|
|
#2971 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 129
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
Cytat:
One for all ojciec alkoholik to bardzo częste w rodzinach. I niestety coraz częstsze. Powinnaś pójść do bezpłatnego ośrodka pomocy (np. MOP, OPTA) i zasięgnąć porady, dokąd się udać. Ja też mam w rodzinie alkohol i od października będę chodzić do OPTY na terapię grupową ludzi, których bliscy mają problemy z alkoholem. Trądzik jest zupełnie normalny. Chociaż domyślam się, jakie to ciężkie dla Ciebie, ale w Twoim wieku to nie jest nienaturalne. Ja wprawdzie nigdy nie miałam niczego na twarzy, ale za to mam uczulenie na niektóre ubrania i mam krosty na rękach. Każdy ma coś! Brat, o którym wspomniałaś, zapewne jest od Ciebie trochę starszy i ma swoje sprawy. Pamiętaj, że chłopcy w tym wieku wolą przysłowiowe piwo z kolegami (może to być po prostu wyjście) albo komputer od siostry, rodziców, czy szkoły. Nie wiem ile ma lat, ale to, że "ma wszystko w dupie" wskazuje, że jest jeszcze w wieku dojrzewania. Zaproponuj Mamie wspólną terapię rodzinną. Jest tylko jeden z tym problem - musi uczestniczyć w tym cała rodzina, łącznie z Twoim ojcem i bratem. Czasami po pierwszym spotkaniu można zawrzeć inne ustalenia, ale pierwsze spotkanie musi być całą rodziną. Psychologa potrzebuje prawie każdy z nas. Psycholog nie tylko leczy choroby psychiczne jak schizofrenia, ale także możemy z nim omówić nasze problemy. Jak masz kompleksy - pierwsze, co Ci zada to przekreślenie kartki na pół i napisanie tyle samo dobrych cech jak i złych. Potem będziecie to analizować i on pomoże Ci zrozumieć źródło problemu. Nie uda się za pierwszym razem, nawet nie za drugim. Ale krok po kroku. Pamiętaj, że na dobre wychodzi tylko ten człowiek, który rozumie, że ma problem. Jeżeli wie o tym, szuka pomocy, co owocuje tym, że w pewnym momencie rozumie, jaki ma problem. Jak byś potrzebowała trochę wsparcia to pisz ![]() |
|
|
|
|
#2972 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 483
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
Cytat:
Terapia.? Ojciec nie chce o tym słyszeć, bo twierdzi, że NIC się nie dzieje i że to będzie wstyd przez innymi... po prostu brak słów.. Cieszę się, że mnie rozumiesz.. : * ( oczywiście przykro mi, że i Ty masz taki problem.. )Dziękuję Ci bardzo za wszystko.. <33 Oczywiście jakbyś chciała i ja Tobie z chęcią pomogę jeśli będziesz miała jakiś problem.
__________________
Paranoją jest fakt, że po Ziemi stąpa sześć miliardów ludzi, a ja wciąż czuję się samotna. wizaz |
|
|
|
|
#2973 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 9 694
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
brat widocznie ma taki mechanizm obronny nie wtraca sie bo nie chce w tym uczestniczyc
ty moze za to przejmujesz role dobrego policjanta i zawsze wkraczasz do aklcji przy klotniach miedzyt rodzicami np? i ich godzisz? ja taka role przejelam a moj brat odwrotnei nigdy sie nie wtracal zawsze izolowal i co nerwice mam ja a nie on... a ile ty masz lat skolei? powiedz tacie na trzezwo ze to zaden wstyd i nikt poza wami o tym wiedziec nie musi ale pomoc musicie sobie |
|
|
|
#2974 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 17
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
Witam wszystkie kobietki
Wreszcie się zdecydowałam i poszłam do psychologa. Było ciężko - byłam bardzo skrępowana, nie mogłam z siebie nic wydusić. na dodatek facet jest młody i jeszcze mi trudniej mówić o wielu sprawach. On prawie w ogóle o nic nie pytał na początku, a ja siedziałam jak kołek i nic nie mogłam z siebie wydusić. W ogóle nie jestem zadowolona, bo opowiedziałam mu w końcu o sytuacji, z którą sobie nie mogę poradzić, ale mam wrażenie, że nie nawet dotknęłam problemu, który jest we mnie naprawdę. Opowiadałam o czymś, ale nie mówiłam o swoich uczuciach - było mi wstyd. Ogólnie masakra . Mam wrażenie, że to stracony czas i pieniądze.
|
|
|
|
#2975 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 295
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
Może zmienisz psychologa? Jeżeli nie był w stanie sprawić, że się przed nim otworzysz, to na pewno nie jest to osoba dla Ciebie.
