Rozstanie z facetem XXXIII - Strona 103 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2015-08-19, 11:58   #3061
faeria
she-wolf
 
Avatar faeria
 
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: większe miasto
Wiadomości: 2 222
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

U mnie dzisiaj bardzo dobrze - i oby tak zostało!
Byłam pojeździć konno i jestem wręcz przepełniona pozytywną energią Teraz siadam do książek, a wieczorem lecę biegać
Oby myśli o nim najlepiej wcale nie wracały Nie jest tego wart.
__________________
"Stop thinking and just let things happen..."



tłumaczę
faeria jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-19, 12:46   #3062
E_nigmatic
Raczkowanie
 
Avatar E_nigmatic
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 492
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Ja też planuję wrócić do biegania.
Zawsze biegaliśmy razem.....
No ale nie zamierzam rezygnować z tego.
__________________
07.07.2017 Nasz Wielki Dzień ♥ ♥ ♥
E_nigmatic jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-19, 18:06   #3063
Esia_90
Wtajemniczenie
 
Avatar Esia_90
 
Zarejestrowany: 2014-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 568
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez outpick Pokaż wiadomość
Ludzie się zmieniają, często też na gorsze...
Ostatnio mi jeden kolega opowiadał, że nie może pozbierać się już dwa lata po rozstaniu z dziewczyną. Mówił, że na początku był dla niej dobry, a potem stał się ch*. Stwierdził, że model stawania się męskim przyrodzeniem z czasem wyniósł ze swojej rodziny, gdzie mężczyźni traktowali w taki sposób swoje żony, a one dalej były z nimi. Jego dziewczyna była jednak mądrzejsza i się rozstali. Potem faktycznie się zmienił (wiem od innego kolegi) i teraz jest do rany przyłóż, miał tam szanse na bycie z innymi ale ciągle myśli o tej swojej "życiowej miłości", jak to ją nazywa. Niestety, faceci często żeby docenić kobietę, muszą ją stracić.
Niestety, ale prawda. Szkoda, że potem tylko zatruwają nam życie swoimi wiadomościami.
__________________
Kocham książki
Esia_90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-19, 19:57   #3064
totolosz
Raczkowanie
 
Avatar totolosz
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 117
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Mnie fascynuje fakt, że praktycznie każda z dziewczyn które są już jakiś czas po rozstaniu pisze, że wypiękniała. Bo tak jest, ja miesiąc po rozstaniu czuje się piekniejsza. Czy my kobietki zawsze musimy przy nich "zdziadzieć" przez co tracimy naszą pewność siebie? To jest straszne. Wydaje mi się, że każda z nas powinna teraz pracować nad tym aby w kolejnym związku nie zatracać siebie na każdej płaszczyźnie.
Wczoraj byłam na spotkaniu coachingowym, polecam każdemu! Poczułam wielką silę pracy nas sobą, bo jeśli my nie będziemy szczęśliwy to ludzie z którymi wchodzimy w relacje też nie będą.
Zadano mi bardzo ciekawe pytanie, co wbrew pozorom było pozytywnego w mojej relacji z byłym, i wiecie co? Było wiele pozytywów, a szczególnie takie, że wiem teraz w 100% jakim dobrym i wartościowym człowiekiem jestem i ta patowa sytuacja tylko umocniła mnie w mojej ocenie o sobie

Dodatkowo były napisal dziś do mnie maila, co u mnie, że brakuje mu kontaktu ze mną i pomimo że nie możemy być razem to on chciałby iść ze mną na kawę lub piwo. Napisałam tylko że na kawę chodzę z ludźmi którzy mnie szanują, i że buduje swoje życie na nowo i nie mam zamiaru tego psuć, niech się domyśla o co chodzi Ale oczywiście ta sytuacja musiała mi popsuć humor, a raczej wyprowadzić z równowagi... ale jutro będzie już lepiej!

Pamiętajcie, pozytywne myślenie to podstawa, świat jest piękny bez facetów, a i każda z nas znajdzie takiego faceta na którego będzie zasługiwać.
totolosz jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-19, 20:37   #3065
faeria
she-wolf
 
Avatar faeria
 
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: większe miasto
Wiadomości: 2 222
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez totolosz Pokaż wiadomość
Mnie fascynuje fakt, że praktycznie każda z dziewczyn które są już jakiś czas po rozstaniu pisze, że wypiękniała. Bo tak jest, ja miesiąc po rozstaniu czuje się piekniejsza. Czy my kobietki zawsze musimy przy nich "zdziadzieć" przez co tracimy naszą pewność siebie? To jest straszne. Wydaje mi się, że każda z nas powinna teraz pracować nad tym aby w kolejnym związku nie zatracać siebie na każdej płaszczyźnie.
Wczoraj byłam na spotkaniu coachingowym, polecam każdemu! Poczułam wielką silę pracy nas sobą, bo jeśli my nie będziemy szczęśliwy to ludzie z którymi wchodzimy w relacje też nie będą.
Zadano mi bardzo ciekawe pytanie, co wbrew pozorom było pozytywnego w mojej relacji z byłym, i wiecie co? Było wiele pozytywów, a szczególnie takie, że wiem teraz w 100% jakim dobrym i wartościowym człowiekiem jestem i ta patowa sytuacja tylko umocniła mnie w mojej ocenie o sobie

Dodatkowo były napisal dziś do mnie maila, co u mnie, że brakuje mu kontaktu ze mną i pomimo że nie możemy być razem to on chciałby iść ze mną na kawę lub piwo. Napisałam tylko że na kawę chodzę z ludźmi którzy mnie szanują, i że buduje swoje życie na nowo i nie mam zamiaru tego psuć, niech się domyśla o co chodzi Ale oczywiście ta sytuacja musiała mi popsuć humor, a raczej wyprowadzić z równowagi... ale jutro będzie już lepiej!

Pamiętajcie, pozytywne myślenie to podstawa, świat jest piękny bez facetów, a i każda z nas znajdzie takiego faceta na którego będzie zasługiwać.


u mnie nadszedł gorszy wieczór... jak zwykle myślę o wszystkim, szukam swojej winy i w ogóle się zadręczam, nawet sprawami, które wiem, że mnie nie dotyczą i w ogóle nie powinnam sobie nimi głowy zawracać
__________________
"Stop thinking and just let things happen..."



tłumaczę
faeria jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-19, 20:41   #3066
Esia_90
Wtajemniczenie
 
Avatar Esia_90
 
Zarejestrowany: 2014-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 568
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez totolosz Pokaż wiadomość

Pamiętajcie, pozytywne myślenie to podstawa, świat jest piękny bez facetów, a i każda z nas znajdzie takiego faceta na którego będzie zasługiwać.
Tylko gdzie ich znaleźć
Ale coś jest w tym co napisałaś. Ja zapisałam się na fitness choć jestem szczupła i ćwiczyłam w domu, ale chciałam wyjść do ludzi. Kupiłam sobie depilator ( spory wydatek). Staram się robić sobie różne zabiegi i po prostu uwierzyć, że jestem piękna i mogę się komuś podobać. Kupiłam sobie trochę nowych ubrań. W moim stylu. Ex zawsze krytykował moje ubrania, a ja nareszcie mogę wyglądać jak mi się podoba i dobrze mi z tym. Ogólnie czuję się ze sobą lepiej i pewniej odkąd go nie ma. Może dlatego, że nikt mnie w końcu nie krytykuje.
__________________
Kocham książki
Esia_90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-19, 20:41   #3067
59948cd2ebf6af35ac1fc5fcbd1b9d76a13fc081_60625bf257f97
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 274
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez totolosz Pokaż wiadomość
Mnie fascynuje fakt, że praktycznie każda z dziewczyn które są już jakiś czas po rozstaniu pisze, że wypiękniała. Bo tak jest, ja miesiąc po rozstaniu czuje się piekniejsza. Czy my kobietki zawsze musimy przy nich "zdziadzieć" przez co tracimy naszą pewność siebie? To jest straszne. Wydaje mi się, że każda z nas powinna teraz pracować nad tym aby w kolejnym związku nie zatracać siebie na każdej płaszczyźnie.
Wczoraj byłam na spotkaniu coachingowym, polecam każdemu! Poczułam wielką silę pracy nas sobą, bo jeśli my nie będziemy szczęśliwy to ludzie z którymi wchodzimy w relacje też nie będą.
Zadano mi bardzo ciekawe pytanie, co wbrew pozorom było pozytywnego w mojej relacji z byłym, i wiecie co? Było wiele pozytywów, a szczególnie takie, że wiem teraz w 100% jakim dobrym i wartościowym człowiekiem jestem i ta patowa sytuacja tylko umocniła mnie w mojej ocenie o sobie

