Wakacyjne Mamy 2012 (XXIV) - część IX

[blueberry88]

A ja też mam ochotę zrobić coś z włosami. Wiecie np. blond+ostre cięcie Tż by mnie z domu wyrzucił

[phdwao]

Napisane przez blueberry88

Tż by mnie z domu wyrzucił

o to to! mój też jakbym przyszła blondynką

[nicki86]

Ja tam samo jak ph, niestety mam coraz więcej siwulców.. stwierdziłam że do 35roku życia i blond bedzie moim naturalnym, bo odrosty beda białe hehe

mój by wyrzucił mnie jakbym obcieła się na krótko, kolor chyba nie ma aż takiego znaczenia no chyba ze sie myle:P

nie powinniśmy konczyc watku?

[ooolllccciiiaaa]

phdwao serio nigdy przenigdy nie miałaś innego koloru? wow,szacun,nie korciło Cię nigdy? ja na Twoim miejscu bym spróbowała a jakby mi się nie spodobało to wróciłabym do ciemnego brązu. Ślicznie byś wyglądała w jasnym brązie

[Linka25]

Nicki dlaczego miałybyśmy kończyć wątek?
Mój TZ lubi jak zmieniam kolor włosów, lubi duże zmiany

Dziewczyny w podpisie mam wątek wymiankowy. Jest tam sukienka - góra w paseczki. Jeśli któraś z Was chce, to dajcie znać: oddam za darmo. To nówka, nikt jej nie miał nigdy na sobie. Ja też nie. To roz. 42.

---------- Dopisano o 22:51 ---------- Poprzedni post napisano o 22:50 ----------

Ph myślę tak samo jak Ooolcia.

[phdwao]

Napisane przez ooolllccciiiaaa

phdwao serio nigdy przenigdy nie miałaś innego koloru? wow,szacun,nie korciło Cię nigdy? ja na Twoim miejscu bym spróbowała a jakby mi się nie spodobało to wróciłabym do ciemnego brązu. Ślicznie byś wyglądała w jasnym brązie

Napisane przez Linka25

Ph myślę tak samo jak Ooolcia.

serio nigdy zawsze się bałam, że będę wyglądac brzydko itd. może się skuszę

[prince_polo]

ja juz mialam wszystkie kolory na lbie. Lubie zmieniac. w rudych tez pewnie dlugo nie pobede:-P

ph szoruj do fryzjera!!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ooolllccciiiaaa]

Napisane przez phdwao

serio nigdy zawsze się bałam, że będę wyglądac brzydko itd. może się skuszę

koniecznie!!!przecież w każdej chwili możesz wrócić do ciemnego gorzej jakbyś byla blondynką i zafarbowala na czarno,wtedy gorzej wrócić ale w Twoim przypadku żadnego ryzyka ja nadal nie mogę pojąć jak to możliwe że Ty nigdy nie spróbowałaś

[prince_polo]

tez nie moge pojac az dziwne

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[bebe1987]

Cześć dziewczyny,

Ostatnio mało się udzielam, bo sierpień jak co roku jest przepełniony imprezami - większość ludzi z rodziny ma urodzinki i tak jeździmy od jednych do drugich.

U nas ok. Jaś przesypia noce - tak, jak Gosia.
Maluszki dogadują się, a mała jest w braciszku zakochana . Ciągle by go tylko przytulała i całowała. Przynosi mu zabawki, smoczek, pieluszkę... Słodka jest .

Ja już dochodzę do siebie, rana ciągnie ale da się żyć. Coraz lepiej i szybciej mi się wstaje .

Kasik, pytałaś gdzie rodziłam. Ze względu na planowane cc rodziłam w swoim rodzinnym mieście - w Świeciu. Zależało mi bardzo, żeby mój lekarz przeprowadził operację. Do niego mam zaufanie.

Dziękuję Wam za gratulacje i wszystkie miłe słowa. Jesteście kochane!

[ooolllccciiiaaa]

Napisane przez bebe1987

Cześć dziewczyny,

Ostatnio mało się udzielam, bo sierpień jak co roku jest przepełniony imprezami - większość ludzi z rodziny ma urodzinki i tak jeździmy od jednych do drugich.

U nas ok. Jaś przesypia noce - tak, jak Gosia.
Maluszki dogadują się, a mała jest w braciszku zakochana . Ciągle by go tylko przytulała i całowała. Przynosi mu zabawki, smoczek, pieluszkę... Słodka jest .

