Mamusie lutowe 2015 - cz. 7

[zielona butelka]

Hej babki
Dołączam do narzekań nocnych. Niby spałam, ale co to za spanie. Co godzinę- dosłownie, bo patrzyłam na zegarek, wstawanie na siku. Dopiero po 5 rano się uspokoiło, ale do 5tej wstałam 5 razy. Po 5tej z kolei Klara się obudziła i zaczęła dyskotekę, więc głaskałam ją po tej wierzgającej nodze, co by zrozumiała, że nie wstajemy. W końcu dała spokój i pospałyśmy.

Aggo- masakra:/ Współczuję...

Apropos M. Mój mi wczoraj wyznał, że już by chciał wziąć małą na ręce, że dotykanie brzucha i czucie jej ruchów tylko go niecierpliwi bo on by wolał, żeby już była na zewnątrz. A jeśli chodzi o strachy, to też ma swoje... że zostanie odstawiony na 3 plan itd, itp. Kurcze... może my też powinnyśmy się zacząć dzielić swoimi strachami? Tymi mega fizjologicznymi,dotyczący mi cipki i cycek i całego tego procesu dochodzenia do siebie. Ciekawe....

Dziewczyny, trzymajcie się jakoś.... Mala, Logoasia, Meire.
Ja wczoraj zaczęłam robić torbę, na wypadek gdyby mi przyszło tu rodzić.
A i chyba kupujemy tę komodę

http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/pr...%2C+3+szuflady

M wczoraj skręcił łóżeczko i zamontował przewijak, a ja miałam ubaw, bo klął jak szewc

[nicki86]

Napisane przez aggo_di

Już mi się nawet pomysły skończyły, co może być następne i chyba wolę nie myśleć

Straszne ze wszystko co tylko może na Was spada... Wspolczuje ale i zazdroszcze podejścia, niejeden by juz sie zalamal. Ale dobrze ze o kasę i robotę się rozchodzi a nie on zdrowie dsy relacje

Mała, oj do terminu mojego CC byś chodzić niechciala

Paulina, no i Twój chłop próbuje się zrehabilitowac. Oni chyba w ciazy tez SA ze takie humoru maja

Ja wczoraj przesadzilam z chodzeniem, ale odespalam, polezalam i teraz mogę normalnie chodzić wyprostowana, bo wczoraj wieczorem to cieszylam sie ze ciuchy do szpitala wyprasowalam.

[Asia1105]

Wstałam
Udało się zasnąć, ale tak mnie kłuje w prterze, że się chyba nie podniosę, a głodna jestem!
Muszę powalczyć

[Uera]

Hejka )
Nocka przespana, tylko z 4/5 razy na siku wstawałam
Śniadanko ogarnięte teraz sobie leżę

Napisane przez logoasia

hejo dziewuszki

mala współczuję ci tych przepowiadaczy, wiem co czujesz

a ja wczoraj wieczorem byłam na IP, cały dzień bolał mnie brzuch, znowu mnie przeczyściło, jakies nieregularne skurcze miałam to mówię jadę. Ale jeszcze nie rodzę główka jeszcze nie wstawiona, rozwarcie na 2 palce, czyli ok 4 cm, szyjka krótka i mam czekać na regularne skurcze krzyżowe co 10min i jechać bardzo miły Pan doktor mnie zbadał, chciał zatrzymać na obserwacji z racji tego że przyjechałam do szpitala sama 30km, ale powiedziałam, ze dam sobie radę. byłam z tż pod telefonem, bo dzieci spały :0

uuu no to już niedługo będziesz miała maleństwo Ja też bym już chciała, a tu brzuch wysoko, wszystko pozamykane.. w piątek mam gina zobaczymy co powie

[zielona butelka]

A u mnie na liście wyprawkowej napisane- luźny tshirt do porodu. To pytam M, którą koszulkę mogę mu zakosić, to oczywiście wyjął taką mega śmieszną z jakimś gremlinem czy coś

Śnieg pada a ja z psem muszę zaraz.... w takie dni strasznie mi się nie chce.

A i pytanie. Kupiłyście sobie w aptece zestaw do domowej lewatywy czy jak robicie? Mi szwagierka powiedziała, że czopki glicerynowe wystarczą, ale potem czytałam, że jednak nie...

[Uera]

Napisane przez zielona butelka

A u mnie na liście wyprawkowej napisane- luźny tshirt do porodu. To pytam M, którą koszulkę mogę mu zakosić, to oczywiście wyjął taką mega śmieszną z jakimś gremlinem czy coś

Śnieg pada a ja z psem muszę zaraz.... w takie dni strasznie mi się nie chce.

