Sexy dzikie kotki-Panny Młode 2010 cz.VII- Uwolnij w sobie zboka.

[tancerka212]

Napisane przez lain

i tak rozmawialismy o ciazach, rodzeniu itp. i TZ stwierdzil, ze on nie dosc ze chce byc przy porodzie to on w ogole moglby przyjac taki porod stwierdzil, ze wszystko widzial na Discovery i go to ani nie razi ani nie obrzydza, a wydaje sie byc bardzo ciekawe
haha znalazl sie... wielbiciel mocnych wrazen

no to ja ostatnio zaczęłam myśleć w końcu o wyrwaniu tego mojego zęba tej ósemki co ją trzeba chirurgicznie usuwać z nacięciem dziąsła i mówię tżtowi niech ze mną pójdzie i będzie mnie trzymał za rękę bo się będę bała to on się boi to sie pytam jak on sie dentysty boi to jak on chce być przy porodzie naszej dzidzi a on na to że przy porodzie to chce być bo to jego dzidzia ale dentysta to jest straszny i on nie moze ze mną być myślałam że się posikam hehehe

[lain]

Napisane przez tancerka212

no to ja ostatnio zaczęłam myśleć w końcu o wyrwaniu tego mojego zęba tej ósemki co ją trzeba chirurgicznie usuwać z nacięciem dziąsła i mówię tżtowi niech ze mną pójdzie i będzie mnie trzymał za rękę bo się będę bała to on się boi to sie pytam jak on sie dentysty boi to jak on chce być przy porodzie naszej dzidzi a on na to że przy porodzie to chce być bo to jego dzidzia ale dentysta to jest straszny i on nie moze ze mną być myślałam że się posikam hehehe

haha Twoj TZ boi sie dentysty?? to moze niech zmieni dentyste na jakas mila mloda pania

to moj jest kozak - dentysta mu nie straszny (moze dlatego, ze ma mila mloda pania)
z reszta czasem odnosze wrazenie, ze moj TZ wrecz lubi chodzic po roznych lekarzach lubi sobie robic badania i upewniac, sie, ze wszystko jest ok ale to w sumie dobrze

[tancerka212]

Napisane przez lain

haha Twoj TZ boi sie dentysty?? to moze niech zmieni dentyste na jakas mila mloda pania

bał się ale ostatnio poleciłam jego rodzinie moją dentystkę- małą drobniutką blondyneczkę która tak bezbronnie wygląda a przy tym jest tak świetnym fachowcem że przestal się bać a nawet szwagier sobie ją upodobał i chodzi do niej i nawet szwagierka zaczęła więc chyba dobry dentysta nie straszy ludzi no ale pani powiedziała że tego ząbka muszę chirurgicznie usunąć i teraz to nawet ja się boję...

[Jazzmanka]

Mój TŻ nie boi się dentystów, ale poród to nie wiem czy bym chciała żeby odbierał i patrzył na to wszystko wiecie rozcinanie i takie tam

[lain]

Napisane przez tancerka212

bał się ale ostatnio poleciłam jego rodzinie moją dentystkę- małą drobniutką blondyneczkę która tak bezbronnie wygląda a przy tym jest tak świetnym fachowcem że przestal się bać a nawet szwagier sobie ją upodobał i chodzi do niej i nawet szwagierka zaczęła więc chyba dobry dentysta nie straszy ludzi no ale pani powiedziała że tego ząbka muszę chirurgicznie usunąć i teraz to nawet ja się boję...

ja wam tu kiedys pisalam, ze poszlam do jednego centrum stomatologicznego, bo moja dentystka nie miala wolnych terminow i zalecili usuniecie zeba bez zadnych ogledzin (co sie tak wtedyoburzylam)
no wiec zab przestal mnie bolec (bo wlasciwie bolalo mnie to ze troszke podrosl i zahaczal o sluzowke - teraz widocznie policzek sie przystosowal) i pieprze - niczego nie usuwam
teraz musze sie umowic na kontrole tego co mi sklejala na razie chyba wszystko ok, bo nic nie boli i sie trzyma

---------- Dopisano o 23:47 ---------- Poprzedni post napisano o 23:44 ----------

