Polecamy:

CoMnieNieZabijeToUmocni · 2011-01-10, 20:20

Jak wyzej. Moj TZ chcial,zebym odrazu poznala wszystkich, mamie jeszcze przed moim przyjazdem powiedzial, ze bede jego zona.
Problem musi lezec gdzies indziej I nie kojarzy mi sie dobrze. Prawdopodobne tez jest ze to wynika z Jego charakteru I naprawde takiej potrzeby nie czuje.

Jak nizej raczej

CoMnieNieZabijeToUmocni · 2011-01-10, 20:22

Cytat:

Napisane przez Margosia__

Problem chyba nie leży w różnicy wieku... między nami jest 16 lat
a poznałam rodziców TŻ zaraz na początku związku a chwilę później jego siostrę i jej rodzine

Ale cała sytuacja wydaje mi się dziwna

I nie dziwię się, że Ci to przeszkadza, bo mnie też by przeszkadzało...

.

CoMnieNieZabijeToUmocni · 2011-01-10, 20:33

Cytat:

Napisane przez kocik1987

Witam!
Między mna a moim facetem jest 33 lata różnicy.moi rodzice nic nie wiedza tylko rodzenstwo wie i przez to ze mna nie rozmawiaja.jestesmy juz 4 lata razem.powiedzcie czy jestem inna ze kocham wlasnie takiego faceta??

Naprawde? Przepraszam, ale troche szokujaca roznica I staz zwiazku

kocik1987 · 2011-01-10, 20:40

Tak jest.duzo mi pomogl i tera to nie wyobrazam sobie zycia bez niego choc mamy bardzo duzo problemow przez to ze sie kochamy.no i moja rodzinka nie wiem jak to mam powiedziec rodzica i czy wogole mowic??podpowiedzcie cos??

Margosia__ · 2011-01-10, 20:47

Cytat:

Napisane przez kocik1987

Tak jest.duzo mi pomogl i tera to nie wyobrazam sobie zycia bez niego choc mamy bardzo duzo problemow przez to ze sie kochamy.no i moja rodzinka nie wiem jak to mam powiedziec rodzica i czy wogole mowic??podpowiedzcie cos??

a możesz powiedzieć ile macie lat?

w sumie można się domyślać po niku

CoMnieNieZabijeToUmocni · 2011-01-10, 20:50

Cytat:

Napisane przez kocik1987

Tak jest.duzo mi pomogl i tera to nie wyobrazam sobie zycia bez niego choc mamy bardzo duzo problemow przez to ze sie kochamy.no i moja rodzinka nie wiem jak to mam powiedziec rodzica i czy wogole mowic??podpowiedzcie cos??

Zgaduje ze masz 24 lata..
Tak mnie zastanawia czy mozna byc tak naprawde szczesliwym I sie ukrywac? Pierwsza mysl POWIEDZIEC, ale rozumiem tez Twoje obawy.. Co na to tz?

kocik1987 · 2011-01-10, 21:43

24,57. jestem szczesliwa choc czasem to mam tego wszystkiego dosc wiem ze ludzie krzywo patrza nie bardzo mozna sie gdzie pokazac i ta moja rodzinka boje sie za ktos zyczliwy wkoncu powie rodzicom a wtedy bedzie zle.

CoMnieNieZabijeToUmocni · 2011-01-10, 21:49

Cytat:

Napisane przez kocik1987

24,57. jestem szczesliwa choc czasem to mam tego wszystkiego dosc wiem ze ludzie krzywo patrza nie bardzo mozna sie gdzie pokazac i ta moja rodzinka boje sie za ktos zyczliwy wkoncu powie rodzicom a wtedy bedzie zle.

A Twoi rodzice Go znaja? Moze warto powiedziec jesli chcialabys zaczac dorosle zycie I np zamieszkac z tz

kinia656 · 2011-01-10, 21:53

pokusa wg mnie dziwnie to wygląda, dziwne zachowanie TŻ. u mnie jest 19 lat różnicy ale TŻ nigdy się mnie nie wstydził, odrazu poznałam jego kumpli, znajomych, dzieci, braci, nawet jego chrzestnego

Gorzej było ze mną, bo ja się wstydziłam na początku ale nie robiłam tak jak twój TŻ. Też myślę że nie o różnicę wieku tu chodzi, że jest coś innego.. może się boi jak zareagują jego znajomi i rodzina? Musisz z nim poważnie pogadać bo naprawdę dziwnie to trochę wygląda.

kocik o rany bardzo duża różnica wieku. Naprawdę go kochasz? przepraszam za takie pytanie, ale u mnie jest spora różnica a co dopiero mówić o twojej. Co taka młoda widzi w 57letnim facecie? :P wiem wiem to samo możecie mi powiedzieć ale zszokowało mnie to troszkę :P
Jesteście 4 lata ze sobą to kupa czasu jak dla mnie :P już dawno powinnaś powiedzieć rodzicom

Skoro jesteś szczęśliwa, jesteś pewna że oboje bierzecie ten związek na poważnie to myślę że warto poinformować o tym bliskich. Ewentualnie zamieszkać razem.

kocik1987 · 2011-01-10, 22:01

Znaja.do niedawna to byl znajomy mojego szwagra i siostry tak to sie zaczelo a teraz to nie rozmawiaja ani z nim ani ze mna.boje sie co bedzie jak im powiem.on twierdzi ze oni juz o wszystkim wiedza tylko nic nie mowia a ja w to nie wierze bo jesli by wiedzieli to juz by mnie dawno z domu wywalili.

---------- Dopisano o 22:01 ---------- Poprzedni post napisano o 21:57 ----------

kocham i nie wyobrazam sobie zycia bez niego moze to juz takie przyzwyczajenie.

kinia656 · 2011-01-10, 22:04

skoro go znają to dlaczego nagle z nim nie rozmawiają? Jak zaszłam w ciąże to też mówiłam "gdyby rodzice to podejrzewali już by mnie wywalili z domu" a co się okazało? że wiedzieli tylko czekali kiedy sama o tym powiem.

