Moc pozytywnego myślenia - część II

[masaki]

Można dołączyć? Podczytuję Was regularnie ))

[klaaa]

Napisane przez masaki

Można dołączyć? Podczytuję Was regularnie ))

Można, można, pewnie, pozytywnie myślących nigdy mało .

[masaki]

Napisane przez klaaa

Można, można, pewnie, pozytywnie myślących nigdy mało .

Staram się myśleć pozytywnie, szukać dobrych stron, różnie bywa
Mam kilka pozytywnych książek, właśnie czytam
"Moc pozytywnego myślenia"

[ewe_jodko]

Napisane przez klaaa

Dziewczyny, nie ma się czego wstydzić, na pewno jest zdecydowanie lepiej niż wam się wydaje. Nie ma co męczyć się w spodniach w taką piękną pogodę .
A mi przeciwnie, wczoraj jakoś znajomi się uparli i mi powtarzali, że jestem strasznie chuda , co oni pierwszy raz na oczy mnie zobaczyli?

A co do truskawek to ja jakoś ich tak nie uwielbiam, zjeść mogę, ale bez przesady, ale jakiś deser z truskawek to bym sobie zrobiła.
Ja to się nie mogę doczekać czereśni

ja wlasnie napracowalam sie nad sernikiem z brzoskwiniami i dwukolorowa galaretka bedzie truskawkowo cytrynowa. A no i salatke na sniadanko obowiazkowo

masaki - witaj

[masaki]

Napisane przez ewe_jodko

ja wlasnie napracowalam sie nad sernikiem z brzoskwiniami i dwukolorowa galaretka bedzie truskawkowo cytrynowa. A no i salatke na sniadanko obowiazkowo

masaki - witaj

witam

zrobiłaś mi smaka na ciasto

[ewe_jodko]

Napisane przez masaki

witam

zrobiłaś mi smaka na ciasto

jak niedaleko mieszkasz poczta Ci wysle uwielbiam robic ciasta, moze za idealnie mi to nie wychodzi ale... staram sie

[klaaa]

Napisane przez ewe_jodko

ja wlasnie napracowalam sie nad sernikiem z brzoskwiniami i dwukolorowa galaretka bedzie truskawkowo cytrynowa. A no i salatke na sniadanko obowiazkowo

Ciasto musi być pyszne.

A ja od dwóch godzin usiłuje się uczyć, ale jakoś tak się nie da

[masaki]

Napisane przez ewe_jodko

jak niedaleko mieszkasz poczta Ci wysle uwielbiam robic ciasta, moze za idealnie mi to nie wychodzi ale... staram sie

nie wiem czy niedaleko, ale możesz i tak wysłać

ja rzadko piekę, jeśli już to muffinki

Klaaa, czego się uczysz ?

[ewe_jodko]

Napisane przez klaaa

Ciasto musi być pyszne.

A ja od dwóch godzin usiłuje się uczyć, ale jakoś tak się nie da

nie martw sie ja tez probuje, wczoraj nad ksiazka padlam o polnocy. A i tak sie obudzilam kolo czwartej i musialam sie wykapac nienawidze swoich trudnych dni powiesic sie idzie

Edit: masaki - z wielka checia tylko pytanie czy dojdzie, a jak kurier po drodze zje ? a Poczta Polską wolalabym nie wysylac bo jeszcze na poczcie zjedzą

[ewe_jodko]

Napisane przez klaaa

Programowania

A z tym ciastem to myślę, że po drodze by zjedli

bo wlasnie obawiam sie, że jeszcze na poczcie jak zostawię do wyslania to juz go nie bedzie

[klaaa]

Napisane przez masaki

Klaaa, czego się uczysz ?

Programowania

A z tym ciastem to myślę, że po drodze by zjedli

[masaki]

Na bank by zjedli, w końcu to pocztapolska a tam wszystko jest możliwe ale kurierzy dziś nie lepsi
Wczoraj do pracy przyniósł mi kurier z pewnej firmy paczkę do innego pokoju gdzie mieści się inna firma i nie popatrzył gdzie ją niesie...