Spróbuj poszukać kogoś innego ;* |
|
|
|
#2976 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 5 693
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
Dokładnie, a może masz opór przed otworzeniem się przed mężczyznami? Może kobieta psycholog jest ci potrzebna?
|
|
|
|
#2977 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: wrocław
Wiadomości: 716
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
Ale po jednej wizycie nie warto rezygnowac,po pierwszej wizycie w zasadzie ciężko coś stweirdzić i nic dziwnego,że na początku nie możesz z siebie nic wydusić..ja czasami po wielu miesiącach nie wiedziałam jak i co powiedziec mojej p.psycholog.chociaż ja mam problem żeby w ogóle coś powiedzieć:/
__________________
zmieniać.. |
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#2978 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 5 693
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
Ja jakoś nie wierzę w tą teorię, że po kilku ktoś nagle się otwiera. Jeśli się znajdzie dobrego psychologa, to można to zrobić od razu. Ja przy swojej np. się od razu otworzyłam, bo czułam się w pełni bezpiecznie. Jeśli to jest zły psycholog, to nie ma bata, człowiek się nie otworzy tak nagle na którejś wizycie. Wiem to z doświadczenia.
|
|
|
|
#2979 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 555
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
Mam taką samą teorię na ten temat, jak Ty. Byłam u kilku psycholożek i dopiero ostatniej opowiedziałam wszystko, bez skrępowania, co mnie boli, trapi, gnębi i nie daje żyć. Poprzednie były po prostu tragiczne. Miałam wrażenie, że w ogóle mnie nie słuchają i nie obchodzą ich moje problemy. Jedna nawet ciągle na telefon spoglądała, jakby natychmiast chciała zakończyć tą wizytę
Trzeba szukać psychologa, któremu się zaufa i będzie w stanie opowiedzieć o swoich problemach.
__________________
Wystarczy Karolina ![]() |
|
|
|
#2980 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 432
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
Dobry psycholog powinien umiejętnie zacząć rozmowę w ten sposób byś zaczęła swobodnie mówić i się nie denerwowała
__________________
Uważajcie, żeby życie wam tipsiorków nie połamało
|
|
|
|
#2981 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 295
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
Cytat:
Dziewczyny, mam pytanie. Mimo że na terapię chodzę dość długo, nie znam sposobu na kwestię, która może nie jest najpoważniejszym z moich problemów, ale nawraca reguralnie, nie mogę się tego pozbyć i doskwiera w moim codziennym życiu. Nie mogę na siebie patrzeć. Nienawidzę swojego ciała, twarzy, moja fizyczność to jakiś koszmar. Ciągle się odchudzam, miałam problemy z odżywianiem (od bulimii tak w ogóle rozpoczęła się moja przygoda z terapią ;]), obecnie jestem powiedzmy obiektywnie w miarę szczupła (rozmiar 36/38), ale czuję się wielkim, tłustym potworem. TŻ ma ze mną przesrane, nie tylko jeżeli chodzi o psychikę, on nie może mnie dotknąć w pewne miejsca, bo mam uczucie, że rozbije moją galaretę czy coś. Nienawidzę chodzenia po mieście, spojrzeń ludzi, jeżeli ktoś się śmieje, to automatycznie myślę, że ze mnie. Nie mogę już z tym, chciałabym się zaakceptować, móc myśleć, że jestem ładną dziewczyną. Przepraszam, za te płytkie wynurzenia, ale naprawdę mnie to już męczy. I wszystkich dookoła mnie również. |
|
|
|
|
#2982 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 17
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
No właśnie. Może problem tkwi w tym, ze to mężczyzna, ale sama nie wiem. Generalnie on mi nie pomagał, nie naprowadzał mnie, nie sklaniał do tego, bym zaczęła mówić. Pójdę jeszcze raz - choćby z tego powodu, ze za bardzo nie mam wyjścia. W moim małym mieście nie ma zbyt wielu psychologów (3), przy czym jedna odpada, bo zna moja rodzinę i ja też wiem sporo na jej temat, zresztą wszyscy mi ją odradzają, bo to podobno zapatrzona w siebie babka. Jest jeszcze jedna kobieta po 50, ale nie wydaje mi się bym mogła się przed nia otworzyć, tym bardziej, że moje problemy dotyczą m. in. trudnych relacji z mężczyznami i tez głupio mi o tym mówić dużo starszej kobiecie. Jej zdjęcie w necie mnie trochę przeraziło
. No nic, na razie pozostaje mi ten facet, bo póki co nie mam możliwości podjęcia terapii w dużym mieście.
