Największe faux pas popełniane przez Młodych part II

[45326ef568a8cdb5ffa32c642ee06bebadb9e802_60456925b2241]

Napisane przez GretchenSp

Ale dlaczego nie tańczyli? Muzyka była smętna, czy towarzystwo sztywnawe?

Wysłane przy użyciu Tapatalk

A w sumie nie wiem. Ja tam byłam jako osoba towarzysząca więc nikogo nie znałam poza partnerem. Chyba muzyka - ludzie woleli siedzieć przy stole albo w ogrodzie niż się bawić
Było to dla mnie strasznie dziwne bo wśród mojej rodziny/znajomych jak zaczynają się pierwsze takty muzyki to każdy wstaje, a już jako pierwsza młoda para. A tam ani młoda para ani goście

[cornflower_girl]

[1=45326ef568a8cdb5ffa32c6 42ee06bebadb9e802_6045692 5b2241;52143434]z faux pas ale to chyba zespołu to bylam kiedys na weselu takim ze zespół grał a parkiet byl pusty... Bylam na wielu weselach a pierwszy raz w zyciu cos takiego na oczy widziałam, żeby przez 2-3 piosenki nikt nie tańczył[/QUOTE]
Zdarza się. Albo rodzina i bliscy młodych z osób nietańczących, albo orkiestra wyjątkowo kiepsko gra - niedobrany repertuar, zażynanie utworów

[45326ef568a8cdb5ffa32c642ee06bebadb9e802_60456925b2241]

Napisane przez cornflower_girl

Zdarza się. Albo rodzina i bliscy młodych z osób nietańczących, albo orkiestra wyjątkowo kiepsko gra - niedobrany repertuar, zażynanie utworów

jak tak myślę, to chyba to drugie...
miałam wrażenie że 3 różne piosenki to jest ta sama, a "żono moja" brzmiało jak pieśń pogrzebowa

[cleopadra]

Ja bylam na kilku weselach gdy sala byla pusta,na jednym byl dj,ale rowniez barman na tarasie to wiekszosc osob przeniosla sie na taras i popijala drineczki,a drineczki byly naprade super.
Na innym weselu byla beczka piwa w ogrodzie,to wiekszosc rozsiadla sie na laweczkach i popijala piwko.
Bylam tez na weselu gdzie ludzie nie byli z tych co lubia tanczyc i tez parkiet swiecil pustkami

[Majelka]

nie ten wątek

[sQuaara]

Napisane przez cornflower_girl

Zdarza się. Albo rodzina i bliscy młodych z osób nietańczących, albo orkiestra wyjątkowo kiepsko gra - niedobrany repertuar, zażynanie utworów

bylam na takim weselu...obiad podano kolo 19... pierwsi goscie (starsze towarzystwo) zawinęło sie busem o 23
pozniej podstawiony miał byc bus o 1 i o 4
o 1 tyle osob chciało jechac ze bus wrocił i o 2
od 2 do 4 zostało 19 osób w tym młoda para...z ponad 90...

mega kiepsko było.

a zeby było w temacie dodam ze dla mnie bledem było:
a) zespol mial na sali tanecznej wystawione swoje dwa banery
b) na koniec jak juz te 15 osob ledwo siedziało udajac ze sie fajnie bawi, panstwo młodzi dla zespolu zaspiewało "fajna kapela"... nie wiem po co.

[stesia]

byliśmy ostatnio na ślubie kuzynki TŻ i na winietce mimo iż obydwoje PM mnie bardzo dobrze znają było oczywiście OT, nie powiem przykro mi się zrobiło ale ok niech mają.
gorszą gafę młodzi według mnie popełnili usadzając gości przy stołach i tak my byliśmy usadzeni przy osobach które pierwszy raz na oczy widzieliśmy i wiem że kilka par też tak jeszcze miało, ale i tak hitem była jedna rodzinka od strony młodego, rodzice wraz z rodziną a dzieci w wieku 9 i 12 lat wraz z gośćmi ze strony młodej koniec końców bo obiedzie połowa osób pozamieniała się miejscami

hit usłyszany od kuzynki: siostra jej TŻ brała niedawno ślub i obydwoje przyjęli jej nazwisko, byli po swoim ślubie na weselu innych i tamci stwierdzili że skoro po ślubie to na bank mają jego nazwisko, więc na winietkach obydwoje mieli złe nazwiska

