Dzieciaczki styczeń 06! II

[*Niki*]

Kasiu Monia Ci dobrze pisze, oszczędzaj brzuszek jak najwięcej i nie przemęczaj się, bo nie daj Boże jakaś zagrożona ciąża czy coś, to potem tylko będziesz niepotrzebnie cierpieć, już nie mówiąc o leżeniu w szpitalu na podtrzymaniu . Ja tak w ciaży z Patrykiem musiałam w łóżku leżeć, bo ciąża była zagrożona

[Nel70]

Hello witam i zapraszam na poranną kawkę. Ja już nie śpię od 7 bo tak Amelcia dzisiaj wstała,ale wczoraj padła już o 19.20.
U nas pogoda śliczna,sobota rano jak zwykle market i zakupy spożywka itd.itp.
A po południu planuję wypad na miasto bo są u nas Dni Gorzowa i różne ciekawe imprezy.
Kasiu oszczędzaj się kochana bo jak piszą dziewczyny lepiej w domku być niż po szpitalach leżeć,a fasolka ładnie rośnie.
Monia a piwko zimne to smakuje,a na pewno jeszcze kiedyś wszystko Ci się ułoży i nie będziesz wspominała tych ciężkich chwil.
Niki odnośnie fryzur to nic nie doradzę bo każdemu pasuje co innego i do kształtu buzi i jak w ogóle się w tym czuje.
Abc ale ta Twoja Wiki aparatka.
My wczoraj byłyśmy u Babci i jak Amelcia miały mniejszy kontakt z piachem to bużkę ma lepszą.
Życzę miłego dzionka,pa

[Moni@]

Napisane przez *Niki*

Monia wcale tak nie musi być na pewno niejeden facet by Cię chciał
a tak szczerze mówiąc to nie chciałabyś mieć nowego faceta?? Boisz się nowego związku, czy masz uraz po poprzednim?? To że raz sie nie udalo nie oznacza, że zawsze tak będzie

Och NIKI to nie takie proste w tak malej miejscowosci to po pierwsze, po 2 uraz? no chyba tak..z pewnoscia jest..
Samotnosc moze bardziej mi doskwiera z braku przyjaciol..bo wszystkie kolezanki wyjechaly stad..a inne mam daleko z ktorymi nie moge na codzien sie spotkac, pogadac, wypic piwko czy kawke.. No a weekendach wieczorem to juz nie wspomne jakie sa ...
A Szymusiem nikt nie zostanie

Napisane przez *Niki*

ale mam problemy

Ja tam chcialabym miec takie problemy Ogolnie wesel nie lubie pomimo ze sa piekne .........

[calineczka_]

hej chciałam przeprosić że się nie odzywam ale cały czas się źle czuje i jesteśmy u mojej mamy, pomaga mi zajmować się Kaliną a ja mogę pospać. Przesyłam dla wszystkich mamusiek i dzieciaczków gorące buziaki.

[Nel70]

Calineczka odpoczywaj kochana,jesteś usprawiedliwionaJak masz mamusie to dobrze,że Ci pomaga.
Weekend to mało nas tutaj zagląda.Amelcia zasnęła o 21 także można trochę pobuszować na kompie.Jakie śliczne ciuszki mają na allegro tylko kaski mało.
Jutro dziewczynki mecz Polska-Niemcy.U nas ludzie pokupowali piwa tyskie i do tego podostawali flagi i ustroili balkony lub samochody,cz u Was też widać takie gadżety?A jak tam Moni w Lewinie,widać kibiców?
Miłego snu!

[iwonamysza]

My dziś byliśmy u babci na wsi. Ja postanowiłam jechać poprać fotele i dywany, bo ładna pogoda.
Kaśka buszowała w trawach i róznych kniejach. Nogi poparzone pokrzywami, poranione kolcami róż i pozbijane od upadków.
Ale było fajnie, będzie jej się teraz dobrze spało po takich harcach.
Wklejam zdjęcia mojej nimfy i moich dwóch łobuzów, którzy są identyczni nie wiem jak fizycznie (pod względem charakteru na pewno.)

[Moni@]

Napisane przez Nel70

Jutro dziewczynki mecz Polska-Niemcy.U nas ludzie pokupowali piwa tyskie i do tego podostawali flagi i ustroili balkony lub samochody,cz u Was też widać takie gadżety?