|
|
|
|
#2983 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 295
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
Cytat:
Cóż, może jednak spróbujesz u kogoś innego? Nie brzmią zbyt zachęcająco, ale jeśli masz opory przed tym facetem, to może ci on zbyt wiele nie pomóc. |
|
|
|
|
#2984 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 3 873
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
a niech tam
też się przyznam zapisałam się do psychologa ja jestem teraz w jakiejś takiej fazie przemęczenia, przytłoczenia i bezsilności. jeśli powiesz mi, coś dość oczywistego, ale tonem który odbiorę jako złośliwy to się poryczę jeść mi się nie chce. zawieszam się nad obiadem, myślę sobie: nie mam siły nawet jeść po czym płaczę nad swoim durnym losem MIMO IŻ WIEM, ŻE NIEKTÓRZY MAJĄ GORZEJ ![]() jestem w trakcie zmiany stanowiska pracy i jak widziałam co mnie czeka, powiedziałam, że zaraz wrócę, wypłakałam się i wróciłam nie znam już innego sposobu na odreagowanie niż płacz... ogólnie jak na wiek 20 lat BEZNADZIEJA też wszystko zrzucam na ojca alkoholika OCZYWIŚCIE ... |
|
|
|
#2985 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 9
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
Moja przygoda z psychologami, psychiatrami zaczęła się w czerwcu. Ktoś tu napisał, że najlepiej jak pacjenta od początku do końca "prowadzi" jeden specjalista. To już trzy miesiące a ja szczerze wątpię czy jest sens dalej dowiadywać się o pomoc. Jak dotąd spotkałam tylko jedną osobę, która wzbudziła moje zaufanie, panią Asię. Jest ona psychologiem, terapeutą ale zajmuje się problemi życiowymi, egzystencjalnymi. Po pierwszym kontakcie ze mną stwierdziła, że będzie potrzebne wspomaganie farmakologiczne, dlatego też pokierowała mnie do psychiatry (jak słusznie wspominano już tu psycholog nie ma uprawnień do wypisywania leków, nie jest lekarzem). Byłam u dwóch psychiatrów. Najpierw u specjalisty, który przyjmuje w placówce uzależnień (narkotyki, alkohol). Nie jestem uzależniona od żadnych srodków. Pan Antoni po rozmowie (badaniu) ze mną uznał zasadność terapii, jednak nie wypisał mi niczego, polecił mi innego psychiatrę (Prof. dr hab. n. med. itd itp, im więcej tytułów tym trudniej się dostać na wizytę). Poszłam więc opowiadać kolejnej osobie o swoich problemach tak jakby faktycznie to kogoś obchodziło. Pani prof. przyjmuje u siebie w domu, swój gabinet ma na parterze domku jednorodzinnego. Czekajac na swoją kolej nasłuchałam się osobistych zwierzeń poprzedniego interesanta( przez drzwi "gabinetu" wszystko słychać za dobrze). Przyszłam wtedy z konieczności z matką i ona siłą rzeczy nasłuchała się tego co mówiłam tej kobiecie. Sama rozmowa z obcą osobą nie jest przyjemna, a dyskomfort, że wysłuchuje tego jeszcze moja matka był ogromny. Po wypisaniu skierowania do poradni psychologicznej na badanie MMPI w celu potwierdzenia diagnozy i na ewentualną terapię indywidualną pani prof. zainkasowała 150 zł. Nie dostrzegła potrzeby wypisania leków co mnie uspokoiło bo nie jestem przekonana do pomysłu brania antydepresantów. Na badanie-test czekałam około miesiąca. Nie przyniosło mi ono nic poza krótką opinią kolejnego psychologa z tejże poradni. Samo badanie trawało może 20 minut. Jest to test składający się z 566 pytań-stwierdzeń, z którymi mogę się zgodzić lub nie i w zależności od moich odpowiedzi(tak/nie) wyznacza się typ osobowości i zaburzenia z nią związane. Nie chcę przytaczać tu opinii ani diagnozy, wolę żeby zostało to dla mnie. Indywidualna terapia w tej przychodni jest możliwa jednak nie prędko, terminy dostania się do jakiegoś z tamtejszych psychologów są oddalone w czasie. Najwcześniej byłoby to prawdopodobne pod koniec roku. Pani Asia nie podjęła się dalszej "pracy" ze mną, po obejrzeniu kserokopii opini z poradni utwierdziła się w przekonaniu, że potrzebuję leków. Umówiła mnie z lekarzem-terapeutą. Byłam tam w poniedziałek. Doszło do nieporozumienia, ponieważ ten specjalista również nie może wypisywać lekarstw. Dostałam numery kontaktowe do trzech innych poradni. Raczej nie będę już szukać kolejnego terapeuty, lekarza, specjalisty czy kogokolwiek jeszcze..