Napisane przez Jazzmanka

Mój TŻ nie boi się dentystów, ale poród to nie wiem czy bym chciała żeby odbierał i patrzył na to wszystko wiecie rozcinanie i takie tam

eee rozcinanie czego
ja tam prawde mowiac jestem z TZem na takiej stopie, ze mi w sumie zwisa czy by widzial czy nie jak bardzo chce to czemu nie - w koncu to jego dziecko.niczym go nie zszokuje, bo jak sam stwierdzil - juz to widzial nawet mu dzis powiedzialam, ze czasem jest tak, ze jak kobiecie nie zrobia lewatywy to zdarzy jej sie, no wiecie... a on stwierdzil "taaak? no i co z tego"
i nawet zadeklarowal ze sam mnie do porodu tam na dole wydepiluje zeby nie robily mi tego pielegniarki jakimis tandetnymi maszynkami

[tancerka212]

Napisane przez Jazzmanka

Mój TŻ nie boi się dentystów, ale poród to nie wiem czy bym chciała żeby odbierał i patrzył na to wszystko wiecie rozcinanie i takie tam

ja wlasnie z jednej strony bym chciala zeby był ze mną i w razie czego pilnował żeby sie mną porządnie zajmowali a z drugiej strony wolałabym mu oszczędzić takich drastycznych widoków jakie panują na porodówce- nacinanie krocza to już w ogole masakra... poczekamy zobaczymy hehehe narazie porodu nie planuję

lecę już chyba spać dziewczynki bo się późno zrobiło- dobranoc

[lain]

Napisane przez tancerka212

ja wlasnie z jednej strony bym chciala zeby był ze mną i w razie czego pilnował żeby sie mną porządnie zajmowali a z drugiej strony wolałabym mu oszczędzić takich drastycznych widoków jakie panują na porodówce- nacinanie krocza to już w ogole masakra... poczekamy zobaczymy hehehe narazie porodu nie planuję

lecę już chyba spać dziewczynki bo się późno zrobiło- dobranoc

no ale nacinanie krocza to nie jest zabieg ktory wykonuje sie zawsze moze nas to akurat ominie
w ogole dzis TZ stwierdzil, ze moze rodzilabym w wannie, bo to podobno lepiej dla rodzacej kto wie, kto wie w koncu jak ma byc maly plywak (mamy zamiar chodzic z dzieckiem na lekcje plywania dla niemowlat) to czemu nie w wannie

no ale to za kilka dobrych lat


ja tez juz ide spac, bo sie po tym piwku senna zrobilam

[obca7]

Ja walczę z prezentacją. Tak ogólnie to zła jestem, bo robimy ją w parach. I koleżanka miałą przygotować coś a ja dokończyć. I się okazało, że ona myslała, że mamy to zrobić na 27 czerwca a nie na 13. I teraz siedzę i kończę. Wrrr a miałyśmy to wysłać w poniedziałek. Wrrrrr Ale zła jestem. Najlepiej to chyba samemu coś robić. Teraz siedzę tak długo aż nie skończę, żeby to jeszcze wysłać. Ale jestem zła.

[Jazzmanka]

Napisane przez obca7

Ja walczę z prezentacją. Tak ogólnie to zła jestem, bo robimy ją w parach. I koleżanka miałą przygotować coś a ja dokończyć. I się okazało, że ona myslała, że mamy to zrobić na 27 czerwca a nie na 13. I teraz siedzę i kończę. Wrrr a miałyśmy to wysłać w poniedziałek. Wrrrrr Ale zła jestem. Najlepiej to chyba samemu coś robić. Teraz siedzę tak długo aż nie skończę, żeby to jeszcze wysłać. Ale jestem zła.

No nie dziwię Ci się. Też kiedyś jak robiliśmy różne projekty, to jak było trzeba organizować większe grupy, to zwykle na tym się kończyło, że ja z dwiema koleżankami wszystko robiłyśmy, a reszta tylko przyniosła swoje indeksy. Ale dałyśmy się tak zrobić tylko 2 razy, potem już zwykle byłyśmy tylko w trójkę i każda coś robiła i mogłyśmy na sobie polegać.

