mamusie wrześniowo - październikowe 2009!

[margolcia1006]

Napisane przez Tysiak7

Orzeszku troche się pozmienialo od 01.01.2009 kobieta w ciaży może przebywać na zwolnieniu 270 dni, wiec od samego początku można pójść na zwolnienie.
i z tym 100% to nie jest tak do końca, bo to 100% nie jest takie jak dostawalyście pracujac bo podstawę wymiaru wynagrodzenia chorobowego stanowi kwota pomniejszona o 13.71% (ZUS).

Ale pracując też pracodawca potrąca składki więc wychodzi na to samo\

Orzeszku od tego roku na szczeście można od samego początku być na zwolnieniu i nie trzeba się bawić w żadne zasiłki rehabilitacyjne. I dzięki Bogu!

[malin30]

Dzień dobry! Ja pracuję, ale za każdym razem lekarz mnie o to pyta, a ja konsekwentnie odpowiadam, że mam taką pracę, że zwolnienie nie jest mi potrzebne.

[Orzeszek.1]

Napisane przez margolcia1006

Ale pracując też pracodawca potrąca składki więc wychodzi na to samo\

Orzeszku od tego roku na szczeście można od samego początku być na zwolnieniu i nie trzeba się bawić w żadne zasiłki rehabilitacyjne. I dzięki Bogu!

Ułatwiają nam życie, dobrze dobrze, może w końcu większość kobiet nie będzie się czuła dyskryminowana na rynku pracy ) - niech jeszcze podniosą nam wynagrodzenie, aby było równe wynagrodzeniu mężczyzn to będzie git

[Tysiak7]

Napisane przez margolcia1006

Ale pracując też pracodawca potrąca składki więc wychodzi na to samo\

to samo kochana ja przy pierwszej ciaży byłam tylko 3 miechy na L4 i srednio bylam w plecy 15o zl na wyplacie, a czym masz podstawe wieksza tym i wiecej... nie chce mi sie szukać konkretego przepisu ale tak jest

[klaudiaaa86]

Witam, no no Orzeszek podziwiam Twoja core ze lubi dentyste w tym wieku juz ! ale dzisiaj mamy calkiem inny sprzet niz kiedyss wiec nie jest w sumie tak zle ) A wlasnie jak to jest z tymi zębami, bo kiedys wyczytalam ze trzeba w ciazy miec zdrowe bo szkliwo od wymiotow sie psuje czy cos etc a jak ktos wcale nie wymiotuje to co?? Wiem ze mama kolezanki to stracila wszystkie zeby przy ciazy ale nei wiem dlaczego??

Ja siedze w domu jestem bezrobotna, mialabym prace gdybym nie byla w ciazy buu

[19martusia86]

Nika ja mojego odrobaczam co pół roku. Był odrobaczany w styczniu. Więc troszkę się zdziwiłam jak zobaczyłam jakiegoś podejrzanego osobnika...
Ja co do zwolnienia to poszłam bardzo chętnie. Myślę, że gdyby nie to że w sierpniu zeszłego roku zmieniło mi się kierownictwo to nadal bym pracowała. Niestety nie mogłam się z kierowniczką dogadać. Nie lubię takich ludzi jak ona miałam z nią szopki do tego stopnia, że idąc do pracy nie wiedziałam w którym dziale będę pracować. To jest taki człowiek który uważa, że wszyscy powinni padać mu do nóg i podlizywać się-na moje oko ma po prostu kompleks niższości. Dopytywała się mnie kiedy w ciążę zamierzam zajść. Jak jej powiedziałam, że w najbliższym czasie nie to nie minął tydzień a dostałam z pracy wypowiedzenie. Tyle tylko, że ja już w ciąży byłam i więc wypowiedzenie poszło do kosza. Ja jeszcze trochę popracowałam i zwiałam na L4 bo doszłam do wniosku, że nerwy nie są w moim stanie wskazane a za każdym razem jak z tą panią miałam do czynienia to mnie nosiło.

[Orzeszek.1]

Napisane przez klaudiaaa86

Witam, no no Orzeszek podziwiam Twoja core ze lubi dentyste w tym wieku juz ! ale dzisiaj mamy calkiem inny sprzet niz kiedyss wiec nie jest w sumie tak zle ) A wlasnie jak to jest z tymi zębami, bo kiedys wyczytalam ze trzeba w ciazy miec zdrowe bo szkliwo od wymiotow sie psuje czy cos etc a jak ktos wcale nie wymiotuje to co?? Wiem ze mama kolezanki to stracila wszystkie zeby przy ciazy ale nei wiem dlaczego??