Poza tym skoro jesteście 4 lata ze sobą to wg. mnie już dawno twoi o tym wiedzą. Wiecznie tego nie da się ukrywać przecież. Jakoś się chyba spotykacie prawda? Jakiś znajomy taty czy mamy czy kogokolwiek z rodziny was zobaczył i może powiedział.
Ja z moim na początku spotykaliśmy się albo gdzieś z dala od mojego domu (gdzieś na łące, w innym mieście, w jego domu) a i tak rodzice się dowiedzieli :P

kocik1987 · 2011-01-10, 22:09

teraz spotykamy sie u niego bo kupil wkoncu mieszkanie ale dziwi mnie jedno ze wiedza i nic nie mowia.wychodze z domu nie mowie gdzie a jak juz to cos zawsze wymyslam,duzo ludzi znajomych nas widzialo,moja siostra i szwagier urwali z nim kontakt jak sie tylko dowiedzieli o nas.

kinia656 · 2011-01-10, 22:24

to ja jestem pewna że rodzice też wiedzą tylko może czekają na to, kiedy ty sama im powiesz. Skoro szwagier, siostra i znajomi wiedzą o was to uwierz mi że rodzice na pewno też już o tym wiedzą. Swoją drogą to dla mnie trochę chore że dopóki był "kumplem" to z nim gadali, lubili go(?) a jak dowiedzieli się o was to nagle zaczął im przeszkadzać.

Myślę że po prostu powinnaś im o tym powiedzieć. Mogą tego nie zaakceptować (niby logiczne) a może o tym nie mówią bo stwierdzili że jesteś dorosła i robisz co chcesz i nic do gadania nie mają?

Czy twój TŻ nie jest czasem starszy od twoich rodziców? kurcze to naprawdę spora różnica...[COLOR="Silver"]

---------- Dopisano o 22:24 ---------- Poprzedni post napisano o 22:20 ----------

kocik1987 · 2011-01-10, 22:30

jest w wieku mojej mamy moj ojciec jest nieco starszy.Tak poprostu zakonczyli te znajomosc bo sie im to nie podobalo.dzieki za wszystko.

zmxncbv · 2011-01-10, 23:05

witam dziewczyny... juz tu troche nie zagladałam a teraz to juz pewnie tym bardziej nie bede bo juz tu nie "pasuje". rozstałam sie z moim Tż, ale powodem nie była różnica wieku

choc napewno to sprawy nie ułatwiało. życze Wam powodzenia i wytrwałości bo wiem jacy ludzie potrafia być "życzliwi". mimo że moj zwiazek sie nie udał to moge powiedziec ze prawdziwa miłość nie zna granic wieku wiec powodzenia

Trzymajcie sie....

pokusa1979 · 2011-01-10, 23:35

[QUOTE=kinia656;24293931]pokusa wg mnie dziwnie to wygląda, dziwne zachowanie TŻ. u mnie jest 19 lat różnicy ale TŻ nigdy się mnie nie wstydził, odrazu poznałam jego kumpli, znajomych, dzieci, braci, nawet jego chrzestnego

Gorzej było ze mną, bo ja się wstydziłam na początku ale nie robiłam tak jak twój TŻ. Też myślę że nie o różnicę wieku tu chodzi, że jest coś innego.. może się boi jak zareagują jego znajomi i rodzina? Musisz z nim poważnie pogadać bo naprawdę dziwnie to trochę wygląda.

Super , wiesz ile razy robilam podejścia o rozmowe to sie powoli robi jakaś moja obsesją - najgorsze jest to ze jak zaczynamy temat to sa odpowiedzi takie jak wam juz przedstawiałam z jego strony i mówie mu że naprawde dla mnie jest to ważne a on ze on rozumie ale on nie bedzie ze mnie robił zadnego widowiska itd - wiem że najblizszy weekend moja córcia jedzie do swojego taty wiec ja jade do tż i mam pomysł zeby mu zaproponowac wspólne odwiedziny jego brata i bratowej - ciekawe co on na to powie choc wymówek ma dużooo haha to jest naprawde już wręcz smieszne - takie podchody jak w przedszkolu - reszta jest ok i to jest najdziwniejsze - ja naprawde nie jestem osoba ze którą miałby się jakoś wstydzić wręcz przeciwnie skończłam wyższe studia - mam dobra pracę - też jestem finansowo dobrze ustawiona ??? Nie wiem wydaje mi sie że on wstydzi sie własnie tej różnicy wieku - tego że on szef firmy itd dobrze usytuaowany człowiek pozwolił sobie na zakochanie się w młodszej o 15 lat kobiecie - to nie przystoji - chyba w jego gronie.

Raz nawet zawiózł mnie pod dom swojej mamy - i dzwoni dzwonkiem do bramy - i się dziwi że nikt nie odbiera-smiac mi sie chciało bo popołudniu mi mówił że jego mama idzie z kolezanką - jest wdową na impreze wieczorem . A pod ten dom podjechał po własnie rozpoczętym przezemnie temacie "rodziny". Ja pasuje już bo to jakas chora walka - on mi mówi przeprowadź sie już w tej chwili - a ja mu mówie ze najpierw poznam jego rodzine itd i cały czas o tym mu mówię i o to go proszę a on słucha owszem ale na prośbach sie kończy .
Jeździmy także wspólnie na jego wyjazdy słuzbowe za granicę średnio co 3 miesiące na weekendy i tam wręcz przeciwnie szczyci sie mną poznaje mnie wszystkim swoim kontrachentom - chodzimy z nimi na kolacje itd nawet niedawno poznałam takie małżenstwo z którym wspólnie byli parę razy na wakacjach i też było bardzo przyjemnie i sympatycznie i miło mnie przyjeli - też długo nie chciał mnie z nimi poznawac nawet raz pojechał sam z nimi na kolacje podczas takiego wyjazdu ja zostłam w hotelu i nie pytajcie jak się wówczas czułam - ale i tak ich poznałam ostatnio - to dla mnie duży krok do przodu .

powiedzcie jak to u was sie toczyło czy tez taki problem był

kinia656 · 2011-01-11, 04:46

no ja już napisałam że u mnie co do poznawania rodziny w ogóle problemu nie było. Moi znajomi go znają (takie dalsze koleżanki się dziwią itp) a te bliższe rozumieją. Moi rodzice to już inna sprawa bo oni tego związku nie akceptują ale mama jak trzeba to z TŻ pogada. No a jak pisałam wcześniej mój TŻ odrazu poznał mnie ze wszystkimi, nie mam prolemu z jego znajomymi są wyrozumiali, zresztą jego kumpel z pracy też ma dużo młodszą od siebie dziewczynę, "szef" też więc u nich to chyba normalna sprawa, nikt się nie dziwi, najwazniejsze ze nam jest dobrze.