U nas podobnie..jednak nie tak mocno..jakby cisza przed burza byla...
Szymek spi od 19.30 mam nadziejje ze korki i petardy go nie obudza

Nie spi mi od 2 dni w dzien za chiny nie zasnie, ale to chyba dlatego ze mi o 9 wstaje i o 13 nie jest spiacy..jutro ma pobudke o 7 rano on musi spac bo ja jezdze na siłke a mama musi gotowac i jalepiej jakby on spał by jej nie przeszkadzał...

[Moni@]

Napisane przez iwonamysza

Wklejam zdjęcia mojej nimfy i moich dwóch łobuzów, którzy są identyczni nie wiem jak fizycznie (pod względem charakteru na pewno.)

Iwonka zdjecia super. A Kasia z tatusiem to sie nadali...fajna fotka..az milo popatrzec...
Pozdrawiam

[Moni@]

Wiecie co? Zaczyna mi sie jakos wymykac Szymek spod kontroli...
Buntuje sie na potege..wygania z domu babcie, pyskuje, mowi do kazdego "sio stad" jak go prosze i ucze skladac zabawki to mowi "mama sama sobie pątaj" jak na niego krzykne to mi powie "cicho byc mamo" po prostu az sie dzis poplakałam, bo nie dałam rady...albo lezy kolo mnie i kopie mnie, mowie do niego nie kop mnie bo mnie to boli a ten z calej sily mnie rypnie noga, mowie do niego zamknij drzwi (od lodowki) tylko leciutko..a ten z calej sily walnie drzwiami, jakby na zlosc....po prostu rece mi opadaja.....ciezko samej oj bardzo ciezko...

[iwonamysza]

Moni@ ja mam dokładnie to samo, wszystko na przekór. Mam nadzieję, że to okres przejściowy, bo zwariować można.
Kiedyś poszliśmy z Kasia na zakupy, a ona zawołała siku, lecę z nią przez pół marketu i pasaż, a ta w połowie drogi zobaczyła automat z piłkami i dalej iść już nie chce. Prowadzę ją dalej, a ta w ryk. Zdejmuje jej majtki, sadzam, pręży się, podciągam, a ta zdejmuje i wyje, że chce siku. I tak kilka razy. Przyszłam spocona, wkurzona, zapłakana, że nie rozumiem mojego dziecka.
Dziś zupełnie nieoczekiwanie odwiedziłam moją mamę, mieliśmy jechać do Dinoparku, a przyjechaliśmy tutaj, bo rano mama zadzwoniła zapytać, czy zapomniałam o matce, bo wczoraj miała imieniny. Nie mam pojęcia, jak to się stało, że zapomniałam, zawsze pamiętam o takich uroczystościach. Więc wsiadłam w samochód, kupiłam po drodze duży bukiet kwiatów i przyjechałam. Łzy w oczach jej się zakręciły jak nas zobaczyła.

[abc_81]

Kasiu i Calineczko dbajcie o wasze brzuszki kochane i o siebie

Iwonko , ale mi szczęka opadła pierwszy raz zobaczyłam twojego TŻta - fotki prześliczne.

Moni@ ja już nic nie będę pisała, bo szkoda mi cię straszebnie samotność jest straszna, ale czasami jest lepsza niż bycie z kimś. wierzę, że los się do ciebie uśmiechnie i trzymam mocno kciuki.

Weekend miałyśmy z Wiki udany. cały piatek Wiki spędziła z dziadkami (tymi od ojca), w sobotę wieczorem zadzwonił teść z pytaniem czy może przyjechac po Wiki w niedzielę o 7 rano . Troche mnie przeraziło, tym bardziej, że my u TŻ byłysmy. Ale sie zgodziłam. wstałam wczesniej, Wiki spiacą w piżamkach w samochód i pojechałam do domu. Hehe mój tata miał niezłą minę jak nas przed 7 zobaczył. , ale po południu znowu pojechałyśmy , bo Wiki chciała do TŻ . Wieczorkiem pojechaliśmy nad jeziorko. Wiki chciała pochodzic trochę po wodzie, więc ją rozebrałam do majteczek. A ta cwaniara w pewnym momencie rzuciła sie do wody. Cała poszła pod wodę, łącznie z głową. wyszła w szoku, ale dalej chciała sie kąpać. kosmos z tym moim dzieckiem


