Wymarzony pierścionek, wymuszone zaręczyny cz. IX

[sanetka]

Napisane przez miskowa

niezła teściowa, ona taka jest na co dzień bezpośrednia?

ha...wlasnie mi sie sobotnia rozmowa przypomniala z tesciowa.

t: a X to w jednej kopercie miala 1200zl
ja: pewnie od chrzestnej
t: no ja juz Y (TZa siostra i chrzestna, od niedawna pracuje) przypilnuje zeby wam mniej jak 1500zl nie dala. no chyba ze nie bedzie pracowac to tylko 500zl
ja: burak, mowie ze to nie o pieniadze chodzi

ale w duchu sobie mysle ze jak jest taka madra to niech jako matka sama da, a nie palcem nie kiwnie i ani grosza nie dolozy dodam ze sisotra byla w pokoju

[L_V]

Napisane przez sanetka

ha...wlasnie mi sie sobotnia rozmowa przypomniala z tesciowa.

t: a X to w jednej kopercie miala 1200zl
ja: pewnie od chrzestnej
t: no ja juz Y (TZa siostra i chrzestna, od niedawna pracuje) przypilnuje zeby wam mniej jak 1500zl nie dala. no chyba ze nie bedzie pracowac to tylko 500zl
ja: burak, mowie ze to nie o pieniadze chodzi

ale w duchu sobie mysle ze jak jest taka madra to niech jako matka sama da, a nie palcem nie kiwnie i ani grosza nie dolozy dodam ze sisotra byla w pokoju

A czy w robieniu wesela chodzi tylko o pieniądze?

Mnie w ogóle nei interesuje czy ktoś mi da kasę czy nie. ja chcę po porstu wyjść za mąż za mojego ukochanego faceta.
CHyba niektózy o tym zapominają.

[hania811]

heloo
Juz robię 3 podejście do przywitania sie z wamiKlient za klientem...znowu.
Dyrektor niby jest a go nie ma wiec znowu sama w biurze

Twin powodzenia.
Madziu piękna sukienka. Uwielbiam takie oddcinane pod biustem
Rav zapracowana mroweczko wpadaj częsciej.
Dorinko ja od razu skumałam o co ta afera sukienkowa.
Pzs witaj. Pamiętaj ze czasem dobrze wypisac się na wizazu. Stestowałam sprawdzilam działa
Kaska biedulko samiusienka zostałaś
Ines współczuję cięzkiej atmosfery w pracy, ale nie łam sie zacznij szukac czegoś lepszego. Na pewno się uda. Trzeba tylko trochę wiary w siebie.
Ja za granicę wyjadę dopiero wtedy jak nie będę miała zadych szans na przezycie w Posce.
Butter z własnego doswiadczenia wiem ze mieszkanie z rodzicami, nawet jesli sa naukochanszymi rodzicami na swiecie to porazka.

Ja generalnie uważam ze trzeba byc jak najdalej, spotkania tylko na swięta i niedzielne obiadki. My szukalismy mieszkania po 2 stonie miasta zeby dluugo się do nas jechało.


Jezuu 20 min pisze ten post bo cały czas ktoś wlaźi do biura.

[sanetka]

Napisane przez L_V

A czy w robieniu wesela chodzi tylko o pieniądze?

Mnie w ogóle nei interesuje czy ktoś mi da kasę czy nie. ja chcę po porstu wyjść za mąż za mojego ukochanego faceta.
CHyba niektózy o tym zapominają.

mi tez nie. uciesze sie jesli rodzina (nawet ta dalsza) bedzie z nami w tym dniu.

ale tesciowej taki kubel zimnej wody na glowe to by sie przydal. wlasnie za takie podejscie. chyba chce zebysmy byli lepsi od innych-zeby sie potem mogla chwalic ile dostalismy. denerwuje mnie to jak rozporzadza cudza kasa-a to nie pierwsza taka sytuacja

[DianaM]

Napisane przez sanetka

ha...wlasnie mi sie sobotnia rozmowa przypomniala z tesciowa.

t: a X to w jednej kopercie miala 1200zl
ja: pewnie od chrzestnej
t: no ja juz Y (TZa siostra i chrzestna, od niedawna pracuje) przypilnuje zeby wam mniej jak 1500zl nie dala. no chyba ze nie bedzie pracowac to tylko 500zl
ja: burak, mowie ze to nie o pieniadze chodzi

ale w duchu sobie mysle ze jak jest taka madra to niech jako matka sama da, a nie palcem nie kiwnie i ani grosza nie dolozy dodam ze sisotra byla w pokoju

Napisane przez L_V

A czy w robieniu wesela chodzi tylko o pieniądze?