A moj TŻ w sumie tez ma zawod przez ktory musi "dawac przyklad" (jest mundurowym) ale jakos nigdy mu przez mysl nie przyszlo zeby sie mnie wstydzic, wrecz nalegal zebym poznala jego znajomych itp.

Chociaż... co do rodziny (z mama nie utrzymuje kontktu od malego) ale poznalam jego brata. Ale dlatego ze jego brat nalegal. A dlaczego tak? Bo moj TZ sie wstydzi swoich braci.

Hm wiec moze taki jest powod? Moze on sie wstydzi swojej rodziny?...

CoMnieNieZabijeToUmocni · 2011-01-11, 12:20

Cytat:

Napisane przez zmxncbv

witam dziewczyny... juz tu troche nie zagladałam a teraz to juz pewnie tym bardziej nie bede bo juz tu nie "pasuje". rozstałam sie z moim Tż, ale powodem nie była różnica wieku

choc napewno to sprawy nie ułatwiało. życze Wam powodzenia i wytrwałości bo wiem jacy ludzie potrafia być "życzliwi". mimo że moj zwiazek sie nie udał to moge powiedziec ze prawdziwa miłość nie zna granic wieku wiec powodzenia

Trzymajcie sie....

Ojj.. Ty tez sie trzymaj kochana! Szczescia!

linka711 · 2011-01-11, 12:26

pokusa1979 kazdy człowiek jest inny i moze on po prostu potrzebuje czasu? Moj mezczyzna (starszy o 23lata) "chwalil" sie mna wszedzie gdzie sie dalo a tez jest szefem, natomiast ja wolalam nie pokazywac Go moim znajomym, glownie dlatego, ze spodziewalam sie ich niezrozumienia i nie chcialam aby o mnie gadali chociaz i tak gadali ale moze mniej otwarcie.... Moja rodzine szybko zapoznalam z TZ , ale to nie dlatego, ze sama tego chcialam tylko TZ jest po prostu takim otwartm czlowiekiem i domagal sie tego podobnie jak Ty od swojej milosci;]. Moze tez na poczatku jeszcze nie bylam na 100% pewna, ze chce z nim zwiazac swoja przyszlosc i dlategotez nie "rwalam" sie do zapoznawania go z osobami w moim kregu. Moze Twoj facet ma podobnie woli powoli, a moze mial juz zle doswiadczenie w tym temacie?

kiq_ · 2011-01-11, 19:10

Rzeczywiscie trochę to dziwne. Mówiąc szczerze na Twoim miejscu bałabym się takiego skoku na głęboką wodę. Szczególnie, że masz dziecko i jesteś też za nie odpowiedzialna, a nie tylko za siebie.
Dziwne, że Twoj TZ az tak reaguje na próby rozmowy na ten temat...
Bo chociaz zgadzam sie z tym, że Wy będziecie żyć ze sobą i to jest najważniejsze, ale mimo wszystko powinien przedstawić Cię np. swoim rodzicom, chociażby ze względu na to, że tak wypada...

pokusa1979 · 2011-01-12, 23:01

Dzieki dziewczyny za spostrzezenia wasze,
Wiec dzisiaj jest tak że troche zmiana planów zostaje na weekend w domu i moja córa też bo jest podziębiona i nie jedzie do ojca .
Ja z tz od wczoraj rano nie rozmawiam tylko sms- po prostu wywaliłam mu we wtorek wszystko co mi leżało na serduchu bo tak jak mówiłam to już mi za bardzo doskwierało i efekt taki że nie odzywamy sie- jutro jade do firmy ( miasta tz ) i nawet nie mam zamiaru u niego nocowac ani sie z nim widziec serce mi poprostu pęka ale jak teraz dam za wygrana to i tak do niczego to nie doprowadzi tylko będzie tak jak zawsze czyli przemilczenie i potem znów ja się zapadam z mysleniem o tej chorej sytuacji a on jakby to było normalne i sielankowa atmosfera -zygam juz tym. Takze musze teraz za wszelką cene nie wymięknac i zobacze jaka bedzie reakcja -teraz jego ruch -ja odpuszczam całkowicie - niestety jestem tak wychowana ze rodzina ma dla mnie duze znaczenie- choćby mnie mieli znienawidzieć ale chce ich poznać bo jest to częsc ( i to spora) jego zycia i nie wyobrazam juz sobie dalej tego udawania ze wszystko ok

anulciak85 · 2011-01-13, 10:40

Hej dawno nie pisalam ale nie mam o czym...Z Tżetem nie rozmawiamy prawie wcale ...zawsze jest wszytsko wazniejsze ode mnie...praca remont...nie mam juzsil....

**3a032fcd5bcbee239629acde3cc1a01c42f8ddce_607622724de4b** · 2011-01-13, 20:08

podczytuję ten wątek z kilku powodów.
chciałam Wam tylko napisać coś podbudowującego - nie wszyscy krzywo patrzą na takie związki. są ludzie, którzy patrzą... z fascynacją, powiedziałabym (nie mylić z ciekawością). miałam taką sytuację X-lat temu, byliśmy wtedy w Szkocji. ja 18, on 43. szliśmy wzdłuż brzegu morza trzymając się za ręce, przytulając, całując non stop. mijało nas małżeństwo koło 70-tki - tak się uśmiechnęli na nasz widok... i pozdrowili nas. chyba musieliśmy wyglądać wtedy na najszczęśliwszych ludzi pod Słońcem.

ten uśmiech starszej pary był jak potwierdzenie, że to jednak ma sen.

ciągle to wspominam - dziś też - więc dzielę się z Wami.

trooskava · 2011-01-14, 08:56

Cytat:

Napisane przez kocik1987

[/COLOR]kocham i nie wyobrazam sobie zycia bez niego moze to juz takie przyzwyczajenie.