A i pytanie. Kupiłyście sobie w aptece zestaw do domowej lewatywy czy jak robicie? Mi szwagierka powiedziała, że czopki glicerynowe wystarczą, ale potem czytałam, że jednak nie...

mi położna mówiła ze wystarcza czopki glicerynowe, ale nie orientowałam się czy rzeczywiście wystarczą... Dobrze że o tym wspomniałaś...

[przeklete_pragnienia]

Napisane przez zielona butelka

A u mnie na liście wyprawkowej napisane- luźny tshirt do porodu. To pytam M, którą koszulkę mogę mu zakosić, to oczywiście wyjął taką mega śmieszną z jakimś gremlinem czy coś

Śnieg pada a ja z psem muszę zaraz.... w takie dni strasznie mi się nie chce.

A i pytanie. Kupiłyście sobie w aptece zestaw do domowej lewatywy czy jak robicie? Mi szwagierka powiedziała, że czopki glicerynowe wystarczą, ale potem czytałam, że jednak nie...

Ja szczerze mówiąc liczę na to, że mnie samo przeczyści w domu
A jak nie no to nie wiem, boję się akcji, że zrobią mi lewatywę w szpitalu i okaże się, że kibelek jest zajęty

[zielona butelka]

Napisane przez przeklete_pragnienia

Ja szczerze mówiąc liczę na to, że mnie samo przeczyści w domu
A jak nie no to nie wiem, boję się akcji, że zrobią mi lewatywę w szpitalu i okaże się, że kibelek jest zajęty

No właśnie... kiszka by była. Wolę w domu.
Wczoraj powiem Wam, pierwszy raz byłam u ginekolożki, która miałam wrażenie, że się trochę krępowała tym, że musiała mi ten posiew z odbytu pobrać. Strasznie to było dziwne.

Potem jak ją zapytałam, czy w tym tyg ciąży mogę mieć jeszcze zwykłą wydzielinę z pochwy czy to może sączące się wody płodowe, to zrobiła oczy wielkie jak 5 zyla, że skąd ja wiem w ogóle, że wody mogą się sączyć... yyyyyyyyyyyyy

Stwierdziłam,że chyba nie zadam więcej pytań, w końcu chodziło tylko o to, żeby mi ten posiew pobrała i cześć..
Masakra, co?

[d_a_r_i_a]

Hej dziewczęta

Ja wczoraj trochę kulalam z ta swoja rwa ...ale dziś po nocy juz jest o niebo lepiej

Aggo wspolczuje problemów..i zazdroszcze opanowania...aniołem jesteś

Zielona ta lekarka to może tam na staż przyszła dopiero.....

[Tutti1234]

Napisane przez Mlebidakin

właśnie się ważyłam. udało mi się przytyc
może będzie 66 do porodu

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

Napisane przez MaamaaZuzi

Dzień dobry
Malduje się z domu, Tż po 19 przyszedł po nas pieszo. Prośby o powrót zostały olane to przyszedł. Nie spodziewałam się tego zakładałam że nie będzie mu się "chciało" tak szybko przepraszać i prosić. Liczyłam gdzieś w serduszku na to ale na prawdę się nie spodziewałam. Zuzka była już wykąpana więc została a my wróciliśmy. Wypłakałam się ale czuje że każdą kłótnie trawie coraz gorzej.
Ciasta nie zabrałam ze sobą ale Tż chyba bał się że sraczki dostanie bo nawet kawałka nie wziął
Sama zjem a co będę po porodzie odchudzać Na śniadanie już jeden kawałek zjadłam
Musze się wziąć za sprzątanie zaraz żeby mieć czas na odespać 2 ostatnich nocy.
A posprzątać muszę bo zaprosiłam tatę na obiad

Fajnie że sie zreflektował i przyszedł

Napisane przez aggo_di

----
A z tym kładzeniem na boku dzieci, to mam pytanie. Rączkę pod spód, czy pod główkę się jakoś przemieszcza? Przesuwa przed ciałko?
Może to głupie, ale jak sobie tak pomyślałam, to na prawdę nie wiem

----
Wczoraj na koniec dnia była mega zadowolona, bo wydawało mi się, że jesteśmy ogarnięci w miarę po ostatniej awarii. Pozałatwialiśmy większość spraw. Zostały jakieś wykończenia, czekania na dostawę itd. No i i rury na wierzchu, ale to już pikuś...

