Rozmowy w toku... Zawital do nas bocian :)

[Carol77]

Darusiu a kup kochana Bebilon Comfort 1 Mleko modyfikowane odpowiednie dla niemowląt z tendencją do kolek i zaparć, od urodzenia.

tutaj masz link:

http://www.bebilon.com.pl/Produkty/M...ilon_Comfort_1

ja Oli dawałam jakąś humanę już jej nie ma na rynku, miała skazę białkową więc sojowe musiała jakiś czas pić, ale po 6 miesiącu dostała kaszki nestle i się pięknie najadała i skaza już jej przeszła.

Kasiu dobrze, że zostałaś w domku, należy Ci się dużo odpoczynku!

[Darusiaaaa]

jak sie wkurzylam!!!! gryze!!! powinnam sie wrocic do apteki i wyzwac glupia idiotke ktora sie nie zna ja mam prawo pewnych rzeczy nie wiedziec ale ona?;/
pojechalam do apteki, chcialam wlasnie kochana te bebilon kupic a ona ze recepte? ja mowie ze nie mam ze z tego co wiem bebilon pepti jest na recepte a nie comfort a ona ze ten tez. Dzwonie do poloznej naszej a ona mowi ze nie mozliwe!! ze baba glupia, moze si uczyla dopiero albo cos, noszzzzz.... a mala juz by dostala teraz nowe mleczko to bedzie sie meczyla do 15 dopoki tz nie wroci.

[latko0]

Witajcie kochane dziewczynki
Anulko śliczny szkic, pięknie rysujesz, ja mam natytalet do rysowania
tak samo jak do śpiewania słoń mi na ucho nadepnął I nie smuć się kochana, wszystko będzie dobrze, pisz do nas jak najczęściej, wyżale się i pamiętaj że wszystko się ułoży

Karolinko pościel piękna,strasznie mi się podoba, jest taka słodziutka tylko naprawdę troszkę droga. No ale najważniejszy oczywiście jest maluszek

Darusiu kochanie masz rację powinnaś tej aptekarce zrobić awanturę to wstrętna baba, no ale maiejmy nadzieje że po południu już będzie mogła dostać to mleczko.

A u nas wczoraj był brat cioteczny męża i pisałam wam że w grudniu urodził im się synek. I był wczoraj poprosić męża żeby został chrzestnym zaskoczył nas na maxa bo jak porzed porodem z nimi rozmawialiśmy to miał mojego męża brat rodzony zostać. No i straszne zaskoczenie a chrzest już 2 maja. Boje się troszkę o wydatki...
No a po za tym ten ich synek to biedactwo ma przechlapane, już 3 raz jest w szpitalu, za pierwszysm razem dostał zapalenia płuc, później oskrzeli a teraz okazało się że ma skazę białkową. No i ogólnie biedaczek ciągle ma problemy z oddychaniem.

Jak myslicie jak z wydatkami na chrzestnego? Po za świecą którą musi kupić ile ona kosztuje? No i co po za tym powinien kupić.
Ja jak podawałąm do chrztu to musiałam kupić ubranko wydałąm wtedy koło 300-400 zł bo mały był chrzczony jak miał 1,5 roku no i kupiłam mu wtedy tylko łańcuszek z Matką Boską.

[irsin]

Dziewczyny, czy robilyscie badania na toksoplazmoze, rozyczke itp?
Ja nie wiem czy juz je robic czy za jakis czas dopiero

[Pamela86]

Napisane przez irsin

Dziewczyny, czy robilyscie badania na toksoplazmoze, rozyczke itp?
Ja nie wiem czy juz je robic czy za jakis czas dopiero

Moim zdaniem powinnas, ja robilam bedac w ciazy toksoplazmoze w (6tc), różyczke nie bo bylam szczepiona

[Kasia_Dublin]

Darusia mnie ez to wkurza jak w sklepach czy aptekach ci cos wmawiaja i jak mowisz ze jest inaczej to nawet nie racza tego sprawdzic!!! Ja bym to zglosila kierownikowi apteki!