Moni@ ja tez nie daję rady z Wiki. Jak jestem w domu u taty, to siedzę i ryczę, bo ja mówię tak, a inni mówia nie. W rezultacie Wiki robi co chce. na szczęście u TŻ jest inaczej. pomaga mi i wspiera mnie. Jak Wiki ma napad płaczu i chce coś wymusić, albo tak jak Szymek, bije mnie - to ją do pokoju zamykam na 2 minuty. Płacze, wiszczy, wymysla, ze jest głodna, że chce pić, że chce siku i wiele innych rzeczy. Ja stoje pod drzwiami i prawie rycze. W końcu ona sie uspokaja, wychodzi i jest złote dziecko . Gdybym miała sąsiadów za ścianą to pewnie by na policje dzwonli, bo z boku to fatalnie wygląda. Taką metodę zobaczyłam u super niani i zaczęłam niedawno stosować. narazie Wiki daje popisy, ale zdarza się, że jak powiem, ze pójdzie do pokoju, to przestaje, więc chyba pomału metoda działa.

[kkasiaaa]

Iwonko ale super fotki to pierwsze z tatą jest najlepsze , oni tak super na nim wyglądają i ten Kasi uśmiech no po prostu super

Moni@ nie jestes sama jak widzisz moja mała też jest strasznym uparciuchem z którym sobie czasami nie radzę nawet tż-t czasami nie daje rady sobie z nia. Wczoraj np przyjechała do nas koleżanka na mecz , kupiła chipsy (ja dzieciom nie daję tego paskudztwa) ale jak Oliwka zobaczyła to koniec chce i już. Więc mówimy jest ze ok trochę dostaną z Julką ale dopiero jak zjedzmą kolację , Oliwka oczywiscie mówi dobzie wiec zrobiłam kazdej kanapkę , Julka ładnie usiadła i zaczęła jeśc a Oliwka że ona jeść nie będzie i koniec bo ona chce chipsy. Kilka razy ja prosiliśmy ale nie i nie, wiec kanapki wyniosłam do kuchni i oświadczyliśmy jej że w takim razie chipsów też nie będzie jadła, a ta z wielkim rykiem i złością poleciała do drugiego pokoju, wypłakała się i przyszła. Pomyślałam ze zrobię jej kaszkę bo w końcu coś zjeśc musi , i znowu to samo , ja jej zrobiłam kaszkę a ta stwierdziła że nie chce bo chce chipsa. Myślałam ze mnie szlag trafi to samo tż-ta ale nie daliśmy za wygraną. Beczała ile wlezie , ale nie poddaliśmy sie nie chciała zjeśc kolacjio to i chipsów nie będzie. W końcu zrezygnowana położyła się do łóżka popatrzyła z żalem że Julka wcina chipsy i w końcu usnęła. Kurcze taki uparciuch że szok. Poszła głodna spać ale mielismy satysfakcję że nas nie złamała i chipsów nie dostała.

A tak pozatym to sobotę spedziliśmy na plaży , dzieci się popluskały w wodzie a ja siedziałąm na straży i pilnowałam Wczoraj przyjechał brat z rodzinką więc poszliśmy na dłuższy spacer a potem przyszedł tż-t z pracy wiec wziełiśmy Oliwkę na rower a Julkę nauczyć jeździć na rolkach bo leżą od miesiaca a nie mielisy kiedy z nia wyjść aby ją pouczyć.

[iwonamysza]

Napisane przez abc_81

Iwonko , ale mi szczęka opadła pierwszy raz zobaczyłam twojego TŻta - fotki prześliczne.

Mojego Tż ciężko sfotografować, bo zazwyczaj jest z tej drugiej strony aparatu. Ale jakoś mi się tym razem udało.

Napisane przez kkasiaaa

Iwonko ale super fotki to pierwsze z tatą jest najlepsze , oni tak super na nim wyglądają i ten Kasi uśmiech no po prostu super

Dzięki, uśmiech po prostu standardowego łobuza.


Ja wróciłam dziś rano od mamy, Kasia spała z tatą i kilka razy spadła z łóżka w ciągu nocy, podłożyłam jej poduszki, bo inaczej by się cała potłukła, a ja na podłodze czuwałam.
Jak rano ją ubierałam tak mi uciekała, że już siły na nią nie miałam. Biła mojego brata i nic nie dała sobie przetłumaczyć. Mój TŻ poszedł wcześniej odpalić auto i czekał na nas, to powiedział, że tak było nas słychać jakbym się nad dzieckiem pastwiła. Więc pewnie nieźle słychać te krzyki dzieci i nasze na nich też.