Mnie w ogóle nei interesuje czy ktoś mi da kasę czy nie. ja chcę po porstu wyjść za mąż za mojego ukochanego faceta.
CHyba niektózy o tym zapominają.

Jak wychodziłam za mąż to zupełnie zapomniałam, że przecież dostaje się pieniądze. Byłam tak przejęta rozpoczęciem nowego życia we dwoje itp, że kompletnie o tym nie myślałam.
A po ślubie na poprawinach każdy tylko dopytywał ile dostaliśmy... Źle się z tym czułam

Napisane przez Ines1985

Ale nawet gdybym dostala podwyżkę - ja juz nie chce z nimi pracować. Nie po tym wszystkim. Niby na kazdym kroku podkreslaja ze sie przyjaźnimy, a jednocześnie mnie oklamuja, wykorzystuja i ostatnio ogolnie kiepsko traktują... Mam wrazenie ze robią mi na złość. Nie wiem co chcą osiągnąć... Dużo ryzykuja bo jak bym teraz odeszła to nie mieliby z kim zostawic firmy na czas swojego zaplanowanego wyjazdu. Aż nabrałam ochoty żeby teraz złożyć to wypowiedzenie, ale mi to jest w tym momencie nie na rękę...

Rozumiem Cię

[czarna.noc]

Napisane przez Madzialenka12344321

czarna o kurcze. Mam nadzieje, ze wsyztsko bedzie ok z twoimi oczami.

Na razie jest ok tylko kontrola za 2tyg.

Napisane przez miskowa

Jak zawsze idę na kontrolę, coś mi wykrywają

Tez do takiego wniosku dochodze.. a to straszne w naszym wieku :/

Napisane przez Ines1985

Az mi się słabo zrobiło jak przeczytałam o tej siatkówce mam słaby wzrok, juz wieki go nie kontrolowalam, a powinnam bo na pewno juz powinnam zmienic okulary .

Musze sie zapisać do okulisty.

Napisane przez asiuk

O kurczę, czyli nawet nie wiesz, co się dzieje w Twoim organizmie, póki nie zdarzy się wizyta u lekarza z zupełnie innego powodu. Dobrze, że się zorientowano, nim się na dobre odkleiła

Wlasnie, a tym gorzej, ze rok wczesniej mialam kontole w Vision Express i NIC nie zauwazyli. (a takie cos nie robi sie w ciagu roku) Tak wiec tylko pradziwy specjalista..

Napisane przez dorinka30

Mi też się słabo zrobiło jak przeczytałam, wiecie ze to już któryś przypadek o którym słyszę od miesiąca, o tej odklejającej siatkówce z oka

Bo to odklejanie siatkowki to dosyc popularny problem u krotkowidzow. Aczkolwiek, tez nie u wszystkich krotkowidzow sie on pojawi. Dobrze, ze sie teraz rorientowali a nie np. jakw ciazy bym byla

Napisane przez DianaM

O rany, nie strasz! Bolało?

NIe bolalo, widzi sie tylko zielone swiatlo lasera, Nie jest to jednak przyjemny zabieg bo swieca w oczy strasznie mocnym swiatlem no i to swiatlo wlasnie bardzo razi.

Napisane przez Ines1985

Nie wiem co i co ja bym tam w ogole mogła robić... i co by robił mój TŻ, bo sama na pewno bym nie wyjechala... Nie wiem, nie wyobrazam sobie tego wszystkiego ale pracy tutaj tez sobie nie wyobrazam, a wierzyc mi sie nie chce ze znajde cos lepszego

A ja wierze, ze tutaj sobie ulozysz zycie i znajdziesz fajna prace

[Madzialenka12344321]

Haniu dziękuję
co do mieszkania z rodzicami/tesciami to jestem tego samego zadnia co ty najlepiej widywac sie raz na jakis czas dla wszytskich to wyjdzie na dobre. dlatego wolalabym juz wynając mieszkanko niz z nimi mieszkac a jak juz swoje mieszkanko to własnie tez gdzies dalej a nie pod samym nosem
Moi rodzice sa tego samego zdania. i choc kontakt mamy super to jednak nie bede chciała z nimi mieszkac.

ps. a wiecie moja mama powiedziała ostatnio do TZ aby po slubie nie mówił do niej tesciowa ale po imieniu