Dodatkowo były napisal dziś do mnie maila, co u mnie, że brakuje mu kontaktu ze mną i pomimo że nie możemy być razem to on chciałby iść ze mną na kawę lub piwo. Napisałam tylko że na kawę chodzę z ludźmi którzy mnie szanują, i że buduje swoje życie na nowo i nie mam zamiaru tego psuć, niech się domyśla o co chodzi Ale oczywiście ta sytuacja musiała mi popsuć humor, a raczej wyprowadzić z równowagi... ale jutro będzie już lepiej!

Pamiętajcie, pozytywne myślenie to podstawa, świat jest piękny bez facetów, a i każda z nas znajdzie takiego faceta na którego będzie zasługiwać.
Odnośnie tego co napisałaś ze dziadziejemy przy nich to moim zdaniem to jest dlatego, że przestajemy kochać siebie kiedy ktoś przestaje nas kochać. I widzimy siebie przez ten pryzmat. A potem się odradzamy bez nich, bo już przez nikogo nie Wiedniemy? Może się mylę.
59948cd2ebf6af35ac1fc5fcbd1b9d76a13fc081_60625bf257f97 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-08-19, 21:30   #3068
totolosz
Raczkowanie
 
Avatar totolosz
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 117
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez faeria Pokaż wiadomość


u mnie nadszedł gorszy wieczór... jak zwykle myślę o wszystkim, szukam swojej winy i w ogóle się zadręczam, nawet sprawami, które wiem, że mnie nie dotyczą i w ogóle nie powinnam sobie nimi głowy zawracać
wiesz co, nigdy nie jest tak, że wina jest tylko po jednej stronie i na pewno w rozpadach naszych związków jest też trochę naszej winy, ale chyba warto rozmyślać o tym pod takim kątem jakie wnioski możemy z tego wyciągnąć, na przyszłość. Takie przemyślenia są dobre, bo uczymy się wiele o samych sobie. Natomiast ktoś mądry mi ostatnio powiedział, że niektórych rzeczy po prostu nie da się zrozumieć (głownie w postępowaniu drugiej osoby) ponieważ jesteśmy zupełnie innymi ludźmi i trzeba po prostu pewnie sprawy zaakceptować.

Ostatnio też czytałam w gazecie świetny artykuł odnośnie rozmyślania nad starymi miłościami. Kobiety postanowiły sobie poświęcać w ciągu dnia 1 h na myślenie o byłym, codziennie miała to być określona godzina. Jeśli naszła je ochota w ciągu dnia na myślenie o byłym to po prostu odkładały owe myślenie na tzn później, na ustalona przez siebie godzinę. I na początku przez bitą godzinę myślały, analizowały, a po pewnym czasie stwierdzały, że tę godzinę mogłyby poświecić na coś znacznie fajniejszego dla siebie i otoczenia i powoli leczy się z rozmyślań. Ciekawe podejście, myślę że warto wypróbować.

---------- Dopisano o 22:24 ---------- Poprzedni post napisano o 22:20 ----------

Cytat:
Napisane przez Esia_90 Pokaż wiadomość
Tylko gdzie ich znaleźć
Ale coś jest w tym co napisałaś. Ja zapisałam się na fitness choć jestem szczupła i ćwiczyłam w domu, ale chciałam wyjść do ludzi. Kupiłam sobie depilator ( spory wydatek). Staram się robić sobie różne zabiegi i po prostu uwierzyć, że jestem piękna i mogę się komuś podobać. Kupiłam sobie trochę nowych ubrań. W moim stylu. Ex zawsze krytykował moje ubrania, a ja nareszcie mogę wyglądać jak mi się podoba i dobrze mi z tym. Ogólnie czuję się ze sobą lepiej i pewniej odkąd go nie ma. Może dlatego, że nikt mnie w końcu nie krytykuje.
myślę, że spotkanie fajnych ludzi pojawia się w najmniej oczekiwanym momencie. Warto szukać również różnych rozwiązań, początkowo trudno się przełamać, ale co nam szkodzi, życie jest tylko jedno Widzisz krytykował Cię, czyli nie był w porządku, bo wobec bliskich osób nie powinno się tak postępować. A wiesz czego Cię to nauczy? żeby właśnie nie krytykować ludzi. Ja byłam w podobnej sytuacji, zawsze krytykowałam, ale w którymś momencie trafiłam na faceta który to mnie krytykował i wiem jak się z tym czułam... i w ostatnim związku wyciągnęłam wnioski z przeszłości i postanowiłam tego nie robić, i sadzę że udawało się to częściej niż bym się spodziewała WSZYSTKO NAS CZEGOŚ UCZY!

---------- Dopisano o 22:30 ---------- Poprzedni post napisano o 22:24 ----------

[1=59948cd2ebf6af35ac1fc5f cbd1b9d76a13fc081_60625bf 257f97;52473029]Odnośnie tego co napisałaś ze dziadziejemy przy nich to moim zdaniem to jest dlatego, że przestajemy kochać siebie kiedy ktoś przestaje nas kochać. I widzimy siebie przez ten pryzmat. A potem się odradzamy bez nich, bo już przez nikogo nie Wiedniemy? Może się mylę.[/QUOTE]

być może, nie zastanawiałam się nad tym jeszcze dlaczego tak jest, ale faktycznie jest w tym duży sens. Dlatego najważniejsze jesy chyba to oparcie w sobie, żeby takie sytuacje nie doprowadzały do tego. Dopiero zaczynam się tego uczyć, ale tak jak napisałam wcześniej, jest to chyba fundament relacji z sobą i otoczeniem
totolosz jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-19, 21:35   #3069
201607040950
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 272
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez Esia_90 Pokaż wiadomość
Tylko gdzie ich znaleźć
Ja mam kilku... podle mi z tym.
201607040950 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-19, 21:40   #3070
59948cd2ebf6af35ac1fc5fcbd1b9d76a13fc081_60625bf257f97
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 274
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez totolosz Pokaż wiadomość
wiesz co, nigdy nie jest tak, że wina jest tylko po jednej stronie i na pewno w rozpadach naszych związków jest też trochę naszej winy, ale chyba warto rozmyślać o tym pod takim kątem jakie wnioski możemy z tego wyciągnąć, na przyszłość. Takie przemyślenia są dobre, bo uczymy się wiele o samych sobie. Natomiast ktoś mądry mi ostatnio powiedział, że niektórych rzeczy po prostu nie da się zrozumieć (głownie w postępowaniu drugiej osoby) ponieważ jesteśmy zupełnie innymi ludźmi i trzeba po prostu pewnie sprawy zaakceptować.

Ostatnio też czytałam w gazecie świetny artykuł odnośnie rozmyślania nad starymi miłościami. Kobiety postanowiły sobie poświęcać w ciągu dnia 1 h na myślenie o byłym, codziennie miała to być określona godzina. Jeśli naszła je ochota w ciągu dnia na myślenie o byłym to po prostu odkładały owe myślenie na tzn później, na ustalona przez siebie godzinę. I na początku przez bitą godzinę myślały, analizowały, a po pewnym czasie stwierdzały, że tę godzinę mogłyby poświecić na coś znacznie fajniejszego dla siebie i otoczenia i powoli leczy się z rozmyślań. Ciekawe podejście, myślę że warto wypróbować.