[Moni@]

No to mi lzej ze nie jestem sama z tymi maluszkowymi wariacjami...

Dzis bylam na silce, pogoda zmasakrowała mnie na cacy...lalo sie ze mnie i jak tu cwiczyc jak machnelam 2 razy nogami i juz pot czolo oblał...
Wracajac kupilam Szymkowi gazete "Motor" w wozku czytal jak stary..zna juz prawie wszystkie samochody a to toyota, a to renault marcedes, opel, zna nawet taki samochod jak MINI Cooper..mowie wam masakra...moj blok stoi wzdluz sa parkingi a ten chodzi kolo aut i po kolei mowi jakie auta stoja, to sasiedzi nie moga sie nadziwic , kiwajac glowami....

Jak tam dziewczyny mecze? Ogladacie cos?

[Moni@]

Napisane przez kkasiaaa

. Myślałam ze mnie szlag trafi to samo tż-ta ale nie daliśmy za wygraną.

Kasiu to jestem spokojniejsza ze nie tylko ja taka wyrodna jestem mamura Szymek to samo..lizaczki, drazetki, chrupeczki a jak przyjdzie obiad to powie mi "nie lubie tego" gdzie wczesniej zjadał ze smakiem...wiec teraz nie ma nic...po sniadaniu po obiedzie owszem...

Twardzielki z nas

[*Niki*]

Napisane przez Moni@

Jak tam dziewczyny mecze? Ogladacie cos?

daj spokój, dramat taka porażka z Niemcami no ale można sie było spodziewać


mało ostatnio piszę bo w sobotę byliśmy na weselu (super było ), w niedzielę byliśmy u nas w parku, były różne atrakcje dla dzieci, wieczorem byliśmy (też w parku) na tym nieszczęsnym meczu , a dziś prawie cały dzień przebywałam z dziećmi na dworze.


Iwonko świetne zdjęcia

Monia widocznie Szymus przechodzi taki buntowniczy okres (zresztą jak widać nie tylko on), moja Nikolka też miewa takie "humorki"

[kkasiaaa]

Napisane przez Moni@

Kasiu to jestem spokojniejsza ze nie tylko ja taka wyrodna jestem mamura Szymek to samo..lizaczki, drazetki, chrupeczki a jak przyjdzie obiad to powie mi "nie lubie tego" gdzie wczesniej zjadał ze smakiem...wiec teraz nie ma nic...po sniadaniu po obiedzie owszem...

Twardzielki z nas

hehe ja to taka słaba twardzielka bo gdyby wczoraj nie tż to pewnie poddałabym się Oliwce ale że był tż to się nie dałam chociaż serducho bolało

Ja mecze trochę oglądam ale nie dlatego że lubię ale dlatego że tż to zapalony kibic

Wiesz Moni@ moja koleżanka ma synka miesiac starszego od naszych dzieci i ten też ma hopla na punkcie aut. Jak mi ostatnio opowiadała o tym to tak jakbym czytała Twój post

[*Niki*]

Napisane przez kkasiaaa

Ja mecze trochę oglądam ale nie dlatego że lubię ale dlatego że tż to zapalony kibic

tak samo jak ja

[abc_81]

Hej dziewczyny

Kurczę jak czytam, ze kazda ma problemy z dziecmi, to mi lżej, bo czasami to głupio wygląda jak wiki wiszczy, a ja nie reaguje. ludzie patrzą jakbym okropną matką była, kompletnie wyssaną z uczuć.

My wczoraj po południu znowu u TŻ byłysmy (bo Wiki tak zażyczyła ), troche bylismy nad jeziorkiem i się przejechałam samochodem z automatem . Jeździła któraś? jak dla mnie bajera.

Meczy nie ogladam - bo generalnie sportu nie lubie ogladac i go uprawiać. leń jestem.

Wczoraj wieczorkiem chciałam obejrzeć Kogel-Mogel (lubie polskie komedie, te starsze), ułożyłam sie na kanapie wygodnie i nagle słyszę :" kasia, idź do sypialni wygodniej ci bedzie". tak się wczułam w film, ze odjechałam.