[Ines1985]

Napisane przez sanetka

mi tez nie. uciesze sie jesli rodzina (nawet ta dalsza) bedzie z nami w tym dniu.

ale tesciowej taki kubel zimnej wody na glowe to by sie przydal. wlasnie za takie podejscie. chyba chce zebysmy byli lepsi od innych-zeby sie potem mogla chwalic ile dostalismy. denerwuje mnie to jak rozporzadza cudza kasa-a to nie pierwsza taka sytuacja

oj to bardzo niedobrze moj brat m.in. przez takie podejście teściowej jest już rozwodnikiem on pieniędzy z wesela nawet na oczy nie widział, ani po ślubie ani po rozwodzie. No ale to juz byla naprawde jakas "patologia"

[dorinka30]

Napisane przez L_V

Dorinko, cięzko powiedziec co bym zrobiła. ja jestem w takiej sutyacji, że ciuchy to moja branża. pewnie wytoczyłambym jakąś ciężką armatę jako argument, pojechała po podejściu do klienta/ wykończeniach i domagałabym sie upustu.

Aha, taką sukienkę szyję się kilka dni, a nie 3 miesiące. To nie jest jakaś mega-skomplikowana procedura, ich model, więc wykroje mają już gotowe.

L_V nie potrafię im już zaufać, po tym co widziałam nie wierzę , że są w stanie uszyć kieckę, która wisi w salonie- jakbys widziała jakie to było porównanie -normalnie jak pięść do oka Dlatego wybrałam to co widzę, czyli kieckę z wieszaka, z marną zniżką 200 zł. ale chcę mieć już pewność że to będzie TA KONKRETNIE

[miskowa]

Napisane przez sanetka

ha...wlasnie mi sie sobotnia rozmowa przypomniala z tesciowa.

t: a X to w jednej kopercie miala 1200zl
ja: pewnie od chrzestnej
t: no ja juz Y (TZa siostra i chrzestna, od niedawna pracuje) przypilnuje zeby wam mniej jak 1500zl nie dala. no chyba ze nie bedzie pracowac to tylko 500zl
ja: burak, mowie ze to nie o pieniadze chodzi

ale w duchu sobie mysle ze jak jest taka madra to niech jako matka sama da, a nie palcem nie kiwnie i ani grosza nie dolozy dodam ze sisotra byla w pokoju

czasem się zastanawiam, po co niektórzy robią wesela w ogóle, jakby tylko kasa była najważniejsza

Napisane przez L_V

A czy w robieniu wesela chodzi tylko o pieniądze?

Mnie w ogóle nei interesuje czy ktoś mi da kasę czy nie. ja chcę po porstu wyjść za mąż za mojego ukochanego faceta.
CHyba niektózy o tym zapominają.

dokładnie

Napisane przez hania811

heloo

Ines współczuję cięzkiej atmosfery w pracy, ale nie łam sie zacznij szukac czegoś lepszego. Na pewno się uda. Trzeba tylko trochę wiary w siebie.
Ja za granicę wyjadę dopiero wtedy jak nie będę miała zadych szans na przezycie w Posce.

ja też chyba, jak wiem, że nic sensownego tu nie znajdę, to wyjadę, ale póki co będę próbować tutaj

Napisane przez dorinka30

[/b]


L_V nie potrafię im już zaufać, po tym co widziałam nie wierzę , że są w stanie uszyć kieckę, która wisi w salonie- jakbys widziała jakie to było porównanie -normalnie jak pięść do oka Dlatego wybrałam to co widzę, czyli kieckę z wieszaka, z marną zniżką 200 zł. ale chcę mieć już pewność że to będzie TA KONKRETNIE

Dorinko, a może pogadaj z nimi na przymiarce, żeby ci porządnie obniżyli cenę za te stresy, co to ma być w ogóle, co oni robią. Pogadaj, trochę pobajeruj, żeby sami wyszli może z taką propozycją. Ale oczywiście dopiero wtedy, jak będziesz miała sukienkę i będziesz widziała, że jest zrobiona dobrze, bo mam nadzieję, że tak będzie

[Madzialenka12344321]

Dorinko ja tez bym jeszcze pobleszczała aby dali wiekszą zniżkę ale najwazniejsze abyś miała juz dobrą suknię

[dorinka30]

Napisane przez miskowa

czasem się zastanawiam, po co niektórzy robią wesela w ogóle, jakby tylko kasa była najważniejsza