Latkoo nie mam pojecia jakie wydatki czekaja chrzestnego. Sama nigdy nie bylam, tz tez nie wiec ciezko cos powiedziec.

irsin ja robilam te badania w 12 tyg. Toksoplazmoze to dobrze zrobic jak najpredzej a co do reszty to nie mam pojecia

A ja teraz sobie usiadlam i odpoczywam.Jedno pranie rozwieszone, druga tura juz w pralce i kuchnia tez sprzatnieta . Teraz sobie ogladam ugly betty zeby sie rozluznic

[she 00]

dzień dobry dziewczynki

Napisane przez latko0

Witajcie kochane dziewczynki
A u nas wczoraj był brat cioteczny męża i pisałam wam że w grudniu urodził im się synek. I był wczoraj poprosić męża żeby został chrzestnym zaskoczył nas na maxa bo jak porzed porodem z nimi rozmawialiśmy to miał mojego męża brat rodzony zostać. No i straszne zaskoczenie a chrzest już 2 maja. Boje się troszkę o wydatki...
No a po za tym ten ich synek to biedactwo ma przechlapane, już 3 raz jest w szpitalu, za pierwszysm razem dostał zapalenia płuc, później oskrzeli a teraz okazało się że ma skazę białkową. No i ogólnie biedaczek ciągle ma problemy z oddychaniem.

Jak myslicie jak z wydatkami na chrzestnego? Po za świecą którą musi kupić ile ona kosztuje? No i co po za tym powinien kupić.
Ja jak podawałąm do chrztu to musiałam kupić ubranko wydałąm wtedy koło 300-400 zł bo mały był chrzczony jak miał 1,5 roku no i kupiłam mu wtedy tylko łańcuszek z Matką Boską.

Bycie chrzestnym.....hm.... to zalezy od rodziny i podejścia. latko jesli moge cos poradzić to nie szalejcie. Oni doskonale wiedzą że macie sporo wydatków.

Mój TZ jest chrzestnym dla 3ki, a zaraz jego rodzona siostra bedzie miala dziecko wiec bedzie 4ka!!!

jedna z jego chrzesnic ma w maju komunie, i razem z chrzestną zdecydowali sie na zakup laptopa do 1600 zł na spółkę.
Moje zdanie jest takie ze nie ma co szaleć z chrztem , komunią bo potem co na slub - mieszkanie? wiecie o co chodzi....
ja prosząc mojego brata (który ma 16lat i strasznie jest dumny że bedzie wójkiem) nie oczekuje wogle prezentu, chodzi o to żeby to był ktoś blski mi i dziecku a nie kopalnia prezentów
Według tradycji rodzice chrzestni mają obowiązek zaopiekować sie dzieckiem gdy rodzice nie zyją lub nie mogą- to tez powinnyśmy brać pod uwagę, nie podoba mi się proszenie jakis przelotnych znajomych- którzy szybko znikną z życia dziecka i potem nawet problem jest żeby ich znależć żeby zaprosić na komunie czy ślub...

Ale sie rozpisałam ...żeby tak mi ten licencjat szedł....



Darusia ogladałam ostatnio jakiś program - mamo to ja czy inny i były tam sposoby różnych mam na kolki
Do wypróbowania - suszenie suszarka brzuszka tak żeby szum uspokoił, a ciepło lekko ogrzało, położenie dziecka na brzuchu i masaż swoim brzuchem- takie głębokie oddychanie masuje i bliskość mamy ma uspokajac. A także termofor, ciepłe okłady , acha i niby dobry jest też woreczek z pestkami wiśni który sie podgrzewa w mikrofali i okłada brzuszek a i .... najbardziej desperacki - jezdzenie z dzieckiem samochodem wokół osiedla....

Niektóre ze sposobów zapomniałam...niektóre są dziwne... ale pewnie rodzicielska inwencja nie zna granic.... ja bym chwyciła za suszarkę...a nóż zadziała.

mam nadzieje że Oliwci niedługo przejdzie.... a na aptekarkę sie nie złość- podobno dzieci to wyczuwają i tez są niespokojne...