Ja już dochodzę do siebie, rana ciągnie ale da się żyć. Coraz lepiej i szybciej mi się wstaje .

Kasik, pytałaś gdzie rodziłam. Ze względu na planowane cc rodziłam w swoim rodzinnym mieście - w Świeciu. Zależało mi bardzo, żeby mój lekarz przeprowadził operację. Do niego mam zaufanie.

Dziękuję Wam za gratulacje i wszystkie miłe słowa. Jesteście kochane!

wow bebe Jaś już nocki przesypia? super że Gosia zakochana w braciszku jak będziesz miała chwilkę to wstaw jakieś foto jeszcze i wpadaj opowiadać jak sobie radzicie

[phdwao]

Olka Ciastek moze nie probowalam bo moje wlosy trzeba odbarwic na siwo i obawiam sie ze se zniszcza od tego. Teraz mam miekkie lejace a takie zabiegi kojarza mi sie z suchym sianem s dwa ze dopiero od ponad roku mam porzadnego fryzjera

---------- Dopisano o 23:37 ---------- Poprzedni post napisano o 23:36 ----------

Bebe swietnie ze Jasio juz noce przesypia. Wyobrazam sobie jak Gosia troszczy sie oniego, az nie do wiary ze rok temu ona sama byla taka maciupenka, zazdroszcze Ci ze masz juz dwojeczke

[nicki86]

coś mi się z tymi liczbami pokręciło :P

Niby rozjaśnianie wlosow nie niesie ze sobą żadnego ryzyka, ale włosy by podniszczyło, bynajmniej moje bo mam dość delikatne. Ale ph wiadać że ma extra mocne i grube jak moja siostra, ta co nie zrobi z kłakami to wyglądają ślicznie

bebe, kochane masz te dzieciaczki i super ze tak dobrze się dogadują i śpią wiedzą że mama musi teraz wydobrzeć

[blueberry88]

Ja nigdy sie nie farbowalam

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[prince_polo]

Napisane przez bebe1987

Cześć dziewczyny,

Ostatnio mało się udzielam, bo sierpień jak co roku jest przepełniony imprezami - większość ludzi z rodziny ma urodzinki i tak jeździmy od jednych do drugich.

U nas ok. Jaś przesypia noce - tak, jak Gosia.
Maluszki dogadują się, a mała jest w braciszku zakochana . Ciągle by go tylko przytulała i całowała. Przynosi mu zabawki, smoczek, pieluszkę... Słodka jest .

Ja już dochodzę do siebie, rana ciągnie ale da się żyć. Coraz lepiej i szybciej mi się wstaje .

Kasik, pytałaś gdzie rodziłam. Ze względu na planowane cc rodziłam w swoim rodzinnym mieście - w Świeciu. Zależało mi bardzo, żeby mój lekarz przeprowadził operację. Do niego mam zaufanie.

Dziękuję Wam za gratulacje i wszystkie miłe słowa. Jesteście kochane!

ojeeeej ja chce dzidziusia

Napisane przez phdwao

Olka Ciastek moze nie probowalam bo moje wlosy trzeba odbarwic na siwo i obawiam sie ze se zniszcza od tego. Teraz mam miekkie lejace a takie zabiegi kojarza mi sie z suchym sianem s dwa ze dopiero od ponad roku mam porzadnego fryzjera

hm pewnie masz racje. Napewno w dotyku beda sie roznic, ale chwilowo bo po jednym zabiegu to Bys szybko wloski odzywila. Co mam powiedziec ja? JAk zmieniam kolor co jakis czas? moje wlosy tez sa sypkie w dotyku bo olejuje i nakladam rozne dziwadła by je odzywic. DLatego nie bałam sie eksperymentowac w domu bo iem ze i tak je odzywie tyle ze ja mam wlos krecony wiec i tak ma inna strukture niz Twoj i mój naturalny wg Ciebie to juz by było siano

Napisane przez blueberry88

Ja nigdy sie nie farbowalam

o mamo a pisalas ze cos bys zrobila z wloskami, jakis pomysł juz masz?