Ja siedze w domu jestem bezrobotna, mialabym prace gdybym nie byla w ciazy buu

Wiesz, każde dziecko by lubiło gdyby za każdym razem dostawało prezent od dentysty hihi Od samego początku przyzwyczajam ją do dentysty i mam nadzieję że tak jak ja nie będzie się go bała, poza tym jak widzi że pani coś tam mamie robi przy zębach a mama się nie krzywi tzn że nie boli hihi, tak więc nie ma się czego bać ) Wczoraj cały dzień cieszyła się że jedzie do pani Kasi (dentystki). Ja wczoraj miała wymieniane plomby z amalgamatowych na nowsze (oczywiście wcześniej konsultowałam się z ginkiem czy można) ). Wszystko przy znieczuleniu więc nic nie bolało hihi W ciąży należy szczególnie dbać o zębiska bo szybciej się psują

[19martusia86]

Napisane przez klaudiaaa86

Witam, no no Orzeszek podziwiam Twoja core ze lubi dentyste w tym wieku juz ! ale dzisiaj mamy calkiem inny sprzet niz kiedyss wiec nie jest w sumie tak zle ) A wlasnie jak to jest z tymi zębami, bo kiedys wyczytalam ze trzeba w ciazy miec zdrowe bo szkliwo od wymiotow sie psuje czy cos etc a jak ktos wcale nie wymiotuje to co?? Wiem ze mama kolezanki to stracila wszystkie zeby przy ciazy ale nei wiem dlaczego??

Ja siedze w domu jestem bezrobotna, mialabym prace gdybym nie byla w ciazy buu

No my tu w Cz-wie mamy bardzo fajnego dentyste dla dzieci. Moja chrześnica bardzo chętnie do niego chodzi a ogólnie panikara z niej jest totalna. Jak miała iść do dentysty to zawsze szopki były a niestety ząbki ma słabiutkie, więc często musiała bywać. A teraz sama pyta kiedy znowu do dentysty

---------- Dopisano o 10:19 ---------- Poprzedni post napisano o 10:18 ----------

Napisane przez Orzeszek.1

Wiesz, każde dziecko by lubiło gdyby za każdym razem dostawało prezent od dentysty hihi Od samego początku przyzwyczajam ją do dentysty i mam nadzieję że tak jak ja nie będzie się go bała, poza tym jak widzi że pani coś tam mamie robi przy zębach a mama się nie krzywi tzn że nie boli hihi, tak więc nie ma się czego bać ) Wczoraj cały dzień cieszyła się że jedzie do pani Kasi (dentystki). Ja wczoraj miała wymieniane plomby z amalgamatowych na nowsze (oczywiście wcześniej konsultowałam się z ginkiem czy można) ). Wszystko przy znieczuleniu więc nic nie bolało hihi W ciąży należy szczególnie dbać o zębiska bo szybciej się psują

Czyli możemy na znieczuleniu jechać. O to bardzo dobrze bo też muszę plomby powymieniać i miałam obawy, że znieczulenia nie można.

[Orzeszek.1]

Napisane przez 19martusia86

Nika ja mojego odrobaczam co pół roku. Był odrobaczany w styczniu. Więc troszkę się zdziwiłam jak zobaczyłam jakiegoś podejrzanego osobnika...
Ja co do zwolnienia to poszłam bardzo chętnie. Myślę, że gdyby nie to że w sierpniu zeszłego roku zmieniło mi się kierownictwo to nadal bym pracowała. Niestety nie mogłam się z kierowniczką dogadać. Nie lubię takich ludzi jak ona miałam z nią szopki do tego stopnia, że idąc do pracy nie wiedziałam w którym dziale będę pracować. To jest taki człowiek który uważa, że wszyscy powinni padać mu do nóg i podlizywać się-na moje oko ma po prostu kompleks niższości. Dopytywała się mnie kiedy w ciążę zamierzam zajść. Jak jej powiedziałam, że w najbliższym czasie nie to nie minął tydzień a dostałam z pracy wypowiedzenie. Tyle tylko, że ja już w ciąży byłam i więc wypowiedzenie poszło do kosza. Ja jeszcze trochę popracowałam i zwiałam na L4 bo doszłam do wniosku, że nerwy nie są w moim stanie wskazane a za każdym razem jak z tą panią miałam do czynienia to mnie nosiło.