Strasznie u mojej niani wieje na podwórku, bo trochę tak w szczerym polu mieszka, więc kupiłam dla Wiki kapelusz z gumką, bo ciagle jej takie normlne bez wiązania zwiewało z głowy. Ale mała szalała i tak dumnie chodziła, ze jej kapelusz nie spada.

[iwonamysza]

Abc ja też uwielbiam tych ludzi, którzy gapią się na mnie jak sroka w gnat, kiedy ona wyczynia fanaberie, a ja jej staram sie nie ulec.
Normalnie od razu strzeliłabym w łeb.
Widocznie dobrze się czujesz u TŻ dlatego też zrelaksowałaś się i usnęłaś. To bardzo dobrze, że tak jest.
Ja was jeszce trochę zanudzę zdjęciami z placu zabaw jak Kasia była u babci.
Na ostatnim zanotowano zgon Kasi.

[iwonamysza]

To jeszcze pokażę Wam moich sportowców. Kasia i mój brat, który uprawia parkour. Byłam pod tak wielkim wrażeniem jego wyczynów, że muszę aż się nim pochwalić.
Na dwch ostatnich zdjęciach Kasia z moim kuzynem, który jest od małej starszy o pół roku, a mniejszy i drobniejszy. Jego najstarszy brat jest w wieku mojego Tż-a. Taka duża rodzinka, a to właśnie najmłodszy osesek.

[abc_81]

Iwonko zakochałam się w Kasi a w tej sukieneczce leciutkiej, to wygląda przecudnie.
jestem pod wrażeniem co Twój brat potrafi. A Kasia sama weszła na tą ściankę?

[iwonamysza]

Napisane przez abc_81

Iwonko zakochałam się w Kasi a w tej sukieneczce leciutkiej, to wygląda przecudnie.
jestem pod wrażeniem co Twój brat potrafi. A Kasia sama weszła na tą ściankę?

Tatuś jej trochę pomógł, ale diablica trzymała się jej jak pajęczyca. Moja mała spidermanka.

[*Niki*]

Napisane przez abc_81

troche bylismy nad jeziorkiem i się przejechałam samochodem z automatem . Jeździła któraś? jak dla mnie bajera.

ja jeździłam, moja mama ma automat, świetna rzecz nic Cię nie obchodzi tylko hamulec i gaz . Od automatu to ja w ogóle zaczynałam naukę jazdy samochodem

Monia, Iwonka Wy planujecie to spotkanie w Chorzowie? czy już nieaktualne?? Ja już mam wszystko rozplanowane i tylko 14-15 czerwiec prawdopodobnie mogłabym przyjechać. Chyba jednak nie pojedziemy na to wesele 14 czerwca, tż mnie ciągnie ale nie mam ochoty, poza tym nie stać mnie na dwa wesela pod rząd

[*Niki*]

Iwonko zdjęcia zabójcze świetne po prostu, napatrzeć się nie mogę jakich Ty masz akrobatów wokół siebie, to już wiemy po kim Kasia taka spidermenka

[iwonamysza]

Napisane przez *Niki*

Monia, Iwonka Wy planujecie to spotkanie w Chorzowie? czy już nieaktualne?? Ja już mam wszystko rozplanowane i tylko 14-15 czerwiec prawdopodobnie mogłabym przyjechać. Chyba jednak nie pojedziemy na to wesele 14 czerwca, tż mnie ciągnie ale nie mam ochoty, poza tym nie stać mnie na dwa wesela pod rząd

Chyba jednak sobie darujemy. Ja teraz siedzę z Kasią na zwolnieniu, jutro idę na kontrolę, bo skończył się jej antybiotyk i chciałabym wiedzieć, co dalej. Zadnych oznak choroby już nie widać. Ale zobaczymy jak bedzie.
Więc w sumie też nie mam kiedy się wybrać nawet.
Nawet gdybyśmy zaplanowały ten weekend i okazałoby się, że jednak Ciebie nie będzie, bo się zdecydujecie na to wesele, to chyba nie ma co planować. Trochę nas mało (do pieczenia chleba).