---------- Dopisano o 22:24 ---------- Poprzedni post napisano o 22:20 ----------



myślę, że spotkanie fajnych ludzi pojawia się w najmniej oczekiwanym momencie. Warto szukać również różnych rozwiązań, początkowo trudno się przełamać, ale co nam szkodzi, życie jest tylko jedno Widzisz krytykował Cię, czyli nie był w porządku, bo wobec bliskich osób nie powinno się tak postępować. A wiesz czego Cię to nauczy? żeby właśnie nie krytykować ludzi. Ja byłam w podobnej sytuacji, zawsze krytykowałam, ale w którymś momencie trafiłam na faceta który to mnie krytykował i wiem jak się z tym czułam... i w ostatnim związku wyciągnęłam wnioski z przeszłości i postanowiłam tego nie robić, i sadzę że udawało się to częściej niż bym się spodziewała WSZYSTKO NAS CZEGOŚ UCZY!

---------- Dopisano o 22:30 ---------- Poprzedni post napisano o 22:24 ----------



być może, nie zastanawiałam się nad tym jeszcze dlaczego tak jest, ale faktycznie jest w tym duży sens. Dlatego najważniejsze jesy chyba to oparcie w sobie, żeby takie sytuacje nie doprowadzały do tego. Dopiero zaczynam się tego uczyć, ale tak jak napisałam wcześniej, jest to chyba fundament relacji z sobą i otoczeniem
Mój EX kiedyś powiedział ze on LUBI RYWALIZACJĘ. I zapytał mnie co o tym myślę. Powiedziałam ze chyba też. ..ale teraz wiem ze chyba nie to miałam na myśli. Kiedy widziałam mojego EXa oglądające go się za tymi wszystkimi dupami które przetoczyły się przez naszą os czasu...to wiem, że nie tylko nie lubilam TAKIEJ rywalizacji, ale też To Właśnie sprawiało ze wiedlam, nie miałam ochoty im dorównać, kupować ciuchów, starać się, wręcz przeciwnie. Rywalizację może zanim go zdobyłam bym "polubila", ale nie kiedy on przestawal być we mnie zapatrzony i widział atuty innych, wtedy robiłam się właśnie słaba. A najsilniejsza byłam kiedy widziałam jak patrzy na mnie z pożądaniem i podziwem (rzadkie ale bardzo zapamietywalne momenty), dlatego myślę, że przy nim zwiedlam, może to kwestia charakteru czlowieka, może inna miałaby inaczej i w momencie gdyby zobaczyła jakąś na horyzoncie to właśnie wtedy by o siebie dbała, ale ja nie...ja właśnie wtedy kurczyłam sie i teraz, dziś, jestem maleńka... a z każdym dniem kiedy go nie ma i zaczynam nienawidzić a widzę np. Że ktoś inny się mną zainteresował, myślę sobie tylko !"Boże, jak ten typ mnie stłamsił"
..

---------- Dopisano o 21:40 ---------- Poprzedni post napisano o 21:37 ----------

Cytat:
Napisane przez totolosz Pokaż wiadomość
wiesz co, nigdy nie jest tak, że wina jest tylko po jednej stronie i na pewno w rozpadach naszych związków jest też trochę naszej winy, ale chyba warto rozmyślać o tym pod takim kątem jakie wnioski możemy z tego wyciągnąć, na przyszłość. Takie przemyślenia są dobre, bo uczymy się wiele o samych sobie. Natomiast ktoś mądry mi ostatnio powiedział, że niektórych rzeczy po prostu nie da się zrozumieć (głownie w postępowaniu drugiej osoby) ponieważ jesteśmy zupełnie innymi ludźmi i trzeba po prostu pewnie sprawy zaakceptować.

Ostatnio też czytałam w gazecie świetny artykuł odnośnie rozmyślania nad starymi miłościami. Kobiety postanowiły sobie poświęcać w ciągu dnia 1 h na myślenie o byłym, codziennie miała to być określona godzina. Jeśli naszła je ochota w ciągu dnia na myślenie o byłym to po prostu odkładały owe myślenie na tzn później, na ustalona przez siebie godzinę. I na początku przez bitą godzinę myślały, analizowały, a po pewnym czasie stwierdzały, że tę godzinę mogłyby poświecić na coś znacznie fajniejszego dla siebie i otoczenia i powoli leczy się z rozmyślań. Ciekawe podejście, myślę że warto wypróbować.

---------- Dopisano o 22:24 ---------- Poprzedni post napisano o 22:20 ----------



myślę, że spotkanie fajnych ludzi pojawia się w najmniej oczekiwanym momencie. Warto szukać również różnych rozwiązań, początkowo trudno się przełamać, ale co nam szkodzi, życie jest tylko jedno Widzisz krytykował Cię, czyli nie był w porządku, bo wobec bliskich osób nie powinno się tak postępować. A wiesz czego Cię to nauczy? żeby właśnie nie krytykować ludzi. Ja byłam w podobnej sytuacji, zawsze krytykowałam, ale w którymś momencie trafiłam na faceta który to mnie krytykował i wiem jak się z tym czułam... i w ostatnim związku wyciągnęłam wnioski z przeszłości i postanowiłam tego nie robić, i sadzę że udawało się to częściej niż bym się spodziewała WSZYSTKO NAS CZEGOŚ UCZY!

---------- Dopisano o 22:30 ---------- Poprzedni post napisano o 22:24 ----------



być może, nie zastanawiałam się nad tym jeszcze dlaczego tak jest, ale faktycznie jest w tym duży sens. Dlatego najważniejsze jesy chyba to oparcie w sobie, żeby takie sytuacje nie doprowadzały do tego. Dopiero zaczynam się tego uczyć, ale tak jak napisałam wcześniej, jest to chyba fundament relacji z sobą i otoczeniem
Dodam tylko ze mój Ex to zdrajca jakich mało ............. on chciał mieć nie jedna, nie dwie, nie trzy, najlepiej cały harem. A jak tak na niego patrze to myślę sobie.... ze to chyba przy mnie i ciągłym wielbieniu go tak się w sobie zatracil, obrosl w piórka.... pffff czasami myślę że za parę miesięcy przyjdzie czas ze będę wstydzić się swojej miłości, tak jak to się stało z jego poprzednikami (ze teraz to ja Bogu dziękuję ze mnie los z nimi nie połączył) ehh
59948cd2ebf6af35ac1fc5fcbd1b9d76a13fc081_60625bf257f97 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-19, 21:41   #3071
E_nigmatic
Raczkowanie
 
Avatar E_nigmatic
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 492
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Wszystko w życiu podobno jest po coś.
Ja wyciągnęłam taką nauczkę że już napewno będę zwracać uwagę na relacje faceta z mamusią

Ja do siebie nie mam żalu. My mielismy kryzys w lutym, ponaprawiałam ze swojej strony praktycznie wszystko co mu przeszkadzało. On nie naprawił niczego.

Mało tego, już tu pisałam nie raz, historia zatoczyła koło tylko kiedyś była to inna dziewczyna a teraz jestem nią niestety ja. Matka tamtej dziewczyny powiedziała mojemu eksowi na odchodne - Ty sobie życia nie ułożysz nigdy.
I to prawda jest, on nigdy nie odetnie sie od rodzinki, od mamuni.
Chyba że znajdzie taką która będzie mu całkowicie uległa.

