Koty część II

[Fainche]

Przedstawiam swoje kociaste
rasa: syberyjska
ogony: 2
płeć: 1x kocur bezjajeczny, 1x kotka wydmuszka
wiek kocurka: 9 miesięcy
wiek kotki: 1 rok 2 miesiące
OTO FAINCHE I GRISHA AMAVI*PL!
Fainche Amavi*PL
https://picasaweb.google.com/1093341...19038476971106
w domku Bońcia, autystyczna pseudodama, niby jest a jej nie ma , niepozornie: ciekawska, zabawowa, opanowana
Obecnie myje się na moim łóżku po kąpieli, którą przed chwilą jej zaserwowałam
Grisha Amavi*PL
https://picasaweb.google.com/1093341...43810594378034
w domku Dzidziuś albo tc-tc-tc (tylko na to reaguje tzn. tc-tc-tc)
mamisynek, zatrzymał się w rozwoju emocjonalnym w wieku 3 miesięcy, strachuś, a wszędzie się pcha... w każdą dziurę wpycha łapki, lubi się turlać i ... MIAUUUUUUUUCZEĆ! W godzinach od 4-6, 6-10, 10-12, 12-18, 18-24, 0-4 śpiewa do drzwi wejściowych, łazienkowych, do spiżarni, do kuwety, śpiewa na schodach, na łóżku, na podłodze. Mały sznatażysta, grozi skokiem z poręczy od schodów jeśli o 4 nie zaprosisz go na mizianki. Wiercipięta i traktor.
Obecnie nie da się okreslić jaką czynność wykonuje.

Ahh, a w siepniu w Opolu Bońcia ma debiut wystawowy!

[aga_tka_2]

Fainche jakie cuda

[morenica]

Napisane przez aga_tka_2

Fainche jakie cuda

Przyłączam się do zachwytów...

[Rybiorek]

Fainche - piekne koty (zwlaszcza kocurek) i szalowa fantazja opis Twoich kotow mnie rozwalil

[wika82]

Kochane!
Mam dwuletnią wysterylizowaną kotkę i przygarnęłam teraz bezdomnego kocurka wykastrowałam go, ma ok. roku - półtora.
Kocurek jest z nami od tygodnia, na początku była masakra, tłukły się non stop, teraz jest niby lepiej, ale powiedzcie mi po jakim czasie dać sobie spokój z integracją..?
Dodam, że mam w zanadrzu dobry dom dla kocurka, ale strasznie smutno było by mi się z nim rozstawać.. (((

[estre]

Napisane przez wika82

Kochane!
Mam dwuletnią wysterylizowaną kotkę i przygarnęłam teraz bezdomnego kocurka wykastrowałam go, ma ok. roku - półtora.
Kocurek jest z nami od tygodnia, na początku była masakra, tłukły się non stop, teraz jest niby lepiej, ale powiedzcie mi po jakim czasie dać sobie spokój z integracją..?
Dodam, że mam w zanadrzu dobry dom dla kocurka, ale strasznie smutno było by mi się z nim rozstawać.. (((

To musi trochę potrwać. U nas trwało to może z miesiąc max.

[Yola]

Napisane przez wika82

Kochane!
Mam dwuletnią wysterylizowaną kotkę i przygarnęłam teraz bezdomnego kocurka wykastrowałam go, ma ok. roku - półtora.
Kocurek jest z nami od tygodnia, na początku była masakra, tłukły się non stop, teraz jest niby lepiej, ale powiedzcie mi po jakim czasie dać sobie spokój z integracją..?
Dodam, że mam w zanadrzu dobry dom dla kocurka, ale strasznie smutno było by mi się z nim rozstawać.. (((

Napisane przez estre

To musi trochę potrwać. U nas trwało to może z miesiąc max.

