Anglia :)

[***luna]

iwonka super sprawa, trzymam kciuki by sie kolega wyprowadzil.

olka nie daj sie landlordowi.
U mnie kolejny nudny dzien w pracy- 7h.
Ja chce swieta i chce sie wyspac w koncu.

[iwONKA595]

dzieki luna ;-)
dla pocieszenia- u mnie tez nudy przez jeszcze 7 godz. i tez chce swieta bo mam holidaya przez 1,5 tyg.

[kuseczka]

No zobaczymy, jak my będziemy chcieli się wyprowadzać

Kurczę zawiodłam się na centralwings. Jakieś półtora miesiąciąca temu kupiliśmy rodzicom TŻ-ta bilet na święta do UK a wczoraj dostaliśmy smsa, że lot został anulowany Jak się okazało, po prostu powrót stąd do Polski został przesunięty z 31 marca na 1 kwietnia. Jeszcze dodzwonić się nie mogliśmy. Firma baaardzo straciła w moich oczach, e efekcie zażądaliśmy zwrotu pieniędzy i kupiliśmy bilet u konkurenta.

iwonka595 znasz jakieś fajne puby w MAN ? Może polskie kluby itp? Coś polecasz? Musimy z TŻ się gdzieś wyrwać bo nas szlag zaraz trafi

[iwONKA595]

Napisane przez kuseczka

No zobaczymy, jak my będziemy chcieli się wyprowadzać

Kurczę zawiodłam się na centralwings. Jakieś półtora miesiąciąca temu kupiliśmy rodzicom TŻ-ta bilet na święta do UK a wczoraj dostaliśmy smsa, że lot został anulowany Jak się okazało, po prostu powrót stąd do Polski został przesunięty z 31 marca na 1 kwietnia. Jeszcze dodzwonić się nie mogliśmy. Firma baaardzo straciła w moich oczach, e efekcie zażądaliśmy zwrotu pieniędzy i kupiliśmy bilet u konkurenta.

iwonka595 znasz jakieś fajne puby w MAN ? Może polskie kluby itp? Coś polecasz? Musimy z TŻ się gdzieś wyrwać bo nas szlag zaraz trafi

o kurcze kuseczka nie zalamuj mnie, ja lece do Polski z centralwings w maju ale szczerze to chcialam odwolac ten lot (nie da sie) bo TZ caly czas twierdzi ze wracamy do polski w czerwcu, zobaczymy. no ale i tak lece, trudno...

a co do pubow i dyskotek to polecam ci Deansgate Locks, jest super, kilka roznych lokali kolo siebie nad rzeka. najbardziej podoba mi sie Revolution, przed 10pm nie placi sie za wstep, 2 pietra. sprawdz sobie na internecie. naprawde jest fajnie. a jak pojdziesz to polecam drinka Polish Bullet - teraz sie nazywa Polish cos tam - nie pamietam, pyszny jest i tani, ok 4 funciakow.

A co polskich pubow to jest jeden niedaleko centrum ale nie polecam. moja kolezanka poszla i wrocila bez torebki i telefonu, poza tym kazdy chcial sie bic. porazka ;-((

[kuseczka]

iwonka595 Revolution to taka raczej dyskoteka I powiedz mi jeszcze, czy tam nie ma za dużo dresiarzy? Różne rzeczy słyszałam o tym, jak co niektórzy reagują na obecność Polaków w angielskich klubach
A co do polskich pubów to jestem w szoku To my między sobą się tak okradamy i lejemy czy nawiedzają nas Angole ? No szok po prostu.