Bywa różnie, są dni kiedy żyję jaky nigdy nic jak normalny człowiek. Mam nadzieję, że tych gorszych dni będzie mniej i że poradzę sobie mimo wszystko. |
|
|
|
#2986 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 9 694
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
sau szkoda ze nie chcesz napisac diagnoazy ... dalo by nam to wiecej podstaw czy przekonac cie do lekow czy nie
ale jesli lekarka przyznala racje to bym pewnie nie chciala sie meczyc dluzej tylko brac je by lepiej bylo od czego jest skrot mmp? a nie myslalas by isc do prywatnego dobrego jakiegos by czasowo szybciej wszytsko odbylo sie? |
|
|
|
#2987 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 9
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
Cytat:
http://pl.wikipedia.org/wiki/MMPI-2 Nie chcę kolejny raz iść do innego lekarza opowiadać o swoich problemach od nowa. Jak do tej pory byłam odsyłana od jednych lekarzy do drugich, każde takie spotkanie wiąże się ze stresem. |
|
|
|
|
#2988 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 9 694
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
ja si enie spotkalam z takim odsylaniem
mam jednego prywtanego psychiatre ktory i tak kasy nie bedzie bo wie ze studenci maj akrucho z kasa i polcil mi prywatna terapetke ale jakbym kasy nie mialam to poszlam do pasnwowej psycholog ktora ma niestety tylko pol godziny tygodniowo czasu ale oczywiscie za 50 zl znajdzie sie godzina... |
|
|
|
#2989 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: wrocław
Wiadomości: 716
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
W końcu zebrałam się zeby pójść do endokrynologa.Byłam wczoraj i nie poświęcił mi on nawet 5 sekund
A ja i zle się czuję i mam złe wyniki,ciągły trądzik,czyraki,tragiczne samopoczucie,brak sił A wyniki mam zrobić za 8 tyg.choc ostatnie miałam w maju i tsh 0.022 chociaż norma zaczyna się od 2.a w marcu miałam tsh 6 ,jak widać zmienia się ciągle pójdę w poniedziałek i za 35zł zrobię to badanie tsh(hormonów tarczycy).Bo i psychiatra i dermatolog pytają mnie czy jest to wyregulowane,a ja nie wiem,a endo jak wyżej opisałam nie pomógł mi w czwartek byłam u psychoterapeuty.nie wiem jak go ocenic.spotkania sa krótkie i bardzo drogie..niestety.jednak zawsze szybko rezygnuję,a nie będę skakała od jednego do drugiego i tylko opowiadała na wstępie o zarysie moich 10 okropnych latach..więc znów nie wiem.nie wiem co z tarczycą,co z lekami od psychiatry-bo żadnych rewelacji nie ma(a te leki też są strasznie drogie),czy ten psychoterapeuta mi pomoże,nie wiem co z obrzydliwym trądzikiem(a w pzdzierniku chcę się pokazac z ładną cerą).tak więc nie wiem i nie wiem kto mi pomoże sama muszę walczyc o odpowiedzi na te pytania,tylko czy dam radę jeśli lekarze mi nie pomagają ( aa i jeszcze psycholog zwrócił moją uwagę na psychologiczny aspekt trądziku..sama nie wiem,ale zastanawiam się,że i umysł taki zeschizowany jak mój może mieć wpływ na cerę,poza tym wieczeni przy niej coś robię,nakładam mnóstwo specyfików,bo jka mogę na nią patzrec i nic nie robić ( życzę Wam powodzenia.Czy ktoś leczy się we wrocławiu?Lub w okolicach?