Dzień sie kończy, pora iść spać.
Już w tym związku nie analizuję, że o, teraz by zadzwonił, teraz napisałby smsa na dobranoc.
To nie ma sensu. trzeba sie odciąć od takich rzeczy.
__________________
07.07.2017 Nasz Wielki Dzień ♥ ♥ ♥
E_nigmatic jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-19, 22:26   #3072
faeria
she-wolf
 
Avatar faeria
 
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: większe miasto
Wiadomości: 2 222
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez Esia_90 Pokaż wiadomość
Tylko gdzie ich znaleźć
Ale coś jest w tym co napisałaś. Ja zapisałam się na fitness choć jestem szczupła i ćwiczyłam w domu, ale chciałam wyjść do ludzi. Kupiłam sobie depilator ( spory wydatek). Staram się robić sobie różne zabiegi i po prostu uwierzyć, że jestem piękna i mogę się komuś podobać. Kupiłam sobie trochę nowych ubrań. W moim stylu. Ex zawsze krytykował moje ubrania, a ja nareszcie mogę wyglądać jak mi się podoba i dobrze mi z tym. Ogólnie czuję się ze sobą lepiej i pewniej odkąd go nie ma. Może dlatego, że nikt mnie w końcu nie krytykuje.
coś w tym jest.. a związek przecież powinien sprawiać, że jeszcze bardziej się rozkwita, wierzy w siebie, ciągnie w górę a nie w dół... a jak było na odwrót to... właśnie nie warto
u mnie właśnie tak było.. gasłam, a nie odżywałam

[1=59948cd2ebf6af35ac1fc5f cbd1b9d76a13fc081_60625bf 257f97;52473029]Odnośnie tego co napisałaś ze dziadziejemy przy nich to moim zdaniem to jest dlatego, że przestajemy kochać siebie kiedy ktoś przestaje nas kochać. I widzimy siebie przez ten pryzmat. A potem się odradzamy bez nich, bo już przez nikogo nie Wiedniemy? Może się mylę.[/QUOTE]

dokładnie
__________________
"Stop thinking and just let things happen..."



tłumaczę
faeria jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-20, 11:09   #3073
outpick
Raczkowanie
 
Avatar outpick
 
Zarejestrowany: 2015-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 40
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

[1=59948cd2ebf6af35ac1fc5f cbd1b9d76a13fc081_60625bf 257f97;52473029]Odnośnie tego co napisałaś ze dziadziejemy przy nich to moim zdaniem to jest dlatego, że przestajemy kochać siebie kiedy ktoś przestaje nas kochać. I widzimy siebie przez ten pryzmat. A potem się odradzamy bez nich, bo już przez nikogo nie Wiedniemy? Może się mylę.[/QUOTE]

Ja sądzę, że po prostu w związku za często przekładamy jego szczęście nad swoje. Wolimy ugotować mu obiad niż zrobić sobie manicure, wolimy jemu pomóc w czymś niż iść na siłownię, wolimy z nim porozmawiać niż wyjść z koleżankami na imprezę. Faceci mają do takich zachowań mniejsze tendencje.
Ja Wam powiem, że mi dużo dało przeczytanie ze 3 razy "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy" i "Dlaczego mężczyźni żenią się z zołzami". Nie zgadzam się ze wszystkim co jest tam napisane, ale uświadomiło mi to, że nie mogę rzucać wszystkiego dla faceta, chcieć spędzać z nim każdej chwili (chociaż nie byłam nigdy jakąś przytłaczającą partnerką), muszę myśleć przede wszystkim o sobie i będziemy obydwoje szczęśliwi. Nie chodzi tutaj o to, żeby nie dbać o partnera, ale żeby nie rezygnować np. z wypadu z przyjaciółką bo jaśnie pan chce wyjść do kina.
outpick jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-20, 12:21   #3074
E_nigmatic
Raczkowanie
 
Avatar E_nigmatic
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 492
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez outpick Pokaż wiadomość
Ja sądzę, że po prostu w związku za często przekładamy jego szczęście nad swoje. Wolimy ugotować mu obiad niż zrobić sobie manicure, wolimy jemu pomóc w czymś niż iść na siłownię, wolimy z nim porozmawiać niż wyjść z koleżankami na imprezę. Faceci mają do takich zachowań mniejsze tendencje.
Ja Wam powiem, że mi dużo dało przeczytanie ze 3 razy "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy" i "Dlaczego mężczyźni żenią się z zołzami". Nie zgadzam się ze wszystkim co jest tam napisane, ale uświadomiło mi to, że nie mogę rzucać wszystkiego dla faceta, chcieć spędzać z nim każdej chwili (chociaż nie byłam nigdy jakąś przytłaczającą partnerką), muszę myśleć przede wszystkim o sobie i będziemy obydwoje szczęśliwi. Nie chodzi tutaj o to, żeby nie dbać o partnera, ale żeby nie rezygnować np. z wypadu z przyjaciółką bo jaśnie pan chce wyjść do kina.
Zawsze to sobie powtarzałam a potem jak się z kimś wiązałam robiłam dokładnie to samo
__________________
07.07.2017 Nasz Wielki Dzień ♥ ♥ ♥
E_nigmatic jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-20, 12:46   #3075
outpick
Raczkowanie
 
Avatar outpick
 
Zarejestrowany: 2015-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 40
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez E_nigmatic Pokaż wiadomość
Zawsze to sobie powtarzałam a potem jak się z kimś wiązałam robiłam dokładnie to samo
Ja czasem pytam kolegów czemu rozstali się z dziewczynami i często mówią: "bo przestała mieć swoje życie". Nie chcę ich tutaj usprawiedliwiać, ale dużo jest takich przypadków, że po rozstaniu dziewczyny zostają same, bo dla misiaczka zrezygnowały ze wszystkich znajomych.
Mój eks do mnie ostatnio wydzwania i wczoraj trafił go szlag jak cztery razy go odrzuciłam, pisał do mnie od razu na facebooku, że "pewnie jakieś seksy uprawiam", a ja mu że po prostu z kolegą na skypie rozmawiam . Wcześniej jak bym nie odebrała, miałby to gdzieś, bo myślał, że ja i tak się nikomu więcej nie mogę podobać.
outpick jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2015-08-20, 13:13   #3076
RaspberryLove
Raczkowanie
 
Avatar RaspberryLove
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 54
GG do RaspberryLove
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez outpick Pokaż wiadomość
Ja czasem pytam kolegów czemu rozstali się z dziewczynami i często mówią: "bo przestała mieć swoje życie". Nie chcę ich tutaj usprawiedliwiać, ale dużo jest takich przypadków, że po rozstaniu dziewczyny zostają same, bo dla misiaczka zrezygnowały ze wszystkich znajomych.
Jakbym czytała o sobie. Zrezygnowałam z wielu rzeczy dla niego i teraz gorzko tego żałuję. Mam szczęście, że znajomi byli wystarczająco wyrozumiali i mi wybaczyli takie zachowanie. Mam nadzieję, że w następnym związku wszystkiego nie rzucę dla partnera, bo widzę, że nie warto.

Od rozstania minęły prawie 2 tygodnie i ostatnio trochę huśtawka nastrojów mi się pojawia. Zdarza mi się tęsknić, ale chyba nie za nim tylko za bliskością. Dzięki znajomym prawie codziennie gdzieś wychodzę z domu i nie mam aż tyle czasu na myślenie. Nawet byłam w górach na wycieczce .
RaspberryLove jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-20, 13:15   #3077
outpick
Raczkowanie
 
Avatar outpick
 
Zarejestrowany: 2015-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 40
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez RaspberryLove Pokaż wiadomość
Jakbym czytała o sobie. Zrezygnowałam z wielu rzeczy dla niego i teraz gorzko tego żałuję. Mam szczęście, że znajomi byli wystarczająco wyrozumiali i mi wybaczyli takie zachowanie. Mam nadzieję, że w następnym związku wszystkiego nie rzucę dla partnera, bo widzę, że nie warto.