[marzena2405]

[QUOTE=stesia;52173329]
gorszą gafę młodzi według mnie popełnili usadzając gości przy stołach i tak my byliśmy usadzeni przy osobach które pierwszy raz na oczy widzieliśmy i wiem że kilka par też tak jeszcze miało, ale i tak hitem była jedna rodzinka od strony młodego, rodzice wraz z rodziną a dzieci w wieku 9 i 12 lat wraz z gośćmi ze strony młodej koniec końców bo obiedzie połowa osób pozamieniała się miejscami



haha,ale dobra historia. niestety często na weselach występują problemy z nieodpowiednim usadzeniem gości, ja też ostatnio siedziałam przy stole z zupełnie obcymi osobami- ale się wynudziłam

[201803090921]

Napisane przez marzena2405

haha,ale dobra historia. niestety często na weselach występują problemy z nieodpowiednim usadzeniem gości, ja też ostatnio siedziałam przy stole z zupełnie obcymi osobami- ale się wynudziłam

Ja byłam na weselu, gdzie były okrągłe stoliki - wraz z siostrą i naszymi partnerami wylądowaliśmy przy jednym stoliku z nielubianymi kuzynami / kompletnie nieznajomymi osobami z zagranicy, nieznającymi ani polskiego ani angielskiego (my z kolei ni huhu w ich języku), natomiast nasz brat z dziewczyną siedzieli przy stoliku, gdzie znali jedną osobę To było chyba najgorsze wesele ever, na jakim byłam (oprócz "genialnego" usadzenia gości było fatalne jedzenie i muzyka oraz zero zainteresowania ze strony PM, którzy cały czas tkwili przy swoim stoliku ).

[smerfetk_a]

Kiedyś byłam na weselu gdzie z TŻ znaliśmy jedną parę. I nie posadzono nas obok nich tylko przy jakichś dzieciach

[azadon]

Napisane przez marzena2405

haha,ale dobra historia. niestety często na weselach występują problemy z nieodpowiednim usadzeniem gości, ja też ostatnio siedziałam przy stole z zupełnie obcymi osobami- ale się wynudziłam

mimo wszystko lepiej wspominam te wesela, gdzie miejsca były podpisane, ponieważ wtedy mamy pewność, że usiądziemy razem ze swoją osobą towarzyszącą..
Niestety, często jest tak, że ludzie szybko zajmują sobie miejsca, później ty szukasz i jest jedno wolne tutaj, a dla twojego partnera - na drugim końcu sali :/ i kiszka

[azadon]

Napisane przez marzena2405

haha,ale dobra historia. niestety często na weselach występują problemy z nieodpowiednim usadzeniem gości, ja też ostatnio siedziałam przy stole z zupełnie obcymi osobami- ale się wynudziłam

mimo wszystko lepiej wspominam te wesela, gdzie miejsca były podpisane, ponieważ wtedy mamy pewność, że usiądziemy razem ze swoją osobą towarzyszącą..
Niestety, często jest tak, że ludzie szybko zajmują sobie miejsca, później ty szukasz i jest jedno wolne tutaj, a dla twojego partnera - na drugim końcu sali :/ i kiszka

[sQuaara]

o sadzanie ludzi pt "nie wiem gdzie posadzic" przy dzieciach to juz szczyt wszystkiego...
ja tez zapraszam pary ktore nikogo nie znaja ale siedze i mysle z kim sobie chetniej pogadaja..a nie sadzam ich do ciotek bo tam 7 osob a musi byc 9

[sQuaara]

o sadzanie ludzi pt "nie wiem gdzie posadzic" przy dzieciach to juz szczyt wszystkiego...
ja tez zapraszam pary ktore nikogo nie znaja ale siedze i mysle z kim sobie chetniej pogadaja..a nie sadzam ich do ciotek bo tam 7 osob a musi byc 9

[201803111829]