piszesz przyzwyczajenie... zastanów sie dobrze czy to miłość czy przyzwyczajenie, byc moze na poczatku byla to fascynacja ze interesuje sie toba Tyle starszy mezczyzna, piszesz ze jestes mu wdzieczna bo duzo ci pomógł, moze to wąłsnie wdzieczność była... tak tylko gdybam bo zastanowiło mnie tylko stwierdzenie twoje ze to moze juz takie przyzwyczajenie

Cytat:

Napisane przez kocik1987

teraz spotykamy sie u niego bo kupil wkoncu mieszkanie ale dziwi mnie jedno ze wiedza i nic nie mowia.wychodze z domu nie mowie gdzie a jak juz to cos zawsze wymyslam,duzo ludzi znajomych nas widzialo,moja siostra i szwagier urwali z nim kontakt jak sie tylko dowiedzieli o nas.

jak dla mnie rodzice juz wiedzą , tylko czekaja az im to powiesz sama

Cytat:

Napisane przez pokusa1979

Dzieki dziewczyny za spostrzezenia wasze,
Wiec dzisiaj jest tak że troche zmiana planów zostaje na weekend w domu i moja córa też bo jest podziębiona i nie jedzie do ojca .
Ja z tz od wczoraj rano nie rozmawiam tylko sms- po prostu wywaliłam mu we wtorek wszystko co mi leżało na serduchu bo tak jak mówiłam to już mi za bardzo doskwierało i efekt taki że nie odzywamy sie- jutro jade do firmy ( miasta tz ) i nawet nie mam zamiaru u niego nocowac ani sie z nim widziec serce mi poprostu pęka ale jak teraz dam za wygrana to i tak do niczego to nie doprowadzi tylko będzie tak jak zawsze czyli przemilczenie i potem znów ja się zapadam z mysleniem o tej chorej sytuacji a on jakby to było normalne i sielankowa atmosfera -zygam juz tym. Takze musze teraz za wszelką cene nie wymięknac i zobacze jaka bedzie reakcja -teraz jego ruch -ja odpuszczam całkowicie - niestety jestem tak wychowana ze rodzina ma dla mnie duze znaczenie- choćby mnie mieli znienawidzieć ale chce ich poznać bo jest to częsc ( i to spora) jego zycia i nie wyobrazam juz sobie dalej tego udawania ze wszystko ok

wydaje mi się, ze mimo iz boli to dobrze robisz, czasami trzeba drastycznych środków by zmusisc partnera do wybudzenia sie z pewnego rodzaju letargu

trzymam kciuki zeby było dobrze

CoMnieNieZabijeToUmocni · 2011-01-14, 11:25

Cytat:

Napisane przez anulciak85

Hej dawno nie pisalam ale nie mam o czym...Z Tżetem nie rozmawiamy prawie wcale ...zawsze jest wszytsko wazniejsze ode mnie...praca remont...nie mam juzsil....

Biedna

A dlugo ten remont jeszcze potrwa? Niedlugo sie pewnie wszystko ulozy a teraz to On pewnie nie ma glowy do niczego

kinia656 · 2011-01-14, 15:27

anulciak wiem coś o tym. Mój wiecznie pracuje a jak jest w domu to nawet obiadu ze mna nie zje bo "nie jest teraz glodny"... tez rzadko rozmawiamy. I ma do mnie pretensje ze ja mam pretensje.

Rybiorek · 2011-01-14, 16:57

Czesc dziewczyny, mam nadzieje ze przyjmiecie do swojego grona, u nas jest 11 lat roznicy, tak naprawde 10 lat i 3 miesiace, bo ja z 5 stycznia a maz z 27 wrzesnia. Znamy sie 8 lat, rok 2011 jest juz dziewiaty

, para jestesmy 7.5 roku, slub byl 2 lata temu. Prawie. 6 lutego bedzie nasza druga rocznica

Przeczytalam tylko ostatnia stronke (reszte doczytam sobie w weekend) ale jesli chodzi o przyznanie sie do zwiazku to mysmy poznali sie w pracy i nie moglismy 'wyjsc' do ludzi bo firmie byly pary zakazane. Jak mozna sie domyslic juz tam nie pracujemy. Ale z praca niestety to jest tak ze trzeba ja miec, no i mielismy ale dzielilo nas 160km, widywalismy sie co tydzien lub 2, jakis czas to trwalo az stwierdzilam ze mam dosc, niestety ja nie moglam znalezc pracy tam gdzie maz mieszkal i pracowal, on z kolei nie chcial wrocic do zawodu ktory wykonywal przed wyjazdem z miasta gdzie ja zostalam, bo znow bylby w pracy od rana do wieczora i tak naprawde nie byloby roznicy czy jest tu czy 160km dalej, no i wyjechalismy z Polski

, maz zostawil 2 ukochane rzeczy - wedki i auto, bo zawsze sie smieje ze ma 3 zainteresowania: mnie, auta i wedkowanie

Z wedkowaniem do tej pory jest fatalnie bo w Irlandii bardziej rozpowszechnione jest jednak morskie i na muche a maz najbardziej uwielbia lowic karpie, niestety zapomnialam jak sie nazywa metoda, auto kupilismy duzo, duzo pozniej. Ale mam nadzieje ze to sie wkrotce zmieni i bedzie mogl znow wedkowac bo zmieniamy kraj na taki gdzie sie duzo lowi

Do zeszlego roku to zawsze na wedkowaniu bylam jako cattering i siedzialam sobie na krzeselku i czytalam gazetki ale stwierdzilam ze skoro to taka pasja meza to niech mi pokaze co i jak, no i mam 2 wedki z zestawami, nawet zdazylam przed zima wziac pare lekcji, nawet rybke zlapalam, plotke, ale rozmiarem nie ma sie co chwalic

ra-barbara · 2011-01-17, 14:41

Cytat:

Między mna a moim facetem jest 33 lata różnicy.