[obca7]

Napisane przez Jazzmanka

No nie dziwię Ci się. Też kiedyś jak robiliśmy różne projekty, to jak było trzeba organizować większe grupy, to zwykle na tym się kończyło, że ja z dwiema koleżankami wszystko robiłyśmy, a reszta tylko przyniosła swoje indeksy. Ale dałyśmy się tak zrobić tylko 2 razy, potem już zwykle byłyśmy tylko w trójkę i każda coś robiła i mogłyśmy na sobie polegać.

Wszystko to co miała zrobić to zrobiła. Ale kobieta jest strasznie roztrzepana I wierzę jej, że mogła się pomylić co do daty Tak ogólnie zostałyśmy do tej prezentacji sparowane z przydziału. Tylko my pary nie miałyśmy więc nas połączyli. Ogólnie kobitka jest spoko, ale to jej rozkojarzenie Ale nic kończe powoli ta prezentację. Jakoś mi nawet idzie, bo jest to moja pierwsza prezentacja w zyciu

[aniolekKB]

Napisane przez kaska87

ja też po moim kierunku to chyba się cos znajdzie

Z tym można się nieźle zdziwić. Też myślałam, że po filologii angielskiej nie będzie problemu ze znalezieniem pracy, a tu... zonk Nawet w szkołach już prawie wszystko obsadzone ale sporo też zależy od miejsca gdzie się mieszka.

obca7, nie zazdroszczę takiej partnerki, ale chociaż dobrze, że da się lubić

Lece spać, bo się późno zrobiło. Sweet dreams girls

[obca7]

Napisane przez aniolekKB

Z tym można się nieźle zdziwić. Też myślałam, że po filologii angielskiej nie będzie problemu ze znalezieniem pracy, a tu... zonk Nawet w szkołach już prawie wszystko obsadzone ale sporo też zależy od miejsca gdzie się mieszka.

obca7, nie zazdroszczę takiej partnerki, ale chociaż dobrze, że da się lubić

Lece spać, bo się późno zrobiło. Sweet dreams girls

Dokładnie. Ja tez długo szukałam pracy w swoim zawodzie, ale wszędzie wymagali doświadczenia. Na staż nie poszłam, bo skończyły się pieniądze w PUPie a gdy pieniądze już były zaczęłam pracować. Nie w zawodzie, ale mam pracę. Ale nie porzucam marzeń o mojej ukochanej księgowości
No jedno jest pewne-juz nigdy nie będę robić z nią prezentacji. Aczklolwiek to co miała zrobić zrobiła i to w ekdpresowym tempie. A skleroza nie boli Dodam tylko, że to nie jest moja rówieśnica tylko Pani w wieku mojej mamy
Najważniejsze, że zrobiła to co miała, tylko niuepotrzebnie się denerwowałam przez Nią
Ale prezentacja skończona, wysłana do Pani profesoer więc mogę spać spokojnie
Dobranoc

[Jazzmanka]

Napisane przez obca7

Dokładnie. Ja tez długo szukałam pracy w swoim zawodzie, ale wszędzie wymagali doświadczenia. Na staż nie poszłam, bo skończyły się pieniądze w PUPie a gdy pieniądze już były zaczęłam pracować. Nie w zawodzie, ale mam pracę. Ale nie porzucam marzeń o mojej ukochanej księgowości

Staż to dobra rzecz. Szkoda, że urzędy pracy mają na nie ograniczoną ilość środków. Może w czasie kryzysu będzie więcej środków, bo Państwo będzie chciało ludziom pomóc w zdobyciu doświadczenia. Tak czy owak dobrze, że nie tracisz nadziei.