Dziewczyny, faux pas największe jakie w życiu widziałam. Moja siostra ma najlepszą przyjaciółkę, która w sierpniu bierze ślub i ta dziewczyna mieszka w Niemczech. Siostra ma być świadkową. Dziewczyna zawsze była biedna itd. Ale w Niemczech trochę "odżyła", od 2 lat planuje ślub, wiec zdążyła (teoretycznie) odłożyć kasę. Nie robi wesela, tylko przyjęcie weselne. Na 50 osób. Ogarnijcie, że moja siostra ma jechać do Niemiec, za własną kasę opłacać hotel, albo spać u jakichś znajomych narzeczonego tej dziewczyny albo (powiedziane niby w Żartach) "jak was nie stać na hotel to możecie spać w samochodzie". To nie jest 100 km, gdzie można wrócić wieczorem, tylko ponad 400 jak nie więcej. Czyli - do koperty ok. 1000 zł, prezent (za samą skrzyneczke hand made zapłaciła 120 zł) + dojazd + hotel (a ze miała być świadkową to nie na jedną noc tylko na 2-3).. W końcu siostra odmówiła przyjazdu i ją wystawiła, bo była inna umowa. Jej matka i ojciec tez sami muszą sobie opłacać wszystko.

[Dotka90]

A po co do koperty 1000zł?

[201803111829]

Bo po pierwsze przyjaciółka, po drugie ona zawsze była biedna, po 3 od tej laski będzie tylko kilka osób (rodzice, trzech braci, no i moja siostra z facetem) i nie zgarnie za dużo kasy, wiec "tak wypada"

[cornflower_girl]

Napisane przez _Tinkerbell

Bo po pierwsze przyjaciółka, po drugie ona zawsze była biedna, po 3 od tej laski będzie tylko kilka osób (rodzice, trzech braci, no i moja siostra z facetem) i nie zgarnie za dużo kasy, wiec "tak wypada"

Dziwne powody, zwłaszcza ten pogrubiony. Normalna osoba nie wymagałaby przede wszystkim prezentu, jeśli dojazd na tak dalekie wesele łączy się z kosztami oraz zapłaceniem noclegu.
"Tak wypada" czy zostało to zasugerowane?

[201803111829]

Myślę, że zostało zasugerowane ale nie mam zbyt dobrych kontaktów z siostrą więc wiem tyle, ile usłyszałam w jej rozmowie z mamą.

[Dotka90]

Napisane przez cornflower_girl

Dziwne powody, zwłaszcza ten pogrubiony. Normalna osoba nie wymagałaby przede wszystkim prezentu, jeśli dojazd na tak dalekie wesele łączy się z kosztami oraz zapłaceniem noclegu.
"Tak wypada" czy zostało to zasugerowane?

[201801191006]

Napisane przez _Tinkerbell

Bo po pierwsze przyjaciółka, po drugie ona zawsze była biedna, po 3 od tej laski będzie tylko kilka osób (rodzice, trzech braci, no i moja siostra z facetem) i nie zgarnie za dużo kasy, wiec "tak wypada"

dlaczego wypada?
nie widzę też nic złego w tym, że dojazd i nocleg jest po stronie gości.

[cranberry juice]

Napisane przez _Tinkerbell

Dziewczyny, faux pas największe jakie w życiu widziałam.

Nie wiem czy to faux pas, czy różnica kulturowa. Nigdzie poza Polską nikt nie płaci za hotele dla gości, więc jeżeli pan młody jest Niemcem i reszta gości jest Niemcami bez opłaconego noclegu... Aczkolwiek komentarz o samochodzie faktycznie bezczelny.

Z drugiej strony - jak siostra miała możliwość nocować u jakichś znajomych pana młodego, ale strzeliła focha, bo jaśnie pani musi spać w hotelu o odpowiednim standardzie... to sorry, kto tu popelna faux pas?