Od rozstania minęły prawie 2 tygodnie i ostatnio trochę huśtawka nastrojów mi się pojawia. Zdarza mi się tęsknić, ale chyba nie za nim tylko za bliskością. Dzięki znajomym prawie codziennie gdzieś wychodzę z domu i nie mam aż tyle czasu na myślenie. Nawet byłam w górach na wycieczce .
Ja dałam się namówić jakiś czas po rozstaniu na randkę i wtedy zdałam sobie sprawę, że faktycznie tak jak mówisz, nie tęskniłam za nim tylko za bliskością.
outpick jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-20, 14:49   #3078
59948cd2ebf6af35ac1fc5fcbd1b9d76a13fc081_60625bf257f97
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 274
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez outpick Pokaż wiadomość
Ja sądzę, że po prostu w związku za często przekładamy jego szczęście nad swoje. Wolimy ugotować mu obiad niż zrobić sobie manicure, wolimy jemu pomóc w czymś niż iść na siłownię, wolimy z nim porozmawiać niż wyjść z koleżankami na imprezę. Faceci mają do takich zachowań mniejsze tendencje.
Ja Wam powiem, że mi dużo dało przeczytanie ze 3 razy "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy" i "Dlaczego mężczyźni żenią się z zołzami". Nie zgadzam się ze wszystkim co jest tam napisane, ale uświadomiło mi to, że nie mogę rzucać wszystkiego dla faceta, chcieć spędzać z nim każdej chwili (chociaż nie byłam nigdy jakąś przytłaczającą partnerką), muszę myśleć przede wszystkim o sobie i będziemy obydwoje szczęśliwi. Nie chodzi tutaj o to, żeby nie dbać o partnera, ale żeby nie rezygnować np. z wypadu z przyjaciółką bo jaśnie pan chce wyjść do kina.
Masz rację tylko ze u mnie to było jeszcze bardziej skomplikowane, bo on nie umiał znaleźć dla mnie nigdy czasu. Nigdy nie było tak żebyśmy siedzieli do wieczora razem a potem mogli wstać rano i gdzieś pójść, nigdy. Nasz związek składał się z seksu, wypitych razem kaw, spotkań parogodzinnych po pracy, 24/h pisania do siebie smsów....tak było przez prawie 5 lat. Nigdy nie starał się mnie zaskoczyć, wpaść spontanicznie, mój czas odmierzany był z zegarkiem w ręku, bo przecież była masa innych rzeczy do zrobienia. Więc kiedy smsów było coraz mniej i całej tej reszty, logiczne jest ze czułam że mi coś odebrał bo te rzeczy były tak rzadkie ze aż cenne. On nie dal mi związku na który zasługuje każda wierna i zakochana kobieta. Sam na koniec przyznał, że nie zachowywał się wobec mnie jak mój chłopak. Nie rozumiem dlaczego nie zostawił mnie juz X lat temu widząc jak się męczę. Cholernie trudna rzeczą jest sprawiać wrażenie, że na coś nie czekasz kiedy nigdy nie możesz sama zdecydować sobie, że masz czas. Ja miałam czas zawsze dla niego, nigdy nie odmówiłam, przez 5 lat nie było nawet takiej ani jednej sytuacji. Myślałam , że jeśli będę wystarczająco cierpliwa to wszystko samo nabierze fundamentów. Tak się nie stało. Nie dał mi pola do popisu by być kobietą jakiej pragną mężczyźni. Od początku trwania tego związku moja pozycja była przegrana. Ja nie odmawiał am sobie niczego dla niego bo umiałam tak ułożyć swoje plany by być zawsze do dyspozycji. Ale gdy pomimo stałości w moim zachowaniu jego "OGIEŃ ZACZĄŁ GASNĄC" jak sam to określił, czułam się coraz słabsza...coraz bardziej wycienczona tym wszystkim. A kiedy widziałam to wszystko to czułam że go tracę jeszcze bardziej i tym bardziej chciałam go gonić. Wykorzystał mnie. Kiedy myślę o całym tym związku mam wrażenie ze ktoś mnie moralnie okradł i ze zmieniłam się przez to nie do poznania. Najbardziej się boje, że uzaleznilam się od takiego trybu mojego życia i ze będzie mi niezwykle ciężko zbudować normalna z kimś relacje. Boje się ze ilość czasu kogoś kto zakocha się wr mnie będzie mnie przytłaczac, dał mi taką szkołę, że boje się , że teraz to ja zranie kogoś tak jak on zranił mnie. Jestem totalnie zimna jeśli chodzi o mężczyzn teraz. I właśnie przedkładam siebie ponad wszystko inne, nie będę umiała rozczulic się nad jakimś "chłopcem"... on chyba zabił coś w środku mnie I zatruł jakąś cząstkę mnie. Nie jestem już tym samym człowiekiem co 5 lat temu. Boje się że doświadczenie jakie przy nim zdobyłam uczyniło mnie tylko zimna i znieczulona... widzę we wszystkich relacjach ze zachowuje się tak jak on.

---------- Dopisano o 14:49 ---------- Poprzedni post napisano o 14:37 ----------

Ten wierszyk pasuje do mnie jak ulał:
'nie chodzilismy ze soba,☠
nie mozna tak tego nazwac,☠
jezeli chodzi sie ze soba☠
wylacznie do lozka.☠
i wiesz,☠
to nie byl zwiazek,☠
choc rece byly zwiazane.☠
ale tak juz chyba jest,☠
kiedy ktos kochal za bardzo☠
i pali go w gardle to slowo.☠
jedna milosc na jedno zycie.☠
prosze wiec,☠
nie zlosc sie na mnie,☠
ja juz nie mam do tego serca'
59948cd2ebf6af35ac1fc5fcbd1b9d76a13fc081_60625bf257f97 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-20, 16:18   #3079
Esia_90
Wtajemniczenie
 
Avatar Esia_90
 
Zarejestrowany: 2014-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 568
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Ja mam to samo. Teraz odkrywam co lubię. Czuje, że mam wolną wole, ale boje się, że przez ten 10 letni toksyczny związek nie będę się umiała odnaleźć.

Dziś mam pechowy dzień. Wracam pierwszy dzień po urlopie i okazało się, że koleżanka z pokoju odeszła i mam sama pensje naliczyć w tydzień gdzie ona nic nie zrobiła od początku miesiąca.
Po pracy wracam wkurzona na maksa a w bramie ex z bukietem róż. Zaczął mi gadać to co zwykle że on żyć beze mnie nie może, że się zmienił ble ble ble. Na szczęście miałam zły humor i mu powiedziałam, że mam zły dzień chce iść w spokoju zjeść a od niego nic nie chce, żadnych prezentów, rozmów spotkań itp. Na szczęście poszedł. :-(
__________________
Kocham książki

Edytowane przez Esia_90
Czas edycji: 2015-08-20 o 18:08
Esia_90 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-08-20, 16:22   #3080
faeria
she-wolf
 
Avatar faeria
 
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: większe miasto
Wiadomości: 2 222
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez E_nigmatic Pokaż wiadomość
Zawsze to sobie powtarzałam a potem jak się z kimś wiązałam robiłam dokładnie to samo
u mnie to samo...
choć może nie potraciłam wszystkich znajomych czy całkowicie nie zrezygnowałam ze swojego życia to i tak prawie większość czasu starałam się jemu poświęcić/z nim gdzieś pojechać/zrobić coś dla niego, zaskoczyć... a on w drugą stronę? NIC