[Kasia_Dublin]

Darusia jak przeczytalam co napisala she tomi sie przypomnialo ze moi rodzice prasowali tetrowki i takie cieple przekladali do brzuszka mojego mlodszego brata i troszke mu to koilo bol. Ale wiadomo ze najlepszym rozwiazaniem jest znalezienie mleczka ktore Oliwcia bedzie mogla spokojnie wyproznic

[Darusiaaaa]

no podobno sa rozne spodoby tylko ze Oliwcia nie ma kolki, chodzi o to ze ma trudnosc z wyproznieniem, ale sie zalatwia, nie placze, tylko sie prezy i steka i tak mysle jak teraz bede jej mleczko robic to wody tyle samo ale moze wlasnie mniej mleczka wsypac?
kolki nie ma na pewno, pediatra ja badala i mowi ze idealna perystaltyka jelitek jest

[she 00]

jako że studiuję socjologię lubię statystyki.
Ostatnio GP mi tu powiedziała , że nie ma się czym przejmować nawet jak już urdze dziecko bedzie oki.... więc na początku szalałam wściekła, że im tu nie zalezy żeby donosić..przeciez mamy inkubatory i takie tam....
ale teraz patrząc na statystyki widzę że miała trochę racji.
Wcześniactwo dotyka w zalezności od kraju nawet co dziesiąta ciąże.
W USA 12%, w Polsce 8% (według rożnych zrodeł nawet wiecej )
Wiec tak jak tu siedzimy , to może sie zdazyć że kilka z nas może urodzić wcześniej niż termin.

Od 24 tygodnia (gdzie maluszek ma od 15do 20% szans ) wskażniki rosną żeby już przy 31-32 tygodniu osiągnąć 95% Przy czym dzieci urodzone po 34tygodniu w 98 % nie mają żadnych długotrwałych skutków i bardzo szybko doganiają rówiesników...

Więc głowa do góry...tak mi mąż powiedział jak dostałam małego ataku paniki po paru skurczach, a potem z pół godziny swirowałam że nie będę dobrą mamą, że nie przeżyje porodu i bólu..i wogle ten świat jest okropny....- Nawiasem czy wy też macie takie odjazdy.... u mnie hormonalna huśtawka ostatnio w szczycie

[Weronisia]

Napisane przez irsin

Dziewczyny, czy robilyscie badania na toksoplazmoze, rozyczke itp?
Ja nie wiem czy juz je robic czy za jakis czas dopiero

Irsin ja miałam robione badanie na toxo, różyczkę, HIV i żółtaczkę zaraz podczas pierwszej wizyty u gina. Czyli jak tylko potwierdzi ciążę, trzeba zrobić te badania. Jeśli jakiś wynik wyjdzie zły należy natychmiast rozpocząć leczenie. W połowie ciąży i w ostatnich tygodniach też robione jest badanie na toxo i różyczkę. Tutaj to jest przymusowe.

[irsin]

Napisane przez Weronisia

Irsin ja miałam robione badanie na toxo, różyczkę, HIV i żółtaczkę zaraz podczas pierwszej wizyty u gina. Czyli jak tylko potwierdzi ciążę, trzeba zrobić te badania. Jeśli jakiś wynik wyjdzie zły należy natychmiast rozpocząć leczenie. W połowie ciąży i w ostatnich tygodniach też robione jest badanie na toxo i różyczkę. Tutaj to jest przymusowe.

Mi lekarz powiedzial, ze jak chce to moge sobie zrobic...
zrobie wszystko razem, grupe krwi i toxo z rozyczka.

[Darusiaaaa]

zawsze lepiej wiedziec, takze o badania lepiej dbac i sie pilnowac zeby byly wszystkie zrobione, pozniej na porodowce w razie czego nie musza ich robic tylko od razu maja czarno na bialym.

[Linka24]

cześc Mamki! Byłam wczoraj na kontroli u gin. No i wszystko w porządku. Synek nie ułozył sie jeszcze do dołu ale jest jeszcze czas. Waży juz 1150g. Wszystko zamknięte i czyste, zrobiła mi tez cytologie i dała skierowanie na badania, m.in tę glukozę do picia (powiedziała aby wziąć cytrynkę) No i chyba tyle z wizyty aha!!!
Ważę 57,3 kg Caroll ty widziałaś takie rzeczy??? Koniec! Może juz wystarczy!
Aha i byliśmy oglądać wózeczki. Ja osobiście byłam napalona na Jumpera Tako, ale kuzynki mi go odradzają i jestem w dołku. Zastanawiam się tez nad jakimś Atlanticem.
No i kupuje łożeczko od koleżanki za 50 zł czyli będe mogla pozwolic sobie na ladna pościel. Chociaz na all nic fajnego mi nie wpadło w oko..