Jak mi się już dobrze zaczęło pisać, to mnie już tak zaczęły boleć nogi i plecy, że już nie mogę wytrzymać i idę spać. Siedzę na podłodze, bo mi się na biurku nie mieści lapek wraz ze wszystkimi materiałami, a tu mogę się rozłożyć na całym dywanie, tylko że jak się schylam nad lapkiem to mi plecki wysiadają i nóżki cierpną. Dobranoc

[kaska87]

Napisane przez aniolekKB

Z tym można się nieźle zdziwić. Też myślałam, że po filologii angielskiej nie będzie problemu ze znalezieniem pracy, a tu... zonk Nawet w szkołach już prawie wszystko obsadzone ale sporo też zależy od miejsca gdzie się mieszka.

teraz mieszkam w średnim mieście a od wakacji we wrocławiu

a ja mam dzisiaj grilla a poza tym muszę się uczyć na jutro

[can't be perfect]

hej

Napisane przez tancerka212

ja wlasnie z jednej strony bym chciala zeby był ze mną i w razie czego pilnował żeby sie mną porządnie zajmowali a z drugiej strony wolałabym mu oszczędzić takich drastycznych widoków jakie panują na porodówce- nacinanie krocza to już w ogole masakra... poczekamy zobaczymy hehehe narazie porodu nie planuję

lecę już chyba spać dziewczynki bo się późno zrobiło- dobranoc

ja na dzisiejszy dzien chciałabym żeby TŻ był w pierwszej rfazie porodu, a w ostatniej wyszedł..

tancia ale TŻ przevież nie bedzie Ci sie w krok patrzył, tylko głaskał po głowce i trzymał za rękę

Napisane przez kaska87

teraz mieszkam w średnim mieście a od wakacji we wrocławiu

a ja mam dzisiaj grilla a poza tym muszę się uczyć na jutro

a y masz jutro zajęcia?? my mamy wolne.. no ale fdzisiaj teŻ musze zabrać się za naukę, bo zaliczenie i egzamin mam w przyszłym tygodniu..

[lain]

Napisane przez can't be perfect

tancia ale TŻ przevież nie bedzie Ci sie w krok patrzył, tylko głaskał po głowce i trzymał za rękę

dokladnie
zazwyczaj TZ stoi kolo glowy i trzyma za reke
tylko moj jest wielbicielem mocnych wrazen i wolalby sobie popatrzec miedzy nogi


buuu dlaczego sesja jest w czerwcu
tak dzis pieknie, TZ wybiera sie na rower do lasu, a ja tu bede siedziec, pisac jakies glupawe raporty i sie uczyc

[kaska87]

Napisane przez can't be perfect

a y masz jutro zajęcia?? my mamy wolne.. no ale fdzisiaj teŻ musze zabrać się za naukę, bo zaliczenie i egzamin mam w przyszłym tygodniu..

niestety i to jeszcze egzamin ten walnięty mam<-musiałam ale sr..m na to nauczę się i nara póki co będę siedzieć z TZ-em na grillu i pakować mięsko

[asiulek1705]

Czesc kocice Nareszcie nadrobiłam kilka stron U mnie od rana pochmurno, a też planowalismy dzisiaj grillowanie. Dopiero jak czytam, że Wy musicie się uczyc, macie egzaminy to zaczynam odczuwac, że tydzień temu zakończyłam edukacje
lain co do Zakpanego, to ja się zacznę modlic o pogodę zazwyczaj jak tam jestesmy to przez 2, 3 dni jest słonecznie i 2 dni ulewnie ale to nam nie przeszkadza Buty chcę kupic jak najszybciej żeby je trochę rozchodzic bo własnie obawiam się o moje stopy.... A co do planow zwiedzania to Czerwone Wierchy nas kuszą, Swinica, Rakoń ale zobaczymy czy pogoda dopisze

[lain]

Napisane przez asiulek1705

lain co do Zakpanego, to ja się zacznę modlic o pogodę zazwyczaj jak tam jestesmy to przez 2, 3 dni jest słonecznie i 2 dni ulewnie ale to nam nie przeszkadza Buty chcę kupic jak najszybciej żeby je trochę rozchodzic bo własnie obawiam się o moje stopy.... A co do planow zwiedzania to Czerwone Wierchy nas kuszą, Swinica, Rakoń ale zobaczymy czy pogoda dopisze