[1=59948cd2ebf6af35ac1fc5f cbd1b9d76a13fc081_60625bf 257f97;52481364]Masz rację tylko ze u mnie to było jeszcze bardziej skomplikowane, bo on nie umiał znaleźć dla mnie nigdy czasu. Nigdy nie było tak żebyśmy siedzieli do wieczora razem a potem mogli wstać rano i gdzieś pójść, nigdy. Nasz związek składał się z seksu, wypitych razem kaw, spotkań parogodzinnych po pracy, 24/h pisania do siebie smsów....tak było przez prawie 5 lat. Nigdy nie starał się mnie zaskoczyć, wpaść spontanicznie, mój czas odmierzany był z zegarkiem w ręku, bo przecież była masa innych rzeczy do zrobienia. Więc kiedy smsów było coraz mniej i całej tej reszty, logiczne jest ze czułam że mi coś odebrał bo te rzeczy były tak rzadkie ze aż cenne. On nie dal mi związku na który zasługuje każda wierna i zakochana kobieta. Sam na koniec przyznał, że nie zachowywał się wobec mnie jak mój chłopak. Nie rozumiem dlaczego nie zostawił mnie juz X lat temu widząc jak się męczę. Cholernie trudna rzeczą jest sprawiać wrażenie, że na coś nie czekasz kiedy nigdy nie możesz sama zdecydować sobie, że masz czas. Ja miałam czas zawsze dla niego, nigdy nie odmówiłam, przez 5 lat nie było nawet takiej ani jednej sytuacji. Myślałam , że jeśli będę wystarczająco cierpliwa to wszystko samo nabierze fundamentów. Tak się nie stało. Nie dał mi pola do popisu by być kobietą jakiej pragną mężczyźni. Od początku trwania tego związku moja pozycja była przegrana. Ja nie odmawiał am sobie niczego dla niego bo umiałam tak ułożyć swoje plany by być zawsze do dyspozycji. Ale gdy pomimo stałości w moim zachowaniu jego "OGIEŃ ZACZĄŁ GASNĄC" jak sam to określił, czułam się coraz słabsza...coraz bardziej wycienczona tym wszystkim. A kiedy widziałam to wszystko to czułam że go tracę jeszcze bardziej i tym bardziej chciałam go gonić. Wykorzystał mnie. Kiedy myślę o całym tym związku mam wrażenie ze ktoś mnie moralnie okradł i ze zmieniłam się przez to nie do poznania. Najbardziej się boje, że uzaleznilam się od takiego trybu mojego życia i ze będzie mi niezwykle ciężko zbudować normalna z kimś relacje. Boje się ze ilość czasu kogoś kto zakocha się wr mnie będzie mnie przytłaczac, dał mi taką szkołę, że boje się , że teraz to ja zranie kogoś tak jak on zranił mnie. Jestem totalnie zimna jeśli chodzi o mężczyzn teraz. I właśnie przedkładam siebie ponad wszystko inne, nie będę umiała rozczulic się nad jakimś "chłopcem"... on chyba zabił coś w środku mnie I zatruł jakąś cząstkę mnie. Nie jestem już tym samym człowiekiem co 5 lat temu. Boje się że doświadczenie jakie przy nim zdobyłam uczyniło mnie tylko zimna i znieczulona... widzę we wszystkich relacjach ze zachowuje się tak jak on.
[/QUOTE]

wypisz wymaluj moja relacja (normalnie jakbyśmy były z tym samym facetem!!!) tylko 5 lat zamień na... nawet nie 2 lata, bo minus nasze czasy niebycia razem to 1,5 roku? coś takiego z tym "małym" wyjątkiem, że "mój" nawet nie śmiał przyznać się do swoich błędów, na wszystko miał wytłumaczenie, usprawiedliwienie, swoich kłamstw nie widział, tego jak bardzo miał mnie w d też nie (wszyscy, dosłownie wszyscy wkoło byli ważniejsi ode mnie nieważne, co robiłam i jak bardzo się starałam, ba, nawet na początku próbowałam doszukać się wszędzie swojej winy a potem po rozmowach z innymi bliskimi mi osobami przekonałam się, że on tak mną manipulował a mojej winy było w tym niewiele..).. był wspaniały tylko na te krótkie chwile gdy chciał, abym do niego wróciła - ba, wtedy przyznawał się do WSZYSTKIEGO tragedia
__________________
"Stop thinking and just let things happen..."



tłumaczę

Edytowane przez faeria
Czas edycji: 2015-08-20 o 16:24
faeria jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-21, 17:01   #3081
faeria
she-wolf
 
Avatar faeria
 
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: większe miasto
Wiadomości: 2 222
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

siedzę i wyję jak głupia... mimo że wiem, że to zero
niby nic takiego.. dowiedziałam się, że robi imprezę z nocowaniem u niego z moimi przyjaciółmi i jakąś tam laską..
po prostu niesamowicie boli mnie fakt, że on się mną zabawił, zszedł się ze mną na chwilę, naobiecywał mnóstwo rzeczy po to, żeby za chwilę machnąć na mnie ręką (mimo że to on powinien walczyć za to co niegdyś zrobił), a teraz jak gdyby nigdy nic się bawi, ma mnie gdzieś i jeszcze "zabiera" moich jedynych najbliższych znajomych..
jeszcze niedawno planowaliśmy wspólne weekendy..
mam ochotę do niego napisać/zwyzywać/wyżyć się... ale w sumie co mi to da? nic
powinnam do końca zachować klasę i tak jak nigdy w życiu go nie wyzwałam ani nie potraktowałam tak jak on nieraz mnie, tak teraz także zagryźć zęby i to przetrzymać..
a teraz sobie popłaczę w samotności
muszę się w końcu jasny gwint ogarnąć łatwiej było mi jak z nikim nie miał kontaktu a nie tylko ze mną
faceci to gnoje
__________________
"Stop thinking and just let things happen..."



tłumaczę

Edytowane przez faeria
Czas edycji: 2015-08-21 o 17:05
faeria jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-21, 18:06   #3082
Esia_90
Wtajemniczenie
 
Avatar Esia_90
 
Zarejestrowany: 2014-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 568
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Niestety czasem faceci zachowują się podle. :-( a potem udają że to nie było zamierzone
__________________
Kocham książki
Esia_90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-21, 19:35   #3083
E_nigmatic
Raczkowanie
 
Avatar E_nigmatic
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 492
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Oczywiście że zachowują się podle, mój błagał o szanse, twierdził że beze mnie sobie nie poradzi, że nie przeżyje beze mnie, mówił jak to mnie kocha.
Po czym po weekendzie stwierdził że już nie chce być ze mną i nie kocha mnie.
Wiecie ja już mam swoje lata (31), ale nadal dawałam się omamić takim obietnicom, takim czarowaniem.
A on, stary koń 35 lat, a nie wie czego w życiu chce.

Trzeba dać sobie na luz, ja wiem że serce rozdarte ale nie ma co się h***** przejmować. Zatruwali nam tylko życie!!
__________________
07.07.2017 Nasz Wielki Dzień ♥ ♥ ♥
E_nigmatic jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-21, 20:05   #3084
IamWoman
Przyczajenie
 
Avatar IamWoman
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 28
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

hmm... wiecie co ostatnio moj tz zaczyna mnie strasznie irytowac.. i nie szukam juz nawet bliskosci z nim.... hmm ostatno przyuwazylam ze jak mnie nie ma i wracam po pracy do domu wlanczam komputer patrze a tam poł historii wykasowanej .. jak sie zapytalam jego czemu wykasowal historie to mi powiedzial ze musial wyczyscic jednym programem bo komputer mulił klask i::hahaha : w tym momencie zrobil ze mnie debilke bo z praktyki wiem ze taki program czysci cala histrie a nie tylko poł jeszcze w tym czasie kiedy ja bylam w pracy ......



kurcze .. nie umiem tego pojaca marudzi mi ze mnie kocha ze nie wyobraza sobie zycia beze mnie ze jestem jego nikomu mnie nie odda .. a jak przyjdzie co do czego nawet nie przedstawia mnie jako narzeczona tylko dziewczyna to raz ... a dwa ciagle mam wrazenie ,że jakby mogl to by mnie zamknałw klatce i nie wypuszczal ..

do pieca doklada jego matka ( chora na alzheimera) ja wiem ze ona jest chora i czasem jezeli cos mowi to nie mowi tego swiadomie itp .. ale ilez mozna wytrzymac z taka rodzina .. jego siostry sie nie interesowaly .. nagle jedna sie ocknela i zaczela sie wtracac na tyle ze wyprowadzila mnie z rownwagi i wszystko im w placzu wyplulam .... ... jego matka niszczy mi psychike coraz bardzie jestem nerwowa rzez nia .. przez to ze tak sie dzieje przestaje mi zalezec na tz.. mam dni kiedy mysle ze go kocham ale mam dni ze chce wracac do domu boe nie chce ta kdaej zyc .....