[*Niki*]

no racja trochę nas mało
ja zawsze marzyłam o takim spotkanku gdzie byłyby wszystkie mamuśki, może kiedyś się uda

ja mogę tylko 14-15 czerwiec, na wesele nie pojedziemy bo za duży wydatek 2 wesela pod rząd

21.06 idziemy na piknik rodzinny od tż z pracy, potem wieczorkiem jedziemy do Krakowa na Wianki, 28 czerwca pewnie zrobimy małą imprezkę z okazji moich i Patryka urodzinek, a jak nie wypali to wybieramy się jak co rok na Dni Myślenic
takie mniej więcej mamy plany, mam nadzieję że wypalą

[abc_81]

dzień dobry zapraszam na kawkę.

Niki ale macie napięty grafik na czerwiec. W sumie fajnie, bo sie nie nudzicie.
Ja plany mam tylko na 20 czerwca .
Wczoraj rozmawiałam z byłym TŻ. Był 2 tygodnie na leczeniu. po sprawie rozwodowej idzie jeszcze na 6 tygodni. Pytał czy ma iść na leczenie czy do pracy. powiedziałam, ze na leczenie. Wolę, żeby się wyleczyl do końca, jeśli ma z Wiki spedzać czas to ja musze mieć pewność, że nie bedzie pił. Tak jakoś mówił całkiem rozsądnie. Zapytał czy ja chcę mu ograniczyć prawa do wiki (bo tak ludzie mówią), powiedziałam, że to bzdura. Jeśli będzie się zachowywał nieodpowiednio, to i bez ograniczania praw , wiki mu nie dam. Pozatym mówił, że chce zakończyć ten etap zycia, dlatego zgodzi się na rozwód na sprawie. jak mówi, będzie mu lżej ułożyć zycie od nowa. Wiecie w takich momentach, jestem bardzo szczęśliwa, bo wiem, że Wiki bedzie miała w miarę normalne dzieciństwo. Jest coraz starsza, więcej rozumie. Chcę żeby miała kontakt z ojcem. narazie będą się spotykac tylko w dzień, boje się, że jak ją zostawię u niego na noc, to mała może pomysleć, że ja ją zostawie np. u niani, i bedzie się bała u niej zostać. a tak Wiki wie, że po pracy ją zabiorę do siebie. Takie poczucie bezpieczeństwa chyba jest potrzebne dziecku.


Iwonko do ciebie mam prośbę. Na e-mail wysłałam fotki. Jeśli będziesz miała chwilkę wolną, zamieść je tutaj proszę.

[Moni@]

Dzien dobry i ja dolacze sie do porannej kawki ale zrobilam sobie herbatke zielona..

Wczoraj bylam z Szymusiem u jego prababci (babci taty Szymonka) pojechalam rowerem Szymek w koszyku fajna wycieczka..po tej silowni nie mialam zadnych problemow z dojechaniem..a poprzednio ruszylam kilka razy pedałami to juz bylam zmeczona..

Dzis ostatni dzien slowni musze przerwac bo jak mnie nie ma, mama mowi ze Szymek nie spi popoludniu, nie chce jesc i tylko pyta "gdzie moja mama, kiedy moja musia wroci" i tak w kolko...
Jak wracam z silowni to nie odstepuje mnie na krok..ale to mile..jak sie tak dziecko steskni za mna...

Iwonka zdjecia Kasi super..Kasia wyglada jak taka dziewczynka z dawnych lat..w tej sukieneczce..a ten kapelusik...slicznosci:lo ve:

NIKI w sprawie wyjazdu i spotkania to ja chyba glosu nie bede zabierac..Jesli bede chciala z ktoras sie spotkac to po prostu wsiade w pociag i pojade...ja tez mam napiete terminy w czerwcu urodz mamy, lipiec im siostry, sierpien moje ur i masza mojego taty a na jesien i zime juz nigdzie nie jezdze, bo zimno i pogoda w kratke..wiec moze "kiedys" sie bedzie dane nam spotkac..

[abc_81]

Napisane przez Moni@

Dzis ostatni dzien slowni musze przerwac bo jak mnie nie ma, mama mowi ze Szymek nie spi popoludniu, nie chce jesc i tylko pyta "gdzie moja mama, kiedy moja musia wroci" i tak w kolko...
Jak wracam z silowni to nie odstepuje mnie na krok..ale to mile..jak sie tak dziecko steskni za mna...

Moni@ to samo moja Wiki. Jak jestem w pracy to jest ok, bo sie przyzwyczaiła, ale jak po południu zniknę jej z oczu, od razu krzyczy do mnie i mnie szuka.