Na kolana! Czyli zazdrośnic część XII :)

[kiwi10]

nie odzywa się, pewnie odezwie się wieczorem, czeka jak sie uspokoję zawsze tak jest.

[madziamacius8786]

Napisane przez kiwi10

on wie, że jak się nie zacznie starać to odejdę, ale co on sobie tam w główce myśli to ja nie wiem. Muszę zacząć dbać o siebie, moje pasję.

dziękuje dziewczyny za wsparcie

pewnie zajmij się sobą i dużo siły

Napisane przez kiwi10

dzisiaj to już nie wytrzymałam rano i powiedziałam co myślę o nim, że jest najgorszym partnerem jakiego miałam, że nie znam osoby bardziej egoistycznej niż on, że ja szukałam męża nie chłopaka na ileś lat, i to na odległość, że nie jest łatwo żyć daleko od ukochanej osoby, i że jest beznadziejnym , pustym człowiekiem.
może przesadziłam, ale jestem dumna z siebie ze mu wygarnęłam to

no...co do pogrubionego..przesadziła ś..

[Antii89]

Napisane przez kiwi10

nie odzywa się, pewnie odezwie się wieczorem, czeka jak sie uspokoję zawsze tak jest.

Coooo?? Czeka aż Ty się uspokoisz?

[madziamacius8786]

Faceci :/

[*Insane]

kurcze, ja to Was podziwiam dziewczyny. Ja nie potrafię postawić ultimatum albo postawić na swoim, albo samej sobie postanowić, że np. czekam do końca roku, a później się żegnamy no nie potrafię. Podziwiam Was za to

I mam nadzieję, że Twój TŻ, kiwi, się opamieta

[Antii89]

Napisane przez *Insane

kurcze, ja to Was podziwiam dziewczyny. Ja nie potrafię postawić ultimatum albo postawić na swoim, albo samej sobie postanowić, że np. czekam do końca roku, a później się żegnamy no nie potrafię. Podziwiam Was za to

I mam nadzieję, że Twój TŻ, kiwi, się opamieta

Też bym nie potrafiła... Mam nadzieję, ze nigdy w takiej sytuacji nie będę...

[kiwi10]

Ja jestem osobą, która jak już się naprawdę zdenerwuję, czyli po 4 latach trzymania w sobie, to jak wygarnie wszystko to już konkretnie. Nie mam zamiaru już być miła. cały czas byłam miła, dbałam, dawałam dużo miłości. koniec dobrego teraz zajmuję się sobą

[_Maya_]

Napisane przez kiwi10

Ja jestem osobą, która jak już się naprawdę zdenerwuję, czyli po 4 latach trzymania w sobie, to jak wygarnie wszystko to już konkretnie. Nie mam zamiaru już być miła. cały czas byłam miła, dbałam, dawałam dużo miłości. koniec dobrego teraz zajmuję się sobą

[butterfly20]

Napisane przez kiwi10

nasza wspólna decyzja. że dopiero po ślubie przeżyjemy nasz pierwszy raz.

ale do tego ślubu daleko

Podziwiam...aczkolwiek dalej nie wierzę,żeby Twoj TŻ się nie wspomagał w inny sposób. Normalna sprawa...
Zresztą patrząc na to z boku i tego jak Ty opisujesz TŻa(bo moze go demonizujesz) wydaje mi się,że jemu nie zależy tak jak Tobie.A patrząc na pary,które czekają do slubu to są to fajne związki,pełne miłości,wyrozumiałości,ta kie naprawdę "głębokie". Jakos model Waszego związku nie pasuje mi do tej wizji "czystych do ślubu",która do tej pory miałam...

A co do Twojego wygarnięcia mu,to z jednej strony dobrze,ale z drugiej trochę przesadziłaś.A nawet sporo.Użyłaś bardzo przykrych słów-ja na jego miejscu nie odezwalabym się do Ciebie przez miesiąc...

