Listopad- Grudzień 2014- część IV :)

[sloneczko_1201]

Cześć dziewczyny właśnie zjadłam owsiankę i lecę was ponadrabiać, bo mam parę ładnych stron do nadrobienia...

[Futbolowa]

A ja ponadrabiać już nie zdążę, niestety.

Szykuję się do wizyty, za godzinę będę na miejscu. Trzymajcie kciuki

[Monian]

Futbolowa

[Kasia427]

Goniaa czyli mam zjesc jabłko i ?... jaki węglowodan złożony ? nie czaję

[happywoman]

Napisane przez Kasia427

Goniaa czyli mam zjesc jabłko i ?... jaki węglowodan złożony ? nie czaję

Np. kromke pieczywa WASA

[Kasia427]

Napisane przez happywoman

Np. kromke pieczywa WASA

Nie mam kupiłam tylko chleb orkiszowy..

---------- Dopisano o 11:03 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ----------

Po śniadaniu cukier mam ok

[happywoman]

Napisane przez Kasia427

Nie mam kupiłam tylko chleb orkiszowy..

To kromke albo pół tego chlebka.

Jakie wyniki mialas rano??

[Kasia427]

Ok dzia

[GoniaaaS]

Napisane przez Kasia427

Goniaa czyli mam zjesc jabłko i ?... jaki węglowodan złożony ? nie czaję

Ja np jak jem pół grejfruta czy borówki bo tylko to mi wyskoków nie robi to dodaje do tego 3 łyżki płatków owsianych górskich :P albo kanapkę z pieczywem pełnoziarnistym.

Bo jak w dzień nie zjesz wystarczającej ilości węglowodanów złożonych i przy późnej kolacji to później w moczu pojawiają się ketony ;/

http://www.slodkiemamy.edu.pl/index....a_dieta&hd=sdt

tutaj masz przykładowe jadłospisy tam do jabłka dodają np macę, czy kanapkę z pieczywem pełnoziarnistym ale u mnie ona nie działa.

Właśnie jak to jest z tą Wasą? mi diab odradzała ale wiele mam je je i nic im się nie dzieje.

Futbolowa powodzenia czekamy na wieści!

[happywoman]

Napisane przez GoniaaaS

Właśnie jak to jest z tą Wasą? mi diab odradzała ale wiele mam je je i nic im się nie dzieje.

U mnie póki co ok po Wasie.

[czekoladka21]

za dzisiejsze wizyty

[silesianna]

Napisane przez Indra83

Jest coś takiego jak kryzys laktacyjny, wydaje się, że tego pokarmu jest mniej, ale trzeba dziecko przystawiać, można w aptece kupić herbatkę na laktacje, ale to ziołowa, czy ona działa czy tylko na psychę wpływa to już nie wiem. Słyszałam, że picie bawarki to ściema.

bawarka to ściema, zdecydowanie herbatki ziołowe na niektórych podobno działają, a cukrowe ( hipp, bobovita i te inne granulowane) to ściema jakich mało
z domowych sposobów na laktację - kminek mielony przed każdym karmieniem - trzeba zjeść łyżeczkę, pychota! ale nie wiem czy to działa długofalowo, na mnie działało na sekundę, tzn czułam napływ mleka do piersi, było tego z 5ml i dalej du*a.
podobnie jak kminek działa karmi jak jeszcze próbowałam karmić i siedziałam z młodą przy piersi i butelką karmi w łapie, to mój małżon wymyślił slogan reklamowy "BO DZIECI SIĘ KARMI" na bazie dawnej reklamy sprite'a - "bo przyjaciołom się ufo"
ale karmi na mnie też działało chwilowo tylko. nic u mnie nie było w stanie rozkręcić laktacji długofalowo, a próbowałam naprawde wszystkiego.