Och, witaj w klubie!!! Ja też miałam przełożonego pożal się Boże...i też dopytywał się czy już jestem w ciąży, to mu odpowiadałam że już jestem, traktował to jako żart a ja nie wyprowadzałam go z błedu ) aż w końcu wręczyłam mu świstek że JESTEM W CIĄŻY, to ten zaczął do mnie mieć pretensje dlaczego mu nie powiedziałam wcześniej (czyt. bo wtedy mógłby mnie zwolnić, a tak nie mógł, ale tylko teoretycznie, bo i tak w końcu zwolnił).

[Nika1980]

Napisane przez klaudiaaa86

Witam, no no Orzeszek podziwiam Twoja core ze lubi dentyste w tym wieku juz ! ale dzisiaj mamy calkiem inny sprzet niz kiedyss wiec nie jest w sumie tak zle ) A wlasnie jak to jest z tymi zębami, bo kiedys wyczytalam ze trzeba w ciazy miec zdrowe bo szkliwo od wymiotow sie psuje czy cos etc a jak ktos wcale nie wymiotuje to co?? Wiem ze mama kolezanki to stracila wszystkie zeby przy ciazy ale nei wiem dlaczego??

Ja siedze w domu jestem bezrobotna, mialabym prace gdybym nie byla w ciazy buu

może miała parodontozę. bo w ciąży czasem brak minerałów , dziąsła zaczynają krwawić, wdaje się infekcja i ...gotowe... a parodontoza może mieć wpływ na rozwój dziecka..

Napisane przez 19martusia86

Nika ja mojego odrobaczam co pół roku. Był odrobaczany w styczniu. Więc troszkę się zdziwiłam jak zobaczyłam jakiegoś podejrzanego osobnika...
Ja co do zwolnienia to poszłam bardzo chętnie. Myślę, że gdyby nie to że w sierpniu zeszłego roku zmieniło mi się kierownictwo to nadal bym pracowała. Niestety nie mogłam się z kierowniczką dogadać. Nie lubię takich ludzi jak ona miałam z nią szopki do tego stopnia, że idąc do pracy nie wiedziałam w którym dziale będę pracować. To jest taki człowiek który uważa, że wszyscy powinni padać mu do nóg i podlizywać się-na moje oko ma po prostu kompleks niższości. Dopytywała się mnie kiedy w ciążę zamierzam zajść. Jak jej powiedziałam, że w najbliższym czasie nie to nie minął tydzień a dostałam z pracy wypowiedzenie. Tyle tylko, że ja już w ciąży byłam i więc wypowiedzenie poszło do kosza. Ja jeszcze trochę popracowałam i zwiałam na L4 bo doszłam do wniosku, że nerwy nie są w moim stanie wskazane a za każdym razem jak z tą panią miałam do czynienia to mnie nosiło.

wow ale szefowa... mój były szef też był straszny.... ale już dawno się z nim rozstałam...dzięki Bogu

[Orzeszek.1]

Napisane przez 19martusia86

Czyli możemy na znieczuleniu jechać. O to bardzo dobrze bo też muszę plomby powymieniać i miałam obawy, że znieczulenia nie można.

Są różne opinie na ten temat, ale pytałam ginka i powiedział ze spoko, robić zębiska z znieczuleniem można

[19martusia86]

Napisane przez Nika1980

może miała parodontozę. bo w ciąży czasem brak minerałów , dziąsła zaczynają krwawić, wdaje się infekcja i ...gotowe... a parodontoza może mieć wpływ na rozwój dziecka..



wow ale szefowa... mój były szef też był straszny.... ale już dawno się z nim rozstałam...dzięki Bogu

O normalną pracę w Częstochowie ciężko jest a moja firma jest tak wychwalona, że normalnie szok. Dopóki nie nastała owa kierowniczka to faktycznie atmosfera była super. Przez ten okres pracy jaki tam byłam miałam dwóch kierowników i z nimi ludzie dogadywali się. Niestety ten starszy odszedł na emeryturę. A młodszy nie wytrzymał z ową babą która oficjalnie zastępowała go i przeniósł się do innego działu.

---------- Dopisano o 10:35 ---------- Poprzedni post napisano o 10:34 ----------

Dziewczynki powiedzcie mi ile się teraz daje na komunię chrześniakowi bo nie wiem ile dać?

[Orzeszek.1]

Napisane przez 19martusia86

Dziewczynki powiedzcie mi ile się teraz daje na komunię chrześniakowi bo nie wiem ile dać?