---------- Dopisano o 06:58 ---------- Poprzedni post napisano o 06:58 ----------

aaaaa moje dziecie spalo wczoraj do prawie 9 a dzis do 6

[agunia82]

Napisane przez prince_polo

aaaaa moje dziecie spalo wczoraj do prawie 9 a dzis do 6

haha witaj w klubie, u nas tez o 6 pobudka... i nie odeśpię, bo teście i szwagier z narzeczoną przyjeżdżają na weekend

[prince_polo]

Napisane przez agunia82

haha witaj w klubie, u nas tez o 6 pobudka... i nie odeśpię, bo teście i szwagier z narzeczoną przyjeżdżają na weekend

ja chocbym chciala odespac to nie umiemw dzien

[nadalka]

Hej. Ja dzisiaj do teściowej jadę.. he..

[prince_polo]

moja R sobie poszla spac. A matka bedzie chodzila jak kołek cały dzien

[blueberry88]

Hej! Mloda obudzila sie na mleko o 6.30 i juz myslalam, ze nie zasnie . Jednak spi do teraz
Dzis jedziemy do Lodzi - kawalek drogi przed nami...

Napisane przez prince_polo

o mamo a pisalas ze cos bys zrobila z wloskami, jakis pomysł juz masz?[

Nie, nic konkretnego...



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ooolllccciiiaaa]

Napisane przez phdwao

Olka Ciastek moze nie probowalam bo moje wlosy trzeba odbarwic na siwo i obawiam sie ze se zniszcza od tego. Teraz mam miekkie lejace a takie zabiegi kojarza mi sie z suchym sianem s dwa ze dopiero od ponad roku mam porzadnego fryzjera

aha,no pewnie, skoro nie potrzebujesz zmiany to nie ma sensu kombinować

---------- Dopisano o 09:23 ---------- Poprzedni post napisano o 09:19 ----------

Napisane przez blueberry88

Ja nigdy sie nie farbowalam

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

no wiem wiem o Tobie ale Ty akurat masz tak delikatną,młodzieńczą urodę że chyba najlepiej Ci faktycznie w naturalnych

---------- Dopisano o 09:28 ---------- Poprzedni post napisano o 09:23 ----------

Napisane przez prince_polo

ojeeeej ja chce dzidziusia

to do roboty

[prince_polo]

Napisane przez ooolllccciiiaaa

to do roboty

niestety tz jeszcze nie chce. Wsumie to nie mamy warunków narazie na drugiego bejboka

Napisane przez blueberry88

Nie, nic konkretnego...



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

ja bym Ciebie widziała w takim lekkim balejage jak na zdjeciu(to moje oczywiscie nie aktualne)

[nel_a]

Emil zasnął wczoraj o 20
Od 15 do 19 byliśmy na ogródku - mieliśmy gości. Może to go tak zmęczyło?
Spał do 7 ale spokojnie sobie siedział do 7:30
I jakiś spokojniejszy dziś jest

[prince_polo]

Napisane przez nel_a

Emil zasnął wczoraj o 20
Od 15 do 19 byliśmy na ogródku - mieliśmy gości. Może to go tak zmęczyło?
Spał do 7 ale spokojnie sobie siedział do 7:30
I jakiś spokojniejszy dziś jest

moja wczoraj sie wybiegała za piłką, I tez szybko poszla spac, i szybko wstala

[depoison]

Hej
Coś się tu wbić nie mogę

Cholera, wydaje mi się, że któraś z Was zadała mi kilka dni temu jakieś pytanie, ale zupełnie nie pamiętam, o co chodziło

Pisałyście o nockach - ech, jak ja dobrze rozumiem Was... wszystkie
I te, których dzieci budzą się tysiąc razy, i te, których dzieci grasują do 23, i te, których dzieci wstają o świcie. Bo my mamy w repertuarze wszystkie te atrakcje, już naprawdę nawet nie chce mi się zastanawiać, z czego to wynika
Jedno moje dziecko robi fajnie: zasypia. Bo odnosi się ją, wręcza pieluszkę i wychodzi. Koniec usypiania. Ale cała reszta to jakaś makabra.

Pumas, Ty pytałaś o zabawianie w podróży. No więc u nas niestety (bo nie jestem dumna z tej metody) jest to tablet. Aplikacje, Luluś.
Oczywiście nie cały czas, czasem mała przegląda książeczki, czasem bawi się jakimiś drobiazgami (tu kolejna zaleta mojej córki - to jest dziecko, które potrafi naprawdę długo skupić się na jednym przedmiocie), czasem chwilkę pośpi (choć niewiele, np. podczas ośmiogodzinnej podróży spała 1,5 h).
Dla nas jazdy w nocy nie bardzo wchodzą w grę, bo jesteśmy i bez tego wystarczająco nieprzytomni z niewyspania - nie będziemy więc na własne życzenie zarywać całkowicie całej nocy. Bo i trasy, które dotychczas pokonywaliśmy do krótkich nie należały. W momencie, gdy mieliśmy do pokonania tylko 300 km, w ogóle tematu nie było - taka odległość to "skok", da się przeżyć choćby zabawiając całą drogę, sen małej nie był nam do szczęścia potrzebny.
Natomiast jadąc 600 km czy 1500 km sami musimy być fit, więc robimy to w dzień, nie licząc nawet, że będzie spała.