Napisane przez mgds

Pytam tak na wszelki wypadek, wezmę chyba jakąś herbatkę, nawet jak nie pomoże to i tak pewnie wypiję w chłodne dni

smacznego, one z reguły są paskudnawe ;D aczkolwiek są osoby, które lubią smaczek parzonego kminku

Napisane przez LolaMontez

Ja to w ogóle słyszałam ze bawarka to ściema w mleka krowiego sie absolutnie nie powinno pic jak sie karmi (to nawet potwierdziła położna teraz na SR) mozna wszystkie przetwory mleczne, sery, jogurty, kefiry ale samego mleka nie.

bo chodzi o to, że mleko niefermentowane nie dość że się bardzo ciężko trawi to jeszcze jest jednym z najsilniejszych alergenów... i własnie powinno się je wywalić z jadłospisu matki karmiącej, tymczasem na poporodowych oddziałach masowo na śniadanie dają zupę mleczną ups!

Napisane przez Justana1984

mleko krowie a sklepowe to różnica, bo krowie jest niepasteryzowane, może mieć jakieś choroby itd. Takiego zwykłego mleka też niby nie powinno się pić, bo przecież poza mlekiem matki wszystkie ssaki piją wodę ja tam lubię mleko i czasem piję

no jest różnica tak jak piszesz, niemniej jednak mleko prosto od krowy, czy "świeża butelka" czy UHT - każde zawiera laktozę, z trawieniem której 70% społeczeństwa ma problemy, do tego jest b. silnym alergenem, niezależnie jak mocno je wypasteryzują... żeby straciło te "złe" właściwości mleko musi się zepsuć czyli zsiadłe już nie jest ciężkostrawne i alergizuje dużo mniej. i wszystkie pochodne mleka tak samo.

Napisane przez LolaMontez

Jeżeli komuś mleko smakuje i moze pic to niech pije bo jest zdrowe , mnie chodzi tylko o to ze podobno jak matka karmi i pije mleko to dzieciaczki źle to tolerują

i że zdrowe to też mit oczywiście nadal mówię o mleku niefermentowanym, bo przetwory są bardzo zdrowe
wapń z mleka niefermentowanego bardzo słabo się wchłania. wskaźniki występowania osteoporozy są bardzo wysokie w tych krajach, w których ludzie głównie piją mleko, a nie jedzą jogurtów, twarogów itd, czyli nie przyjmują wapnia w innych postaciach.
aczkolwiek jak ktoś lubi to niech pije, ludzie przecież jedzą chipsy i też im nikt specjalnie nie zabrania

Napisane przez fiorella22

Ja wczoraj sobie uswiadomilam, ze jem za malo wapna. Tylko tyle ile mleka do kawusi wleje :/

od mleka lepsze jogurty, kefiry, ser żółty (OGROMNE źródło wapnia), sezam mielony, chyba nawet cytrusy? i wiele wiele innych rzeczy także spokojnie, dostarczasz go sobie na pewno sporo

Napisane przez LolaMontez

No to rzeczywiście sie nie opłaca :-/ ciekawe jaka jest cena w sklepie stacjonarnym.

stacjonarne smyki są baaardzo drogie... ceny średnio 20% wyższe niż w netowym, tak przynajmniejpatrzę na zabawki... młodej ostatnio kupowałam lego przez smyk.com - cena 33zł, w sklepie te same klocki 49,90