mi ulewne dni bardzo przeszkadzaja. bo co z tego, ze mimo deszczu wejde na gore jak na szczycie przez mgle widocznosc nie przekracza paru metrow (tak mielismy z Kopa Kondracka i Wolowcem )
Czerwone Wierchy sa wspaniale szczegolnie polecam wejscie od Koscieliskiej przez Przyslop Mietusi na Malolaczniak, a potem w strone Ciemniaka - cuudo! bardzo ciekawa i malownicza traska nawet w pewnym momencie lancuchy sa
Rakon zdobywalismy w polaczeniu z Grzesiem i Wolowcem. chcielismy isc dalej od Wolowca w strone Konczystego Wierchu, ale to wlasnie wtedy byla taka mgla i tak wialo, ze stwierdzilismy, ze zostawimy to na inny raz
a na Swinice tez mam ochote w tym roku i prawdopodobnie tez w lipcu wiec modlmy sie za piekny lipiec (szczegolnie, ze my z TZem pod namiot sie wybieramy i mamy zamiar grillowac z widokiem na Giewont deszcz bylby nam bardzo nie po drodze)

[wilczyca]

Napisane przez Jazzmanka

Ja widzę tylko siebie, wilczycę i lusmariję

o, to ciekawe, że mnie, bo mnie już w domku nie było może mój PM czyta potajemnie wątek? ale pewnie po prostu wyszłam i nie zamknęłam stronki
dziewczyny byłam wczoraj na imprezie u znajomych, aaaale się spiłam

[asiulek1705]

Napisane przez lain

mi ulewne dni bardzo przeszkadzaja. bo co z tego, ze mimo deszczu wejde na gore jak na szczycie przez mgle widocznosc nie przekracza paru metrow (tak mielismy z Kopa Kondracka i Wolowcem )
Czerwone Wierchy sa wspaniale szczegolnie polecam wejscie od Koscieliskiej przez Przyslop Mietusi na Malolaczniak, a potem w strone Ciemniaka - cuudo! bardzo ciekawa i malownicza traska nawet w pewnym momencie lancuchy sa
Rakon zdobywalismy w polaczeniu z Grzesiem i Wolowcem. chcielismy isc dalej od Wolowca w strone Konczystego Wierchu, ale to wlasnie wtedy byla taka mgla i tak wialo, ze stwierdzilismy, ze zostawimy to na inny raz
a na Swinice tez mam ochote w tym roku i prawdopodobnie tez w lipcu wiec modlmy sie za piekny lipiec (szczegolnie, ze my z TZem pod namiot sie wybieramy i mamy zamiar grillowac z widokiem na Giewont deszcz bylby nam bardzo nie po drodze)

Oj to pogodę musicie miec idealną Te Czerwone Wierchy już od dwóch lat nie dają nam spokoju hihi Na Rakoń chcemy isc tak ja Wy, z Kuźnic przez Grzesia. A Czerwone W. też chciałabym zaatakowac od Koscieliskiej, przez Doline Tomanową i na koniec przejsc całą grań (Krzesanicę, Małołączniak, Kopę Kondracką). Długa trasa, ale widoki rekompensują wszystko W tamtym roku bylismy na Giewoncie (nareszcie ) ale byla okropna mgla, nic nie bylo widac
Aha, jak na trasie sa lncuchy to mi sie uruchamia adrenalina W Wawozie Krakow sa lancuchy, nie wiedzielismy o nich, wyszlismy po drabinie, ja zaczelam wspinac sie po lancuchach a moj TZ mowi ze moze sie wrocimy ale jak sam zaczal juz wspinac się po łńcuchach to mu się spodobało. Niestety niektórzy ludzie nie używają głowy do myslenia, i w takich dosc niebezpiecznych miejscach zachowują się głupio

[lain]

Napisane przez asiulek1705

Oj to pogodę musicie miec idealną Te Czerwone Wierchy już od dwóch lat nie dają nam spokoju hihi Na Rakoń chcemy isc tak ja Wy, z Kuźnic przez Grzesia. A Czerwone W. też chciałabym zaatakowac od Koscieliskiej, przez Doline Tomanową i na koniec przejsc całą grań (Krzesanicę, Małołączniak, Kopę Kondracką). Długa trasa, ale widoki rekompensują wszystko W tamtym roku bylismy na Giewoncie (nareszcie ) ale byla okropna mgla, nic nie bylo widac

na Rakon z Kuznic? (chyba z Siwej Polany ) my zawsze przez Chocholowska na rowerach smigamy, bo szkoda nam czasu