Ale chyba jednak mamy poremontować jeszcze trochę
Jak obudziłam się o 6 do pracy, to jakoś tak chłodno było w mieszkaniu, a śnieg za oknem. Myślę- piec się nie załączył? Owszem się nie załączył, bo w salonie rura pękła (nadpękła tak troszkę, ale wystarczyło, żeby zalać pół pokoju). Podłoga do wymiany, Babcia już też ma wyciek z sufitu ;(
Noż ludzie ;( My już nie mamy czego wymieniać w tym mieszkaniu! (Chociaż może nie będę pisać, bo jeszcze wykraczę i coś się znajdzie ?? )

Miłego dnia! Bez takich niespodzianek, jak u mnie. (Wejście stopą w kałużę wody z rana spowodowało myśl "kot nasikał"- tyle, że nie mamy kota )

Oh nie ciekawa sytuacja, mam nadzieje że to już ostatnia taka nie miła niespodzianka.

Napisane przez zielona butelka

No właśnie... kiszka by była. Wolę w domu.
Wczoraj powiem Wam, pierwszy raz byłam u ginekolożki, która miałam wrażenie, że się trochę krępowała tym, że musiała mi ten posiew z odbytu pobrać. Strasznie to było dziwne.

Potem jak ją zapytałam, czy w tym tyg ciąży mogę mieć jeszcze zwykłą wydzielinę z pochwy czy to może sączące się wody płodowe, to zrobiła oczy wielkie jak 5 zyla, że skąd ja wiem w ogóle, że wody mogą się sączyć... yyyyyyyyyyyyy

Stwierdziłam,że chyba nie zadam więcej pytań, w końcu chodziło tylko o to, żeby mi ten posiew pobrała i cześć..
Masakra, co?

Hehe

witam.

Własnie robie liste dla Mojego M z rzeczami do zrobienia i mu do łapy wsadze tyle miał wolnego po świetach ale nic nie zrobił co mu mówiłam
Zrobie sobie jakąś surówke powiesze pranie coś na obiad i bede leżeć nie mam natchnienia na nic wiecej

[Asia1105]

Napisane przez zielona butelka

No właśnie... kiszka by była. Wolę w domu.
Wczoraj powiem Wam, pierwszy raz byłam u ginekolożki, która miałam wrażenie, że się trochę krępowała tym, że musiała mi ten posiew z odbytu pobrać. Strasznie to było dziwne.

Potem jak ją zapytałam, czy w tym tyg ciąży mogę mieć jeszcze zwykłą wydzielinę z pochwy czy to może sączące się wody płodowe, to zrobiła oczy wielkie jak 5 zyla, że skąd ja wiem w ogóle, że wody mogą się sączyć... yyyyyyyyyyyyy

Stwierdziłam,że chyba nie zadam więcej pytań, w końcu chodziło tylko o to, żeby mi ten posiew pobrała i cześć..
Masakra, co?

Moja położna mówi, że mamy sobie nie robić same lewatywy w domu!!!!
Bo nie wiemy na jakim etapie jest poród, nie wiemy jakie rozwarcie itd.
Mówi, że to może okazać się niebezpieczne!
Radziła, żeby jak najbardziej sobie kupić i zabrać do szpitala, bo wiadomo będzie to mile widziane, szpital zaoszczędzi.

[AGATA2605]

Cześć Dziewczyny,
witam się w 9 miesiącu ciąży szooooooooooook!!! Powiem Wam że jeszcze 2 lata temu nie pomyślała bym że mogę nosić pod sercem dzidziusia. Jakoś wydawało mi się że ciągle jestem niegotowa i nie ogarnę tematu, wszystko się zmieniło przy moim mężu, taka chęć wicia gniazda i dzidziusia
U mnie lewatywa niestety w szpitalu, przed samą cesarką

Jesteś w 36 tygodniu ciąży
(35 tyg. i 0 dni)
Miesiąc: 9
Trymestr: 3
Wiek płodu: 33 tydzień
Data porodu:
24 lutego 2015
(pozostało 35 dni)

[Tutti1234]

Napisane przez AGATA2605

Cześć Dziewczyny,
witam się w 9 miesiącu ciąży szooooooooooook!!! Powiem Wam że jeszcze 2 lata temu nie pomyślała bym że mogę nosić pod sercem dzidziusia. Jakoś wydawało mi się że ciągle jestem niegotowa i nie ogarnę tematu, wszystko się zmieniło przy moim mężu, taka chęć wicia gniazda i dzidziusia
U mnie lewatywa niestety w szpitalu, przed samą cesarką

