Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa? - Strona 100 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2006-11-08, 08:55   #2971
slodziutka_a
Raczkowanie
 
Avatar slodziutka_a
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: ze swojego pokoiku:D
Wiadomości: 40
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

spray dziekuje za odpowiedz czyli co mi radzisz zerwac z nim jakikolwiek kontakt?Tak mi moje kolezanki radza zeby nie przyjaznic sie bo jeszcze bardziej bede cierpiec .Nie wiem dlaczego,ale jakos wierze mu ze nie ma innej dziewczyny moze naiwna jestem, ale cos mi mowi ze on sie zagubil w tym wszystkim.Caly czas tylko praca, treningi i tak w kolko moze zabraklo czasu na mnie .Jak rozmawialismy wczoraj to powiedzial mi ze od czasu kiedy ma ta prace to wszystko sie zmienilo i ze poprostu przestal za mna tesknic jak sie nie widywalismy.Nie umiem o tym wszystkim tak odrazu zapomniec znamy sie 8 lat od 4 bylismy para.Przed zwiazkiem przyjaznilismy sie i byl dla mnie wspanialym przyjacielem.Ja naprawde czuje ze to byl ten jeden jedyny nie chce zadnego innego nawet nie bede szukac Ja nie rozumiem tylko jednej rzeczy czy mozna zapomniec wspolne 4 lata bycia razem?Czy on juz kompletnie nic nie czuje?Przeciez to jest bardzo dlugi okres bycia razem.

spray a ty utrzymujesz jakis kontakt z twoim eksem?
slodziutka_a jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-11-08, 10:09   #2972
ŚmigEłko
Raczkowanie
 
Avatar ŚmigEłko
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 220
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

"Moj" tez mi zaproponowal przyjazn..ja cieszylam sie chociaz z zasadyu nie wierze w takie rpzyjazni, ale w szkoou bylam glupia i cieszylam sie z tego... bo byl mojim nie tylko chlopakiem ae rpzeciez tez przyjacielem... i przyjaciolka powiedziala mi...on juz NIC do Ciebie nie czuje skoro chce sie rpzyjaznic...to do kitu on bedzie Ci opowiadal jak sie zakochal itp. a Ty bedziesz cierpialam...

Myslalam sobie NIE bedzie fajnie ebdziemy przyjaciolmi... tylko musze sama tutaj przyznac ze ja wierzylam w taka przyjazn jak na amerykanskich filmach czyli wszytsko razem tylko bez zblizen fizycznych ale w koncu bedzie wielkie halo..przeciez ny sie Kochamy itp. hahah az mi siebie szkoda jka bylam glupia...

On mnie zapewnial ze nadal wedlug niego jestem ladna, ze jestem fajna dziewczyna itp. ze ejstem dla niego wazna... hmmm i ja sie zaczelam zatsanawiac skoro tak wszystko fajnie..jestem ladna, fjnaa itp. to dlaczego nei chce ze mna byc?!

Teraz juz wiem ze wtedy w glowie mial juz co innego... dokladnie CO bo ta dziewczyna ejst dla mnie czyms a nie kims... szczerze jej nienawidze - podobnie jak Spray

No wiec teraz juz wiem ze wtedy mial w glowie co innego a te slowa to taka odczepka to takie rozgrzeszenie siebie..

sprawa przyjazni wyjasnila sie ama po serii klamstw i obelg z jego strny pod moim adresem .. kij mu w ryj a przyjacielem nie ejste i teraz wiem ze nigdy nie byl i nie ebdzie ... i mysle ze dla nikogo nie bedzie bo on poprostu tego nie umie ...

Co wiecej po tej calej historii pewnego razu zaproponowal mi spotkanie i uwazal ze byl taki wspanialomyslny bo wyciagnal reke ... do spotkania nie doszlo i od tamtego czasu nie rozmawialismy ze soba czyli przeszlo meisiac...

Smutne to jest bo my tez meilismy dlugi staz, jak anwet rozmawialismy ze jak bysmy sie rozstali co dla nas bylo abstrakcja ale tak "teoryzowali" <- jakos zle napisalam ten wyraz to ocztywiscie ze bedziemy nadal przyjaciolmi ze rozejdziemy sie z klasa i ze bedziemy utrzymywali kontakt bo przeciez bez iebie, bez wspolnych rozmow, czasem jakeigos filmu, roweru nie przezyjemy... widac zyjemy ... on jest szczesliwy i to bardzo tak jak podobno nigdy ze mna nie byl...ale akurat w te jego slowa nei wierze...

Ja dzieki temu rozstaniou tez zyskalam..zapisalam sie do nowej szkly, zaczelam cwiczyc, odnowilam troche kontakty... czy jestem szczesliwa?! Nie jeszcze nie..ale kiedys bede...

Nie ejstem szczesliwa bo wlasnie tak sie to skonczylo... byl tu watek ze jakis chlopak skasowal numer gg jakeijs dziewczyny... nie wiem czy moj mnie ma czy nie... ale ja jego nie mam ...skasowalam gg i numer telefonu.. nie potrzebne mi tio ... zbyt dlugo bylam maschistka..i przyznaje jeszcze czasem mam ochote do neigo zagadac, pochwalic sie czyms..jak kumplowi..przyznaje ze po szczerym slowie przepraszam bylabym w stanie wybaczyc i sie kumplowac..nie przyjaznic tylko kumplowac... ale z jego styrony takie slowo nie padnie nigdy bo on uwaza sie za [oszkodowanego w tym wszystkim a ta dziewczyna ktora sie trafila to najlepsze w jego zyciu ...

Nigdy sama do neigo nie zagadam...chyba ze w jakiejs formalnej sprawie ale juz takcih spraw nie ma sotatnia rozwiazalam niedawno... nie zrobie tego bo troche walczylam podczas rozstania...zawsze myslalam ze on taki tkliwy to doceni, uszanuje... nie uszanowal... i nie chodzi o to ze nie ejstemy razem tylko o jego komentarze...