a to my przez Doline Tomanowa (a tym samy przez twadry grzbiet) schodzilismy. i schodzac stwierdzilismy, ze dobrze ze szlismy druga strona, a tedy schodzilismy (no ale to tylko nasza opinia - ciekawszymi trasami wolimy wchodzic, a tymi bardziej upierdliwymi i nuzacymi schodzic) na Kopie Kondrackiej nam wtedy nie zalezalo, bo juz wczesniej bylismy
my na Giewont weszlismy w ktoras tam rocznice (juz nie pamietam ktora) - ladnie, aczkolwiek te tlumy sa koszmarne. dobrze ze wyszlismy wczesnie rano to w kolejce nie trzeba bylo stac
my w zeszlym zeszlismy wlasnie czesc Tatr Zachodni i bylismy na Szpiglasowym Wierchu Szpiglas baaaardzo polecam jesli jeszcze nie byliscie z reszta na Szpiglas nie dosc, ze jest przepiekna trasa to jeszcze czesc drogi szlo z nami stadko kozic a w dolinie 5 stawow byly swistaki

[tancerka212]

Napisane przez kaska87

a ja mam dzisiaj grilla a poza tym muszę się uczyć na jutro

a ja dzisiaj nie mam grilla ani żadnej atrakcji- za to mam mnóstwo nauki na jutrzejszy egzamin

Napisane przez can't be perfect

ja na dzisiejszy dzien chciałabym żeby TŻ był w pierwszej rfazie porodu, a w ostatniej wyszedł..

tancia ale TŻ przevież nie bedzie Ci sie w krok patrzył, tylko głaskał po głowce i trzymał za rękę.

no wiem ale u dentysty też by mi się w szczękę nie gapił razem z dentystą hahaha spoko do porodu coś się wymyśli


a mi się dzisiaj snił ślub tzn byliśmy całą rodziną w Kościele i nasz ksiądz powiedział żebyśmy sobie poćwiczyli przejście przez Kościół pełen ludzi i o dziwo szłam uśmiechnięta i w ogóle a potem jakoś coś powiedział i okazało się ze już jesteśmy małżeństwem i jedziemy na wesele hehe no więc pojechalismy do hotelu tam wszystko naszykowane na wesele, ja w sukni ślubnej ale bez fryzury i takich tam a potem tż mi gdzies zniknął i powiedziałam gościom ze muszą mi pomóc znaleźć mojego pana młodego i wszyscy poszli go szukac i cała sala została pusta i ja znalazłam tżta a on się schował w kąciku bo go głowa bolała i zabrałam go na salę a tam nikogo nie było bo wszyscy szukają tżta i zaczęłiśmy się całować a tu kamerzysta nam przerywa mówiąc że w planie wesela reraz nie ma całowania się i żebysmy przestali-no i już się obudziłam z tego wszystkiego- ale powiem wam zarąbiście czułam się jako żona

[lain]

Napisane przez asiulek1705

Aha, jak na trasie sa lncuchy to mi sie uruchamia adrenalina W Wawozie Krakow sa lancuchy, nie wiedzielismy o nich, wyszlismy po drabinie, ja zaczelam wspinac sie po lancuchach a moj TZ mowi ze moze sie wrocimy ale jak sam zaczal juz wspinac się po łńcuchach to mu się spodobało. Niestety niektórzy ludzie nie używają głowy do myslenia, i w takich dosc niebezpiecznych miejscach zachowują się głupio

ja sie kiedys obawialam lancuchow, ale teraz traktuje je poprostu jako ulatwienie
a to mowisz o tych lancuchach w Smoczej Jamie tak? heh my przez ta jaskinie szlismy calkowicie nieprzygotowani- bez latarek itp dobrze, ze ludzie ktory byli z nami cos tam poswiecili
jak sie idzie na Szpiglas to tez sa lancuchy, ale na prawde to nic trudnego (o ile jakies matoly nie zawieszaja sie cala grupa na jednym lancuchu )

---------- Dopisano o 10:56 ---------- Poprzedni post napisano o 10:54 ----------