Klaaa, 3mam kciuki, jaki język programowania?

[klaaa]

Napisane przez masaki

Na bank by zjedli, w końcu to pocztapolska a tam wszystko jest możliwe ale kurierzy dziś nie lepsi
Wczoraj do pracy przyniósł mi kurier z pewnej firmy paczkę do innego pokoju gdzie mieści się inna firma i nie popatrzył gdzie ją niesie...

Klaaa, 3mam kciuki, jaki język programowania?

Do mnie raz przyszedł kurier, zapłaciłam mu, podpisałam się, a on z uśmiechem powiedział Do widzenia i się odwrócił, ja chwila zastanowienia o co mu chodzi, a on dopiero po chwili się zorientował, że zapomniał mi oddać paczkę .

C++ z tym, że nic nie ograniam

[masaki]

Napisane przez klaaa

Ciasto musi być pyszne.

A ja od dwóch godzin usiłuje się uczyć, ale jakoś tak się nie da

Napisane przez klaaa

Do mnie raz przyszedł kurier, zapłaciłam mu, podpisałam się, a on z uśmiechem powiedział Do widzenia i się odwrócił, ja chwila zastanowienia o co mu chodzi, a on dopiero po chwili się zorientował, że zapomniał mi oddać paczkę .

C++ z tym, że nic nie ograniam

och ci kurierzy najbardziej lubie tych z DHL, jakoś najbardziej kompetentni mi się wydają

c++ nigdy nie uzywałam...

[ewe_jodko]

Napisane przez klaaa

Do mnie raz przyszedł kurier, zapłaciłam mu, podpisałam się, a on z uśmiechem powiedział Do widzenia i się odwrócił, ja chwila zastanowienia o co mu chodzi, a on dopiero po chwili się zorientował, że zapomniał mi oddać paczkę .

C++ z tym, że nic nie ograniam

taaa a ponoc to kobiety sa roztrzepane

[BittersweetCocaine]

Napisane przez paula-zla

Co za palant. Takich to tylko trzeba olać sikiem prostym i mieć głęboko w poważaniu. Nie zasługuje na Ciebie, nie jest Ciebie wart, więc niech spada. Pomyśl o tym, że dobrze się stało, że to wyszło na jaw teraz, a nie gdybyś się jeszcze bardziej zaangażowała.

A wiesz, kto wysłał Ci różę?



Kochana, nie jesteś niczemu winna! Nie zrobiłaś nic złego, to on okazał się skończonym idiotą.

Wiesz, niby sie przyznał i oj oj jak mu przykro... Szkoda słów. Jakby mu zależało to by siedział pod moimi drzwiami z bukietem róz i błagał o wybaczenie... A on nawet nie miał odwagi się spotkać, zwłaszcza, że mieszkamy blisko siebie. Nawet nie minutę drogi. I poza tym- co to za facet, który imprezuje (jeszcze z obcymi niemal dla siebie ludźmi bo tak naprawde to byli moi znajomi i on tam nikogo nie znał) jak jego dziewczyna jest chora w domu Powinien od razu ze mną zostać, a nie jeszcze tam wracać... Oj brak słów.... A róża- nie wiem... Czy to od niego i uknuł intrygę, żeby wyszło, że ja jestem niedobra... Nie mam pojecia, teraz moge sie wszystkiego po nim spodziewac.... Bo też mi sie wydaje dziwne, że nie dostawałam zadnych sygnałów, że moge sie komus innemu podobac, zadnych SMSow, na gg zadnych wiadomosci, no po prostu nic i co? Nagle z gruchy ni z pietruchy róza??? I teraz tez nic? Dziwne, no nic... Powoli dochodze do siebie, choc naprawde jest ciezko... Ale cóż. Co mnie nie zabije to mnie wzmocni

[masaki]