[skorpionek19]

Cześć dziewczynki
Ja tylko tak na chwileczkę... boli mnie znowu głowa..... ranko byłam na badaniach, jak przyszłam od razu się położyłam po śniadanko i tak cały czas leżę... do południa był Tż to sobie trochę pospałam , bo on zajął się małą i obiadem... Teraz jestem sama z malutką, więc leżę pod kocykiem a maluszek rysuje i ogląda bajki.... chyba się wykończę... Trzymajcie się dziewczynki.!!!

[Gosiaro]

Witajcie kochane!

Byłam dzisiaj u gina, wszystko jest ok, ciśnienie super, na plusie już 8 kg.
Zapisałam się też do szkoły rodzenia, zajęcia już w przyszły poniedziałek. Bede sie musiała zwolnic z pracy wcześniej

Jako,ze ta szkoła miesci sie w szpitalu to musialam dzisiaj zmierzyc się z ta atmosferką.Nie wiem, czy tez tak macie, ale ja jak wchodze do szpitala ( i bez wzgledu na to, czy nowoczesny czy nie) to oblewa mnie zimny pot.Jak widzę lekarzy, tych ludzi wozonych na łóżkach brrrrrr.No nic, wizyta w szpitalu mnie i tak nie ominie, więc trzeba wziac sie w garść....

[metropolitan]

Irsin, ja robiłam toxo nawet przed ciążą i potem już na początku ciąży chyba w 8 tygodniu, bo mam z kotami kontakty non stop, ale to nawet nie o to chodzi, bo toxo możesz mieć też z mięsa, nieumytych warzyw itd. Na różyczkę się nie szczepiłam, bo nie planowałam wcześniej ciąży, a że w dzieciństwie byłam szczepiona to i tak nie było sensu raczej.
toxo jest niestety dość drogie u mnie ok. 50 zł kosztuje. no i jak nie będziesz miała przeciwciał to może ci kazać powtórzyć za jakiś czas

Linuś, moi znajomi mają tako jumpera i sobie chwalą, jak widać są różne gusta...

---------- Dopisano o 16:44 ---------- Poprzedni post napisano o 16:43 ----------

skorpionku biedny, no ty to masz z tymi bólami...trzymaj się tam jakoś...

---------- Dopisano o 16:45 ---------- Poprzedni post napisano o 16:44 ----------

darusiaa, nie dziwię ci się, najgorsze to są takie babsztyle co myślą, że wszystko wiedzą i robią z człowieka debila. noramlnie

---------- Dopisano o 16:54 ---------- Poprzedni post napisano o 16:45 ----------

Napisane przez Gosiaro

Witajcie kochane!

Byłam dzisiaj u gina, wszystko jest ok, ciśnienie super, na plusie już 8 kg.
Zapisałam się też do szkoły rodzenia, zajęcia już w przyszły poniedziałek. Bede sie musiała zwolnic z pracy wcześniej

Jako,ze ta szkoła miesci sie w szpitalu to musialam dzisiaj zmierzyc się z ta atmosferką.Nie wiem, czy tez tak macie, ale ja jak wchodze do szpitala ( i bez wzgledu na to, czy nowoczesny czy nie) to oblewa mnie zimny pot.Jak widzę lekarzy, tych ludzi wozonych na łóżkach brrrrrr.No nic, wizyta w szpitalu mnie i tak nie ominie, więc trzeba wziac sie w garść....

ja tak nie mam jeśli chodzi o szpital, ale o jego personel, niestety mam nienajlepsze doświadczenia jeśli chodzi o podejście personelu do pacjentów i powiem wam dziewczyny że nie boję się na razie porodu ani zajmowania się dzieckiem, ani niczego w ogóle, wiem że sobie poradzę, najgorsze jest to że boję się bycia potraktowaną przy porodzie i po porodzie jak jakaś gorsza kategoria przez panie pielęgniarki, czasami aż mi się chce płakać z tego powodu bo człowiek jest trochę bezsilny. one czasami traktują człowieka jak zło konieczne.

[Gosiaro]

Metropolitan masz rację, tez nie rozumiem dlaczego z ludźmi pracują osoby, nie mające wogle empatii i cierpliwości.Tez sie martwię o to ich olewackie a czasami grubiańskie traktowanie w szpitalu rodzących.

[Weronisia]

Napisane przez skorpionek19

Cześć dziewczynki
Ja tylko tak na chwileczkę... boli mnie znowu głowa.....