Napisane przez Kasia427

No dobrze, skoro norma jest do 154, ja miałam 143 to dlaczego jak teraz mierzę to jednak mam za wysoki cukier? Wczoraj po kolacji miałam 140... czyli wychodzi na to, że jednak mam tą cukrzycę? No bo tak to by był ten cukier w normie... Właśnie tego nie rozumiem, no bo co jeśli teraz np. przez miesiąc miałabym cukry w normie? Po tych posiłkach? To oznaczałoby że mam cukrzycę, ale kontroluję dietę i jest ok, czy że cukrzycy nie ma? I jeśli bym żadnej diety nie stosowała, załóżmy żarłabym tak jak do tej pory <słodkie itd> i ten cukier miałabym ok, no to wtedy mogłabym pomyśleć, że się zmieściłam w normie, i że lekarka wyolbrzymiła problem? No ale jak wczoraj zjadłam kolację i cukier mi skoczył na 140 no to, coś chyba jest na rzeczy? Ja to dobrze interpretuję? To w takim razie chodzi mi po głowie czekoladka, bo Ty miałaś ponad 150, tak? I masz duże dziecko ogólnie? I Twój lekarz stwierdził, że cukrzycy nie masz? A co, jeśli po posiłkach byś zmierzyła i też byś miała skoki cukru? To chyba są dwie opcje, ale Twój lekarz nie widzi problemu i bagatelizuje sprawę, albo moja lekarka jest totalną histeryczką? Nie obraź się kochana, że ja coś tu sugeruję po złości, tylko tak ironicznie piszę, bo już tych lekarzy nie kumam wiesz, o co chodzi Bo ja bym z chęcią chciała, żeby lekarz mi tak jak Tobie powiedział, że się zmieściłam w normie... no skoro mam mniej od Ciebie..? ja nie wiem, jestem tym wszystkim zdezorientowana...

Teraz tak, zjadłam 2 kromki chleba orkiszowego jedną z pomidorem i chudą wędliną, drugą z chudym twarogiem i ogórkiem... zmierzę cukier po tej 1,5 h, no a mogę teraz sobie np. zjeść jabłko? albo kiwi? czy wtedy mi się ten wynik nie będzie zgadzał?

Tak w ogóle to witam się w 32 tc ... Jeszcze 8 i kończę tą ciążę :P mam już dość :P

po skończonym posiłku aż do pomiaru nie powinno się NIC jeść ani pić niczego smakowego; czyli napić się można gorzkiej herbaty, wody, ale już np. herbata z suszu owocowego będzie ten poziom cukru podnosiła.

co do tych norm... ja mam wrażenie że świat oszalał.

powiem tak - 5 lat temu "cukrzycę ciążową" diagnozowało się jak poziom cukru po 2h po obciążeniu glukozą wynosił więcej, niż 200. wynik między 140 a 199 diagnozowano jako "nietolerancję glukozy" albo "stan przedcukrzycowy".

w zwykłej cukrzycy typu II właśnie tak jest - 140-199 "stan przedcukrzycowy"; powyżej 200 - cukrzyca.

5 lat temu poziom cukru we krwi mierzyło się 2h po zjedfzeniu posiłku, czyli w momencie kiedy cukier powinien już być w normie (i tak się mierzy przy cukrzycy typu II), bo to pokazuje czy cukier jest prawidłowo metabolizowany. bo powinien byc właśnie zmetabilozowany po 2h od posiłku. po 1h powinien przyjmowaćnajwyższy wynik w całej krzywej, ale nikt nigdy nie wymierzył jaki on ma być. najważniejsze było i jest, żeby po2h cukier już był rozłożony.

tak było. i tak jest w Ct2; do której de facto cukrzyca ciążowa jest przedsmakiem.

i teraz.
ktoś zrobił jakąś rewolucję. ALE to wygląda tak, jakby tę rewolucję robiły dwa zupełnie osobne zespoły. pierwszy z jakichś powodów podwyższył normę dla obciążenia glukozą.
ok.

za to ktoś inny normę po posiłku OBNIZYŁ. co jest dziwaczne, bo jak zmieniać dwa podobne parametry to jednak chyba sie powinno w korelacji ze sobą, a nie przecviwstawnie? no ja tak myślę.

wynik dla obciążenia 75g glukozą poniżej 140 jest porównywalny do wyniku >120 po obiedzie zgodnym z normami żywieniowymi, czyli "na talerzu połowa powierzchni to warzywa, ćwierć to węglowodany i ćwierć to białko/tłuszcz=mięso".

jeśli nam te normy dla glukozy podwyższyli, to dlaczego obniżyli (= skrócili o połowę czas) nam normy po posiłku?