Ja wyslalam mu kartke na imieniny czego etz zaluje ale wiem ze tym samym on wysle mi w jakis sposob zyczenia na urodziny ktore mam niebawem... i tyle .. na Boze narodzenie nie zamierzam juz tego robic...

Tak ciezko ejst po tylu laytach u mnie tz bylo prawie 4 lata...w tym wieku taki staz to strasznie duzo... teraz wiem ze za duzo i za wczesnie za jego namowa zaczelam bawic sie w doroslosc...ale nie am co plakac nad rozlanym mlekiem i wiesz.. nie zaluje tych lat zaluje jedynie sposobu w jaki sie rozstalismy i tyle ale kontaktu nie utrzymuje i nie zaierzam ...

Ktos tez tu dobrze napisal..smieci wyrzuca sie do ksoza...a on mowiac t wszystkei klamstwa i oszczerstwa pod moim adresem okazal sie smieciem ... moze keidys udowodni ze sie zrecyklingowal ale watpie ...

Nigdy nie lubilam za mocno amerykanskich filmow... a ten text "zostanmy przyjaciolmi" to wlasnie taki rodem z tego kina

Glowa do gory

A zswoja zalobe musisz przejsc... moja w sumei ejszcze chyba anwet trwa... a wszystko spieprzylo sie w lipcu
ŚmigEłko jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-11-08, 10:43   #2973
slodziutka_a
Raczkowanie
 
Avatar slodziutka_a
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: ze swojego pokoiku:D
Wiadomości: 40
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

ŚmigEłko moze masz racje ze nie ma przyjazni po rozstaniu.Do mnie zawsze najglupszym tekstem bylo ZOSTANMY PRZYJACIOLMI i zawsze sie z tego smialam,ale teraz to chyba sobie tylko glupie nadzieje robie , ze tak moze byc z nami.Obiecal ze bedzie sie do mnie odzywal dzwonil,pisal smsy.W ten dzien co zerwalismy napisal smsa jak szedl na nocke do pracy i wczoraj dzwonil do mnie 2 razy, ale nie odebralam bo nie slyszalam Tak naprawde nie bylam w zadnym powaznym zwiazku procz tego.Kiedys przezywalam jako 15 latka zawody milosne,ale to nie bolalo tak jak teraz bo wtedy to nie byla milosc.Nie potrafie zapomniec o nim.Nic mi nie da to ze usune jego numer gadu i komorki bo ja znam to na pamiec.Znam jego haslo na poczte on moje tez nie mielismy przed soba zadnych tajemnic.Moja zaloba chyba bedzie trwala bardzo dlugo.Wiem ze powinnam sie teraz spotykac ze znajomymi i starac sie o tym nie myslec.Tylko mam podobnie jak ty odsunelam od siebie wielu dobrych i bliskich mi ludzi i to wszystko dla niego.Teraz zostalam sama i sama musze z tym walczyc tylko to tak bardzo boli tak bardzo bym chciala sie do niego przytulic i pocalowac go
slodziutka_a jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-11-08, 11:10   #2974
ŚmigEłko
Raczkowanie
 
Avatar ŚmigEłko
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 220
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Naprawde wiem co czujesz

Widze ze ejstesmy w jednym wieku...
dla mnei to byla pierwsza prawdziwa milosc..bylam taka zimna suka, zawsze drwilam z milosci i tych spraw...nigdy nikogo nie mailam nawet takich gowniarsko- szczeniackich zwiazkow podczas gdy on wczesniej mial 4 dziewczyny

To co bylo miedzy nami to bylo tez ...hmmm myslisz ze ja nie znalam jego hasla?! Ale co zapominam to..jego numer gg, telefonu... tak czasem mam napady o sprawdzam jego gg czy ma jakis opis dla niej...

Wiesz to on mi pokazal ze takie troche otworzenie sie rpzed drugim czloiekiem to nic zlego ...

Ja tez poswiecilam znajomych..ale nie zlaowalam wtedy.. bo ja Go Kochalam...to byli tylko znajomych..znajomych mozna miec zawsze... utrzymywalam przy sobie tylko jedna osobe..przyjaciolk- ktora zawsze mi powtarzala ze zwiazek z nim to blad ...

Ja tez nie mowie i denerwuje mnie gadanie..rob to na co nigdy nie mialas czasu na co teraz masz ochote... to bylo takie hmm on byl taka czescia mnie a ja jak mi sie wydawalo jego ze etraz nie wiem sama co mam robic...akle staram sie...

tez bylo mi troche glupio ze odsunelam znajomych a pozniej jak bylo zle to laskawie powrocilam... tylko ze po tylu latach oni majaa swoje paczki i w sumie nie ma sie czmu

Moja zaloba tez trwa dlugo tym bardziej ze rozstalismy sie w wakacje...w bardzo glupi sposb ja wierzylam ze po moim powrocie z wakacji porozmawiamy i bedzie ok... on juz myslal o innej... wolalabym aby to sie zakonczylo ale zeby na razie zadne z nas nie mailo jeszcz etej drugiej polowki...

jeszcze w wakacje czasami smsowalismy co tam u niegioslychac i od slowa do slowa dowiadywalams ie ze ejdzie z nia np. do zoo ... wiesz to dziwne bo ja bylam dla niego za dziecinna za infantylna..stracilam ta swoja ceche...ta ktora kazdy uwielbial a on jej nie znosil ... ale on byl wazniejsyz niz kazdy...

A teraz jego nowa dziewczyna podobno etz ejst dziecinna..mimo iz 2 lata starsza od nas ...