A tak BTW, to mam chyba dług wdzięczności wobec mojego kota
Wyobraźcie sobie:
siedzę wczoraj na kanapie, na podłodze (na wyciągnięcie ręki) mam obie dziewczyny - Zosię po prawej, kotkę po lewej. I widzę nagle, że kot tryka łapką dziecko, wyraźnie zaniepokojony. Spoglądam - a małej na kolanie siedzi osa. Taka już półżywa, więc gdyby ją zauważyła, to spokojnie mogłaby wziąć do ręki (na 100%) i do ust (też na 100%, jeśli tylko osa nie użądliłaby jej wcześniej).
Osę zlikwidowałam w pół sekundy, ale gdyby mi jej kot nie pokazał, to nie wiem, co by było (nie bzyczała, w ogóle nie było jej słychać)



A z weselszych rzeczy, wczorajszy dialog
Tata Zosi (podczas wieczornego przewalania się po łóżku): Zosia, rozumiesz? No właśnie, czy ty mnie w ogóle rozumiesz? Powiedz 'tak'
Zosia: Ta.
Tata: A powiedz 'nie'
Zosia: Nie.
Tata: A powiedz 'kot'
Zosia: Ko.
Tata: A powiedz 'pies'
Zosia: Uaua.

[prince_polo]

Napisane przez depoison

A z weselszych rzeczy, wczorajszy dialog
Tata Zosi (podczas wieczornego przewalania się po łóżku): Zosia, rozumiesz? No właśnie, czy ty mnie w ogóle rozumiesz? Powiedz 'tak'
Zosia: Ta.
Tata: A powiedz 'nie'
Zosia: Nie.
Tata: A powiedz 'kot'
Zosia: Ko.
Tata: A powiedz 'pies'
Zosia: Uaua.

mi sie wydaje ze dzieci nas juz rozumieją. Moja co jej powiem to zrobi. bez wyjątku. Co powiem zeby przyniosła to przyniesie. I z dialogiem u nas podobnie.

brawa dla kota!!!!!

[nel_a]

Napisane przez prince_polo

moja wczoraj sie wybiegała za piłką, I tez szybko poszla spac, i szybko wstala

wolę żeby mój budził się o 6 lub 7 (a nie o 9) i poszedł spać o 20 niż o 23

Napisane przez depoison

Hej
Coś się tu wbić nie mogę

Cholera, wydaje mi się, że któraś z Was zadała mi kilka dni temu jakieś pytanie, ale zupełnie nie pamiętam, o co chodziło

Pisałyście o nockach - ech, jak ja dobrze rozumiem Was... wszystkie
I te, których dzieci budzą się tysiąc razy, i te, których dzieci grasują do 23, i te, których dzieci wstają o świcie. Bo my mamy w repertuarze wszystkie te atrakcje, już naprawdę nawet nie chce mi się zastanawiać, z czego to wynika
Jedno moje dziecko robi fajnie: zasypia. Bo odnosi się ją, wręcza pieluszkę i wychodzi. Koniec usypiania. Ale cała reszta to jakaś makabra.

Pumas, Ty pytałaś o zabawianie w podróży. No więc u nas niestety (bo nie jestem dumna z tej metody) jest to tablet. Aplikacje, Luluś.
Oczywiście nie cały czas, czasem mała przegląda książeczki, czasem bawi się jakimiś drobiazgami (tu kolejna zaleta mojej córki - to jest dziecko, które potrafi naprawdę długo skupić się na jednym przedmiocie), czasem chwilkę pośpi (choć niewiele, np. podczas ośmiogodzinnej podróży spała 1,5 h).
Dla nas jazdy w nocy nie bardzo wchodzą w grę, bo jesteśmy i bez tego wystarczająco nieprzytomni z niewyspania - nie będziemy więc na własne życzenie zarywać całkowicie całej nocy. Bo i trasy, które dotychczas pokonywaliśmy do krótkich nie należały. W momencie, gdy mieliśmy do pokonania tylko 300 km, w ogóle tematu nie było - taka odległość to "skok", da się przeżyć choćby zabawiając całą drogę, sen małej nie był nam do szczęścia potrzebny.
Natomiast jadąc 600 km czy 1500 km sami musimy być fit, więc robimy to w dzień, nie licząc nawet, że będzie spała.