ja tego kompletnie nie rozumiem. analizuję, analizuje i nie pojmuję. przez to wszystko kompletnie nie wiem co robić i jak myśleć. jak tego cukru pilnować. NIE WIEM.
i do tego każdy diabetolog mówi co innego. jak próbuję pytać tych, którzy każą mierzyć po 1h zamiast po 2h - "dlaczego najwyższy standardowy poziom stężenia cukru we krwi ma być niższy niż norma po 2h dla każdego innego człowieka" to nie za bardzo wiedzą co powiedzieć. "takie wprowadzili normy, ja tego też nie rozumiem".

także ten, no... ja też nie rozumiem.
i pilnuję tak jak w poprzedniej ciąży, żeby nie mieć więcej niż 110-120 po 2h. wtedy urodziłam zdrowe dziecko i cukrzyca ciążowa nie przeszła u mnie w Ct2, więc wierzę, że i teraz tak będzie. inaczej oszalałabym już zupełnie.

[GoniaaaS]

Napisane przez agatus84

Whaaat? Ja mam mierzyć godzinę po skończeniu jedzenia. Przecież jak jesz 20 min, to ostatnie porcje dopiero zaczynają się wchłaniać. Czyli de facto mierzysz 40 min po posiłku? Tak to nigdy nie miałabym dobrego cukru

No właśnie pytałam się diab z 5x czy mogę po zakoćzeniu posiłku a ona, że od pierwszego kęsa przez co mam gorzej. Ale na szczęście udaje się opanować sporadycznie mi 124 albo coś w tych okolicach wyskakuje ufff!

[szybkawolna]

Was tez dzieć kopie po zołądku ;p ?
Jak siedze to widze jak mi wypycha zoladek i cisnie go jakos na zebra ;p

[paulina119a]

Silesianna miałam w poniedziałek więc to już trzeci dzień. Gdyby nie to, że muszę zacząć się szykować na wizytę do gina to bym znowu z łóżka nie wstała bo nie mam siły... jak ja dojadę do Wawy???

[Zanet84]

Napisane przez aleksandrettaa

Dziś na ttv będzie jakiś nowy program "inicjacja". W pierwszym odcinku będą podpinać faceta do urządzenia symulującego bóle porodowe. Widziałam zapowiedź i jego krzyki wyglądały mało zachęcająco

oo chętnie bym to pokazała mojemu mężowi heh a o której godzinie ?

[silesianna]

Napisane przez Kasia427

kostka, czekoladka czyli wychodzi na to, że macie normalnych lekarzy, a ja trafiłam na stare prukwy co jeszcze żyją w latach 90'
dobra, nie będę siać paniki, na spokojnie, po prostu będę żreć mniej słodyczy i postaram się zdrowiej odżywiać...

poczytaj sobie tę listę IG, którą wrzuciłam wcześniej, staraj się unikać czerwonych produktów, zielone bez ograniczeń a pomaraczowe jeść, ale z lekką ostrożnością i to naprawdę powinno wystarczyć.
jeszcze dietetyczka mi mówiła, żeby to co białe, zamienić na ciemne, czyli białe pieczywo na razowe / pełnoziarniste (niesłodzzone), ryż biały na brązowy lub pełnoziarnisty, makarony białe na razowe. biały cukier wiadomo, na cenzurowanym, słodycze też.
i na spokojnie dasz radę bo naprawdę nie masz złej sytuacji

Napisane przez Futbolowa

A ja ponadrabiać już nie zdążę, niestety.

Szykuję się do wizyty, za godzinę będę na miejscu. Trzymajcie kciuki

trzymam!
ja mam usg o 14:00. zaczynam się stresować...