Skorpionku biedactwo. Jedziemy na tym samym wózku. Ja się już chwaliłam, że mi ból przeszedł, ale niestety... dziś już obudziłam się z migreną. Chyba się wykończę. Kupiłam w końcu paracetamol i połknęłam 2 tabletki. Może chociaż troszeczkę pomoże, bo oszaleję

Skorpionku a czy Ty dużo pijesz? Bo wiesz, że bóle głowy się nasilają z braku płynów.

[Darusiaaaa]

ja sie spotkalam i z takim i z takim traktowaniem.
Pierwsza polozna przed zmiana o 7 rano powiedziala zebym sie nie darla bo jest 10 godzine w pracy i ze chyba to zlosliwie robie.
Druga po zmianie nawet mnie za reke trzymala i po glowie glaskala, podala tlen jak mi braklo powietrza i byla taka ciepla, przekochana mimo ze stanowcza, ale wiedziala jak podejsc do ludzi. Jak wychodzilismy to Tz jej zaniosl bukiet z 25 roz i czekoladki to sie poplakala bo powiedziala ze to jej praca i jej sie wcale a wcale nie nalezy ten bukiet.

[lisek15]

Napisane przez Linka24

cześc Mamki! Byłam wczoraj na kontroli u gin. No i wszystko w porządku. Synek nie ułozył sie jeszcze do dołu ale jest jeszcze czas. Waży juz 1150g. Wszystko zamknięte i czyste, zrobiła mi tez cytologie i dała skierowanie na badania, m.in tę glukozę do picia (powiedziała aby wziąć cytrynkę) No i chyba tyle z wizyty aha!!!
Ważę 57,3 kg Caroll ty widziałaś takie rzeczy??? Koniec! Może juz wystarczy!
Aha i byliśmy oglądać wózeczki. Ja osobiście byłam napalona na Jumpera Tako, ale kuzynki mi go odradzają i jestem w dołku. Zastanawiam się tez nad jakimś Atlanticem.
No i kupuje łożeczko od koleżanki za 50 zł czyli będe mogla pozwolic sobie na ladna pościel. Chociaz na all nic fajnego mi nie wpadło w oko..

Ja tylko odnośnie glukozy i cytrynki
Nie wiem czemu,ale w laboratorium w którym wykonujemy badania zabronili nam dodawać cytryny, bo podobno wychodzą zakłamane wyniki. Choć zawsze można było wciskać do glukozy.

[metropolitan]

no właśnie daria, w tym szpitalu gdzie mam rodzić to podobno na porodówce są ok te pielęgniarki i położne, ale na noworodkowym to takie ostatnie szelmy ponoć. ale różnie to bywa, tam moja znajoma rodziła i położna jej powiedziała podczas porodu, że ma się nie drzeć bo to nie film! no jakbym w gębę dała!

[Darusiaaaa]

u mnie tez nie mozna bylo, jak chodzilam na badania nawet nie bralam bo juz mi gin powiedziala ze nie wolno ale nie wiem czemu.

[Gosiaro]

Slyszlam,że czasami nie pozwalaja na cytryne.Może dlatego, ze cytryna tez ma w sobie cukier i może zawyżać wyniki?

[metropolitan]

chciałabym tylko zauważyć że naskrobałyśmy już 100 okrąglutkich stron

[Darusiaaaa]

jestesmy po pierwszej dawce bebilonu i JESTESMY JEDNOCZESNIE PO KUPIE , Nan do odstawienia natychmiast

[Kasia_Dublin]

Kochane ja dzisiaj jestem troszke struta bo boli mnie podbrzusze i promieniuje do krzyza . Pewnie bym sie az tak nie przejmowala ale wczoraj w lozku tz sie troche krecil i niechcacy dosc mocno mnie uderzyl w brzuszek i nie daje mi to teraz spokoju. Jedyna otuche daje mi fakt ze malutka sie rusza i co jakis czas czuje kopniaczka. Tz tez sie biedak martwi, eh

[Carol77]

Ale naskrobałyście, a j apospałam 2h Zaczełam jeść zelazo i mam rewolucję wzdęciową od żółądka po jelita grrr pewnie potrwa to parę dni zanim organizm sie przyzwyczai, poza tym kręgosłup boli jak szalony!