Twój facet jest moim rówieśnikiem.Rozumiem Twoją fascynację,i fascynuj się bo czas biegnie niubłaganie.Do 6o-tki zostało facetowi niewiele czasu.Zdaję sobie sprawę że nie patrzysz w przyszłość.(?).Bo nie rozważasz co i jak będzie jak będziesz miała np.34 lata a Twój ukochany 67?!
POWODZENIA Ci życzę szczerze.Naprawdę,rozumie m Cię,tylko nie wyobrażam sobie dziewczyny w wieku mojej córki i np.mojego męża,chyba że mężczyżni mając przy boku młodszą o 33lata dziewczynę,są sprawni w wielu dziedzinach.......OBY Twój wybrany nigdy nie stracił wigoru.Pozdrawiam i powodzenia oraz wieloletniej fascynacji życzę.

patricia13 · 2011-01-18, 22:43

Cytat:

Napisane przez ra-barbara

Twój facet jest moim rówieśnikiem.Rozumiem Twoją fascynację,i fascynuj się bo czas biegnie niubłaganie.Do 6o-tki zostało facetowi niewiele czasu.Zdaję sobie sprawę że nie patrzysz w przyszłość.(?).Bo nie rozważasz co i jak będzie jak będziesz miała np.34 lata a Twój ukochany 67?!
POWODZENIA Ci życzę szczerze.Naprawdę,rozumie m Cię,tylko nie wyobrażam sobie dziewczyny w wieku mojej córki i np.mojego męża,chyba że mężczyżni mając przy boku młodszą o 33lata dziewczynę,są sprawni w wielu dziedzinach.......OBY Twój wybrany nigdy nie stracił wigoru.Pozdrawiam i powodzenia oraz wieloletniej fascynacji życzę.

sa sprawni i maja wiecej energii, dzieki mobilizacji/motywacji, jaka daje taki zwiazek
czuja sie mlodziej i zachowuja , inaczej postrzegaja swiat
autopsja, wieloletnia

Anusia90 · 2011-01-19, 19:29

Między nami jest też 17 lat, ale różnicy za bardzo nie widać. Ja mam poważny wyraz twarzy, a on wygląda po prostu młodo, pewnie dlatego, że nie ma dzieci. Bolą mnie reakcje koleżanek, które są w dosyć dziecinnych związkach, z tego co mi opowiadają. Dla nich spotykanie się 1-2 razy w tygodniu to sporadycznie, rzadko. Natomiast jak mój tata, z perspektywy mężczyzny, powiedział, że to bardzo często i może powinniśmy rzadziej. dla mnie dwa razy w tygodniu jest w sam raz.
Co do koleżanek- dziś jedna powiedziała "ja w ogóle nie wiem jak mogłaś wejść w taką RELACJĘ". nawet nie nazwała tego związkiem, choć to już jest związek. owszem jeszcze nie przedstawiliśmy się naszym rodzicom, ale moi mówią, że to za wcześnie. znamy się 5 m-cy, ale oni pewnie myślą, że 2...

2011-01-10, 20:20	#3061
CoMnieNieZabijeToUmocni Raczkowanie Zarejestrowany: 2010-05 Wiadomości: 216	Jak wyzej. Moj TZ chcial,zebym odrazu poznala wszystkich, mamie jeszcze przed moim przyjazdem powiedzial, ze bede jego zona. Problem musi lezec gdzies indziej I nie kojarzy mi sie dobrze. Prawdopodobne tez jest ze to wynika z Jego charakteru I naprawde takiej potrzeby nie czuje. Jak nizej raczej __________________ Zle czy dobrze, okaze sie pozniej. Ale trzeba dzialac, smialo chwytac zycie za grzywe. Wierz mi malutka, zaluje sie wylacznie bezczynnosci, niezdecydowania, wahania. Czynow i decyzji, choc przynosza czasem zal i smutek, nie zaluje sie. Wybaczcie brak polskich liter

2011-01-10, 20:40	#3064
kocik1987 Przyczajenie Zarejestrowany: 2010-07 Wiadomości: 9	Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2 Tak jest.duzo mi pomogl i tera to nie wyobrazam sobie zycia bez niego choc mamy bardzo duzo problemow przez to ze sie kochamy.no i moja rodzinka nie wiem jak to mam powiedziec rodzica i czy wogole mowic??podpowiedzcie cos??

2011-01-10, 21:43	#3067
kocik1987 Przyczajenie Zarejestrowany: 2010-07 Wiadomości: 9	Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2 24,57. jestem szczesliwa choc czasem to mam tego wszystkiego dosc wiem ze ludzie krzywo patrza nie bardzo mozna sie gdzie pokazac i ta moja rodzinka boje sie za ktos zyczliwy wkoncu powie rodzicom a wtedy bedzie zle.

2011-01-10, 21:53	#3069
kinia656 Zadomowienie Zarejestrowany: 2007-01 Wiadomości: 1 178	Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2 pokusa wg mnie dziwnie to wygląda, dziwne zachowanie TŻ. u mnie jest 19 lat różnicy ale TŻ nigdy się mnie nie wstydził, odrazu poznałam jego kumpli, znajomych, dzieci, braci, nawet jego chrzestnego Gorzej było ze mną, bo ja się wstydziłam na początku ale nie robiłam tak jak twój TŻ. Też myślę że nie o różnicę wieku tu chodzi, że jest coś innego.. może się boi jak zareagują jego znajomi i rodzina? Musisz z nim poważnie pogadać bo naprawdę dziwnie to trochę wygląda. kocik o rany bardzo duża różnica wieku. Naprawdę go kochasz? przepraszam za takie pytanie, ale u mnie jest spora różnica a co dopiero mówić o twojej. Co taka młoda widzi w 57letnim facecie? :P wiem wiem to samo możecie mi powiedzieć ale zszokowało mnie to troszkę :P Jesteście 4 lata ze sobą to kupa czasu jak dla mnie :P już dawno powinnaś powiedzieć rodzicom Skoro jesteś szczęśliwa, jesteś pewna że oboje bierzecie ten związek na poważnie to myślę że warto poinformować o tym bliskich. Ewentualnie zamieszkać razem. Edytowane przez kinia656 Czas edycji: 2011-01-10 o 21:55

2011-01-10, 22:01	#3070
kocik1987 Przyczajenie Zarejestrowany: 2010-07 Wiadomości: 9	Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2 Znaja.do niedawna to byl znajomy mojego szwagra i siostry tak to sie zaczelo a teraz to nie rozmawiaja ani z nim ani ze mna.boje sie co bedzie jak im powiem.on twierdzi ze oni juz o wszystkim wiedza tylko nic nie mowia a ja w to nie wierze bo jesli by wiedzieli to juz by mnie dawno z domu wywalili. ---------- Dopisano o 22:01 ---------- Poprzedni post napisano o 21:57 ---------- kocham i nie wyobrazam sobie zycia bez niego moze to juz takie przyzwyczajenie.

