,,bede miała więcej dni,Ja się czuje troche lepiej,,ale jak patrze w lustro to widzę jakoms bladą .pomarszczoną kobitkie i rozczochrana fryzurkąHYm musze się zabrać za siebie,,,bo listonosza wystrasze....

[Sabbath]

Świtezianko, nie znajdziesz swojego miejsca z kulą u nogi...

Czyli mówiąc po ludzku: dopóki się go nie pozbędziesz, dopóty nic z nowego związku i normalnego życia nie będzie. Nie ma szans - nie łudź się.

Wcale nie potrzebujesz casu do zmobilizowania się. Przecież Ty już dokładnie wiesz, czego chcesz. I, co równie ważne - czego nie chcesz.

A to, że on nie chce słuchać? No cóż... Mógł sobie na to pozwolić, prawda? Kiedy zauważy, że mówisz rzeczy ważne i do tego ostateczne - posłucha. Jeśli nie, to już przypadek beznadziejny i nie ma co zawracać sobie głowy tym, czy słucha, czy nie. W końcu - co Cię obchodzi jego słuchanie? Martw się sobą, nie nim!

[switezianka]

Toogro Kochana,
zapewne wyglądasz pieknie w lekkim nieładzie artystycznym,
mnie też uczono od dziecka, że kobieta ma zawsze wygladac ładnie i juz tak mi zostało, tzn. chciałam powiedzieć, staram się robic wszystko by nie straszyc przynajmniej bliźnich - ale to dygresja o mnie Kochana,
Ty nie masz takich problemów

[switezianka]

Nikuś Kochana,
wytrzymacie beze mnie i tak sie ostatnio porozłaziłyśmy.
Ty jestes Kochana taką ciepłą duszą, która zapanuje nad odpowiednim nastrojem

[Sabbath]

Napisane przez switezianka

Kochana, ależ Ty jestes mądra - prelekcje wygłaszasz .... na temat denaturaciku z buraczkiem - rozumiem/

No ba! Z degustacją!

[switezianka]

Sabbath Moj Ty Kochany Najpiekniejszy w dziejach świata - Psychologu,
znasz mnie juz doskonale, bowiem wnikliwy z Ciebie obserwator i niezwykle inteleigentna Bestia.
Widzisz Kochanie, ja chciałabym by on mnie wreszcie posłuchała, by w owym przetwarzaniu dzwieków i informacji odnalzł ważne życiowe treści.
Jeśli chodzi o kule u nogi, to masz rację.
zapewne bardzo sie zmieniłam i juz zupełnie z innej perspektywy patrze na ten beznadziejny pzrypadek.
dzieki Wam - musze jednak do wszystkiego dojrzec emocjonalnie i odnależźc bodziec - pzrede wszystkim

[switezianka]

Domyślam się Moje Kochane, że starsznie są dla Was męczące te moje wynurzenia - watpliwej treści i jakości.....
Sorry

[Toogra]

Napisane przez switezianka

Toogro Kochana,
zapewne wyglądasz pieknie w lekkim nieładzie artystycznym,
mnie też uczono od dziecka, że kobieta ma zawsze wygladac ładnie i juz tak mi zostało, tzn. chciałam powiedzieć, staram się robic wszystko by nie straszyc przynajmniej bliźnich - ale to dygresja o mnie Kochana,
Ty nie masz takich problemów

Wlasnie postanowiłam dzis wieczorem zrobie sobie domowe spa,,,mam jakoms maseczke w lodowce,,,umyje włosy,,wyprostuje,,,i jutro ide w miasto a co,,,,koniec uzalania sie nad sobą,nic to nie da.

[switezianka]

Sabbath Kochana,
to kiedy mam walic na tę degustację, bo prelekcję to możesz wygłosic dla intelektualistów, a my tylko na demolke wpadniemy.......

Czy omawiasz podczas tych naukowych uczt, równiez inne - równie szlachetne - trunki, Kochana?

[switezianka]

oj Toogro Kochana,
to sie będzie jutro w tym mieście działo......
wszystkie chłopy na kolana.....

[EWITAR]

zimno zimno
buty musze kupić nogi marzną a pozatym kartoniki

[Sabbath]

Napisane przez switezianka

Domyślam się Moje Kochane, że starsznie są dla Was męczące te moje wynurzenia - watpliwej treści i jakości.....
Sorry

Wiesz co?

Ja walnę z grubej rury, bo już nie wytrzymuję.

Wiesz, co mnie najbardziej wkurza? To, że Ty masz tak powichrowane i podeptane poczucie własnej wartości!

Piorun mnie strzela, kiedy śliczna, bystra, przemiła babka ciągle o sobie źle pisze!
Początkowo myslałam, że się krygujesz, ale nie! Ty naprawdę cierpisz na jakąś selektywną ślepotę, która sprawia, że nie widzisz swoich zalet. Że zamiast siebie widzisz jakieś nie-wiadomo-co...

I wiem, że żadne tłumaczenia tu nie pomogą, wiem, że to normalny objaw deprechy, wiem, że ktoś Ci tę krzywdę zrobił traktując Cię jak byle co przez lata, wkręcił Cię w sytuację, w której po prostu nie możesz siebie szanować i wiem nawet chyba kto to był...

Jakbym gościa dorwała...!

Opamiętaj się dziewczyno! Marnujesz życie, marnujesz lata, marnujesz szczęście, które mogłabyś schwytać za pierwszym rogiem... Im dłużej będziesz w tym tkwiła, tym dłużej będziesz się z tego wygrzebywała.

Jak sobie teraz wyobrażasz jego przyjazd i pobyt.

On Cię krzywdzi i wykorzystuje, Ty o tym wiesz, powiesz mu to, więc i on będzie wiedział, że Ty wiesz... I co? Pozwolisz mu robić to nadal?

Spędzisz z nim upojne dwa dni, za które potem będziesz płaciła przez następne miesiące nie tylko kacem moralnym i niskim poczuciem własnej wartości, ale i kolejnymi zmarnowanymi dniami życia, w których niczego nie zmienisz?

Przecież nawet jeśli człowiek, który mógłby dać Ci szczęście w życiu wpadł na Ciebie już sto razy, to Ty nawet rozbijając sobie o niego nos go nie zauważysz. Może już go minęłaś? Może miniesz go jutro??

Życie nie trwa wiecznie, nie szkoda Ci czasu?

Serce mi się kraje, kiedy patrzę, jak osoba stworzona do szczęścia gryzie się i cierpi z powodu jakiegoś toksycznego, niedojrzałego egotyka.




Ale pojechałam...

[Toogra]

Napisane przez switezianka

oj Toogro Kochana,
to sie będzie jutro w tym mieście działo......
wszystkie chłopy na kolana.....

Sabathh,Nika szkoda,ze do Katowic mam tak daleko ,,tez bym skosztowała tego denaturatu
Ewitar,,,,pod kocyk,,,jak ci zimno
Taka taka-zmieniłam dzis avatrek,,chce się poczuc wolna....dałam do obrobki Monie może wyczaruje jakies cudo.

[nika672]

Napisane przez Switezianka

Tez chce całowac Nike,

Napisane przez Sabbath

Oooo... Też chcę pozdrawiać i całować Nikę!

Mogę...?

Moje lubieżne Przyjaciółki Jak dobrze ,że Was mam

Uwielbiam was

[dorinka30]

hEJ dziewczyny, nie mogłam wcześniej wpaść bo awaria internetu była

Sabbath święta racja, nie obeszłaś się łagodnie z naszą Świtezianką ale przemawia przez Ciebie mądrość życiowa i cięzko Ci nie przyznać racji.