Cierpliwości Będzie dobrze, ale tydzień to mało. My mamy dwie kotki już prawie miesiąc i dopiero teraz widzę postępy między nimi, ale jeszcze się raczej omijają i ignorują po etapie syczenia i warczenia na siebie. Trzymam i tez czekam aż moje kotki pójdą spać razem

[Pilar1899]

nie wiem czy pamietacie jeszcze moj problem, czyszczenie kamienia u kotki , mowilyscie o jedzeniu itd.
otoz zdaje relacje,ze kamien zostal wyczyszczony, staram sie dawac glownie suche i wszystko jest na razie w porzadku, zebow nie trzeba bylo wyrywac i odpukac wszystko jest tak jak byc powinno, kotek zdrowy dziekuje za pomoc i porady

[Rybiorek]

Napisane przez Pilar1899

nie wiem czy pamietacie jeszcze moj problem, czyszczenie kamienia u kotki , mowilyscie o jedzeniu itd.
otoz zdaje relacje,ze kamien zostal wyczyszczony, staram sie dawac glownie suche i wszystko jest na razie w porzadku, zebow nie trzeba bylo wyrywac i odpukac wszystko jest tak jak byc powinno, kotek zdrowy dziekuje za pomoc i porady

pewnie ze pamietamy

super ze wszystko sie dobrze skonczylo, gratulacje dla Ciebie ze zareagowalas i pomoglas futrzakowi

bez problemow je suche?

[Nimfa20]

Ja zwariuję z tymi kotami Jeden siedzi we wannie, drugi w węglarce... I wygląda tak:

Łosie...

[anntab]

Napisane przez Nimfa20

Ja zwariuję z tymi kotami Jeden siedzi we wannie, drugi w węglarce... I wygląda tak:

Łosie...

boski

[elianka]

Hej! Pamiętacie mojego kota z SUK?

Bo miesiącu leczenia SUK< kryształów brak, za to są nabłonki i małą gęstość moczu.
W poniedziałek idziemy na usg nerek.

Kot jedzie na antydepresantach, po których nie chce się przytulać, nie daje się głaskać, chudy jest jak nieszczęście, ale przynajmniej sika do kuwety ( póki leki działają) i nie piszczy.

Ech.

[aga_tka_2]

U kota mojej znajomej, który też miał SUK skończyło się niestety na wyszyciu cewki moczowej.
Na szczęście od zabiegu minęło już kilka lat i kot ma się dobrze. Załatwia się do kuwety, jest cały czas na karmie weterynaryjnej i od czasu do czasu na lekach, ale ogólnie jest ok

Mam nadzieję, że Twojemu kotu się polepszy

[elianka]

aga_tka - chyba tak źle nie będzie, bo kryształy zniknęły, więc leczenie przynosi skutek.

Mam tylko nadzieję, że kiedyś będzie z powrotem moim kotem, bez antydepresantów i psychotropów

---------- Dopisano o 10:18 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ----------

Aha- oczywiście moja wszystkowiedząca koleżanka z pracy znowu weszła na swoje stałe tony "uśpij uśpij". Sama się k.wa uspij

[aga_tka_2]

Napisane przez elianka

aga_tka - chyba tak źle nie będzie, bo kryształy zniknęły, więc leczenie przynosi skutek.

Mam tylko nadzieję, że kiedyś będzie z powrotem moim kotem, bez antydepresantów i psychotropów

trzymam za to kciuki

Z kotem znajomej to było tak, że ona go wzięła do domu z działek, już dorosłego i w krótkim czasie zachorował i to tak poważnie, że konieczna była operacja. Myślę, że choroba musiała być już zaawansowana.

[ktsw]

Napisane przez elianka

aga_tka - chyba tak źle nie będzie, bo kryształy zniknęły, więc leczenie przynosi skutek.