Dorinko, a może pogadaj z nimi na przymiarce, żeby ci porządnie obniżyli cenę za te stresy, co to ma być w ogóle, co oni robią. Pogadaj, trochę pobajeruj, żeby sami wyszli może z taką propozycją. Ale oczywiście dopiero wtedy, jak będziesz miała sukienkę i będziesz widziała, że jest zrobiona dobrze, bo mam nadzieję, że tak będzie

Dokładnie zgadzam się z Wami, przecież wesela nie robi się po to by na nim zarobić Gdybym tak kalkulowała to wolałabym nie robić wcale

Miskowa pogadam jeszcze, ale wiesz tu nie chodzi o kasę, ja chcę mieć tylko ładną sukienkę -tylko tyle

[miskowa]

Napisane przez dorinka30

Dokładnie zgadzam się z Wami, przecież wesela nie robi się po to by na nim zarobić Gdybym tak kalkulowała to wolałabym nie robić wcale

Miskowa pogadam jeszcze, ale wiesz tu nie chodzi o kasę, ja chcę mieć tylko ładną sukienkę -tylko tyle

wiem Dorinko, ale mimo wszystko uważam, że powinni zadbać bardziej o klienta. Najważniejsze, żebyś w końcu miała sukienkę, ale nie zaprzeczaj, że nie byłabyś zadowolona, mając w kieszeni dodatkową kasę przed samym ślubem. Na pewno jest sporo wydatków. Trzymam kciuki, żeby jednak się wszystko wyjaśniło jak najlepiej dla ciebie

[dorinka30]

Napisane przez miskowa

wiem Dorinko, ale mimo wszystko uważam, że powinni zadbać bardziej o klienta. Najważniejsze, żebyś w końcu miała sukienkę, ale nie zaprzeczaj, że nie byłabyś zadowolona, mając w kieszeni dodatkową kasę przed samym ślubem. Na pewno jest sporo wydatków. Trzymam kciuki, żeby jednak się wszystko wyjaśniło jak najlepiej dla ciebie

Najbardziej by mi zależało, aby im zrobić taką reklamę, że wszyscy będą ich omijać z daleka
Dziewczyny jutro się cos więcej wyjaśni, zobaczymy ....Jestem trochę w nerwach bo krawcowa jest pożal się boże....nie wiedziała, co ja do niej mówię więc zobaczymy jak efekt
Najlepsze jak nie obejrzawszy sukienki zaczęła mnie przekonywać, że sukienka jest taka sama , na koniec jak jej udowodniłyśmy, to poddała się biadaczka

[L_V]

Napisane przez dorinka30

[/b]


L_V nie potrafię im już zaufać, po tym co widziałam nie wierzę , że są w stanie uszyć kieckę, która wisi w salonie- jakbys widziała jakie to było porównanie -normalnie jak pięść do oka Dlatego wybrałam to co widzę, czyli kieckę z wieszaka, z marną zniżką 200 zł. ale chcę mieć już pewność że to będzie TA KONKRETNIE

Dorinko, rozumiem CIę. Bierzesz. to co widziesz, przynajmneij masz pewność.

Ale na prawde - nei tego spodzewałam się po firmie, któa ma salon zajmujący całe najwyższe piętro w Galerii Lafayette w centrum Paryża. Co za obciach!!

Napisane przez sanetka

mi tez nie. uciesze sie jesli rodzina (nawet ta dalsza) bedzie z nami w tym dniu.

ale tesciowej taki kubel zimnej wody na glowe to by sie przydal. wlasnie za takie podejscie. chyba chce zebysmy byli lepsi od innych-zeby sie potem mogla chwalic ile dostalismy. denerwuje mnie to jak rozporzadza cudza kasa-a to nie pierwsza taka sytuacja

Ciężki typ Ci się trafił

[dorinka30]

Napisane przez L_V

Dorinko, rozumiem CIę. Bierzesz. to co widziesz, przynajmneij masz pewność.

Ale na prawde - nei tego spodzewałam się po firmie, któa ma salon zajmujący całe najwyższe piętro w Galerii Lafayette w centrum Paryża. Co za obciach!!

nie wiedziałam
Ale wszystko sprowadza się do jednego, że u nas w Polsce to nie jest ten sam salon co tam........zawsze mam takie wrażenie, że Polska to dziwny kraj i firma w Polsce nijak się ma do tej Paryskiej Może to kwestia jakichś naszych rodzimych oszczędności, czyli nie Paryż ale zlecono uszycie w Paryżewie Polacy zawsze chcą coś przekombinować i pod szyldem Cymbeline próbują wciskać jakieś tandetne imitacje. Normalnie tak myślę

[ButterBear]

Napisane przez L_V

Ciężki typ Ci się trafił

Uuuuu...rozmowa o teściach to temat rzeka!
Czy któraś z Was w ogóle ma teściów, z którymi ma dobry kontakt, których lubi?