Napisane przez szybkawolna

Was tez dzieć kopie po zołądku ;p ?
Jak siedze to widze jak mi wypycha zoladek i cisnie go jakos na zebra ;p

mój sobie ulubił wątrobę

[aleksandrettaa]

Napisane przez silesianna

podobnie jak kminek działa karmi jak jeszcze próbowałam karmić i siedziałam z młodą przy piersi i butelką karmi w łapie, to mój małżon wymyślił slogan reklamowy "BO DZIECI SIĘ KARMI" na bazie dawnej reklamy sprite'a - "bo przyjaciołom się ufo"

Zrobiłaś mi dzień

[Zanet84]

Napisane przez silesianna

bawarka to ściema, zdecydowanie herbatki ziołowe na niektórych podobno działają, a cukrowe ( hipp, bobovita i te inne granulowane) to ściema jakich mało
z domowych sposobów na laktację - kminek mielony przed każdym karmieniem - trzeba zjeść łyżeczkę, pychota! ale nie wiem czy to działa długofalowo, na mnie działało na sekundę, tzn czułam napływ mleka do piersi, było tego z 5ml i dalej du*a.
podobnie jak kminek działa karmi jak jeszcze próbowałam karmić i siedziałam z młodą przy piersi i butelką karmi w łapie, to mój małżon wymyślił slogan reklamowy "BO DZIECI SIĘ KARMI" na bazie dawnej reklamy sprite'a - "bo przyjaciołom się ufo"
ale karmi na mnie też działało chwilowo tylko. nic u mnie nie było w stanie rozkręcić laktacji długofalowo, a próbowałam naprawde wszystkiego.

bardzo podoba mi się to hasło nie myśleliście by zaproponować je do reklamy no i kaskę za to wziąć ? :P jest genialne choć pewnie miało by też wielu przeciwników

---------- Dopisano o 11:19 ---------- Poprzedni post napisano o 11:18 ----------

Napisane przez szybkawolna

Was tez dzieć kopie po zołądku ;p ?
Jak siedze to widze jak mi wypycha zoladek i cisnie go jakos na zebra ;p

po żołądku nie.....ale uwiera w jelita, boleśnie niekiedy...

---------- Dopisano o 11:21 ---------- Poprzedni post napisano o 11:19 ----------

Powodzonka na wszystkich wizytach dzisiaj ! Trzymam mocno kciuki za Was wszystkie

Ja wreszcie umówiłam się na to 3 usg na przyszły tydzień, co prawda to będzie mój już 32 tc, no ale jakoś wcześniej mi się nie udało umówić...
już chcę zobaczyć malutką

[aleksandrettaa]

Napisane przez szybkawolna

Was tez dzieć kopie po zołądku ;p ?
Jak siedze to widze jak mi wypycha zoladek i cisnie go jakos na zebra ;p

Moja preferuje kopanie matki w pęcherz. A jak przykopie w szyjkę to zdażyło mi się zwijać z bólu.

Napisane przez Zanet84

oo chętnie bym to pokazała mojemu mężowi heh a o której godzinie ?

o 22


Chyba pójdę kupić jakiś zeszyt bo dziś idziemy na pierwsze zajęcia do szkoły a jak znam siebie to połowę rzeczy zapomnę jak nie zanotuję.

[Frau Gizela]

Od wczoraj próbuję Wam coś odpisać i nadrobić, ale za kija nie umiem, wciąż mi coś się wyłącza, zawiesza i tyle z tego jest

ja po tej poniedziałkowej SR dowiedziałam się, że kwota, którą się wylicza czy ma się zdolność do uzyskania becikowego czy nie jest liczona z tym nowonarodzonym dzieckiem. Dla mnie to zaskoczenie a przy okazji nadzieja, że się jednak załapiemy. Okaże się.

Elu, jak u Was po wczorajszym dniu? Lepiej czy lepiej nie pytać?

Kasiu, jak Chłopaki i Twój cukier?

Jeśli chodzi o te przyspieszacze i pobudzanie laktacji to jedyną metodą jest stałe przystawianie do piersi. Nie znam innego sposobu, a wykarmiłam Marysię jedną piersią i karmiłam ją rok ;-) aha, no i żeby się nie zrażać, bo każdej z nas się zdarzyło mieć kryzys laktacyjny chyba, prawda mamy?