[iwONKA595]

Napisane przez kuseczka

iwonka595 Revolution to taka raczej dyskoteka I powiedz mi jeszcze, czy tam nie ma za dużo dresiarzy? Różne rzeczy słyszałam o tym, jak co niektórzy reagują na obecność Polaków w angielskich klubach
A co do polskich pubów to jestem w szoku To my między sobą się tak okradamy i lejemy czy nawiedzają nas Angole ? No szok po prostu.

kuseczka to jest dyskoteka, 2 pietrowa, naprawde fajnie, na gorze mozna sobie posiedziec na dole sie raczej tanczy. jesli wolisz cos w innym stylu to poszukaj Deansgate Locks na necie i wyswietla ci sie wszystkie knajpy ktore tam sa. one sa wszystkie jedna kolo drugiej, jest w czym wybierac. a co do dresiarzy - to nie ma wcale bo w dresach nie wpuszczaja, jest pelna kultura
a polacy bija sie miedzy soba na tej polskiej dyskotece. ja tam na pewno nie zawitam

[olka_222]

Ahhh, tym co zostają w Anglii na dłużej ciężko będzie zbudować inny wizerunek Polaka na emigracji niż ten panujący obecnie....Ciężko pracujący w polu, bez znajomości języka, w dresach. Że też nie zrobią reportażu o Polakach, którym sie udało, którzy odnoszą sukcesy i są lepsi od anglikow.

Współczuję Wam dziewczyny tej nudy w pracy. W sumie wolałabym pracę w biurze bez wysiłku fizycznego (niestety odbija się to na zdrowiu: szczególnie na stawach ) ale siedzieć przez 8 godzin na jednym krześle.... Tak samo przerażające....

luno na pewno nie popuscimy. Landlord na tyle jest bezczelny, że już nie przychodzi sam z oglądającymi, tylko podał agencji numer do kolegi i agencja do niego dzwoni że ktoś przyjdzie dom obejrzeć, że ma być o podanej porze w domu i zainteresowanych oprowadzić. Raz nie było nikogo w domu i landlord dzwonił później z pretensjami... Szkoda pisać....

Byłam dzisiaj na kolejnej rozmowie o pracę w zamku jako room atenndant. Nie wiem czy nie rzucam się z motyką na słońce, dwie prace od poniedziałku do piątku od 9 do 19 czy ja będę miała w ogóle czas jeszcze na jakąkolwiek naukę języka? Staram się też pisać artykuly do polskiej gazety.... Tylko jakoś ten język nei chce być lepszy... Staram się mówić do ludzi, proste rzeczy... Sama ze sobą czasem w pracy rozmawiam żeby z językiem się oswoić i dużo nnie myśleć o tym co się mówi.. A jak przychodzi do rozmowy to języka w gębie zapominam i nie umiem wypowiedzieć słowa recepcjonistka....Nie wiem oczywiście czy dostane tą pracę, ale zakładam taką możliwość....

[iwONKA595]

[quote=olka_222;6897695]Ahhh, tym co zostają w Anglii na dłużej ciężko będzie zbudować inny wizerunek Polaka na emigracji niż ten panujący obecnie....Ciężko pracujący w polu, bez znajomości języka, w dresach. Że też nie zrobią reportażu o Polakach, którym sie udało, którzy odnoszą sukcesy i są lepsi od anglikow.
znaczy sie o Nas?

jak masz szanse to lataj na te rozmowy, nigdy nic nie wiadomo. powodzonka ;-))

[***luna]

olka brawoza aktywnosc i dazenmie do celu
Moj angielski utknal w miejscu, az wstyd [przyznac od dluzszego czasu nie pracuje nad nim konkretnie].
Widze jednak,ze od dzis sie zabieram ostro do pracy.
Co jakis czas musze pisac to i owo, spotykac sie z ludzmi i dyskutowac na [powazniejsze tematy niz pogoda itp.]
do roboty, mowie wiec sobie.