Wakacje sa najgorsze teraz jest szkola i jakos to leci..ale czasem gdy wieczor ejst za dlugi.. wiem ze spedzalabym go z nim pod kocykiem... i swiadomosc ze teraz obok niego ejst ktos inny ...

Szkoda mi ze tak szybko znalaz sobie ja..ale jak analizuje to on pewnie juz od dawna tak chcial..ale za duzo juz bylo analiz...ja starams ie odciac od tego gruba kreska i nie scierac jej...

on ma swoje zycie a ja swoje... moze keidys los jeszcze nas jakos polaczy chocby na stopie kumpelskiej ..

a w przyjazn...no mowie Ci mailam tak samo ierzylam ze nam to sie uda ze u nas to bedzie przyjazn... nie mowie ze u Ciebie tak nei ebdzie ale odpowiedz sobie uczciwie..czy chcesz sie z nim przyjaznic z nadzieja na powrot czy poprostu z nim jako czlowiekiem...czy nie ebdzie Ci przeszkadzalo jak bedzie Ci opowiadal o swoich owych obiektach westchnien? Przeciez przyjacielom mowi sie takei rzeczy ... chyba ze on bedzie mial na tyle wyczucia i kalsy ale z drugiej strony co to ebdzie za przyjazn>?!

A bylo nam tak bardzo NAJ...ale niestety bylo i tyle moge powiedziec...czekam na cos nowego
ŚmigEłko jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-11-08, 11:44   #2975
spray
KWC
 
Avatar spray
 
Zarejestrowany: 2004-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 990
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Moje układy z eksem były prawie identyczne jak te, o których napisała ŚmigEłko Też mi mówił po zerwaniu, że jestem super ( częsciej mi to mówił, niż jak byliśmy razem), że fajna laska ze mnie. A robił mnie wtedy w lewo aż miło. Dzwonił codziennie i cukrował do słuchawki. Był jak do rany przyłóż. Aż do czasu.. Kiedy dowiedziałam się o jego nowej dupie przestał udawać. Nagle zrobił się wredny, złośliwy, obrzucał mnie wyzwiskami. Nie było dnia żebym przez niego nie płakała. Potem był cisza.. i znowu telefony. Co u mnie słychać, jak się czuję, może jakieś piwo? Nękał mnie regularnie, nie pozwalał o sobie zapomnieć, cały czas miał mnie w garści, ale tak dla zabawy, bo oprócz tego, że miał swiadomość, że bardzo go kocham i wariuję z tęsknoty, nie chiał ode mnie niczego.
Rok mnie tak nagabywał, w odstępach 5-7 dniowych. W końcu dał sobie spokój, bo powiedziałam mu, że nie chcę miec z nim do czynienia już NIGDY. Parę razy jeszcze próbował, ale już nie odbierałam tel i nie odpisywałam na smsy.
Teraz nie mamy żadnego kontaktu. Nie licząc lakonicznego : STO LAT, które mu wysłałam smsem na urodziny.
spray jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-11-08, 12:18   #2976
ŚmigEłko
Raczkowanie
 
Avatar ŚmigEłko
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 220
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

moj mi mowil ze ejstem dla niego wazna tylko w inny sposob...

Twierdzi ze jego nowa dziewczyna nie byla powodem naszego rozstania, ale ja uwazam inaczej

Co wiecej mimo iz on mnie zaladowl w chuja uwaza sie za pokrzywdzonego i poszkodowanego...

Glupia bylam teraz wiem i co moge poradzic?! Smiac sie

Ja mojemu wyslalam kartke (taka z jego motywem poza tym zawsze lubil te kartki i chcialialam pokazac klase) z zyczeniami wszystkeigo najlepszego i podpisana imieniem i NAZWISKIEM..nigdy bym tego nie zorbila bedac z nim..nie uzyla bym swojego pelego imienia(tylko zdrobnienie) i nie podpisala bym sie nazwiskiem..idiota nie zrozumial i odpisal ze dziekuje za kartke i ze milo...
Smieszne jest to wszystko cale to jego zachowanie bo mimo iz to ja dostalam po dupuie, ja sluchalam jaka jestem beznadziejna, glupia i zalosna...to coz?! On stracil tyle lat z tak idiotka i taka suka jaka jestem czyli faktycznie ejst pokrzywdzony

To zaskakujace jak z wielkiej milosci mozna przejsc w wielka nienawisc ktora powoli staje sie wielka obojetnoscia ...

Wiem tez ze ona byla powodem anszego rozsatnia i jedno moje potkniecie ejden pomylkowy sms byl swietnym prekektem do zerwania..poszlam mu na reke ... tylko najgorsze jest to jak latwo zapomniec o swoich bledach i wytykac komus cudze... ktore sa w wiekszosci wyimaginowane ...

Coz ... bledy mlodosci
ŚmigEłko jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-11-08, 13:03   #2977
nadia07
Zakorzenienie
 
Avatar nadia07
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 561
GG do nadia07
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

ja to chyba juz defitniwynie przezywam.. i jest mi ciezko
mam strasznie wahania nastroju od wielkiej rozpaczy, bolu i cierpienia, przez obojetnosc.. az do cieszenia sie (chociaz do zdarzylo sie w przeciagu tygodnia az raz )
Jestem zrozpaczona.. bylismy ze soba 3,5 roku.. wiem ze jestem bardzo mloda..ale myslalam ze to ten jedyny - ten na zawsze.

Rozstajac sie (w sumie on zerwal) kochalismy sie (uczuciowo), bylo to dla nas ciezkie.. ale on stwierdzil ze boi sie ze mna przyszlosci bo jestem zazdrosna, ograniczam go itd (mial racje - przesadzalam, ale on tez byl winny).
Przez pierwsze 3 dni po zerwaniu spotykalismy sie wieczorami, rozmawialismy w autku.. on sie chcial przytulac, calowac.. on plakal.. a ja bylam zimna - pierwszy raz w zyciu nie pokazalam moich prawdziwych uczuc-pierwszy raz w zyciu bylam silna (on nie wiedzial ze wracajac do domu plakalam w poduszke - dowiedzial sie o tym dopiero jakich czas pozniej przez przypadek).