kiedys bylam inna dziewczyna .. lubilam zawierac nowe znajomosci .. chodzic na imprezy spotykac sie ze znajomymi ubierac sie jak chce malowac sie jak chce i nawet czesac sie jak chce.. a teraz jest odwrotnie ... tz chcial zebym zerwala z moim rozrywkowym zyciem zamieszkala z nim ustabilizowala sie zerwala kontkat ze staraymi znajomymi ,,.. i wiecie jak wyglada moje zycie teraz... DOM PRACA DOM PRACA W WEEKENDY RODZICE i tak w kolko ... na samym poczatku mi sie to podobalo ... pomyslalam nie no ok odpoczne od imrez znajmych moze mi sie spodoba takie zycie i bedzie ok nigdy nie mialam kogos na tak dlugo .. to dobry chlopak bedzie mi z nim ok .. ( wiem wiem co powiecie DOSTALAS TO CO CHCIALAS) zdaje sobie sprawe ze mialam wybor .. ale myslalam ,ze zainteresuje mnie takie zycie .
mylilam sie chyba .. na chwile obecna czuje sie pochlonieta tylko nim .. narzucil mi swoj tryb zycia "wychowal" sobie dziewczyne... ale ostatnio odezwal sie we mnie moje stare ja ... mam dopiero albo az 26 lat.. i jestem typem czlowieka który teraz nie mysli o malzenstwie.. przez jego chora matke nie chce miec dzieci bo mam dosc ... mam dosc tego zycia mam dosc ciagle go przytulania sie calowania lazenia wszedzie razem robienia wszystkiego razem...owszem to co chcialam to zawsze dostalam ( POMYSLICIE PEWNIE .. TO CZEGO TY DZIEWCZYNO JESZCZE CHCESZ ..DOSTAJESZ WSZYSTKO CZEGO ZAPRAGNIESZ A TY WYBRZYDZASZ) chyba jestem typem singielki .... nawet nie wiem czy to jest moja prawdziwa miłosc ..;/ nie wiem dalczego tutaj ciagle jestem i tkwie .. moze sie boje ze nikogo nie poznam .. boje sie tego jego cieprienia bo to dobry chlopak..ale chyba tak mnie zmanipulowal i wszedl w moj umysl ze nie potrafie podjac stanowczej decyzji ....ale ILE TAK JESZCZE ZDOLAM POCIAGNAĆ?? co robic ??? jak życ dalej? wracac do rodziców?
IamWoman jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-21, 20:21   #3085
Kalioope
Raczkowanie
 
Avatar Kalioope
 
Zarejestrowany: 2015-01
Lokalizacja: Czerwona Torebka
Wiadomości: 487
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez E_nigmatic Pokaż wiadomość
Oczywiście że zachowują się podle, mój błagał o szanse, twierdził że beze mnie sobie nie poradzi, że nie przeżyje beze mnie, mówił jak to mnie kocha.
Po czym po weekendzie stwierdził że już nie chce być ze mną i nie kocha mnie.
Wiecie ja już mam swoje lata (31), ale nadal dawałam się omamić takim obietnicom, takim czarowaniem.
A on, stary koń 35 lat, a nie wie czego w życiu chce.

Trzeba dać sobie na luz, ja wiem że serce rozdarte ale nie ma co się h***** przejmować. Zatruwali nam tylko życie!!


---------- Dopisano o 20:21 ---------- Poprzedni post napisano o 20:16 ----------

Cytat:
Napisane przez IamWoman Pokaż wiadomość
hmm... wiecie co ostatnio moj tz zaczyna mnie strasznie irytowac.. i nie szukam juz nawet bliskosci z nim.... hmm ostatno przyuwazylam ze jak mnie nie ma i wracam po pracy do domu wlanczam komputer patrze a tam poł historii wykasowanej .. jak sie zapytalam jego czemu wykasowal historie to mi powiedzial ze musial wyczyscic jednym programem bo komputer mulił klask i::hahaha : w tym momencie zrobil ze mnie debilke bo z praktyki wiem ze taki program czysci cala histrie a nie tylko poł jeszcze w tym czasie kiedy ja bylam w pracy ......



kurcze .. nie umiem tego pojaca marudzi mi ze mnie kocha ze nie wyobraza sobie zycia beze mnie ze jestem jego nikomu mnie nie odda .. a jak przyjdzie co do czego nawet nie przedstawia mnie jako narzeczona tylko dziewczyna to raz ... a dwa ciagle mam wrazenie ,że jakby mogl to by mnie zamknałw klatce i nie wypuszczal ..

do pieca doklada jego matka ( chora na alzheimera) ja wiem ze ona jest chora i czasem jezeli cos mowi to nie mowi tego swiadomie itp .. ale ilez mozna wytrzymac z taka rodzina .. jego siostry sie nie interesowaly .. nagle jedna sie ocknela i zaczela sie wtracac na tyle ze wyprowadzila mnie z rownwagi i wszystko im w placzu wyplulam .... ... jego matka niszczy mi psychike coraz bardzie jestem nerwowa rzez nia .. przez to ze tak sie dzieje przestaje mi zalezec na tz.. mam dni kiedy mysle ze go kocham ale mam dni ze chce wracac do domu boe nie chce ta kdaej zyc .....


kiedys bylam inna dziewczyna .. lubilam zawierac nowe znajomosci .. chodzic na imprezy spotykac sie ze znajomymi ubierac sie jak chce malowac sie jak chce i nawet czesac sie jak chce.. a teraz jest odwrotnie ... tz chcial zebym zerwala z moim rozrywkowym zyciem zamieszkala z nim ustabilizowala sie zerwala kontkat ze staraymi znajomymi ,,.. i wiecie jak wyglada moje zycie teraz... DOM PRACA DOM PRACA W WEEKENDY RODZICE i tak w kolko ... na samym poczatku mi sie to podobalo ... pomyslalam nie no ok odpoczne od imrez znajmych moze mi sie spodoba takie zycie i bedzie ok nigdy nie mialam kogos na tak dlugo .. to dobry chlopak bedzie mi z nim ok .. ( wiem wiem co powiecie DOSTALAS TO CO CHCIALAS) zdaje sobie sprawe ze mialam wybor .. ale myslalam ,ze zainteresuje mnie takie zycie .
mylilam sie chyba .. na chwile obecna czuje sie pochlonieta tylko nim .. narzucil mi swoj tryb zycia "wychowal" sobie dziewczyne... ale ostatnio odezwal sie we mnie moje stare ja ... mam dopiero albo az 26 lat.. i jestem typem czlowieka który teraz nie mysli o malzenstwie.. przez jego chora matke nie chce miec dzieci bo mam dosc ... mam dosc tego zycia mam dosc ciagle go przytulania sie calowania lazenia wszedzie razem robienia wszystkiego razem...owszem to co chcialam to zawsze dostalam ( POMYSLICIE PEWNIE .. TO CZEGO TY DZIEWCZYNO JESZCZE CHCESZ ..DOSTAJESZ WSZYSTKO CZEGO ZAPRAGNIESZ A TY WYBRZYDZASZ) chyba jestem typem singielki .... nawet nie wiem czy to jest moja prawdziwa miłosc ..;/ nie wiem dalczego tutaj ciagle jestem i tkwie .. moze sie boje ze nikogo nie poznam .. boje sie tego jego cieprienia bo to dobry chlopak..ale chyba tak mnie zmanipulowal i wszedl w moj umysl ze nie potrafie podjac stanowczej decyzji ....ale ILE TAK JESZCZE ZDOLAM POCIAGNAĆ?? co robic ??? jak życ dalej? wracac do rodziców?
Mialam bardzo podobne myslenie. Raz ze moze sie poprawi, moze tak musi być bo nie ma par idealnych :? Ale stalo sie. Teraz wiem, ze czekalam na cos, co mnie pchnie do tej decyzji. Bardzo się ciesze, ze nie musze juz oglądać jego matki, lubilam z nim czasami pogadać, rzadko bo rzadko ale właśnie do fizycznosci mnie nie ciagnie. Jedyne czego mi brakuje to przytulic sie do kogos, gdy usypiam. Musisz sobie przemyslec wszystkie za i przeciw, jedni dojrzewają do tej decyzji szybciej, inni wolniej. Mi to 'myslenie' zajelo okolo trzech lat trzymaj się!
__________________
Muszę być silna!