Mam tylko nadzieję, że kiedyś będzie z powrotem moim kotem, bez antydepresantów i psychotropów

witam w klubie, ja tez zaczełam znowu podawac antydepresanty. Wylizywanie... Do tego doszło kilka innych objawów, które wszystkie mają jedną przyczyne - stres Powiem ze jest lepiej niz za pierwszym razem. Juz nie siedzi w czarnej dziurze tylko z nami. Moze dlatego, ze zaczełam jej podawac od mniejszej dawki? na początek dawałam 1/4 tabletki

[msari]

moja kocica znowu ma problem ze zdrowiem i jest na głodówce. dzisiaj chyba nie zasnę, tak się dopomina jedzenia że słychać ją zapewne w całej warszawie

[Nimfa20]

Napisane przez msari

moja kocica znowu ma problem ze zdrowiem i jest na głodówce. dzisiaj chyba nie zasnę, tak się dopomina jedzenia że słychać ją zapewne w całej warszawie

A co jej jest?

Moje kocisko

[msari]

pasożyty jej rozwaliły jelita. to było straszne, wczoraj rano zaczęła wymiotować krwią z żywymi robakami. a teoretycznie dwa miesiące temu po wzięciu ze schroniska była odrobaczana. ale już po antybiotyku i kolejnym środku na robale jest i ma się dobrze i rzeczywiście nie dała mi zasnąć: ) to jest kocica ze stali


ahhh jaka kupa białego puchu, piękności

[Sloneczko19_]

Napisane przez Nimfa20

A co jej jest?

Moje kocisko

świetny kotek

[marryme21]

Napisane przez Nimfa20

A co jej jest?

Moje kocisko

Śliczny.
To dachowiec czy jakiś mieszaniec,bo ma futerko takie puchate?
Jest cały biały?




Moja kotka będzie miała małe.
Nie mam pojęcia jak zaciążyła,bo nie wychodzi z domu wcale,nosa nie wyściubie za drzwi.A mam tylko jednego wykastrowanego chłopaka,chyba jakiś kocur od sąsiadów musiał mi się wedrzeć do domu.
W każdym razie będą małe kotki.Nie wiem co z nimi zrobię,bo mam już 5 kotów.
Może by ktoś się pisał na kicie, tak za 4 miesiące jakoś?

[201610310857]

Kastracja czy jak to sie tam zwie w przypadku kocic.

[marryme21]

Napisane przez Edeldredzia

Kastracja czy jak to sie tam zwie w przypadku kocic.

Jeśli to do mnie,to moje koty wszystkie są bo zabiegu(czyli 3 kotki i 1 kocur) tylko ta jedna nie,bo wet odradzał zabieg w jej przypadku.
Ona jest niewychodząca,ruje miała też rzadkie,byłam z nią na badaniach nawet parę razy w tej sprawie i niby wszystko było ok,lekarz nie zalecał sterylki.No,ale teraz kurcze,jak urodzi i dojdzie do siebie to będę chciała to załatwić jednak. Jak zabieg będzie niewskazany,to może,żeby zalecili antykoncepcję.Nie zamierzam mieć ciągle małych kotów.I tak zrobiłam z domu przytułek,co rok się lituję nad jakimś biednym,opuszczonym kotem i tym sposobem mam już piątkę.

[Rybiorek]

Napisane przez marryme21

Jeśli to do mnie,to moje koty wszystkie są bo zabiegu(czyli 3 kotki i 1 kocur) tylko ta jedna nie,bo wet odradzał zabieg w jej przypadku.
Ona jest niewychodząca,ruje miała też rzadkie,byłam z nią na badaniach nawet parę razy w tej sprawie i niby wszystko było ok,lekarz nie zalecał sterylki.No,ale teraz kurcze,jak urodzi i dojdzie do siebie to będę chciała to załatwić jednak. Jak zabieg będzie niewskazany,to może,żeby zalecili antykoncepcję.Nie zamierzam mieć ciągle małych kotów.I tak zrobiłam z domu przytułek,co rok się lituję nad jakimś biednym,opuszczonym kotem i tym sposobem mam już piątkę.

ja mam jednego (przybleda) i maz zgodzil sie na drugiego po dlugich prosbach, jednak nie zgodzil sie na doroslego, chcialam przygarnac kotke z ulicy ale coz... gdyby nie maz to tez mialabym juz spora gromadke

szkoda za mieszkam w Irlandii bo bym sie na jednego pisala

[marryme21]