Co do pracy, ktora jest nudna.
Szukam nowej. Mialam zaczac szukac w kwietniu, a juz teraz zaczelo sie cos dziac.
Dodam jeszcze,ze nie tylko nuda mnie dobija.
Szef chyba ma niskie poczucie wartosci, bo rozpoczal postepowanie dyscyplinarne, bo ktos cos glupkowatego powiedzial, a ktos inny szefowi doniosl.
Mielismy zebranie okregu. Raz sie wypowiedzialam, bo juz sluchac nie moglam bzdur ktore opowiadal (kwestie merytoryczne), wszystko kulturalnie itd.
Na drugi dzien przyjechal i powiedzial,ze chce porozmawiac.
I wyskoczyl do mnie (na osobnosci),ze chce porozmawiac o tym co jest wlasciwe, a co nie podczas zebrania,ze nie nalezy poruszac godzin takich a takich. Wkurzyl mnie tylko, bo chcial miwmowic, ze rozmawialam o rzeczach, o ktorycch wg niego rozmawiac nie mozna (a podczas zebrania podkreslano, jaka jest wazna transparentnosc komunikacji)
A okazuje sie,ze sa tematy, o ktorych w ogle nie mozna rozmawiac.
Szybko sie wyprostowal i przestal mi wmawiac rozne rzeczy, obiecal wiecej godzin i podwyzke (smiech na sali, bo to prawie niemozliwe), i zapytal czy sama widzialam jakies zachowania nieodpowiednie.
Chcial ze mnie zrobic donosiciela

Wprowadzal mnie w blad, w roznych sprawach, dotyczacych procedur w firmie itd.
Nigdy wiecej nei zgodze sie z nim rozmawiac w 4 oczy, bo cos sobie jeszcze zmysli, pozapisuje i posle dalej Zawsze bede prosic o osobe trzecia, jako swiadka.

Teraz siedze i sie nudze, ale mam nadzieje,ze nuda dlugo nie potrwa.
Cale szczescie pracuje z super babka

[atka83]

Napisane przez olka_222

Współczuję Wam dziewczyny tej nudy w pracy. W sumie wolałabym pracę w biurze bez wysiłku fizycznego (niestety odbija się to na zdrowiu: szczególnie na stawach ) ale siedzieć przez 8 godzin na jednym krześle.... Tak samo przerażające....

A czym się zajmujesz jeśli mozna wiedzieć???

Olka
Sama ze sobą czasem w pracy rozmawiam żeby z językiem się oswoić i dużo nnie myśleć o tym co się mówi.. A jak przychodzi do rozmowy to języka w gębie zapominam i nie umiem wypowiedzieć słowa recepcjonistka....Nie wiem oczywiście czy dostane tą pracę, ale zakładam taką możliwość....

Eh skądś to znam,przyjechałam tu z myślą że mój angielski jest dobry,a jak przychodzi co do czego to też zapominam jeżyka w gębie.Nieraz miałam sytuacje chce coś powiedzieć,ale zapomniałam jak to jest po angielsku.Czasami w domu czytam sobie rozmówki dla przypomnienia,bo przecież pracuje z angolami,tylko z tymi...to akurat nie mam ochoty gadać.


Musze zadzwonić do swojej agencji czy jade w poniedziałek do pracy,bo z nimi to nic niewiadomo. Normalnie śmieszy mnie jak wspollokator podnieca się,ze to najlepsza agencja. :/ Nie powiedziałabym,kłociłabym się i trzymam język za zebami.

[olka_222]

iwonka Tak miałam na myśli nas, Ty, Luna czy Vedma, Sylwunia czy inne wizażanki są dowodem na to że nadajemy się do czegoś innego niż do mycia garów. Spotkałam się z przypadkiem gdy babka w pracy wypełniała formularz i słowa grypa nie umiała przeliterować.... A no chodzę na te rozmowy, i nawet gdy mniej zależy mi na dostaniu danej pracy mimo wszystko cholernie się denerwuję i nici ze spokojnej i sensownej rozmowy.

luno czy ja wiem czy zasłużyłam na te brawa.... Zrezygnowana trochę jestem Kiedyś jak chodziłam na prywatny angielski nie miałam problemów z wysławianiem się a teraz..... Nie wiem jak długo będzie trwało rozwiązanie mojego problemu.... Irytuje mnie to okropnie i denerwuje bo coś robię a to efektów nie przynosi.!!!!! Luno jak chcesz to mogę podać ci nazwę kursu j. angielskiego który odbywa się w collegu, i jest na wysokim poziomie...Porusza się tam tematy do konkretnej konwersacji a nie rozmowy o pogodzie...