Jesteś w 36 tygodniu ciąży
(35 tyg. i 0 dni)
Miesiąc: 9
Trymestr: 3
Wiek płodu: 33 tydzień
Data porodu:
24 lutego 2015
(pozostało 35 dni)

Gratulacje

[przeklete_pragnienia]

Napisane przez AGATA2605

Cześć Dziewczyny,
witam się w 9 miesiącu ciąży szooooooooooook!!! Powiem Wam że jeszcze 2 lata temu nie pomyślała bym że mogę nosić pod sercem dzidziusia. Jakoś wydawało mi się że ciągle jestem niegotowa i nie ogarnę tematu, wszystko się zmieniło przy moim mężu, taka chęć wicia gniazda i dzidziusia
U mnie lewatywa niestety w szpitalu, przed samą cesarką

Jesteś w 36 tygodniu ciąży
(35 tyg. i 0 dni)
Miesiąc: 9
Trymestr: 3
Wiek płodu: 33 tydzień
Data porodu:
24 lutego 2015
(pozostało 35 dni)

Teraz tak patrzę, jakie mamy rozbieżności, Agacie zostało 35 dni a mi 8

[AGATA2605]

Napisane przez przeklete_pragnienia

Teraz tak patrzę, jakie mamy rozbieżności, Agacie zostało 35 dni a mi 8

28 dni do cesarki, te 35 mam do naturalnego porodu. przeklete_pragnieni- Twoje 8 dni mnie przeraziło ale z 2 strony zazdroszczę Ci że już tylko tydzień i przytulisz swojego Dzidziusia

[wegielek]

Hej, witam się i ja na chwilę, bo zaraz zaczynam ogarnianie się i zbieram się na wizytę...zobaczę w końcu co tam słychać u tego mojego brzdąca
Wczoraj zajęliśmy się przestawianiem wszystkich mebli i Mała dostała szafę w spadku po bracie i takich tam drobiazgów sporo - kanapę przerzuciliśmy też do naszej sypialni, a regał z sypialni do pokoju...Ja oczywiście tylko asystowałam, ale najpierw było opróżnianie regału, a później układanie wszystkiego na nowo...no i cd. ogarniania pokoju Młodego...powoli nabiera to kształtów...nie no żartuję...już prawie wszystko ma swoje miejsce, ale nie wiem czy uda mi się dziś skończyć bo jestem już tak zmęczona, że ledwo żyję...
Spałam dziś od 1 do 5 - przerwa na siku, zatyczki do uszu i dalej do 6:20, bo obudził mnie zegarek tż...później znów do 8 - wzięłam tabletkę i żeby przeczekać do śniadania wlazłam do łóżka i spałam do 9:20...wychodzi moje zmęczenie...
Aggo współczuję i mam nadzieję, że to już ostatnia awaria na długi długi czas.....
Agata gratulacje 9 miesiąca
I nie wiem co jeszcze...czytałam Was i wczoraj wieczorem (ale nie miałam siły pisać) i teraz, ale mój mózg chyba już zakończył działalność, bo niewiele kojarzę... z wczoraj, choć wiem, że było ciekawie...najbardziej kojarzę otulacz Ewy no i "migdały" MaladT, z których nieźle się uśmiałam

[maladT]

no właśnie migdałów nie mam gdzie kupić a do Piotra i Pawła niestety nie dojde

Relacja na bieżąco czekam u gina. Schudłam od 31grudnia 2.5 kg

[logoasia]

Napisane przez zielona butelka

A i pytanie. Kupiłyście sobie w aptece zestaw do domowej lewatywy czy jak robicie? Mi szwagierka powiedziała, że czopki glicerynowe wystarczą, ale potem czytałam, że jednak nie...

ja też uważam, ze czopki glicerynowe wystarczą


a u mnie dziś ciąża oficjalnie donoszona
Jesteś w 39 tygodniu ciąży
(38 tyg. i 0 dni)
Miesiąc: 9
Trymestr: 3
Wiek płodu: 36 tydzień
Data porodu:
3 lutego 2015
(pozostało 14 dni)

---------- Dopisano o 11:25 ---------- Poprzedni post napisano o 11:24 ----------

Napisane przez maladT

no właśnie migdałów nie mam gdzie kupić a do Piotra i Pawła niestety nie dojde

Relacja na bieżąco czekam u gina. Schudłam od 31grudnia 2.5 kg

[wegielek]

"Jaki tu spokój nananana..."
ja wcinam kawałek wafla i się zbieram...MaladT za dużo stresów miałaś ostatnio i złe samopoczucie. Najważniejsze żeby z dzieciątkiem było ok, a waga to w sumie Cię pewnie nawet ucieszy

[logoasia]

koleżanki na fb piszą że wizaz nie działa, więc może dlategoo taka cisza

[Asia1105]

U mnie działa, ale ja po mojej "suuuuuuper" nocce nie mam na nic siły...