78kg... 70kg... 64kg...--->cel 58/60kg
Kalioope jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-21, 20:26   #3086
faeria
she-wolf
 
Avatar faeria
 
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: większe miasto
Wiadomości: 2 222
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez E_nigmatic Pokaż wiadomość
Oczywiście że zachowują się podle, mój błagał o szanse, twierdził że beze mnie sobie nie poradzi, że nie przeżyje beze mnie, mówił jak to mnie kocha.
Po czym po weekendzie stwierdził że już nie chce być ze mną i nie kocha mnie.
Wiecie ja już mam swoje lata (31), ale nadal dawałam się omamić takim obietnicom, takim czarowaniem.
A on, stary koń 35 lat, a nie wie czego w życiu chce.

Trzeba dać sobie na luz, ja wiem że serce rozdarte ale nie ma co się h***** przejmować. Zatruwali nam tylko życie!!
zgadzam się, jasne, że się zgadzam, tylko szkoda, że najpierw swoje trzeba emocjonalnie "odchorować"
ex też wiecznie nie wie, czego chce od życia
na pewno jeszcze przyleci z podkulonym ogonem... znowu muszę być tylko silna, aby zdecydowanie kopnąć go w d...
__________________
"Stop thinking and just let things happen..."



tłumaczę
faeria jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-21, 21:20   #3087
nie_powiem
Wtajemniczenie
 
Avatar nie_powiem
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 2 893
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

[1=59948cd2ebf6af35ac1fc5f cbd1b9d76a13fc081_60625bf 257f97;52453238]Bardzo się cieszę, że Ci się udało wyjść z tego cało Pamiętam, że też przeżywałaś mocno rozstanie. Fajnie, że skupiłaś się na sobie. A w jaki sposób nabrałaś pewności siebie? To, że ktoś z kim było teŻ źle, a też był mocno zakochany, jest dla mnie ogromną nadzieją.[/QUOTE]

Bardzo mocno przeżywałam i długo. Dlatego myślałam, że to zawsze będzie już we mnie siedziało. Przerażała mnie ta perspektywa.

Pewności siebie nabrałam przez to głównie, że przestałam patrzeć na mojego eksa jak na bóstwo (którym swoją drogą ani trochę nie był.. ) na które na każdym rogu czeka zakochana dziewczyna. Niszczyło mnie fizycznie i psychicznie to, że żyłam zazdrością.

Na pewno ten chory stres, złość i płacze działały destrukcyjnie. Nie patrzyłam na siebie i na to, jak inni na mnie patrzą. Tylko żyłam nim. Dlatego dawanie z siebie wszystkiego w związku nigdy nie będzie dobre i nigdy nie skończy się dobrze. Nawet, jeśli związek będzie trwał już zawsze. To po prostu najlepsza droga do braku pewności siebie. Bo jak tu mieć pewność siebie, jak nie ma się... siebie?

Po rozstaniu dużo spacerowałam i myślałam. Obserwowałam też facetów po tej zazdrości. Bo chciałam z tym skończyć i patrzyłam na to, jak oni się zachowują w związkach. Wobec innych kobiet itd. Najpierw wyglądałam jak cień człowieka na tych spacerach. Brzydko. Byłam zmęczona płaczem i zszarzała od beznadziejnego, niezdrowego jedzenia.

Z czasem spacery nie ustawały, ale zmiana siebie owszem. Przefarbowałam włosy na jasny blond. Zaczęłam się mocniej malować, jakbym chciała zakryć siebie. Przede wszystkim zaczęłam malować usta na bardzo "kontrowersyjne" odcienie. Mocne, intensywne róże czy czerwieni. Bo postanowiłam wydobyć z siebie to, co najlepsze. A usta mam ładne.

I takim sposobem zaczęłam obserwować to, że faceci obserwują mnie. Że chyba im się podobam generalnie

Byłam wolna, więc korzystałam z tego. Każde wyjście do pubu wiązało się raczej z poznaniem kogoś nowego. Nie z mojej inicjatywy.

Ale nie chodzi o fizyczność. Bo po rozstaniu nawet przytyłam zamiast schudnąć. Tylko chodzi o to, że sama poczułam się lepiej, szczęśliwsza i zdrowsza. Z eks nie było to możliwe, bo byłam chora z miłości i zapomniałam po drodze o sobie i swoich potrzebach...
__________________
A tam, od jutra.
nie_powiem jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2015-08-22, 08:33   #3088
faeria
she-wolf
 
Avatar faeria
 
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: większe miasto
Wiadomości: 2 222
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

gratuluję, nie_powiem życzę Ci wszystkiego jak najlepiej

u mnie najgorsze jest to, że w jednej chwili wiem, że to zero, że nie warto nawet o nim myśleć po tym, jak niejednokrotnie źle mnie potraktował/mną się zabawił, a w drugiej.. mój mózg go idealizuje i zaczynam tęsknić nawet nie wiem, przez co go idealizuje, bo doskonale wiem, a teraz przekonałam się w 100%, że ten koleś jest nic nie wart
może dlatego, że to był mój pierwszy poważny facet, z którym naprawdę miałam nadzieję, że coś zbuduję?
zrobiłam duży błąd, tak jak wspominała poprzedniczka/i, że dawałam z siebie 100%, zawsze gotowa na "Pana", który nawet nie śmiał tego docenić - skoro miał zawsze wszystko na tacy i tego się nauczył
no nic, człowiek podobno uczy się na błędach...
__________________
"Stop thinking and just let things happen..."



tłumaczę
faeria jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-22, 13:10   #3089
Esia_90
Wtajemniczenie
 
Avatar Esia_90
 
Zarejestrowany: 2014-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 568
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez Kalioope Pokaż wiadomość


---------- Dopisano o 20:21 ---------- Poprzedni post napisano o 20:16 ----------



Mialam bardzo podobne myslenie. Raz ze moze sie poprawi, moze tak musi być bo nie ma par idealnych :? Ale stalo sie. Teraz wiem, ze czekalam na cos, co mnie pchnie do tej decyzji. Bardzo się ciesze, ze nie musze juz oglądać jego matki, lubilam z nim czasami pogadać, rzadko bo rzadko ale właśnie do fizycznosci mnie nie ciagnie. Jedyne czego mi brakuje to przytulic sie do kogos, gdy usypiam. Musisz sobie przemyslec wszystkie za i przeciw, jedni dojrzewają do tej decyzji szybciej, inni wolniej. Mi to 'myslenie' zajelo okolo trzech lat trzymaj się!
Podzielam zdanie. Trzeba odpowiedzieć na pytanie czy da Ci to szczęście? Czy wyobrażasz sobie razem przyszłość?
Zmarnowałam mnóstwo czasu żyjąc w nadziei z facetem który non stop kręcił i jego historie nie trzymały się kupy. Szkoda czasu.
__________________
Kocham książki
Esia_90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-22, 13:35   #3090
faeria
she-wolf
 
Avatar faeria
 
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: większe miasto
Wiadomości: 2 222
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez Esia_90 Pokaż wiadomość
Podzielam zdanie. Trzeba odpowiedzieć na pytanie czy da Ci to szczęście? Czy wyobrażasz sobie razem przyszłość?
Zmarnowałam mnóstwo czasu żyjąc w nadziei z facetem który non stop kręcił i jego historie nie trzymały się kupy. Szkoda czasu.

tyle, że w moim wypadku myślenie to jedno (wszystko, o czym wspomniałaś to doskonale znam odpowiedzi), a uczucia drugie, brr
__________________
"Stop thinking and just let things happen..."



tłumaczę
faeria jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-10-27 19:56:53


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:21.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.