2011-01-10, 22:04	#3071
kinia656 Zadomowienie Zarejestrowany: 2007-01 Wiadomości: 1 178	Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2 skoro go znają to dlaczego nagle z nim nie rozmawiają? Jak zaszłam w ciąże to też mówiłam "gdyby rodzice to podejrzewali już by mnie wywalili z domu" a co się okazało? że wiedzieli tylko czekali kiedy sama o tym powiem. Poza tym skoro jesteście 4 lata ze sobą to wg. mnie już dawno twoi o tym wiedzą. Wiecznie tego nie da się ukrywać przecież. Jakoś się chyba spotykacie prawda? Jakiś znajomy taty czy mamy czy kogokolwiek z rodziny was zobaczył i może powiedział. Ja z moim na początku spotykaliśmy się albo gdzieś z dala od mojego domu (gdzieś na łące, w innym mieście, w jego domu) a i tak rodzice się dowiedzieli :P

2011-01-10, 22:09	#3072
kocik1987 Przyczajenie Zarejestrowany: 2010-07 Wiadomości: 9	Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2 teraz spotykamy sie u niego bo kupil wkoncu mieszkanie ale dziwi mnie jedno ze wiedza i nic nie mowia.wychodze z domu nie mowie gdzie a jak juz to cos zawsze wymyslam,duzo ludzi znajomych nas widzialo,moja siostra i szwagier urwali z nim kontakt jak sie tylko dowiedzieli o nas.

2011-01-10, 22:24	#3073
kinia656 Zadomowienie Zarejestrowany: 2007-01 Wiadomości: 1 178	Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2 to ja jestem pewna że rodzice też wiedzą tylko może czekają na to, kiedy ty sama im powiesz. Skoro szwagier, siostra i znajomi wiedzą o was to uwierz mi że rodzice na pewno też już o tym wiedzą. Swoją drogą to dla mnie trochę chore że dopóki był "kumplem" to z nim gadali, lubili go(?) a jak dowiedzieli się o was to nagle zaczął im przeszkadzać. Myślę że po prostu powinnaś im o tym powiedzieć. Mogą tego nie zaakceptować (niby logiczne) a może o tym nie mówią bo stwierdzili że jesteś dorosła i robisz co chcesz i nic do gadania nie mają? Czy twój TŻ nie jest czasem starszy od twoich rodziców? kurcze to naprawdę spora różnica...[COLOR="Silver"] ---------- Dopisano o 22:24 ---------- Poprzedni post napisano o 22:20 ---------- Edytowane przez kinia656 Czas edycji: 2011-01-10 o 22:25

2011-01-10, 22:30	#3074
kocik1987 Przyczajenie Zarejestrowany: 2010-07 Wiadomości: 9	Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2 jest w wieku mojej mamy moj ojciec jest nieco starszy.Tak poprostu zakonczyli te znajomosc bo sie im to nie podobalo.dzieki za wszystko.

2011-01-10, 23:05	#3075
zmxncbv Raczkowanie Zarejestrowany: 2008-10 Wiadomości: 201	Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2 witam dziewczyny... juz tu troche nie zagladałam a teraz to juz pewnie tym bardziej nie bede bo juz tu nie "pasuje". rozstałam sie z moim Tż, ale powodem nie była różnica wieku choc napewno to sprawy nie ułatwiało. życze Wam powodzenia i wytrwałości bo wiem jacy ludzie potrafia być "życzliwi". mimo że moj zwiazek sie nie udał to moge powiedziec ze prawdziwa miłość nie zna granic wieku wiec powodzenia Trzymajcie sie.... __________________ Nie rezygnuj z celu tylko dlatego że osiągnięcie go wymaga czasu... Czas i tak upłynie... Ból jest przemijający... Ale skutki rezygnacji pozostają na całe życie... Problemem w moim życiu i w życiu innych ludzi nie jest brak wiedzy co zrobić... Ale brak robienia tego...

2011-01-10, 23:35	#3076
pokusa1979 Przyczajenie Zarejestrowany: 2011-01 Lokalizacja: Wielkopolska Wiadomości: 5	Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2 [QUOTE=kinia656;24293931]pokusa wg mnie dziwnie to wygląda, dziwne zachowanie TŻ. u mnie jest 19 lat różnicy ale TŻ nigdy się mnie nie wstydził, odrazu poznałam jego kumpli, znajomych, dzieci, braci, nawet jego chrzestnego Gorzej było ze mną, bo ja się wstydziłam na początku ale nie robiłam tak jak twój TŻ. Też myślę że nie o różnicę wieku tu chodzi, że jest coś innego.. może się boi jak zareagują jego znajomi i rodzina? Musisz z nim poważnie pogadać bo naprawdę dziwnie to trochę wygląda. Super , wiesz ile razy robilam podejścia o rozmowe to sie powoli robi jakaś moja obsesją - najgorsze jest to ze jak zaczynamy temat to sa odpowiedzi takie jak wam juz przedstawiałam z jego strony i mówie mu że naprawde dla mnie jest to ważne a on ze on rozumie ale on nie bedzie ze mnie robił zadnego widowiska itd - wiem że najblizszy weekend moja córcia jedzie do swojego taty wiec ja jade do tż i mam pomysł zeby mu zaproponowac wspólne odwiedziny jego brata i bratowej - ciekawe co on na to powie choc wymówek ma dużooo haha to jest naprawde już wręcz smieszne - takie podchody jak w przedszkolu - reszta jest ok i to jest najdziwniejsze - ja naprawde nie jestem osoba ze którą miałby się jakoś wstydzić wręcz przeciwnie skończłam wyższe studia - mam dobra pracę - też jestem finansowo dobrze ustawiona ??? Nie wiem wydaje mi sie że on wstydzi sie własnie tej różnicy wieku - tego że on szef firmy itd dobrze usytuaowany człowiek pozwolił sobie na zakochanie się w młodszej o 15 lat kobiecie - to nie przystoji - chyba w jego gronie. Raz nawet zawiózł mnie pod dom swojej mamy - i dzwoni dzwonkiem do bramy - i się dziwi że nikt nie odbiera-smiac mi sie chciało bo popołudniu mi mówił że jego mama idzie z kolezanką - jest wdową na impreze wieczorem . A pod ten dom podjechał po własnie rozpoczętym przezemnie temacie "rodziny". Ja pasuje już bo to jakas chora walka - on mi mówi przeprowadź sie już w tej chwili - a ja mu mówie ze najpierw poznam jego rodzine itd i cały czas o tym mu mówię i o to go proszę a on słucha owszem ale na prośbach sie kończy . Jeździmy także wspólnie na jego wyjazdy słuzbowe za granicę średnio co 3 miesiące na weekendy i tam wręcz przeciwnie szczyci sie mną poznaje mnie wszystkim swoim kontrachentom - chodzimy z nimi na kolacje itd nawet niedawno poznałam takie małżenstwo z którym wspólnie byli parę razy na wakacjach i też było bardzo przyjemnie i sympatycznie i miło mnie przyjeli - też długo nie chciał mnie z nimi poznawac nawet raz pojechał sam z nimi na kolacje podczas takiego wyjazdu ja zostłam w hotelu i nie pytajcie jak się wówczas czułam - ale i tak ich poznałam ostatnio - to dla mnie duży krok do przodu . powiedzcie jak to u was sie toczyło czy tez taki problem był