Kasiu i Weronisiu jak ja Wam kochane wsółczuje z powodu tej główki!! Wiem co ten ból znaczy i aż sie boję jak mnie znów złapie. Leżcie i wypoczywajcie ile sie da i pijcie dużo, a wiecie co wyczytałam ostatnio, z en aból głowy jest dobra gorzka kawa z wyciśniętą połowa cytryny. Zobaczcie, może podziała?!

Karolinko ja nie jestem chrzestą w ogóle, bo jak wiecie, nie jestem katoliczka tylko protestantką i ksieża katliccy nie chca się zgadzać żeby ktoś z innego wyznania był chrzestnym, chyba, ze sie ma znajomości, nie rozumiem tego, bo nasze koscioły mają podpisane dokumenty o akceptacji chcrztów w obu kościołach no i różnica miedzywyznaniowa jet taka, ze my nie mamy kultu maryjnego i możemy chrzcic się jako dorośli. To tak dla wyjaśnienia zebyście sobie nie pomyslały, ze ja jestem jakiś totalny odmieniec Do czego ja zmierzałam kochana ja bym nie kupowała nic drogiego, najlepiej cos co sie przyda, teraz macie dużo wydatków i jakby na to nie patrzeć Wasz synus jest najważniejszy.

Linka no pięknie tyjesz skarbie heheh pewnie jeszcze z 5 nam wejdzie, ja się zważe w poniedziałek, raz na tydzień wystarczy jak sie przerażę Ciesze się, ze wsyztsko z Tobą i maluszkiem w porządku!!! Super, ja mam wizytę 4 maja dopiero.
A wózeczek, nie myślałaś o tym co ja chcę? Nazywa się Baby Merc, jest polski i wklejam Ci linka do wszystkich jego wersji. Ja ten za 1020 zł chcę.

Gosiu super, ze Twoja wizyta też w porządku i z córcią wszystko dobrze, malutko przytyłaś kochana! Nie to co my z Linkąheheh

Irsin ja też robiłam toxo, cytomegalię, na żółtaczkę, kiłe, białko we krwi jakieś biochemiczne badanie krwi, plus te podstawowe zawsze.
Teraz tylko glukoza została i morologia i mocz, ale te 2 ostatnie w maju zrobię i przed porodem.

Lisku ja też właśnie słyszałam, że nie wszędzie pozwalają na cytrynke do glukozy, ja nie będe zabierać, jakoś zdzierżę Kochana a jak Ty się czujesz??Pisz !

Darusiu szkoda nerwów, olej te babiszony i już! Ja wiem,ze jak Ola miała problemy z kupką, to dawałam po kawąłeczku obrane ze skorki winogronka, ten miąższ sam, dosłownie pół kuleczki i pomagało, tyle,ze była starsza o 3 miesiące od Oliwki. Spróbuj to mleczko bebilon na problemy z kupką, moż ona ma nietolerancję laktozy? To tez sie może tym objawiać.

Ja wybrałam mleczko Nestle HA1 (lub Bebilon Ha1 albo jaby miał problemy z kupeczką Comfort- jest też rewelacyjne, ma IMMUNOFORTIS® - opatentowaną kompozycję specjalnych składników, o działaniu podobnym do tych występujących w mleku kobiecym - aby naturalnie wzmacniać układ odpornościowy dziecka.) bo ja mam nietolerancje laktozy więc musze uważac i zaczynac od mleczka hipoalergicznego (ma wszystkie niezbędne składniki włacznie z tak potrzebnymi probiotykami, które są w mleku matki),nie wiem co z tym moim karmieniem będzie, czarno to widzę, bo nie wiem jak to moje serducho to zniesie, bo nie moge żadnych leków brac jakbym karmiła, a muszę brać jeszcze musze te moje jelita szybko podreperowć, a leki tez sa zabronione jak sie karmi. Ehh same przeszkody, zobaczymy, może choć miesiąc sie uda a jak nie, to tragedii nie będze a maluch dostanie wszystko co najlepsze. Ale się rozpisałam

---------- Dopisano o 18:33 ---------- Poprzedni post napisano o 18:32 ----------

Napisane przez Darusiaaaa

jestesmy po pierwszej dawce bebilonu i JESTESMY JEDNOCZESNIE PO KUPIE , Nan do odstawienia natychmiast

super!!!!!!!!!!!!