Ja swojej chrześnicy kupiłam aparat cyfrowy za ok 600zł, ale jak słyszałam, to dają różnie, nawet do 1000 zł, bądź więcej. Wszystko zależy od zasobów finansowych

[Nika1980]

Napisane przez Orzeszek.1

Ja swojej chrześnicy kupiłam aparat cyfrowy za ok 600zł, ale jak słyszałam, to dają różnie, nawet do 1000 zł, bądź więcej. Wszystko zależy od zasobów finansowych

ja pierdziele ... 1000 zł dzieciakowi na komunie...masakra. toż to czasem prawie cała czyjaś wypłata....jak pracowałam w Polsce dostawałam na rękę w maksie 1300 zł i to z dodatkowymi dyżurami...
dobrze, że nasz maluszek nie będzie raczej miał komunii, no chyba, że jak już podrośnie i sam zdecyduje że chce, ale jak bym robiła komunie to chyba bym zastrzegła, żeby ludzie się z tą kasą nie wygłupiali...

[19martusia86]

Napisane przez Orzeszek.1

Ja swojej chrześnicy kupiłam aparat cyfrowy za ok 600zł, ale jak słyszałam, to dają różnie, nawet do 1000 zł, bądź więcej. Wszystko zależy od zasobów finansowych

Właśnie ja bym dała prezent, ale niestety dzieci mojej siostry mają wszystko co tylko możliwe śmiejemy się z małej że rower dostanie bo faktycznie nie ma ale jeździć nie umie. Kurcze ja właśnie 1000 szykowałam, ale dużo osób mówi, że za dużo więc sama już nie wiem.

---------- Dopisano o 10:48 ---------- Poprzedni post napisano o 10:47 ----------

Napisane przez Nika1980

ja pierdziele ... 1000 zł dzieciakowi na komunie...masakra. toż to czasem prawie cała czyjaś wypłata....jak pracowałam w Polsce dostawałam na rękę w maksie 1300 zł i to z dodatkowymi dyżurami...
dobrze, że nasz maluszek nie będzie raczej miał komunii, no chyba, że jak już podrośnie i sam zdecyduje że chce, ale jak bym robiła komunie to chyba bym zastrzegła, żeby ludzie się z tą kasą nie wygłupiali...

No właśnie takie argumenty słyszę

[Foka29]

Trochę chyba ludzie wypaczyli ideę komunii... nie tylko zresztą to.
Nas też na szczęście nie bedzie to dotyczyć.
Takie imprezy budzą we mnie głęboko zakorzenione negatywne odczucia.

[Orzeszek.1]

Napisane przez Nika1980

ja pierdziele ... 1000 zł dzieciakowi na komunie...masakra. toż to czasem prawie cała czyjaś wypłata....jak pracowałam w Polsce dostawałam na rękę w maksie 1300 zł i to z dodatkowymi dyżurami...
dobrze, że nasz maluszek nie będzie raczej miał komunii, no chyba, że jak już podrośnie i sam zdecyduje że chce, ale jak bym robiła komunie to chyba bym zastrzegła, żeby ludzie się z tą kasą nie wygłupiali...

O koochana, w tamtym bodajże roku prócz cyfrówek, to ludzie i laptoki dzieciakom na komunie kupowali (!!!), moja chrześnica miała komunię 3 lata temu.Już nie długo będzie moda na kupowanie samochodów albo i mieszkań na komunie

Ale jak wspomniałam WSZYSTKO ZALEŻY OD ZASOBÓW FINANSOWYCH, dlatego daje się tyle ile uważa sie ze stosowne, przecież chrześnica nie będzie nas z tego rozliczać

[Nika1980]

Napisane przez 19martusia86

Właśnie ja bym dała prezent, ale niestety dzieci mojej siostry mają wszystko co tylko możliwe śmiejemy się z małej że rower dostanie bo faktycznie nie ma ale jeździć nie umie. Kurcze ja właśnie 1000 szykowałam, ale dużo osób mówi, że za dużo więc sama już nie wiem.

---------- Dopisano o 10:48 ---------- Poprzedni post napisano o 10:47 ----------


No właśnie takie argumenty słyszę

jeśli mam być szczera to dla mnie cała ta otoczka wokół komunii świętej jest niezrozumiała. zupełnie umyka w tym wszystkim sens całej sprawy. ja mam chyba jakąś inną mentalność. wiem, że to już w Polsce obrosło prawie w tradycję więc ciężko się wyłamać, ale nie łapię tego po prostu i poniekąd cieszę się, że mnie tam już nie ma i nikt mnie i moich dzieci nie będzie palcami wytykał z powodu moich przekonań. choć tęsknię za Polską oczwyiście ale niektóre rzeczy mnie powalają

foka, mam takie same odczucia....