Tak swoją drogą to ostatnio kuzynka mi ciśnienie podniosła. Za mąż wychodzę ja. Kuzynka wyraziła rozczarowanie, że wesele jest w Polsce i nie pojadą do Paryża. Kontekst sytuacyjny: my nie mieszkamy Paryżu, ale calutka rodzina TŻ-a już tak, stąd założenie, że wesele we Francji byłoby w Paryżu. Odpowiedziałam jej, że nic straconego, że kiedyś mogą mnie odwiedzić i stąd wyskoczyć na weekend do Paryża. I co ona na to? "Taaaak ale wtedy drogo by wyszło, bo byśmy musieli zapłacić za hotel"

[201803111829]

No ja myślę, że jednak jak będzie miała 7 gości od siebie, z daleka, to hotel powinna wynająć na swój koszt. Tak jak mówię - to nie jest droga 100 km, tylko za granicę i w ogóle. Jeśli natomiast to byłoby normalne wesele w kraju to nie uważałabym tego za faux pas

[lipstick89]

do nas na wesele wybierają się szefowie mojego TŻ (ma dwóch, przyjadą z żonami) z Holandii. nawet słyszeć nie chcą o zapłaceniu za nocleg. u nich nie ma takiego zwyczaju. zdziwieni byli, że w ogóle im to zaproponowaliśmy. twierdzą, że skoro ich zaprosiliśmy, płacimy za wesele to już są to dla nas wystarczające koszta i nie będą nam jeszcze dokładać.

[201803111829]

Ale jednak szefowie maja trochę więcej kasy niż dwoje studentów. I "przyjaciółka" o tym wie

[panna_felicjanna]

Mnie to w ogóle nie dziwi, że nie opłacają nikomu noclegu ani dojazdu. I tak poniosą koszty w związku z organizacją wesela. A widocznie chcieli pomóc oferując nocleg u rodziny.

[201803111829]

U znajomych narzeczonego, nie rodziny. A znając tą dziewczynę to ci znajomi dowiedzieliby się w dniu wesela, że ktoś u nich nocuje.

[cud nie kobieta]

Napisane przez _Tinkerbell

U znajomych narzeczonego, nie rodziny. A znając tą dziewczynę to ci znajomi dowiedzieliby się w dniu wesela, że ktoś u nich nocuje.

no to kurde, tak źle i tak nie dobrze

super psiapsióły, widzę

[201803111829]

Ano ciągnie swój do swego

[sQuaara]

Napisane przez loloo

dlaczego wypada?
nie widzę też nic złego w tym, że dojazd i nocleg jest po stronie gości.

dokładine. dałaby 200-300zł mniej i załatwiła sobie spanie
bo wg mnie zle zrobiła siostra.co to za przyjaciolka ktora woli odmowić obrażona ze nie ma gdzie spac niz jechac i być z ta osoba w tym dniu.
szczegolnie ze dala alternatywe w postaci jakis znajomych czy coś...
a jak sie bała ze tamci za pozno sie dowiedza to mogla sie sama zainteresowac.. jak do mnie (200km) jada znajomi na slub (ok20osob) z 1 miasta to 3! osoby poprosily o taka liste kto jedzie i sami na fejsie sie wszyscy dogadali kto kogo zabierze. i luz.
korona by z glowy nie spadła gdyby tego dopilnowała i z tymi ludzi sie skontaktowała.
dla mnie to siostra popełniła 'fo pa'

20-10lat temu moi rodzice po samochodach spali na weselach i było swietnie..

---------- Dopisano o 11:20 ---------- Poprzedni post napisano o 11:18 ----------

Napisane przez _Tinkerbell

No ja myślę, że jednak jak będzie miała 7 gości od siebie, z daleka, to hotel powinna wynająć na swój koszt. Tak jak mówię - to nie jest droga 100 km, tylko za granicę i w ogóle. Jeśli natomiast to byłoby normalne wesele w kraju to nie uważałabym tego za faux pas

co to za kryterium!!
czyli jak ja cisne do rzeszowa z worcławia 500km to sama nocleg ale jak do goerlitz ZAGRAMANICE 150km to juz musza mi płacic...
bo w euro czy co?

jakby Twoja siostra była faktycznie przyjaciolka to by tamtą zapytala czy pomocy finansowej nie potrzebuje a nie oczekiwała noclegu skoro wie ze tamta jest biedniejsza...