2011-01-11, 04:46	#3077
kinia656 Zadomowienie Zarejestrowany: 2007-01 Wiadomości: 1 178	Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2 no ja już napisałam że u mnie co do poznawania rodziny w ogóle problemu nie było. Moi znajomi go znają (takie dalsze koleżanki się dziwią itp) a te bliższe rozumieją. Moi rodzice to już inna sprawa bo oni tego związku nie akceptują ale mama jak trzeba to z TŻ pogada. No a jak pisałam wcześniej mój TŻ odrazu poznał mnie ze wszystkimi, nie mam prolemu z jego znajomymi są wyrozumiali, zresztą jego kumpel z pracy też ma dużo młodszą od siebie dziewczynę, "szef" też więc u nich to chyba normalna sprawa, nikt się nie dziwi, najwazniejsze ze nam jest dobrze. A moj TŻ w sumie tez ma zawod przez ktory musi "dawac przyklad" (jest mundurowym) ale jakos nigdy mu przez mysl nie przyszlo zeby sie mnie wstydzic, wrecz nalegal zebym poznala jego znajomych itp. Chociaż... co do rodziny (z mama nie utrzymuje kontktu od malego) ale poznalam jego brata. Ale dlatego ze jego brat nalegal. A dlaczego tak? Bo moj TZ sie wstydzi swoich braci. Hm wiec moze taki jest powod? Moze on sie wstydzi swojej rodziny?... Edytowane przez kinia656 Czas edycji: 2011-01-11 o 04:48

2011-01-11, 12:26	#3079
linka711 Raczkowanie Zarejestrowany: 2009-09 Wiadomości: 143	Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2 pokusa1979 kazdy człowiek jest inny i moze on po prostu potrzebuje czasu? Moj mezczyzna (starszy o 23lata) "chwalil" sie mna wszedzie gdzie sie dalo a tez jest szefem, natomiast ja wolalam nie pokazywac Go moim znajomym, glownie dlatego, ze spodziewalam sie ich niezrozumienia i nie chcialam aby o mnie gadali chociaz i tak gadali ale moze mniej otwarcie.... Moja rodzine szybko zapoznalam z TZ , ale to nie dlatego, ze sama tego chcialam tylko TZ jest po prostu takim otwartm czlowiekiem i domagal sie tego podobnie jak Ty od swojej milosci;]. Moze tez na poczatku jeszcze nie bylam na 100% pewna, ze chce z nim zwiazac swoja przyszlosc i dlategotez nie "rwalam" sie do zapoznawania go z osobami w moim kregu. Moze Twoj facet ma podobnie woli powoli, a moze mial juz zle doswiadczenie w tym temacie?

2011-01-11, 19:10	#3080
kiq_ Raczkowanie Zarejestrowany: 2010-11 Wiadomości: 54	Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2 Rzeczywiscie trochę to dziwne. Mówiąc szczerze na Twoim miejscu bałabym się takiego skoku na głęboką wodę. Szczególnie, że masz dziecko i jesteś też za nie odpowiedzialna, a nie tylko za siebie. Dziwne, że Twoj TZ az tak reaguje na próby rozmowy na ten temat... Bo chociaz zgadzam sie z tym, że Wy będziecie żyć ze sobą i to jest najważniejsze, ale mimo wszystko powinien przedstawić Cię np. swoim rodzicom, chociażby ze względu na to, że tak wypada... __________________ Na tym pieskim świecie to się właśnie liczy, by iść na sześciu łapach i na jednej smyczy. Ja idę na 14

2011-01-12, 23:01	#3081
pokusa1979 Przyczajenie Zarejestrowany: 2011-01 Lokalizacja: Wielkopolska Wiadomości: 5	Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2 Dzieki dziewczyny za spostrzezenia wasze, Wiec dzisiaj jest tak że troche zmiana planów zostaje na weekend w domu i moja córa też bo jest podziębiona i nie jedzie do ojca . Ja z tz od wczoraj rano nie rozmawiam tylko sms- po prostu wywaliłam mu we wtorek wszystko co mi leżało na serduchu bo tak jak mówiłam to już mi za bardzo doskwierało i efekt taki że nie odzywamy sie- jutro jade do firmy ( miasta tz ) i nawet nie mam zamiaru u niego nocowac ani sie z nim widziec serce mi poprostu pęka ale jak teraz dam za wygrana to i tak do niczego to nie doprowadzi tylko będzie tak jak zawsze czyli przemilczenie i potem znów ja się zapadam z mysleniem o tej chorej sytuacji a on jakby to było normalne i sielankowa atmosfera -zygam juz tym. Takze musze teraz za wszelką cene nie wymięknac i zobacze jaka bedzie reakcja -teraz jego ruch -ja odpuszczam całkowicie - niestety jestem tak wychowana ze rodzina ma dla mnie duze znaczenie- choćby mnie mieli znienawidzieć ale chce ich poznać bo jest to częsc ( i to spora) jego zycia i nie wyobrazam juz sobie dalej tego udawania ze wszystko ok