Kolejny dzien pozniej - kiedy wspomnialam ze moze warto by bylo sprobowac jeszcze raz ale inaczej (zebysmy oboje doszli do jakiegos kompromisu), nakrzyczal prawie na mnie ze on potrzebuje czasu. Czasu na przemyslenia itd.
Nie odzywalam sie do niego przez kolejne 2,5 dnia.. najpierw plakalam, meczylam sie, pozniej poszlam do kina, odprezyc sie z przyjaciolka..ale tez nie na dlugo to pomoglo.

W poniedzialek (po tych opisywanych 2,5 dnia) poszlam do niego.. oddac mu pierscionek zareczynowy (ktory jak sie okazalo wrzucil mi do torebki pare dni wczesniej).
Patrzylismy na siebie.. przebijalo sie uczucie szczescie, lzy w oczach..
Mialam byc zimna, mialam tylko przyjsc , oddac rzecz i pojsc.. nie dalam rady. Zaprosil mnie do srodka. Weszlam.

Zachowywalismy sie w sumie jak para.. mimo ze poczatkowo bylam chlodna.. pozniej przesiedzielismy pare h przytulajac sie. Ja nie chcialam zeby doszlo do czegos wiecej. Nawet pocalunkow nie odwzajemnialam - moze 1.
Naprawde staralam sie byc silna.

Ten dzien byl jedynym dniem w ktorym wlasnie odczuwalam radosc.. moze dlatego ze go widzialam, mialam, czulam..

Wczoraj tez sie widzielismy..kochalismy sie, nie wytrzymalam.. zblizylam sie znow b. do niego

Az dzien zakonczyl sie tym ze walnelam go w twarz, bo dowiedzialam sie o nowej Edytce (kolezance) ktora wysylala mu smski : czesc kamilku, niestety nie mam numeru do Kingi o ktory mnie prosiles.
Te panie poznal bedac w sobote na imprezie na ktorej sie upil. (tak tak moja zazdrosc ;( ale chyba jednak uwarunkowna?! )

Poczulam sie beznadziejnie.. poczulam ze dla niego nic nie znaczyly te 3,5 roku zwiazku.. ze juz szuka pocieszenia ;(

On mi powiedzial ze poznal ta dziewczyne wydala mu sie sympatyczna, poprosil ta edyte (siostre kolegi) o jej numer ale gdy ona go nie miala i powiedziala zeby napisal do innego kolegi.. on ponoc sie rozmyslil.
Wierze mu..ale to i tak boli ze juz chcial numery telefonow ze wogle o tym myslal ;(

wogole takie to wszystko pogmatwane.. nie wiem co robic..
on mi mowi ze potrzebuje czasu.. zebym poczekala az da mi ostateczna decyzje..
wszystkie moje kolezanki mowia mi zebym puknela sie w czolko i o nim zapomniala.. bo co.. on chce sie teraz wyszalec..a jak mu sie nie spodoba lub znudzi to wroci do mnie ;(

juz nic sama nie wiem..
poradzcie cos pomocy ;( i powiedzcie mi czy czlowiek w przeciagu 2dni do tygodnia moze sie tak zmienic ??

Czasem mysle ze kocham osobe ktorej juz nie ma
__________________
nadia07 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2006-11-08, 15:34   #2978
slodziutka_a
Raczkowanie
 
Avatar slodziutka_a
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: ze swojego pokoiku:D
Wiadomości: 40
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Dziewczyny wiecie tak jak mysle nad tym wszystkim to pomalu dochodzi do mnie to ze nie mozna sie przyjaznic po zerwaniu.Tak jak powiedzialas ŚmigEłko co to bedzie za przyjaz jak on mi bedzie opowiadal o swoich nowych dziewczynach,nowych obiektach westchnien przeciez jak ja go kocham to bedzie jeszcze bardziej mnie bolalo,bede caly czas cierpiala i chyba nigdy nie wylecze sie z tej milosci do niego.Bede musiala zakonczyc ta znajomosc i nie widywac sie z nim wcale.ŚmigEłko mi tak samo powiedzial ze nadal jestem dla niego wazna ale nie kocha mnie juz tak jak na poczatku, i ze czuje ze nie chce ze mna spedzic reszty zycia Z drugiej strony przeciez nie mozna zmusic kogos do milosci.Wiec po czesci go rozumiem albo go usprawiedliwiam juz sama nie wiem Najgorsze beda pewnie do mnie teraz dlugie wieczory spedzane samotnie .Zawsze to on byl przy mnie a teraz bedzie go miala jaks inna.Ja tez chyba jestem troche dziecinna,ale jemu to nie przeszkadzalo Ja chyba tak naprawde nie zdaje sobie z tego sprawy, ze on mnie zostawil i ze juz nigdy mnie nie pocaluje.Pewnie z jakims czasem to do mnie dotrze.Nie myslalam ze wyzalenie komus sie tutaj tak dobrze zrobi na sercu.Kazda z nas przezywa to na swoj sposob,ale laczy nas jedno ROZSTANIE.Fajnie jest wygadac sie komus obcemu zeby spojrzal na to wszystko z innej strony.