[eclariss]

Napisane przez Zanet84

W skrocie moja wizyta dzisiejsza...

Dolaczam do mamus lezacych....szyjka mi sie skrocila o prawie 1cm. Jeszcze jest w normie bo 3,5 no ale mam odpoczywac, brac nospe i magnez, i kontrole co 10 dni....

Oby wytrzymac do konca...

A stawia Ci się macica?? A to szyjkę to masz mierzoną przez USG czy "ręcznie".
Dasz radę tylko odpoczywaj

paulina ja też czułam się paskudnie po glukozie przez prawie 12h a to i tak długo bo ją całą zwróciłam.

Futbolowa
Silesiana
Trzymam kciuki Potem piszcie co i jak.


Kurde a ja w poniedziałek trochę się nalatałam przy robieniu ciasta i wczoraj cały dzień miałam dość twardawy brzuch i macica często mi się stawiała i w nocy z 3 razy obudziło mnie takie ciągnięcie podbrzusza i też wtedy wyczuwałam że jest on napięty no i od rana już się mi postawił parę razy..panuję nad tym bo odrazu zmieniam pozycję i oddycham głęboko ale nie robi się mi całkowicie miękki.
Tyle, że jutro wizyta boję się tylko co z moją szyjką bo to stawianie skarcą szyjkę podobno...no i moja gin też mierzy ją "ręcznie" i mnie to rozwala bo mi raz chyba w 26t to było powiedziała, że mam szyjkę 2 i mam leżeć plackiem a potem jak byłam w szpitalu i robili mi usg dopochwowe wyszła szyjka 3,7.

[silesianna]

Napisane przez aleksandrettaa

Zrobiłaś mi dzień

bardzo się cieszę ;D

Żanet, obawiam się że to by nie przeszło - polityka antyalkoholowa i te sprawy...

wiecie, że ostatnio poszłam w carrefourze do kasy pierwszeństwa, miałam w koszyku jakies pierdy typu chleb, pieczarki i bavarie 0% i co? i pan mnie odesłał bo "w kasie pierwszeństwa nie ma możliwości opłacenia alkoholu" WTF???
ja rozumiem że ciężarna z browarem w koszyku wygląda dziwnie, z drugiej strony mąż nie deklarował abstynencji na czas ciąży to co??? kupić mu nie mogę? ale bavaria to NIE ALKOHOL bo ma 0%. pana kasjera to nei interesowało - nie można i już. chciałam go zapytać czy emeryt lub człek na wózku w takim razie nie mają prawa się piwa napić, tudzież fakt, że piją piwo umniejsza poziom ich inwalidztwa, ale TZ mnie zabrał z tej kasy i kazał siedzieć cicho. natomiast nadal rozważam napisanie skargi




natomiast mi dziś koleżanka "zrobiła dzień" - tym... z deykacją dla wszystkich, którym trudno się jest powstrzymać przed pysznościami

https://www.youtube.com/watch?v=K7jU...&feature=share

[Zanet84]

Napisane przez Frau Gizela

ja po tej poniedziałkowej SR dowiedziałam się, że kwota, którą się wylicza czy ma się zdolność do uzyskania becikowego czy nie jest liczona z tym nowonarodzonym dzieckiem. Dla mnie to zaskoczenie a przy okazji nadzieja, że się jednak załapiemy. Okaże się.

ooo to dobrze, ostatnio nawet o tym myślałam

[manieczka1]

Tak, tak liczy sie juz nowonarodzone dziecko


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Zanet84]

Napisane przez eclariss

A stawia Ci się macica?? A to szyjkę to masz mierzoną przez USG czy "ręcznie".
Dasz radę tylko odpoczywaj