Orzeszku, ja nie rozumiem dlaczego wogóle daje się dzieciom prezenty na komunie??

[zartownis]

Caly czas siedze i mysle, bo bilet do Polski juz kupilismy ze dwa tyg temu, a ja zaczynam sie bac lotu, znaczy chodzi o ciaze.
A tak szczeze powiedziawszy to juz mi sie chyba odechcialo leciec, bo w domu mnie juz kilka lat nie ma i nie mam tam nawet swojego kata, jak bym sie zle czula ktoregos dnia to pewnie i tak w spokoju nie poleze (nie ma jak u siebie w domu).
Na bilet wydalismy 208 euro, troche szkoda tej kasy, ale jak pojade (trzy tyg)to i tak pewnie jeszcze z 1500 wydam znajac siebie.
Wiec tak czy siak bym zaoszczedzila.
Po drugie co bedzie jesli bym poronila,(wszedzie pisza, ze latanie jest najbezpieczniejsze pomiedzy 18-24miesiacem ciazy, a ja bede w 13) laduje w Warszawie, a do domu mam jeszcze dobre 3 godz jazdy busem.
Chyba sobie daruje w tym roku Polske, eehh

[sweetpinky]

dziękuję dziewczyny za odpowiedzi
i mam jeszcze jedno pytanie
czy np. jak za miesiac czy ileś dostanę zwolnienie to zawsze na nim jest, że pacjent nie moze chodzić? czy lekarz też daje takie długoterminowe, że można chodzić?

[Orzeszek.1]

Napisane przez sweetpinky

dziękuję dziewczyny za odpowiedzi
i mam jeszcze jedno pytanie
czy np. jak za miesiac czy ileś dostanę zwolnienie to zawsze na nim jest, że pacjent nie moze chodzić? czy lekarz też daje takie długoterminowe, że można chodzić?

Ponoć nie wydają długoterminowych z kodem że MOŻE CHODZIĆ. A jeśli na zwolnieniu jest MA LEŻEĆ, to trzeba uważać żeby ZUS niechciał przypadkiem nas sprawdzić czy jesteśmy w domu

[Nika1980]

Żartowniś ja czytam że II trymestr jest najbezpiecznieszy , a 13 tydzień to już w sumie II trymestr prawie.
ja na Twoim miejscu bym po porstu spytała lekarza co o tym sądzi...lot do polski nie jest aż tak długi , ale jak masz się tam w czasie pobytu męczyć zamiast odpoczywać i przyjemnie spędzać czas to nie wiem..,.

ja na pewno w tym roku domu rodzinnego nie odwiedzę i wogóle nie wiem czy chcę tam mojego Okruszka zabierać...może kiedyś

powodzenia w podejmowaniu decyzji

[Orzeszek.1]

Napisane przez Nika1980

Żartowniś ja czytam że II trymestr jest najbezpiecznieszy , a 13 tydzień to już w sumie II trymestr prawie.
ja na Twoim miejscu bym po porstu spytała lekarza co o tym sądzi...lot do polski nie jest aż tak długi , ale jak masz się tam w czasie pobytu męczyć zamiast odpoczywać i przyjemnie spędzać czas to nie wiem..,.

ja na pewno w tym roku domu rodzinnego nie odwiedzę i wogóle nie wiem czy chcę tam mojego Okruszka zabierać...może kiedyś

powodzenia w podejmowaniu decyzji

Ja również czytałam że do 34tc można spokojnie latać, a potem to już nawet na pokład czasem nie chcą wpuszczać. A! I zaświadczenie od ginka trzeba mieć że wszystko ok z ciążą

[aniago25]

Witam mamusie, u mnie kolejny słoneczny dzień, a ja dalej sprzątam jeszcze mi została góra prania do prasowania ale zostawiłam sobie to na deser bo baaaardzo lubię prasować :P
Ja jestem bezrobotna więc zwolnienia mnie nie dotyczą Trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty, ale wam fajnie zobaczycie swoje maluszki
zartownis nie wiem dokładnie jak to jest z tym lataniem, ale pamietam jak moja kolezanka chciała lecieć do meża do lekarz jej powiedziała że może dopiero jak skończy 4 miesiąc, ja sama chcialam polecieć do mamy ale sie boję że zaszkodzę maluszkowi ale nie raz widziałam w samolocie jak ciężarne latają.