nadia07 W moim zwiazku tez byla zazdrosc, ale nie uwazam zeby to bylo cos zlego jesli nie jest ona zbyt duza.Lubialam gdy byl zazdrosny bo czulam ze mu na mnie zalezy.Naprawde wiem co teraz czujesz bo ja przezywam to samo od poniedzialku nic nie jem pije tylko ciepla herbate nie potrafie nic przelknac.Ja sie nie widzialam z nim 2.5 tygodnia i zerwal ze mna a ja sie glupia cieszylam ze go widzialam chociaz ta godzine tak bardzo za nim tesknilam.Nie wiem czy moze sie zmienic przez tak krotki czas tak samo nie wiem jak moze moj przestac mnie kochac w miesiac wydaje mi sie ze to jest tak duze uczucie ktore wygasa z czasem.Wiesz moze nie zblizaj sie tak bardzo do niego bo bedzie Ci jeszcze bardziej krzywdzil.Latwo mi sie mowi a sama nie wiem co bym zrobila bo tak bardzo go kocham .Chyba jestem zla osoba by doradzac bo jestem w podobnej sytuacji i sama nie wiem co robic ze soba.Mnie sie moje kolezanki pytaly czy gdyby teraz wrocil to czy bym go przyjela powiedzialam ze TAK.Wyzwaly mnie i stwierdzily ze on sie teraz wyszaleje,wybawi w najlepsze a pozniej przzypomni se o mnie i bedzie chcial wrocic.Przemyslalam to i maja racje ja bede plakac,tesknic a on sie bedzie bawic w najlepsze i mam go pozniej przyjac znowu pod swoje skrzydla na dzien dzisiejszy mowie nie,ale nie wiem co bym zrobila gdybym go zobaczyla
slodziutka_a jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-11-08, 15:37   #2979
skacz
Raczkowanie
 
Avatar skacz
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Tarnów
Wiadomości: 39
GG do skacz
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez slodziutka_a Pokaż wiadomość
Teraz przyszla kolej na mnie bylam z chlopakiem prawie 4 lata w styczniu bysmy mieli rocznice wczoraj ze mna zerwal powiedzial ze juz nie czuje tego samego co kiedys niby probowal z tym walczyc i chcial to jakos naprawic.Moim zdaniem wcale tak nie bylo dowiedzialam sie od kolezanek ze byl 2 soboty z rzedu na imprezie a ja myslalam ze on tak ciezko pracuje i go wspieralam.Jak on sie bawil to ja siedzialam w domu nie chcialam nigdzie wychodzic bo uwazalam ze jak on ciezko pracuje to bede nie wporzadku wobec niego.Przeczowalam ze jest cos nie tak pytalam go probowalam z nim rozmawiac ale twierdzil ze to praca go tak wykancza.Rozmawialismy na spokojnie przeprosil mnie za wszystkie krzywdy jakie mi wyrzadzil i te slowa jego ZOSTANMY PRZYJACIOLMI jak mi jest ciezko nie widzialam swiata poza nim a teraz tylko przyjazn?Pytalam czy poznal jakas inna dziewczyne to stwierdzil ze nie mowil takze ze to byly najwspanialsze 4 lata jakie przezyl ;(Dziewczyny dajcie mi jakies wsparcie czuje sie samotna opuszczona nie mam pojecia co teraz bedzie ze mna.To nie bylo zerwanie w stylu nie chce cie nigdy w zyciu widziec plakalam podczas naszej rozmowy on mnie przytulal powiedzial ze moge zawsze na niego liczyc o kazdej porze dnia i nocy.Dal mi lancuszek ktory dostal od babci i byl dla niego bardzo wazny zalozyl mi go i powiedzial ze bedzie do mnie przychodzil tak jak kiedys jako kolega ale to nie to samo!Ja chce go przytulac calowac tesknie za nim strasznie ;(Gdy sie zegnalismy przytulil mnie bardzo mocno i pocalowal w czolko nie wierze w to co sie stalo i dlugo chyba w to nie uwierze ze zostalam sama

ja z moim (juz bylym) chlopakiem widzialam sie wczoraj.. do wczorajszego wieczoru nie wiedzialam co sie dzieje.. czy jestesmy razem czy nie.. ale wyjasnilismy sobie wszystko.. bardzo go kocham.. i wiem ze on mnie tez.. ale lepiej bedzie jesli nie bedziemy razem.. gdybym nie kochala go tak bardzo.. pewnie gorzej bym to przyjela.. ale chce zeby byl szczesliwy.. a jesli ja nie moglam mu dac tego wszystkiego.. to chce zeby znalazl to u innej.. byc moze pomyslicie ze sie poddalam.. ale robie to z czystej i bezgranicznej milosci do niego.. wiem, ze jezeli bede chciala z kims szczerze pogadac.. przytulic sie.. pocalowac.. to on bedzie na kazde moje slowo.. zreszta.. ja na jego tez.. jest dla mnie najdrozszym czlowiekiem na swiecie..

a Ty Slodziutka wytrzymaj.. co nas nie zabije to nas wzmocno.. i wiem ze nie jest Ci latwo.. bo ja tez myslalam ze wszystko miedzy nami bylo w porzadku.. tez mnie oklamal.. ze ma jakies wazne sprawy rodzinne i musi koniecznie gdzies jechac.. a poszedl z kumplami do knajpy.. a ja siedzialam w domu i tesknilam.. to bardzo trudne.. znajdz sobie jakies zajecie.. nie wiem.. zapisz sie na fitnes.. idz na zajecia z malarstwa albo fotografi.. najgorzej jest siedziec w domu i wyplakiwac miliony chusteczek.. wiem bo sama to przerobilam.. caly tydzien plakalam i wymiotowalam na zmiane.. bo nie wiedzialam co mam ze soba zrobic.. ale juz tak nie bedzie.. wierze ze sobie poradzisz

będę trzymac za Ciebie kciuki..

jesli chcesz pogadac to ja chetnie wyslucham

buziaki
__________________
www.photoblog.pl/skacz
skacz jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-11-08, 16:49   #2980
slodziutka_a
Raczkowanie
 