[dorinka30]

Napisane przez ButterBear

Uuuuu...rozmowa o teściach to temat rzeka!
Czy któraś z Was w ogóle ma teściów, z którymi ma dobry kontakt, których lubi?

Ja bardzo lubię, zwłaszcza mamę Tża Ale nie chwal dnia przed....zobaczymy po slubie

[Madzialenka12344321]

ja tez z tesciami mam dobry kontkat. nie narzekam, ale to może dlatego, że rzadko sie widzimy hehe

[ButterBear]

Napisane przez dorinka30

Ja bardzo lubię, zwłaszcza mamę Tża Ale nie chwal dnia przed....zobaczymy po slubie

Napisane przez Madzialenka12344321

ja tez z tesciami mam dobry kontkat. nie narzekam, ale to może dlatego, że rzadko sie widzimy hehe

Ale Wam fajnie
Ja to mam z rodzicami świetny kontakt, mój TŻ z moimi rodzicami też... ale z teściami...szczególnie z teściem...ehhh... szkoda gadać

[L_V]

Napisane przez dorinka30

nie wiedziałam
Ale wszystko sprowadza się do jednego, że u nas w Polsce to nie jest ten sam salon co tam........zawsze mam takie wrażenie, że Polska to dziwny kraj i firma w Polsce nijak się ma do tej Paryskiej Może to kwestia jakichś naszych rodzimych oszczędności, czyli nie Paryż ale zlecono uszycie w Paryżewie Polacy zawsze chcą coś przekombinować i pod szyldem Cymbeline próbują wciskać jakieś tandetne imitacje. Normalnie tak myślę

Kurczę, chyba nie robią aż takich przekrętów

No ale w La Fayette ten salon to wypas. Ja byłam tam tylko "pooglądac" a już i tak się mną zajęli. Dostałam katalogi d domu, itd.

Ciekawe jak by było z szyciem.

Napisane przez dorinka30

Ja bardzo lubię, zwłaszcza mamę Tża Ale nie chwal dnia przed....zobaczymy po slubie

U mnie taka sama sytuacja.

[ButterBear]

Napisane przez dorinka30

nie wiedziałam
Ale wszystko sprowadza się do jednego, że u nas w Polsce to nie jest ten sam salon co tam........zawsze mam takie wrażenie, że Polska to dziwny kraj i firma w Polsce nijak się ma do tej Paryskiej Może to kwestia jakichś naszych rodzimych oszczędności, czyli nie Paryż ale zlecono uszycie w Paryżewie Polacy zawsze chcą coś przekombinować i pod szyldem Cymbeline próbują wciskać jakieś tandetne imitacje. Normalnie tak myślę

Moja siostra kupowała suknię ślubną w Cymbeline i suknia była na prawdę piękna
Ale może to dlatego, że brała tą z salonu, jako, że trochę za późno się obudziła i nie było czasu na sprowadzanie. Ale suknia była na prawdę śliczna.

[dorinka30]

Napisane przez ButterBear

Moja siostra kupowała suknię ślubną w Cymbeline i suknia była na prawdę piękna
Ale może to dlatego, że brała tą z salonu, jako, że trochę za późno się obudziła i nie było czasu na sprowadzanie. Ale suknia była na prawdę śliczna.

No właśnie moja koleżanka tez miała piękną od nich ale też z wieszaka, więc nie znam nikogo kto by u nich zamawiał Dziwne trochę .....

[L_V]

Napisane przez dorinka30

No właśnie moja koleżanka tez miała piękną od nich ale też z wieszaka, więc nie znam nikogo kto by u nich zamawiał Dziwne trochę .....

Wychodzi na to, że w Cymbeline trzeba brać towar z wieszaka, bo szycie na miarę/zamówienie im nie idzie...przynajmniej w salonie warszawskim.


EDIT:
Dorinka, właśnie mi coś przyszło na myśl. Kiedy skłądałaś zamówienie na kieckę, to gdzie ona miała by szyta?
jeżeli za granicą, to istnieje duże prawdopodobienśtwo, ze te rozjazdy między tym co zamówiłąś, a tym co przyszło wynikają ze źle przetłumaczonej dokumentacji projektu.