Napisane przez BittersweetCocaine

Wiesz, niby sie przyznał i oj oj jak mu przykro... Szkoda słów. Jakby mu zależało to by siedział pod moimi drzwiami z bukietem róz i błagał o wybaczenie... A on nawet nie miał odwagi się spotkać, zwłaszcza, że mieszkamy blisko siebie. Nawet nie minutę drogi. I poza tym- co to za facet, który imprezuje (jeszcze z obcymi niemal dla siebie ludźmi bo tak naprawde to byli moi znajomi i on tam nikogo nie znał) jak jego dziewczyna jest chora w domu Powinien od razu ze mną zostać, a nie jeszcze tam wracać... Oj brak słów.... A róża- nie wiem... Czy to od niego i uknuł intrygę, żeby wyszło, że ja jestem niedobra... Nie mam pojecia, teraz moge sie wszystkiego po nim spodziewac.... Bo też mi sie wydaje dziwne, że nie dostawałam zadnych sygnałów, że moge sie komus innemu podobac, zadnych SMSow, na gg zadnych wiadomosci, no po prostu nic i co? Nagle z gruchy ni z pietruchy róza??? I teraz tez nic? Dziwne, no nic... Powoli dochodze do siebie, choc naprawde jest ciezko... Ale cóż. Co mnie nie zabije to mnie wzmocni

BittersweetCocaine, drań, drań i jeszcze raz drań, facet bez jaj. Dobrze, że teraz to wyszło i będziesz wolna, mając szansę poznać kogoś wartościowego.

[masaki]

Napisane przez Mocny Akcent

nawet jestem z jednym takim w związku

Bittersweet jesteś twarda, mądra, silna i niezależna. Stać Cię na kogoś lepszego. A wiec do dziela: makijaż (o ile się malujesz), sexy kiecka, staranna fryzura- tak, żebys czuła się pewna siebie....i ruszasz na podbój. J atak dorwałam właśnie mojego kuriera byłam świezo po rozstaniu, też bylo mi ciężko. ale powiedziłam sobie- czas na rewolucja! i się stroilm jak oszalała....to mi dodało pewności siebie, ze jestem zarabista i zasluguję na kogoś lepszego... facetow to pociąga, ta pewność siebie..

no proszę, poznałaś kuriera przy doręczaniu paczki?

[Mocny Akcent]

Napisane przez masaki

och ci kurierzy

nawet jestem z jednym takim w związku

Bittersweet jesteś twarda, mądra, silna i niezależna. Stać Cię na kogoś lepszego. A wiec do dziela: makijaż (o ile się malujesz), sexy kiecka, staranna fryzura- tak, żebys czuła się pewna siebie....i ruszasz na podbój. J atak dorwałam właśnie mojego kuriera byłam świezo po rozstaniu, też bylo mi ciężko. ale powiedziłam sobie- czas na rewolucja! i się stroilm jak oszalała....to mi dodało pewności siebie, ze jestem zarabista i zasluguję na kogoś lepszego... facetow to pociąga, ta pewność siebie..

[theoneandonly]

Hej kochane

Napisane przez Mocny Akcent

Mam wrazenie, ze mam grube nogi założylam dziś sexy kiecke do pracy ale jakieś mam kompleksy debilka....

Siedzę sobie w pracy. Za oknem pięknie...Jeeeju, moja ulubiona pogoda

Oj ja lubię latać w kieckach tylko, że ja mam tak, że po zimie tak się odzwyczajam od kiecek, że potem też jakoś głupio mi założyć
W tym roku jeszcze nie zaszalałam i nie miałam ani razu a tydzień temu znowu kupiłam sobie nową kieckę
Eh no i nóżki przydałoby się opalić