Avatar slodziutka_a
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: ze swojego pokoiku:D
Wiadomości: 40
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

skacz dziekje ci za cieple slowa kochana jestes . Myslalam ze ze mna jest cos nie tak ze nie bylam zla na niego ze ze mna zerwal czulam tylko smutek zal i rozpacz zero zlosci.Moim zdaniem czlowieka nie da sie zmusic w zaden sposob do milosci.Co mial zrobic byc ze mna z litosci udawac ze mnie kocha jak to juz wygaslo z jego strony.Mial sie meczyc w tym zwiazku i dalej brnac,oklamywac mnie ze jest wszystko w porzadku.Chce zeby ulozylo mu sie dobrze w zyciu.Wiem ze mnie bardzo zaboli jak zobacze go z inna,ale takie zycie Napisal mi smsa przed chwila czy dobrze sie czuje odp mu ze jest mi ciezko z tym wszystkim i ze potrzebuje duzo czasu ze dusze to wszystko w sobie i ze nie mam takiej osoby zebym mogla powiedziec wszystko co czuje to odp ze jemu moge zawsze wszystko powiedziec bo nie jestem do niego przyjaciolka ani kolezanka tylko kims o wiele wazniejszym.No ale z drugiej strony co bede mu sie zwierzac jak przez niego cierpie ehh jakie to wszystko zakrecone i zagmatwane
slodziutka_a jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-11-08, 21:08   #2981
skacz
Raczkowanie
 
Avatar skacz
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Tarnów
Wiadomości: 39
GG do skacz
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Slodziutka ech.. wiem, ze nie powinnam mowic Ci takich rzeczy.. bo nie znam sytuacji.. ale.. ciezka jest przyjazn z kims kogo sie kochalo.. nie bedac juz z nim.. ale nie mowie ze nie mozliwa.. wymaga to czasu.. sama wiem.. bo kocham mojego bylego najbardziej na swiecie.. i podje za nim w ogien! jesli tylko cos sie mu stanie zlego.. to pojde i wydrapie oczy komu trzeba.

Ja nie czulam do niego ani zlosci..ani smutku.. a juz na pewno nie czulam zalu.. i nie czuje nadal.. wierze ze wiedzial co robi.. i nie zrobil tego tylko ze wzgledu na siebie.. ale tez na mnie.. nie bylabym szczesliwa wiedzac ze on nie jest szczesliwy ze mna. wierze calym sercem ze jeszcze kiedys bedziemy razem... ale na pewno nie teraz. Tobie zycze tego samego

dzielna z Ciebie dziewczynka

pozdrawiam i caluje
__________________
www.photoblog.pl/skacz
skacz jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-11-08, 21:30   #2982
slodziutka_a
Raczkowanie
 
Avatar slodziutka_a
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: ze swojego pokoiku:D
Wiadomości: 40
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

skacz tez bym chciala miec takie podejscie jak Ty i wierzyc ze kiedys znowu bedziemy razem, ale nie chce sie ludzic i pozniej jeszcze bardziej cierpiec Ja tez jestem tak bardzo za nim.Jesli ktos lub cos zrobi mu krzywde bedzie mial ze mna do czynienia Czy ja wiem czy az taka dzielna jestem siedze i placze caly czas Staram sie jakos nie myslec o tym ale to nie takie latwe jakby sie moglo wydawac.

Zycze Ci z calego serduszka zebyscie wrocili do siebie
slodziutka_a jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-11-09, 07:07   #2983
Ania_P
Rozeznanie
 
Avatar Ania_P
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 560
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Podziwiam Was dziewczyny naprawdę... JA mimo, że minęły już ponad dwa miesiące nadal stoję w miejscu Tęsknię za nim i nadal go kocham- to jest silniejsze ode mnie. Nie odzywa się do mnie już od ponad tygodnia i wcale nie uważam, że to dobrze. Psychicznie już poprostu nie mogę. Ja już się poddałam...
Ania_P jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-11-09, 09:12   #2984
nadia07
Zakorzenienie
 
Avatar nadia07
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 561
GG do nadia07
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

a mnie dopadlo teraz stadium rozstania : straszna tesknota

niby wciaz pali sie we mnie nadzieja, z drugiej strony niby chce zeby zgasla.. ale tego ze straszliwie tesknie nie umiem zmienic nie umiem wyciszyc w sobie tego uczucia
Chcialabym zeby bylo jak dawniej
__________________
nadia07 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-11-09, 15:32   #2985
skacz
Raczkowanie
 
Avatar skacz
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Tarnów
Wiadomości: 39
GG do skacz
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

.Slodziutka glowa do gory ja tez placze.. nie moze do mnie do tej pory dotrzec to ze juz go nie ma.. ze juz nie bede miala sie do kogo przytulic..pocalowac.. nie bedzie sie komu wyzalic.. nie bedzie komu ugotowac obiadku.. to takie przykre.. ale na prawde.. uwierz mi.. ze nie wyplakiwanie tony chusteczek jest lepsze.. usmiechnij sie.. i pomysl ze "co ma byc to bedzie" a napewno bedzie dobrze nawet nie wiesz jak ja bardzo kocham mojego.. faceta i nie mysle o nim jakby go nie bylo.. nadal ejst w moim sercu i pozostanie tam na zawsze.. jako ten, ktoremu oddalam dusze i cialo.. ktoremu oddalam wszystko co mialam.. i wiem, ze warto bylo.

prosze Cie.. nie smuc sie

zobaczysz.. wrocicie do siebie.. jak nie w najblizszej przyszlosci to w troszke dalszej.. ale wrocicie.. bo prawdziwa milosc nie umiera ja w To wierze.. Ty tez uwierz

jestem calym sercem z Toba

caluje Cie goraco
__________________
www.photoblog.pl/skacz
skacz jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-11-09, 21:26   #2986
ahinsa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5 278
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

A mnie przeszło.
Błogosławieństwo.
Tylko złość została - bo mu w twarz nie nawrzeszczałam co myśle. I nie nawrzeszcze. Bo szkoda gardła i nerwów.