Kurde a ja w poniedziałek trochę się nalatałam przy robieniu ciasta i wczoraj cały dzień miałam dość twardawy brzuch i macica często mi się stawiała i w nocy z 3 razy obudziło mnie takie ciągnięcie podbrzusza i też wtedy wyczuwałam że jest on napięty no i od rana już się mi postawił parę razy..panuję nad tym bo odrazu zmieniam pozycję i oddycham głęboko ale nie robi się mi całkowicie miękki.
Tyle, że jutro wizyta boję się tylko co z moją szyjką bo to stawianie skarcą szyjkę podobno...no i moja gin też mierzy ją "ręcznie" i mnie to rozwala bo mi raz chyba w 26t to było powiedziała, że mam szyjkę 2 i mam leżeć plackiem a potem jak byłam w szpitalu i robili mi usg dopochwowe wyszła szyjka 3,7.

wiesz co póki co mi się nie stawia, czasem mi się napnie na dole, ale już sama nie wiem czy to mała się wypycha czy macica się napina. Ale jak by macica, to chyba cała by się napinała taka okrąglutka by była prawda ?

Podczas każdej wizyty lekarz badał mnie "ręcznie", ale wczoraj właśnie podczas badania stwierdził, ze szyjka się skróciła i zrobił mi usg szyjki. Teraz już będzie co wizytę (co 10 dni) robił mi takie usg, chociaż tyle.

---------- Dopisano o 11:44 ---------- Poprzedni post napisano o 11:42 ----------

Napisane przez silesianna

bardzo się cieszę ;D

Żanet, obawiam się że to by nie przeszło - polityka antyalkoholowa i te sprawy...

wiecie, że ostatnio poszłam w carrefourze do kasy pierwszeństwa, miałam w koszyku jakies pierdy typu chleb, pieczarki i bavarie 0% i co? i pan mnie odesłał bo "w kasie pierwszeństwa nie ma możliwości opłacenia alkoholu" WTF???
ja rozumiem że ciężarna z browarem w koszyku wygląda dziwnie, z drugiej strony mąż nie deklarował abstynencji na czas ciąży to co??? kupić mu nie mogę? ale bavaria to NIE ALKOHOL bo ma 0%. pana kasjera to nei interesowało - nie można i już. chciałam go zapytać czy emeryt lub człek na wózku w takim razie nie mają prawa się piwa napić, tudzież fakt, że piją piwo umniejsza poziom ich inwalidztwa, ale TZ mnie zabrał z tej kasy i kazał siedzieć cicho. natomiast nadal rozważam napisanie skargi

nie no, wiem wiem że by nie przeszło....ale bardzo chwytliwe

a sytuacją w sklepie bardzo mnie zaskoczyłaś dziwna sprawa..... ciekawe czy są jakieś regulaminy kas pierwszeństwa i jeśli są to czy uwzględniają sytuację z zakupem %, choć tu akurat było 0%

[My Sweet Little Precious]

Dziewczyny, a Wy pierzecie te ciuszki teraz i prasujecie i już mają być gotowe dla dziecia? Czy potem jeszcze raz? I kiedy?

[Monian]

Ja i tak jestem tu w "najgorszej" sytuacji szyjkowej, tylko 1,7. Jutro ma moja dr zadecydować czy nie zostawić mnie w szpitalu i nie podać w razie, co sterydów na rozwój płuc małej. Tyle dobrze, że od zeszłego poniedziałku niby się nie skróciła.

[silesianna]

Napisane przez Zanet84

a sytuacją w sklepie bardzo mnie zaskoczyłaś dziwna sprawa.....

tzn mnie się wydaje że to był regulamin tego konkretnego marketu, nie całej sieci. niemniej jednak nie rozumiem tego i bardzo mnie wkurzył.

[GoniaaaS]

Napisane przez Monian

Ja i tak jestem tu w "najgorszej" sytuacji szyjkowej, tylko 1,7. Jutro ma moja dr zadecydować czy nie zostawić mnie w szpitalu i nie podać w razie, co sterydów na rozwój płuc małej. Tyle dobrze, że od zeszłego poniedziałku niby się nie skróciła.

Monian moja ma 1,5cm wiec jeszcze mniej ;/ Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku i dotrwamy jak najdłużej!

Silesiana powodzenia na wizycie