[ewek000]

Napisane przez AGATA2605

Cześć Dziewczyny,
witam się w 9 miesiącu ciąży szooooooooooook!!! Powiem Wam że jeszcze 2 lata temu nie pomyślała bym że mogę nosić pod sercem dzidziusia. Jakoś wydawało mi się że ciągle jestem niegotowa i nie ogarnę tematu, wszystko się zmieniło przy moim mężu, taka chęć wicia gniazda i dzidziusia
U mnie lewatywa niestety w szpitalu, przed samą cesarką

Jesteś w 36 tygodniu ciąży
(35 tyg. i 0 dni)
Miesiąc: 9
Trymestr: 3
Wiek płodu: 33 tydzień
Data porodu:
24 lutego 2015
(pozostało 35 dni)

gratulacje
U mnie też lewatywa w szpitalu przed cc
Zadzwoniłam dzisiaj do szpitala o której muszę być w czwartek, bo mój gin mówi ze mogę być po południu a szpital że rano, zamówiłam sobie pojedyncza salę z własna łazienką, koszt 50 zł za dobę więc to nie są jakieś wielkie pieniądze

Napisane przez logoasia

ja też uważam, ze czopki glicerynowe wystarczą


a u mnie dziś ciąża oficjalnie donoszona
Jesteś w 39 tygodniu ciąży
(38 tyg. i 0 dni)
Miesiąc: 9
Trymestr: 3
Wiek płodu: 36 tydzień
Data porodu:
3 lutego 2015
(pozostało 14 dni)

---------- Dopisano o 11:25 ---------- Poprzedni post napisano o 11:24 ----------

Gratulacje

[Ollllciaaa]

hej, hej

Współczuję nieprzespanych nocy, ja dzisiaj spałam aż do 11. 00

Węgielek, kciuki za wizytę!

Mala, współczuję Ci tych bolesnych skurczów :/.

Melbi, brawo za przytycie

Paulina, cieszę się, że Twój mąż sie ogarnął...oby to nie trwało krótko

Aggo, współczuję Wam tego remontu...ah, jeszcze coś :/. Trzymajcie sie!

Logoasia, dobrze, ze pojechałaś na ip. Wow, ale już 4 cm! no to już niedługo...
I brawo za 39 tydzień

Zielona, fajna ta komoda

Agata, za 36 tydzień

Ilonka, tak duże rozbieżności Tobie już tak naprawdę tydzień został a mi 38 dni
Wy urodzicie i będziecie czekać na nas

---------- Dopisano o 12:22 ---------- Poprzedni post napisano o 12:11 ----------

a...Ewa, Ty za trzy dni rodzisz!!

[ewek000]

No już się nie mogę doczekać

[logoasia]

ewa masz stresa?
normalnie zazdroszczę

[d_a_r_i_a]

Mi tez wizaz działa..ale ja tak nie do końca...i tak leże i nic nie robię...czytam troszkę..troszkę cos zjadlam...taaaaki jakiś szarobury nastrój...

[Ollllciaaa]

A mój syn znowu czka...he
właśnie szaro i dziwnie. Ale zaraz ruszam na spacerek, ładna zima za oknem. Kupię szpinak i zrobię makaron ze szpinakiem.

[logoasia]

Napisane przez Ollllciaaa

A mój syn znowu czka...he
właśnie szaro i dziwnie. Ale zaraz ruszam na spacerek, ładna zima za oknem. Kupię szpinak i zrobię makaron ze szpinakiem.

ja już zaliczylam spacer z dzieciaczkami, nawet na sankach ich pociągałam i odśnieżyłam podjazd sąsiedzi w głowę się pukali że poród chcę wywoływać

[Ollllciaaa]

Napisane przez logoasia

ja już zaliczylam spacer z dzieciaczkami, nawet na sankach ich pociągałam i odśnieżyłam podjazd sąsiedzi w głowę się pukali że poród chcę wywoływać

nie mogę z tych sąsiadów.
Ale dzieci miały frajdę

[ewek000]

Napisane przez logoasia

ewa masz stresa?
normalnie zazdroszczę

nie nie mam , tylko już mnie nosi bo chciałabym już, wiesz u mnie same plusy, koniec z insulina wracam do w miarę normalnego jedzenia, koniec z bólem rąk
Ale ty sanki z dziećmi faktycznie śpieszy ci się na porodówkę