A tak BTW, to mam chyba dług wdzięczności wobec mojego kota
Wyobraźcie sobie:
siedzę wczoraj na kanapie, na podłodze (na wyciągnięcie ręki) mam obie dziewczyny - Zosię po prawej, kotkę po lewej. I widzę nagle, że kot tryka łapką dziecko, wyraźnie zaniepokojony. Spoglądam - a małej na kolanie siedzi osa. Taka już półżywa, więc gdyby ją zauważyła, to spokojnie mogłaby wziąć do ręki (na 100%) i do ust (też na 100%, jeśli tylko osa nie użądliłaby jej wcześniej).
Osę zlikwidowałam w pół sekundy, ale gdyby mi jej kot nie pokazał, to nie wiem, co by było (nie bzyczała, w ogóle nie było jej słychać)



A z weselszych rzeczy, wczorajszy dialog
Tata Zosi (podczas wieczornego przewalania się po łóżku): Zosia, rozumiesz? No właśnie, czy ty mnie w ogóle rozumiesz? Powiedz 'tak'
Zosia: Ta.
Tata: A powiedz 'nie'
Zosia: Nie.
Tata: A powiedz 'kot'
Zosia: Ko.
Tata: A powiedz 'pies'
Zosia: Uaua.

Niesamowitą masz kotkę!!
Będą Twoją historię opowiadać tym którzy mówią że zwierze to tak ale na dworze a tym bardziej z dala od dzieci!!

[chce_byc_mama]

Hek witam sie ze szkocji

[wvictoria]

Cześć
jestem po dość długiej nieobecności Od niedzieli wieczorem do piątku popołudniu Junior był u swojej chrzestnej. To znaczy po pracy jechałam do niego ale poza tym dnie spędzał u niej. Zajmowało się nim 4 dzieci (oprócz samej ciotki) i dzieć był zachwycony! Widzę, że potrzebuje kontaktu z dziećmi. Bardzo się z tego cieszę.
Poza tym u nas w sumie dobrze. Małemu wyszła jakaś wysypka na ustach - wargi ma w takie drobniutkie białe plamki. Nie wiem o co chodzi

Eninka, dobrze widzę, że byłaś na Helu? Super wyglądacie

Dep, ogromne dla starszej córci!!! Ja tam uważam, że zwierzę w domu to najlepsze co możemy zrobić dla dziecka.

No to chyba tyle Więcej nie pamiętam

Aaaa, jeszcze jedno - cieszę się, że wszystkie spotkania się udały i życzę udanych pozostałych spotkań

[depoison]

Napisane przez prince_polo

mi sie wydaje ze dzieci nas juz rozumieją. Moja co jej powiem to zrobi. bez wyjątku. Co powiem zeby przyniosła to przyniesie. I z dialogiem u nas podobnie.

brawa dla kota!!!!!

ja też jestem pewna, że rozumie, zbyt często reaguje zgodnie z kontekstem, by był to tylko przypadek.
Ale chyba mąż miał wątpliwości
Z tym że mnie rozbawiło nie samo to, że rozumie, ile że każde ze słów powtórzyła podobnie, a tylko ten pies - bez sekundy zastanowienia - został "powtórzony" jako uaua

Nela, kota nie uważam za szczególnie wybitnego, bo wg mnie ona zareagowała tak, jak zrobiłby to każdy kot, widząc owada w dziwnym miejscu Ale fakt pozostaje faktem - bardzo w ten sposób pomogła, ja bym pewnie tej osy nie zauważyła i byłoby nieszczęście.
Została z tej okazji tak wczoraj wypieszczona, wykochana i wykarmiona ulubionymi pałeczkami, że do dziś promienieje radością

Ale raz rzeczywiście nas zaalarmowała w ewidentny sposób - kiedyś podczas ulewy mieliśmy chyba źle zamknięte okno w sypialni i po parapecie zaczęła się (do łóżka) lać woda. Kotka stanęła w tym miejscu i zaczęła raz po raz miauczeć, jakby nas nawołując. Gdyby nie to, to byśmy piękną powódź na materacu mieli, bo oboje byliśmy w drugim pokoju.