[Ines1985]

Ja moją przyszłą teściową bardzo lubię, natomiast teść... Mieszane uczucia

Ale tak czy siak - mieszkać bym nie chciała ani z teściami, ani z rodzicami.

// wyskoczylam z tym jak temat juz chyba skonczony, ale mam urwanie glowy i zyje w innym swiecie nie nadążam z czytaniem i odpisywaniem.

[dorinka30]

Napisane przez L_V

Wychodzi na to, że w Cymbeline trzeba brać towar z wieszaka, bo szycie na miarę/zamówienie im nie idzie...przynajmniej w salonie warszawskim.


EDIT:
Dorinka, właśnie mi coś przyszło na myśl. Kiedy skłądałaś zamówienie na kieckę, to gdzie ona miała by szyta?
jeżeli za granicą, to istnieje duże prawdopodobienśtwo, ze te rozjazdy między tym co zamówiłąś, a tym co przyszło wynikają ze źle przetłumaczonej dokumentacji projektu.

Składałam zamówienie na początku marca, miała być szyta w Paryżu
No może tak być z tymi rozjazdami, ale z drugiej strony myślę, że skoro mają skatalogowaną jedną jedyną taką suknię, a moje korekty polegały tylko na długości przodu to skąd te rozjazdy ????????

[L_V]

Napisane przez dorinka30

Składałam zamówienie na początku marca, miała być szyta w Paryżu
No może tak być z tymi rozjazdami, ale z drugiej strony myślę, że skoro mają skatalogowaną jedną jedyną taką suknię, a moje korekty polegały tylko na długości przodu to skąd te rozjazdy ????????

Czasami mam podobny problem w pracy. Fabryka ma tyle zgłoszeń, że "olewa" sobie mniej istotne drobiazgi, takie jak. np. długości (robią np o 1 cm krótsze rękawy) - ogólnie traktują tabele rozmiarową z przymróżeniem oka. Możliwe, że tak było w Twoim przypadku.

Druga możliwość - mieli dużo zamówienień na ten fason i ścinając z długośći chcieli zmniejszyć zużycie materiału.

bardziej prawdopodobna wydje mi się sytuacja 1.

[asiuk]

Napisane przez dorinka30

Składałam zamówienie na początku marca, miała być szyta w Paryżu
No może tak być z tymi rozjazdami, ale z drugiej strony myślę, że skoro mają skatalogowaną jedną jedyną taką suknię, a moje korekty polegały tylko na długości przodu to skąd te rozjazdy ????????

Ja zamówiłam w połowie marca, też ma być szyta we Francji. Jakby co, to zażądam kieckę z salonu

[dorinka30]

Napisane przez L_V

Czasami mam podobny problem w pracy. Fabryka ma tyle zgłoszeń, że "olewa" sobie mniej istotne drobiazgi, takie jak. np. długości (robią np o 1 cm krótsze rękawy) - ogólnie traktują tabele rozmiarową z przymróżeniem oka. Możliwe, że tak było w Twoim przypadku.

Druga możliwość - mieli dużo zamówienień na ten fason i ścinając z długośći chcieli zmniejszyć zużycie materiału.

bardziej prawdopodobna wydje mi się sytuacja 1.

To żadna z tych sytuacji.
L_V wszystko ładnie pięknie ale....

Moja kiecka przysłana różniła się od zamawianej- fasonem-inny fason (ubozsza siostra krewna) oraz brak trenu, długość była dobra ale to inna sukienka, rozumiesz ?
Coś jakbyś miała oryginał i podróbę, tak to wyglądało !!!!!!

Napisane przez asiuk

Ja zamówiłam w połowie marca, też ma być szyta we Francji. Jakby co, to zażądam kieckę z salonu

O nie! mam nadzieję, że Ciebie to nie spotka a kolejna kwestia czy jest w salonie jeszcze ta, którą mierzyłaś ????

[L_V]

Napisane przez dorinka30

Moja kiecka przysłana różniła się od zamawianej- fasonem-inny fason (ubozsza siostra krewna) oraz brak trenu, długość była dobra ale to inna sukienka, rozumiesz ?

Dorinko, rozumiem. Takie rzeczy się zdarzają, znam z autopsji. Przychodzi cuś totalnie nie zgodne z porojektem, a ja się zastanawiam skąd oni to wzięli.
To dlatego, że odszywali wzór w pośpiechu, niedbale.