A do tego podnieśli nam council TAX o 23 funty miesięcznie!!!!!

atka pracuję w szkole, sprzątam klasy, zamiatam opróżniam kosze na śmieci. Wydawałoby się że praca prosta....ZAPRASZAM serdecznie tego kto twierdzi że tak jest

[***luna]

olka skonczylam kurs ESOL (w college), chyba L1. wyzszego u nas nie mieli, a nastepny etap to FCE,ale tutaj nie da rady.
W szkole nigdy nie mialam angielskiego, a rosyjski (w podst.), francuski i niemiecki.
Dawno temu jako dzieciak chodzilam na jakis angielski, zalapalam podstawy, a reszty nauczylam sie na miejscu- znaczy tutaj.


college dla mnie odpada tez z tego wzgledu,ze ostatnio mam malo czasu dla rodziny, a nie chce zeby bylo tak,ze jak syncio widzi mame co makijaz przed lustre robi, to wie ze mama wychodzi i wtedy przykleja sie do nog i puscic na zewnatrz nie chce (oj zdarza sie tak niestety)
Wiem,ze sobie poradze z angielskim, jak sie zdyscyplinuje.
Tymczasem strasznie rozlazla jestem i jakis bacik nad soba musze miec


a barwa sie jak najbardziej naleza, bo probujesz i sie nie poddajesz

[atka83]

olu,no każda praca jest ciężka,nawet taka którą wykonujesz. Przed chwilą właśnie dzwoniła do mnie Ewa z agencji i jest na dzisiaj praca na 15,własnie do szkoły potrzebują. No,ale nie mam transportu,więc nie pojade.

[olka_222]

luno to o czym ja mówię to IELTS, tutaj masz opis z innego forum forum zapożyczony

Kurs byl dosc intensywny i nastawiony na kucie Na tych kursach nie przerabialismy gramatyki, bo jest to kurs dla ludzi, ktorzy juz troszke znaja angislski a co za tym idzie i gramatyke. Jesli ktos mial problemy z gramatyka, to trudno mu bylo przebrnac przez caly rok, bo bylo bardzo duzo pisania raportow, opisow grafow itp, a co za tym idzie - musialo to byc na dosc dobrym poziomie. Dodatkowo jest duzy nacisk na mowienie, dodam, ze czasami tematy sa dosc ciezkie - bez pracy w domu, niezbedne slownictwo niestety nie wskoczy nam do glowy :P Przykladowo: zanieczyszczenie srodowiska, dziura ozonowa, efekt cieplarniany, trzesienia ziemi itp... teraz juz nie pamietam wszystkiego, ale nie byly to dyskusje o pogodzie, czy "Co robiles wczoraj" :mrgreen:

Ja osobiscie polecam ten kursik, bo daje duza swobode w porozumiewaniu sie w przyszlosci, Konczy sie egzaminem w maju, ktory otwiera furtki, jak chce sie zdawac na studia. Oczywiscie nalezy go zdac ze score minimum 6.0, zeby moc startowac na Uni, ale jesli masz dosc dobry poziom jezyka i jestes zdeterminowana na pewno przez rok nauki osiagniesz 6.0. Ja chodzilam 2 lata, jednak nie zdawalam egzaminow, bo nie byly mi one potrzebne. Nie wybieram sie tutaj na studia. Poza tym, certyfikat jest wazny tylko 2 lata. Zalezalo mi na dosc dobrym kursie, ktory mnie zmobilizuje do ciezkiej pracy

[***luna]

dzieki olka zorientuje sie

[atka83]

Dziewczyny co robicie dzisiaj na obiad,bo u mnie jak zwykle brak pomysłów.A do sklepu nie chce mi się wyłazić. Tżtowi zachciało się naleśników,ale myśle jeszcze nad czymś innym.Chyba zaczne robić jadłospisy obiadowe na 5-7 dni w tygodniu.