[madziamacius8786]

Napisane przez *Insane

kurcze, ja to Was podziwiam dziewczyny. Ja nie potrafię postawić ultimatum albo postawić na swoim, albo samej sobie postanowić, że np. czekam do końca roku, a później się żegnamy no nie potrafię. Podziwiam Was za to

I mam nadzieję, że Twój TŻ, kiwi, się opamieta

ja też bym nie potrafiła tak..ale wiem,że gdybym musiała to bym tak postąpiła..

Napisane przez kiwi10

Ja jestem osobą, która jak już się naprawdę zdenerwuję, czyli po 4 latach trzymania w sobie, to jak wygarnie wszystko to już konkretnie. Nie mam zamiaru już być miła. cały czas byłam miła, dbałam, dawałam dużo miłości. koniec dobrego teraz zajmuję się sobą

no i dobrze do końca roku jeszcze dużo czasu niedawno ten rok się zaczął a planujecie coś na wakacje? Jakiś wyjazd? Może to wam pomoże.

[kiwi10]

nic mi nie wiadomo. pewnie będę miała poprawkę jakoś we wrześniu więc będę musiała się uczyć całe lato. Tam może się do mnie TŻ nie odzywać, mi już nie zależy. na pewno nie będę cicho siedzieć.

[Antii89]

Napisane przez kiwi10

nic mi nie wiadomo. pewnie będę miała poprawkę jakoś we wrześniu więc będę musiała się uczyć całe lato. Tam może się do mnie TŻ nie odzywać, mi już nie zależy. na pewno nie będę cicho siedzieć.

Całe lato? No już bez przesady, warto sobie gdzieś chociaż na tydzień wyskoczyć i trochę odpocząć.

[aleksandrettaa]

Napisane przez *Insane

kurcze, ja to Was podziwiam dziewczyny. Ja nie potrafię postawić ultimatum albo postawić na swoim, albo samej sobie postanowić, że np. czekam do końca roku, a później się żegnamy no nie potrafię. Podziwiam Was za to

I mam nadzieję, że Twój TŻ, kiwi, się opamieta

Ins bo jak się kocha to ciężko stawiać ultimatum "albo .... albo odchodzę".

Pod wpływem wczorajszego filmu napisałam do TŻ-ta, że przepraszam go za to, że naciskałam kilka razy na ślub. Stwierdził, że nie czuje się do niczego zmuszany i planuje wspólną przyszłość z zaręczynami i ślubem włącznie. Widać równowaga w przyrodzie musi być zachowana. Jak ja stwierdziłam, że nie potrzebuję tego to on nagle myśli o tym.

[kiwi10]

nie chcę już myśleć, o tŻ, może ma jakieś plany ale jest strasznie zamknięty w sobie, a na odległość ani rozmowa nie służy , ani rozwiązywanie problemów. może go surowo oceniam, ale już nie mam sił się nad tym zastanawiać, więc , już nie będę sobie główki zawracać.

ciesze się że będę ciocią, że mała dzidzi będzie a ja kocham dzieci,

[justyna_dt]

Bry zdałam dziękuję za kciuki
kiwi
Ins, może się Twój TŻ ocknie w niedzielę...

Mam parszywy humor. A na myśl o firmowej imprezie TŻa wieczorem mam odruch wymiotny... Tak mi źle, ze 100 lat razem nie byliśmy (jeśli wiecie, o co mi chodzi), nie oglądaliśmy filmu w ciepłym łóżeczku, nie omawialiśmy "Jak to jest zrobione?" z Discovery... czuję się jak w matni

[crozee]

Napisane przez *Insane

kurcze, ja to Was podziwiam dziewczyny. Ja nie potrafię postawić ultimatum albo postawić na swoim, albo samej sobie postanowić, że np. czekam do końca roku, a później się żegnamy no nie potrafię. Podziwiam Was za to

I mam nadzieję, że Twój TŻ, kiwi, się opamieta

a my podziwiamy Ciebie za Twoj dobrotliwy charakter dla tz i za cierpliwosc. ja na twoim miejscu bym sie tak nie cackała, gdybym miała takiego tz :P