[Nika1980]

Napisane przez Orzeszek.1

Ja również czytałam że do 34tc można spokojnie latać, a potem to już nawet na pokład czasem nie chcą wpuszczać. A! I zaświadczenie od ginka trzeba mieć że wszystko ok z ciążą

http://www.youtube.com/watch?v=qqdudFMZBec

Krystyna Prońko " Tam było ci najlepiej" piosenka dla synka w łonie matki... śliczna...

choć moja ulubiona to i tak " Kołysanka dla Okruszka" i "Lullabye for Wyatt" ...zawsze się wzruszam przy tych piosenkach, będę je maleństwu śpiewać a mąż będzie grał na gitarze...

[Foka29]

Napisane przez Orzeszek.1

Ponoć nie wydają długoterminowych z kodem że MOŻE CHODZIĆ. A jeśli na zwolnieniu jest MA LEŻEĆ, to trzeba uważać żeby ZUS niechciał przypadkiem nas sprawdzić czy jesteśmy w domu

Zawsze mnie to rozwala. Jak oni niby chcą sprawdzić czy jestem w domu?
Przecież jak siedzę sama to nie zrywam się do domofonu jak tylko zadzwoni, bo w końcu jakiegoś domokrążcę albo Świadka Jehowy bym zamordowała

[Orzeszek.1]

Napisane przez Nika1980

http://www.youtube.com/watch?v=qqdudFMZBec

Krystyna Prońko " Tam było ci najlepiej" piosenka dla synka w łonie matki... śliczna...

choć moja ulubiona to i tak " Kołysanka dla Okruszka" i "Lullabye for Wyatt" ...zawsze się wzruszam przy tych piosenkach, będę je maleństwu śpiewać a mąż będzie grał na gitarze...

A mój mąż zapowiedział że kupi sobie gitare by grać maleństwu, no ok, ale zanim dojdzie do wprawy to wszystkim nam będzie grał na nerwach swoim brzdąkaniem

[margolcia1006]

Napisane przez Tysiak7

to samo kochana ja przy pierwszej ciaży byłam tylko 3 miechy na L4 i srednio bylam w plecy 15o zl na wyplacie, a czym masz podstawe wieksza tym i wiecej... nie chce mi sie szukać konkretego przepisu ale tak jest

Tysiak to że byłaś w plecy 150 zl to pewnie wynikało z tego że do podstawy chorobowego nie miałaś wliczonych premii i innych dodatków do pensji lub po prostu wcześniej chorowałaś i automatycznie średnia do podstawy chorobowego jest mniejsza. Natomiast składki czy pracujesz czy jesteś na chorobowym to i tak się potrąca. Z tym że jak pracujesz to składki pracodawca odprowadza do ZUS-u i wlicza Ci się to do twojej emerytury a chorując składki są potrącane ale nie odprowadzane.

[Nika1980]

Napisane przez Orzeszek.1

A mój mąż zapowiedział że kupi sobie gitare by grać maleństwu, no ok, ale zanim dojdzie do wprawy to wszystkim nam będzie grał na nerwach swoim brzdąkaniem

mój mąż gra bardzo dobrze swego czasu grał nawet w zespole , gra dobrze na gitarze basowej i akustycznej. jak zaczyna grać to mi serce drży. śpiewa też pięknie, ale nigdy nie chce śpiewać , woli grać.
ja też gram na gitarze ale tylko amatorsko niestety , małe rączki mam i musiałabym długo ćwiczyć, żeby moje palce chciały tak się rozciągać..

[19martusia86]

Napisane przez aniago25

Witam mamusie, u mnie kolejny słoneczny dzień, a ja dalej sprzątam jeszcze mi została góra prania do prasowania ale zostawiłam sobie to na deser bo baaaardzo lubię prasować :P
Ja jestem bezrobotna więc zwolnienia mnie nie dotyczą Trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty, ale wam fajnie zobaczycie swoje maluszki
zartownis nie wiem dokładnie jak to jest z tym lataniem, ale pamietam jak moja kolezanka chciała lecieć do meża do lekarz jej powiedziała że może dopiero jak skończy 4 miesiąc, ja sama chcialam polecieć do mamy ale sie boję że zaszkodzę maluszkowi ale nie raz widziałam w samolocie jak ciężarne latają.

Ja też kocham prasować