Jestem wolna.
__________________
ahinsa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-11-09, 22:37   #2987
slodziutka_a
Raczkowanie
 
Avatar slodziutka_a
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: ze swojego pokoiku:D
Wiadomości: 40
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

skacz Ty potrafisz podniesc na duchu calus dla ciebie

Dzisiaj tak tesknilam za nim ze juz nie wytrzymalam i napisalam mu smsa czy mysli chwilami o mnie i ze ma odp szczerze.Po chwili stwierdzilam ze zle zrobilam i napisalam kolejnego ze zadalam glupie pytanie i ze ma uznac ze tego pytania nie bylo.Po jakims czasie odp bo byl w pracy, ze mysli, ze wspomina sobie nasze chwile spedzone razem,moj maly nosek i mala nozke i wiele innych rzeczy spedzonych razem oczywiscie sie poplakalam Ja wiem ze jemu bylo ciezko z ta decyzja i wiem ze czuje cos jeszcze ale sie zagubil.Bardzo mocno go kocham i wiem ze nie przestane.Staram sie nie smucic probuje sie smiac to trudne jak narazie ale z czasem bedzie latwiej musze w to wierzyc.Wiecej czasu bede spedzac ze znajomymi i bede probowala nie myslec o nim zeby nie bylo mi przykro.Musze sie pogodzic z ta jego decyzja i tak jak sama powiedzialas bedzie co ma byc bede pozytywnie nastawiona

Ty tez sie 3maj bo Tobie tez jest teraz bardzo trudno ale damy rade buziaki dla Ciebie
slodziutka_a jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-11-10, 13:04   #2988
ŚmigEłko
Raczkowanie
 
Avatar ŚmigEłko
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 220
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Slodziutka mi to sie zdaje ze Wy bedziecie razem... no bo jesli chlopak nie ma innej, jesi pisze ze teskni i nie zawsze w odpowiedzi na Twoje sms a czasem z wlasnej incjatywy to cos w tym musi byc..chyba ze to jakies dziwne przyzwyczajenie?

Nie wiem ja nie jestem specjalistka raczej ale na moje oko to chlooak ktory hmm nic juz do Ciebie nie ma tak sie nie zachowuje... sama nie wiem...

Pozdrawiam i zycze duzo szczescia
ŚmigEłko jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-11-10, 13:14   #2989
nadia07
Zakorzenienie
 
Avatar nadia07
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 561
GG do nadia07
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

zblaznilam sie ;( zal mi siebie ;( jestem zalosna ;(
dzis znow blagalam go o szanse ;( by do mnie wrocil ;( bysmy zaczeli od nowa ;(
i choc wiem ze to tez on musi cos zrozumiec i sie zmienic.. to znow ja obiecywalam ze sie zmienie dla niego i wszystko dla niego zrobie ;(
Fakt ja tez powinnam sie zmienic bo tez popelnialam bledy ale doskonale zdaje sobie sprawe.. ze on tez musi tego chciec ;(

zblaznilam sie.. uslyszalam tyle przykrych slow ;( a dalej prosilam ;(

Kocham Go ;( chce z nim byc ;( ale chce kompromisow ;( chce budowac wszystko od nowa itd ;(
Glupia jestem bo najgorsze jest to ze wiem ze on tego ne chce ;(

tesknie ;( co robic ;( juz nie wiem
__________________
nadia07 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2006-11-10, 13:18   #2990
martina@
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 4 365
GG do martina@
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

nadia - przeszłam przez to samo

zobaczysz, po czasie bedziesz sie z tego smiała i wkurzała się o to, że się przed nim płaszczylaś - i juz wiecej tego blędu nie popełnisz
__________________
ŻYCIE, KOCHAM CIĘ NAD ŻYCIE!

73->72->71->65->60
martina@ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-11-10, 13:22   #2991
nadia07
Zakorzenienie
 
Avatar nadia07
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 561
GG do nadia07
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez martina@ Pokaż wiadomość
nadia - przeszłam przez to samo

zobaczysz, po czasie bedziesz sie z tego smiała i wkurzała się o to, że się przed nim płaszczylaś - i juz wiecej tego blędu nie popełnisz
tyle ze moj nie wie czego chce ;( raz mowi ze kocha ale sie boi byc ze mna (ograniczalam go bardzo),
pozniej ze chyba nie kocha, pozniej ze kocha ale nie chce byc ze mna, pozniej znowu nie kocha.. pozniej bardzo teskni ale nie moze byc ze mna i tak w kolko..
a ja cierpie ;( mecze sie i nie daje rady ;( jestem bezradna ;(

Kocham GO, wiem ze w duzej mierze ja tez popelnialam bledy.. kontrolowanie, ograniczanie, brak zaufania, wymuszalam na nim duzo ;( mogl miec dosc ;( teraz nadeszly chwile gdy obwiniam siebie za to wszystko bo go uwiezilam i on mial dosc ;(

jedyne co mnie radtuje przed tym samoosadem, ze on jednak dawal mi nieco powodow do zazdrosci mimo ze sam nie zdawal sobie z tego sprawy

przepraszam ze jestem taka "rozwalona".. ale eh :/
__________________
nadia07 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-11-10, 13:29   #2992
slodziutka_a
Raczkowanie
 
Avatar slodziutka_a
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: ze swojego pokoiku:D
Wiadomości: 40
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