Napisane przez butterfly20

Podziwiam...aczkolwiek dalej nie wierzę,żeby Twoj TŻ się nie wspomagał w inny sposób. Normalna sprawa...
Zresztą patrząc na to z boku i tego jak Ty opisujesz TŻa(bo moze go demonizujesz) wydaje mi się,że jemu nie zależy tak jak Tobie.A patrząc na pary,które czekają do slubu to są to fajne związki,pełne miłości,wyrozumiałości,ta kie naprawdę "głębokie". Jakos model Waszego związku nie pasuje mi do tej wizji "czystych do ślubu",która do tej pory miałam...

A co do Twojego wygarnięcia mu,to z jednej strony dobrze,ale z drugiej trochę przesadziłaś.A nawet sporo.Użyłaś bardzo przykrych słów-ja na jego miejscu nie odezwalabym się do Ciebie przez miesiąc...

zgadzam sie w pełnej rozciagłosci
a wiecie co... tz mi kiedys powiedział, ze faceci po prostu muszą jakos sobie ulzyc, bo to jest takie napiecie.. jajka im puchnąi ze to po prostu sama fizjologia.

[Antii89]

Napisane przez aleksandrettaa

Ins bo jak się kocha to ciężko stawiać ultimatum "albo .... albo odchodzę".

Pod wpływem wczorajszego filmu napisałam do TŻ-ta, że przepraszam go za to, że naciskałam kilka razy na ślub. Stwierdził, że nie czuje się do niczego zmuszany i planuje wspólną przyszłość z zaręczynami i ślubem włącznie. Widać równowaga w przyrodzie musi być zachowana. Jak ja stwierdziłam, że nie potrzebuję tego to on nagle myśli o tym.

No to cudownie kochana. Tylko czekać na magiczne pytanie.

Ja ostatnio swojego pytałam czy jestemw jego planach na przyszłość i znalazło się tam miejsce i dla mnie, między małym domkiem i bliźniakami.

---------- Dopisano o 14:05 ---------- Poprzedni post napisano o 14:04 ----------

Napisane przez crozee

a my podziwiamy Ciebie za Twoj dobrotliwy charakter dla tz i za cierpliwosc. ja na twoim miejscu bym sie tak nie cackała, gdybym miała takiego tz :P

zgadzam sie w pełnej rozciagłosci
a wiecie co... tz mi kiedys powiedział, ze faceci po prostu muszą jakos sobie ulzyc, bo to jest takie napiecie.. jajka im puchnąi ze to po prostu sama fizjologia.

jajka puchną, hahaha nie mogę.

[aleksandrettaa]

Napisane przez kiwi10

nie chcę już myśleć, o tŻ, może ma jakieś plany ale jest strasznie zamknięty w sobie, a na odległość ani rozmowa nie służy , ani rozwiązywanie problemów. może go surowo oceniam, ale już nie mam sił się nad tym zastanawiać, więc , już nie będę sobie główki zawracać.

ciesze się że będę ciocią, że mała dzidzi będzie a ja kocham dzieci,

Ten wątek obfituje w ciocie
Kiwi a jak często się widzicie? Ile czasu spędzacie razem? I daleko TŻ mieszka?

[kiwi10]

Napisane przez justyna_dt

Bry zdałam dziękuję za kciuki

gratuluje zdania!

[Biska]

Laski, macie coś w wysłanych

Tylko cudów się nie spodziewajcie

[kiwi10]

Napisane przez aleksandrettaa

Ten wątek obfituje w ciocie
Kiwi a jak często się widzicie? Ile czasu spędzacie razem? I daleko TŻ mieszka?

jak są studia to mało, tylko wtedy gdy są wykłady, bo studiujemy razem na tym samym roku. więc widzimy się co tydzień albo 2 albo miesiąc. on mieszka 2 godziny ode mnie. ja go nie odwiedzam bo ja mam takie coś że mogę w każdej chwili stracić wzrok, jak mnie migrena weżnie i trochę boję sie sama samochodem jechać,
w lato to on pracuję u mnie w mieście i widzimy sie codziennie.