Napisane przez BittersweetCocaine

Wiesz, niby sie przyznał i oj oj jak mu przykro... Szkoda słów. Jakby mu zależało to by siedział pod moimi drzwiami z bukietem róz i błagał o wybaczenie... A on nawet nie miał odwagi się spotkać, zwłaszcza, że mieszkamy blisko siebie. Nawet nie minutę drogi. I poza tym- co to za facet, który imprezuje (jeszcze z obcymi niemal dla siebie ludźmi bo tak naprawde to byli moi znajomi i on tam nikogo nie znał) jak jego dziewczyna jest chora w domu Powinien od razu ze mną zostać, a nie jeszcze tam wracać... Oj brak słów.... A róża- nie wiem... Czy to od niego i uknuł intrygę, żeby wyszło, że ja jestem niedobra... Nie mam pojecia, teraz moge sie wszystkiego po nim spodziewac.... Bo też mi sie wydaje dziwne, że nie dostawałam zadnych sygnałów, że moge sie komus innemu podobac, zadnych SMSow, na gg zadnych wiadomosci, no po prostu nic i co? Nagle z gruchy ni z pietruchy róza??? I teraz tez nic? Dziwne, no nic... Powoli dochodze do siebie, choc naprawde jest ciezko... Ale cóż. Co mnie nie zabije to mnie wzmocni

Eh, fakt faktem faceta nie poznaje się po tym jak zaczyna tylko po tym jak kończy.
Czasami okazuje się, że wcale kogoś wbrew pozorom nie znaliśmy.
Ale nie ma się co poddawać, bo tego kwiatu jest pół światu

Napisane przez Mocny Akcent

nawet jestem z jednym takim w związku

Bittersweet jesteś twarda, mądra, silna i niezależna. Stać Cię na kogoś lepszego. A wiec do dziela: makijaż (o ile się malujesz), sexy kiecka, staranna fryzura- tak, żebys czuła się pewna siebie....i ruszasz na podbój. J atak dorwałam właśnie mojego kuriera byłam świezo po rozstaniu, też bylo mi ciężko. ale powiedziłam sobie- czas na rewolucja! i się stroilm jak oszalała....to mi dodało pewności siebie, ze jestem zarabista i zasluguję na kogoś lepszego... facetow to pociąga, ta pewność siebie..

Pewnie, że trzeba być pewnym siebie
O a jak dorwałaś kuriera, bo umieram z ciekawości.?

[Mocny Akcent]

Jak wyrwałam? to byla długa droga.. bo poznaliśmy się w pracy. Codziennie przynosić przesyłki rano, i odbierał po południu. Współpracowalam z nim...tak jakby. No i cóż....szczerze- byłam miła, ale nie robilam maślanych oczu.. zawsze się uśmiechałam do niego...ale nie narzucałam... Tak bylo przez rok. Potem zmienilam dział i mi napisał na FB. Od tego się zaczęło.. więc może to po prostu mój urok

[masaki]

Napisane przez Mocny Akcent

Jak wyrwałam? to byla długa droga.. bo poznaliśmy się w pracy. Codziennie przynosić przesyłki rano, i odbierał po południu. Współpracowalam z nim...tak jakby. No i cóż....szczerze- byłam miła, ale nie robilam maślanych oczu.. zawsze się uśmiechałam do niego...ale nie narzucałam... Tak bylo przez rok. Potem zmienilam dział i mi napisał na FB. Od tego się zaczęło.. więc może to po prostu mój urok

na pewno Twoj urok
fajna historia!

[Celestia]

Napisane przez theoneandonly

Oj ja lubię latać w kieckach tylko, że ja mam tak, że po zimie tak się odzwyczajam od kiecek, że potem też jakoś głupio mi założyć
W tym roku jeszcze nie zaszalałam i nie miałam ani razu a tydzień temu znowu kupiłam sobie nową kieckę
Eh no i nóżki przydałoby się opalić

Ja już łażę, cieplutko jest

[theoneandonly]

Napisane przez Mocny Akcent

Jak wyrwałam? to byla długa droga.. bo poznaliśmy się w pracy. Codziennie przynosić przesyłki rano, i odbierał po południu. Współpracowalam z nim...tak jakby. No i cóż....szczerze- byłam miła, ale nie robilam maślanych oczu.. zawsze się uśmiechałam do niego...ale nie narzucałam... Tak bylo przez rok. Potem zmienilam dział i mi napisał na FB. Od tego się zaczęło.. więc może to po prostu mój urok

najwięcej facetów się poznaje przez przypadek właśnie
No i na pewno Twój uśmiech dużo pomógł, bo to na facetów zawsze działa i na uśmiech można wyrwać prawie każdego. Nawet badania na ten temat przeprowadzono
Wyjdźcie kiedyś dziewczynki na miasto, pouśmiechajcie się do mężczyn, którzy Wam się spodobają i zobaczycie, że zawsze któryś się zainteresuje(sprawdzone )
Ostatnio nawet oglądałam jakiś program,w którym to mówili jak to bardzo działa na facetów uśmiech , jaki to dla nich wyraźny sygnał itp itd( no i zgadza się, bo to wszystko prawda), ale w tym samym programie wyliczyli, że zanim pozna się tego jedynego to trzeba pocałować w swoim życiu coś ponad 70 facetów zanim napatoczy się ten odpowiedni.