ŚmigEłko nie wiem nie mam pojecia co bedzie,ale tak mi ciezko jest bez niego Gdy zrywalismy widzialam ze nie byl pewien tego co mowi , ze bylo mu tak samo przykro jak mi widzialam jeszcze to COS w jego oczach.Nie wiem dlaczego ale naprawde mysle ze zagubil sie w tym wszystkim i ze zrobil to zeby mnie nie ranic bo tak naprawde nie mial wcale dla mnie czasu.Caly czas tylko praca,treningi,mecze i tak w kolko a ja siedzialam w domu sama bo nie chcialam nigdzie wychodzic bez niego i pewnie nie chcial mnie dalej tak ranic.Tak bardzo chcialabym byc z nim.Musi sobie to wszystko przemyslec na spokojnie wierze jeszcze w nas.Pewnie tak jak mowisz tez jest w tym wszystkim jakies przyzwyczajenie bo to byly w koncu az 4 lata.Codziennie sie widywalismy jak sie nie widzielismy to bez rozmowy telefonicznej sie nie obylo.Przez ta jego prace tak wszystko sie zmienilo jak zaczal pracowac to przestal miec do mnie czas Tak jak skacz mowila jesli nie teraz to moze kiedys przyszlosci bedziemy razem bo ja nigdy nie przestane go kochac i nikt inny w moim sercu nie zagosci na jego miejscu.Lecz jesli nie bedziemy razem to zycze mu wszystkiego dobrego bo jest naprawde bardzo ambitnym, dobrym i kochanym czlowiekiem.

ŚmigEłko dziekuje szczescie napewno mi sie teraz przyda.Tobie tez zycze wszystkiego dobrego
slodziutka_a jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-11-10, 13:30   #2993
martina@
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 4 365
GG do martina@
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

ja też tak miałam!

dokladnie to bylo tak: nie ukladalo sie pomiedzy nami. Ja nie widzialam sensu bycia razem, wiec sie rozstalismy.
po dwoch dniach on chcial wrocic, ja sie nie zgodzilam
a po dwoch tygodniach to ja chcialam wrocic. On sie zgodzil, ale to nie byl juz ten facet. Rozstalismy sie po dwoch tygodniach, kiedy zostawil mnie dla innej dziewczyny. Czasami faceci tak mają, ze szybko szukają pocieszenia - tak odreagowywują.

Ja sobie do konca zycia bede pluła w brodę że tak sie poniżyłam i płaszczyłam przed nim. Wiem, ze wystarczylo to przeczekac i wszystko inaczej by sie potoczylo - zawsze pojawia sie tesknota a ja jak ta głupia zaraz spowrotem do niego poleciałam. I teraz jest tak, ze to on zostawil mnie, a nie ja jego. Mialam doła wielkosci kanionu kolorado. Poplakalam, wizielam sie w garsc i mam się super I nigdy wiecej nie popelnie bledu plaszczenia sie przed facetem,.
__________________
ŻYCIE, KOCHAM CIĘ NAD ŻYCIE!

73->72->71->65->60
martina@ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-11-10, 13:43   #2994
slodziutka_a
Raczkowanie
 
Avatar slodziutka_a
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: ze swojego pokoiku:D
Wiadomości: 40
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

nadia07 musisz z nim szczerze porozmawiac.Zapytaj sie jego czy jest jeszcze jakas szansa zebyscie byli razem bo Tobie bardzo zalezy na nim,ale on nie moze tak Ciebie traktowac bo to jest gra na twoich emocjach.Musisz wiedziec na czym stoisz tak jak martina mowi plaszczenie sie tu nic nie da pomoze tylko szczera rozmowa.Moze odpocznijcie troche od siebie tzn nie odzywajcie sie do siebie i przemyslcie obydwaj to wszystko i dojdziecie do jakiegos wniosku ze sie kochacie,ale nie mozecie byc razem lub chcecie byc razem i postaracie sie zmienic wasze zachowania.Wierze ze Ci sie uda i bede 3mac za Ciebie kciucki
slodziutka_a jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-11-10, 13:56   #2995
skacz
Raczkowanie
 
Avatar skacz
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Tarnów
Wiadomości: 39
GG do skacz
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

.Slodziutkadzielna z Ciebie dziewczynka bedzie wszystko dobrze

musi byc!

i pamietaj.. teraz moze byc tylko lepiej.. bo gorzej napewno nie bedzie
__________________
www.photoblog.pl/skacz
skacz jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-11-10, 14:17   #2996
harosza22
Raczkowanie
 
Avatar harosza22
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 217
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

wspołcierpietnice!!wczora j z nienacka powiedzial mi ze to nie ma sensu, ze do siebie nie pasujemy(choc bylo super na kazdej plaszczyznie)nie moge w to uwierzyc boli bardzo watpie ze jeszcze kiedys cos dobrego mnie spotka jak to przetrwac??a jeszcze jak by tego bylo malo blagalam go o szanse dla mnie boze jak mi zle kurcze 22 lata na karku i takie zachowanie....
harosza22 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-11-10, 14:27   #2997
slodziutka_a
Raczkowanie
 
Avatar slodziutka_a
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: ze swojego pokoiku:D
Wiadomości: 40
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

skacz chwile bez niego bola,ale bedzie dobrze czuje to
Tobie zycze tego samego Tak jak mowisz moze byc tylko lepiej
slodziutka_a jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-11-10, 14:43   #2998
nadia07
Zakorzenienie
 
Avatar nadia07
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 561
GG do nadia07
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

sloidzutka podziwiam !! podziwiam !!
__________________
nadia07 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-11-10, 15:19   #2999
harosza22
Raczkowanie
 
Avatar harosza22
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 217
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

ale co robic na początaku rostania??to ja zawsze zrywalam i nie mialam takich problemow a teraz tylko potrafie wyc i sie zalamywac((((
harosza22 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-11-10, 16:04   #3000
skacz
Raczkowanie
 
Avatar skacz
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Tarnów
Wiadomości: 39
GG do skacz
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

.Slodziutka brawo! i to mi sie podoba pozytywne podejscie.. przede wszystkim

buzi
__________________
www.photoblog.pl/skacz
skacz jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:28.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.