Napisane przez tancerka212

zabrałam go na salę a tam nikogo nie było bo wszyscy szukają tżta i zaczęłiśmy się całować a tu kamerzysta nam przerywa mówiąc że w planie wesela reraz nie ma całowania się i żebysmy przestali

dobre

[asiulek1705]

Napisane przez lain

na Rakon z Kuznic? (chyba z Siwej Polany ) my zawsze przez Chocholowska na rowerach smigamy, bo szkoda nam czasu

a to my przez Doline Tomanowa (a tym samy przez twadry grzbiet) schodzilismy. i schodzac stwierdzilismy, ze dobrze ze szlismy druga strona, a tedy schodzilismy (no ale to tylko nasza opinia - ciekawszymi trasami wolimy wchodzic, a tymi bardziej upierdliwymi i nuzacymi schodzic) na Kopie Kondrackiej nam wtedy nie zalezalo, bo juz wczesniej bylismy
my na Giewont weszlismy w ktoras tam rocznice (juz nie pamietam ktora) - ladnie, aczkolwiek te tlumy sa koszmarne. dobrze ze wyszlismy wczesnie rano to w kolejce nie trzeba bylo stac
my w zeszlym zeszlismy wlasnie czesc Tatr Zachodni i bylismy na Szpiglasowym Wierchu Szpiglas baaaardzo polecam jesli jeszcze nie byliscie z reszta na Szpiglas nie dosc, ze jest przepiekna trasa to jeszcze czesc drogi szlo z nami stadko kozic a w dolinie 5 stawow byly swistaki

nie wiem skąd mi się te Kuźnice zaplątały, oczywiscie że z Chochołowskiej Na Kopie Kondrackiej jeszcze nie bylismy, dlatego myslalam aby przejsc te cala gran. Ale moze skorzystamy z Twojej podpowiedzi i pójdziemy jednak przez Przysłup M. Warto wybrac ciekawszą trasę
Co do Giewontu z roku na rok rezygnowalismy z niego, bo własnie te kolejki nas zniechecaly, w tamtym roku jednak wybralismy sie, a że pogoda nie byla za rewelacyjna to nie bylo tlumow. Szkoda tylko że te mgły były

[lain]

Napisane przez asiulek1705

Co do Giewontu z roku na rok rezygnowalismy z niego, bo własnie te kolejki nas zniechecaly, w tamtym roku jednak wybralismy sie, a że pogoda nie byla za rewelacyjna to nie bylo tlumow. Szkoda tylko że te mgły były

no z tymi mglami tak dziwnie jest. bo czasem utrzymuja sie caly dzien, a czasem jak juz sie wejdzia na szczyt to nagle robi sie super widocznosc i blekitne niebo. wiec czasem sie wejdzie i jest kupa, a czasem sobie czlowiek mysli, ze jednak bylo warto. trzeba miec poprostu szczescie

[tancerka212]

kurdę ja nie chce się uczyc buuuuuuuuuuuuuuuuu już mam dość co za matoł wymyslił jutro egzamin
moja głowa to w ogóle jest teraz w sklepie z farbami do ścian i z płytkami łazienkowymi a nie w xerówkach

[asiulek1705]

Napisane przez lain

no z tymi mglami tak dziwnie jest. bo czasem utrzymuja sie caly dzien, a czasem jak juz sie wejdzia na szczyt to nagle robi sie super widocznosc i blekitne niebo. wiec czasem sie wejdzie i jest kupa, a czasem sobie czlowiek mysli, ze jednak bylo warto. trzeba miec poprostu szczescie

O tak dokładnie. Niekiedy prawie całą trasę idzie się we mgle a nawet deszczu, a wychodzi się już na szczyt i wychodzi słońce Marzenie

[kaska87]

a ja jestem u TZ i będziemy zaraz jedli zupę o 11:30 obiad a później do mnie na grilla

a po grillu nauka w sumie dużo tego nie ma, ale wiecie jak jest

[asiulek1705]

Napisane przez kaska87

a ja jestem u TZ i będziemy zaraz jedli zupę o 11:30 obiad a później do mnie na grilla

a po grillu nauka w sumie dużo tego nie ma, ale wiecie jak jest

jak się zrelaksujesz, najesz to lepiej będzie Ci się uczyło, cyk pyk i wiedza wskoczy do głowy