[Mocny Akcent]

Njlepsze jest to....że ja przy nim czuję się sobą....czuję się TAAAK dobrze...że no nie wiem...kto by pomyślał hehe. On tylko przynosił te paczki a jak odbierał to stal kolo mnie gdzies góra 15 minut i był i tak zajęty...mało rozmawialiśmy. No mówię Wam, kto by pomyślał

[ewe_jodko]

Napisane przez theoneandonly

najwięcej facetów się poznaje przez przypadek właśnie
No i na pewno Twój uśmiech dużo pomógł, bo to na facetów zawsze działa i na uśmiech można wyrwać prawie każdego. Nawet badania na ten temat przeprowadzono
Wyjdźcie kiedyś dziewczynki na miasto, pouśmiechajcie się do mężczyn, którzy Wam się spodobają i zobaczycie, że zawsze któryś się zainteresuje(sprawdzone )
Ostatnio nawet oglądałam jakiś program,w którym to mówili jak to bardzo działa na facetów uśmiech , jaki to dla nich wyraźny sygnał itp itd( no i zgadza się, bo to wszystko prawda), ale w tym samym programie wyliczyli, że zanim pozna się tego jedynego to trzeba pocałować w swoim życiu coś ponad 70 facetów zanim napatoczy się ten odpowiedni.

ale mnie sie wcale nie widzi tylu facetow calowac no bo jak to wyglada nooo

[theoneandonly]

Napisane przez Mocny Akcent

Njlepsze jest to....że ja przy nim czuję się sobą....czuję się TAAAK dobrze...że no nie wiem...kto by pomyślał hehe. On tylko przynosił te paczki a jak odbierał to stal kolo mnie gdzies góra 15 minut i był i tak zajęty...mało rozmawialiśmy. No mówię Wam, kto by pomyślał

Gratuluję z całego serca
Czasami od razu wie się, że to jest 'to'

Napisane przez ewe_jodko

[/B]


ale mnie sie wcale nie widzi tylu facetow calowac no bo jak to wyglada nooo

Jeszcze podali dokładną liczbę, że 76 chyba średnio
Daj spokój, ja to o mało nie umarłam jak to usłyszałam

[ewe_jodko]

Napisane przez theoneandonly

Gratuluję z całego serca
Czasami od razu wie się, że to jest 'to'



Jeszcze podali dokładną liczbę, że 76 chyba średnio
Daj spokój, ja to o mało nie umarłam jak to usłyszałam

a wez mi nawet nie mow, ten ktos kto ten material nagrywal to z kamera nie powiem gdzie byl a lbo za duzo pornosow sie w zyciu naogladal i jakos sie dowartosciowac musi, wmawiajac nam takie bzdury ale no nie ma sie co smiac, takiemu czlowiekowi nalezy zdecydowanie wspolczuc

[theoneandonly]

Napisane przez ewe_jodko

a wez mi nawet nie mow, ten ktos kto ten material nagrywal to z kamera nie powiem gdzie byl a lbo za duzo pornosow sie w zyciu naogladal i jakos sie dowartosciowac musi, wmawiajac nam takie bzdury ale no nie ma sie co smiac, takiemu czlowiekowi nalezy zdecydowanie wspolczuc

No i na pewno sęk też tkwi w tym, że to był program brytyjski, a tam to też inne obyczaje mają i inną kulturę romansu mówiąc łagodnie

[masaki]

U mnie przeszła wielka burza, wreszcie zrobi się bardziej rześko