__________________
zmieniać.. |
|
|
|
#2990 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 5 693
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
Laura.... czasem się trafia na złych lekarzy... pamiętam jak w PP u mnie w mieście zdiagnozowali mi ADHD a potem się dopiero okazało że to jest CHAD z Aspergerem i ADHD - więc gorzej niż myśleli.
Mam nadzieję, że wreszcie trafisz na dobrego lekarza. Ale powiem, współpraca pani Marzeny i pani Doroty jest na prawdę boska i bardzo mi pomaga. |
|
|
|
#2991 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: wrocław
Wiadomości: 716
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
Mając 12 lat gdy zachorowałam ufałam,że jeśli jest to lekarz to pomaga..od tamtej pory jestem wciąż chora i jest coraz gorzej(mam 21 lat)..więc może mi się nie da pomóc
Niby znalazłam dobrych specjalistów.Poszperałam trochę w necie.Tyle,że jak jestem chora i w złym stanie psychicznym naprawdę cięzko mi ich ocenić.Patrząc teraz z perspektywy czasu to jak leczyli w szpitalu w którym byłam mając lat 13 a potem 15 to jakaś katastrofa,ale wtedy myślałam ,że tak ma być ja to zawsze dojdę do jakigoś wniosku po czasie,jestem taka otępiała:/Tak bardzo czekam na lepsze dni. Dziękuję Wam za każdą radę i pomoc,bardzo mi to pomaga.
__________________
zmieniać.. |
|
|
|
#2992 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 9 694
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
werka co to PP?
panswowa przychodnia? Laura tak to jest ze walczyc o swoje trzeba w zyciu powodzenia zycze |
|
|
|
#2993 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: wrocław
Wiadomości: 716
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
Wiem,że na razie piszę tu tylko o tym co mnie gnębi,boli,wkurza itd.Poczułam się z tego powodu samolubna,bo przecież powinnyśmy sobie nawzajem pomagać.Mam nadzieję,że wkrótce będę na siłach odpowiedzieć na Wasze zmartwienia.
Najgorsze jest właśnie to,że ta depresja robi ze mnie chyba samolubną osobę.Nie widzę nic dookoła,tylko ja i mój ból.Nic innego się nie liczy.Z tego powodu mam poczucie winy.
__________________
zmieniać.. |
|
|
|
#2994 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 4 298
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
Cytat:
napisz na priv, mam coś dla Ciebie (książke odnosnie psychologicznych aspektu trądziku oraz dermatologa - takze jestem z Wroclawia)
__________________
Dziewczyny, bardzo proszę o wypełnienie krótkiej ankiety, która jest badaniem rynku usług dietetycznych. Tutaj link: profitest.pl/s/12254/Tu4ydm2K3ha4YKAM W ramach podziękowania dla dwóch z Was oferuję bezpłatne konsultacje dietetyczne
|
|
|
|
|
#2995 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 393
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
I ja jestem nieźle pokręconą kobietą.