Napisane przez Rybiorek

ja mam jednego (przybleda) i maz zgodzil sie na drugiego po dlugich prosbach, jednak nie zgodzil sie na doroslego, chcialam przygarnac kotke z ulicy ale coz... gdyby nie maz to tez mialabym juz spora gromadke

szkoda za mieszkam w Irlandii bo bym sie na jednego pisala

Ech..ja też mogłabym mieć i 30 kotów,ale to niemożliwe.
Te małe(jak wszystko będzie z nimi ok)będą puchate,matka jest w typie Persa,ojciec to zapewne jakiś dachowiec.

[Nimfa20]

Napisane przez msari

pasożyty jej rozwaliły jelita. to było straszne, wczoraj rano zaczęła wymiotować krwią z żywymi robakami. a teoretycznie dwa miesiące temu po wzięciu ze schroniska była odrobaczana. ale już po antybiotyku i kolejnym środku na robale jest i ma się dobrze i rzeczywiście nie dała mi zasnąć: ) to jest kocica ze stali


ahhh jaka kupa białego puchu, piękności

Oj

Wiem, że moja sąsiadka też miała problemy ze swoim kotem. Też ze schroniska i też miał coś z jelitami. Jest na jakiejś specjalnej karmie, ale szczegółów nie znam

---------- Dopisano o 06:33 ---------- Poprzedni post napisano o 06:33 ----------

Napisane przez Sloneczko19_

świetny kotek

---------- Dopisano o 06:35 ---------- Poprzedni post napisano o 06:33 ----------

Napisane przez marryme21

Śliczny.
To dachowiec czy jakiś mieszaniec,bo ma futerko takie puchate?
Jest cały biały?

Po kotce perskiej, ojciec prawdopodobnie dachowiec
Tak, jest cały biały, dopóki nie wpakuje się do węglarki , co dosyć często mu się zdarza

[marryme21]

Napisane przez Nimfa20

Po kotce perskiej, ojciec prawdopodobnie dachowiec
Tak, jest cały biały, dopóki nie wpakuje się do węglarki , co dosyć często mu się zdarza

Widać,że jest bardziej włochaty niż dachowce.Masz więcej jego zdjęć?Chętnie bym obejrzała.

[Yola]

oj, trzymam kciuki za wizażowe chore kotki
Marryme, za Twoją kotkę i jej przyszłe małe też żeby znalazły domki szybko. Oby później udało się kotkę bez kłopotu wysterylizować

Nimfa.. no, uwielbiam Twojego bałwanka!

Wika, jak tam twoje dokocenie? Może zainteresują Cię wieści ode mnie. Moje kotki po ponad miesiącu w końcu zaczęły się lubić I wczoraj pierwszy raz spały razem A te ich gonitwy po domu ... bezcenne

Zabezpieczyliśmy balkon dziś. Mój Kicior był dorosły i dość duży więc był bezpieczny na nim - tylko się wygrzewał na słoneczku. Ale te dwie - szczególnie Fuksja która nawet do wanny z wodą nie boi się wejść- inna historia
Jak widac było to konieczne No i siatka przetestowana. Nie muszę chyba pisać, że przez pływaczkę

[Rybiorek]

Napisane przez Yola

Zabezpieczyliśmy balkon dziś. Mój Kicior był dorosły i dość duży więc był bezpieczny na nim - tylko się wygrzewał na słoneczku. Ale te dwie - szczególnie Fuksja która nawet do wanny z wodą nie boi się wejść- inna historia
Jak widac było to konieczne No i siatka przetestowana. Nie muszę chyba pisać, że przez pływaczkę

akrobatka z plywaczki niezla, moze na jakis triatlon by sie zalapala?

[Yola]

Napisane przez Rybiorek

akrobatka z plywaczki niezla, moze na jakis triatlon by sie zalapala?

A tak a propo ... czy Wasze koty też nie zawsze spadają na cztery łapy?