[lisek15]

Carol na razie nie mam zbyt wyraźnych objawów ciąży prócz braku @ i testów pozytywnych.
W dzień jestem senna i choć nie śpię w dzień to w nocy nie mogę spać. Wstaję do wc tylko raz w nocy. Często odczuwam taki ciężki żołądek(wczoraj tak miałam i pomogły mi ogórki kiszone zjadłam aż 5 i tż śmiał się,że chyba na prawdę jesteśmy w ciąży ), czasem pobolewa mnie podbrzusze, ale nie jest to mocny ból. Tylko tak ćmi. Do lek idę dopiero we wtorek na 17.15 i mam nadzieję,że coś tam wykuka Fajnie by było.
U mnie i w pracy jeszcze nikt nie wie bo nie chcę zapeszyć. Za 2 tyg lecimy do Londynu i muszę wypytać czy to nie ma żadnego wpływu na dzidzulka. A już mam listę z pytaniami do lek.

Uciekam do pracy. Odezwę się wieczorkiem
Pozdrawiam.

[anula_81]

Napisane przez Kasia_Dublin

Kochane ja dzisiaj jestem troszke struta bo boli mnie podbrzusze i promieniuje do krzyza . Pewnie bym sie az tak nie przejmowala ale wczoraj w lozku tz sie troche krecil i niechcacy dosc mocno mnie uderzyl w brzuszek i nie daje mi to teraz spokoju. Jedyna otuche daje mi fakt ze malutka sie rusza i co jakis czas czuje kopniaczka. Tz tez sie biedak martwi, eh

kochana z pewnoscia nic sie nei stalo, badz dobrej mysli, kochany ten twoj tz ze tez sie tak przejal, ja wiem ze u was pewnie tak jak u nas w Norwegii z takim problemem wygnali by mnie od lekarza, Najwazniejsze, ze malutka sie rusza i kopie to znaczy ze ma sie dobrze. Kasiu pozdrawiam goraco

Napisane przez Darusiaaaa

jestesmy po pierwszej dawce bebilonu i JESTESMY JEDNOCZESNIE PO KUPIE , Nan do odstawienia natychmiast

No kupa musi byc

Napisane przez Gosiaro

Witajcie kochane!

Byłam dzisiaj u gina, wszystko jest ok, ciśnienie super, na plusie już 8 kg.
Zapisałam się też do szkoły rodzenia, zajęcia już w przyszły poniedziałek. Bede sie musiała zwolnic z pracy wcześniej

Jako,ze ta szkoła miesci sie w szpitalu to musialam dzisiaj zmierzyc się z ta atmosferką.Nie wiem, czy tez tak macie, ale ja jak wchodze do szpitala ( i bez wzgledu na to, czy nowoczesny czy nie) to oblewa mnie zimny pot.Jak widzę lekarzy, tych ludzi wozonych na łóżkach brrrrrr.No nic, wizyta w szpitalu mnie i tak nie ominie, więc trzeba wziac sie w garść....

'
Ale fajnie Gosiu ze juz szkola rodzenia! jak ten czas leci, jeju jak wam zazdroszcze dziewczyny, koniecznie pisz prosze jak tam wszystko wyglada, a praca ze bedziesz musiala sie zwolnic sie nei przejmuj.

Ja dzisiaj mialam zly dzien w pracy , ta babka o ktorej wam opowiadalam poszla do szefa i oczywiscie inaczej wszystko opowiedziala, zawsze sie mu podlizuje poza tym oni sie swietnei rozumieja bo sa jednego pokolenia jak to oni mowia, i nagle okazalosie ze projekt byl swietny i dobzre narysowany ale mozna by dokladniej, bo ta kreska moze by byla inna, i szef wysunal swoja koncepcje a ta nieszczera laska od razu mu przyjklasnela i ze w sumie ona funkcjonuje jako prowadzacy projekt bo przeciez tam w Stavanger ja znaja, a ja jestem z polski oni mmi nie zaufaja itp itd
nawet mi sie juz nie chcialo walczyc o swoje.
Ja lubie swoja prac enaprawde ale czasem mam dosc. Architekt to niewdzieczny zawod jak sie dla kogos pracuje. Kazdy ma inny gust i abstrahujac od regulacji i przepisow oraz wiedzy to design kazdy chcialby miec inny. I takie osoby jak ta laska podcinaja ludziom skrzydla.
Eh widzicie mowilam ze mam depreche , nawet mnie praca denerwuje a jak na mnie to juz bardzo zle, pracoholik a praca denerwuje?