[iwONKA595]

a ja wlasnie wrocilam z asdy, ladna pogoda sie zrobila a ja tu siedze w zamknieciu ale dobrze ze sama bo nie musze udawac ze cos robie tylko jawnie na necie siedzeteraz to mi zleci do 5tej jak nic

Olka a co ty mieszkanie zmienilas?dlaczego wam podniesli ten council?

zapomnialam dopisac ze rozmawialam wczesniej z TZtem i obwiescil mi ze niechciany lokator sie wyprowadza tylko jeszcze nie wiem kiedy, pewnie w weekend. az mi sie humor poprawil ;-)))

[***luna]

Napisane przez atka83

Dziewczyny co robicie dzisiaj na obiad,bo u mnie jak zwykle brak pomysłów.A do sklepu nie chce mi się wyłazić. Tżtowi zachciało się naleśników,ale myśle jeszcze nad czymś innym.Chyba zaczne robić jadłospisy obiadowe na 5-7 dni w tygodniu.

dzis TZ gotuje. bo jest w domu
a za chwile zjem danie gotowe lososia ze szpinakiem-w ramach lunchu

wczoraj byl kurczak z sosem i makaronem
jutro beda faszerowane kabaczki
a w niedziele pewnie krewetki, bo uwielbiam/y


atka a tak w ogole to zalezy co masz w lodowce, zawsze sie da cos smacznego sklecic np. pyszny omlecik

[olka_222]

Napisane przez atka83

Dziewczyny co robicie dzisiaj na obiad,bo u mnie jak zwykle brak pomysłów.A do sklepu nie chce mi się wyłazić. Tżtowi zachciało się naleśników,ale myśle jeszcze nad czymś innym.Chyba zaczne robić jadłospisy obiadowe na 5-7 dni w tygodniu.

możesz zrobić racuchy, albo jajko sadzone z ziemniakami albo rybę, to wszystko co przychodzi mi do głowy i jest bezmięsne

iwonko ja będę właśnie w środku pracy gdy ty już skończysz zmieniamy mieszkanie (właśnie czekamy na odpowiedź kiedy możemy podpisać nową umowę), ale rachunek za council przyszedł na to stare. A że nowe w tej samej Band jest więc tyle samo będziemy płacić i na nowym. A dlaczego podnieśli? Bo tak council zarządził

[iwONKA595]

ja robie ziemniaczki z filetami z kurczaka i mizeria.poki co zapycham sie suszonymi owocami z orzechami co to w zeby wlaza ;-))

[atka83]

No Iwonko,to fajnie że ten leń się wyprowadza.U nas też parka się wyprowadza,ta Polka z "Ciapkiem" noi i niestety czynsz wzrośnie.

Ło matko Luno,ale sobie odgadadzacie. Eh,własnie w tej lodówce to jakoś pustawo się zrobiło.Wczoraj chciałam zrobić czerwony brszcz z purre,ale tż kręcił z nosem.To zrobiłam makaron z boczkiem i sosem pieczeniowym i do tego barszcz do popicia tż sobie zażyczył. D A dziś to nie wiem,ale chyba jednak nalesniki zrobie.