Mam nerwicę natręctw(myśli).Teraz mam tych myśli jakby mniej...jednak one co jakiś czas wracają. Nerwica jest dla mnie czymś przykrym... Czasem chciałabym być kimś innym. Kiedyś przeczytałam ,że osoba chora na nerwicę jest nadmiernie skoncentrowana na SOBIE i "wyznaje"istny "jaizm"->chyba muszę się z tym zgodzić...Choć to wcale nie takie proste ![]() P.S Może zechce mnie ktoś przytulić?;D
__________________
***Distract me, please...***
|
|
|
|
#2996 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 5 693
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
|
|
|
|
#2997 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 8 221
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
Witajcie dziewczyny
W nocy jakieś lęki, że zaraz mi bliscy poumierają, że zostanę sama, że ogólnie najlepiej by było jakbym umarła przed nimi, bo sama sobie nie poradzę Zdecydowałam się pójść do psychiatry. Stwierdził, że to depresja i ze względu na lęki i myśli samobójcze jego pierwsze słowa były propozycją skierowania do szpitala... przeraziło mnie to i powiedziałam mu, że najpierw wolałabym jednak spróbować leczenia w domu. Dostałam Setaloft, Hydroxyzynę i Afobam na ciężkie chwile. Po Setalofcie jakoś dziwnie widzę, wszystko wydaje mi się jakieś inne, trudno powiedzieć jakie, po prostu inne. Psychiatra dał mi również skierowanie do psychologa, ale wizyta dopiero za 1,5 miesiąca. Trochę się boję tego psychologa, bo kiedyś będąc w zupełnie innej przychodni widziałam jak babka wychodziła od psychologa rozdygotana z płaczem A za nią wyszła psycholog z twarzą jędzy I teraz mam stracha, bo nie wiem co mnie może tam czekać, na czym taka wizyta polega i ile trwa Podpowiecie?A nurtuje mnie jeszcze jedna sprawa. Odkąd tak się źle czuję to stałam się bardzo płaczliwa Wystarczy, że coś mi się złego przypomni to ryczę jak bóbr, niestety ma to miejsce nawet na ulicy Poryczałam się również u psychiatry gdy opowiadałam mu o moich problemach Boże, jak mi było przed nim wstyd, 28 letnia baba a płacze jak dzieciak
__________________
Jem mniej, bramy raju są wąskie ![]() |
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#2998 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 9 694
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
wampirka tez mam NN mysli
ale u mnie mialam juz tak zle ze dostalam leki na nie i bralam przez rok pona di wszytsko mi si euspokoilo do tego zaczelam na terapie chodzic i zaczelam sobiw z nimi radzic obecnie nie biore jkuz lekow na dzien ale swiadomosc ze moge do nich wrocic i pomoga w trudnych chwilach pociesza mnieTereska nie ma co wstydzic sie polaczu wkoncu nic co ludzkie nie jest nam obce 3,maj sie najwaznijsze zeby leki pomogly ci wroci cdo rownowagi psychicznej
|
|
|
|
#2999 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 8 221
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
Dzięki Brook, tylko te ataki płaczu są koszmarne
Zwłaszcza na ulicy Dobrze, że mam zawsze przy sobie okulary przeciwsłoneczne ![]() A ktoś mi odpowie jak to jest u psychologa? Trochę się boję tej pierwszej wizyty
__________________
Jem mniej, bramy raju są wąskie ![]() |
|
|
|
#3000 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 4 477
|
Dot.: Psychiatra - cz. 2
Cytat:
) i zabawa od początku - pytanie i Twój długi wywód. Psycholog czasem coś tam skrobnie (chociaż moja psycho robiła notatki po wizycie), coś doda więcej od siebie, generalnie nie będzie źle.A ja już mam dość leków ![]() to mój drugi neuroleptyk i dalej tyję. A ja tak strasznie boję się utyć. Lekarka mi proponowała lek w zastrzykach bo po nim się nie tyje tyle, że ja się boję igieł... i co ja mam zrobić?
__________________
I'm an urban animal
One step from a cannibal |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:38.






)
Trzeba szukać psychologa, któremu się zaufa i będzie w stanie opowiedzieć o swoich problemach.




Mam nadzieję, że wreszcie trafisz na dobrego lekarza.
Może zechce mnie ktoś przytulić?;D
W nocy jakieś lęki, że zaraz mi bliscy poumierają, że zostanę sama, że ogólnie najlepiej by było jakbym umarła przed nimi, bo sama sobie nie poradzę 