2011-01-13, 10:40	#3082
anulciak85 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-02 Wiadomości: 7 221	Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2 Hej dawno nie pisalam ale nie mam o czym...Z Tżetem nie rozmawiamy prawie wcale ...zawsze jest wszytsko wazniejsze ode mnie...praca remont...nie mam juzsil.... __________________

2011-01-13, 20:08	#3083
3a032fcd5bcbee239629acde3cc1a01c42f8ddce_607622724de4b Konto usunięte Zarejestrowany: 2005-09 Wiadomości: 2 218	Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2 podczytuję ten wątek z kilku powodów. chciałam Wam tylko napisać coś podbudowującego - nie wszyscy krzywo patrzą na takie związki. są ludzie, którzy patrzą... z fascynacją, powiedziałabym (nie mylić z ciekawością). miałam taką sytuację X-lat temu, byliśmy wtedy w Szkocji. ja 18, on 43. szliśmy wzdłuż brzegu morza trzymając się za ręce, przytulając, całując non stop. mijało nas małżeństwo koło 70-tki - tak się uśmiechnęli na nasz widok... i pozdrowili nas. chyba musieliśmy wyglądać wtedy na najszczęśliwszych ludzi pod Słońcem. ten uśmiech starszej pary był jak potwierdzenie, że to jednak ma sen. ciągle to wspominam - dziś też - więc dzielę się z Wami.

2011-01-14, 15:27	#3086
kinia656 Zadomowienie Zarejestrowany: 2007-01 Wiadomości: 1 178	Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2 anulciak wiem coś o tym. Mój wiecznie pracuje a jak jest w domu to nawet obiadu ze mna nie zje bo "nie jest teraz glodny"... tez rzadko rozmawiamy. I ma do mnie pretensje ze ja mam pretensje.

2011-01-14, 16:57	#3087
Rybiorek Zakorzenienie Zarejestrowany: 2010-01 Lokalizacja: Częstochowa Wiadomości: 7 537	Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2 Czesc dziewczyny, mam nadzieje ze przyjmiecie do swojego grona, u nas jest 11 lat roznicy, tak naprawde 10 lat i 3 miesiace, bo ja z 5 stycznia a maz z 27 wrzesnia. Znamy sie 8 lat, rok 2011 jest juz dziewiaty, para jestesmy 7.5 roku, slub byl 2 lata temu. Prawie. 6 lutego bedzie nasza druga rocznica Przeczytalam tylko ostatnia stronke (reszte doczytam sobie w weekend) ale jesli chodzi o przyznanie sie do zwiazku to mysmy poznali sie w pracy i nie moglismy 'wyjsc' do ludzi bo firmie byly pary zakazane. Jak mozna sie domyslic juz tam nie pracujemy. Ale z praca niestety to jest tak ze trzeba ja miec, no i mielismy ale dzielilo nas 160km, widywalismy sie co tydzien lub 2, jakis czas to trwalo az stwierdzilam ze mam dosc, niestety ja nie moglam znalezc pracy tam gdzie maz mieszkal i pracowal, on z kolei nie chcial wrocic do zawodu ktory wykonywal przed wyjazdem z miasta gdzie ja zostalam, bo znow bylby w pracy od rana do wieczora i tak naprawde nie byloby roznicy czy jest tu czy 160km dalej, no i wyjechalismy z Polski, maz zostawil 2 ukochane rzeczy - wedki i auto, bo zawsze sie smieje ze ma 3 zainteresowania: mnie, auta i wedkowanieZ wedkowaniem do tej pory jest fatalnie bo w Irlandii bardziej rozpowszechnione jest jednak morskie i na muche a maz najbardziej uwielbia lowic karpie, niestety zapomnialam jak sie nazywa metoda, auto kupilismy duzo, duzo pozniej. Ale mam nadzieje ze to sie wkrotce zmieni i bedzie mogl znow wedkowac bo zmieniamy kraj na taki gdzie sie duzo lowi Do zeszlego roku to zawsze na wedkowaniu bylam jako cattering i siedzialam sobie na krzeselku i czytalam gazetki ale stwierdzilam ze skoro to taka pasja meza to niech mi pokaze co i jak, no i mam 2 wedki z zestawami, nawet zdazylam przed zima wziac pare lekcji, nawet rybke zlapalam, plotke, ale rozmiarem nie ma sie co chwalic __________________ Fotograf wizerunkowy/biznesowy, portretowy i ślubny Miłośniczka psiaków, kawy i naleśników Moja praca i pasja Blog fotografa Poza pracą fotografa

2011-01-19, 19:29	#3090
Anusia90 Raczkowanie Zarejestrowany: 2008-03 Lokalizacja: Warszawa Wiadomości: 32	Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2 Między nami jest też 17 lat, ale różnicy za bardzo nie widać. Ja mam poważny wyraz twarzy, a on wygląda po prostu młodo, pewnie dlatego, że nie ma dzieci. Bolą mnie reakcje koleżanek, które są w dosyć dziecinnych związkach, z tego co mi opowiadają. Dla nich spotykanie się 1-2 razy w tygodniu to sporadycznie, rzadko. Natomiast jak mój tata, z perspektywy mężczyzny, powiedział, że to bardzo często i może powinniśmy rzadziej. dla mnie dwa razy w tygodniu jest w sam raz. Co do koleżanek- dziś jedna powiedziała "ja w ogóle nie wiem jak mogłaś wejść w taką RELACJĘ". nawet nie nazwała tego związkiem, choć to już jest związek. owszem jeszcze nie przedstawiliśmy się naszym rodzicom, ale moi mówią, że to za wcześnie. znamy się 5 m-cy, ale oni pewnie myślą, że 2...

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)