[butterfly20]

Napisane przez crozee

a my podziwiamy Ciebie za Twoj dobrotliwy charakter dla tz i za cierpliwosc. ja na twoim miejscu bym sie tak nie cackała, gdybym miała takiego tz :P

zgadzam sie w pełnej rozciagłosci
a wiecie co... tz mi kiedys powiedział, ze faceci po prostu muszą jakos sobie ulzyc, bo to jest takie napiecie.. jajka im puchnąi ze to po prostu sama fizjologia.

Hahaha Śmichy chichy,ale to prawda i "fakt autentyczny"

[aleksandrettaa]

Napisane przez Biska

Laski, macie coś w wysłanych

Tylko cudów się nie spodziewajcie

Sweterki fajne. A czy modelka to Ty? Jeśli tak to zazdroszczę figury.

[_Remedios]

kurde poszłam stąd żeby sie pouczyć w spokoju i zasnęłam

[Biska]

Napisane przez aleksandrettaa

Sweterki fajne. A czy modelka to Ty? Jeśli tak to zazdroszczę figury.

Ja A zazdrościć naprawdę nie ma czego

[aleksandrettaa]

Napisane przez kiwi10

jak są studia to mało, tylko wtedy gdy są wykłady, bo studiujemy razem na tym samym roku. więc widzimy się co tydzień albo 2 albo miesiąc. on mieszka 2 godziny ode mnie. ja go nie odwiedzam bo ja mam takie coś że mogę w każdej chwili stracić wzrok, jak mnie migrena weżnie i trochę boję sie sama samochodem jechać,
w lato to on pracuję u mnie w mieście i widzimy sie codziennie.

No ale pociągiem czy autobusem przecież mogłabyś pojechać? 2 godziny jazdy to nie tak daleko przecież. Wiesz mój tż mieszkał przez pewien czas 1500 km ode mnie. Z tym, że codziennie rozmawialiśmy przez gg i nie było, że ktoś milczy. Co miesiąc, dwa w zależności jak się dało przyjeżdżał do PL na weekend. Jak się chce być razem to potrzeba wysiłku. Wg mnie powinniście się częściej widzieć. Spędzać razem więcej czasu. No bo przecież siedzenie razem na wykładach to nie randka. Skoro on pracuje w twoim mieście to może mógłby poszukać tam stałej pracy i przeprowadzić się. Wynająłby jakiś pokój i byłby samodzielny, niezależny od rodziców i mielibyście więcej czasu dla siebie. Pomyśl co można zmienić, pogadaj z nim czy on widzi jakieś możliwości poprawy sytuacji.

---------- Dopisano o 14:25 ---------- Poprzedni post napisano o 14:23 ----------

Napisane przez Biska

Ja A zazdrościć naprawdę nie ma czego

Oj jest. Szczupła a z fajnym biustem. Ideał

[kiwi10]

ale to jest wieś zabita dechami, nie ma ani autobusów ani pociągów. jedynie samochód a on nie chce mieszkać u mnie w mieście po mu sie nie podoba.

[Antii89]

Napisane przez Biska

Ja A zazdrościć naprawdę nie ma czego

Jest naprawdę, masz śliczne piersi, ładne wcięcie w talii i jesteś szczuplutka..

[aleksandrettaa]

Napisane przez kiwi10

ale to jest wieś zabita dechami, nie ma ani autobusów ani pociągów. jedynie samochód a on nie chce mieszkać u mnie w mieście po mu sie nie podoba.

A czy w swojej wsi ma możliwość pracować? Mnie np nie chciało by się codziennie spędzać 4 godzin na dojazdach. To męczące. A przecież kiedyś będzie musiał poszukać pracy. On myśli o tym co będzie robił i gdzie mieszkał po studiach?

[kiwi10]

on chce znaleźć prace gdzieś niedaleko swojej wsi, i mieszkać gdzieś nie daleko, i ja też mam tam prace znaleźć jako żona.