Napisane przez Linka24

cześc Mamki! Byłam wczoraj na kontroli u gin. No i wszystko w porządku. Synek nie ułozył sie jeszcze do dołu ale jest jeszcze czas. Waży juz 1150g. Wszystko zamknięte i czyste, zrobiła mi tez cytologie i dała skierowanie na badania, m.in tę glukozę do picia (powiedziała aby wziąć cytrynkę) No i chyba tyle z wizyty aha!!!
Ważę 57,3 kg Caroll ty widziałaś takie rzeczy??? Koniec! Może juz wystarczy!
Aha i byliśmy oglądać wózeczki. Ja osobiście byłam napalona na Jumpera Tako, ale kuzynki mi go odradzają i jestem w dołku. Zastanawiam się tez nad jakimś Atlanticem.
No i kupuje łożeczko od koleżanki za 50 zł czyli będe mogla pozwolic sobie na ladna pościel. Chociaz na all nic fajnego mi nie wpadło w oko..

Linka to sie straszliwie ciesze, ze wszystko jest w porzadku!! gratuluje, dbaj o siebie a 57 kilo to duz???? jezuuuu ja waze 56.... przy 172 cm a mowia ze jestem szczupla....moze juz nie jestem

---------- Dopisano o 19:34 ---------- Poprzedni post napisano o 19:27 ----------

Napisane przez latko0

Witajcie kochane dziewczynki
Anulko śliczny szkic, pięknie rysujesz, ja mam natytalet do rysowania
tak samo jak do śpiewania słoń mi na ucho nadepnął I nie smuć się kochana, wszystko będzie dobrze, pisz do nas jak najczęściej, wyżale się i pamiętaj że wszystko się ułoży

A u nas wczoraj był brat cioteczny męża i pisałam wam że w grudniu urodził im się synek. I był wczoraj poprosić męża żeby został chrzestnym zaskoczył nas na maxa bo jak porzed porodem z nimi rozmawialiśmy to miał mojego męża brat rodzony zostać. No i straszne zaskoczenie a chrzest już 2 maja. Boje się troszkę o wydatki...
No a po za tym ten ich synek to biedactwo ma przechlapane, już 3 raz jest w szpitalu, za pierwszysm razem dostał zapalenia płuc, później oskrzeli a teraz okazało się że ma skazę białkową. No i ogólnie biedaczek ciągle ma problemy z oddychaniem.

Jak myslicie jak z wydatkami na chrzestnego? Po za świecą którą musi kupić ile ona kosztuje? No i co po za tym powinien kupić.
Ja jak podawałąm do chrztu to musiałam kupić ubranko wydałąm wtedy koło 300-400 zł bo mały był chrzczony jak miał 1,5 roku no i kupiłam mu wtedy tylko łańcuszek z Matką Boską.

Dziekuje za komplemenet.
Co do chrzestnego/ej ja jestem chrzestna i to nie sa teraz juz takie wydatki, na roczek trzeba cos ladnego dzieciaczkowi kupic no i za kazdym razem jak przylatuje to jej cos kupuje ale nie dajmy sie zwariowac to przeciez nie tylko o prezenty chodzi, z drugiej strony moze ja mam troche latwiej bo jestem daleko

Napisane przez Carol77

Ale naskrobałyście, a j apospałam 2h Zaczełam jeść zelazo i mam rewolucję wzdęciową od żółądka po jelita grrr pewnie potrwa to parę dni zanim organizm sie przyzwyczai, poza tym kręgosłup boli jak szalony!!!!!

jeju karolka ty to masz przeboje, jak nie jelita to kregoslup, jak nie kregoslup to skurcze, kochana juz niedlugo, juz z gorki!! zobaczysz, sama zreszta wiesz, ze pewnie warto pocierpiec! moze mozesz troche pospacerowac? ruch zawsze pomaga, organizm jest silniejszy

my siedzimy w domu. ja jak juz pisalam ze zlym humorem, praca,, zdrowie wszystko zle! dobrze ze mam tz-ta kochanego(mam andzieje, ze wyytrzyma te moje dolki) no i mam was