[***luna]

ano tak jemy co lubimy
Uwielbiam przepisy Nigelli
w dodatku mam ksiazke kucharska z przepisami na dania dla dzieci.
(jakie tam maja pysznosci- a moj syn kreci nosem

Z ksiazki Nigelli piers z kurczaka z bekonem
Smazymy na oliwie z oliwek bekon
Jak sie porzadnie wysmazy, zawijamy w folie aluminiowa i odkladamy na bok.
Przysmazamy czosnek, smazymy piersi kurczaka (na tym samym tluszczu co bekon), pokrojone (ja kroje w paski).
Jak sie mieso usamzy odkladamy na talerz.
Znowu wrzucamy bekon na patelnie.
Dolewamy 100ml bialego wina wytrawnego lub polwytrawnego.
Ja wszystko zabulgoce dodajemy bekon i powstaly sos do piersi z kurczaka.
Mozna podawac z eimniakami, innymi warzywami... z czymkolwiek na co macie ochote

[atka83]

Racuchów nie zrobie,bo ziemniaków niet.A purre mamy w proszku. No co,ale dobre jest,smakuje mi/nam. :d Mmm też bym sobie zjadla ziemniaki z kurczakiem i mizerią.

Luno fajny przepis.My co niedziele pieczemykurczaka,jemy z purre i do tego jakaś surowka.

[***luna]

atka a moze super szybki omlecik?
dwa jajak z wybranym dodatkiem (szynka, serem zotym, pomidorem-albo wszystkim na raz) zmiksowac, usmazyc na rozgrzanej oliwie i podac: samo lub z warzywami

[anulka22]

czesc kochane ja od tygodnia mieszkam w manchester i aktualnie szukam pracy,przyjechalismy z mezem bo chcemy zarobic na domek marzy nam sie nad morzem,moj kochany pracuje na budowie moze wiecie o aktualnych ofertach pracy moj angielski to poziom podstawowy z checia podejme sie parcy przy sprzataniu hotelu, zmywanie naczyn w restouracji, a tak pozatym to troche tu szaro ale mam nadzieje ze niedlugo bezdie slonecznie pozdrawiam goraco pa

[iwONKA595]

Napisane przez anulka22

czesc kochane ja od tygodnia mieszkam w manchester i aktualnie szukam pracy,przyjechalismy z mezem bo chcemy zarobic na domek marzy nam sie nad morzem,moj kochany pracuje na budowie moze wiecie o aktualnych ofertach pracy moj angielski to poziom podstawowy z checia podejme sie parcy przy sprzataniu hotelu, zmywanie naczyn w restouracji, a tak pozatym to troche tu szaro ale mam nadzieje ze niedlugo bezdie slonecznie pozdrawiam goraco pa

witaj anulka ;-)) , jestem z manchesteru ale nie wiem niestety o zadnych ofertach, poszukaj na str Job Center Plus.
powiem ci ze mi tez sie domek marzy ale na marzeniach sie skonczy, musialabym tu spedzic z 10 lat zeby na taki zarobic, przy tej stawce funta co jest teraz to nawet mi sie myslec nie chce. mimo wszystko zycze powodzenia. z ktorej czesci manchesteru jestes??

PS wlasnie przeczytalam na onecie ze wzrosna podatki, podnosza ceny alkoholi, papierosow i benzyny (znowu)

[anulka22]

a ja dzisiaj na obiadek robie łososia pieczonego w piekarniku do tego ziemniaczki i surowka z kapusty pekinskiej

[***luna]

czesc anulka
powodzenia w poszukiwaniu pracy
bylo tu troche o tym kilka/nascie stron do tylu
agencje
jobcentreplus
gazety lokalne itd.
od tego trzeba zaczac chodzic, szukac, pytac.

[anulka22]

czesc iwonka z pikadylly nie wiem czy dobrze napisalam;-)a wiesz moze o namiarach na agencje, wiem tez rano czytalam o tych podatkach,ale zawsze musimy miec marzenia aby je realizowac a co tam u ciebie slychac?

[anulka22]

dzieki luna jeszcze sobie przejze narazie poskladalam podania po hotelach i na basenie oczywiscie do sprzatania i teraz czekam pozdrawiam